Biznes czy Skok na kasę - co robią wydawcy?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1678
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 302 times
Been thanked: 842 times

Biznes czy Skok na kasę - co robią wydawcy?

Post autor: arturmarek »

Żeby nie robić offtopu, zakładam nowy wątek, bo wydaje mi się ten temat dość ciekawy. Bollo stwierdził, że nie lubi stwierdzenia "skok na kasę", że jest nadużywane i krzywdzące.
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30
Spoiler:
Określenie "skok na kasę" jest pejoratywne, ale chyba rzeczywiście wiele z opisanych przez Bolla praktyk można odczytywać jako motywowanych zyskiem, co nie jest samo w sobie negatywne. Nie śledzę bardzo dokładnie wielu twórców czy wydawnictw, więc moje przykłady mogą wyglądać jakbym się "uwziął" na konkretne podmioty, ale jeśli tak jest to wynika z mojej sympatii do nich, bo to oznacza, że ich do jakiegoś stopnia śledzę/śledziłem.

Linie gier - to chyba zależy na czym ta linia polega, jeśli to są dobre, różne gry, ale graficznie czy tematycznie trzymające się lini, to chyba nie ma problemu. Wutaj chyba dobrymi przykładami są Osadnicy czy Nauroshima, gdzie rózne gry mniej lub bardziej "na siłę" mają doklejany temat, ale nie wpływa to na jakość gry. Z drugiej strony mamy Detektywa, który był fenomenalną grą i wielkim sukcesem, po czym powstało milion popłuczyn. No i to był ten mityczny "skok na kasę", bo nie wierzę w to, że Ignacy nie wiedział, że wydaje crapa za crapem (może część była średniakami), jestem pewien, że mógłby popracować dłużej, wydać mniej gier w tej lini, ale trzymających poziom.
Dodatki - tutaj widzę co najmniej trzy ogólne scenariusze. 1) dobra, kompletna gra osiąga sukces i robimy dodatki, bo ludzie kupią; 2) okazuje się, że grze czegoś brakuje i łatamy dodatkiem; 3) wydajemy "demo" i jak ludzie kupią to jazda z dodatkami. W pierwszym przypadku mamy "skok na kasę", w drugim raczej zachowanie pro-konsumenckie; w trzecim zarządzanie ryzykiem. Oczywiście to nie jest takie czarno białe i są gry/dodatki, które sa gdzieś pomiędzy. Jednym ciekawszych przykładów jest Viticulture, w którym dodatek naprawiał sporo rzeczy, po czym zrobili druga edycję, w której dołożyli część dodatku do podstawki, ale wciąż nie wszystko i dalej Viticulture EE bez Toskanii sprawia wrażenie grywalnego demo.
Nowe edycje starych gier - sam fakt nowego wydania ciężko interpretować jako skok na kasę. Jeśli jednak tę samą mechanicznie grę nagle robi się za cenę 3x wydając wersję premium to już inny temat...
Gry premium - tutaj mi się ciężko obiektywnie wypowiedzieć, bo ja lubię małe pudełka i jak najlepszy stosunek przestrzeni decyzyjnej do liczby komponentów. Także dla mnie Zamki Burgundii w pudle wielkości Gloomhavena to jakiś poroniony pomysł. No, ale tutaj to jest "połwiczny" problem, bo istnieje też normalna wersja ZB i nie muszę kupować tej od AR. Gorzej jeśli gra jest wydawa tylko w wersji premium i nie mogę pograć "normalnie".

Z tym, że robisz coś z pasjii lub dla kasy to też uproszczenie. Świat nie jest czarno-biały, podobnie tworzenie gier. Znowu się odniose do Trzewiczka - wydaje się, że kocha to hobby i nie jest tak, że jakby widział więcej hajsu w branży beauty to by zaczął robić pedicure. Z drugiej strony wiele jego działań jako wydawcy i (emerytowanego?) projektanta jest bardziej nastawione na zysk niż na stworzenie czegoś przełomowego.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2025, 12:54 przez arturmarek, łącznie zmieniany 2 razy.
samuraj1369
Posty: 1220
Rejestracja: 23 cze 2023, 22:11
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 539 times
Been thanked: 643 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: samuraj1369 »

Chciałem tam odpisać ale się powstrzymałem to odpiszę tutaj, bo generalizacja BOLLA jak zawsze na najwyższym poziomie.
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30 Wydawca wydaję linię gry-skok na kasę.
Nikt tak nie twierdzi.
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30 Autor robi dziesiąty dodatek do lubianej przez ludzi gry- skok na kase.
Nikt tak nie twierdzi ()chyba, że wydany dodatek to 3 karty w cenie 60$).
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30 Po 15latach od premiery gra otrzymuje nowe graficzne szaty-skok na kase.
Nikt tak nie twierdzi, bo wszyscy rozumieją, że odświeżona edycja starej gry przywraca ją na rynek.
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30 Awaken robi ultraUberSpecjalEditionWypasTOP -skok na kase....
Nikt tak nie twierdzi, a szczególnie, że AR robi to ładnie i z głową i w dobrych cenach.


