Gra miesiąca - Grudzień 2024

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
pawelkaczorowski87
Posty: 12
Rejestracja: 15 maja 2020, 10:25
Has thanked: 1 time
Been thanked: 32 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: pawelkaczorowski87 »

Pierwszy raz postanowiłem coś napisać, ale tak lubię czytać te podsumowania, że sam chciałem spróbować.
Ostrzegam, że gram prawie tylko solo, oraz mam dość dziwny gust i czasem mam odmienne zdanie od ogółu :)

Nie będę opisywał wszystkich gier w które zagrałem, ale napiszę o nowościach i kilku stałych bywalcach, o których chciałem wspomnieć

Nowości:

- Evenfall (3 rozgrywki) - przyjemna karcianka, podoba mi się mechanika produkcji kart z zewnętrznego kręgu, oraz przenoszenie kart do wewnętrznego kręgu co umożliwia zagrywanie mędrców.
Mam jednak zarzut co do duplikatów kart w talii. Karty się powtarzają. Mam nadzieję, że rebel wyda dodatek, bo gra się o to prosi

- Ekspedycyje (5 rozgrywek) - bardzo pozytywne zaskoczenie. Gram bez dodatku, który podobno naprawia grę, a ja już nawet bez dodatku bawiłem się wyśmienicie.
Tryb solo bardzo prosty w obsłudze jak to u Automa factory. Grając w tę grę miałem o dziwo podobny feeling do Bonfire, bo tam również trzeba było realizować cele i jak się zrealizowało odpowiednią liczbę
(7 w bonfire, 4 w ekspedycyjach) gra się kończyła

Stali bywalcy warci wspomnienia:

- Newton (2 rozgrywki) - dla mnie to jest najbardziej niedoceniona gra na świecie. Jest to mój TOP 1 gier w ogóle (wiem, jestem pewnie jedyny :)).
Ma swoje wady jak brzydka grafika pana Klemensa, oraz zbędny tor pracy. Ale żadna gra nie daje mi tyle satysfakcji jak ta. Naprawdę żadna.

- Piraci z Maracaibo (2 rozgrywki) - bardzo lubię, gra się mega szybko, chociaż bym chciał żeby karty były trochę bardziej zróżnicowane. Po kilku rozgrywkach czuję trochę schematyczność rozgrywki.

- Diuna Imperium Powstanie (1 rozgrywka) - tylko jedna rozgrywka, ale ogólnie grałem już 8 razy. A zagrałem tylko żeby się upewnić, czy sprzedać tę grę :).
Niestety nie jestem fanem tej gry i nie do końca rozumiem fenomen tej gry. Akcje są dla mnie nudne, budowanie talii bardzo powolne.
Jest tu mało akcji do wykonania, a często trzeba robić małe akcje w stylu, weź 2 żetony melanżu. Na dodatek mam wrażenie, że jedyną sensowną taktyką jest tutaj inwestowanie w czerwie.
Na dodatek moim zdaniem do gry solo jest to słaba gra, ponieważ obsługa dwóch nawet tak prostych botów jest irytująca. Pewnie ta gra nabiera skrzydeł dopiero dla 3-4 graczy.

Nowość miesiąca: Ekspedycyje
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 510
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 860 times
Been thanked: 578 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: kuleczka91 »

U mnie grudzień był mega skąpy w rozgrywki, ale to z racji braku czasu. W święta mieliśmy wielkie plany na granie, a nie zagraliśmy prawie w nic istotnego dla nas, dopiero co nieco w sylwestra.

Wyprawa Darwina - wpadły 2 rozgrywki, dla mnie żadna z nich nie była owocna. Graliśmy z dodatkiem ziemia ognista i jak nigdy opornie mi szło, a dodatkowo w jednej rozgrywce dość długo mnie uwalała kara w postaci dodatkowch 2 monet za umieszczenie pracownika oprócz standardowego kosztu. Lubię od czasu do czasu wrócić do tej gry, ale po ostatnich 2 porażkach chyba prędko nie wrócę xD Z tą grą mam prawdziwy kalejdoskop emocjonalny, albo ją kocham, albo po czasie nienawidzę xD - 7/10.

Biały Zamek + Matcha - tu również wpadły 2 rozgrywki z siostrą. W zasadzie odkąd mam dodatek to gramy tylko z nim. Mi tam się podoba, bo z dodatkiem można czasem zrobić lepsze kombosy w grze. Jedyne co mnie boli to, że pudełko jest tak małe, że niestety dodatek do niego nie wchodzi, bo już z samym insertem wieko mam podniesione o grubość instrukcji. W samej Matchy moimi ulubionymi polami są te dwa przy których są karty ogrodu, które czasami tak się fajnie ułożą, że wszystko ładnie się ze sobą połączy. Zauważyłam też, że w samym Zamku jest też nieco luźniej z moimi dworzanami niż gdybym grała na samej podstawce, no ale nie można mieć wszystkiego :) No i w sumie fajne są mnożniki z gejsz, czasami warto na tym sobie podbić punkty w zależności od naszej sytuacji na mapie. Fajnie, że dzięki dodatkowi uruchamianie latarni w końcu ma większy sens. Dla mnie Biały Zamek z dodatkiem to ogólnie gra roku. Mega mi siadła, a jeszcze pamiętam jak rozważałam czy ją w ogóle kupować, bo nawet ciężko mi było to stwierdzić po zobaczeniu filmiku Barolka i Gandalfa. Dla mnie mocne 8/10.

WdP: Półwysep Iberyjski - tu także 2 rozgrywki z rodzicami, ogólnie świąteczne granie. Nie będę się poraz kolejny rozpisywała o tym samym :)

