co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
pvdel
Posty: 255
Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 101 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: pvdel »

To, ze szachy to pamięciowa to jeden z największych mitów. Dla zupełnie początkujących wręcz odradza się studiowanie debiutów, a kieruje w stronę rozwiązywania zadań i naukę taktyki. Tylko, ze najwięksi hejterzy w tym temacie tego nie wiedza, za to mądrzą się za czterech. ;)
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 09:20
Jeśli gra KARZE mi zapamiętać konkretne otwarcia to dla mnie jest zepsuta
Zimna Wojna
Projekt Gaja
Food Chaine Magnate
Rój
....

Lista ZEPSUTYCH gier jest porażająco długa.
Skala jest grubo inna. W szachach na poziomie juniorskim uczysz się w zasadzie 10-15-20 pierwszych ruchów i wariantów i grasz je z pamięci, często bez specjalnego myślenia. I jest to w zasadzie niezbędne jeżeli grasz na poziomie chociaż lekko powyżej amatorskim. Do tego do tych ruchów ciężko dojść samemu, stoi za tym głęboka analiza wynikająca z dużej policzalności gry.

Pozostałe gry (poza rojem) mają dość spory element zmienny na start. I oczywiście istnieją pewne standardy, ale nie są one tak sztywne jak w szachach. Ja nie twierdzę tutaj, że jakakolwiek z tych gier (włącznie z szachami) jest zepsuta, ale twierdzenie, że element pamięciowy jest w ogóle porównywalny jest IMO bzdurą. W szachach miałem doświadczenie typu zagranie partii dosłownie z podręcznika tak jak mnie nauczono włącznie z matem i było to jakieś 25-30 ruchów. I wszystko wynika z tego, że lepiej znałem warianty tego debiutu i wiedziałem gdzie podręcznikowo przeciwnik może zrobić błąd prowadzący do 8-10 ruchowej kombinacji z poświęceniem hetmana. Oczywiście to dość skrajny przypadek (który podejrzewam, że występuje też w roju), ale w szachach wiedza teoretyczna i pamięciowa daje ogromną przewagę na każdym poziomie i jest niezbędna do gry nie "zupełnie" amatorskiej.

I całkowicie rozumiem, że ktoś może uznawać grę za "zepsutą", aczkolwiek nie do końca się z tym zgadzam. To są po prostu inne gry, z silnym elementem teoretycznym i pamięciowym. Osobiście nie lubię gier, gdzie nie ma zmienności setupu i elementów losowych, bo wiem, że trzeba ogarnąć teorię, żeby cokolwiek pograć. Dlatego trzymam się z dala od Roju, Go i tego typu gier.
MaciekK5454
Posty: 358
Rejestracja: 09 sie 2020, 20:44
Has thanked: 170 times
Been thanked: 193 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: MaciekK5454 »

Jeszcze jeden argument za szachami w szkole mi przyszedł do głowy. Stosunkowo łatwo jest znaleźć/wyszkolic nauczyciela szachów. Szachy są też dość tanie i łatwo dostępne.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4132
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: tomb »

Ja szachów nie lubię, bo nie umiem. Nigdy mi się nie chciało uczyć i ćwiczyć, abstrakty nie są moją mocną stroną. (Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)

Ale - mam pytanie: skoro to taka pamieciówka, to co oznacza "mieć talent do szachów"?

I czemu Carlsen jest taki dobry?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Puppet_Master
Posty: 274
Rejestracja: 05 lut 2017, 21:35
Lokalizacja: Marki
Has thanked: 11 times
Been thanked: 35 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Puppet_Master »

Leser pisze: 01 lut 2023, 23:21
1) Wydaje mi się, że korzyści te już wymieniłem. Potencjalnie większe zainteresowanie i zaangażowanie ze strony dzieciaków. Stawianie nowych wyzwań , "wymuszanie" adaptacji. I to co dla mnie najważniejsze. Ludzie mają coraz większy problem ze skupieniem uwagi i problem z myśleniem abstrakcyjnym. Uważam, że konieczność skonfrontowania się z coraz to nowymi mechanikami, zasadami stanowiłaby realny trening tych umiejętności. Pozostawanie przy jednej grze, którą nawet najbardziej oporny uczeń w końcu załapie - wydaje mi się, że w mniejszym stopniu. Tu podkreślam, że pozostajemy w strefie "wydajemisie". W idealnym świecie stałoby się to przedmiotem badań.

2) Szachy + inne gry? Super sprawa. Pewnie sam sobie jestem winien, bo można było rzeczywiście odnieść wrażenie, że mówię szachom "nie", a innym grom "tak", ale nic bardziej błędnego. Takie zajęcia uważam za spełniające wszystkie moje oczekiwania.