W cytowanym oryginalnie tekście przez BOLLA, chodziło, że masz gry jak Wingspany, Fshispany, Wyrmspany, które się trochę różnią, ale jednak to praktycznie to samo.
Awatar użytkownika
Yooreck
Posty: 477
Rejestracja: 28 kwie 2014, 06:35
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 146 times
Been thanked: 208 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Yooreck »

Moim zdaniem to często cienka linia pomiędzy „skok na kasę” a „fajna gra w tej samej serii”. Też jestem dość krytyczny dot. linii xxxspan, ale skoro ludzie kupują to chyba jest ok.

Bardziej nieprzyjemne i jaskrawe jest to co się wydarzyło z Tikal Legend, gdzie cena zwalała z nóg, a ciężko było zrozumieć dlaczego nie ma wersji mniej wypasionej. Czyli mamy wersję 2.0 lubianej gry znanych autorów i nie będzie się dało kupić jej w normalnej cenie. To dość ewidentny skok na kasę.
Sprzedam: Expeditions Ironclad + dodatek

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 847
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 413 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Irka »

Yooreck pisze: 06 maja 2025, 11:38 Moim zdaniem to często cienka linia pomiędzy „skok na kasę” a „fajna gra w tej samej serii”. Też jestem dość krytyczny dot. linii xxxspan, ale skoro ludzie kupują to chyba jest ok.
Też byłam krytyczna, dopóki nie zagrałam ;)
Pewnie pojawiały się pomysły, żeby ulepszyć Wingspana. Ale chyba lepiej dla wszystkich, że te pomysły przekuli na dwie inne gry - jedną nieco trudniejszą, a inną łatwiejszą (albo raczej szybszą i bardziej intuicyjną). Chociaż nie wszyscy są zadowoleni ze zmian ;)

PS. Nad tego typu grami wisi właśnie problem porównywania do pierwowzoru. Ale to chyba częściej wśród "graczy". Przypuszczam, że zwykli gracze kupują i się cieszą, że jest nowa fajna gra z serii.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12762
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3724 times
Been thanked: 3920 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: japanczyk »

samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Chciałem tam odpisać ale się powstrzymałem to odpiszę tutaj, bo generalizacja BOLLA jak zawsze na najwyższym poziomie.
Spoiler:
No jednak sporo jest glosow, ktore krytykuja to, ze np. pojawilo sie GWT 2nd Edition, czy ze AR robi odswiezone przepakowane edycje - ba! Sam uwazam, ze takie Puerto Rico to skok na kase, wszystko z kosmetykami urasta do absurdalnie drogiej gry
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39
W cytowanym oryginalnie tekście przez BOLLA, chodziło, że masz gry jak Wingspany, Fshispany, Wyrmspany, które się trochę różnią, ale jednak to praktycznie to samo.
A to ciekawy rpzypadek, bo jednak Finspan, Wingspan i Wyrmspan pomimo jakiegos wspolnego core daja inne odczucia z rozgrywki i zdecydowanie nie sa "praktycznie tym samym"
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1320
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 439 times
Been thanked: 423 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: siepu »

Możemy podyskutować o nowych, dziwnych edycjach, ale czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi z tym 'skokiem na kasę'? Absolutnie każda gra (i każdy inny możliwy produkt) jest skokiem na kasę, bo jest stworzona po to, żeby ktoś ją kupił :lol: Gdzie jest problem.

Wypasione edycje mnie nie interesują to ich nie kupuję. Nie mam problemu z tym, że istnieją. Super, że rynek jest na tyle duży i każdy może sobie wybrać to, co mu odpowiada.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1777
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 268 times
Been thanked: 886 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Ayaram »

Ale co jest złego w wyrażeniu "skok na kasę", bo nie bardzo rozumiem?

Wydawca chcę zarobić jak najwięcej. W idealnym świecie to by oznaczało stworzenie jak najlepszej gry. Miałbym kredyt zaufania do autora "X" za grę "Y" i mógłbym się opierać "drogi twórco, widzę, że wiesz co robić, że ci zależy by stworzyć coś super - biorę wszystko z serii jak leci". Tak nie jest, bo dążenie za zyskiem rządzi się swoimi prawami. Mamy trochę więc taką walkę - z jednej strony wydawca chcę zarobić jak najwięcej, z drugiej strony mamy nas klientów którzy widzą jak nie wszystko co wychodzi w ramach danej serii prowadzi do zwiększenia frajdy z obcowania z nią (albo nieproporcjonalnie mało daje w stosunku do ceny). Dla mnie odróżnienie produktów które nam potencjalnie dadzą frajdę, od takich właśnie "skoków na kasę" - czyli produktami wykorzystującym fakt, że IP znane, że jest hype wokół tytułu, nostalgią, że chcemy zebrać wszystko itp. itd. jest po prostu ważną umiejętnością w naszym hobby w obecnych czasach. I nie chodzi o atakowanie wydawnictw/autorów co raczej obronę przed nimi.
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1320
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 439 times
Been thanked: 423 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: siepu »

Tak by było, gdyby rynek był niszowy, gier mało i opinie niedostępne. A tak kupując każdą grę możesz zobaczyć jak to wygląda, przejrzeć opinie graczy, zobaczyć jakąś recenzję, a jak mieszkasz w większym mieście to nawet i zagrać przed kupnem. No i oprócz premier wciąż są dostępne dziesiątki tysięcy starszych gier. Nawet jak piszecie o zastąpieniu starej edycji nową i gorszą, jeśli zniknęły egzemplarze ze sklepów to wciąż jest rynek wtórny.

