6: Siege - The Board Game (Solène Chastang, Stéphane Gantiez, Henning Ludvigsen, Olivier Thill)
: 23 cze 2024, 16:22
6: Siege - The Board Game
Liczba graczy: 2-4
Wydawca: Mythic Games
Gatunek: Skirmish
6: Siege – The Board Game to asymetryczna gra planszowa z figurkami dla 2 do 4 graczy, oparta na uznanej taktycznej strzelance wideo firmy Ubisoft, Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege. Gracze kontrolują drużynę złożoną z 5 operatorów (wszyscy atakujący lub wszyscy obrońcy), przy czym każdy operator może pochwalić się różnymi gadżetami i umiejętnościami. Budowanie pięcioosobowego zespołu to bardzo satysfakcjonujący etap gry, oferujący nieograniczone możliwości i strategiczne wybory. Jako atakujący użyjesz swojego wybuchowego arsenału, aby burzyć ściany i przeszkody, aby osiągnąć swój cel! Jako obrońca będziesz kształtować pole bitwy na swoją korzyść i będziesz starał się pokrzyżować plany przeciwnika, niwelując jego szansę na skuteczny atak.
Link BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/338 ... board-game
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Rozegrałem 8 partii w tę grę po różnych stronach barykady. Wszystkie były w trybie bomby.
Gra pięknie prezentuje się na stole, a wszystkie komponenty są najwyższej jakości. W pudełku znajdziemy kilkunastu operatorów dla każdej strony konfliktu, dwustronną planszę, pełno składanych, papierowych mebli i standeesów. Znajdą się również plastikowe gadżety oraz planszetki operatorów, które powiedzą nam na jaki dystans najlepiej spisuje się dany operator, ile ma życia oraz jaka jest jego unikalna umiejętność. Ktoś kto grał w komputerową wersję szybko odnajdzie się wśród natłoku różnych umięjętności, ponieważ każda z nich jest odpowiednikiem tego co znajdziemy w grze ubisoftu. Mapy i operatorzy na potrzeby planszówki są trochę zmienione w związku z oryginałem, ale bez problemu ktoś kto grał w tę grę od razu się na nich odnajdzie, a sama implementacja umiejętności jest bardzo podobna do tego co mamy w grze.
Sama rozgrywka wymaga aplikacji, która wymusza jak w pierwowzorze szybkie myślenie i powoduje stres, który nieraz spowodował taktyczny błąd kosztujący życie operatora, ponieważ aplikacja odlicza nam minuty, które mamy do dyspozycji w danej rundzie.
Będziemy tutaj biegać, wyhylać się zza ścian, skanować pomieszczenia dronami, rzucać granaty dymne/fragmentacyjne/ogłuszające, wyważać ściany, pilnować perymetru kiedy nasi kumple z drużyny próbują przebić się przez kolejne pomieszczenie, rozstawiać claymory, wyważać ściany, flankować z piętra w inną część mapy wchodząc przeciwnikom na plecy i oczywiście strzelać do wrogów zaliczając cudowne headshoty. Ogólnie rzecz biorąc jest to gra komputerowa spakowana w kartonowe pudełko i odczucia z rozgrywki również są bardzo podobne.
Losowości jest tutaj bardzo mało, bo mimo tego, że rzucamy koścmi przy strzale to prawidłowe ustawienie naszego operatora w związku z bronią, którą dzierży skutkuje w 95% zabiciem przeciwnika. Oczywiście dojdzie tutaj do wymian, gdzie oboje chowacie się za ścianą/meblami i tylko czubek głowy wraz z karabinem wystaje poza jej obrys, wówczas osłona zapewniona przez te przeszkody niweluje część zadanych przez wroga obrażeń. Możnaby tutaj odpalić tryb bez aplikacji(NUDA) i wszystko przeliczyć, ale ja raczej nie będę chciał grać w ten sposób.
Z rzeczy negatywnych uważam, że warto wspomnieć o tym, że meble mimo tego, że stoją prosto i pewnie na planszy to przy podniesieniu i chowaniu gry lubią się rozejść i trzeba je potraktować wikolem. Dodatkowo nalepki na obręcze pod podstawki są bardzo długie i ciężko je prosto nalepić, osobiście ciąłem je na 2 części, efekt ten sam, a mniej nerwów.
Pomimo wtopy wydawniczej mythic games z tym czy innymi tytułami, które mają w swoim portfolio to R6 siege jest kawałem świetnej planszówki, gdzie partię z aplikacją w ręku zamkniemy do godziny czasu. Każda partia nawet na tej samej mapie i tymi samymi operatorami jest trochę inna w związku z rozstawieniem obrońców czy natarciem atakujących. W dodatkach mamy podwojoną ilość operatorów oraz dodatkowe 6 map.
