Morderca
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Morderca
Prosta zabawa, niezla jako dodatek do normalnej rozmowy w grupie. Potrzebny jest stól, przy którym siedza gracze, jakies rekwizyty pozwalajace wylosowac morderce z grupy i jakies rekwizyty pozwalajace oznaczyc czy dany gracz jeszcze zyje czy tez jest juz "zamordowany".
Najpierw losuje sie morderce, tak zeby tylko on wiedzial ze zostal wylosowany (inni gracze nie wiedza, kto jest morderca). Nastepnie kazdy gracz uklada przed soba rekwizyt oznaczajacy ze zyje (np. karta obrócona koszulka do góry albo widelec polozony "zebami" do góry, cokolwiek). Od tego momentu zaczyna sie gra - gracze normalnie rozmawiaja ze soba przy popijaniu piwka albo coli.
Od czasu do czasu morderca puszcza do kogos oko i ten fakt oznacza ze zabija swoja ofiare. Ofiara nic nie mówiac, obraca rekwizyt (karte, widelec itp) na druga strone (umiera). Jesli ktos zauwazy morderce w akcji, mówi "morderca" i wskazuje na zloczynce. Jesli sie pomylil - "umiera". Jesli mial racje - morderca przegrywa. Morderca wygrywa gdy zabije wszystkich oprócz jednego gracza...
Fajna zabawa mimo dosyc makabrycznej nazwy (jako rekwizyty do losowania i oznaczania najlepsze sa karty - np. as pik to morderca; gdy karty leza koszulka do góry to znaczy ze delikwent zyje, gdy je sie obróci - zostal trafiony)
Najpierw losuje sie morderce, tak zeby tylko on wiedzial ze zostal wylosowany (inni gracze nie wiedza, kto jest morderca). Nastepnie kazdy gracz uklada przed soba rekwizyt oznaczajacy ze zyje (np. karta obrócona koszulka do góry albo widelec polozony "zebami" do góry, cokolwiek). Od tego momentu zaczyna sie gra - gracze normalnie rozmawiaja ze soba przy popijaniu piwka albo coli.
Od czasu do czasu morderca puszcza do kogos oko i ten fakt oznacza ze zabija swoja ofiare. Ofiara nic nie mówiac, obraca rekwizyt (karte, widelec itp) na druga strone (umiera). Jesli ktos zauwazy morderce w akcji, mówi "morderca" i wskazuje na zloczynce. Jesli sie pomylil - "umiera". Jesli mial racje - morderca przegrywa. Morderca wygrywa gdy zabije wszystkich oprócz jednego gracza...
Fajna zabawa mimo dosyc makabrycznej nazwy (jako rekwizyty do losowania i oznaczania najlepsze sa karty - np. as pik to morderca; gdy karty leza koszulka do góry to znaczy ze delikwent zyje, gdy je sie obróci - zostal trafiony)
Znam to z pewną modyfikacja. Do wskazania mordercy potrzeba głosów kilku osób. Znaczy kilku z graczy musi zadeklarować iż wie kto jest mordercą żeby go wskazać.
http://szept.deviantart.com
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.
Mafia
Znam lepsza wersje tej gry. Nazywa sie Mafia. Jest kilku "mordercow" ktorzy miedzy soba umawiaja sie kogo maja wyeliminowac z 'miasta'. O wiele lepsza gra niz ta z jednym morderca. Poniewaz powstaje duzo wiecej interesujacych mozliwosci i oszustw.
Mafia to zupełnie inna gra. Chyba tez tu na forum gdzieś była wspominana.
http://szept.deviantart.com
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Mafia
E tam, wcale nie lepsza. Mafia to całkiem inna gra i wymaga sporo zamieszania - trzeba opuszczać pokój żeby się naradzić itp. Morderca ma inny cel - to taka gra "przy okazji". Siedzimy sobie, gadamy i przy okazji gramy w mordercę. Morderca nie służy do tego, żeby w milczeniu i skupieniu siedzieć przy stole unikając wzroku reszty towarzystwa i ukradkiem obserwując czy ktoś do kogoś czasem nie mruga.Bagieta pisze:Znam lepsza wersje tej gry. Nazywa sie Mafia. Jest kilku "mordercow" ktorzy miedzy soba umawiaja sie kogo maja wyeliminowac z 'miasta'. O wiele lepsza gra niz ta z jednym morderca. Poniewaz powstaje duzo wiecej interesujacych mozliwosci i oszustw.
