Władcy Oceanu / Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 332
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 169 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Arkhon »

hancza123 pisze: 21 kwie 2021, 20:31 Tak jak pisze Highlander zaczynając grę już w pierwszym swoim ruchu kładziesz kafelek Landa i bierzesz sobie 10PZ "za nic". Teoretycznie na starcie są dostępne 4 takie akcje dające "darmowe" 10PZ. Muszą tylko szczęśliwie się wylosować pod rząd 2 Landy i 2 Oceany. No gryzie mnie to cały czas i znowu marudzę :wink:
No i bierzesz te 10pkt "za nic", a tak bys mógł np ocean przy lądzie położyć z odpowiadającym Ci elementem a w następnej z tego elementu speciate zrobić i masz gotowa sile inwazyjna na ląd :P, może i więcej niż jeden ;) może i w rozliczeniu więcej punktów ;)

a nie no czekaj, to tylko gra taktyczna nie strategiczna ;)


tak poważniej, grę głęboką trzeba zgłębić, ból przejdzie, mam nadzieję.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Arkhon pisze: 21 kwie 2021, 21:08 No i bierzesz te 10pkt "za nic", a tak bys mógł np ocean przy lądzie położyć z odpowiadającym Ci elementem a w następnej z tego elementu speciate zrobić i masz gotowa sile inwazyjna na ląd :P, może i więcej niż jeden ;) może i w rozliczeniu więcej punktów ;)
a nie no czekaj, to tylko gra taktyczna nie strategiczna ;)
W sumie jest to ciekawa koncepcja.. dobrze że takie powstają. Wrzucasz Ocean przyległy do trzech Lądów (1 PZ zamiast 10 PZ), potem Speciation które trafi na Ocean (+4) i 2 z 3 Lądów (+2). Na koniec masz netto 9 PZ mniej, ale 3 gatunki więcej gotowe do migracji na wysokopunktowany Ląd. Tylko że Migration to kolejna akcja, dokładając Ląd możesz zrobić 2 x Speciation i na koniec masz te 10 PZ i 6 gatunków siedzących na 3 lądach. Oczywiście musi być spełnione jeszcze X losowych czynników że w ogóle takie sekwencje dało się wykonać.

Ech sobota daleko a już by się zagrało.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

Po aż 4,5 godzinnej rozgrywce udało się w tym samym składzie rozegrać cały DS:M i teraz możemy powiedzieć że poznaliśmy już grę :mrgreen:

Przemyślenia mam podobne jak poprzednio choć nie mam już myśli że gra może być "zepsuta". Ona jest dziwna i może przez to intrygująca. To co tym razem rzuca mi się w oczy najbardziej to znacznie mniejsza niż w DS negatywna interakcja. DS:M jest zdecydowanie mniej brutalny i sytuacja jest dużo mniej zmienna. Trochę podobnie jak tydzień temu udało mi się wyjść na prowadzenie i potem metodycznie, spokojnie i bez stresu zbierać PZ, czasem dosypać kosteczek i zmienić ich ustawienie i trzymać bezpieczną przewagę aż do końca gry. Jechałem jak pociąg po szynach i nie było partyzantów którzy wysadzą mi tory. Wynika to z tego że DS:M nie daje aż tak silnych narzędzi do niszczenia przeciwników jak stary DS w którym zwykle bałem się uciekać do przodu na punktacji:

- masz na planszetce z definicji 2 różne elementy więc jesteś bezpieczniejszy przed głodem
- słabsze są możliwości czyszczenia planszy z żywności i głodzenia przeciwników
- lądolód rozrasta się mniej inwazyjnie i na skrajach mapy, a nie w jej sercu, można się trzymać z dala od niego
- słabsza jest walka, akcja competition jest mniej atrakcyjna i niemal wcale nie była wybierana przez graczy!
- wydarzenia z kart nie są aż tak mocne jak w starym DS
- nie ma aż tak intensywnej i permanentnej rywalizacji o dominację, raczej każdy ma 1 pion specjalny "z defninicji" i niektórzy mają drugiego, "front się okopuje" i sprawa jest jakby roztrzygnięta

To tak krótko co teraz najbardziej rzuca mi się w oczy. Poza tym wnioski jak sprzed tygodnia choć złagodzone po dłuższej i dokończonej rozgrywce. To są moje subiektywne obserwacje, tak mi się wydaje na tym etapie znajomości gry. Myślę że Highlander jak przemyśli to napisze swoje wnioski lepiej i bardziej fachowo niż ja.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Dorzucam garść moich przemyśleń. W większości kwestii się zgadzam z obserwacjami Hańczy.

