All in'y - warto?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
SwistakCZC
Posty: 166
Rejestracja: 16 lis 2018, 19:10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 96 times
Been thanked: 26 times

All in'y - warto?

Post autor: SwistakCZC »

All in'y... coraz częściej widzę na forum, że gracze decydują się na wspieranie gier z crowfundingu w tej formie. Zastanawiam się czy warto? Czy jak wspieracie ALL IN to czy, z całego tego bogactwa kontentu do jednej gry nierzadko za kwoty powyżej 1KPLN, rzeczywiście korzystacie? Na ile się to udaje ogrywać, a może po prostu lubicie mieć komplet do danej gry na półce dla samego faktu posiadania? Lub też takie wsparcie jest zorientowane na resell nadmiarowej zawartości? :)

Nie chodzi mi o krytykę takiego podejścia, mam po prostu inne i jestem ciekawy jak to wygląda u Was?

Ja zamiast wchodzić all in (czy skupować wszystkie dostępne dodatki) biorę core box i zamiast brać wszystko co się da z jednego tytułu wolę za ten budżet kupić inny tytuł, zamiast ogrywać dogłębnie jeden, do którego mam 5 extra kampanii, 30 bohaterów i 10kg dodatkowego (czasem zbędnego) plastiku. Przykład: Nemesis pierwszy KS, wziąłem CORE i jestem zadowolony, że nie mam więcej. Kampanii nigdy nie zagrałem, nie czuję że większa zawartość by mi się do czegoś przydała, bo nawet z tego SG boxa korzystam sporadycznie.

Może to że nie potrzebuję mieć wszystkich dodatków do gier wynika z tego że nie gram jakoś bardzo często, a część tytułów gram na tyle sporadycznie, że jak do nich wracam, to muszę sobie przypomnieć z grubsza zasady lub gram z nowymi ludźmi (a przy pierwszych grach wolę zacząć od mniej rozbudowanej wersji), więc nie ma sensu tego rozszerzać i komplikować. Z kolei tytuły, które lubię się trochę nudzą przy częstym ogrywaniu i chowam na pół roku do pudła robiąc miejsce na stole na coś innego. Dodatki, owszem poprawiają regrywalność, np. dodając nowe scenariusze/kampanie, ale czasem zamiast grać n-ty scenariusz tej samej gry robię odskocznię w inny tytuł, a jak wrócę do gry np. Posiadłości Szaleństwa to niewiele pamiętam i mogę zagrać i w scenariusz który już zagrałem.
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: SetkiofRaptors »

SwistakCZC pisze: 28 sty 2023, 11:10 ...zamiast ogrywać dogłębnie jeden, do którego mam 5 extra kampanii, 30 bohaterów i 10kg dodatkowego (czasem zbędnego) ZAWSZE ZBĘDNEGO plastiku...
Taka tylko mała poprawka ;)
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4473
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: garg »

Jeśli biorę All-In, to z dwóch powodów:

1) Wiem na pewno (lub prawie na pewno), że gra mi się spodoba. Ponieważ w takie gry gram dużo, to dodatki pomogą i urozmaicą. Przykład: Cthulhu: Death May Die, Zombicide: Undead or Alive.

2) Przypuszczam, że gra będzie chodliwa i będę mógł sprzedać nie dopłacając, bo za kompletny zestaw dostanę proporcjonalnie więcej, niż za samą podstawkę. Przykład: Nemesis: Lockdown, Reichbusters.

W innych przypadkach biorę samą podstawkę lub jakieś drobne dodatki. Przykład: HexploreIt.

