The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

Obrazek

https://boardgamegeek.com/boardgame/356 ... second-era
  • Liczba graczy: 1–4
  • Czas gry: 120–240 minut (jedna sesja)
  • Sugerowany wiek: 14+
opis z BGG pisze:The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era to kooperacyjna gra przygodowa dla 1-4 graczy, której akcja toczy się w czasach Drugiej Ery Tamriel – a konkretnie podczas wydarzeń z Planemeld, gdy Zakon Czarnego Robaka spiskuje, aby zdobyć Amulet Królów. Jednak w miarę jak mroczny kult knuje, jeden z jego członków planuje jeszcze mroczniejszą zdradę, która na zawsze zwiąże Tamriel z Otchłanią. Poszukiwacze przygód starają się odkryć jej machinacje i powstrzymać jej spisek wśród mnóstwa nieskończenie grywalnej zawartości. Podobnie jak w grach wideo The Elder Scrolls, gracze będą wyruszać w epicką podróż, eksplorując, rozwijając postać, zwiedzając podziemia i walcząc z przeciwnikami.

Każda przygoda w grze rozgrywa się w ciągu trzech sesji rozgrywki, przy czym sesje trwają około dwóch godzin plus dodatkowe pół godziny na gracza. Gracze dostosowują i kontrolują jednego bohatera we wszystkich trzech sesjach przygody, zarządzając wieloma drzewkami umiejętności, klasami i odwiedzając wiele regionów Tamriel, z których każdy ma swój unikalny charakter i mechanikę. Punkty doświadczenia są hojnie rozdawane, co pozwala graczom budować interesujące i unikatowe postacie. Postępy z sesji na sesję są znaczące, ale gracze nie muszą zapamiętywać skomplikowanych punktów fabularnych ani grać w nieskończoność z tą samą grupą.
Polską wersję gry wyda "Portal Games".
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 651
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 41 times
Been thanked: 267 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Zaan84 »

Jestem po rozpakowaniu tej bestii. Mam podstawkę, dodatek, premium chipy i dwa neseserki. Jakościowo jest lepiej niż w poprzednich grach. Grafiki są bardzo wysokiej jakości, naklejki na żetonach mają przyjemne, satynowe wykończenie. Maty do walk są dwustronne i cieńsze od tych z Cloudspire, no i grafiki wydają się bardziej szczegółowe i nasycone. Jedyny "zawód" to to jak mały jest dodatek. Jasne, wiedzieliśmy co się w nim znajduje i jaka jest zawartość, jednak po otwarciu i przełożeniu zawartości do głównego pudła znika on niemalże bez śladu. No ale z grami CTG już tak jest.
PS. Czy tylko ja w tych ciężkich grach używam tej pianki do pakowania jako podstawka pod pudło? Jakoś mam wrażenie, że przy takiej wadze przesuwanie pudła po stole będzie niszczyło powierzchnię kartonu.
Quimeen
Posty: 114
Rejestracja: 20 mar 2019, 20:53
Has thanked: 17 times
Been thanked: 97 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Quimeen »

Pudełko gry miało pomieścić wszystkie przyszłe dodatki. Ciekawe jak to zrobią skoro teraz bez przemeblowania ledwo mieszczą się niektóre rzeczy. Np pudełeczko z umiejetnosciami jest wypelnione po brzegi gdy wlozymy tam notes ktory powinien tam byc. Tak samo nie ma miejsca na kosci kolejnych umiejetnosci oraz przedmioty i zadania w ich pudeleczku. Mialy sie tez miescic inventory a sie nie mieszcza tak jak powinny.
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 651
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 41 times
Been thanked: 267 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Zaan84 »

Nie miało, za FAQ z kampanii:
The content of the Valenwood expansion will fit within the base game box. The deluxe drawbags and premium health chips will also fit, though you may need to remove the respective components that they replace. The premium battle mat and artbook will not fit in the base box. And while we always like to leave space in the box for future expansions, we do need to balance extra space with overall size, as size impacts shipping costs (and giant boxes are harder for customers to store). We therefore cannot guarantee that future expansions beyond Valenwood will fit in this box.
O Inventory tu nie piszą ale na 100% było gdzieś potwierdzone ze katalożki też nie wejdą.
Awatar użytkownika
Warrtain
Posty: 157
Rejestracja: 12 cze 2022, 20:50
Has thanked: 181 times
Been thanked: 23 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Warrtain »

Spoiler:
Na Discordzie pisali że Inventory wejdzie i wchodzą normalnie, wystarczy je dać na samą górę przed zamknięciem, pudło specjalnie jest tak zaprojektowane żeby uniesienie wyżej górnego wieka nic nie zmieniało.

