Grał ktoś może? Opinie na BGG wyglądają zachęcająco - średnia 8.3 przy niecałym 1000 ocen. Cena też niezaporowa - niby jednorazówka, ale zawsze można pokombinować nad obejściem tego problemu.
Mam wraz z dwoma małymi dodatkami. Osobiście gra mi podeszła, ciągle był syndrom jeszcze jednej rundy. Jest losowość i czasem tak pociągną się karty że nic nie zrobisz i marnuje turę albo w bardzo pechowym układzie kart traci się jakąś. Sprytne mechaniki, często dość fluffowe (typu bandyci kradnący złoto, ale można ich pokonać siłą albo nawrócić misjonarzem na użytecznych obywateli, albo pożar niszczący budynki ale zostaje pogorzelisko na którym może wyrosnąć nowy las .
Mnie personalno nie przeszkadza jednorazowość, szczególnie że po przejściu "podstawki" można dorzucić dodatki aby wydłużyć rozgrywkę. Można oczywiście wykorzystać koszulki i mać po nich.Podstawka to jest około 25-30 (nie pamiętam dokładnie) rund, przy czym każda kolejna jest coraz dłuższa bo talia rośnie Pod koniec podłoża się wynik i tyle, więc leki niedosyt gdy czegoś nie udało się zdążyć zrobić. Oczywiście można uzyskaną talię królestwa kontynuować maks do 10 dodatków i wtedy dokończyć rozwój czegoś się planowało. Nie ma ryzyka że talia będzie puchnąć bo odpalając dodatek trzeba zrobić czystkę - wyrzucić z talii kilka kart oraz jakąś kartę celu.
W podstawce są 3 "dodatki" ale nie dodają nic nowego tylko dają możliwość gry po dodatkowe 4 rundy z różnymi modyfikatorami. Są jeszcze do dokupienia dwa małe dodatki po 3-4 rundy i tutaj jest odwrotnie dorzucają nowy stuff do zabawy ale brak w nich czasu aby je wykorzystać/rozwinąć. Wydali niedawno jeszcze duży dodatek gdzie już więcej przedłuża rozgrywkę.
Ogólnie spoko, takie powiedzmy przyjemne spędzone kilka wieczorów po godzince- dwóch gry, 7-7,5/10. Nie żałuję wydanych pieniędzy ale nie kupiłbym kolejnej podstawki aby sprawdzić alternatywne ścieżki rozwoju inne podejście itp, raz wystarczy. Ewentualnie nowe dodatki sprawdzę jak będą dostępne. Aha no i trochę czasem kują w oczy kiepskie Arty ( grafiki "tworzone" przez AI)
Aspekt legacy:
- dobrze, że kilka pierwszych rund jest praktycznie "nie legacy", i gra sugeruje dobry moment na ewentualny reset,
- karty są ponumerowane, więc resetem kolejności kart nie powinno być problemu,
- ja zamiast naklejać coś na karty, to wrzuciłem je w koszulki i rysowałem po koszulkach,
- możliwe, że w późniejszych rundach dochodzą elementy które jest trudniej obejść samymi koszulkami.
Wizualia:
- estetyka kart w miarę przypadła mi do gustu. Nie jest to żaden wielki artyzm, ale nie jest też brzydko,
- układ kart wraz z ikonografią raczej spełniają swoje funkcje i nie utrudniają rozgrywki,
- gra na stole prezentuje się przyzwoicie i nie zajmuje wiele miejsca (acz nie dotarłem do końca talii więc tu jeszcze stołożerność może ulec zmianie).
Rozgrywka, mechanika:
- mięlimy karty, ulepszamy je, co rundę dochodzą nam nowe do talii,
- karty ulepszamy/modyfikujemy poprzez obracanie i odwracanie (oraz przez elementy legacy) - ogólnie ok, dopóki talia nam się przypadkiem nie rozsypie po podłodze,
- gra się lekko i przyjemnie, dla mnie aż za lekko,
- mi klimatu budowania królestwa trochę jednak zabrakło.
Pyknę sobie pewnie jeszcze kilka rund wieczorkami, zresetuję i puszczę dalej w świat.
U mnie sama podstawka 295, ale nie skupiałem się aż tak bardzo na stałych kartach, z których można bardzo dużo punktów wyciągnąć. Twórcy gry piszą, że wyniki powyżej 300 są bardzo dobre, a powyżej 400 zdarzyły się kilka razy podczas testów, przy dobrej znajomości kart w talii.
Po podstawce zagrałem w dodatek Adventures, wynik 345. Nie polecam jako pierwszego dodatku, bo niektóre karty mogą być trudne do pokonania lub upierdliwe, chociaż z drugiej strony nagrody są bardzo mocne.
Na bgg jest trochę dyskusji o najlepszej kolejności dodatków. Sama po podstawce rozgerałam partię z mini rozszerzeniem 137 z rezultatem końcowym 379pkt, a następnie właśnie Adventures i skończyłam z 424pkt. I akurat ja Adventures polecam zacząć wcześnie, bo tam jest wiele zawartości do odkrycia i kart do pokonania, które trochę nam zajmą, więc jeżeli zaczniemy zbyt późno nie uda się zobaczyć części rzeczy. Natomiast warto mieć kilku mocnych rycerzy w zanadrzu .
To prawda, akurat zawartości jest tu sporo. Sam dodatek daje nam do rozegrania 3 rundy, a żeby odkryć wszystko potrzebujemy minimum 10 rund.
Największy problem mam z kartą
Spoiler:
changeling, pokonałem go raz i jestem mocno poirytowany, że muszę to zrobić jeszcze dwukrotnie. Od początku gry trochę olewałem miecze i nastawiałem się na jak największą liczbę ludzi w królestwie, przez co bardzo mocno mi bruździ ten mały gagatek
Wczoraj zacząłem pierwszy minidodatek wbudowany (karta 137) i niby jest to tylko jedna karta, ale mocno zmienia rozgrywkę i daje trochę czasu na odkrywanie rzeczy z podstawki i wcześniej dodanego dodatku.
Polo15 pisze: ↑27 maja 2025, 15:22
To prawda, akurat zawartości jest tu sporo. Sam dodatek daje nam do rozegrania 3 rundy, a żeby odkryć wszystko potrzebujemy minimum 10 rund.
Największy problem mam z kartą
Spoiler:
changeling, pokonałem go raz i jestem mocno poirytowany, że muszę to zrobić jeszcze dwukrotnie. Od początku gry trochę olewałem miecze i nastawiałem się na jak największą liczbę ludzi w królestwie, przez co bardzo mocno mi bruździ ten mały gagatek
Spoiler:
Nawet z mieczami nie jest go prosto pokonać, mimo że mam aż trzech rycerzy i dwa mury obronne. Niestety losowośc wchodzi w paradę i nie zawsze uda się tak zgrać karty, aby mieć określoną ilość mieczy, mimo że mam potencjalnie spore szanse.
Mnie natomiast dużo bardziej irytują dwie karty Ship Wreck, za dużo punktów zabierają .
Polo15 pisze: ↑27 maja 2025, 15:22
Wczoraj zacząłem pierwszy minidodatek wbudowany (karta 137) i niby jest to tylko jedna karta, ale mocno zmienia rozgrywkę i daje trochę czasu na odkrywanie rzeczy z podstawki i wcześniej dodanego dodatku.
Tak, przyjemnie się z nim grało. Natomiast konieczność wykonywania akcji Purge nastręcza trochę dylematów, jak z resztą i przy kolejnych dodatkach. Fajnie czyści to deck, ale trzeba wybrać czego się pozbyć, a to już takie łatwe czasem nie jest .