W jaki sposób obecność na rynku produktu, który mnie nie interesuje, jest dla mnie problemem? Wiadomo, że przy produktach luksusowych są większe marże, ale nie widzę tu niczego moralnie złego. Są klienci, jest produkt. Znowu, gdyby istniały tylko takie wersje, to bym się wkurzał, ale rynek jest olbrzymi i dla każdego coś się znajdzie.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12762
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3724 times
Been thanked: 3920 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: japanczyk »

Ludzie maja problem z tym ze sa dojeni, chociaz sami na to pozwalaja, sami za tym glosuja portfelem, no i koniec koncow zyja w erze kapitalizmu, ktory doslownie definiuje takie a nie inne warunki rynkowe :)
Cyel
Posty: 2837
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1407 times
Been thanked: 1680 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Cyel »

Dokładnie tak. Gdyby ludzie nie kupowali, to by nikt nie sprzedawał. Kupując informujesz sprzedawcę "Podoba mi się to co robisz, rób więcej". Skąd potem zdziwienie, że sprzedający "robi więcej"? Pojęcia nie mam.

Rozumiem, że sami narzekający na "skoki na kasę", gdyby prowadzili biznes, staraliby się, żeby przypadkiem nie zarabiać za dużo i zbyt skutecznie.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 847
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 413 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Irka »

siepu pisze: 06 maja 2025, 14:11 W jaki sposób obecność na rynku produktu, który mnie nie interesuje, jest dla mnie problemem? Wiadomo, że przy produktach luksusowych są większe marże, ale nie widzę tu niczego moralnie złego. Są klienci, jest produkt. Znowu, gdyby istniały tylko takie wersje, to bym się wkurzał, ale rynek jest olbrzymi i dla każdego coś się znajdzie.
Istnieją chyba obawy, że jeśli wydawcy wybiorą "łatwy" zarobek i odcinanie kuponów, to zrezygnują z projektowania nowych, innowacyjnych gier.
I zastanawiam się jak odpowiedzieć na coś takiego. Są głosy, że zbyt mało oryginalnych rzeczy wychodzi. Więc pozostają pytania:
- Czy w tej branży jest wystarczająca konkurencja i motywacja do innowacji? Jeśli nie ze strony dużych graczy, to chociaż niszowych?
- Czy może po prostu już wymyślono z grubsza wszystko co się dało i nie ma obaw o potencjalne straty?
kamiya
Posty: 125
Rejestracja: 06 lip 2006, 12:03
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 64 times
Been thanked: 42 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: kamiya »

samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Chciałem tam odpisać ale się powstrzymałem to odpiszę tutaj, bo generalizacja BOLLA jak zawsze na najwyższym poziomie.
Spoiler:


Bollo generalizuje. To jestem ciekaw jak nazwiesz wszystkie swoje odpowiedzi rozpoczęte od "Nikt" :lol:

A co do AR to się niestety nie zgodzę, że robią to z głową i w dobrych cenach. Do mnie nie przemawiają ich wersje gier za bazyliony $.
Może dlatego, że większość ich gier nie jest dla mnie i nie wystarcza mi kupowanie oczami i opłata za figurki. Zdaję sobie natomiast sprawę jak wiele osób kupuje ich gry bo efekt postawienia na stole takiego zestawu jest jak najbardziej "oczoje..y"
> Kamiya <

"Jestem starszy niż Google"
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 847
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 413 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Irka »

Ayaram pisze: 06 maja 2025, 14:03 Ale co jest złego w wyrażeniu "skok na kasę", bo nie bardzo rozumiem?

Wydawca chcę zarobić jak najwięcej.
Drugie zdanie jest neutralne.
Natomiast wyrażenia "skok na kasę" używa się najczęściej w kontekście negatywnym, np. gdy ktoś uważa, że coś zostało zrobione tylko po to, żeby zarobić pieniądze, bez większej wartości merytorycznej czy uczciwości. Może też sugerować cwaniactwo lub naciąganie.
gogovsky
Posty: 2518
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 524 times
Been thanked: 592 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: gogovsky »

Pana Uwe R. nikt nie przebije wcisnął już 10 tym samych gier praktycznie ludziom. xd
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 5158
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 2040 times
Been thanked: 2639 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: PytonZCatanu »

Wydawcy i autorzy powinni zarabiać dobre pieniądze za dobre gry / dobrze zrobione gry.

Gdy zarabiają, bo prowadzą tzw. marketing ("ciemny lud to kupi"), to jest to skok na kasę ("We hear you! Weź udział w naszym projekcie! Bądź częścią naszej rodziny!").

Proste? Bardzo proste.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
Awatar użytkownika
brutusss
Posty: 314
Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 336 times
Been thanked: 77 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: brutusss »

gogovsky pisze: 06 maja 2025, 15:50 Pana Uwe R. nikt nie przebije wcisnął już 10 tym samych gier praktycznie ludziom. xd
Pan Reiner K. miałby coś co powiedzenia w tej dziedzinie.

Ogólnie to takie dywagacje dwóch rabinów, jeden powie "skok na kasę" a drugi ze zasłużony remake/reboot/reprint (niepotrzebne skreślić), można tak się przerzucać argumentami w nieskończoność.
Xyhoo
Posty: 284
Rejestracja: 13 lis 2021, 18:34
Has thanked: 452 times
Been thanked: 241 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Xyhoo »

samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39
BOLLO pisze: 06 maja 2025, 08:30 Wydawca wydaję linię gry-skok na kasę.
Nikt tak nie twierdzi.
Przejrzyj temat Diuny Imperium Powstanie i przemyśl czy naprawdę nikt. Czepiłeś się tego Bolla, a nie masz absolutnie racji w tym wypadku.