P.S. Jeżeli Mafia to "lepsza wersja" mordercy, to ja też znam jeszcze lepszą wersję. Unreal Tournament się nazywa. Są dwa zespoły i każda osoba ma swój komputer. I na komputerze się umawiają, jak będą wykańczać drugi zespół, a potem to robią. Jest też taka inna wersja (troche podobna). Nazywa się paintball i trzeba jechać do lasu, żeby pograć.
Ostatnio grałem w 11 osób - wtedy jest fajnie. Potrzebujemy sposobu na wylosowanie "ról", my stosowaliśmy papierki w szklance. Przy 11 osobach mieliśmy jednego mistrza gry, dwóch mafiozów i dwóch stróżów prawa (skrzyżowanie Eliota Ness'a i Franka Drebina, ale o tym później ) oraz pospólstwo czyli obywatelów
Tura gry wygląda następująco:
- wszyscy zamykają oczy (zasypiają), zapada noc (mistrz gry wydaje polecenia i pilnuje przestrzegania zasad);
- budzi się (otwiera oczy) mafia i dyskutując na migi ustala kogo zamordować
- mafia zasypia, budzą się stróżowie i pytają (też na migi) mistrza o kogoś, żeby być pewnym, czy jest w mafii, czy też nie (mistrz kiwa głową czy coś);
- prawo zasypia i budzą się wszyscy - mistrz ogłasza kto został zamordowany;
- następuje dyskusja - potrzeba kozła ofiarnego, kogoś trzeba w imieniu prawa pozbawić życia w związku z zaistniałą zbrodnią (policjanci przekonują by uśmiercić mafiozę a mafia kogoś kto im zagraża ) - nie ma żadnych zasad czego nie można powiedzieć (kim się jest itd.) a już szczególnie nie trzeba mówić prawdy (np. "jestem policjantem a X jest z mafii - zabijmy go") - w końcu dnia po dyskusji w jawnym głosowaniu zostaje wybrana osoba, która zostaje uśmiercona, a mistrz mówi kim była;
Jeżeli mafiozi zostaną zabici, wygrywają policjanci, jeżeli zostanie pod koniec dnia równa liczba gangstrerów i pozostałych - wygrywa zło.
Miłej zabawy!
PS. Osoby zamordowane nie muszą "spać", byle się nie oddzywały i nie podpowiadały.
Tura gry wygląda następująco:
- wszyscy zamykają oczy (zasypiają), zapada noc (mistrz gry wydaje polecenia i pilnuje przestrzegania zasad);
- budzi się (otwiera oczy) mafia i dyskutując na migi ustala kogo zamordować
- mafia zasypia, budzą się stróżowie i pytają (też na migi) mistrza o kogoś, żeby być pewnym, czy jest w mafii, czy też nie (mistrz kiwa głową czy coś);
- prawo zasypia i budzą się wszyscy - mistrz ogłasza kto został zamordowany;
- następuje dyskusja - potrzeba kozła ofiarnego, kogoś trzeba w imieniu prawa pozbawić życia w związku z zaistniałą zbrodnią (policjanci przekonują by uśmiercić mafiozę a mafia kogoś kto im zagraża ) - nie ma żadnych zasad czego nie można powiedzieć (kim się jest itd.) a już szczególnie nie trzeba mówić prawdy (np. "jestem policjantem a X jest z mafii - zabijmy go") - w końcu dnia po dyskusji w jawnym głosowaniu zostaje wybrana osoba, która zostaje uśmiercona, a mistrz mówi kim była;
Jeżeli mafiozi zostaną zabici, wygrywają policjanci, jeżeli zostanie pod koniec dnia równa liczba gangstrerów i pozostałych - wygrywa zło.
Miłej zabawy!
