Ostoja / Harmonies (Johan Benvenuto)

[wrojka]

Tytuł: Ostoja (eng. Harmonies).
Autor: Johan Benvenuto
Oryginalny wydawca: Libellud
Polski wydawca: Rebel
Premiera: 19 kwietnia 2024

Liczba graczy: 1-4
Orientacyjny czas gry: 30 minut

W Ostoi gracze mają za zadanie ukształtować krajobraz swojego poletka by przyciągnęło jak najwięcej dzikich zwierząt.
Podczas swojej tury gracze będą draftować 3 krążki terenu z jednego z pięciu 'warsztatów' (jak w Azulu ).
Krążki umieszczać będziemy na naszej planszy, a niektóre z nich będzie można stackować by tworzyć np. góry czy drzewa.
Dodatkowo w swojej turze będziemy mogli dobrać nową kartę zwierzęcia (max limit na ręcę to 4).
Każda z kart posiada wymagania dotyczące konkretnego układu w terenie, ilekroć taki utworzymy będziemy mogli ściągnąć jedną kostkę z karty i umieścić na planszetce w odpowiadającym jej miejscu, co zapewni nam punkty na koniec gry. Podczas finalnego punktowania brane będą także pod uwagę same krajobrazy jakie utworzyliśmy (np. najdłuższa rzeka, pasma górskie, równiny czy wysokie drzewa).


Link do instrukcji PL [z BGG]

Podgląd z rozgrywki:

Spoiler:

[pcyzm]

Potencjalny hit, na który mało kto czekał, a po cichu zdobył serca.

Polecam recenzje: https://expandyourgame.blogspot.com/?m=1

No i instrukcja też już sporo mówi, że w tej prostocie tkwi dobry konkurent dla Kaskadii (chociaż dla mnie osobiście zapowiada się jeszcze ciekawiej). Grafiki też mnie kupują, biorę wersję z promką chociaż nijak się to nie opłaca patrząc na ceny poza sklepem Rebel, powiedzmy taki duży kredyt zaufania co do tego tytułu.

[wrojka]

Grafiki też mnie kupują, biorę wersję z promką chociaż nijak się to nie opłaca patrząc na ceny poza sklepem Rebel, powiedzmy taki duży kredyt zaufania co do tego tytułu.

Też dałem Ostoi taki kredyt zaufania i wziąłem z promo od Rebela.

Zasady proste jak drut, setup do ogarnięcia w 30 sekund, zagra się z dzieciakami i emerytami, z planszówkowymi świeżakami i Brassowymi wyjadaczami. Liczę na to, że po kilkunastu partiach nie wyłoni się jakaś "jedyna słuszna strategia", a nawet jeśli to przez niską złożoność gry będzie można ją jakoś naprawić małym house rule. Miałem obawy czy przypadkiem nie poszaleli i dali pudełko 30x30cm, ale po zdjęciach wygląda bardziej na okolice 20x20cm.

Dorzucę też taką reckę
https://rolltoreview.com/harmonies-board-game-review/

- Questionable card and board quality

[pcyzm]

- Questionable card and board quality

[/quote]

O, to dobrze, że od razu, wziąłem z koszulkami.

[wrojka]

Trochę żywszy review, gdzie lepiej można zobaczyć komponenty.
Jak na grę która ma premierę za 3 tygodnie, to serio jest mało materiałów

[pcyzm]

Jak na grę która ma premierę za 3 tygodnie, to serio jest mało materiałów

Niestety Rebel pod kątem marketingowym nie tylko się nie rozwija, ale ostatnio chyba wręcz cofa. W ogóle o grze jest cicho i sam niejako przypadkiem zwróciłem uwagę na taką perełkę.

[feniks_ciapek]

Trochę wygląda jak połączenie Azula z Dreamscape (Pracownią Snów).

[wrojka]

Jest playthrough i unboxing:

Spoiler:

[kurdzio]

Z początku miałem spróbować zagrać w Aqua (też nowy abstrakt od Rebela) ale Ostoja wydaje się o wiele ciekawsza. Punktowanie podobne jak w Kaskadii, piętrowe układanie płytek faktycznie może kojarzyć się z Pracownią Snów, do tego realizowanie kart zwierząt - wygląda to dobrze. Mam małe obawy w głowie czy Ostoja siądzie nam bardziej niż abstrakty od Kaczek, ale poczekam na jakąś okazję i przekonam się sam.