1. Nie zgodzę się że wydarzenia z kart nie są tak mocne jak kiedyś. Po prostu w naszej pierwszej pełnej rozgrywce losowo wypadło nam 10 wydarzeń wśród których było wiele mocnych.
Z tych które były w grze i które spokojnie można uznać za mocne to:
- Solar Radiation (przy szybkim zagraniu usunięcie aż 5 kostek z każdego kafelka planszy na którym jest obecny zagrywający - cholernie mocne choć również obosieczne).
- wydarzenie które usuwało po jednej kostce przeciwnika z każdego kafelka planszy na którym jest obecny zagrywający
- wydarzenie które optymalnie zagrane może usunąć do 5 elementów żywności skupionych wokół jednego kafelka

2. Losowość gry dalej potrafi być okrutna, czego doświadczył Janek:
- jego podstawowy rodzaj żywności został usunięty w planszy drugim wydarzeniem
- jego podstawowy rodzaj żywności uparcie nie chciał się dolosować do akcji Abundance i Wanderlust
- w efekcie nie było jego podstawowego żarcia na planszy, i Janek przez całą grę nie mógł dobrać "swojego gwarantowanego" piona specjalnego, i grał 4 pionami gdy my graliśmy 5-6 pionami

3. Osławiony Food Chain w tej grze miał realne znaczenie tylko na sam koniec gry, gdy nastąpiło masowe punktowanie. Wygrali zdecydowanie najwyżsi w Food Chain, ale nie mam wrażenia aby to było spowodowane faktem rozstrzygania remisów - przewaga i tak była duża.

4. Miałem poczucie kompletnej taktyczności jeśli chodzi o punktowanie, nic się dało zaplanować.
W poprzednim DS można było grać na dominację ilościową i jakościową na konkretnych kafelkach, i potem wbijać się na jedną z 5 dostępnych akcji Dominacji i zawsze można było wskazać dowolny kafelek.
W ramach DS:M niestety dostępne do dominacji ilościowej rodzaje terenu są losowane (i część pól akcji może być dostępna tylko na takich rodzajach terenu jak Vent / Ocean / Sand). Losowe szanse na dostępność danego rodzaju terenu są równe, ale z kolei skala występowania danego rodzaju terenu na planszy nie jest równa (najpierw dominują lądy i oceny, które są potem wypierane przez Vent'y na których przy zdrowych zmysłach nikt nie będzie chciał punktować).

5. Dla mnie gra straciła na klimacie. Owszem grafiki są dużo lepsze, szczególnie na kartach, i to buduje klimat na plus. Za to decyzja aby genialną mechanikę DS w postaci centralnie rozchodzącego się zlodowacenia zastąpić ventami na krańcach planszy uważam za błąd odbierający klimat. Idea ucieczki gatunków ze znanych im terenów, gdzie znika im pożywienie w efekcie napierania lodowców, ucieczki poprzez migrację na nowe, nieznane im tereny - to było genialne. Tutaj "lodowiec" naprawdę istnieje sobie na krańcach, praktycznie nie niszczy żywności, nikomu nie zagraża, życie sobie cały czas hula w centrum planszy. Nie wiem czy ktoś inny zauważył ale można umieszczać elementy żywności na krańcach planszy, co umożliwia stałe doprowadzanie żywności na "zlodowacone" (Vent) kafelki ponieważ żywność spadnie tylko jeśli jest otoczona przez trzy Vent'y. Nie przekonuje mnie to.

c.d.n. w kolejnych postach :)
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2021, 19:15 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