PS. Osoby zamordowane nie muszą "spać", byle się nie oddzywały i nie podpowiadały.
widze ze wy jakies dziwne zasady znacie. Powiem jak my zawsze gramy. Role do obsadzenia: mafia, katani, lekarz, mieszczuch, mistrz gry. W grze zawsze jest jeden katani i jeden lekarz. Misrz gry czuwa nad rozgrywka. Mafii i mieszczuchow jest mniej wiecej porowno, z przewaga tych drugich.
Dla przykladu jest 8 graczy. 1 mistrz gry, 1 katani, 1 lekarz, 2 mafie, 3 mieszczuchy.
Rozgrywka:
1. wszyscy idą spać (zamykają oczy)
2.budzi się (czyli otwiera oczy) mafia (na migi porozumiewaja sie kogo zabic, typuja tylko jedna osobe)
3. budzi sie katani i typuje mafie
4. budzi sie lekarz i typuje kogo wskazala mafia
oczywiscie po tym jak mafia/lekarz/katani wytypuja dana osobe ida spac (czyli zamykaja oczy)
Następnie wszyscy się budzą i mistrz gry oznajmia:
-gdy lekarz sie pomylil (wskazal inna osobe niz mafia); mafia zabila (zalozmy) Zenka
-gdy lekarz wskazal to sama osobe co mafia; Ziutek jest uleczony i nie ginie
-katani sie nie pomylil/pomylil ( w zaleznosci czy wskazal na osobe z mafii czy nie)
Nastepnie wspolnie wszyscy gracze uradzaja sie kogo zabic. Zabija sie tego na ktorego zostanie oddane najwiecej glosow. Oczywiscie najpierw nastepuje burzliwa faza negocjacji, blefowania i przekonywania sie nawzajem. Wszystkie chwyty dozwolone
My losujemy zwyklymi kartami
Dla przykladu jest 8 graczy. 1 mistrz gry, 1 katani, 1 lekarz, 2 mafie, 3 mieszczuchy.
Rozgrywka:
1. wszyscy idą spać (zamykają oczy)
2.budzi się (czyli otwiera oczy) mafia (na migi porozumiewaja sie kogo zabic, typuja tylko jedna osobe)
3. budzi sie katani i typuje mafie
4. budzi sie lekarz i typuje kogo wskazala mafia
oczywiscie po tym jak mafia/lekarz/katani wytypuja dana osobe ida spac (czyli zamykaja oczy)
Następnie wszyscy się budzą i mistrz gry oznajmia:
-gdy lekarz sie pomylil (wskazal inna osobe niz mafia); mafia zabila (zalozmy) Zenka
-gdy lekarz wskazal to sama osobe co mafia; Ziutek jest uleczony i nie ginie
-katani sie nie pomylil/pomylil ( w zaleznosci czy wskazal na osobe z mafii czy nie)
Nastepnie wspolnie wszyscy gracze uradzaja sie kogo zabic. Zabija sie tego na ktorego zostanie oddane najwiecej glosow. Oczywiscie najpierw nastepuje burzliwa faza negocjacji, blefowania i przekonywania sie nawzajem. Wszystkie chwyty dozwolone
My losujemy zwyklymi kartami
Granie z lekarzem nie ma sensu. Może sie zdarzyć sytuacja, że pozostanie parzysta liczba osób i połowa będzie chciała zabić jedną osobą a połowa drugą. Gra sie blokuje i koniec przyjemności.
Reguły podane przez Tomasza są prawidłowe. Jeśli zaczynamy z nieparzystą liczbą graczy, to nigdy sie nam nie zdarzy, aby zablokować grę i o to chodzi.
Z doświadczenia - po 50 partiach w tym samym gronie mafia nie ma najmniejszych szans.
Reguły podane przez Tomasza są prawidłowe. Jeśli zaczynamy z nieparzystą liczbą graczy, to nigdy sie nam nie zdarzy, aby zablokować grę i o to chodzi.
Z doświadczenia - po 50 partiach w tym samym gronie mafia nie ma najmniejszych szans.