Tak wygląda pudło z 4x Inventory w środku:
Spoiler:
khuba
Posty: 1131
Rejestracja: 15 cze 2017, 11:36
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 328 times
Been thanked: 328 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: khuba »

Równie dobrze można położyć je na pudle;p. Trochę się boje że te ich ćwieki pouszkadzają jakieś elementy...
Sprzedam:
Isofarian Guard 669PLN,1% A Game of Strategic Chance (69zł), Weather Machine - metalowe zębatki, Chronicle X(115zł), Namiestnik(29zł), Flame & Fang(129zł),Vagrantsong(264zł), Video Game Champion(189zł)
Awatar użytkownika
ScorpZero
Posty: 568
Rejestracja: 05 paź 2020, 10:41
Has thanked: 209 times
Been thanked: 140 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: ScorpZero »

khuba pisze: 04 mar 2025, 11:43 Równie dobrze można położyć je na pudle;p. Trochę się boje że te ich ćwieki pouszkadzają jakieś elementy...
Mam te same obawy. Raczej będę trzymał je poza głównym pudełkiem, które i tak jest wystarczająco napchane. :D
Quimeen
Posty: 114
Rejestracja: 20 mar 2019, 20:53
Has thanked: 17 times
Been thanked: 97 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Quimeen »

Zmodyfikowalem troche rozlozenie elementow aby bylo wygodniej -w oparciu o jeden z filmikow na YT.
Z rzeczy niewymagajacych modyfikacji:
Od razu w planszetkach graczy umiescilem podstawowe zetony, dzieki czemu odpada 16 zetonow do selekcjonowania przed rozgrywka. Umiescilem tam tez mieczyki bo wkurzaly mnie ze sa w zwyklym woreczku strunowym. Powinny byc w pojemniku jak w Cloudspire.
Karty questow umiescilem w plastikowym sortowniku na karty, mieszcza sie wzdluz w najwiekszej szufladce, dzieki temu notes miesci sie wraz z reszta kart w oryginalnym pojemniczku w ktorym byl od poczatku a w ktorym przestal sie miescic gdy dodamy rozszerzenie.
Przeciwnikow posortowalem na regiony i rozdzielilem bialymi zetonami, poniewaz mam dokupione zetony premium.
Z rzeczy ktore zmodyfikowalem, to wycialem prostokat w piance i umiescilem karty przedmiotow w sortowniku. Miejsce ktore po nich pozostalo w pudeleczku wypelnilem wycieta pianka. Z jednej strony pianki umiescilem spotkania ogolne a z drugiej spotkania z regionow, wtedy starcza tez przegrodek aby wszystko odpowiednio rozdzielic. Dodatkowo karty wyciaga sie latwiej.

Obrazek
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2593
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 623 times
Been thanked: 531 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Jiloo »

Zaan84 pisze: 04 mar 2025, 09:18 (...) Maty do walk są dwustronne i cieńsze od tych z Cloudspire, no i grafiki wydają się bardziej szczegółowe i nasycone.
A to nie jest tak, że tylko jedna duża mata w podstawce i ta z dodatku są dwustronne, a pozostałe są jednostronne?
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 749
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 326 times
Been thanked: 532 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: salaba »

Nie wiem ile osób się tutaj waha czy kupić czy nie, ale może ktoś zechce zapoznać się ze słowami krytyki z BGG, które najwidoczniej nie są odosobnione:

https://boardgamegeek.com/thread/347968 ... 2#45813062

Ogólnie to czekam na szczere opinie z forum. Zawsze jestem ciekawa waszych opinii, choć wiadomo, że trzeba na nie trochę poczekać, szczególnie przy takim molochu.
szmajchel
Posty: 657
Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 24 times
Been thanked: 20 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: szmajchel »

salaba pisze: 17 mar 2025, 11:03 Nie wiem ile osób się tutaj waha czy kupić czy nie, ale może ktoś zechce zapoznać się ze słowami krytyki z BGG, które najwidoczniej nie są odosobnione:

https://boardgamegeek.com/thread/347968 ... 2#45813062

Ogólnie to czekam na szczere opinie z forum. Zawsze jestem ciekawa waszych opinii, choć wiadomo, że trzeba na nie trochę poczekać, szczególnie przy takim molochu.
Bez modowania to nie byłby prawdziwy TES :)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

salaba pisze: 17 mar 2025, 11:03 Nie wiem ile osób się tutaj waha czy kupić czy nie, ale może ktoś zechce zapoznać się ze słowami krytyki z BGG, które najwidoczniej nie są odosobnione
Ja tam widzę dokładnie te same pretensje co przy Too many Bones. Nie zliczę, ile było narzekań, typu "po co mi tyle unikatowych zdolności, skoro i tak przez większość gry rzucam białymi kostkami". Albo że "po co mam wykupywać nowe kostki, skoro gram ciągle 1-2 umiejętnościami"? W TMB grając jako Ghillie: jednen pójdzie w białe kości ataku i zabijanie jednym strzałem, ale drugi będzie się bawaił rozstawianiem pułapek a jeszcze inny rozwinie sobie towarzyszy. Co kto lubi. I jeśli pomimo ogromu możliwości przez całą grę grasz dokładnie tak samo, to nie dziwię się, że może cię dopaść monotonia.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Quimeen
Posty: 114
Rejestracja: 20 mar 2019, 20:53
Has thanked: 17 times
Been thanked: 97 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Quimeen »

To ja podzielę się krótką opinią.