Wydawnictwa muszą zarabiać pieniądze, planszowkowicze w szoku
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1678
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 302 times
Been thanked: 842 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: arturmarek »

Nie wypowiem sie o rynku gier plasznszowych, bo nie mam o nim pojęcia. Chciałem tylko przestrzec użytkowników forum, którzy nie sa jeszcze wyznawcami Niewidzialnej Renki Rynki przed jej forumowymi wyznawcami ;) To, że jest kapitalizm, to nie znaczy, że lepsze produkty wypierają gorsze. Homo Oeconomicus nie istnieje. Konsumenci nie podejmują "racjonalnych" decyzji maksymalizując oczekiwaną użyteczność każdej decyzji.

Nie chcę wysuwać jakichs super-hiperbolicznych przykładów, ale dam dwa anegdotyczne, z którym każdy miał prawdopodobnie styczność. 1) Katridże w drukarkach mają czipy zliczające ile stron wydrukowano, nieważne czy w środku jest tusz czy nie, jeśli w specyfikacji jest X stron, to po X stronach dostaniemy komunikat z prośbą o wymianę katridża. 2) Części samochodowe są projektowane tak aby wytrzymały "od-do", dla przykładu jeśli gwarancja jest 5-letnia, to dany element ma na 95% wytrzymać od 5,5 do 7 lat; jeśli wytrzymałby 8 lub więcej to projekt takiego podzespołu jest odrzucany. Domyślam się, że w innych branżach jest podobnie, akurat o samochodowych podzespołach wiem z wiarygodnego źródła.
Awatar użytkownika
Prototypowo
Posty: 165
Rejestracja: 13 cze 2022, 08:16
Has thanked: 65 times
Been thanked: 126 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Prototypowo »

Jako nowy wydawca (o ile mogę tam o sobie mówić wydawszy z siebie na razie jedną grę własnego autorstwa) mogę powiedzieć tyle, że koszt stworzenia gry planszowej to nie są fistaszki.

a] Developement (czas, komponenty, papier, tusz > ktoś musi to ponieść)
b] Testy (wysyłka to zewnętrznych testerów, objazd po konwentach itd.)
c] Czas (ten akurat jest niepoliczalny, ale np. przy "Spółka ZOO" zeszło mi co najmniej kilkaset godzin)
d] Druk prototypów (np. dla "Spółki ZOO" przy nakładzie 10 sztuk każda sztuka to około 380 zł / brutto)
e] Grafiki (+/- 100-300 zł brutto per ilustracja; nie liczę kosztów złożenia instrukcji, redakcji etc.)
f] Reklama (FB/TikTok/Adsense/Planszowi influencerzy)
g] Egzemplarze recenzeckie / klubowe
h] Magazynowanie (musi gdzieś leżeć, a to kosztuje; ja np. trzymam w centrum logistycznym)
i] Koszty prowadzenia firmy (o ile nie zaczynamy zabawy z firmą to min. 1700 zł ZUS + podatek dochodowy (min 9% od dochodu).
j] Ryzyko - słaba sprzedaż może położyć wydawnictwo.

Nic tylko bawić się w self-publishing :>
GDZIE KUPIĆ SPÓŁKĘ ZOO?: https://tiny.pl/sq_jztd5
WYDAWNICTWO COCONUTSALAD: https://coconutsalad.com/
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1320
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 439 times
Been thanked: 423 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: siepu »

arturmarek pisze: 06 maja 2025, 16:35 Nie wypowiem sie o rynku gier plasznszowych, bo nie mam o nim pojęcia. Chciałem tylko przestrzec użytkowników forum, którzy nie sa jeszcze wyznawcami Niewidzialnej Renki Rynki przed jej forumowymi wyznawcami ;) To, że jest kapitalizm, to nie znaczy, że lepsze produkty wypierają gorsze. Homo Oeconomicus nie istnieje. Konsumenci nie podejmują "racjonalnych" decyzji maksymalizując oczekiwaną użyteczność każdej decyzji.

Nie chcę wysuwać jakichs super-hiperbolicznych przykładów, ale dam dwa anegdotyczne, z którym każdy miał prawdopodobnie styczność. 1) Katridże w drukarkach mają czipy zliczające ile stron wydrukowano, nieważne czy w środku jest tusz czy nie, jeśli w specyfikacji jest X stron, to po X stronach dostaniemy komunikat z prośbą o wymianę katridża. 2) Części samochodowe są projektowane tak aby wytrzymały "od-do", dla przykładu jeśli gwarancja jest 5-letnia, to dany element ma na 95% wytrzymać od 5,5 do 7 lat; jeśli wytrzymałby 8 lub więcej to projekt takiego podzespołu jest odrzucany. Domyślam się, że w innych branżach jest podobnie, akurat o samochodowych podzespołach wiem z wiarygodnego źródła.
Pełna zgoda, tylko chyba nikt tego tu nie pisze. Kapitalizm to po prostu obecna rzeczywistość, ma swoje cechy i tyle. Oczywiście, że rynek drukarek to jeden wielki przekręt. I oczywiście, że wydawcy gdyby mogli, to wprowadziliby wszystkie możliwe wyzyski typu subskrypcje, zakaz odsprzedaży, kosmiczne ceny, data przydatności i cokolwiek jeszcze możesz wymyślić. Ze względu na specyfikę produktu jest to na szczęście niemożliwe i jedyne co się choć trochę przebija to limitowana dostępność na wspieraczkach (co też nie jest prawdą, bo wciąż istnieje rynek wtórny).