3) Nic. Natomiast granie w (prawie) wszystkie gry wspólnego ma sporo, bo albo stymuluje dobudowywanie fabuły, albo dotyka innych aspektów wyobraźni (niezwiązanych z tworzeniem historii, np, wyobraźni przestrzennej).
Nie wiem, co do tego wszystkiego ma pęd za nowymi grami. Wydaje mi się oczywiste, że model "nowa gra na każdych zajęciach" nie jest odpowiedni. Musiałby powstać sensowny program. Ja tego programu nie mam, bo jestem tylko szarym ziutkiem dyskutującym na forum. Wierzę jednak (podkreślam "wierzę", nie że mam niezachwianą pewność), że taki program jest możliwy do stworzenia.

4) Jak wyżej. Aby mieć sens zajęcia nie powinny być tylko czystą zabawą, ale być ułożone w jakiś sensowny plan.
Nie wiem, czy rozumiem, o co chodzi z rywalizacją poza klasą. Jeżeli o to, czy dziecko po kilku partiach w Terraformację Marsa będzie miało za automatu większe szanse zabłysnąć zdolnościami w tej grze w jakichś oficjalnych, czy półoficjalnych rozgrywkach, to zapewne nie. I nie wydaje mi się to kompletnie istotne, tak jak wydaje mi się trzeciorzędną kwestią, czy po zajęciach szachowych dochowamy się większej liczby arcymistrzów.
ad 1)

Wiesz co, z perspektywy bycia ojcem i obserwacji "jako takich" swoich i nieswoich dzieci, czy to 3 latków, czy 5 latków czy 7 latków czy 10 latków +, mnie się wydaje z kolei, że zarzucenie dzieci do pewnego wieku różnymi mechanikami (mechanika celem samym w sobie?), niezależnie od przyjętego klucza, byłoby całkowicie przeciwskuteczne co do osiągnięcia tego o czym piszesz tj. treningu skupienia i myślenia abstrakcyjnego. Moim zdaniem byłoby dokładnie odwrotnie, bo jak dasz dziecku za dużo zabawek/gier, to zbyt długo nie pobawi się żadną i nie ma tutaj mowy o żadnym skupieniu. Dzieci koncentrują się na graniu, a niechętnie na procesie nauki zasad. Widziałeś kiedyś sesję RPG dla dzieci w wieku szkolnym i to, jak ciężko utrzymać ich w skupieniu na poziomie wstępnego opisu świata/przygody? ;)

Warto też wspomnieć o tym, że pośród różnych postów w tym temacie, o spammerach nie wspominając bo to strata czasu, ewidentnie widać, że ludzie mylą "frajdę dla dziecka, zabawę, chcenie" z "nauką i dyscypliną" jako taką. To są dwie różne sfery. Dziecko w przedszkolu woli sok jabłkowy z cukrem od wody, a w liceum woli colę od herbaty. Frajda nie powinna być chyba jednak nigdy jedynym celem, ale niech każdy wychowuję swoje dziecko jak mu się tam żywnie podoba.

Najstarszy dzieckiem jakiemu kupuję gry planszowe jest 17 latek (chrześniak) i powiem szczerze, cieszy mnie to ogromnie na jakiego zdolnego i pojętnego gracza wyrósł. Kiedy z nim gram, podziwiam z jakim zaangażowaniem uczy się zasad i jak bardzo szczegółowo w nie wchodzi. Poradził sobie sam, bez żadnych lekcji "nauki" gier planszowych jako takich i z pewnością jest świadomym graczem w tym wieku z niewielką pomocą.

ad 2)

Właśnie o to chodzi, że ja nie mam nic przeciwko szachom w szkole jak też i "innym" planszówkom, a jeżeli szkoła znajdzie czas i miejsce na jedno i na drugie, to chwała danej szkole za to i można to też z powodzeniem połączyć.

ad 3)

No tak, ale na rynku komercyjnych planszówek nie masz łatwych do znalezienia autorytetów z tej dziedziny, nie będących jednocześnie przedsiębiorcami czy marketingowcami z tej branży. Kto miałby układać taki "program", jakiś youtuber? Nauczyciel, który ma w domu kilka evergreen'ów i któremu powierzono by taką klasę? Kto takiemu nauczycielowi powie, co konkretnie i błyskotliwego jest w danej, "mechanice", wartościowego na tyle że warto uczyć o niej dzieci i w której grze ją znajdzie? Wiesz, ja osobiście widzę tu mnóstwo, trudnych pytań.

ad 4)

Co do pierwszej części zupełna zgoda, co do drugiej, to wydaje mi się i takie jest po prostu moje zdanie, że dzieci jak się w czymś doskonalą i coś osiągną, to bardzo je to pozytywnie potrafi potem nakręcić. Jak już nauczą się też przyjmować porażki, to jest to nauka na całe życie. Jasne też jest dla mnie, że nie ma co dziecka zmuszać na siłę do rywalizacji. W jakąkolwiek "grę" czy "sport", choć wiem, że tu podejścia bywają różne.
Asurmar
Posty: 324
Rejestracja: 22 mar 2019, 08:54
Has thanked: 117 times
Been thanked: 174 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Asurmar »

Fojtu pisze: 02 lut 2023, 09:57
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 09:20
Jeśli gra KARZE mi zapamiętać konkretne otwarcia to dla mnie jest zepsuta
Zimna Wojna
Projekt Gaja
Food Chaine Magnate
Rój
....