Men Nefer - to była nowość z mojej kolekcji do zagrania. Ogólnie wizualnie gra mi się podobała i lubię egipskie klimaty. Pierwsza rozgrywka wpadła przed Sylwestrem. Graliśmy w 3 osoby. Gra w zasadach jest ogólnie bardzo prosta, a instrukcja zrozumiała. W grze każdy z nas ma do dyspozycji na rundę 3 Uczniów, których może wysłać do Domów życia, by później wykonać akcję ze swojej tabliczki jaką zagraliśmy wraz z tym uczniem, można się też szkolić w różnych dziedzinach przesuwając swojego skarabeusza na torze danej dziedziny, dzięki czemu będziemy mogli kłaść nasze sarkofagi czy sfinksy na planszy na wyższych poziomach zyskując lepsze bonusy, albo po prostu uzyskamy akcje z większą siłą do wykonania. W domach również pozyskujemy nowe tabliczki z akcjami na kolejną rundę.
W grze budujemy także piramidy. Piramida Cheopsa dostarcza nam bonusowe rzeczy za budowanie oraz dostarcza punkty po rundzie ze swojego toru. Obok są też Piramidy Królowych, które dają nam dodatkowe warunki zdobycia punktów po rundzie jeśli położyliśmy na niej swoje zezwolenie. Jeśli damy ich więcej przy danej piramidzie to zwiększamy sobie swój mnożnik. Kolejną akcją w grze jest pływanie po Nilu swoimi łodziami by móc je aktywować i zdobyć żywność, albo zdobyć bonus miasta, w którym się zatrzymaliśmy i kontrakt do wykonania, za które można zdobyć dodatkowe punkty w grze. Na planszy możemy również kłaść swoje Sfinksy, które najpierw musimy wyrzeźbić żeby móc je postawić i zyskać przykryte bonusy. W zależności jak bardzo jesteśmy rozwinięci swoim skarabeuszem na torze możemy położyć Sfinksa na I, II lub III poziomie i zyskać więcej. W Nekropolii możemy wystawić swoje Sarkofagi z mumią, które również najpierw muszą przejść proces balsamowania by móc je wystawić do oglądania. W zależności jak bardzo jesteśmy rozwinięci swoim skarabeuszem w Nekropolii to możemy położyć swój Sarkofag na poziomie I, II lub III. Za postawienie Sarkofagu zyskujemy bonus, który przykryliśmy oraz bonus ze skrzyżowania się 2 płytek Mastaba, które są rozłożone wokół Nekropolii. W grze również mamy tor z sercem i piórem, na którym w trakcie gry przesuwamy swoje serce prawą stronę, a pióro w lewą stronę, aby starać się w grze mieć jak najczystsze serce i jak najszybciej doprowadzić do skrzyżowania się obu znaczników, by jak najmniej tracić punktów po rundzie, a z czasem nawet je zyskiwać. Kolejną akcją jaką możemy wykonać w grze jest pisanie księgi umarłych, czyli zbieranie papirusów, które mają po 2 połówki symboli na swoich brzegach. Podobnie jak w Sabice jeśli złożymy kompletny obrazek to będziemy mogli przesunąć swoje pióro o 1 krok dalej za każdy ukończony rysunek oprócz standardowego przesunięcia pióra za każdy zdobyty papirus w danej rundzie. W trakcie gry możemy zdobyć także różne rzemiosła, które kładziemy na swojej planszy na swojej piramidzie, a następnie możemy wysłać swoje Kapłanki do Świątyni aby złożyły z tego ofiarę zyskując różne bonusy w zależności od tego gdzie nasza Kapłanka się zatrzyma i z którego poziomu naszej Piramidy wybrane nasze rzemiosło pochodziło (bo od tego zależy jakie bonusy za to otrzymamy). Ze Świątyni także podnosimy swoją kulę na Obelisku zwiększając sobie punkty jakie otrzymamy po rundzie z niego.
Cała gra ogólnie nie jest nudna, jest trochę kombogenna, bo jedna akcja pociąga kolejną, ale mimo wszystko gra opuściła moją kolekcję, bo brakowało mi w niej tego czegoś, żeby mnie przyciągało do kolejnej rozgrywki. Rzeczą, która najbardziej mnie uwierała w tej grze jest to, że jeśli nie uda nam się w rundzie zdobyć kafelka z akcją, którą chcielibyśmy wykonać w następnej rundzie, bo jakiś gracz ją przed nami kupił lub kolejna podobna nie wyszła na rynek to już wiemy, że danej akcji nie wykonamy w następnej rundzie. Mi to zdecydowanie nie odpowiada, bo czuję się blokowana w grze, że nie mogę zrobić tego co faktycznie chciałam. A z innych pól tego nie uzyskamy. Zagraliśmy w ten tytuł jeszcze raz i niestety moje odczucia się nie zmieniły. Z naszej trójki tylko siostrze gra się spodobała, mnie i mojego nie urzekła. Stwierdziłam, że nie będę tego trzymała na siłę w domu. Dla mnie dobra gra powinna mieć w sobie cechę tego, że chce do niej wrócić, a w przypadku tego tytułu niestety tak nie było. Gra tematycznie się spina, ale jak widać to nie wszystko. Samą grę ocenię 7/10. Mogłabym w to jeszcze kiedyś zagrać, ale nie na tyle żeby była w mojej kolekcji.

Nucleum + Australia + Court of Progress - w przypadku Nucleum nowością był dodatek Court of Progress, który chcieliśmy sprawdzić. A z Australią gramy już docelowo, bo dla nas plansza z podstawki jest za luźna. Sam dodatek wnosi do gry kolejną akcję jaką jest Sąd i planszę z 4ma różnymi partiami, w których możemy umieścić swoich polityków i zyskać z tego bonus (otrzymanie 2 talarów i 1 przesunięcie na torze pieniędzy, zabranie za darmo płytki akcji, zdobycie 2 PZ i przesunięcie na torze ludzi, zdobycie 2 gwiazdek i przewinięcie na torze PZ). Oprócz tego sprawdzamy, kto w danej partii ma większość i jest jej liderem żeby po punktacji króla zdobyć dodatkowe punkty za program danej partii jeśli jest się jej liderem (w grze są dwustronne płytki, które mają oznaczenie dla każdej partii za co będzie punktowanie). Z tych wszystkich jedna partia zawsze będzie dominującą i lider takiej partii zdobywa punkty podwójnie za spełniony warunek.
Dodatek wnosi również 4 nowe kontrakty i 2 nowe eksperymenty E i F. Póki co eksperyment E nikomu się nie trafił, a F tak. Eksperyment E jest tylko do rozszerzenia z Sądem, a F jest grywalny z grą podstawową po podmienieniu płytki z akcją. Eksperyment E w swoich technologiach ma do uzyskania bonus akcji Sądu, bonusy za wykonanie tej akcji oraz punktacja na koniec gry za ilość posiadanych polityków na planszy Sądu. Eksperyment F ma do odblokowania kafelki akcji łańcuchowej (takie jak kafelek ze statkiem w Australii) dzięki, którym możemy wykonać daną akcję z kafelka z plusem i oprócz tego nałożyć na nią kolejny już normalny kafelek z akcji. Zagraliśmy w to w czasie świąt i pierwsze co mnie wkurzyło to fakt, że przed rozłożeniem gry musiałam wyszukać 11 płytek, które trzeba podmienić na te z tego dodatku. Zajęło to dość trochę czasu i jak każdy kolejny dodatek ma wnosić to samo to trochę słabo, bo w grze zrobi się jeden wielki burdel. O czym widziałam już też ludzie wspomnieli na bgg. Póki co obrałam schemat, że mam odrzucone wszystkie kafle w woreczku, ale wtedy z automatu już musimy grać z tym dodatkiem. Bo gdybyśmy chcieli wrócić do podstawki z Australią to znowu trzeba wyszukać te z dodatku z Sądem i podmienić z tymi z woreczka :? . Ogólnie póki co graliśmy z tym dodatkiem 2x (raz już w obecnym roku) i o ile podoba nam się kolejny eksperyment do gry tak sam dodatek wg mnie i siostry ułatwia pozyskanie kasy, płytek, gwiazdek i dodatkowych punktów w grze i szczerze mówiąc dla mnie i siostry Nucleum bez tego dodatku jest ciekawsze i ciaśniejsze. Nie uważam go jako must have do gry. Ciekawa jestem co wniesie do gry kolejny, który będzie w tym roku. Court of Progress - 7/10. Na zasadzie może być, ale dupy nie urywa.