Co mi się podoba:
- Większa mapa bitewna i różnorodne rodzaje walk.
- Możliwość budowania własnej postaci w dowolny sposób, co daje ogromne pole do eksperymentowania z fajnymi kombinacjami umiejętności.
- Swoboda wyboru zadań – to, gdzie idziemy i czy decydujemy się na misje poboczne, ma realny wpływ na rozgrywkę.
- Same zadania i spotkania są dobrze zaprojektowane, oferując kilka opcji rozwiązania – można np. zabić, przekupić albo ukraść. Widać, że twórcy rozwinęli się od czasów TMB. Dodatkowo, zadań jest sporo.
- Tor odnawiania się umiejętności to świetna mechanika.
- Miasta – każde oferuje coś innego, dodatkowe aktywności poza standardowymi wyborami.
- Duża różnorodność przedmiotów – są użyteczne, a ich rotacja w trakcie gry sprawia, że nie ma sensu przywiązywać się do konkretnej broni.
- Organizacja komponentów – segregatory na postacie i tacki do zapisu stanu gry działają świetnie.

Minusy:
- Mało przeciwników i ich umiejętności, a ci, którzy są, bywają nudni. (Ale ja kocham Cloudspire, więc może mam wygórowane oczekiwania).
- Umiejętności postaci nie są tak „powykręcane” jak w TMB – przydałoby się ich więcej.
- Brakuje toru inicjatywy znanego z TMB.
- Gra jest za długa – wczoraj jeden dzień w grze i jedno zagłębienie zajęło mi ponad 2 godziny. To oznacza, że 1/12 jednej trzeciej kampanii trwała tyle czasu.
- Zagłębienia to walka z czasem – trzeba pędzić do przodu, aby zdobyć odpowiednią liczbę kryształów. Wprowadziłem więc własny house rule – gdy odkrywam nowy kafelek, cofam się o jedną rundę, co pozwala mi powoli eksplorować lochy i eliminować przeciwników. Nie miało to jednak wpływu na długość wspomnianej rozgrywki, bo i tak musiałem pokonać wszystkich – co najwyżej byłoby trudniej.

Podsumowanie:

Ogólnie gra mi się bardzo przyjemnie – bardziej niż w TMB. Nie jest to wybitna gra, ale jest solidna. Moim zdaniem ocena na BGG jest zawyżona, ale ostatnio każda gra tam dostaje przesadnie wysokie noty. Realnie dałbym jej 8/10.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

salaba pisze: 15 mar 2025, 14:51 nie zamierzałam i nadal nie zamierzam wchodzić w Elder Scrolls. TMB mi wystarczy a za grę kampanijną mam Arydię. Unikam kanibalizujących się tytułów.
A u mnie jakoś się nie gryzą 8)
Spoiler:
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Emil_1
Posty: 1456
Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 57 times
Been thanked: 181 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Emil_1 »

Wiadomo może kiedy PL wersja z gf trafi do wspierających?:)
Miłego dnia! :)
Awatar użytkownika
Dako
Posty: 1171
Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 386 times
Been thanked: 359 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Dako »

Emil_1 pisze: 17 mar 2025, 12:59 Wiadomo może kiedy PL wersja z gf trafi do wspierających?:)
W piątek na live Portalu padła tylko informacja o IV kwartale nic bardziej szczegółowego nie wiadomo.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2025, 13:24 przez Dako, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 651
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 41 times
Been thanked: 267 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Zaan84 »

Jescze Portal pracuje nad tłumaczeniem, potem produkcja transport itd. Optymistycznie jesień, realnie I kwartał 2026.
Termigez
Posty: 69
Rejestracja: 16 gru 2019, 21:27
Has thanked: 52 times
Been thanked: 27 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Termigez »

Jestem po jednej sesji zapoznawczej + jednej pełnej kampanii, łącznie 20h+ przegrane i jak dla mnie:

1. Odnosząc się do tematu na BGG:
- też z początku bałem się, że jest bardzo mało drzewek typowo pod zadawanie obrażeń, w zasadzie mamy ich 5: bazowy atak, łuk, magia, miecz i tarcza oraz broń dwuręczna, i że z tego powodu gameplay będzie powtarzalny. Wiadomo jeszcze nie ograłem gry żeby wypróbować wszystkiego, ale teraz już te obawy są dużo mniejsze. Praktycznie każde wymienione drzewko (po za bazowym) da się rozgrywać na 2, a może czasami 3 sposoby. Do tego jest kilka drzewek, które nie są może na pierwszy rzut oka mocne w zadawaniu obrażeń, ale jak się wczytać to też potrafią wygenerować sensowne obrażenia. Do tego mamy klasy, które potrafią fajnie współgrać i kierunkować na jakiś build + mały ułamek przedmiotów, które ponownie potrafią nakierować na jakiś build lub uczynić jakieś drzewko nadającie się do zadawania obrażeń (np. sztylet dla drzewka skradania się). Więc jak ktoś lubi kombinować i szukać fajnych połączeń to zdecydowanie znajdzie tu coś dla siebie. A że dajmy na to pod koniec 2 sesji dana postać będzie już wymaksowana w combosach z drzewek to nie uważam za minus, dla mnie o to chodzi żeby dojść do jakiegoś etapu, a potem móc sobie jeszcze trochę powalczyć maksymalnie rozwiniętą postacią. Tak jak zgadzam się, że Hoplomachus był zwyczajnie za długi w swojej kampanii, tak tutaj póki co wydaje mi się, że trafili idealnie z długością kampanii.
- za mało potworów: zacznę od tego, że i tak jest niebo i ziemia względem tego co dostaje się w dowolnej podstawce TMB czy takim Hoplomachus jeśli chodzi o różnorodność. Oczywiście że fajnie byłoby mieć więcej różnorodnych przeciwników ze względu na regiony bo w tej chwili mamy po 2 takie żetony dla każdego poziomu, ale ja na to patrzę inaczej i cieszę się, że takie coś dostaliśmy od razu i nie trzeba czekać na dodatki.

2. Odnosząc się do opinii Quimeen i jego minusów:
- faktycznie niektórzy przeciwnicy potrafią być nudni, ale na poziomach 1 i 5 jest tu ciężkie do uniknięcia, nie mogą tu być nie wiadomo jacy wymiatacze bo inaczej się nie przejdzie przez early game, a to zdecydowanie najtrudniejszy moment po za finałową walką. W Cloudspire nie grałem więc mi ciężko porównać, ale przeciwnicy 10/20 już są fajnie różnorodni jak dla mnie.
- tor inicjatywy to mógłby być fajny dodatek, pytanie tylko czy nie popsułby balansu gry, jednak większość moich potyczek z przeciwnikami na poziomie 20 polegały na tym, żeby jak najszybciej ich wyeliminować bo każdy na swój sposób jest potężny. Zwykle udaje mi się to do 2-3 rundy co oznacza, że mają oni 1-2 akcje. Gdyby przez tor inicjatywy to oni zaczynali turę, mogliby mieć tych akcji 2-3, co dla pierwszego z brzegu maga poziomu 20 z którym ostatnio walczyłem sprawiłoby, że pewnie bym za nic nie wygrał pojedynku.
- gra jest za długa - sam nabiłem w nią sporo godzin, ale głównie przez 1 sesję w której się wszystkiego uczyłem. Druga kampania praktycznie zajęła mi tyle co cała 1 sesja na początu. Na ten moment bym powiedział, że jedna sesja to z 3-4 godziny na dwie postacie.
- opinia o zagłębieniach - no tutaj też nie jestem fanem, że po prostu musimy zebrać 3 kryształki, w praktyce oznacza to, że niektórych przeciwników się po prostu pomija i biegnie do przodu żeby odkrywać nowe sale, zwłaszcza jak się ma pecha przy losowaniu kart, ale też tego elementu gry nie ma niesamowicie dużo, można całą jedną sesję przejść bez żadnego zagłębienia.

3. Z mojej strony minusy:
- magia - brakuje mi większej różnorodności w magii ofensywnej, jak zostało wspomniane jest tylko jedno takie drzewko więc o ile ktoś nie gra na 3+ postaci i może tym samym poświęcić jedną postać na granie supportem, to grając magią mam wrażenie że zawsze trzeba będzie zacząć lub dobrać to konkretne drzewko bo inaczej nam zabraknie na jednej postaci obrażeń. I to się akurat może szybko znudzić, brakuje mi tutaj:
* jakiegoś rozróżnienia na żywioły, chociaż nie jest to typowo w stylu TES bo tam zwykle była jedna szkoła magii "destruction" i w niej podział na żywioły
* przywołanie w kontekście przedmiotów, a nie stworów (bo takie mamy), aż się prosi żeby przy stylach walki można było sobie przywołać różny typ broni i mieć z tego inne bonusy
- niektóre ścieżki kampanii: nie ukrywam zdziwiłem się, że 2 sesja polega na przejściu takiego samego zadania, jakie można dla innej gildii przejść w trakcie 1 sesji. Myślałem że będzie tu jasne rozróżnienie na zadanie w sesji 1 i 2, ale niestety tak nie jest. Sprawia to, że możemy w trakcie 1 sesji znacznie sobie podwyższyć trudność gry (trudne zadanie + sama trudność przejścia przez early game), a w 2 sesji dostać do wyboru łatwiejszy quest i mieć już dużo niższe wyzwanie przy dużo bardziej rozwiniętej postaci.
- książeczki obszarów - są one absolutnie świetne, ale z racji tego jak są zrobione to wydaje się być trudne, aby dany region pod kątem zadań mógł być dalej rozwijany np. wydaje się niemożliwe, żeby dodali kiedyś nowe gildie.
- nie wiem czy to na pewno minus, ale można mieć sporego pecha przy losowaniu dostępnych do wyszkolenia umiejętności w mieście i np. trafiać ciągle na skille magiczne, gdy jest się wojownikiem, przez co wcale nie jest takie pewne, że jak ktoś sobie zaplanował jakiś build to uda mu się go na czas wytrenować.
- to również nie jest 100% minus: naturalnie nie ograłem jeszcze wszystkich klas, ale Bard jest dla mnie absolutnie OP, gdzie inne klasy będą służyły jako ciekawostka gdy ktoś chce pójść mocniej w klimat albo sobie zwiększyć poziom trudności. Można to oczywiście potraktować jako plus, że możemy sobie dzięki temu łatwić/utrudnić rozrywkę.