Ale to tylko ja i na pewno są różne podejścia :)
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Emil_1
Posty: 1381
Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 47 times
Been thanked: 172 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Emil_1 »

Ja do tej pory nie spotkałem gry, gdzie jest sens brać all-in bo zawsze są jakieś głupoty typu Długopisy z logo firmy albo bonusowe naklejki dla dzieci wspierających ;)
Miłego dnia! :)
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4473
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: garg »

Emil_1 pisze: 28 sty 2023, 13:30 Ja do tej pory nie spotkałem gry, gdzie jest sens brać all-in bo zawsze są jakieś głupoty typu Długopisy z logo firmy albo bonusowe naklejki dla dzieci wspierających ;)
To zależy od jakiej firmy, bo np. CMON ma zwykle dość rozsądne All-Iny (nie liczę krasnala).

Ale masz rację, że czasem to jest śmiech na sali :lol: . Eleven lub Robinson od Portalu są świetnymi przykładami.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Yuri »

Emil_1 pisze: 28 sty 2023, 13:30 Ja do tej pory nie spotkałem gry, gdzie jest sens brać all-in...
Nie grałbym nigdy i nie zbierał Shadows of Brimstone, gdyby nie ich KSy :) 1$ wydany na KSie to 2-3$ w retailu. Już nawet pomijając dostępność, bo niektórych zestawów z KSa 2giego do dziś nie ma w retailu.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Ardel12 »

W sumie ja prawie nigdy nie biorę ALL-in, gdyż przeważnie elementy jak dodatkowe figurki, które wyciągnę raz na całą kampanię, metalowe monety, jakieś plakaty, naklejki itp. pierdoły mnie w ogóle nie interesują. Gier nigdy nie kupuję pod sprzedaż/zarobek(dobra raz w pylu wygrałem grę tylko by puścić dalej, zarobek parę dyszek, dla mnie więcej pitolenia niż to było warte). Zawsze docelowo do grania robię zakupy i pod to rozważam co potrzebuję.

All-in chapnę jak wszystko wprowadza elementy do gameplayu albo oferuje opcję pomieszcenia wszystkiego w jednym pudle(np Zatoka Kupców, TMB).

Z obecnie posiadanych/zakupionych ALL-in:
- TMB - tutaj uzupełniam, ale w ostatniej kampanii wziąłem wszystko co nowe i brakujące starocie
- HexploreIt - w sumie zakupo impulsowy, ale wielka ksiąga z kampanią i informacja od twórców, że w kolejnej kampanii będzie drożej było wystarczające by kupić WSZYSTKO :O
- Zatoka Kupców - super siadło
- Uśpieni Bogowie - tutaj raczej wtopa finansowa patrząc na ceny w sklepach, ale bardzo chciałem dorwać tytuł

Może coś tam jeszcze. Ogólnie nie sądzę by wchodzenie w ALL-in zawsze było opłacalne, wręcz bardzo rzadko widzę by się faktycznie opłacało. Z KS/GF w sumie nigdy nie wziąłem ALL-in za produkt, który nigdy nie uświadczył światła dziennego. Jednak wrzucenie ogromnej kasy w grę, który może jednak mi się nie spodobać jest sporym ryzykiem. Tym większym jak okaże się przeciętniakiem i stracimy na odsprzedaży.

ALLin nie mówię kategorycznie nie, gdyż dla swoich ulubionych tytułów jestem w stanie przehulać bajońskie kwoty i cieszyć się jak dziecko, kiedy tonę w kartach i innych komponentach. Mam tak w KDM, TMB, AH, MC, LM :D Dla takich to nawet kupię zbędne pierdolety jak ulepszone sztony, fabularne figurki itd. Jednak w każdym innym wypadku powiem pass.
feniks_ciapek
Posty: 2289
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 931 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: feniks_ciapek »

W czasach, kiedy nie było Gameplay all-in, brałem all-in ze względu na to, że oszczędności na dobieraniu dodatków osobno najczęściej były rzędu kilku dolarów albo wręcz wcale.