Lista ZEPSUTYCH gier jest porażająco długa.
Skala jest grubo inna. W szachach na poziomie juniorskim uczysz się w zasadzie 10-15-20 pierwszych ruchów i wariantów i grasz je z pamięci, często bez specjalnego myślenia. I jest to w zasadzie niezbędne jeżeli grasz na poziomie chociaż lekko powyżej amatorskim. Do tego do tych ruchów ciężko dojść samemu, stoi za tym głęboka analiza wynikająca z dużej policzalności gry.

Pozostałe gry (poza rojem) mają dość spory element zmienny na start. I oczywiście istnieją pewne standardy, ale nie są one tak sztywne jak w szachach. Ja nie twierdzę tutaj, że jakakolwiek z tych gier (włącznie z szachami) jest zepsuta, ale twierdzenie, że element pamięciowy jest w ogóle porównywalny jest IMO bzdurą. W szachach miałem doświadczenie typu zagranie partii dosłownie z podręcznika tak jak mnie nauczono włącznie z matem i było to jakieś 25-30 ruchów. I wszystko wynika z tego, że lepiej znałem warianty tego debiutu i wiedziałem gdzie podręcznikowo przeciwnik może zrobić błąd prowadzący do 8-10 ruchowej kombinacji z poświęceniem hetmana. Oczywiście to dość skrajny przypadek (który podejrzewam, że występuje też w roju), ale w szachach wiedza teoretyczna i pamięciowa daje ogromną przewagę na każdym poziomie i jest niezbędna do gry nie "zupełnie" amatorskiej.

I całkowicie rozumiem, że ktoś może uznawać grę za "zepsutą", aczkolwiek nie do końca się z tym zgadzam. To są po prostu inne gry, z silnym elementem teoretycznym i pamięciowym. Osobiście nie lubię gier, gdzie nie ma zmienności setupu i elementów losowych, bo wiem, że trzeba ogarnąć teorię, żeby cokolwiek pograć. Dlatego trzymam się z dala od Roju, Go i tego typu gier.
Aż prosi mi się tutaj o skomentowanie, że utalentowany zawodnik, który nie zna wariantu i tak ogra takiego który wykuł 30 ruchów, ale nie poradzi sobie w końcówce. Z tymi wariantami to nie jest tak, że uczysz się 30 poprawnych ruchów i musisz je zagrać. Po prostu istnieje teoria, która mówi, że w danych wariancie konkretne ruchy prowadzą do partii ofensywnych, a inne do defensywnych. Gra w szachy rozpoczyna się dopiero po debiucie.

Jeśli Twoja nauka gry w szachy polegała na "wykuciu" 30 ruchów to szczerze współczuję. Nauka powinna polegać na przeanalizowaniu tych 30 ruchów i zrozumieniu czemu są dobre.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2023, 10:28 przez Asurmar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5223
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1685 times
Kontakt:

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: BOLLO »

W dzieciństwie grałem bo nie było niczego innego co miało by figurki + czas spędzony z tatą. Kiedyś uważałem że szachy to gra matka, ta jedyna najlepsza z najlepszych. Aktualnie po graniu w ligach itd oraz wsiąknięciu w świat planszówkowy uważam je za grę bardzo policzalną i nie dającą satysfakcji z rozgrywki. Przegrana oznacza dla mnie jedynie że jesteś po prostu słabszy, mniej doczytałeś kombinacji lub nie pochłonąłeś tysiąca książek by ją zmasterować. Gra bez losowości (ok kolor losujemy i statystycznie białe częściej wygrywają) powoduje że każda rozgrywka jest frustrująca bo albo ty popełnisz jakiś błąd albo przeciwnik. Granie na czas pod presją. Pan Stanisław Urbanek jak uczył mojego syna masterować szachy i warcaby pokazał mi fajne zagrania ale gdy po moich 2 startujących ruchach słyszałem wciąż "już przegrałeś patrz...." nie napawało mnie optymizmem.