Jeszcze jedna nasza wspólna obserwacja: "glacjacja" jest mniej dobitna z jeszcze jednego powodu. Maksymalnie jest do wzięcia tylko 21pkt a nie 45pkt przy punktowaniu tych obszarów. To nie zrobi tobie gry jeżeli skupisz się mocno na pustkowiach aby je zdominować ilosciowo. Ignorując te obszary nie musiałem się martwić że ktoś gwałtownie będzie kosił PZ. W starym DS trzeba pilnować tundr aby ktoś za bardzo się tam nie rozpędził.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Dokładnie tak. W DS walka o tundrę była mordercza bo (chyba) realnie tylko tam się dało wykręcić bonus 9+ (45pkt). Na Wanderlust od święta można było trafić 4 (10pkt). Na tundrze zwykle było mniej zwierzaków więc akcje Competition mogły mocno namieszać tym bardziej że każda akcja Competition zawsze wybijała 1 gatunek na tundrze plus po jednym na dwóch innych typach terenu.

C.d. moich obserwacji:

6. Fakt że dominacja jakościowa nie jest już liczona per kafelek z osobna spowodowała że dokładanie czy usuwanie elementów żywności z planszy nie ma już takiej głębi kombinowania. Przejęcie dominacji jakościowej (czyli pawna) nie zależy już od bieżącej sytuacji ma planszy - wystarczy przebić wynik przeciwnika z momentu gdy on brał pawna.

7. Brakuje mi (też kwestia klimatu) powiązania miejsca wybranej dominacji ilościowej i miejsca wydarzenia oraz tego że trzeba było zgrać dominację ilościowa i jakościowa na jednym kaflu. Teraz często jest tak że punktuje się w jakimś słabym miejscu tylko po to żeby odpalić wydarzenie w innym miejscu planszy. I to nie jest błacha zmiana bo wcześniej aby zasłużyć na wydarzenie trzeba było dominować jakościowo teraz wystarczy mieć jeden gatunek i bierzesz wydarzenie.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

DS:M jest pod naszym obstrzałem i w pewnych aspektach trudno być jego adwokatem ale aby nie było tak jednostronnie. W czym Marine jest lepszy od klasycznego DS?

Myślę że to zależy od oczekiwań i upodobań graczy. Jest wielu euro graczy którzy nie lubią silnej negatywnej interakcji, chaosu i ciągłej improwizacji. Wolą mieć plan i konsekwentnie go realizować i aby przeciwnicy nie mogli tego planu zruinować. No właśnie dla takich graczy Marine może być lepszy. Tu nie trzeba martwić się o to że po wykonaniu swojego ruchu i przed swoim następnym ruchem nastąpi jakiś armagedon. Nie trzeba obawiać się wyskoczyć do przodu na punktacji w obawie przed silnymi ciosami od pozostałych graczu które sprowadzą lidera z powrotem do szeregu. Mniejszy chaos, więcej stabilności sytuacji, można bardziej zaplanować. No i nie ma tego ciągłego i dla niektórych męczącego przeliczania wszystkich pól kto ma gdzie dominację i to się szybko zmienia. Walka o dominację jest na początku i raczej zmierza do tego że każdy ma po 1 pionie specjalnym i dwóm graczom udaje się mieć po jeszcze jednym który może jednak zostać odbity. Znacznie spokojniejsza gra i wielu graczom może to się spodobać.

Ja lubię rzeźnię i zmienność sytuacji.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

To że jest mniejsza możliwość atakowania najlepszego gracza aby go sprowadzić do szeregu to w sumie nie najlepiej. Zostaje wyścig na punkty ale jak ktoś mocno odskoczy to trudno go dogonić. Nie znaleźliśmy w naszej grze sposobu aby Ciebie zatrzymać.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: XLR8 »

Highlander pisze: 25 kwie 2021, 13:14 To że jest mniejsza możliwość atakowania najlepszego gracza aby go sprowadzić do szeregu to w sumie nie najlepiej. Zostaje wyścig na punkty ale jak ktoś mocno odskoczy to trudno go dogonić. Nie znaleźliśmy w naszej grze sposobu aby Ciebie zatrzymać.
Mnie strasznie irytowało w podstawowym DS to, że niedoświadczeni gracze nigdy nie potrafili zrozumieć kto w danym momencie wygrywa. Mimo, że to zawsze ja byłem na prowadzeniu w pkt, wiedziałem, że to nie ja byłem na prowadzeniu, bo ktoś punktował dużo lepiej za tundrę czy dominację.
Niestety mimo gry nad stołem i tłumaczeniu czemu to nie ja wygrywam i tak to mnie się obrywało. Liczę, że DS:M to poprawi.
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 332
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 169 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Arkhon »

Ciekawe obserwacje, tylko jedno pytanie mnie nachodzi, zauwazyliscie, ze vent mozna (nawet w drugim ruchu) ot tak walnac na srodek mapy - rafe?
Pytam bo nie ma tu obostrzenia stawiania venta przy vencie, jak to w oryginale bylo.