[wrojka]

Jestem po pierwszej rozgrywce na 2os. i jestem pozytywnie zaskoczony. Wyliczę trochę więcej minusów, ale prawda jest taka że gdyby nie późna godzina, to od razu siadalibyśmy do drugiej rozgrywki


(+) Szybkie rozkładanie i składanie. Proste zasady. To gra w którą można zagrać zawsze, wszędzie i z każdym.
(+) Przyjemne główkowanie. Jakie wziąć płytki, jaką kartę zwierza, jakie siedliska już domykać i kłaść kostki, jakie siedliska rozpoczynać. Nie ma nudy.
(+) Pudełko ma rozsądny rozmiar. Jest schludnie

(+-) Warunki końca gry są za wczesne? Bo pozostały mi 2 pola puste na koniec mojej tury i to powinno ztriggerować endgame, 'wyrównać tury' i finito. My pozwoliliśmy sobie dograć jeszcze jedną rundę. Uważam, że teoretyczny brak miejsca (bo zawsze można dobudować coś wzwyż) powinien być tylko opcjonalnym zakończeniem gry.
(+-) Czuliśmy że na 2 os. mapa mogłaby być większa by wydłużyć grę i się bardziej rozwinąć. House ruleeee

(--) Ryneczek kart jest za sztywny(na 2 os. i na 3 pewnie też). Definitywnie będziemy robić House ruleeee w stylu
"Jeśli gracz ma dwie lub więcej kart na ręce, przed dobraniem nowej karty może odrzucić 1 z dostępnych kart. Nowo odkrytą kartę może wziąć od razu na rękę, ale nie musi."
(-) Jakość wykonania. Płytki terenów są 10/10, kosteczki 10/10, woreczek jest spoko, ALE karty są diabelnie cienkie i nawet po zakoszulkowaniu czuć nieprzyjemną gibkość. Dobrze że nie maca się ich za często.
(-) Warsztaty wypełnione płytkami są za gęsto/ciasno ułożone i płytki lubią się przeturlać na sąsiedni warsztat. Pewnie zastąpimy je jakimiś małymi miseczkami/pojemniczkami.

[pcyzm]

Jestem po pierwszej rozgrywce na 2os. i jestem pozytywnie zaskoczony.

Podobno jest jakiś błąd na jednej karcie ducha, czy polskie wydanie też go ma? https://boardgamegeek.com/thread/327970 ... oints-or-6

[wrojka]

Podobno jest jakiś błąd na jednej karcie ducha, czy polskie wydanie też go ma? https://boardgamegeek.com/thread/327970 ... oints-or-6

Tak, jest ten błąd. Bocian i kot punktują po 4 za grupy budynków

[kurdzio]

Czyli na bocianie powinno być 6 pkt a nie 4? W takim razie nie ma tragedii, można to łatwo zapamiętać, myślałem że jakiś poważniejszy misprint. Druk był pewnie międzynarodowy dlatego w każdej wersji językowej będzie ta wpadka.

[majami]

Bardzo cicho o tej grze :/
Ktoś pograł więcej przez weekend i może dać opinie?
Myślę, żeby była to gra do pogrania z mamą- gramy tylko w Cascadie no i ile można ciągle w ten sam tytuł...
Ciekawi mnie, jak to chodzi na 2 osoby, czy warto?
Ta cisza zniechęca

[kurdzio]

Dzisiaj odebrałem grę i zagraliśmy 3 partie dwuosobowe - od razu z kartami duchów:

1 gra - 30 minut - po rozłożeniu komponentów i przedstawieniu zasad od razu pomyślałem że mamy do czynienia z większym kalibrem niż np. Kaskadia. Początek jak to zwykle bywa był trochę na oślep, ale szybko dało się wyczuć jak łączyć punkty zwierząt z punktacją za tereny. Przegrałem 95:79