Doceniam ludzi którzy X lat poświęcili na bycie najlepszym ale ja tego nie kupuję. To tak jak uwielbiam oglądać jak zawodnicy układają kostkę Rubika w 2-4sek i ja lubię sobie sam poukładać w domowym zaciszu jako łamigłówkę ale na zawody bym nie wystartował. Podobnie jest z szachami , grałbym z takim samym noobem jak ja. W innym wypadku byłbym jedynie chłopcem do bicia więc jaki w tym sens?

Zdecydowanie wolę planszówki.
shuji
Posty: 1280
Rejestracja: 23 kwie 2014, 19:47
Has thanked: 36 times
Been thanked: 219 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: shuji »

Fojtu pisze: 02 lut 2023, 09:57
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 09:20
Jeśli gra KARZE mi zapamiętać konkretne otwarcia to dla mnie jest zepsuta
Skala jest grubo inna. W szachach na poziomie juniorskim uczysz się w zasadzie 10-15-20 pierwszych ruchów i wariantów i grasz je z pamięci, często bez specjalnego myślenia. I jest to w zasadzie niezbędne jeżeli grasz na poziomie chociaż lekko powyżej amatorskim.
Kto Ci takich głupot naopowiadał ? Mam nadzieję, że nie skrzywdził Cię bardziej :)

Pogadaj z jakimiś szachistami, dobrymi trenerami itd.

Nic w szachach nie gra się bez myślenia- nawet jak znasz warianty i teorie to wybierasz z różnych opcji - jak ktoś wyżej napisał, bardziej ofensywne, mniej ofensywne, gambitowe, remisowe itd. Znając określony debiut NA PAMIĘĆ we wszystkich warinatach nie grasz nic bez myślenia - podejmujesz szereg decyzji znając kierunek który im nadają. nigdy nie możesz być pewien jak zareaguje przeciwnik - czy najlepszy ruch, czy może taki, który da Ci minimalna przewagę, ale skomplikuje grę i da mu aktywność? Chcesz przyjąć tą minimalna przewagę za aktywnosć czy może nie idziesz w to? Tego nie da się nauczyć na pamięć.
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

tomb pisze: 02 lut 2023, 10:18 Ja szachów nie lubię, bo nie umiem. Nigdy mi się nie chciało uczyć i ćwiczyć, abstrakty nie są moją mocną stroną. (Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
Ale - mam pytanie: skoro to taka pamieciówka, to co oznacza "mieć talent do szachów"?
I czemu Carlsen jest taki dobry?
Szachy to nie tylko pamięciówka, ale na niższych poziomach gry (nie typu Carlsen) pamięciówka jest dość ważna, bo pozwala Ci dojść do środka rozgrywki na w miarę równym poziomie z przeciwnikiem. I wtedy można się popisać na inne sposoby.

A talent do szachów to pewnie wiele różnych elementów, takich jak dobra pamięć, szybkość liczenia wariantów w głowie itd. Ale to nie tylko kwestia talentu, ale też po prostu determinacji i poświęconego czasu na naukę. Ciekawym eksperymentem są siostry Polgar, których rodzice całkowicie poszli na całego i uczyli ich szachów od małego. Obie były wysoko, a Judit zdominowała rankingi kobiet i przebiła się nawet do top10 ogólnego rankingu.
Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Aż prosi mi się tutaj o skomentowanie, że utalentowany zawodnik, który nie zna wariantu i tak ogra takiego który wykuł 30 ruchów, ale nie poradzi sobie w końcówce. Z tymi wariantami to nie jest tak, że uczysz się 30 poprawnych ruchów i musisz je zagrać. Po prostu istnieje teoria, która mówi, że w danych wariancie konkretne ruchy prowadzą do partii ofensywnych, a inne do defensywnych. Gra w szachy rozpoczyna się dopiero po debiucie.
Przecież nigdzie nie piszę, że to tylko pamięciówka i jak dobrze ktoś wykuje to rozłoży lepszego gracza na pewno. Ale widziałem partie, gdzie obiektywnie słabszy gracz wygrywał, bo zaskoczył lepszego dobrym debiutem, który przygotował wcześniej i się go wyuczył.
Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Gra w szachy rozpoczyna się dopiero po debiucie.
No tak, ale z tego debiutu to fajnie wyjść z jakąś sensowną pozycją. Do tego służą wyuczane debiuty.