A ogólnie to ja jestem z gry mega zadawolny, przeczytałem już opinie na forum, że jej sukces może pogrążyć dalsze wydawanie TMB i też widzę takie ryzyko. Przy tym co zapewnia mi TES nie widzę powodów żeby na stół kłaść TMB bo TES robi wszystko lepiej. No ale wiadomo dochodzi tutaj aspekt finansowy (podstawka TES będzie pewnie 2x droższa od podstawki TMB) i czasowy też TMB to jednak kilka godzin zabawy, a nie kilkanaście na całą kampanie.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

Jestem w trakcie czytania instrukcji (aktualnie 63/97 stron przeczytane). Mając bardzo duże doświadczenie z grania w Too Many Bones, byłem przekonany, że ramy gry pozostaną podobne i w pewnym stopniu tak jest. Backup Plan, w którym zbieraliśmy "gnaty", żeby odpalić coś efektownego, został zastąpiony przez "Tenacity", w którym zbieramy... pudła :wink: Przedmioty poprzednio zdobywane po bitwie, tu pozyskuje się ze sklepu... za damo 8) Encountery z TMB ciągle są obecne w TES, chociaż tutaj ewoluowały w dobrą stronę. Rozwój bohatera, nad którym w TMB mieliśmy dość dużą kontrolę, tutaj niestety jest losowy i zapewne może się zdarzyć i tak, że zdolność, na którą polujemy od początku, będziemy mogli wykupić dopiero w połowie gry (albo i później), bo wcześniej się... nie wylosuje :!:

To, co mnie jednak irytuje na etapie czytania instrukcji, to niepotrzebne wprowadzenie sporej liczby wyjątków od zasad. I jak niektóre są intuicyjne, to inne wyglądają na sztucznie stworzone. Kilka przykładów:
  • Formę bitewną (od niej zależy czym zaatakujemy) możemy sobie zmieniać przed atakiem "za darmo", ale jak chcemy odpalić zdolność klasową, to już zmiana formy bitewnej kosztuje jedno zmęczenie (po co?)
  • W TMB mieliśmy BQ, tu mamy EP (Enemy Pool), czyli sposób określenia siły przeciwników. I jest on logiczniejszy niż w TMB (tam się mnożyło liczbę dni razy liczba graczy, tu jest liczba XP razy liczba graczy). Ale i od tego są wyjątki. Przez całą grę mnożysz swoje "pedeki" przez populację drużyny, ale w ostatniej bitwie sesji to się zmienia i masz wylosować przeciwników wg. cyferek z tabelki :shock:
  • W trakcie walki, ruch nie może być przerwany, no chyba, że jakaś zdolność lub wydarzenie go przerwie (taak, zdaję sobie sprawę, że to trochę na siłę i czepianie się)
Z tego miejsca składam ogromne podziękowania dla @seki za jego odkrycie w postaci "NotebookLM", który ratował mnie już kilka razy. Nieoceniona pomoc, polecam. I mam nadzieję, że jak już człowiek zagra, to wszystko "zatrybi" i okaże się jasne i klarowne.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Quimeen
Posty: 114
Rejestracja: 20 mar 2019, 20:53
Has thanked: 17 times
Been thanked: 97 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Quimeen »

1. Zmiana formy bitewnej w trakcie rundy zawsze wymaga pobrania zmeczenia. Mozna to logicznie wytlumaczyc. Na poczatku rundy przybierasz jakas forme ktora daje ci mozliwosc korzystania z pewnej puli kosci i umiejetnosci. Jezeli chcesz korzystac z innych kosci czy umiejetnosci musisz zmienic forme w trakcie rundy. Dla uzywania kosci jest to kolejne zaangazowanie ktore samo w sobie ma juz pobranie kosci zmeczenia i mozliwosc wybrania formy bitewnej. Dla umiejetnosci tez jest to pobranie kosci zmeczenia i wybranie formy bitewnej, tylko ze wybierajac te opcje rezygnujesz z rzutu koscmi. Wiec jak chcesz jeszcze dodatkowo rzucic koscmi w tej formie bitewnej lepiej zrobic to jako kolejne zaangazowanie i koszt bedzie taki sam - jedno zmeczenie. Nie widze tutaj roznicy.