Nie wiem do końca jak graliście z negocjacjami, mistrzem gry itp., ale ja zawsze grałemw to wszystko trochę "RPGowo".
Wszyscy wymyślali sobie jakąś postać, którą grają w miasteczku - fryzjer, policjant, whatever - jeszcze wszyscy mieli jakąś historię, powiązania - ale niezbyt głębokie i skomplikowane - nad tym czuwał mistrz gry.
Teraz po "nocy" mistrz gry zawsze mówił kto zginął i w jaki sposób - według własnego uznania. Zazwyczaj robił to tak, by mafia musiała się tłumaczyć, ale bez przesady, bo wtedy wszyscy od razu wiedzieliby kto jest kto itd.
Ten wariant jest bardzo fajny, ale wymaga bardzo dobrego mistrza gry - z drugiej strony mistrz gry też się w tym wypadku zbytnio nie nudzi, bo wymyśla/opisuje na bieżąco co się dzieje.
Grałem parę lat temu w kilkanaście osób i było fajnie. :-D
Wszyscy wymyślali sobie jakąś postać, którą grają w miasteczku - fryzjer, policjant, whatever - jeszcze wszyscy mieli jakąś historię, powiązania - ale niezbyt głębokie i skomplikowane - nad tym czuwał mistrz gry.
Teraz po "nocy" mistrz gry zawsze mówił kto zginął i w jaki sposób - według własnego uznania. Zazwyczaj robił to tak, by mafia musiała się tłumaczyć, ale bez przesady, bo wtedy wszyscy od razu wiedzieliby kto jest kto itd.
Ten wariant jest bardzo fajny, ale wymaga bardzo dobrego mistrza gry - z drugiej strony mistrz gry też się w tym wypadku zbytnio nie nudzi, bo wymyśla/opisuje na bieżąco co się dzieje.
Grałem parę lat temu w kilkanaście osób i było fajnie. :-D
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Jakoś ten argument mnie nie przekonuje, akurat w mafie gram i grałem dużo i nigdy nie dochodzilo do zacinania sie gry. btw, ty liczysz partie rozegrane w mafie? Na bgg mozna to wpisywac czy jak?draco pisze:Granie z lekarzem nie ma sensu. Może sie zdarzyć sytuacja, że pozostanie parzysta liczba osób i połowa będzie chciała zabić jedną osobą a połowa drugą. Gra sie blokuje i koniec przyjemności.
Reguły podane przez Tomasza są prawidłowe. Jeśli zaczynamy z nieparzystą liczbą graczy, to nigdy sie nam nie zdarzy, aby zablokować grę i o to chodzi.
Z doświadczenia - po 50 partiach w tym samym gronie mafia nie ma najmniejszych szans.
Z lekarzem gra jest ciekawa, daje dużo więcej możliwości blefu.
Podałem po prostu zasady, na których my zwykle gramy, nie patrzymy na ilość osób (parzysta nieparzysta) etc., daje to dużo frajdy. Rpgowo nie gramy bo az tak duzo rpgow w gronie nie ma
To granie "RPGowe" wcale nie ma tak dużo wspólnego z RPG-ami - tylko tak rzuciłem. W tym moim opisanym wariancie to grałem w gronie przyjaciół nie bawiących się nawet w planszówki i wyszło, jak mówiłem, bardzo fajnie.
Tak więc nie bójcie się odgrywać postaci w mieście - to niezła frajda i może być "gatewayem" do RPGów lub gier towarzyskich. :-D
Tak więc nie bójcie się odgrywać postaci w mieście - to niezła frajda i może być "gatewayem" do RPGów lub gier towarzyskich. :-D
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Ja jeszcze gralem z taka zasada, ze tylko mafia moze klamac. Uczciwi obywatele i policjant musieli mowic prawde - przy czym zabronione bylo pytanie "Czy jestes policjantem".
W pewnym - zwykle kluczowym momencie gry policjant mogl sie ujawnic czyli powiedziec, ze jest policjantem - (oczywiscie nie mogl pokazac swojej karty) - co czasami przewazalo szale na korzysc miasta.