Teraz najczęściej biorę właśnie gameplay all-in, żeby nie musieć się potem bujać z szukaniem dodatków po zbójeckich cenach. :)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4506
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1664 times
Been thanked: 2085 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: PytonZCatanu »

Znam allinowców. Niemal zawsze to wyłącznie kolekcjonerka. Nie mówię, że to źle, tylko czasem już nie mogę słuchać ich racjonalizacji przed samym sobą 😉
Arius
Posty: 1412
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 297 times
Been thanked: 159 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Arius »

PytonZCatanu pisze: 28 sty 2023, 17:38 Znam allinowców. Niemal zawsze to wyłącznie kolekcjonerka. Nie mówię, że to źle, tylko czasem już nie mogę słuchać ich racjonalizacji przed samym sobą 😉

Ja myślę, że to zależy. Kwestia gry. Kwestia motywacji.
Niektórzy wolą sami sprzedawać swoje auto. Inni oddadzą u dealera w poczet zakupu nowego, mimo, że mniej się to opłaca. Po prostu jeden woli spokój i poczucie komforty, że nie musi się zajmować starym autem. A drugi chce przytulic dodatkową kasę.

Ja jeśli gra mi się spodoba wolę kupować all-in.
Racjonalizacja?
Jeśli kupuje all-in, dlatego, że po prostu chcę to mieć, to kupuję nie tylko grę, ale poczucie, że będę miał wszystko. K jeśli w przyszłości ta gra mi podjedzie, to nie będę żałował, że czegoś nie wziąłem. A więc płacę za poczucie komfortu.

Ja właśnie często się tym kieruję. Że robię zakup raz i potem nie będę tracił czasu na szukanie. A jak mi gra nie podejdzie, to wystawie i sprzedam. Owszem stracę trochę czasu, może i trochę kasy. Ale to dopiero będzie w przyszłości. A ja jestem tu i teraz :)
Awatar użytkownika
SwistakCZC
Posty: 166
Rejestracja: 16 lis 2018, 19:10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 96 times
Been thanked: 26 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: SwistakCZC »

Arius pisze: 28 sty 2023, 19:37
PytonZCatanu pisze: 28 sty 2023, 17:38 Znam allinowców. Niemal zawsze to wyłącznie kolekcjonerka. Nie mówię, że to źle, tylko czasem już nie mogę słuchać ich racjonalizacji przed samym sobą 😉

Ja myślę, że to zależy. Kwestia gry. Kwestia motywacji.
Niektórzy wolą sami sprzedawać swoje auto. Inni oddadzą u dealera w poczet zakupu nowego, mimo, że mniej się to opłaca. Po prostu jeden woli spokój i poczucie komforty, że nie musi się zajmować starym autem. A drugi chce przytulic dodatkową kasę.

Ja jeśli gra mi się spodoba wolę kupować all-in.
Racjonalizacja?
Jeśli kupuje all-in, dlatego, że po prostu chcę to mieć, to kupuję nie tylko grę, ale poczucie, że będę miał wszystko. K jeśli w przyszłości ta gra mi podjedzie, to nie będę żałował, że czegoś nie wziąłem. A więc płacę za poczucie komfortu.

Ja właśnie często się tym kieruję. Że robię zakup raz i potem nie będę tracił czasu na szukanie. A jak mi gra nie podejdzie, to wystawie i sprzedam. Owszem stracę trochę czasu, może i trochę kasy. Ale to dopiero będzie w przyszłości. A ja jestem tu i teraz :)
Ma sens, tu i teraz, yolo, mogę i chcę więc biorę :D

Generalnie z tego co piszecie mam wrażenie że to jednak po to by leżało na półce, mało kto ogrywa cały kontent z all in'a. Ale jak wyżej why not w sumie.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Ardel12 »