Dalej bawi mnie nazwa tego wątku. Gdyby planszówkowe kickstartery były takim łatwym i pewnym pieniądzem, to gry wydawaliby nie kumple z piwnicy tylko szwajcarskie fundusze emerytalne :lol: Ładnie widać jak biedni klienci są 'oskubywani' z pieniędzy po obecnej kondycji firm tworzących i wydających gry.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1678
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 302 times
Been thanked: 842 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: arturmarek »

siepu pisze: 06 maja 2025, 18:19
arturmarek pisze: 06 maja 2025, 16:35
Spoiler:
Pełna zgoda, tylko chyba nikt tego tu nie pisze. Kapitalizm to po prostu obecna rzeczywistość, ma swoje cechy i tyle. Oczywiście, że rynek drukarek to jeden wielki przekręt. I oczywiście, że wydawcy gdyby mogli, to wprowadziliby wszystkie możliwe wyzyski typu subskrypcje, zakaz odsprzedaży, kosmiczne ceny, data przydatności i cokolwiek jeszcze możesz wymyślić. Ze względu na specyfikę produktu jest to na szczęście niemożliwe i jedyne co się choć trochę przebija to limitowana dostępność na wspieraczkach (co też nie jest prawdą, bo wciąż istnieje rynek wtórny).
Jak na moje to sporo osób mniej więcej to pisze:
siepu pisze: 06 maja 2025, 13:53 Super, że rynek jest na tyle duży i każdy może sobie wybrać to, co mu odpowiada.
japanczyk pisze: 06 maja 2025, 14:11 Ludzie maja problem z tym ze sa dojeni, chociaz sami na to pozwalaja, sami za tym glosuja portfelem, no i koniec koncow zyja w erze kapitalizmu, ktory doslownie definiuje takie a nie inne warunki rynkowe :)
Cyel pisze: 06 maja 2025, 14:18 Dokładnie tak. Gdyby ludzie nie kupowali, to by nikt nie sprzedawał. Kupując informujesz sprzedawcę "Podoba mi się to co robisz, rób więcej". Skąd potem zdziwienie, że sprzedający "robi więcej"? Pojęcia nie mam.

Rozumiem, że sami narzekający na "skoki na kasę", gdyby prowadzili biznes, staraliby się, żeby przypadkiem nie zarabiać za dużo i zbyt skutecznie.
No niestety tak to nie działa
siepu pisze: 06 maja 2025, 18:19 Dalej bawi mnie nazwa tego wątku. Gdyby planszówkowe kickstartery były takim łatwym i pewnym pieniądzem, to gry wydawaliby nie kumple z piwnicy tylko szwajcarskie fundusze emerytalne :lol: Ładnie widać jak biedni klienci są 'oskubywani' z pieniędzy po obecnej kondycji firm tworzących i wydających gry.
Nazwa wątku bezczelnie ukradziona Bollowi, całkiem mi się wydaje dobrze spełnia swoją click-baitową funkcję ;)

Co ma łatwość prowadzenia danego biznesu z jego "pro-konsumenskością"? Kolejny przykład - GoogleAds, to w jaki sposób działają reklamy google'a powoduje, że właściwie nie da się normalnie czytać większości treści w internecie, bo tytuły są clickbaitowe, a tekst napisany w taki rozwleczony sposób, żeby pomiędzy akapitami zmieścić jak najwięcej reklam. Czy to znaczy, że każdy sobie swojego google'a może założyć i haratać miliardy? Czy jak używamy google'a to znaczy, że nam się to podoba i chcemy taki artykułów? No nie... to jest wielowymiarowy dylemat więźnia.

Edit: PS. Nie jestem antykapitalistą, ani zwolennikiem teorii spiskowych. Uważam, że kapitalistyczny system gospodarczy działa dobrze, w niektórych gałęziach bardzo dobrze. Chciałbym spróbować złapać szerszą perspektywę, dostrzec wszystkie odcienie szarości...
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1777
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 268 times
Been thanked: 886 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Ayaram »

Irka pisze: 06 maja 2025, 14:41
Drugie zdanie jest neutralne.
Natomiast wyrażenia "skok na kasę" używa się najczęściej w kontekście negatywnym, np. gdy ktoś uważa, że coś zostało zrobione tylko po to, żeby zarobić pieniądze, bez większej wartości merytorycznej czy uczciwości. Może też sugerować cwaniactwo lub naciąganie.
No czyli działa jak powinno (no może bez tej nieuczciwości), co w nim złego? :D To trochę jak z "Firma kieruje się zyskiem". Nie brzmi raczej pozytywnie, a i my wiemy, że się kierują zyskiem i oni wiedzą. Podobnie w tym przypadku. Firmy wydają masę produktów - jedne bardziej potrzebne, jedne mające tylko udawać potrzebne, a i są takie z premedytacją wykorzystujące nasze ułomności - w naszej branży jak najbardziej też się takie stosuje (chociaż chyba nie jest tak źle jak w innych miejscach), firmy są świadome swoich działań i nie widzę powodów dlaczego klient nie miał prawa swojego zdania wyrazić.