Swoją drogą ciekawy jestem ile osób na forum ma kategorie szachowe, ja tam jakoś w latach 2006/7 (?) zrobiłem dwójkę, potem się musnąłem o jedynkę i na tym skończyłem "karierę". Zawsze jako junior byłem leniwy i nie chciało mi się uczyć teorii, stąd też w dużej mierze omje wypowiedzi w temacie :wink:
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

shuji pisze: 02 lut 2023, 10:29
Fojtu pisze: 02 lut 2023, 09:57
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 09:20
Skala jest grubo inna. W szachach na poziomie juniorskim uczysz się w zasadzie 10-15-20 pierwszych ruchów i wariantów i grasz je z pamięci, często bez specjalnego myślenia. I jest to w zasadzie niezbędne jeżeli grasz na poziomie chociaż lekko powyżej amatorskim.
Kto Ci takich głupot naopowiadał ? Mam nadzieję, że nie skrzywdził Cię bardziej :)

Pogadaj z jakimiś szachistami, dobrymi trenerami itd.

Nic w szachach nie gra się bez myślenia- nawet jak znasz warianty i teorie to wybierasz z różnych opcji - jak ktoś wyżej napisał, bardziej ofensywne, mniej ofensywne, gambitowe, remisowe itd. Znając określony debiut NA PAMIĘĆ we wszystkich warinatach nie grasz nic bez myślenia - podejmujesz szereg decyzji znając kierunek który im nadają. nigdy nie możesz być pewien jak zareaguje przeciwnik - czy najlepszy ruch, czy może taki, który da Ci minimalna przewagę, ale skomplikuje grę i da mu aktywność? Chcesz przyjąć tą minimalna przewagę za aktywnosć czy może nie idziesz w to? Tego nie da się nauczyć na pamięć.
Znaczy wiesz, jak mam gadać z szachistą, to mogę po prostu stanąć przed lustrem i pogadać, ewentualnie odezwać się do kolegów z klubu, których znam od 25 lat.
A realistycznie to z debiutami jest w zależności od czasu gry. Przy grach standardowych to debiut przygotowujesz dzień wcześniej najczęściej, więc większość decyzji już podejmujesz wcześniej. Przy blitzu jest znacznie mniej czasu, więc debiut bardziej się gra z automatu, żeby oszczędzić czas na zegarze. W rapidach bywa ciekawiej, bo jest dość sporo czasu na analizę przy planszy a jednocześnie nie możesz się przygotować na danego przeciwnika. Oczywiście mówię tutaj o grze turniejowej, no ale dla mnie szachy są grą wybitnie turniejową.

A co do hasła typu, że jest przeciwnik itd. to przecież uczysz się różnych wariantów. Jak grałem na e4 obronę francuską, to po prostu uczyłem się 4 różnych podstawowych wariantów i ich subwariantów i grałem je z automatu, bo wiedziałem, że to są ruchy prowadzące do dobrych pozycji. Nie mówiąc o tym, że po prostu też wiedziałem co poszczególni gracze grywają, więc to nie jest tak, że przy planszy byłem zszokowany jak ktoś otworzył c4.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4521
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1674 times
Been thanked: 2103 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: PytonZCatanu »

Zebrałem najwieksze absurdy z tej strony:
(Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
To nieprawda. Kwestia przewagi białych nad czarnymi jest tak subtelna, że to temat na oddzielny post. Niemniej, takie słowa z ust kompletnego amatora to ABSURD.
uważam je za grę bardzo policzalną
Popularnym faktem naukowym jes to że, ilość kombinacji szachownicy jest większa niż liczba atomów w obserwowalnym świecie.
Liczbą kombinacji szachowych jest nazywana liczbą shannona. - 10d o potęgi 120. Wartość została określona na podstawie obserwacji partii szachowych w których było około 30 możliwości na każdy ruch i 80 posunięć - 30 do potęgi 80. Claude Shannon wyprowadził tę liczbę by udowodnić, że komputer nie jest w stanie przeanalizować każdego możliwego ruchu, ponieważ w momencie gdy obliczałby jedną grę na mikrosekundę zajęłoby mu to czas do końca wszechświata by dokończyć obliczenia.

nie dającą satysfakcji z rozgrywki
Bo...?
Przegrana oznacza dla mnie jedynie że jesteś po prostu słabszy
Trzymajcie mnie... A CO NIBY MA INNEGO OZNACZAĆ PRZEGRANA W GRĘ?
każda rozgrywka jest frustrująca bo albo ty popełnisz jakiś błąd albo przeciwnik
JAK KAŻDA NIELOSOWA GRA NA ŚWIECIE. Trzymajcie mnie...
gdy po moich 2 startujących ruchach słyszałem wciąż "już przegrałeś patrz...." nie napawało mnie optymizmem.
Żeby przegrać partię szachów po 2 ruchach trzeba grać jak .... Jesteś po prostu ŻENUJACO (na pozimie 3-4 latka) słaby. To nie wina szachów.
Podobnie jest z szachami , grałbym z takim samym noobem jak ja. W innym wypadku byłbym jedynie chłopcem do bicia więc jaki w tym sens?
JEST TO PRAWDA O KAŻDEJ NIELOSOWEJ GRZE NA ŚWIECIE. Turnieje dzieli się na kategorie, tak aby grali ze soba gracze o podobnym poziomie.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2023, 10:53 przez PytonZCatanu, łącznie zmieniany 1 raz.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4683
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1430 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Mr_Fisq »

Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Aż prosi mi się tutaj o skomentowanie, że utalentowany zawodnik, który nie zna wariantu i tak ogra takiego który wykuł 30 ruchów, ale nie poradzi sobie w końcówce. Z tymi wariantami to nie jest tak, że uczysz się 30 poprawnych ruchów i musisz je zagrać. Po prostu istnieje teoria, która mówi, że w danych wariancie konkretne ruchy prowadzą do partii ofensywnych, a inne do defensywnych. Gra w szachy rozpoczyna się dopiero po debiucie.
Czyli znowu otwarcia trzeba wykuć, żeby je zrealizować i móc przejść do gry właściwej :mrgreen:
Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Jeśli Twoja nauka gry w szachy polegała na "wykuciu" 30 ruchów to szczerze współczuję. Nauka powinna polegać na przeanalizowaniu tych 30 ruchów i zrozumieniu czemu są dobre.
Pytanie na ile zrozumienie dlaczego takie 30 ruchów, a nie inne, jest najlepsze jest w zasięgu początkującego gracza.
Sprzedam: Majowe obniżki: Root, Cykle Arkham, Etherfields KS PL, Lanzerath Ridge i inne
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero, Space Station Zero, This is not a Test), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Jeśli Twoja nauka gry w szachy polegała na "wykuciu" 30 ruchów to szczerze współczuję. Nauka powinna polegać na przeanalizowaniu tych 30 ruchów i zrozumieniu czemu są dobre.
Nie tylko na tym polegała, ale nawet jeżeli rozumiesz czemu są dobre, to dobrze jest je mieć wykute. Czy to tak trudno zrozumieć? :roll: A przypadek z 30 ruchami był pokazany jako skrajny. Napisałem, że zazwyczaj jest to 10-15-20 ruchów.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5223
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1685 times
Kontakt:

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: BOLLO »

PytonZCatanu zluzuj bo wybuchniesz że ktoś uważa inaczej niż ty...
Obrazek
shuji
Posty: 1280
Rejestracja: 23 kwie 2014, 19:47
Has thanked: 36 times
Been thanked: 219 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: shuji »

Mr_Fisq pisze: 02 lut 2023, 10:52
Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Aż prosi mi się tutaj o skomentowanie, że utalentowany zawodnik, który nie zna wariantu i tak ogra takiego który wykuł 30 ruchów, ale nie poradzi sobie w końcówce. Z tymi wariantami to nie jest tak, że uczysz się 30 poprawnych ruchów i musisz je zagrać. Po prostu istnieje teoria, która mówi, że w danych wariancie konkretne ruchy prowadzą do partii ofensywnych, a inne do defensywnych. Gra w szachy rozpoczyna się dopiero po debiucie.
Czyli znowu otwarcia trzeba wykuć, żeby je zrealizować i móc przejść do gry właściwej :mrgreen:
Asurmar pisze: 02 lut 2023, 10:23 Jeśli Twoja nauka gry w szachy polegała na "wykuciu" 30 ruchów to szczerze współczuję. Nauka powinna polegać na przeanalizowaniu tych 30 ruchów i zrozumieniu czemu są dobre.
Pytanie na ile zrozumienie dlaczego takie 30 ruchów, a nie inne, jest najlepsze jest w zasięgu początkującego gracza.
Jeśli nie jest w zasięgu zrozumienie, to nie powinien się ich uczyć
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 10:51 Zebrałem najwieksze absurdy z tej strony:
(Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
To nieprawda. Kwestia przewagi białych nad czarnymi jest tak subtelna, że to temat na oddzielny post. Niemniej, takie słowa z ust kompletnego amatora to ABSURD.
Tak subtelna, że ma aż swoją stronę na wikipedii pokazującą wyraźnie wyższy win % białego :lol:
https://en.wikipedia.org/wiki/First-mov ... e_in_chess
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4521
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1674 times
Been thanked: 2103 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: PytonZCatanu »

BOLLO pisze: 02 lut 2023, 10:56 PytonZCatanu zluzuj bo wybuchniesz że ktoś uważa inaczej niż ty...
Ja jestem wyluzowany. Po prostu znowu piszesz bzdury. Napisanie jako zarzut, że szachy sprowadzają się do tego, że któryś graczy popełni błąd i w związku z tym słabszy przegra to przecież nikomu przez klawiaturę by nie przeszło.
Cyel
Posty: 2577
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1224 times
Been thanked: 1429 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Cyel »

shuji pisze: 02 lut 2023, 09:15
Richard Rapport (znany w PL jako Ryszard Sprawozdanie :))
Ja tylko napomknę, że po angielsku 'rapport' i 'report' to dwa słowa o różnym znaczeniu i 'rapport' wcale nie tłumaczy się na 'raport/sprawozdanie' (a 'report' owszem).

