Strona 1 z 1

Kōhaku (Danny Devine)

: 12 paź 2022, 23:44
autor: tytus
Obrazek

Z opisu wydawcy (Nasz Księgarnia):

KŌHAKU!
Stwórz japoński staw pełen harmonii!

Gracze tworzą z płytek piękne japońskie stawy. Punkty zdobywane są za odpowiednie rozmieszczenie płytek w swoim stawie: za różnokolorowe kwiaty, ważki latające w pobliżu żab, kamienie dające schronienie narybkowi oraz za inne ozdoby.

BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/270143/khaku

Re: Kōhaku (Danny Devine)

: 12 paź 2022, 23:47
autor: tytus
Od siebie napiszę, że Kōhaku to bardzo przyjemny, odprężający tytuł, w sam raz na jesienne wieczory.

Tryb solo to mily dodatek, w którym niejaki „Danny” zabiera sobie po naszym ruchu kafle i na koniec gry punktuje w zależności od liczby zdobytych w ten sposób ryb/ozdób (są trzy poziomy takiej punktacji). Raczej nie ma sensu z nim rywalizować, bardziej warto porównywać sobie swoje własne wyniki. Pierwsza partia przyniosła mi 96 pkt, druga już 110. Przede mną jeszcze rozgrywka z dodatkiem w postaci kart celu, zapewne doda sporo do finalnej rozgrywki.

Jedyna większa skucha - szkoda, że Nasza Księgarnia nie poszła za oryginalnym pierwszym wydaniem i nie stworzyła „szklanych” dwuwarstwowych kafli. Te kartonikowe tutaj są grube i solidne, jednak nie robią aż tak wielkiego wrażenia jak tamte (przynajmniej kiedy zerka się na filmy na YT). Dziwnie rozłożony jest też insert w pudełku, nie za bardzo wiem o co w nim jeszcze chodzi. W sumie połowa zostaje pusta mimo zaznaczonych i przygotowanych przegródek 🤷🏻‍♂️

Ogółem jest to idealna pozycja dla par/rodzin chcących zwyczajnie się wspólnie wyluzować (no ładne te stawy nam wychodzą!). Choć domyślam się, że kiedy ktoś zgarnie sprzed nosa wymarzony duet kafli to mogą posypać się gromy z nieba :)))

Dla mnie w gatunku taki hidden gem, o którym powinno być zdecydowanie głośniej.

Re: Kōhaku (Danny Devine)

: 17 lis 2024, 20:45
autor: Lothrain
Problemem Kohaku są dodatkowe karty celów, których niezbalansowanie czyni je bezużytecznymi. Autor przyznał, że dwie z kart powinny być wyłączone z rozgrywek dwuosobowych, ale jest tego więcej. Dziwi, że część kart ma odgórnie narzucony limit max. 15 pkt, a są takie, z których potrafię wycisnąć ponad 60. Ogólnie dodatek, którego mogłoby nie być.