Nie mowie ze to dobre zagranie, lepszym by bylo, wpierw speciate -> migrate -> domi -> tectonic na srodek o ile przeciwnicy maja, a czesto maja i lacznie 15-20 kostek tam.
Tak czytam, to wybitnie piszecie ze lagodniejsza gra, a nasuwa sie pytanie, czy gra, czy tak graliscie poprostu
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

W starym DS świat na starcie jest mały a lodowiec rozszerza się szybko bo jest silną i atrakcyjną zagrywką. Ustawia się nawet kolejka chętnych do zagrania tej akcji. Lodowiec jest ekspansywny i demoluje mocno punktujące pola!

W DS:M na starcie jest dużo więcej heksów, świat jest duży! Glacjacja jest mniej atrakcyjną akcją i bywa że nikt jej nie wybiera przez jakiś czas. Masz mnóstwo lądów jak nie tu to tam ładnie zapunktujesz.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Arkhon pisze: 25 kwie 2021, 13:22 Ciekawe obserwacje, tylko jedno pytanie mnie nachodzi, zauwazyliscie, ze vent mozna (nawet w drugim ruchu) ot tak walnac na srodek mapy - rafe?
Pytam bo nie ma tu obostrzenia stawiania venta przy vencie, jak to w oryginale bylo.
To nie takie proste. Podstawowa akcja Tectonics pozwala stawiać Vent tylko na zewnętrznym obwodzie heksów, w sensie tym na krawędzi mapy. Aby postawić Vent gdziekolwiek musisz użyć drugiej akcji wymagającej specjalnego Pawna. I to punktowo nie jest zachęcające bo skoro wystawiasz go luzem, to dostajesz tylko 1 pkt.

Jest jeszcze wydarzenie które dopóki wisi na planszy pozwala wystawiać Vent zwykłą Tectonics na kafelkach Seamount. Korzystaliśmy z tego ale to wydarzenie nie musi się pojawić w grze.
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 332
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 169 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Arkhon »

Highlander pisze: 25 kwie 2021, 15:12
Arkhon pisze: 25 kwie 2021, 13:22 Ciekawe obserwacje, tylko jedno pytanie mnie nachodzi, zauwazyliscie, ze vent mozna (nawet w drugim ruchu) ot tak walnac na srodek mapy - rafe?
Pytam bo nie ma tu obostrzenia stawiania venta przy vencie, jak to w oryginale bylo.
To nie takie proste. Podstawowa akcja Tectonics pozwala stawiać Vent tylko na zewnętrznym obwodzie heksów, w sensie tym na krawędzi mapy. Aby postawić Vent gdziekolwiek musisz użyć drugiej akcji wymagającej specjalnego Pawna. I to punktowo nie jest zachęcające bo skoro wystawiasz go luzem, to dostajesz tylko 1 pkt.