To przypomnienie takiej pozytywnej historii z branży - czyli historia LCGów. We Władcy Pierścieni i wcześniejszych LCGach w zestawie podstawowym były karty w niepełnej liczbie - tj było jakieś 15 kart w dwóch kopiach, z 5 kart w 1 kopii, podczas gdy do talii można było je wsadzić w 3 kopiach. Innymi słowy - gracz kupując wszystko dalej nie miał pełnej kolekcji, musiał kupić 3 zestaw podstawowy, z czego 3ci wydawał jakieś 150 zł dla 5 kart. To taki bym powiedział klasyczny przykład - kupno 3ciej kopii nie dodawała totalnie nic nowego, a mocno żerowała na haśle "pełna kolekcja". FFG zarabiało na tym? No zarabiało. Nie wiem czy sprzedali dzięki temu 5% czy 50% więcej pudełek, no ale sprzedali coś więcej. Gracz mógł grać na 1 kopii? Ano mógł, na jednym zestawie dalej się dało grać. No więc wszystko fajnie, bo kapitalizm, taki świat, firma musi zarabiać? No chyba tak, a jednak gracze marudzili, hejtowali takie praktyki i dzisiaj po latach wszystkie gry tego typu mamy wydawane z wszystkimi dostępnymi kopiami.

Jestem konsumentem, klientem i oceniam działania wydawnictw z perspektywy klienta. Za wszystkie akcje które wydają mi się pozytywne z punktu widzenia klienta (dodajmy mojego mocno subiektywnego ) chętnie pochwalę. Te nie fajne napisze, że nie fajne (mimo że dla 99% innych graczy mogą wydawać się spoko). A jak coś wydaje mi się skokiem na kasę to podziękuje za zakup. Przy czym znowu nie tyle w głowie mając "bezczelne pazerne wydawnictwa" co bardziej "znowu próbują wcisnąć.. nie dam się" ;) .
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 6420
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: YT
Has thanked: 1324 times
Been thanked: 2014 times
Kontakt:

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: BOLLO »

arturmarek pisze: 06 maja 2025, 09:32 Określenie "skok na kasę" jest pejoratywne, ale chyba rzeczywiście wiele z opisanych przez Bolla praktyk można odczytywać jako motywowanych zyskiem, co nie jest samo w sobie negatywne
I to jest sens całości. Pojęcie "skok na kasę" w hobby planszowym wedle mojej oceny nie ma uzasadnienia. Można domniemywać że czyjeś intencje takie są ale puki jest na to popyt a gry się sprzedają jak świeże bułeczki to nikt tu nikogo nie nakręca. Jeżeli jakieś wydawnictwo, ilustrator, autor chcę uczciwe zarobić wydając kolejną grę to co w tym złego? Jeżeli powstaje dodatek jednej plastikowej figurki z kartą do gry Deep Madness za 69pln i ktoś to kupuje to co w tym złego? Nikt nikogo do niczego nie przymusza. Ba nie musisz kupić żadnej gry, nie musisz wspierać żadnego wydawnictwa czy autora. Robisz to bo świadomie chcesz. Jeżeli zatem robiąc coś świadomie, widząc dokładnie czym jest dany produkt dlaczego określasz go mianem "skok na kasę" a nie uczciwy zarobek? Robiąc kolejny duży projekt Twoją motywacją mogą być różne pobudki:
-Chęć pokazania się z dobrej strony
-Chęć zaistnienia w firmie
-Chęć sprawdzenia swoich możliwości
-Wyjście ze swojej strefy komfortu
-Podniesienie kwalifikacji
-Pokonywanie samego siebie
-Zarobek

A co jeżeli powyższe są same z sobą sprzężone i mimowolnie się przeplatają?

Robiąc nową grę z podobną mechaniką Pan Uwe Rosenberg zrobił kilka naprawdę świetnych tytułów. Co z tego, że trzon jest ten sam, gry mają inny setting,tło fabularne i przeplatają się tam jeszcze inne mechaniki które rewelacyjnie ze sobą działają. Czy to skok na kasę skoro autorowi przychodzą nowe i ciekawe pomysły? Jakub Różalski (Scythe) ma swój specyficzny styl malowania alternatywnego świata lat 1920+. Czy setny obraz mecha i chłopa pracującego w polu to skok na kasę czy jednak potrzeba przelania tego co siedzi w głowie i musi zostać zmaterializowane? Czy wydanie przez Portal Games kolejnego Zombicide w settingu Żółwie Ninja to skok na kasę? Absolutnie nie! Już kiedyś wypowiadałem się że jest to bardzo dobra praktyka że te same gry mają różne edycje i szaty graficzne. Nie każdy lubi przecież fantasy a może zainteresuję się S-F? Nawet kolejna wersja Monopoly nie jest dla mnie skokiem na kasę. Firmy szukają klientów wychodząc im na przeciw. Badają rynek i analizują co da im zarobek. ZAROBEK to słowo klucz. Świat poza pustelnictwem i innymi rodzajami ascezy (mnisi) żyje w dużej mierze dzięki finansowaniu. Każdy z nas ma pewne oczekiwania wobec tego.