Z All-in, który daje tonę gameplayu jest taki problem, że na raz to tego nikt nie ogra(rozkłada grę na stole i gra aż wszystko sprawdzi), a z powrotami różnie bywa. U mnie taki AH, w który wszedłem jak już były wszystkie kampanie w starym modelu, wyciągam 2x do roku, czyli przechodzę jedną kampanię i robię z nią powtórkę. Grę w końcu ogram, bo mi się bardzo podoba jak i żonie, ale no właśnie zajmie mi to w tym tempie lata. Do tego jeszcze posiadam powroty, więc grania co niemiara(i to licząc tylko 2 podejścia + 1 z powrotu na kampanie). A co jeszcze z ogrywaniem różnych buildów postaci :D Podobnie mam z innymi grami, które uzbierałem co mogłem albo zbieractwo trwa. Ogrywanie zajmie lata i póki gra sprawia mi przyjemność, a ceny rosną a nie spadają to tylko mogę klepać się po plecach za dobrą decyzję :D

Mi się jeszcze nie zdarzyło w coś wejść na fulla i stwierdzić, że to meh i szkoda mi życia na ogrywanie tego. Oczywiście kupując same podstawki się przejechałem nie raz :)

Mnie bardziej interesuje czy kupujecie Allin z tymi wszystkimi dodatkami jak monetki, mapy, plakaty, zbędne figurki itd? W sumie ja nie wziąłem przed Uśpionymi Bogami ani razu takich wymyślnych dodatków. W nich wziąłem ze względu w sumie na niską cenę i chęć sprawdzenia czy takie dodatki mi się spodobają czy stwierdzę meh.
Luko_b
Posty: 208
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 151 times
Been thanked: 63 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Luko_b »

Plakaty, artbooki, figurki tylko do malowania to dla mnie zbedne rzeczy. Natomiast (nie wiem czemu) metalowe monety to must have :D
Lubie upiekszacze ale takie ktore biora udzial w rozgrywce.
Ostatnio czesciej biore wlasnie alliny (ale jezeli to mozliwe to bez plakatow i innych nie gameplayowych rzeczy) ale zrobilem sie bardziej wybredny co do gier.
Lubie jak jest wiecej do wyboru podczas gry nawet jak nie ogram wszystkiego.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4466
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1351 times
Been thanked: 846 times
Kontakt:

Re: All in'y - warto?

Post autor: Hardkor »

Klasycznie : "to zależy"

Przy kampaniach takiego CMON all-in to najczęściej spoko zniżka, a potem to i tak chyba zawsze się przedaje (oczywiśćie all in bez krasnali). W kwestii Awaken Realms różnie to to bywa, kiedyś pewniak, a teraz chyba będę tam tylko w core boxy wchodził, bo dodatki często potem idzie dorwać taniej lub w podobnej cenie. A tak to różnie. Gry, które są już na rynku rzadko kupuje all-in, bo no muszę najpierw ograć podstawkę by się upewnić, że jest sens. Na innych kampaniach znowu raczej rzadko, ale jak ktoś załatwi fajną zbiórkę z zniżką to czemu nie. Oczywiście mówie tutaj tylko o gameplay all in. W przypadku dorzucania jakiś koszulek, mat, monet to najczęściej odpuszczam, ale wyjątek zrobiłem ostatnio dla Lords of Ragnarok. Lepsze runy chciałem i tak, a pozostałe rzeczy wychodzą tak tanio, że wolałem już dopłacić.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4506
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1664 times
Been thanked: 2085 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: PytonZCatanu »

O, właśnie, monety!

Nie bawi was trochę kupowanie za prawdziwe pieniądze fejkowych pieniędzy?

Ja rozumiem sztony pokerowe, jako uniwersalny zamiennik mający praktyczne zastosowanie w wielu grach. Ale dedykowane pieniądze do każdej gry? Różnią się od siebie czcionką nadrukowanej cyfry lub co gorsza mają jakieś specjalne znaki z danego uniwersum (ktoś z boku nie potrafi rozpoznać nominałów).

Pieniądze do wiedźmina, do chtulu, do tego eurasa, do tamtego eurasa..... Często w cenie 33%-50% podstawki.

Jest to coś, na co nigdy sam nie zapadłem i coś, na co jak się patrzy z boku to jest trochę dziwne 🙂
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: autopaga »

Co ciekawe fejkowe monety mogą lepiej trzymać wartość niż prawdziwe monety :D
feniks_ciapek
Posty: 2289
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 931 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: feniks_ciapek »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12 Nie bawi was trochę kupowanie za prawdziwe pieniądze fejkowych pieniędzy?