Dla mnie jest to ogromne odkrycie planszowe i świetnie się bawię grając w ten tytuł.
Liczba graczy: 2-4
Wydawca: Mythic Games
Gatunek: Skirmish
6: Siege – The Board Game to asymetryczna gra planszowa z figurkami dla 2 do 4 graczy, oparta na uznanej taktycznej strzelance wideo firmy Ubisoft, Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege. Gracze kontrolują drużynę złożoną z 5 operatorów (wszyscy atakujący lub wszyscy obrońcy), przy czym każdy operator może pochwalić się różnymi gadżetami i umiejętnościami. Budowanie pięcioosobowego zespołu to bardzo satysfakcjonujący etap gry, oferujący nieograniczone możliwości i strategiczne wybory. Jako atakujący użyjesz swojego wybuchowego arsenału, aby burzyć ściany i przeszkody, aby osiągnąć swój cel! Jako obrońca będziesz kształtować pole bitwy na swoją korzyść i będziesz starał się pokrzyżować plany przeciwnika, niwelując jego szansę na skuteczny atak.
Link BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/338 ... board-game
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Rozegrałem 8 partii w tę grę po różnych stronach barykady. Wszystkie były w trybie bomby.
Gra pięknie prezentuje się na stole, a wszystkie komponenty są najwyższej jakości. W pudełku znajdziemy kilkunastu operatorów dla każdej strony konfliktu, dwustronną planszę, pełno składanych, papierowych mebli i standeesów. Znajdą się również plastikowe gadżety oraz planszetki operatorów, które powiedzą nam na jaki dystans najlepiej spisuje się dany operator, ile ma życia oraz jaka jest jego unikalna umiejętność. Ktoś kto grał w komputerową wersję szybko odnajdzie się wśród natłoku różnych umięjętności, ponieważ każda z nich jest odpowiednikiem tego co znajdziemy w grze ubisoftu. Mapy i operatorzy na potrzeby planszówki są trochę zmienione w związku z oryginałem, ale bez problemu ktoś kto grał w tę grę od razu się na nich odnajdzie, a sama implementacja umiejętności jest bardzo podobna do tego co mamy w grze.
Sama rozgrywka wymaga aplikacji, która wymusza jak w pierwowzorze szybkie myślenie i powoduje stres, który nieraz spowodował taktyczny błąd kosztujący życie operatora, ponieważ aplikacja odlicza nam minuty, które mamy do dyspozycji w danej rundzie.
Będziemy tutaj biegać, wyhylać się zza ścian, skanować pomieszczenia dronami, rzucać granaty dymne/fragmentacyjne/ogłuszające, wyważać ściany, pilnować perymetru kiedy nasi kumple z drużyny próbują przebić się przez kolejne pomieszczenie, rozstawiać claymory, wyważać ściany, flankować z piętra w inną część mapy wchodząc przeciwnikom na plecy i oczywiście strzelać do wrogów zaliczając cudowne headshoty. Ogólnie rzecz biorąc jest to gra komputerowa spakowana w kartonowe pudełko i odczucia z rozgrywki również są bardzo podobne.
Losowości jest tutaj bardzo mało, bo mimo tego, że rzucamy koścmi przy strzale to prawidłowe ustawienie naszego operatora w związku z bronią, którą dzierży skutkuje w 95% zabiciem przeciwnika. Oczywiście dojdzie tutaj do wymian, gdzie oboje chowacie się za ścianą/meblami i tylko czubek głowy wraz z karabinem wystaje poza jej obrys, wówczas osłona zapewniona przez te przeszkody niweluje część zadanych przez wroga obrażeń. Możnaby tutaj odpalić tryb bez aplikacji(NUDA) i wszystko przeliczyć, ale ja raczej nie będę chciał grać w ten sposób.
Z rzeczy negatywnych uważam, że warto wspomnieć o tym, że meble mimo tego, że stoją prosto i pewnie na planszy to przy podniesieniu i chowaniu gry lubią się rozejść i trzeba je potraktować wikolem. Dodatkowo nalepki na obręcze pod podstawki są bardzo długie i ciężko je prosto nalepić, osobiście ciąłem je na 2 części, efekt ten sam, a mniej nerwów.
Pomimo wtopy wydawniczej mythic games z tym czy innymi tytułami, które mają w swoim portfolio to R6 siege jest kawałem świetnej planszówki, gdzie partię z aplikacją w ręku zamkniemy do godziny czasu. Każda partia nawet na tej samej mapie i tymi samymi operatorami jest trochę inna w związku z rozstawieniem obrońców czy natarciem atakujących. W dodatkach mamy podwojoną ilość operatorów oraz dodatkowe 6 map.
Dla mnie jest to ogromne odkrycie planszowe i świetnie się bawię grając w ten tytuł.