Jest jeszcze wydarzenie które dopóki wisi na planszy pozwala wystawiać Vent zwykłą Tectonics na kafelkach Seamount. Korzystaliśmy z tego ale to wydarzenie nie musi się pojawić w grze.
Ależ jasne, zdaję sobie sprawę, że trzeba to białym pionkiem specjalnym zrobić. Może i to jeden punkt, ale tak po prawdzie, mozesz isc w survival eventy i punktowac pozniej te pola to raz, dwa... chodziło mi o pozbycie się wielu kostek przeciwników, więc o kontrole nad terenami. Nie wspominając już o możliwości kasowania elementów za pomocą lokalizacji ventów, co zmusza na rozciąganie mapy a przeciwnikom na mniej efektywne wanderlust. Zależności tu sporo całkiem
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Arkhon pisze: 25 kwie 2021, 16:02
Highlander pisze: 25 kwie 2021, 15:12 To nie takie proste. Podstawowa akcja Tectonics pozwala stawiać Vent tylko na zewnętrznym obwodzie heksów, w sensie tym na krawędzi mapy. Aby postawić Vent gdziekolwiek musisz użyć drugiej akcji wymagającej specjalnego Pawna. I to punktowo nie jest zachęcające bo skoro wystawiasz go luzem, to dostajesz tylko 1 pkt.
Ależ jasne, zdaję sobie sprawę, że trzeba to białym pionkiem specjalnym zrobić. Może i to jeden punkt, ale tak po prawdzie, mozesz isc w survival eventy i punktowac pozniej te pola to raz, dwa... chodziło mi o pozbycie się wielu kostek przeciwników, więc o kontrole nad terenami. Nie wspominając już o możliwości kasowania elementów za pomocą lokalizacji ventów, co zmusza na rozciąganie mapy a przeciwnikom na mniej efektywne wanderlust. Zależności tu sporo całkiem
Granie na kontrolę Vent-ów i czekanie na "Survival event" w DSM przestało być przewidywalną strategią bo już nie występuje na koniec rundy obok Reseed.
Zamiast tego jest odpalane z zaskoczenia, w losowych odstępach, przy uzupełnianiu toru wydarzeń po ramach dominacji. Może wyskoczyć kilka razy pod rząd, może go nie być przez połowę gry albo odwrotnie - może wyskoczyć w kartach rozłożonych na początku i odpalić na próżno, lub odpalić się przy pierwszych odpaleniach przy uzupełnianiu toru wydarzeń, kiedy jeszcze nikt się doczłapał do biegunów gdzie są startowe venty i nie zainstalował tam elementów jedzenia. A przy niekorzystnym ułożeniu kart - jeśli większość kart z symbolem rybki (Survival) będzie odłożona do pudełka w ramach 10 nieużywanych kart to może się okazać że Survival będzie... jeden na koniec gry :) Czyli jest to kolejny element który autor przerobił na losowy.

Tak samo usuwanie elementów za pomocą Vent'ów (Tectonics) to już nie to samo co Glaciation+Wasteland w DS.
- Vent'y sa bardziej rozproszone a ich zwarte formacje raczej powstaną w miejscach gdzie elementów nie ma.
- Po drugie nawet jak się okrąży jakiś pojedynczy element to i tak przetrwa on jeszcze do najbliższego Reseed (nie ma natychmiastowego usuwania).
- Po trzecie nie ma już akcji Wasterland która powodowała w DS masowe usuwanie elementów określonych rodzajów z Tundry

W naszej wczorajszej grze przyznam że zagrałem świadomie na opanowanie Vent-ów na koniec gry. W moim przedostatnim ruchu (ostatni pawn) zagrałem nieograniczoną migrację i masowo zasiedliłem Venty (wyliczając sobie bezpieczną przewagę elementów) i uprzednio zapewniając sobie na nich wyżywienie. Cóż z tego gdy w ostatnim ruchu musiałem ściągnąć swoje pawn'y, więc ostatni ruch przeciwniczki polegał na tym że zajęła zwolnione miejsce nieograniczonej migracji i przeniosła na Vent'y tyle kostek żeby mieć jedną zapasu nade mną. Co gorsza, odkryłem że zapewnianie sobie wyżywienia na koniec gry to były zmarnowane ruchy, ponieważ na Reseed kończący grę nie jest rozgrywany - więc elementy żywności otoczone przez 3 Venty nie zniknęły. Czyli zmarnowałem wiele akcji i zostałem na koniec z niczym, a wręcz byłem na minusie bo osłabiłem swoją pozycję na innych terenach. Podsumowując - w efekcie dodania w DSM akcji nieograniczona migracja, bardzo trudno świadomie skontrolować Venty.


c.d. moich obserwacji:

8. Glaciation/Tectonics
Drobna ale istotna różnica opisana w przykładzie powyżej. W DS w ramach akcji Glaciation natychmiast były niszczone elementy pożywienia otoczone 3 Tundrami. W DSM już nie ma tego przepisu, elementy pożywienia są usuwane w na początku akcji Reseed.

