PytonZCatanu pisze: ↑30 cze 2023, 00:45
Krótki filmik nawiązujący do tego czy za duży wybór powoduje obniżenie satysfakcji z dokonanego wyboru.
Podobnie jak we wcześniejszych linkach, jest to spojrzenie na problem od strony "psychologicznej". I zapewne wynika ono z informacji, otrzymanych przez psychologów od ich pacjentów. Bo jaki wniosek płynie z przedstawionych w tych linkach poglądów: należy zminimalizować żal klienta, wynikający z dokonania nieoptymalnego wyboru. A jak to najłatwiej zrobić? Oczywiście ograniczając wybór.
Gdyby na rynku był jeden szampon albo jedna gra, powiedzmy Monopoly, to każdy klient, który ją zakupił byłby w 100% zadowolony ze swojego zakupu, bo przecież żadnej lepszej gry kupić nie mógł. Oczywiście jedna gra to jest przypadek skrajny ale jak zadałem pytanie, skierowane głównie do osób, uważających, że gier jest "za dużo", ile gier powinno być na rynku, żeby ich za dużo nie było, to moje pytanie uznane zostało za bezsensowne.
W jednym z podlinkowanych tekstów był przedstawiony problem wyboru dżemu. Na jednym stoisku było 6 różnych do degustacji, a na drugim 24. I okazało się, że znacznie więcej klientów zdecydowało się na zakup po degustacji 6 niż 24 z czego wywnioskowano, że zbyt duży wybór utrudnia decyzję. Być może tak rzeczywiście jest ale powód takich wyników mógł być całkiem inny. Np. po degustacji 24 smaków dżemu niektórzy mieli dosyć i przez następnych kilka dni i tak żadnego dżemu do ust by nie wzięli.
Ja bym wynik tego badania zinterpretował tak: łatwiej coś zdecydowanie odrzucić niż w pełni zaakceptować. Mogło się więc zdarzyć, że z 6 smaków komuś 5 nie odpowiadało, więc mógł spokojnie wybrać szósty. A z 24 dało się odrzucić powiedzmy 20 ale i tak zostawał nieoczywisty wybór z czterech.
Praktyczny wniosek z przykładu z dżemami byłby taki: 24 gry na rynku to za dużo, 6 byłoby OK. Ale to wszystko efekt błędnego założenia, że decydującym kryterium jest żal z nieoptymalnego wyboru. Jeżeli do zbioru 6 gier dodamy 18 innych, to najprawdopodobniej znajdzie się wśród tych 18 jakaś lepsza od każdej z początkowych sześciu. Gdyby więc przyjąć jakąś "miarę zadowolenia" klienta z zakupionej gry i np. najlepsza z 6 satysfakcjonowała go w 60%, a wśród tych 18 znalazłby taką, która go satysfakcjonowała w 80%, to moim zdaniem powinien być zadowolony z tego szerszego wyboru. Nawet gdyby po czasie dowiedział się, że wśród tych 18 była jakaś jeszcze lepsza.
Zapewne można to nawet opisać matematycznie, korzystając z teorii optymalnego stopowania, której najprostszym i najbardziej znanym przykładem jest
Problem sekretarki