Nieświadomy umysł - ostatnią nowością jaką udało się poznać w starym roku był ten tytuł. Siostra zaryzykowała i kupiła ten tytuł. Ogólnie sama gra jest dla mnie bardzo ładna wizualnie, wykonanie gry również zachwyca, a w szczególności wygląd planszetek gracza, kałamarza, te zdobione brokatem kolorowe względy oraz grafiki na kartach jawnych i ukrytych marzeń. Nakładki traum od razu nam się skojarzyły z grą Canvas, którą mamy w kolekcji. Najbrzydsza z całej gry dla mnie jest plansza Wiednia. Odnośnie samej rozgrywki to w grze totalnie nie czuję tego, że ja w ogóle kogoś leczę, jest to dla mnie totalna abstrakcja. Raczej czuję, że bawię się w zbieranie symboli, aby móc zrealizować przedstawione mi cele. Bardzo fajnie rozwiązane jest stawianie pomysłów, że nigdy nie możemy postawić pomysłu obróconego w kierunku tej samej akcji jaką już w grze wykonaliśmy. Dzięki temu inni gracze też mają szansę na wykonanie tej samej akcji jeśli odpowiednio wcześniej udają się na te pole, bo znaczniki innych graczy potrafią je zablokować mimo, że gracze wybrali inne akcje (pola akcji są tak rozstawione, że zawsze można postawić swój znacznik między 2,3, lub 4 akcjami w zależności od miejsca). Ta gra ogólnie jest dla mnie bardzo kombogenna, bo niby stawiamy znacznik na jednej akcji, a wykonamy tak naprawdę ich kilka. Ogólnie mimo braku czucia klimatu tej gry, z każdym razem granie w to sprawia mi mega frajdę. Podoba mi się te kombinowanie żeby jak najwięcej zyskać ze swoich akcji, czasami tylko trochę kawy brak..., by móc pociągnąć to wszystko dalej i kiedyś trzeba w końcu iść spać, a niekoniecznie byśmy chcieli zwalniać naszym przeciwnikom pola akcji xD. Póki co dla mnie najsłabszym elementem tej gry jest plansza Wiednia, bo zwykle korzystamy z niej tylko z musu jak idziemy spać, albo wiemy, że zyskamy z niej korzyści, które są nam potrzebne do innych akcji. Do żadnej rozgrywki nie dołączyliśmy tych mini dodatków, które są dodane do podstawki, bo po przeczytaniu co robią stwierdziłam, że one tylko grę ułatwiają, a nie utrudniają, więc odpada. W początkowych 2 rozgrywkach bardzo często zapominało nam się przesuwać na koniec akcji kałamarz, ale teraz już zdarza się to coraz rzadziej na szczęście, bo dzięki temu możemy zyskać kolejne bonusy ze swoich wybudowanych płytek na planszetce gracza. Spoko rozwiązaniem też są do zdobycia karty badań, bo dzięki nim możemy czasem zyskać potrzebne rzeczy. No i finalnie dzięki takim kartom możemy opublikować rozprawy, które przyniosą nam dodatkowe punkty w grze.
Ogólnie graliśmy w starym roku 1x w składzie 3 osobowym. Reszta rozgrywek (3) już były w nowym roku w tym 1x na 3 osoby i 2x na 2 osoby. Gra miała ogólnie mieszane opinie, jednym się podobała innym wręcz przeciwnie. Ja z moim trafiłam zdecydowanie do tego pierwszego obozu, a siostra do obozu "może być, ale mamy lepsze gry". Ogólnie do dziś nie udało mi się wygrać w to ani razu, ale jeszcze mi gra nie obrzydła, za każdym razem się świetnie w tym bawię :). Uważam, że ta gra najlepiej działa w składzie 2 osobowym, bo każda kolejna osoba poza downtimem nie wnosi nic sensownego do tego tytułu, a sama gra do krótkich nie należy. Szkoda, że siostra nie chce kupić dodatku Koszmary, a ja nie bardzo widzę sens kupowania dodatku do nie swojej gry....:). Dla mnie to będzie jedna z fajniejszych gier w kolekcji siostry - 8/10.

Na grę miesiąca wybieram: Nieświadomy umysł.

Plany na styczeń? Jak już wiadomo z treści posta rozegraliśmy kolejne 3 gry w Nieświadomy umysł, kolejna partia z dodatkiem w Nucleum, rozegraliśmy 2x Daitoshi (nowość), Barrage (powrót, zaczęliśmy w Sylwestra, ale skończyliśmy w nowym roku). Posklejałam już sobie insert do Nucleum z dodatkiem, a tak to jeszcze w planach spotkanie ze znajomymi żeby zagrać u nich pierwszy raz w Inferno, a z naszych gier będą pierwsze rozgrywki dla nich w Nucleum i Nieświadomy umysł :)
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1032
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 83 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: charlie »

Grudzień to przyzwoite zakończenie i podsumowanie całego roku. Szkoda tylko, że we wszystkie prezentowe gry nie udało się zagrać (całą końcówkę roku spędziliśmy w górach i na nartach), ale już nadrabiamy w styczniu. Liczbowo: 122 partie w 36 tytułów, w tym 7 nowości (+7 nowych dodatków). Online: 35 partii.