Żarcik powinien zatem brzmieć "Ryszard Nić Porozumienia" albo coś w tym stylu.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4521
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1674 times
Been thanked: 2103 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: PytonZCatanu »

Fojtu pisze: 02 lut 2023, 11:04
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 10:51 Zebrałem najwieksze absurdy z tej strony:
(Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
To nieprawda. Kwestia przewagi białych nad czarnymi jest tak subtelna, że to temat na oddzielny post. Niemniej, takie słowa z ust kompletnego amatora to ABSURD.
Tak subtelna, że ma aż swoją stronę na wikipedii pokazującą wyraźnie wyższy win % białego :lol:
https://en.wikipedia.org/wiki/First-mov ... e_in_chess
Tak? Spójrzmy:
White
wins Drawn Black
wins Total score
for White
Tournaments
1851–1878 45.52% 14.07% 40.41% 52.55%
Tournaments
1881–1914 36.89% 31.76% 31.35% 52.77%
Tournaments
1919–1932 36.98% 36.98% 26.04% 55.47%
Tournaments
overall 1851–1932 38.12% 30.56% 31.31% 53.40%
New in Chess
database 2000 N/A N/A N/A 54.8%
World Blitz Chess
Championship 2009 38.96% 26.41% 34.63% 52.16%
CEGT chess
engines results
(40/120) 2009 34.7% 41.3% 24.0% 55.4%
Chessgames.com
database 2015 37.50% 34.90% 27.60% 54.95%
Dalej:
The game of chess is not solved, meaning it has not been determined with certainty whether a perfectly played game would end in a win for White, a draw, or even a win for Black. Due to its high level of complexity and the limitations of computer technology it is considered unlikely that it will be solved in the foreseeable future.

In his 1950 paper "Programming a Computer for Playing Chess", information theorist Claude Shannon argued that in principle the game of chess ought to be solvable. In practical terms, however, he argued that it is not feasible for any computer to actually do this. He estimated that a computer would need to calculate 10120 positions from the initial position, which he said would take 1090 years.[175] It is thus theoretically possible to solve chess; however, according to Shannon, the time frame required puts this possibility beyond the limits of any feasible technology.[176]
Przy czym podkreślmy: dla początkujących amatorów kolor komplenie nie ma znaczenia.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5223
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1685 times
Kontakt:

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: BOLLO »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 11:05
BOLLO pisze: 02 lut 2023, 10:56 PytonZCatanu zluzuj bo wybuchniesz że ktoś uważa inaczej niż ty...
Ja jestem wyluzowany. Po prostu znowu piszesz bzdury. Napisanie jako zarzut, że szachy sprowadzają się do tego, że któryś graczy popełni błąd i w związku z tym słabszy przegra to przecież nikomu przez klawiaturę by nie przeszło.
Jeżeli mamy 2 zawodników w tym samy rankingu to walka sprowadza się do wyłapania błędu. Paradoksalnie porównał bym to do boksu... :mrgreen:
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4132
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: tomb »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 10:51
(Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
To nieprawda. Kwestia przewagi białych nad czarnymi jest tak subtelna, że to temat na oddzielny post. Niemniej, takie słowa z ust kompletnego amatora to ABSURD.
A czemuż to "kompletny amator" nie może tak twierdzić (choćby półżartem), nawet jeśli jest to powszechna opinia (co z tego, że jest to kwestia "subtelna"). Co w tym absurdalnego?

Może w tym wywyższaniu się szachistów jest nieco prawdy...
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4521
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1674 times
Been thanked: 2103 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: PytonZCatanu »

BOLLO pisze: 02 lut 2023, 11:12
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 11:05
BOLLO pisze: 02 lut 2023, 10:56 PytonZCatanu zluzuj bo wybuchniesz że ktoś uważa inaczej niż ty...
Ja jestem wyluzowany. Po prostu znowu piszesz bzdury. Napisanie jako zarzut, że szachy sprowadzają się do tego, że któryś graczy popełni błąd i w związku z tym słabszy przegra to przecież nikomu przez klawiaturę by nie przeszło.
Jeżeli mamy 2 zawodników w tym samy rankingu to walka sprowadza się do wyłapania błędu. Paradoksalnie porównał bym to do boksu... :mrgreen:
Nie chodzi mi o to, że to nie jest prawda. Chodzi mi o to, jakim cudem można zrobić z tego zarzut?
Fojtu
Posty: 3383
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 558 times
Been thanked: 1263 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 11:08
Tak? Spójrzmy:
Spoiler:
Dalej:
The game of chess is not solved, meaning it has not been determined with certainty whether a perfectly played game would end in a win for White, a draw, or even a win for Black. Due to its high level of complexity and the limitations of computer technology it is considered unlikely that it will be solved in the foreseeable future.