2 gra - 30 minut - śmieszna partia, bo przez kilka rund na wystawce mieliśmy tylko płytki brązowe, czerwone i szare - wyciągaliśmy z worka ciągle te same kolory jakby żadnych innych nie było stwierdziłem że trzeba brać co gra daje i skupiłem się na ogólnej punktacji za tereny, do dało mi zwycięstwo 104:71

3 gra - 20 minut - jak widać najszybsza partia. Sprawna analiza dostępnych zwierząt, płytek i wylosowanego ducha i już każdy wiedział na czym chce się skupić. Tym razem różnorodność wyciąganych płytek z worka mogę określić jako w normie, dlatego nasze decyzje były prawie automatyczne. Przegrałem 107:94

Plusy
+ bardzo szybki setup, niezależnie od liczby graczy
+ kartonowa, kolorowa wypraska, bardzo estetyczna i funkcjonalna
+ jakoś komponentów i oprawa graficzna
+ małe pudełko (mniejsze od Calico/Kaskadii, mniej więcej takie jak Patchwork)

Mieszane uczucia +/-
+/- jeśli dla kogoś inne abstrakty to danie główne, Ostoję można traktować jako filler (no chyba że nasza 3 partia to jakiś wyjątek i zwykle gra się dłużej)
+/- nie wiem czy po 10+ partiach się nie ogra

Minusów nie stwierdziłem

Porównując do innych tytułów:
punktowanie podobne jak w Kaskadii (rzeka = łososie, budynki = lisy itd.)
ograniczone pole gry jak w Calico
dobieranie płytek jak w Azulu (przy czym tutaj od razu uzupełniamy "warsztaty")
w Pracownie Snów nie grałem ale tam też kładziemy płytki jedna na drugą

Podsumowując - grało się bardzo fajnie, mam ochotę na więcej dzięki błyskawicznemu setupowi i satysfakcjonującej układance. Mam nadzieję że się nie przeje

[majami]

Spoiler:

Dzisiaj odebrałem grę i zagraliśmy 3 partie dwuosobowe - od razu z kartami duchów:

1 gra - 30 minut - po rozłożeniu komponentów i przedstawieniu zasad od razu pomyślałem że mamy do czynienia z większym kalibrem niż np. Kaskadia. Początek jak to zwykle bywa był trochę na oślep, ale szybko dało się wyczuć jak łączyć punkty zwierząt z punktacją za tereny. Przegrałem 95:79

2 gra - 30 minut - śmieszna partia, bo przez kilka rund na wystawce mieliśmy tylko płytki brązowe, czerwone i szare - wyciągaliśmy z worka ciągle te same kolory jakby żadnych innych nie było stwierdziłem że trzeba brać co gra daje i skupiłem się na ogólnej punktacji za tereny, do dało mi zwycięstwo 104:71

3 gra - 20 minut - jak widać najszybsza partia. Sprawna analiza dostępnych zwierząt, płytek i wylosowanego ducha i już każdy wiedział na czym chce się skupić. Tym razem różnorodność wyciąganych płytek z worka mogę określić jako w normie, dlatego nasze decyzje były prawie automatyczne. Przegrałem 107:94

Plusy
+ bardzo szybki setup, niezależnie od liczby graczy
+ kartonowa, kolorowa wypraska, bardzo estetyczna i funkcjonalna
+ jakoś komponentów i oprawa graficzna
+ małe pudełko (mniejsze od Calico/Kaskadii, mniej więcej takie jak Patchwork)

Mieszane uczucia +/-
+/- jeśli dla kogoś inne abstrakty to danie główne, Ostoję można traktować jako filler (no chyba że nasza 3 partia to jakiś wyjątek i zwykle gra się dłużej)
+/- nie wiem czy po 10+ partiach się nie ogra

Minusów nie stwierdziłem

Porównując do innych tytułów:
punktowanie podobne jak w Kaskadii (rzeka = łososie, budynki = lisy itd.)
ograniczone pole gry jak w Calico
dobieranie płytek jak w Azulu (przy czym tutaj od razu uzupełniamy "warsztaty")
w Pracownie Snów nie grałem ale tam też kładziemy płytki jedna na drugą