Nowości: The Vale of Eternity (Dolina Żywiołów) x3, Valeria: Wioski - Monumenty, Wydarzenia, Siedziby Gildii + promo x3, Ekosystem: Sawanna x2, Potwory w Nowym Jorku: Doładowanie x1, Wsiąść do Pociągu: Pierwsza Podróż x1, Faraway: People From Below x1, W cieniu tronu x2, Gra w zielone! x2, Trekking przez historię x5, Dog Pile x4.
Nowości na plus: The Vale of Eternity (Dolina Żywiołów), Ekosystem: Sawanna, Faraway: People From Below, Gra w zielone!, Trekking przez historię.
Nowości na tak sobie: Valeria: Wioski - Monumenty, Wydarzenia, Siedziby Gildii + promo, Potwory w Nowym Jorku: Doładowanie, Dog Pile - oba ok, zwiększają różnorodność rozgrywek, ale nie są konieczne do gry, Dog Pile super, ale grałem wcześniej w Cat Stax i Sea Stax, a to zasadniczo to samo.
Nowości na minus: Wsiąść do Pociągu: Pierwsza Podróż, W cieniu tronu - Wsiąść do Pociągu: Pierwsza Podróż według mnie nie ma sensu kupować, nawet dla 5-6 latków, widać, że to odcinanie kuponów. W cieniu tronu szybko się skończyło.
Powroty: Little Town x2, Via Nebula x2, Mały Książę: Stwórz mi planetę x2, Podaj Dalej x1, Nanga Parbat x2, Niezłe Ziółka x4, Red7 x4.
Stałe tytuły: Doniczki x2, Potwory w Tokio x9, Potwory w Nowym Jorku x2, Księga Czarów x2, Jednym słowem x2, Fun Facts x2, Refuge x10, Mamy szpiega! x4, Hen daleko x6, Kapitan Flip x6, Castle Combo x3, Piraten Kapern x2 Corsari x7, Spór o Bór x2, Mojo x6, List miłosny x4, Remik x3, 6. bierze x2, Deep Sea Adventure x1, Wirus x2, Fasolki x1, Punto x3.
Najwięcej Partii: Refuge (10).
Powrót miesiąca: Nanga Parbat.
Chwiler miesiąca: Ekosystem: Sawanna.
Rozczarowanie miesiąca: Wsiąść do Pociągu: Pierwsza Podróż.
Zaskoczenie miesiąca: Gra w zielone! - po tym jak siadło Jednym słowem, a następnie Fun Facts, kolejna kooperacyjna imprezówka od Repos to dla mnie pozycja obowiązkowa, a jednocześnie nie spodziewałem się, że będzie tak wymagająca.
Nowość miesiąca: Trekking przez historię - udało się kupić okazyjnie i rzutem na taśmę jako prezent dla córki. Fajny temat, proste zasady, angażująca rozgrywka, śliczne wydanie i aspekt edukacyjny - gra nienachalnie skłania do zainteresowania się wydarzeniami na kartach, niejednokrotnie doczytywaliśmy ich historię.
Gra miesiąca: The Vale of Eternity (Dolina Żywiołów) - takiego czegoś szukałem od dawna, ciut bardziej skomplikowanego tableau building, trochę zamiennika do Pór Roku, na razie na BGA, ale czekam na polskie wydanie.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5714
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 941 times
Been thanked: 1466 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: mat_eyo »

Końcówka roku trochę gorsza, ale nadal niezła. 39 rozgrywek w 6 tytułów, najwięcej w Pax Renaissance: 2nd Edition (26) i Architekci Stonespine (9).

Nowości:
- Architekci Stonespine (8) Nowa gra autora moich ukochanych Kartografów i ponownie układanka. Tym razem zamiast rysować, będziemy draftować karty i układać z nich podziemia, chcąc gromadzić konkretne symbole, rodzaje kart, a wszystko to połączyć w całość drogami. Bardzo fajny, dość lekki tytuł. Gra jest szybka, głównie temu, że draft i układanie kart jest symultaniczne, w kolejności dokonujemy tylko zakupów. Te ostatnie są fajnie pomyślane, bo zawsze aktywny jest najbogatszy w danym momencie gracz, jednak poza dokonaniem zakupu (kupujemy żetony do umieszczenia w podziemiach) możemy spasować zerując naszą kasę, żeby wybrać sobie z pewnej puli prywatny cel punktujący. Czasem więc będziemy pasować mając kupę kasy, tylko po to, żeby zaklepać szczególnie pasujący nam cel. Mechanizm trochę podobny do tego z Wielce Imponujących Budowli. Dobrze sprawdza się w każdym składzie, ma bardzo fajny wariant dwuosobowy. Oczywiście jest tu spora dawka losowości, ale mogę z nią żyć, plus sprawia ona, że decyzje w pierwszej i drugiej ręce draftowej są trudniejsze.
- Hrabstwo Harrow (7.5) Gdzieś usłyszałem opinie, że to najlepsza gra pojedynkowa 2024 roku, więc musiałem sprawdzić, zwłaszcza że trafiła się naprawdę niezła okazja do zakupu od Czachy. Po jednej rozgrywce jestem zaciekawiony i chcę więcej. Mocno taktyczny, asymetryczny pojedynek. Trzeba pokombinować, próbować powoli budować pozycję pod swoją wygraną jednocześnie powstrzymując przeciwnika. "Szogunowa" wieża kości dodaje czynnik losowy w walce, a jej wbudowanie bezpośrednio w pudełko to fajny bajer. Po pięciu bohaterów na stronę + całkiem nowa, trzecia frakcja obiecują sporą regrywalność, jest jeszcze ciekawie wyglądający wariant trzyosobowy. Wykonanie to prawdziwy deluxe, prezentuje się wyśmienicie. Bardzo jestem ciekaw kolejnych rozgrywek, wygląda na to, że ocena będzie raczej rosnąć.
- Saltfjord (7) Przyznam szczerze, że niezbyt pamiętam Santa Marię, kojarzę tylko ciekawy system akcji i to, że nieźle się przy niej bawiłem. Chętnie więc siadłem do jej reimplementacji i... również bawiłem się nieźle, ale tylko tyle. Bardzo solidny, poprawny euras, z systemem akcji, który nadal się wyróżnia, ale raczej nic więcej. Na półce mam ze 30 eurasów, w które zagram chętniej. Na pewno nie potrzebuję w kolekcji, ale jeśli ktoś rozłoży na stole, to nie będę uciekał.



Nowe dodatki:
- nic


Nowa kolumna - wybiorę jeden bądź dwa wcześniej już ograne tytuły, o których z jakiegoś powodu chcę wspomnieć, bo mam wrażenie, że co miesiąc piszę tu wyłącznie o nowościach.
Warto wspomnieć:
Endeavor Deep Sea (8) każda kolejna rozgrywka bawi mnie bardziej, żonie też się spodobała, więc finalnie podniosłem ocenę i zrównałem z Wiekiem Żagli. Nadal uważam pierwowzór za lepszą grę, ale Deep Sea ma tę zaletę, że jest szybsza i lżejsza przez swoją losowość. W idealnym świecie grałbym zawsze w Wiek Żagli, ale grając w Deep Sea też nie będę narzekał.


Stali bywalcy:
- Pax Renaissance: 2nd Edition, Endevor Deep Sea, Pirates of Maracaibo.

Powroty:
- nic


Wyróżnienia:
Nowość miesiąca: Sytuacja odwrotna niż miesiąc temu, wybór bardzo niewielki. Nowością miesiąca, trochę na zachętę zostaje Hrabstwo Harrow. W grze widzę spory potencjał, który chciałbym eksplorować. Plusik też za fakt, że przed rozgrywką sięgnąłem po komiks i przeczytałem cały. Fajny, ale nierówny - początek zdecydowanie lepszy niż środek i zakończenie.