[...]

Jest to coś, na co nigdy sam nie zapadłem i coś, na co jak się patrzy z boku to jest trochę dziwne 🙂
Jest to równie dziwne, jak kupowanie czegokolwiek innego, co ma tylko względy estetyczne. Podoba mi się, zwiększa moją przyjemność z gry, mogę kupić, to kupuję.

Patrzenie na to jako na jakiś objaw choroby, na którą się "zapada" to kolejny nie tylko złośliwy, ale wręcz pogardliwy komentarz z twojej strony, który zniechęca mnie do jakiejkolwiek dyskusji.

Nie musisz popierać, ani nawet rozumieć. Ale szacunek dla dyskutanta to podstawowy element nawet nie dobrego wychowania, ale nawet netykiety.
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1046
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 615 times
Been thanked: 757 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Abizaas »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12 Ja rozumiem sztony pokerowe, jako uniwersalny zamiennik mający praktyczne zastosowanie w wielu grach. Ale dedykowane pieniądze do każdej gry? Różnią się od siebie czcionką nadrukowanej cyfry lub co gorsza mają jakieś specjalne znaki z danego uniwersum (ktoś z boku nie potrafi rozpoznać nominałów).
Dokładnie tak. Ja szukałem zestawu żetonów, przeglądałem różne glinkowe, myślałem trochę nad uniwersalnymi metalowymi monetami ale ostatecznie padło na żetony i nie chcę już zamienników kartonowych pieniążków w grach, bo i tak będę grać swoimi żetonami.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Luko_b
Posty: 208
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 151 times
Been thanked: 63 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Luko_b »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12
Nie bawi was trochę kupowanie za prawdziwe pieniądze fejkowych pieniędzy?
Nie bawi Cie uzywanie kartonowych z nadrukiem udajacym prawdziwe, metalowe?

Co za bzdura…
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4506
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1664 times
Been thanked: 2085 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: PytonZCatanu »

feniks_ciapek pisze: 29 sty 2023, 17:49
PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12 Nie bawi was trochę kupowanie za prawdziwe pieniądze fejkowych pieniędzy?

[...]

Jest to coś, na co nigdy sam nie zapadłem i coś, na co jak się patrzy z boku to jest trochę dziwne 🙂
Jest to równie dziwne, jak kupowanie czegokolwiek innego, co ma tylko względy estetyczne. Podoba mi się, zwiększa moją przyjemność z gry, mogę kupić, to kupuję.

Patrzenie na to jako na jakiś objaw choroby, na którą się "zapada" to kolejny nie tylko złośliwy, ale wręcz pogardliwy komentarz z twojej strony, który zniechęca mnie do jakiejkolwiek dyskusji.

Nie musisz popierać, ani nawet rozumieć. Ale szacunek dla dyskutanta to podstawowy element nawet nie dobrego wychowania, ale nawet netykiety.
Chyba trochę za dużo emocji. 🙂

To jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo do swojego zdania. Dyskusja o allinach to tak naprawdę głównie dyskusja o KSach i tym podobnych tworach. Wielu ludzi ocenia ich wpływ na środowisko planszówkowe negatywnie.

KSowcy biorą to strasznie do siebie, bo ważnym elementem jest przedstawienie tego jako czegoś innego niż zabieg marketingowy, oparty na FOMO, w celu drenażu portfeli konsumentów 🙂 Mam kolegę który wiele godzin tłumaczył kiedyś mi, że wchodzenie w KS jest fajne, bo wtedy jesteś ojcem jakiegoś projektu i możesz poczuć się jako współwydawca, co tworzy jakaś więź z tym produktem itp. 🙂