2. Tabelka w ostatniej bitwie jest po to aby ta bitwa zawsze miala ten sam poziom trudnosci a tylko od ciebie zalezy czy dobrze sie do niej przygotowales i rozwinales aby ja wygrac czy nie. Gdyby tak nie bylo jej poziom bylby dopasowany nawet do osob ktore caly czas siedza w miescie i nic nie robia po za zadaniem gildiowym i nie farmia dodatkowych xp. Gra przez taka tabelke wymaga od ciebie ryzykowania wydarzen bitewnych a nie pobieranie ciagle pokojowych ktore maja srednio 1/2 xp mniej niz bitewne.
3. W tralcie walki ruch nie moze byc przerwany jedynie przez twoj atak po to abys nie doskakiwal, atakowal i odskakiwal (chyba ze masz takie umiejetnosci ktore ci na to pozwalaja). Wedlug mnie jest to po prostu rozwiazanie mechaniczne ktore musili wybrac ze wzgledu na decyzje o ruchu przeciwnika o 2 hexy.


Dla mnie te wszystkie zasady sa logiczne. :D
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

Quimeen pisze: 19 mar 2025, 17:29 3. W tralcie walki ruch nie moze byc przerwany jedynie przez twoj atak po to abys nie doskakiwal, atakowal i odskakiwal
Nie, ja nie o tym 8) Mi chodziło o to, że możesz sobie w trakcie ruchu zrobić postój na otwarcie zamka, wyjąć ze skrzyni np. miecz, a potem kontynuować ruch, by finalnie przywalić przeciwnikowi tym włłaśnie znalezionym mieczem :mrgreen:
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Quimeen
Posty: 114
Rejestracja: 20 mar 2019, 20:53
Has thanked: 17 times
Been thanked: 97 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Quimeen »

Masz racje, to jest glupie :)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

Znalazłem w necie wideoinstrukcję PO POLSKU! Brawa za podjęcie tematu i za jakość wykonania.

Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9134
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3029 times
Been thanked: 2654 times
Kontakt:

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Curiosity »

Pierwsza rozgrywka za nami. Zaczęliśmy wczoraj, skończyliśmy dzisiaj... o 4 rano. Szacuję, że zaczęliśmy około godziny 19. Jak nam poszło?

Zagraliśmy w 4 osoby, w polecany na pierwszą rozgrywkę Black Marsh, ale bez scenariusza "ucieczka z więzienia". Sami wybraliśmy sobie postacie, klasy i startowe umiejętności. W skład drużyny weszli: Nekromantka, Pielgrzym, Bard (Bardka?) i Uzdrowiciel (ja). Poziom trudności: najniższy. Wybrana przez nas gildia to Circle of Champions, a główny quest to śledztwo. Członkowie gildii pod płaszczykiem organizacji zgromadzeń, przemycali jakieś nielegalne towary. Plan obejmował odwiedziny 3 z 4 konkretnych grodów i wyjaśnienie sprawy zrobienie tam porządku. Co mogło pójść nie tak? 8)



Początki były prawdopodobnie klasyczne, czyli takie jak mieli wszyscy: miasto-encounter-miasto-encounter itd. To znaczy w teorii miało tak być, bo w praktyce to drugiego i trzeciego dnia, na niestabilnym kafelku, wylosowaliśmy... karawanę :lol: No ale nie ma tego złego. Zebraliśmy po kilka przedmiotów, wytrenowalismy nowe umiejętności. Ponieważ wizyta w pierwszej wiosce miała nastąpić nie później niż 4 dnia, poszlismy na nią bez żadnego doświadczenia - oprócz startowego. Plusem na pewno było to, że mając EP na 8 (startowe doświadczenie 2XP razy liczba graczy), walczyliśmy w wyrównanych składach. Nawet gładko poszło. Zarobiliśmy pierwsze pedeki, każdy coś tam wykupił, ekspilismy dalej. Druga i trzecia wioska wyglądały podobnie. Jedyne co uwierało, to że walczyliśmy cały czas na takiej samej mapce, z podobnym układem startowym. Zabawne, że zupełnie nie przeszkadzało mi to w Too Many Bones, gdzie 100% walk odbywało się na tej samej macie o wielkości 4x4 :lol: No ale jak człowiek ma w pudełku z grą kilkanaście różnych mat, a gra ciągle na tej samej (okay, zmienialiśmy strony więc mielismy różne grafiki) to zaczyna się lekko nudzić.