9. Glaciation/Wasteland
Fakt że w DSM nie ma już akcji Wasteland nie motywuje już do bronienia "swoich" elementów pożywienia na planszy. Bronienia przez wykupywanie go z sekcji Abundance bo wyłapywania w Wasteland już nie ma.

10. Elementy
Początkowa dostępność elementów pożywienia - dopiero teraz zauważyłem kolejne różnice. W DS każdy startował na trzech kafelkach i miał dostęp do dwóch swoich elementów pożywienia (łącznie na start było wykładane 2 x 6 = 12 elementów). A w DSM mamy wspólny start z jednego kafelka i tylko 6 elementów pożywienia wokół niego. To powoduje w DSM dużo większe konsekwencje wczesnego odpalenia wydarzenia które niszczy element z planszy. Coś takiego się nam wydarzyło w naszej grze. Drugie wydarzenie usunęło element dedykowany Rybom (plankton) i był cios, który w połączeniu z losowym brakiem planktonu w sekcjach Abundance i Wanderlust przez większość gry, pozbawił grającego Rybami możliwości pozyskania specjalnego piona "planktonowego" - nikt go nie wziął aż do końca gry. Co ciekawe, gdyby w ramach wydarzenia zdjęto Gabki (Sponges) albo Algi (Algae), to cios byłby mniejszy ponieważ nie są one podstawowym elementem diety żadnego z 4 dostępnych zwierząt. Niemniej grający Rybami miał pod górkę przez całą grę, nie mając pionów specjalnych. Jedynym błędem gracza było wylosowanie na początku że gra Rybami ;) Czyli znów wzrost losowości w DSM względem DS.

11. Wydarzenia.
Porównałem sobie talie z obu gier i okazało się że wiele wydarzeń zostało wprost przeniesionych z DS do DSM. Na 21 grywalnych kart dominacji DS (pomijam 4 na które nie gramy, czyli te co dodają stałe pawn'y wybranym graczom) aż 10 skopiowano, a 4 kolejne lekko zmodyfikowano - czyli aż 67% przeniesiono. Niektóre musiały zniknąć bo nie pasowały do nowej mechaniki. Oczywiście te co przeszły zostały rozwodnione w masie nowych kart (oprócz tych 14 przeniesionych dodano 20 nowych, a w każdej standardowej 10 jest losowo odkładanych).

Lista 10-ciu skopiowanych wydarzeń: Biodiversity, Biomass, Disease, Ecodiversity, Fertile, Fecundity, Mass Exodus, Metamorphosis, Predator, Symbiotic.
Lista 4-ech zmodyfikowanych wydarzeń: Aquatic -> Terrestial, Blight -> Trophic Cascade, Habitat -> Habitat, Catastrophe -> Asteroid
Lista usuniętych: Cold Snap, Evolution, Hibernation, Ice Sheet, Instinct, Niche Biomes, Nocturnal


Na koniec stwierdzam że chociaż te wszystkie wypunktowane elementy wydają się zwiększać losowość otoczenia gracza to i tak nie było nudy. Efekt nowości działa. Tak jak napisał Hańcza, trzeba będzie za chwilę zagrać kontrolnie w oryginalne Dominant Species dla porównania.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1028 times
Been thanked: 1946 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: warlock »

Na koniec stwierdzam że chociaż te wszystkie wypunktowane elementy wydają się zwiększać losowość otoczenia gracza to i tak nie było nudy. Efekt nowości działa. Tak jak napisał Hańcza, trzeba będzie za chwilę zagrać kontrolnie w oryginalne Dominant Species dla porównania.
O tak, dajcie Panowie znać jak wrażenia z pierwowzoru po ograniu DSM i czy coś Was zaskoczyło (pozytywnie lub nie) po powrocie do klasyka ;).
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

Upraszczając w bardzo krótki tweet dla mediów: :wink:

DS Classic - brutalniejszy, bardziej zmienny, silna negatywna interakcja, coś dla graczy wojennych
DS Marine - łagodniejszy, mniej negatywnej interakcji a więcej ciułania punktów, bardziej losowy, coś dla eurograczy

stay tuned, to be continued :wink:
Awatar użytkownika
AnlAir
Posty: 214
Rejestracja: 18 lut 2020, 22:05
Lokalizacja: 3sity
Has thanked: 51 times
Been thanked: 89 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: AnlAir »