Podsumowując - grało się bardzo fajnie, mam ochotę na więcej dzięki błyskawicznemu setupowi i satysfakcjonującej układance. Mam nadzieję że się nie przeje

Dzięki za opinie. Podejrzewam, że Kaskadii w rankingach nie pobije, ale jeśli będzie więcej pozytywnych głosów, to się skuszę, dla urozmaicenia.
Póki co, poczekam na odzew ludu

[karmazynowy]

Gra jest bardzo przyjemna, ładnie wygląda, ma błyskawiczny setup. Ciężkość określiłbym jako minimalnie niższą niż Kaskadia, coś na poziomie pierwszego Azula. Partia na dwie osoby 20-25 minut. Trochę nie jestem przekonany do warunków zakończenia gry - kończy się tak jakoś nagle (gdy komuś zostaną 2 lub mniej puste pola na planszetce). Chyba wolałbym grać do zapełnienia (a więc 1-2 rundy dłużej).

[pcyzm]

Odnośnie błędu na karcie to pojawił się wpis potwierdzający błąd (ale nie przez wydawcę, a autora gry) : Hello, I asked directly the autor on Discord yesterday and he told us that it was mistake from the publisher. The card should score 6 points instead of 4.
Publisher will communicate soon on that topic and we should be able to replace the card by contacting them.

Ciekawe czy Rebel też będzie dystrybuować poprawioną wersję.

[Bart Henry]

Też dałem Ostoi taki kredyt zaufania i wziąłem z promo od Rebela.

Zamówiłem w weekend z 3Trolli i też dostałem promkę. Znowu nie było wiadomo, czy w ogóle będą dostępne poza sklepem Rebela, ale okazuje się, że tak. Widziałem już w wątku na FB narzekania na to, że ludzie specjalnie brali z Rebela żeby mieć promki, a jednak nie trzeba było przepłacać (160 zł vs 120 zł, a ja dałem nawet 113 zł z rabatami).

[pcyzm]

Widziałem już w wątku na FB narzekania na to, że ludzie specjalnie brali z Rebela żeby mieć promki (...)

Rebel i promki... od lat to samo, tyle razy już obiecali poprawę w tym temacie, że wątpię już by się kiedykolwiek ogarnęli.

Tym razem było już nawet LEPIEJ, bo zapowiedzieli, że zamawiając u nich będzie wersja z promką, tyle tylko, że nie komunikowali, że inne sklepy też będą ją mieć...

Dlaczego jest lepiej? Bo przy takiej Łące w ogóle milczeli, że jest taka promka jak koperta 0. Żeby było śmiesznej, na jakimś konwencie rozdawali losowym graczom masowo jak leci jedną z kart promo, a w tym samym czasie fani gry musieli się dobijać i dopytywać kiedy będzie i jak ją można zdobyć.

Promka z figurką kota do 7 Cudów Architektów podobnie...

Teraz już wiem, że jak Rebel coś wydaję to trzeba być mocno czujnym (bardzo negatywny marketing).

[JollyRoger90]

Promka z figurką kota do 7 Cudów Architektów podobnie...

jest szansa jeszcze gdzieś to dostać? ;p

[sowacz]

Bardzo urocza i szybka gra z całkiem sporą głębią decyzji. Grając dość sprawnie, można zejść do 15 minut przy rozgrywce dwuosobowej (póki co graliśmy kilka partii w wariancie podstawowym). Błyskawiczny setup, zajmuje dość mało miejsca na stole, idealna do grania praktycznie gdziekolwiek - np przy stoliku w pociągu. Jak dla mnie - hit w swojej kategorii.

[Agnaton]

Ostoja to zdecydowanie najlepszy puzzlowy abstract z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia! Połączenie prostoty zasad, angażującej i ciekawej mechaniki oraz przepięknego wydania, sprawia, że grę po prostu chce się wyciągać na stół! Kolejne rozgrywki mijają błyskawicznie i zostawiają po sobie chęć pozostania w tym urokliwym miniaturowym świecie natury (ogromna regrywalność). Z najczystszym sumieniem w życiu, gorąco polecam zapoznać się z tą pozycją, obojętne jakie gatunki planszówek się lubi i czego się szuka, Ostoja bowiem jest grą uniwersalną i sprawdzi się w różny sposób niemalże dla każdego gracza.