Pierwszy i ostatni delve, czyli wreszcie zmiana konfiguracji, trafiła nam się dopiero 11 dnia. Wbiliśmy do miasta żeby się wzmocnić przed finałem, a tam jedną z akcji drużynowych był Delve. Nie ma bata, robimy. No i... polegliśmy. Nie mieliśmy kompletnie szczęścia w losowaniu Skyshardów, pierwszy pojawił się dopiero na 4 kafelku, drugi na 5, szósty (i ostatni) kafelek był "zwykły", ale kazał dostawić na każdym odkrytym kafelku przeciwnika poziomu 10. W ich fazie aktywacji, zrobili nam jesień średniowiecza. Po tej przygodzie, a także z racji późnej pory i dużego zmęczenia, nie rozegraliśmy już finału.

WNIOSKI (po jednej niedokończonej sesji, miejcie to na uwadze).

- Od początku nalezy zadbać o to, żeby każdy miał jakieś umiejętności do walki. Ja jako High Elf Healer, zacząłem z leczeniem i 1 kostką Combat. Atakowałem niewiele, a póki nikt nie był ranny to nie miałem za bardzo co robić. Może nie to, że się nudziłem, ale musiałem czekać na swój moment, żeby zrobić coś fajnego. Żeby było "ciekawiej", na drugi skill wziąłem "Light Armor", czyli więcej tego samego. :lol: Dopiero w grugiej połowie gry ogarnąłem sobie "Two Handed" i zabawa zaczęła się od nowa.

- Opcje awansu są nierówne. Bardzo szybko awansował Pilgrim, a Necromancerka i ja awansowaliśmy w tej samej rundzie (ona zginęła, ja ją ożywiłem, brawo, od tej chwili jesteśmy mistrzami w swoim fachu). Bardka nie awansowała aż do samego końca, chociaż mieliśmy wymagany quest.

- Przedmioty to nadal dużo niepotrzebnych zapychaczy, które użyje się raz na jakiś czas albo i wcale. Niech za przykład posłuży autentyk: dobrałem magiczny Glyph, który pozwolił mi na odrzucenie jednego posiadanego legendarnego przedmiotu aby wylosować 5 nowych i wybrać z nich 1. Chwila ekscytacji, dociąg kart i... rosnące rozczarowanie. Szajs, szajs, coś sytuacyjnego, consumable, i jakiś zwierzak. Po chwili wybrałem "mniejsze zło", czyli alkohol, który wypity pozwalał jednorazowo wywalić kolektywnie 10 kości light fatigue. Niby przydatne, ale to powinien być common item a nie legendarka.

- Gra na 4 osoby to PRAWDOPODOBNIE za dużo. Po pierwsze są "konflikty" w kupowaniu kości tych samych umiejętności. Taki "Two Handed" najlepsze kości ma w ilości 1 sztuka, więc po takiego "Egzekutora" albo "Cleave" był klasyczny wyścig. Dziewczyny musiały się dogadywać, która weźmie jakie kości do "Destructive Staff". To były dwie umiejki, których zdublowanie najmocniej nam się dało we znaki.

- Mimo wszystko zbyt mało Umiejętności do wyboru. Postacie oparte na magii w zasadzie mają tylko jedną ofensywną umiejkę. Czyli przy 3 postaciach "czarujących", jedna obejdzie się smakiem. Brałem to pod uwagę, wybierając healera, ale gdybym nie uzupełnił sobie planszetki o klasyczną broń 2-ręczną, to moja rola ograniczyłaby się w 90% do supportu. Bazowy Combat jest za słaby, żeby coś z nim sensowego zrobić.

- Podoba mi się ustalanie siły Enemy Pool. Jak wspomniałem, przez 3 pierwsze dni "trafiały" nam się wyłącznie spotkania miejskie, czyli żadnych opcji zdobycia doświadczenia. Gdyby to były Bonesy, to czwartego dnia, postacie ciągle startowe, musiałyby wygrać z BQ = 16. A tak, to wrogowie byli w naszym zasięgu.

- Podoba mi się duża swoboda. Chcę iść się bić, idę się bić. Chcę coś niebitewnego, prosze bardzo, wybieram opcję "pokojową". Potrzebuję przedmiotów, odpoczynku, questów pobocznych, nowych umiejek? Odwiedzamy miasto. Oczywiście nie zawsze w zasięgu ruchu będzie dokładnie taki kafelek, jakiego byśmy potrzebowali, ale zwykle mamy kilka opcji do wyboru.

- Podoba mi się budowanie postaci, chociaż, jak zaznaczyłem, umiejętności jest IMHO za mało, Oby kolejne dodatki to naprawiły. Brakuje mi też kilku "generycznych" profesji znanych z RPG jak np. Kleryk, Druid czy Paladyn. Niby jest jakiś Templar, niby jest Warden, ale to nie to samo. Tak samo brakuje mi jakiegoś Elementalisty (szkoła ognia, wody, powietrza itd.). Od razu mówię, że w gry wideo od Bethesdy grałem 100 lat temu i nie pamiętam czy tam takie rzeczy były, a przecież BotSE musi trzymać zgodność.

- Reguły są raczej przystępne i pomimo, że jest ich sporo, to nie było zaglądania do podręcznika. Mieliśmy kilka pytań, ale to raczej w kwestii przypomnienia sobie czegoś a nie interpretacji zasad.