Czy w związku z powyższym klimat w DS.M jest mniej odczuwalny niż w DS?
Dla mnie klimat w DS robi ucieczka przed tundrą, niepewność gdzie pojawi się kolejna i negatywna interakcja.
Taki typowy survival i walka o swoją rasę, oczywiście w ramach przyzwoitości :wink:
Brak tego, tudzież osłabienie zapewne zmienia klimat znacznie.
Mam nadzieję, że samo pojawienie sie Ventów, nie wysuszyło tej gry zbytnio.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: mistrz_yon »

Hejtuję Was po całości. Miałem nie kupować. Ba, nie miałem nawet na radarze!
A potem przyszły diny z APEXa, striggerowały podstawową wersję DS (mam staruteńkie pierwsze wydanie). I kurde, kupiłem tego marine, i dzisiaj odpalam.

Szejm on ju!!!
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

Jakby nie podeszło to przynajmniej pudełko super wygląda na półce.

;)
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: mistrz_yon »

Highlander pisze: 30 kwie 2021, 11:44 Jakby nie podeszło to przynajmniej pudełko super wygląda na półce.

;)
Już widzę, że podejdzie na maksa, bo ma mniej negatywnej interakcji i jest mniej brutalne. Ergo, będę mógł wciągnąć Młodą. Ja na początku błędnie założyłem, że to jest DS w innym settingu. Jednocześnie mam też wrażenie, że przez bezpośrednie wykonywanie akcji, sama gra jest prostsza i bardziej przystępna niż poprzedniczka.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: hancza123 »

AnlAir pisze: 28 kwie 2021, 17:10 Czy w związku z powyższym klimat w DS.M jest mniej odczuwalny niż w DS?
Dla mnie klimat w DS robi ucieczka przed tundrą, niepewność gdzie pojawi się kolejna i negatywna interakcja.
Taki typowy survival i walka o swoją rasę, oczywiście w ramach przyzwoitości :wink:
Brak tego, tudzież osłabienie zapewne zmienia klimat znacznie.
Mam nadzieję, że samo pojawienie sie Ventów, nie wysuszyło tej gry zbytnio.
Kwestia "klimatu" jest najbardziej subiektywna. Trudno o obiektywny osąd ale wydaje mi się że gra straciła nieco na klimacie właśnie ze względu na to o czym piszesz.

DS:M cierpi na porówywanie go do straszego i nieco bardziej zdolnego brata. Ktoś z was ma takiego brata? Ja na szczęście nie mam ale mogę sobie to wyobrazić :mrgreen:

Gdyby nie było starego DS który wydaje się być dziełem doskonałym to zachwycalibyśmy się Marine i nakręcalibyśmy hype.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: jax »

W końcu zagrałem i... wow, wow, wow :)

Równie dobre jak oryginalny DS.

Wątpliwości/zarzuty z tego wątku rozproszone/oddalone.

Nadmiernej losowości związanej z nagłymi Extinction czy Survival nie zauważylem. Cały czas trzeba być przygotowanym na najgorsze (i zapewniać żywność) oraz walczyć o venty - bo a nuż event odpowiedni wejdzie. Czujność cały czas. Nawet jak ventów nie przejmiemy wystarczy przynajmniej ograniczać przeciwnika żeby za dużo nie zarobił.

Stagnacji pionków specjalnych też nie zauważylem - przechodziły z rąk do rąk a okazji było pewnie jeszcze więcej których - jako nowicjusze - nie zauważyliśmy w porę. Tu jest ogromne pole do knucia i popisu.

Bardzo dynamicznie się grało (nawet dynamiczniej niż w DS).
Żywsza walka jest o venty (tundrę z DS) - łatwiej zaatakować, przejąć, mniej statycznie w tym obszarze.

Ogólnie kilka godzinek minęło jak z bicza strzelił. Zero znużenia. Niezawodna oznaka dobrej gry.