Pełna recenzja: https://www.spacexpolska.pl/inne/recenzje/ostoja

.

[japanczyk]

Musze powiedziec, ze niesamowicie zaskoczyla mnie ta gra - nie wiem czy nie wyprze innych "ladnych" abstraktow z domu

[Bart Henry]

U mnie również siadła. Co prawda partnerka nadal woli Kaskadię, ale ja będę mieć twardy orzech do zgryzienia przy tworzeniu topek. Kaskadii wróżyłem przed premierą pozycję hitu i tutaj powinno być podobnie.

Trafiłem na tę grę nieco przypadkiem, skreślając ją wstępnie za wygląd planszy gracza. Przywodziła mi na myśl średnie doświadczenia z układania kafli na własnej planszetce w Zamku Smoków. Przeczytałem zasady i na poziomie rulebooka "klikło", więc kupiłem. Wrażenia mam lepsze niż się spodziewałem. Wydaje mi się, że próg wejścia w Ostoję będzie wyższy niż w przypadku często porównywanej Kaskadii. Harmonies wymaga od gracza planowania przestrzennego i dosyć intensywnego myślenia w przód. Łatwo można sobie zepsuć plan jednym nieprzemyślanym ruchem. Podejrzewam, że gracze z dobrze rozwiniętą inteligencją wizualno-przestrzenną będą wyciągali zdecydowanie lepsze wyniki niż reszta.

Nieprzypadkowo tę grę porównuje się do Azula, bo mamy tutaj zrzynkę z azulowych warsztatów. Tak samo boli, gdy ktoś weźmie drewienka, które akurat nam pasowały idealnie. Przy czym mam wrażenie, że o ile w Azulu był sens robienia tego specjalnie, bo sytuacja na planszetkach graczy była dla nas do odczytania w max parę sekund, tak tutaj nie czuję potrzeby patrzenia na ruchy rywali. Gra bardzo absorbuje rozmyślaniami o swojej własnej planszetce, zostawiając mało pola do pilnowania reszty.

Zagrałem dopiero trzy razy, a wszystkie rozgrywki były dwuosobowe. Myślę, że trzecia osoba jeszcze da radę, ale w cztery to bym już raczej nie grał. Dodatkowe osoby mogą wprowadzić fajny element odświeżania rynku, ale pewnie jednocześnie utrudnią planowanie kolejnych ruchów nieintencjonalnie podbierając karty zwierząt, na które mogliśmy się nastawiać umieszczając drewienka na planszy w poprzedniej rundzie. Czas naszych gier oscylował w granicach 30-45 minut, przy czym muszę zaznaczyć, że było dosyć sporo zamulania przy decyzjach. Ogarnięta para spokojnie zagra w granicach 20-30 minut, co jest fenomenalnym czasem jak na liczbę ciekawych decyzji, jakie gra stawia przed nami. Czas gry na pewno będzie mocno zależny od sposobu jej zakończenia. Można stosunkowo szybko zakończyć partię poprzez warunek mówiący o dwóch (lub mniej) wolnych polach na planszy. Wystarczy, że dobór drewienek wymusi na jednym graczu pójście w żółte lub zielone, w szczególności nie mając brązowych terenów do nadbudowy zielonymi. Wtedy zamiast budować w górę, budujemy wszerz, co przybliża nas do końca gry.

Końcówka rozgrywki to zazwyczaj będzie modlenie się o wylosowanie tych trzech idealnych kolorów znaczników, które umożliwią realizację najbardziej opłacalnych celów. Niezależnie od liczby graczy, w worku są wszystkie drewienka, więc w grze dwuosobowej będzie zapewne większa szansa, że jakiś kolor się "zablokuje", czyli przez jakiś czas przestanie wychodzić. Mimo trzech rozgrywek, już takie sytuacje miewaliśmy. Nie jest to duży problem, po prostu gra nie jest przewidywalna. Inaczej do sprawy podchodzi Kaskadia, w której pewna pula kafli jest odrzucana przed rozpoczęciem gry w mniejszym gronie.

Podsumowując - polecam.