Gra miesiąca: Z kronikarskiego obowiązku znów wspomnę o Pax Renaissance, który mógłby zgarniać wyróżnienie co miesiąc. Ostro walczył też Endeavor Deep Sea, ale ostatecznie wyróżnienie trafia do nowości, czyli Architektów Stonespine. Bardzo mi siadła ta lekka, szybka układanka, mocno spodobała się też mojej żonie. Proste, ale skuteczne urozmaicenie w wariancie dwuosobowym, to dla mnie duży plus. Testowaliśmy na koleżance, która grywa tylko w imprezówki i spodobało jej się na tyle, że kupiła własny egzemplarz.

Rozczarowanie miesiąca: Brak. Nowości było mało, ale wszystkie co najmniej solidne. Rozczarowaniem może być fakt, że ponownie nie udało się zagrać niczego solo.

Wydarzenie miesiąca: Dzień przed Sylwestrem, na sam koniec roku, udało mi się zagrać pierwszą, symboliczną rozgrywkę po przeprowadzce do nowego domu. Bałem się, że się nie uda :)

Wyzwania:
W ubiegłym roku nie udało się wykonać wyzwań, ale uznałem, że będę je kontynuował. Tym razem celem pobocznym będzie pobicie wyników z ubiegłego roku, a było to 59 rozgrywek solo i poznanie 10 nowych gier solo.
Dwa wyzwania związane z graniem solo. Pierwsze to zaliczenie 100 rozgrywek solo w tym roku. Druga to zdejmowanie co miesiąc z półki co najmniej jednej gry kupionej z zamysłem grania w nią solo, która leży i się kurzy.

Setka solo: 33/100 - Ponownie nic, okazało się, że przeprowadzka to dopiero początek. Urządzanie się w nowym domu i przygotowywanie na narodziny dziecka zajęły dużo więcej czasu niż się spodziewałem. Planem było pobicie statystyk z ubiegłego roku, a wypadło dużo gorzej. W 2025 również będę notował to wyzwanie. Przebicie 33 rozgrywek wydaje się być poziomem easy, ale nadchodzące narodziny potomka nie napawają optymizmem w kontekście grania solo ;) Dodatkowy minus za fakt, że przez cały 2024 nie zagrałem ani jednej rozgrywki w mój ulubiony tytuł solo, czyli Marvel Champions. Jak do tego doszło, nie wiem ;)
KonSOLOdacja kolekcji: 6/12 - Nic nie wpadło.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 119
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 1130 times
Been thanked: 338 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: emoprzemoc »

I cyk, już po grudniu, już po 2024, może 2025 będzie lepszy
Spoiler:
ale przynajmniej w coś się pograło.
Spoiler:
Tl;dr:
- zagrałem w 29 różnych tytułów;
- partii wpadło 63, w tym znowu 0 solowych (standard w 2024);
- zagrałem w 4 nowe gry i 2 nowe dodatki oraz skorzystałem z ostatniego nieznanego wcześniej dodatku z 1 modułowego rozszerzenia.

Topka grudnia:
1. Spicy.
Spoiler:
2. Prasa w druku.
Spoiler:
3. Red 7.
Spoiler:
4. Wsiąść do pociągu: Kraje Północy.
Spoiler:
5. Survive the Island.
Spoiler:
Co nowego a nietopkowego wpadło w grudniu:
- River Glass and Other Sundries do River Valley Glassworks.
Spoiler:
- Carpe diem.
Spoiler:
- Mokradła i smoki do Wyprawy do El Dorado: moduł Smoki.
Spoiler:
- Pulsar 2849.
Spoiler:
- Drugie dno do Detektywa.
Spoiler:
Powroty:
Spoiler:
Stali bywalcy:
Spoiler:
Wielcy nieobecni:
Spoiler:
Plany styczniowe:
Spoiler:
Owocnego stycznia życzę!
Ostatnio zmieniony 14 sty 2025, 15:11 przez emoprzemoc, łącznie zmieniany 2 razy.
tomg
Posty: 447
Rejestracja: 02 gru 2019, 00:00
Has thanked: 149 times
Been thanked: 216 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: tomg »

emoprzemoc pisze: 14 sty 2025, 09:07
- Mokradła i smoki do Wyprawy do El Dorado: moduł Smoki.

Tytułowe smoki blokują przejście przez dane pole, jak i wszystkie wokół niego, ale zagrywając kartę w kolorze smoka, można go przesunąć - a jeśli trafi na przypisane mu pole (zgodne kolorem, a w przypadku różowego smoka - na pole gór), rusza się o kolejne pole, a może i kolejne, i jeszcze jedno... przez co całkiem łatwo możemy komuś popsuć szyki w jego następnej turze, blokując mu przejście.
Obawiam się że chyba chyba grałeś niepoprawnie. Mobilność smoków ograniczona jest do dwóch kroków w turze. Do sprawdzenia w instrukcji.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 119
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 1130 times
Been thanked: 338 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: emoprzemoc »

tomg pisze: 14 sty 2025, 12:24
emoprzemoc pisze: 14 sty 2025, 09:07
- Mokradła i smoki do Wyprawy do El Dorado: moduł Smoki.

Tytułowe smoki blokują przejście przez dane pole, jak i wszystkie wokół niego, ale zagrywając kartę w kolorze smoka, można go przesunąć - a jeśli trafi na przypisane mu pole (zgodne kolorem, a w przypadku różowego smoka - na pole gór), rusza się o kolejne pole, a może i kolejne, i jeszcze jedno... przez co całkiem łatwo możemy komuś popsuć szyki w jego następnej turze, blokując mu przejście.
Obawiam się że chyba chyba grałeś niepoprawnie. Mobilność smoków ograniczona jest do dwóch kroków w turze. Do sprawdzenia w instrukcji.
Dzięki, my bad! Znaczy może i zagrane było dobrze, ale zapamiętane na później już nie. Dzięki za czujność. :)
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1098
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 149 times
Been thanked: 918 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: Bart Henry »

Poprzednie zestawienia: ---------- GRUDZIEŃ ----------

Pełny rok miesięcznych zestawień. Z drobnym hakiem nawet. Well done.

Wybitnie dużo czasu zajęło mi podejście do podsumowania grudnia, wszak już połowa stycznia na kalendarzu. W grudniu na moim stole nie było kolorowo, ale lecimy tutaj, jakby to powiedział pewien poznański wieszcz.

Graficzne podsumowanie bieżącego miesiąca w spoilerze
Spoiler:
Gry, które trafiły na stół w tym miesiącu (gwiazdki w nawiasie to ocena frajdy z rozgrywek):
  • Destylaty (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Odkrywcy Nocnego Nieba (★★★★★)
    Spoiler:
  • Moonrakers (★★☆☆☆)
    Spoiler:
  • Power Plants (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Wojownicy Podziemi (★★★☆☆)
    Spoiler:
  • Palec boży (★★★★★)
    Spoiler:
  • Hen daleko (★★★★☆)
    Spoiler:
---------- PODSUMOWANIE ----------

👎 Rozczarowanie miesiąca dla Moonrakers, za kastrację podstawki i deckbuilding, który się rozkręca tak słabo, że potrafi się zaciąć w losowym momencie gry. Za wypraskę bez miejsca na dodatki, które bezproblemowo do pudełka tych rozmiarów wejdą.