- Gra się nie dłuży, w sensie, że nie generuje downtime`u. Nie miałem odczucia, że czekam 5 minut na swój ruch, ale tu też nie ma rzucania garściami kości jak w TMB. Zwykle w turze rzucaliśmy 2, czasem 3 kostkami, czasami dochodziła zdolność klasowa i tyle. Szybko i zwięźle. Gdyby ktoś mnie zapytał dlaczego graliśmy aż tak długo to nie umiałbym odpowiedzieć. Na pewno sam wybór nowych umiejętności i nabywanie kolejnych kostek powodowało opóźnienie w grze. No ale to się działo w tym samym czasie dla wszystkich i może dlatego nie powodowało uczucia dłużyzny.

- Zdobywane doświadczenie jest takie "w sam raz". W TMB nieraz miałem odczucie, że punkty treningu zdobywamy za szybko i za dużo (bo encountery dające 2 PT są częste). Tutaj średnia punkitowa to 2, jak udało nam się zdobyć 3 to skakalismy z radości pod sufit. Delve pozwoli w teorii zdobyć jednorazowo nawet 4XP co jawi się już jako rozpusta. Przy takim tempie levelowania, czujesz się coraz lepszy, ale w żadnym momencie nie powiesz o sobie, że jesteś OP.

- Gra się ładnie "sejwuje" - postępy zapisane w notatniku, planszetki graczy z kostkami zamknięte zgrabnie w plastikach, wszystkie karty popakowane w dedykowane "skórzane" segregatory. Tu nic nie ma prawa zginąć czy się pomylić. Jedyne co jest do poprawy, to pudełka nie zostały zaprojektowane do przenoszenia pinów oznaczających aktualny poziom Tenacity i to trzeba sobie zapisać. Aż sprawdziłem, czy tenacity przenosi się z bitwy na bitwę i okazało się, że tak. Tym bardziej dziwne, że tego nie ogarnęli.

- Zastanawiam się tylko, na ile łatwo albo trudno będzie mi zebrać ten sam skład w celu kontynuacji? Za tydzień na pewno odpada, bo nie zbierzemy się wszyscy, ale wstępnie planuję zrobić sobie rozgrywkę solo "na dwie ręce". Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale w razie czego, podzielę się wnioskami.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Termigez
Posty: 69
Rejestracja: 16 gru 2019, 21:27
Has thanked: 52 times
Been thanked: 27 times

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Post autor: Termigez »

To kilka wniosków mamy podobnych zwłaszcza w temacie magii, oby twórcy zdawali sobie sprawę z tego problemu :P Z nowych rzeczy nad którymi pracują to podobno wampiryzm/likantropia jako drzewka oraz deadryzm jako sposób na dodawanie konkretnych ułatwień/utrudnień w trakcie sesji/kampanii.

Faktycznie jak teraz myślę to brakuje też drzewka typowo pod wspieranie innych, dodawanie im kostek ataku czy tarczy przed obrażeniami, granie czystym uzdrowicielem nie przejdzie bez jakiegokolwiek wsparcia ofensywnego.

Co do przedmiotów to przekonałem się w kolejnej kampanii, że faktycznie wiele z nich jest do pominięcia, ale niektóre potrafią nakierować na konkretny build na całą grę i to nie legendarne. Grałem rasą która może użyć specjalnej mocy przedmiotu bez odrzucania go (raz na walke) i znalazłem przedmiot ze specjalną mocą do zadawania tylu obrażeń ile się ma życia. Więc dzięki jednemu przedmiotowi miałem w każdej walce jednorazowy atak za 11 obrażeń. Inny przedmiot (legendarny) pozwala za kilka tenacity zadać tyle obrażeń ile się ma kostek zmęczenia, w buildach z niskim cooldown to marzenie.

Jeszcze co do bazowego combatu, to on przy niektórych umiejkach czy przedmiotach potrafi zrobić robotę, wtedy warto się na nim skupiać, ale bez pomysłu na niego to faktycznie szkoda expa żeby go rozwijać.

W kolejnej pełnej kampanii bawiłem się jednak gorzej bo poszedłem w jakieś za mocne buildy, za bardzo mi siadły przedmiotyz do tego odwiedziłem szybko miasto w którym byli wszyscy trenerzy i wyzwanie było marne. Tak jak zostało wspomniane finalne walki są dostosowane do z góry określonego poziomu i ja zwyczajnie byłem wiecznie na nie za mocny, pewnie do zastosowania home rule że jak się jest za mocnym to się podbija wyzwanie.

W następnych grach chcę losować sobie klasy z tych których nie używałem i nie kierunkować się od razu na buildy (czyli nie brać od początku drzewka do obrażen), a brać z tego jakie drzewka i przedmioty mi da gra. I skupiać się bardziej na umiejętnościach klasy i żeby generować więcej tenacity bo widzę ciekawe kierunki z tym związane.
ODPOWIEDZ