Oczywiscie mafiozo mogl sklamac i podac sie za policjanta
Zwiekszalo to dramatyzm w koncowce partii gdzie mafiozo i policjant obydwaj twierdza, ze sa policjantem i staraja sie przekonac ostatniego zywego obywatela by zaglosowal za usmierceniem tego drugiego
W pewnym - zwykle kluczowym momencie gry policjant mogl sie ujawnic czyli powiedziec, ze jest policjantem - (oczywiscie nie mogl pokazac swojej karty) - co czasami przewazalo szale na korzysc miasta.
Oczywiscie mafiozo mogl sklamac i podac sie za policjanta
Zwiekszalo to dramatyzm w koncowce partii gdzie mafiozo i policjant obydwaj twierdza, ze sa policjantem i staraja sie przekonac ostatniego zywego obywatela by zaglosowal za usmierceniem tego drugiego
Each man faces death by himself. Alone.
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Morderca
Na wykop.pl nie przejdzie więc wykopuję tutajja_n pisze:Prosta zabawa, niezla jako dodatek do normalnej rozmowy w grupie. Potrzebny jest stól, przy którym siedza gracze, jakies rekwizyty pozwalajace wylosowac morderce z grupy i jakies rekwizyty pozwalajace oznaczyc czy dany gracz jeszcze zyje czy tez jest juz "zamordowany".
Najpierw losuje sie morderce, tak zeby tylko on wiedzial ze zostal wylosowany (inni gracze nie wiedza, kto jest morderca). Nastepnie kazdy gracz uklada przed soba rekwizyt oznaczajacy ze zyje (np. karta obrócona koszulka do góry albo widelec polozony "zebami" do góry, cokolwiek). Od tego momentu zaczyna sie gra - gracze normalnie rozmawiaja ze soba przy popijaniu piwka albo coli.
Od czasu do czasu morderca puszcza do kogos oko i ten fakt oznacza ze zabija swoja ofiare. Ofiara nic nie mówiac, obraca rekwizyt (karte, widelec itp) na druga strone (umiera). Jesli ktos zauwazy morderce w akcji, mówi "morderca" i wskazuje na zloczynce. Jesli sie pomylil - "umiera". Jesli mial racje - morderca przegrywa. Morderca wygrywa gdy zabije wszystkich oprócz jednego gracza...
Fajna zabawa mimo dosyc makabrycznej nazwy (jako rekwizyty do losowania i oznaczania najlepsze sa karty - np. as pik to morderca; gdy karty leza koszulka do góry to znaczy ze delikwent zyje, gdy je sie obróci - zostal trafiony)
Graliśmy w to ostatnio (dzięki ja_n za opis) i fajnie się sprawdzało. Można grać w 'mordercę' podczas gry w inne gry, albo jedzenia - to zaleta tej gry. Morderca nie musi się spieszyć... rozgrywka np. na wyjeździe może się długo ciągnąć.
Jedyna modyfikacja jaką wprowadzliśmy to to, że ofiara obraca swój rekwizyt po ok. 10 sek (umieranie trochę trwa), dzięki temu trudniej znaleźć mordercę. Osoba zgadująca nie musi widzieć mordercy w trakcie zabijania, ale powinna być pewna swego, bo złe wytypowanie morcercy oznaczało u nas śmierć obu osób - zgadującej i podejrzanej.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
- cahir
- Posty: 264
- Rejestracja: 30 gru 2008, 09:07
- Lokalizacja: Vratislavia
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 4 times
- Kontakt:
Re: Morderca
Dodam jeszcze, że najlepszym sposobem do rozlosowania ról jest zwykła talia kart, a nie jakies tam papierki
( to przypomina mi pewną grę w karty z dzieciństwa, gdzie określone figury pełniły pewne funckje- walet pik był złodziejem-, ale cholera nic więcej nie pamiętam, taki przebłysk podświadomości )
( to przypomina mi pewną grę w karty z dzieciństwa, gdzie określone figury pełniły pewne funckje- walet pik był złodziejem-, ale cholera nic więcej nie pamiętam, taki przebłysk podświadomości )
Jezus zbawia, Allah nagradza, Cthulhu pożera.