💥 Nowość miesiąca dla gry Odkrywcy Nocnego Nieba za bycie zdecydowanie lepszym doświadczeniem growym od pozostałych debiutantów, czyli Moonrakers i Power Plants.

🏆 Gra miesiąca dla gry Odkrywcy Nocnego Nieba za bycie najlepszym doświadczeniem growym całego miesiąca. Mam ochotę wracać do tej gry, czego nie powiem bez zawahania o Destylatach. Świetny pomysł i dobre wykonanie - tyle czasem wystarczy. Dobre bo polskie, albo... polskie, bo dobre.


---------- PLANY NA STYCZEŃ ----------

Plany na styczeń w połowie stycznia to nieco przewał, więc powiem o tym, co pewne. W przyszłym podsumowaniu będzie o rozpoczętej w Sylwestra, a skończonej 2 stycznia rozgrywce w Hegemony, która być może zdecyduje o wystawieniu tej gry na sprzedaż. Napiszę tez co nieco o Moonrakers z trzema dodatkami. Na stole także Nieświadomy Umysł, więc skrobnę coś o tej freudowskiej pomyłce.
Spoiler:
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 119
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 1130 times
Been thanked: 338 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: emoprzemoc »

probbi pisze: 02 sty 2025, 11:56 2. Carpe Diem (5 pkt) - Po roku przerwy ten brzydki szarobury Feld z kilkoma odcieniami zieleni i beżu powrócił. Satysfakcjonujący sposób wyboru akcji i świetny element punktacji jest tym co nas zachwycilo już dawno temu. Teraz udało się zmienić nasze 1. wydanie na to z białą okładką, więc czytelność możę być tylko lepsza bo sama gra jest świetna
Dopiero teraz zabrałem się za czytanie wcześniejszych postów w wątku i rozbawił mnie ten fragment strasznie, bo właśnie na problemy z czytelnością w tej białej edycji narzekałem. :lol: Ale przynajmniej rewersy kafelków są w niej białe i czarne, a nie zielone i również zielone, to już coś.
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 333
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 21 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: cboot »

Gra miesiąca: Grand Austria Hotel: Let's Waltz!
Awatar użytkownika
Luk83bb
Posty: 150
Rejestracja: 21 mar 2021, 06:09
Has thanked: 102 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: Luk83bb »

cboot pisze: 25 sty 2025, 22:48 Gra miesiąca: Grand Austria Hotel: Let's Waltz!
Gdzie i za ile kupiłeś dodatek? Czy masz od dawien dawna? Bardzo komplikuję grę?
Awatar użytkownika
scraber
Posty: 429
Rejestracja: 06 mar 2022, 18:27
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 293 times
Been thanked: 136 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: scraber »

Luk83bb pisze: 25 sty 2025, 23:51
cboot pisze: 25 sty 2025, 22:48 Gra miesiąca: Grand Austria Hotel: Let's Waltz!
Gdzie i za ile kupiłeś dodatek? Czy masz od dawien dawna? Bardzo komplikuję grę?
Dodatek jest modułowy więc poziom skomplikowania możesz sobie sam określić.
Jeden z nich to po prostu więcej kart gości/pracowników, innym natomiast są asymetryczne hotele.
Możesz grać z jednym, możesz wrzucić wszystko.

Ogólnie jeśli nie przeszkadza Ci język naszych zachodnich sąsiadów to masz dostępny na Amazonie, ewentualnie możesz poczekać na planszomanie/planszostrefie - co jakiś czas się u nich pojawiał
Vaspher
Posty: 112
Rejestracja: 07 lis 2022, 11:11
Has thanked: 258 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: Vaspher »

Moje pierwsze forumowe podsumowanie miesięczne (ze sporym opóźnieniem, bo już styczniowe podsumowania się pojawiły :D):

1. Biały Zamek (9/10) - odkrycie z listopada. W grudniu 8 partii dwuosobowych z żoną i dwie czterosobowe. Dużo kminienia i liczenia czy uda się wykonać zamierzone combo. Dodatek Matcha świetnie się przyjął - nie wydłuża znacznie rozgrywki, a otwiera nowe możliwości (szczególnie w zakresie rozwoju latarni) i teraz jest już częścią podstawki. Fakt, że żona lepiej ode mnie planuje ruchy do przodu sprawił, że Zamek zostanie z nami na dłużej, pomimo że jest "dość suchy" :D
2. Czarna Róża: Odrodzenie (8.5/10) - odkrycie grudniowe. Dwie rozgrywki czterosobowe. Podoba mi się multum możliwości rozwijania swojej postaci - bazowe 6 szkół to dużo synergii i wiele dróg osiągnięcia zwycięstwa. Co więcej ogrom pomieszczeń i ich specjalnych efektów (po ich "naprawieniu") sprawia, że trzeba dostosowywać swoje plany do zmieniającej się planszy, a timer w postaci czarnej róży skutecznie pcha graczy do działania. Trochę bolało mnie, jak moje plany wzięły w łeb przez negatywną interakcję, ale to feature, a nie bug w przypadku tej gry :lol:
3. Posiadłość Szaleństwa 2ED (10/10) - jedyna gra (poza może Eksplodującymi Kotkami), do której mogę przekonać rodzinę (chyba stąd 10/10 :lol:). Jest klimat (szczególnie, że pomalowaliśmy figurki i daliśmy przezroczyste podstawki), są ciekawe historie i prostota zasad. Łącznie 3 partie pięcioosobowe. Uwielbiam Valkyrie i to ile jeszcze różnych historii do odkrycia nam zostało.
4. Władca Pierścieni: Pojedynek o Śródziemie (8/10) - bardzo dobra reimplementacja 7CŚ: Pojedynek. Szybka, uproszczona i w moim ulubionym uniwersum. Łącznie 5 partii z żoną. Gdyby jeszcze udało się w niej upchać więcej WP (+ jakąś asymetrię) to myślę, że ocena skoczyłaby do góry.
5. Wyprawa do El Dorado (10/10) - świetna gra, która już kolejny raz sprawdziła się nam jako wprowadzenie innych osób do "prawdziwych gier planszowych" oraz takich zagadnień jak budowanie talii (a przede wszystkim przycinanie talii :D). 3 partie czteroosobowe. Przyjemna, szybka i z racji dostępnych map zawsze przebiegająca inaczej. Myślę, że jest to gra, która ma zapewnione miejsce w kolekcji na zawsze.

Odkrycie miesiąca: Czarna Róża: Odrodzenie
Powrót miesiąca: Posiadłość Szaleństwa 2ED
Gra miesiąca: Biały Zamek + Matcha
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2453
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 457 times
Been thanked: 1232 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: Leviathan »

Moje top 3 grudnia 2024:
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 665
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1297 times
Been thanked: 304 times

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: JollyRoger90 »

Moje zestawienie grudzień 2024:

Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).