Wszystko jest ok, ale też widać, że zaczyna to wpływać na cały rynek gier i na każdego zwykłego klienta. W urbanizacji mamy coś takiego jak proces gentryfikacji jakiegoś obszaru i tutaj zaczyna być podobnie. Kiedy nie grasz w jakąś świetna grę, bo dokupiłeś monety i czekasz aż dojdą - to dla mnie żółte światło ostrzegawcze.
feniks_ciapek
Posty: 2289
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 931 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: feniks_ciapek »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 18:23 To jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo do swojego zdania.
Do zdania owszem, przecież nikt ci tego prawa nie odmawia. Ale jak rzucasz takie niemerytoryczne i generalizujące komentarze, to to nic nie wnosi, a tylko niepotrzebnie antagonizuje. Jeśli potrzebujesz potencjalnie triggerujący przykład w drugą stronę, to mogę ci napisać na priwa, żeby nie prowokować reakcji obronnej, gdy zrobi się komuś coś takiego publicznie.
PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 18:23 Dyskusja o allinach to tak naprawdę głównie dyskusja o KSach i tym podobnych tworach. Wielu ludzi ocenia ich wpływ na środowisko planszówkowe negatywnie.
Wielu ludzi ma też inne zdanie, a wielu innych widzi i jasne, i ciemne strony. Zamiast mówić ogólnikami, powiedz jakie jest twoje zdanie i nie usiłuj generalizować i podpierać się bliżej nieokreśloną liczbą osób myślących podobnie jak ty. Wtedy możemy podyskutować konkretnie, a nie o tym, kto ma silniejsze bataliony (przynajmniej na piśmie albo w czyjejś głowie).
PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 18:23 KSowcy biorą to strasznie do siebie, bo ważnym elementem jest przedstawienie tego jako czegoś innego niż zabieg marketingowy, oparty na FOMO, w celu drenażu portfeli konsumentów 🙂 Mam kolegę który wiele godzin tłumaczył kiedyś mi, że wchodzenie w KS jest fajne, bo wtedy jesteś ojcem jakiegoś projektu i możesz poczuć się jako współwydawca, co tworzy jakaś więź z tym produktem itp. 🙂
Znowu generalizujesz na przykładzie jednego kolegi. Może znasz ich dwóch albo trzech, a resztę z wypowiedzi na forum. Projektowanie jednostkowego doświadczenia na wszystkich KSowców nie jest w żaden sposób uprawnione. Ja do siebie biorę tylko nieuprawnione generalizacje przyprawione arogancją i złośliwością - bo to jest mieszanka, która jak dla mnie zamyka dyskusję.

Poza tym dzielenie ludzi na KSowców i nie-KSowców to kolejny błąd. Różni ludzie w różnych proporcjach korzystają (lub nie) ze wspieraczek. Każdy z nich jest graczem. Różni wydawcy robią to też na różne sposoby. Skrajności oczywiście że mogą prowadzić do patologii, ale do tego nie trzeba KSa. Kojarzysz gościa, który zbiera wszystkie wydania gry Monopoly? Albo ludzi, którzy kupują zestawy szachowe za grube miliony?

Rozumiem, że definiujesz siebie jako KS-owego hejtera (twoje własne słowa), ale może właśnie warto nabrać trochę dystansu i wysublimować argumentację, zamiast z automatu stawiać siebie wyżej, bo "jeszcze na to nie zapadłem".
PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 18:23 Wszystko jest ok, ale też widać, że zaczyna to wpływać na cały rynek gier i na każdego zwykłego klienta. W urbanizacji mamy coś takiego jak proces gentryfikacji jakiegoś obszaru i tutaj zaczyna być podobnie. Kiedy nie grasz w jakąś świetna grę, bo dokupiłeś monety i czekasz aż dojdą - to dla mnie żółte światło ostrzegawcze.
Znowu - z jednostkowej sytuacji zdajesz się robić regułę. Skoro już bawimy się w domorosłych psychologów, to kliniczna definicja zaburzenia zaczyna się dopiero w momencie, w którym problem zaczyna znacząco wpływać na działanie jednostki w życiu codziennym. To, co dla ciebie wydaje się być od czapy, może dla drugiej osoby nie stanowić problemu, bo np. ma taką, a nie inną sytuację życiową albo finansową. Ludzie mają naprawdę różne odpały, a mimo to uznaje się ich za "dobrze funkcjonujących". Sądzenie innych własną miarą to prosty przepis na frustrację.