Można by zatem dywagować czy wydanie nowego modelu iPhona który ma jakieś kosmetyczne zmiany to skok na kasę. Czy nowe auto które ma zmienioną linię nadwozia to skok na kasę, a może freak fightowe potyczki pato-celebrytów?

Czy nawet oficjalne stanowisko danego autora że robi grę dla pieniędzy to skok na kasę? To już nie można nic robić uczciwego i chcieć za to godziwej zapłaty? Czy Adam Kwapiński (wybitny autor) robiąc trzecią odsłonę gry Nemesis ma pobudki czysto materialne i uprawia tak zwane "dojonko"? Absolutnie!
Czy nowa edycja Star Realmsów z IP StarTreka to skok na kasę? A może moja Diora to idealny przykład skoku na kasę.....której nie zobaczyłem?

Kończąc ten przydługawy wywód uważam że to my sami nadajemy znaczenie czemuś. To w naszych oczach coś jest białe albo czarne. Przez własne spaczenie i zazdrość oceniamy innych i traktujemy ich przez do gorzej. Szufladkujemy i nadajemy znaczenie.....zapominając że żadna branża to nie charytatywna inicjatywa a motorem napędowym przeważnie jest pieniądz. Bardzo fajny temat na kolejny materiał. :mrgreen:
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Chciałem tam odpisać ale się powstrzymałem to odpiszę tutaj, bo generalizacja BOLLA jak zawsze na najwyższym poziomie.
Nie ignoruję tego co czytam i widzę co piszą ludzie.
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Nikt tak nie twierdzi.
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Nikt tak nie twierdzi ()chyba, że wydany dodatek to 3 karty w cenie 60$).
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Nikt tak nie twierdzi, bo wszyscy rozumieją, że odświeżona edycja starej gry przywraca ją na rynek.
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 Nikt tak nie twierdzi, a szczególnie, że AR robi to ładnie i z głową i w dobrych cenach.
Tymi nikt są ludzie którzy wypowiadają się tutaj na forum, na FB czy w komentarzach pod filmami na YT.
samuraj1369 pisze: 06 maja 2025, 09:39 W cytowanym oryginalnie tekście przez BOLLA, chodziło, że masz gry jak Wingspany, Fshispany, Wyrmspany, które się trochę różnią, ale jednak to praktycznie to samo.
Nie wypowiadaj się za mnie o co mi chodziło bo tego nie wiesz.
japanczyk pisze: 06 maja 2025, 12:42 A to ciekawy rpzypadek, bo jednak Finspan, Wingspan i Wyrmspan pomimo jakiegos wspolnego core daja inne odczucia z rozgrywki i zdecydowanie nie sa "praktycznie tym samym"
To są zdecydowanie różne gry. Nie ma tu mowy o żadnym skoku na kasę. Czekam na wersję Dragon Ball.
japanczyk pisze: 06 maja 2025, 12:42 am uwazam, ze takie Puerto Rico to skok na kase, wszystko z kosmetykami urasta do absurdalnie drogiej gry
Firma wychodzi z inicjatywą mówiąc niejako: "Zobacz byłą kiedyś taka stara gra, dobra gra....my ją odświeżamy i dodajemy tak bardzo przez was lubiany plastik. Tak wiemy że on jest niepotrzebny ale ładnie wygląda i możesz go sobie pomalować. A jak dokupisz jeszcze to, to będziesz miał miano kolekcjonera a przecież taki status w tym planszowym świecie to nie byle co. To jak chcesz?". Okazało się że świat explodował i chciał. To my sami skaczemy na produkty zwabieni niczym mucha do lepa.
Ayaram pisze: 06 maja 2025, 14:03 Ale co jest złego w wyrażeniu "skok na kasę", bo nie bardzo rozumiem?
Nie ty jeden tego nie rozumiesz. To chyba nasza zazdrość że ktoś coś ma a ja nie mam bo tego nie umiem zrobić. Wiesz Pudzianowski w 39sek zarobił 1.5mln pln i zrobił to dla kasy. To nic że on uważa inaczej.... :wink:
siepu pisze: 06 maja 2025, 14:11 W jaki sposób obecność na rynku produktu, który mnie nie interesuje, jest dla mnie problemem? Wiadomo, że przy produktach luksusowych są większe marże, ale nie widzę tu niczego moralnie złego. Są klienci, jest produkt.
Dokładnie to jest sens całego tematu. Moralność. Nie można mówić o skoku na kasę jeżeli ktoś Cię do tego nie przymusza. Jeżeli sam w sobie nie robi nikomu tym krzywdy i chce na czymś zarobić, to jest to bardziej obrotność i dryg do pomnażania własnych finansów. Co innego jeżeli robisz coś nie moralnego a twoimi jedynymi pobudkami jest chęć zarobienia za wszelką cenę. To jest SKOK NA KASĘ.
japanczyk pisze: 06 maja 2025, 14:11 Ludzie maja problem z tym ze sa dojeni, chociaz sami na to pozwalaja, sami za tym glosuja portfelem
Przypomina mi się wspieraczka Wiedźmina Stary Świat. Każdy wiedział czym jest produkt i później żale do Wookiego że ich oszukał :mrgreen:
Irka pisze: 06 maja 2025, 14:33 Czy w tej branży jest wystarczająca konkurencja i motywacja do innowacji? Jeśli nie ze strony dużych graczy, to chociaż niszowych?
Konkurencja jest spora ale problemem może być to że wydawnictwa nie zawsze chętnie rozmawiają z debiutantami. Chociaż nawet u nas zdarzają się wyjątki co oczywiście cieszy.
Irka pisze: 06 maja 2025, 14:33 Czy może po prostu już wymyślono z grubsza wszystko co się dało i nie ma obaw o potencjalne straty?
Powstało fakt dużo....ale kiedyś czytałem że jeszcze świat nas zaskoczy więc warto obserwować. Geniusze się rodzą każdego roku więc prędzej czy później powstanie kolejne innowacyjne dzieło.
kamiya pisze: 06 maja 2025, 14:35 Bollo generalizuje. To jestem ciekaw jak nazwiesz wszystkie swoje odpowiedzi rozpoczęte od "Nikt"
Przecież on nawet nie przeczytał co napisałem. Zobaczył BOLLO i się jak zawsze odpalił bez jakiejkolwiek refleksji.
PytonZCatanu pisze: 06 maja 2025, 16:10 Wydawcy i autorzy powinni zarabiać dobre pieniądze za dobre gry / dobrze zrobione gry.
Czym jest dobra gra? Pojęcie bardzo subiektywne.
arturmarek pisze: 06 maja 2025, 18:48 Nazwa wątku bezczelnie ukradziona Bollowi, całkiem mi się wydaje dobrze spełnia swoją click-baitową funkcję
Zrobiłeś skok na fame :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4051
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1390 times
Been thanked: 2931 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Ardel12 »