Rekord rozgrywek, więc ukrywam w spoilerach:

1) Standardowe rozgrywki

Nowości:
Spoiler:
Powroty:
Spoiler:
Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:
Spoiler:
Łącznie rozgrywek - 56 w 28 gier

2) Board Game Arena.
Spoiler:
Łącznie rozgrywek - 84 w 25 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 140 w 50 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie miesiąca:
Podsumowanie pisze w lutym, wiec nie ma co podsumować. Jedyne co warte odnotowania, to obecność na Wawa Gra i zdjecie dawnego polkownika (TWOM)

Gra miesiąca:
Odkrywcy Nocnego Nieba oraz wyróżniam Art society

Rozczarowanie miesiąca:
Pierdy typu wilkołaki, czacha dymi i 5 seknud. Strata mojego czasu.

Plany na kolejny miesiąc:
Nie ma co pisać o planach na styczen, jak podsumowanie piszę w lutym ;p

Wiem jedno, że na rok 2025 zmienie podejscie do podsumowan miesiaca, zeby byly krótsze i wtedy moze zachowam czestotliwosc wrzucania na forum.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 852
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 860 times
Been thanked: 890 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Grudzień 2024

Post autor: anitroche »

Mamy już prawię połowę lutego, a ja odkopuję grudniową grę miesiąca :D, no ale cóż, cały grudzień i styczeń minęły mi pod znakiem chorowania dzieci i mojego, więc czas na dłuższego posta mam dopiero teraz. Kontynuuję też robienie jednego dużego wpisu co kwartał, więc jest to podsumowanie rozgrywek z października, listopada i grudnia 2024:

Cafe Baras (+++) - bardzo prosta karcianka rodzinna. W grze prowadzimy kawiarnię jako kapibara i zagrywamy karty na dwa sposoby - albo jako pozycję w naszym menu/element wystroju kawiarni (za takie zagranie karty musimy zapłacić), albo jako gościa, którego obsługujemy (aby zdobyć pieniądze). Punktujemy za zdobycie regularnych klientów (nasze menu i wystrój spełniają ich wszystkie oczekiwania), za punkty z zagranych do kawiarni kart, za gości specjalnych będących wspólnymi celami dla wszystkich (każdy może te cele spełnić, nie jest to wyścig) oraz za kasę, która nam została. Dodatkowo karty zagrywane do kawiarni często mają albo jakieś umiejki albo specjalne zasady punktowania. Decyzje tu podejmowane nie są jakieś górnolotne, ale też nie zupełnie banalne i dla mnie gra ma idealny balans między lekką rozgrywką, a gra, gdzie coś trzeba pomyśleć, aby wygrać. Do tego bardzo przyjemny klimat, no jedno z odkryć tego roku, uwielbiam, czekam na polskie wydanie :).

Nation: The Dice Game (++) - z dużym pierwowzorem poza tematem chyba nie ma za wiele wspólnego - odczucia z rozgrywek zupełnie różne, ale mimo to gra jest bardzo fajna i choć fanką turlanek nie jestem, to tutaj jakoś ta losowość kości mi nie przeszkadza. Bardzo przyjemne są decyzje, który kafel do naszego tableau kupić, żeby sobie rozkręcić jakiś mini silniczek. Niestety wybory są tu ta samo proste jak we wspomnianych wyżej Cafe Baras :D (a jednak chciałoby się od tej gry więcej), a przynajmniej ja mam takie odczucie. Wciąż jednak rozgrywka jest na tyle przyjemna, że zostaje w kolekcji i będzie grane mam nadzieję.

Crime Zoom: Bird of ill omen oraz His Last Card (+) - dwie małe karciane gry detektywistyczne. Pomysł bardzo fajny, ale trochę mi zgrzytał sposób punktacji na koniec. Dla mnie niektóre pytania były trochę mylące i jednak z tego typu gier wciąż wolę Sherlocka Holmesa Detektywa Doradczego albo Kroniki Zbrodni. Myślę, że trochę tutaj zaprzepaścili fajny potencjał gry, bo można było te małe gry zrobić po prostu lepsze fabularnie. Kupione jednak po 10 zł sztuka chyba, więc nie żałuję :D.

Atlantis Rising (++) - po już chyba latach wpisywania i wykreślania tego tytułu z wishlisty w końcu się złamałam i kupiłam i... nie żałuję. Nie wiem czemu w głowie miałam przeświadczenie, ze to cięższe euro. W rzeczywistości, to prosty (mechanicznie) coop w zbieranie i zarządzanie zasobami z dodaną mechaniką "tonięcia" pól akcji, która to jest bardzo losowa, jak na tego typu euro. Przypomina mi to w odczuciach Robinsona Crusoe - gra co chwila rzuca ci kłody pod nogi i naprawdę ciężko to wygrać, jeśli los nam nie sprzyja, a ryzykować i chodzić na pola zagrożone zatonięciem trzeba, bo one oczywiście dają więcej surowców. Lubię bardzo i zamierzam grać - zapewne częściej niż w Robinsona, bo i rozłożenie i złożenie trwa dużo krócej, a i zasady dużo łatwiej sobie przypomnieć po czasie.

Niezwykłe Ogrody (+-) - mała karcianka, która była inspiracją dla mojego ukochanego Village Rails. Gra działa bardzo fajnie, całkiem dobrze wymyślona mitygacja losowości rynku kart - możemy przykryć już wyłożoną kartę nową kartą (gra jednak kończy się jak ktoś zapełni wszystkie pola swojej siatki ogrodu, a jak my będziemy kilka razy zakrywać już leżące karty, to na koniec gry nasz ogród będzie mniejszy, a co za tym idzie, osoba mająca jednak szczęście w losowości kart na rynku wygra, no ale i tak wolę jakąś mitygację losowości niż żadną :D). Gra mechanicznie przyjemna, ale o matko i córko, co za nuda tematycznie i graficznie. Rysunki moim zdaniem bardzo mdłe. Jeśli na koniec nasz ogród wyglądałby naprawdę ładnie, to pewnie bym zostawiła w kolekcji, ale przy tak nijakiej oprawie graficznie i leżącym na półce Village Rails (które wolę) nie mam potrzeby zostawiać w kolekcji.

Kariba (++) - gra typowo rodzinna, a nawet prawie że dziecięca, mimo tego ja z mężem bardzo dobrze się przy niej bawimy. Grafiki kart zwierzątek bardzo w moim guście, a sama gra prościutka i idealna na odmóżdżenie po ciężkim dniu. Zagrywamy karty wokół wodopoju i jak uzbiera się dana liczba kart jednego typu, to zwierzęta danego typu są przepędzane i trafiają do gracza, który to zainicjował. Wygrywa ten kto zgarnie w ciągu gry najwięcej kart. O dziwo gra trafiła do top 10 gier poznanych w tym roku :D (nie wiem, czy to bardziej świadczy o tym, jak ten rok był dla mnie słaby w granie, czy o tym, jak dobra ta gra jest :D).