In his 1950 paper "Programming a Computer for Playing Chess", information theorist Claude Shannon argued that in principle the game of chess ought to be solvable. In practical terms, however, he argued that it is not feasible for any computer to actually do this. He estimated that a computer would need to calculate 10120 positions from the initial position, which he said would take 1090 years.[175] It is thus theoretically possible to solve chess; however, according to Shannon, the time frame required puts this possibility beyond the limits of any feasible technology.[176]
Przy czym podkreślmy: dla początkujących amatorów kolor komplenie nie ma znaczenia.
Nie bardzo rozumiem. Cytujesz tabelę, w której przewaga wygranych białych jest wyraźna na każdym przykładzie empirycznym i są to różnice dość spore. Uważasz, że te różnice są subtelne?

Nie bardzo rozumiem co ten drugi cytat w ogóle wnosi do dyskusji o sile koloru.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5223
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1685 times
Kontakt:

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: BOLLO »

PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 11:16
BOLLO pisze: 02 lut 2023, 11:12
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 11:05

Ja jestem wyluzowany. Po prostu znowu piszesz bzdury. Napisanie jako zarzut, że szachy sprowadzają się do tego, że któryś graczy popełni błąd i w związku z tym słabszy przegra to przecież nikomu przez klawiaturę by nie przeszło.
Jeżeli mamy 2 zawodników w tym samy rankingu to walka sprowadza się do wyłapania błędu. Paradoksalnie porównał bym to do boksu... :mrgreen:
Nie chodzi mi o to, że to nie jest prawda. Chodzi mi o to, jakim cudem można zrobić z tego zarzut?
A napisałem gdzieś że jest to zepsute? JEst to moja opinia, a temat brzmi wyraźnie "co sądzicie". Sądze że brak losowości w grze w której czeka się jedynie na potknięcie gracza nie daje mi funu i szachy z tego powodu są dla mnie mega słabą grą na którą szkoda mi czasu. Wygrywa jedynie ten kto przestudiował więcej ksiażek i zagrał jak ty 10 000 partii. Jestem przekonany że gdyby takiego szachiste posadzić do gry ze zmienną (losowością) to nie umiał by sobie poradzić z ciągła zmianą sytuacji i wdrażaniem nowych strategii. Bo w swoim świecie wszystkie ruchy ma wyuczone niczym robot. Błąd pojawia się jeżeli przeciwnik zrobi jakiś nieoczekiwany ruch który wybije go z "rytmu" i schematu utartych ścieżek do zwycięstwa.

Poza tym turniejowe osobniki są strasznie irytującą grupą ludzi którzy są strasznie zadufani w sobie i brakuje im luzu . Co potwierdza twoje zachowanie jak widać...
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4521
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1674 times
Been thanked: 2103 times

Re: co tak naprawdę sądzicie o szachach?

Post autor: PytonZCatanu »

tomb pisze: 02 lut 2023, 11:15
PytonZCatanu pisze: 02 lut 2023, 10:51
(Poza tym szachy nie są zbalansowane, kolejny powód, żeby nie grać.)
To nieprawda. Kwestia przewagi białych nad czarnymi jest tak subtelna, że to temat na oddzielny post. Niemniej, takie słowa z ust kompletnego amatora to ABSURD.
A czemuż to "kompletny amator" nie może tak twierdzić (choćby półżartem), nawet jeśli jest to powszechna opinia (co z tego, że jest to kwestia "subtelna"). Co w tym absurdalnego?

Może w tym wywyższaniu się szachistów jest nieco prawdy...
Powiedziałeś dokładnie, że nie chcesz grać w szachy bo to gra, która nie jest zbalansowana.

Po 1 nikt tego na pewno nie wie, bo szachy nie da praktycznie policzalne.

Po 2 rozkład % faworyzuje białe tylko o kilka % na miliardy partii, co chyba trochę zbyt mało żeby nazwać grę niezbalansowana

Po 3 kolor jakim gramy zaczyna mieć znaczenie dla stylu gry w danej partii od pewnego poziomu. Na początku delikatne, aż po nieco silniejszy akcent w partiach arcymistrzów. Poza Fojtu, który ewidentnie sporo wie na temat szachów, żaden z powstałych graczy nawet do tego poziomu się nie zbliżył.

Stąd też jest to kwestia subtelna, a dla amatora nieistotna.

Szachiści się wywyższają? A może lepiej po prostu znają się na szachach? 🤷
ODPOWIEDZ