Z tym, że KSy zmieniły rynek gier całkowicie się zgadzam. Nie uważam jednak, żeby jego wpływ był całkowicie negatywny. Gry stały się ładniejsze, pomysły odważniejsze, a niektóre w ogóle realizowalne. To trochę jak rewolucja medialna po upowszechnieniu się youtube. Już nie jesteś przywiązany do tego, co ci zaserwuje ta albo inna telewizja. Oczywiście, jest masa chłamu (zawsze była), skoków na kasę (zawsze były) i marketingowe FOMO (też zawsze było). Z początkowej partyzantki zrobił się już regularny przemysł, więc weszły większe pieniądze, techniki manipulowania klientem dostosowały się do nowych platform. Argument kolegi o byciu "ojcem projektu" ma dla mnie osobiście bardzo niewielkie znaczenie, chociaż kilka projektów wsparłem właśnie dlatego, że były fajne (np. zestaw gier zrobionych przez szkolne dzieci w Singapurze), a nie dlatego, że uważałem, że same gry będą jakoś bardzo interesujące.

I o takich rzeczach możemy sobie podyskutować, a nie o tym, czy branie all-inów to zawsze kolekcjonerka i zbywanie całej argumentacji jako racjonalizacji.

EDIT: Przy czym wyraźnie zaznaczam, że to nie znaczy, że racjonalizacje nie istnieją. Wręcz przeciwnie, są bardzo powszechne i w zasadzie każdy ich używa, chociaż do jakiego stopnia są oznaką wyparcia rzeczywistego problemu to już osobny temat, często indywidualny dla każdego.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Gizmoo »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12 Ja rozumiem sztony pokerowe, jako uniwersalny zamiennik mający praktyczne zastosowanie w wielu grach.
Kupowanie sztonów pokerowych żeby grać w planszówki? Bez sensu. Sztony pokerowe kupuje się wyłącznie w celu kręcenia wałków w kasynach. :mrgreen:
PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 16:12 Nie bawi was trochę kupowanie za prawdziwe pieniądze fejkowych pieniędzy?
Ja słyszałem, że prawdziwi fani osiemnastek, kupują węgiel na tony. Właśnie dlatego brakuje węgla na rynku, a pociągi PKP notorycznie się spóźnią, bo granie fejkowymi pociągami i szynami jest śmiechu warte. :lol:
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: sliff »

Hejterom KS tylko przypomnę, że bez KS nie powstałby taka gra jak Gloomheven, niezależnie co kto sądzi o tej grze aktualnie nr 1 na bgg i rewolucja na rynku jakiej nie było od dominiona.

Co metalowych monet dla każdej gry to jest to drogi bizness ale gry różnią się tematyką ale też najczęściej używanymi wartościami korzystając np. z nominałów 3 i 6. Żetony pokerowe są dla dużej gamy gier zwyczajnie za duże i średnio wygodne jednocześnie mając 0 klimatu.

Ja np. nie rozumiem miłości ludzi do dedykowanych mat, ale jakieś dobre 10% wspierających chce to czemu im tego nie sprzedawać.

