Axon Protocol [Baroque Games]

[profes79]

Tematu nie widzę a wczoraj byłą okazja zagrać po raz pierwszy.
https://boardgamegeek.com/boardgame/322 ... n-protocol

Gra osadzona w realiach Cyberpunka aczkolwiek w nieco inny sposób niż w np. Gangach. Otóż każdy z graczy kieruje tu korpo któego zadaniem jest wprowadzanie do miasta "swoich" zasobów. Gra skonstruowana jest w ten sposób, że każda korpo ma dwa zasoby, ich kombinacje się nie powtarzają a przy sześciu graczach oznacza to, że każdy zasób będzie popierany przez dwóch graczy. To z kolei nastręcza problemów przy grze z mniejszą ilość osób bo przy pięciu graczach już się okaże, że dwa zasoby będą popierane tylko przez jedną korpo a to utrudnia grę.

W jaki sposób przebiega sama rozgrywka? Trochę nietypowo. Gracze aktywują znajdujące się na planszy - mapie miasta - postacie, mogąc je przy aktywacji przemieszczać, wykorzystywać ich akcje, hackować je żeby m.in pozyskać surowce itd. Ważne jest jedno - postacie są "bezpańskie" tzn. dowolny gracz może aktywować dowolną postać. Postać może być aktywowana tylko raz na rundę (za wyjątkiem kart specjalnych). Gracze mogą też wprowadzać nowe postacie na mapę. Generalnie "zasobem" mechaniki gry są karty "software" - wykonanie każdej akcji innej niż prosta aktywacja postaci wymaga odrzucenia jednej - a mamy ich na ręce max 4. więc każde takie zagranie trzeba przemyśleć.

Jeśli chodzi o zasoby wprowadzane do miasta - są one zwykle kładzione przy postaciach; czasami lądują na obszarach i co do zasady jedyną możliwością ich pozbycia się jest wyprowadzenie postaci poza miasto a w niektórych przypadkach jej uśmiercenie (niektórych, bo większość zasobów przejmuje zabójca więc i tak zostają one w mieście)

Gra jest bardzo poplątana - na wiele czynników trzeba zwracać uwagę; trzeba kontrolować co robią poszczególne postacie ( a w grze może ich być sporo - wczoraj na sześciu graczy w pewnym momencie postaci na planszy było coś koło 12) i trochę panuje poczucie chaosu (aczkolwiek wczoraj znalazłem się o krok od zwycięstwa - brakło jednego punktu). Chaos potęgowany jest przez planszetkę zasobów i punktów zwycięstwa - jej ukłąd jest taki, że zdobywając jakiś zasób przesuwamy pionek - tylko na kolejnych polach tego są ułożone inne zasoby - może się więc okazać, że jedną akcją podniesienia sobie zasobów spowodujemy reakcję łańcuchową w wyniku której na mapie pojawi się tych zasobów kilka a tylko jeden będzie nam pasował do punktacji...

Wykonanie - gra jest wykonana solidnie z jednym ale - postacie to plastikowe pionki wstawiane w plastikowe standy. I tu niestety jakość wykonania woła o pomstę do nieba - na 44 postacie w standach trzyma się może z 5-6; wszystkie pozostałe są luźne i wylatują z podstawek przy groźniejszym spojrzeniu. A tymi pionkami non stop się rusza, nie wspominając nawet o tym, że zalecane jest "kładzenie" aktywowanych postaci, żeby z marszu było widać które już są aktywowane.
Niestety jest też kilka niejasności w instrukcji - bądź wynikających z niedopowiedzeń bądź z niejasnego jej układu. Ale to chyba wada większości gier które robi zespół/wydawnictwo bez jakichś większych projektów wcześniej.

Gra u mnie ląduje w kategorii - interesująca; spróbować jeszcze raz. Nie budzi jakiegoś niesamowitego entuzjazmu ale też póki co nie wzbudza uczucia "nigdy więcej" co kilka gier już u mnie zaliczyło.