Łąka (-) - moje pierwsze spotkanie z tą grą i odbiłam się zupełnie. Decyzje były dla mnie dość miałkie i sam system wyboru kart o wiele bardziej wolę w Quadropolis. Dodatkowo bardzo nie lubię, jak gra szczyci się pięknymi grafikami na kartach, a większość kart podczas gry przykrywamy nowymi kartami... Jak już mam ładne karty, to chcę je oglądać! No gra po prostu nie dla mnie pod względem mechanicznym.

Architekci Stonespine (++) - bardzo fajny abstrakt w budowanie lochów. Bardzo lubię takie układanki, a tutaj na dodatkowy plus wiele sposobów punktowania - a to za ukryty cel, a to za cele zdobyte podczas gry, za symbole w naszych lochach, za punkty na kartach lochów, za ścieżki w lochach - dzięki temu losowość czy kart, czy rynku żetonów nie przeszkadza aż tak bardzo, bo zazwyczaj uda się za coś punkty zgarnąć, jak dobrze pokombinujemy. Bardzo miłe zaskoczenie.

Res Arcana (-) - podobnie jak w Łące, tak i tutaj zdecydowanie nie jestem targetem tej gry. Umęczyliśmy się bardzo podczas tej jednej partii, bo też jakoś instrukcja nie pomagała w zrozumieniu wszystkiego - ale to może być efekt już zmęczenia podczas grania w sporo gier na targach AleGramy. No i bardzo nie lubię, jak w grze trzeba stosować draft kart na początku, żeby zbalansować grę. No nie lubię draftu i wolę go unikać w grach.

Fliptown (+) - raczej za roll/flip & write nie przepadam, ale jakoś ciągle próbuję tych gier i nawet parę się spodobało (np. Następna Stacja Londyn czy Kartografowie). Fliptown wpadł raczej w część skali "raczej mi się podoba", więc jak na gatunek, za którym nie przepadam gra wypadła wręcz bardzo dobrze :D. Na tyle fajnie mi się grało, że jak ktoś zaproponuje, to chętnie zagram, ale czy muszę mieć w kolekcji? Trochę korci mnie wydrukowanie sobie dodatku z kampanią solo, ale jednak mam tyle gier na półce wstydu, że chyba zrezygnuję i pójdzie od razu na sprzedaż. Jednak jak ktoś lubi "wykreślanki", to bardzo polecam sprawdzić, bo to solidny tytuł.

Middle Ages (++-) - bardzo fajny lekki tytuł, ale jednak błyszczy na większą liczbę graczy, ja gram głównie solo i dwuosobowo, a uważam, że tutaj 3 osoby to must have, żeby efekty budynków wprowadzających negatywną interakcję miały sens.Wizualnie gra też bardzo mi się podoba, no ale przez liczbę graczy nie trafi do kolekcji (grałam na AleGramy).

Odkrywcy Nocnego Nieba (---) - jedna partia podczas AleGramy była nieprzyjemnym przeżyciem. Bardzo chciałam żeby gra mi się spodobała, bo czekałam na mój egzemplarz zamówiony w przedsprzedaży, a tu taki kasztan. W grze rysujemy konstelacje i punktujemy za kolory gwiazd, które znalazły się w narysowanej właśnie konstelacji oraz na koniec gry dodatkowo za gwiazdy na peryferiach nieba, wokół słońca czy za przecięcie linii, po której porusza się słońce. Wszystko super, ale karty z kształtem konstelacji wybieramy w ciemno! Znamy jedynie kolor gwiazdy do punktowania oraz wielkość konstelacji, ale tutaj poza tym kluczowy jest kształt, jaki ta konstelacja będzie miała, a tego nie znamy w momencie wyboru karty. Dawno nie grałam w coś tak frustrującego - niby wybrałam optymalna kartę na tę rundę, ale po jej odkryciu okazuje się, że nijak mi pasuje do narysowania i sensownego zapunktowania. Pomyślałam, że może coś zmieni dodatek "Zodiak" albo jak więcej pogram, więc jak już swój egzemplarz otrzymałam, zagrałam jeszcze 4 razy solo z dodatkiem i bez i niestety zdania w ogóle nie zmieniłam. Okropna jest ta gra i jedyne, co mi się podoba to pomysł na obracające się niebo, grafiki i temat, całe mechaniczne mięsko do piachu, jak dla mnie :/.

Spectacular (+-) - kolejna gra, która bardzo chciałam, żeby się spodobała. Lubię abstrakty, lubię zwierzątka, nie lubię kości - dwie na trzy rzeczy wydawały się na plus i co do kości wiedziałam, że mamy znaną pulę od początku gry plus żetony do manipulacji, więc jakoś o losowość tutaj się nie bałam. Grałam tylko solo, więc element nie wybrania czegoś, na co ludzie często narzekają, nie uwierał (choć i tu w pierwszych grach się potrafiłam pomylić, bo kolejność czynności jakoś taka nieintuicyjna była dla mnie). Gra w wariancie podstawowym, czyli bez kafli celów, wydaje się być fajna, ale solo trzeba grać z losowanymi celami. Ogólnie cele, czy prywatne (jak tu), czy wspólne zwykle lubię w grach, ale tu niestety są one bardzo niezbalansowane. Przetestowałam te kafle celów, no i brak balansu (wynikający albo z niepasujących kości podczas gry, albo po prostu z tego, że jeden cel daje więcej punktów niż inny) jest bardzo duży i z nimi grałabym tylko przy wprowadzeniu otwartego draftu kafli celów na początku gry, a najchętniej to grałabym bez nich, a w solo nie mogę. Dodatkowo, jak na prosty abstrakt, to ta gra ma wszystkiego za dużo i z tej kategorii gier zdecydowanie wolę Ostoje, więc Spectacular pójdzie na sprzedaż.


POWROTY, O KTÓRYCH JUŻ PISAŁAM W POPRZEDNICH MIESIĄCACH I ZDANIA O NICH NIE ZMIENIŁAM:
Ostoja, For Northwood!, Ancient Realm, Disney Lorcana, Następna Stacja: Londyn, Halo Wieża, Kryptyda, Sea Dragons

GRA MIESIĄCA:

PAŹDZIERNIK: Cafe Baras
LISTOPAD: Cafe Baras
GRUDZIEŃ: nic - przez choroby zagrałam tylko w Cafe Baras i Specacular, a głupio mi kolejny raz wybierać Cafe Baras zwłaszcza przy braku konkurencji.

ROZCZAROWANIE KWARTAŁU:
Odkrywcy Nocnego Nieba
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
ODPOWIEDZ