Wracając to tytułowego pytania. Dla mnie all in - raczej nie. Zazwyczaj to jest zbyt dużo zawartości i widzę że zwyczajnie nie dałbym rady "przejeść" takie ilości. Fajnie jest mieć podstawkę i ew. 1 dodatek jakby gra się spodobała a miała być faktycznie jedyna okazja aby to kupić - przy czym corazwięcej gier po sukcesie zamienia się tasiemce i stare rzeczy można domawiać na kolejnych kampaniach.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Ardel12 »

PytonZCatanu pisze: 29 sty 2023, 18:23 Kiedy nie grasz w jakąś świetna grę, bo dokupiłeś monety i czekasz aż dojdą - to dla mnie żółte światło ostrzegawcze.
Niektórzy nie zagrają jak nie pomalują figurek, nie zakoszulkują kart, więc poziom jaki chcemy mieć z partii jest dla każdego inny. Ja zwykle otwieram i gram, ale np. dla ATO stwierdziłem, że wszystko pierwszy raz będzie pomalowane przed pierwszą partią(gra i tak jest w kolejce gier kampanijnych, więc i tak by leżakowała). Jestem ciekaw jak wpłynie to na mój odbiór gry, gdyż będzie to pierwsza moja pomalowana w pełni gra, w którą dopiero zagram(KDM pomalowałem dopiero po pierwszej kampanii i wciąż drugiej nie rozegrałem :( ).
sliff pisze: 29 sty 2023, 22:02 Fajnie jest mieć podstawkę i ew. 1 dodatek jakby gra się spodobała a miała być faktycznie jedyna okazja aby to kupić - przy czym corazwięcej gier po sukcesie zamienia się tasiemce i stare rzeczy można domawiać na kolejnych kampaniach.
Zarazem plus jak i minus. Fajnie, że są reprinty i można kupić - drożej, ale nie po bajońskich sumach(patrz Oathsworn). Niestety zwykle idą za tym dodatki, które mogą napędzić FOMO i zamiast wydać 500zł bulisz drugie tyle, no bo trzecia kampania już tak pewna nie jest, mogą minąć lata zanim ją odpalą itd. Sam się na to jeszcze nie złapałem i w reprintach i tak brałem podstawowe pledge, ale byłem bliski w Chronicles of Drunagor(w sumie jakby nie wałki z cenami, to miałbym podstawkę + duży dodatek).

Ja w KS widzę sporo plusów i jak przed nim gry wyglądały zwykle max ok, tak teraz jest wręcz przesyt. Choćby ostatnia kampania AR Zamków Burgundii. Wszystko fajnie, ale po co komu w tej grze figurki zamist kafli? I to jeszcze działające w taki sposób, że losujemy z wora zwykłe kafle a potem zamieniamy je na figurki. No mnie by trafiło po 1 rundzie. Już te akrylowe kafle do mnie bardziej przemawiają choć również są całkowicie moim zdaniem zbędne. Ceny również nie mają oporów by pokonywać kolejne bariery, tak samo liczba dodatków w pierwszych kampaniach danych gier. Ja w sumie z KS aż tak wielu gier nie kupiłem i jak tak policzę to z 1/4 gier zadowolony finalnie byłem średnio(m.in Unfair, Perseverance). Z kolejnymi latami odsetek gier nietrafionych spada, po początkowym zachwycie obecnie znacznie ostrożniej podchodzę. Niestety życie kampanią przez SG, daily unlocks, dzienniki projektanta i inne potrafią wydrzeć mi z życia cenny czas jak złapię bakcyla. Na szczęście ostatni tytuł jaki mnie tak wkręcił(Kingdom Forlorn) okazał się dla mnie meh i odpuściłem przed zakończeniem całkowicie.
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 534
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 119 times
Been thanked: 387 times

Re: All in'y - warto?

Post autor: Gribbler »

Z all-inów wyleczyło mnie Bloodborne. Świetna gra, ale nawet wszystkich kampanii z podstawki nie rozegrałem. Teraz się kurzy sterta pudełek w foliach jeszcze. Nie sprzedaję, bo uwielbiam uniwersum i malowanie. Teraz na KSach raczej biorę tylko podstawkę. Jak podejdzie, to dodatki zawsze można jakoś dokupić tu czy tam. Tak np zrobiłem z nadchodzącym Wiedźminem (oczywiście Deluxe - figurki :)
ODPOWIEDZ