Mnie frapuje akurat tytuł: Skok na kasę wydawców

Toż to brzmi jakbyśmy to my lub jakiś ktoś, próbował zabrać kasę wydawcom. Brakuje mi tam słowa "przez" by uściślić.

W sumie byłby to ciekawy temat jak to klienci w barbażyński sposób obdzierają biedne wydawnictwa z kasy. W sumie daleko szukać nie muszę, bo Czachę wystarczy wziąć na przeczekanie i dostać grę w znacząco niższej kwocie, zaniżając tym samym ich zysk(a może i nawet powodując stratę).

Odnosząc się do zamierzonego tematu, to ciężko mi wskazać praktyki, które tak bym nazwał. Może wspieraczki by w to wpadały, bo całe ryzyko leży na wspierających a w razie wtopy to my zostajemy z niczym a twórcy się ulatniają. Tylko zamiar tutaj jest ważny, a raczej wydawca chciał grę dostarczyć i ciągnąć kasę dalej niż jednorazowo. No to może pakieciki promo kart za grubą kasę. W takim Shadows of Brimstones jak i wielu grach FFG stworzono pakiety kart. Za 15 kart 10$(obecnie 12.5$ niby przez taryfy, ale dla mnie wykorzystali moment by to zrobić). Do tego doliczyć musimy VAT. Bajońską przesyłkę już pominę, bo ich sklep to jaja pod tym względem. No to mamy 15 kart w cenie lekko 40zł(niski kurs $ robi swoje). Czy to już skok na kasę i żerowanie na FOMO? Choć z opinii graczy karty wnoszą swoje, więc zakup nie jest bezsensowny.

Z branży gier video skok na kasę określany jest w przypadku bieda remasterów. Dostajemy 1;1 to co na poprzedniej generacji. U nas dodruki ciężko pod to podciągnąć, a remaki są już sztandarową akcją. No to może ta zbroja dla konia z Obliviona(akurat remake wyszedł, więc temat powrócił xD), czy to nie to samo dojonko i skok na kasę jak ulepszenia jakie oferują nam czasem twórcy(foil na pudełku, inna kolorystyka planszy itp.).

Przez to, że wiele rzeczy jest opcjonalnych to ciężko mówić o skoku na kasę. W dodatki iść nie musimy, ALE wybitnie mi nie leży jak dokładane są elementy gameplayowe do drogich rzeczy opcjonalnych jak figurki czy big boxy. Dla przykładu w HexploreIt skrzynia pod postacie miała kilka kart i chyba nie ma innego sposobu na ich zdobycie(może się w końcu ugieli, ale nie kojarzę) niż jej zakup. ITU z ATO podobnie coś chciało tak rozegrać, ale komentarze to zgniotły.
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 672
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 42 times
Been thanked: 284 times

Re: Skok na kasę wydawców

Post autor: Zaan84 »

Dla mnie skok na kasę jest wtedy, kiedy z podstawowej zawartości wycięta jest cześć, za którą trzeba zapłacić. Tak jak wspomniał Ayaram, stare LCGi od FFG. Skoro w podstawce gry jest napisane że możesz do talii włożyć do 3 kopii danej karty, to wszystkie karty dostępne w podstawce powinny występować w 3 egzemplarzach. Co więcej, jeżeli na pudełku jest napisane że gra jest dla 1-4 graczy to powinno być tych egzemplarzy 12. W innym wypadku jest to "towar niezgodny z umową".
Czy wypasiona wersja gry to skok na kasę? Moim zdaniem nie. Mam starą wersję Zamków Burgundii i to ze Awaken Realms wydał wersję akrylową w niczym mi nie przeszkadza, żebym mógł nadal cieszyć się moją kartonikową. Fakt, że żal mi ściska pupsko, że inni grają w ładna kolorową wersję, jednak to jest mój problem, a nie Awaken Realms.
ODPOWIEDZ