Wszystko ładnie hulało, nowe pomysły się sprawdziły (opisywałem wcześniej dokładnie w tym wątku), poczucie dużej świeżości było, a to wszystko może oznaczać tylko jeden werdykt: Marine pozostaje w mojej kolekcji wraz z DS i ma tam niezagrożone miejsce.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4518
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1670 times
Been thanked: 2096 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: PytonZCatanu »

Chciałem przeczytać sobie instrukcję do DSM, wiec zacząłem ją pobierać ze strony GMT. Okazało sie, że ma...149 MB :shock: Ma ktoś "lżejszy" plik? Na BGG nie ma...
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: Highlander »

PytonZCatanu pisze: 05 sie 2021, 10:46 Chciałem przeczytać sobie instrukcję do DSM, wiec zacząłem ją pobierać ze strony GMT. Okazało sie, że ma...149 MB :shock: Ma ktoś "lżejszy" plik? Na BGG nie ma...
Czym w dzisiejszych czasach streamingu jest 149MB... niczym :)

Pewnie nie skompresowali grafik wstawionych w instrukcje.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1151 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: Dominant Species: Marine (Chad Jensen)

Post autor: piton »

Pograliśmy i my w domowym zaciszu , skład 2 x2 gry. Wariant krótki i normalny czas gry około 90-120 minut. Graliśmy dość długo (?), ale nijak nie czułem upływającego czasu, akcja non-stop.
Dodam, że DS wręcz uwielbiamy i znamy bardzo dobrze. do brzegu ... a pewnie sporo powielę z tego co pisali przedmówcy.

Tłumaczenie było szybkie, z 10-15 minut? W zasadzie wystarczyło kilka różnic wytłumaczyć, mechanika - stawiasz pionek tak i tak, no i wykonujesz akcję. Więcej czasu nam zajęło przeglądanie kart. W trakcie gry ciągle łapiemy się na tym, że mówimy tudnra, glacjacla, lodowiec itd. przyzwyczajenia pozostają. Jak ktoś nie grał w DS, to będzie musiał się trochę zmagać z tłumaczeniem na początku.

Marine przypomina mi "old school euro", w sensie zasady bardzo przejrzyste, elegancka mechanika (w końcu to DS!) i pełno możliwości, to dla mnie duży plus. Gra w sumie bardzo eurowata, bo trzeba tłuc punkty i wykorzystywać nadarzające się okazje, mocno taktyczna przez stawianie pionka i wykonywanie akcji. Prosty mechanizm, a działa bardzo fajnie.
Konieczność stawiania pionków dalej niż swój poprzedni daje dużo ciekawych wyborów - czy powoli przygotować się na mocniejsze uderzenie, czy jednak przeskoczyć parę pól i ukraść komuś coś fajnego. Kiedy zrobić pas (retrieve). Fajna była walka o "dominację" - tylko jedno pole dostępne. Btw. dominacja jest uproszczona bardzo w stosunku do DS, nie trzeba już pilnować planszyi i przeliczać elementów "ciągle", co dla niektórych było "be". Sam efekt dominacji w postaci specjalnego piona super. (mieliśmy po 2, przy końcu 3 , kradzieże się zdarzały)
Wydawało mi się, że za dużo jest PA (pionków), bo na początku mamy 7, a potem jak mieliśmy specjalne PA to już pionków było mega dużo. W późniejszym etapie gry to było ściganie o zajęcie pól do punktowania, więc PA nie było wiele w użyciu. W sumie sprytnie pomyślane - dość wolny, "statyczny", początek i potem wyścig o wyprzedzenie konkurencji albo wstrzelenie się w pas przeciwnika, żeby go nie wypychać z pola.
Na dwie osoby dało się to dobrze ogarnąć i więcej policzyć/zaplanować. Już sobie wyobrażam "chaos" na 4 osoby. Dla mnie to trochę "strasznawe" bo nie jestem fanem mocno taktycznych gier, ale dla ludzi, którzy szukają dużego wyzwania, lubią ciężkie decyzje to będzie miodzio. Z drugiej strony na 4 będzie mnóstwo walki o pola akcji, a to lubię :twisted:

Bardzo dobrym pomysłem są karty cech/zdolności (traity) - wybieramy sobie specjalną zdolności i gramy coś totalnie innego niż wczoraj, świeżość w każdej rozgrywce. Jest nawet karta ewolucji pozwalająca wybrać nową cechę w trakcie gry i zmienić taktykę. Właśnie, karty ewolucji - dla mnie spoko pomysłem są natychmiastowe efekty i wprowadzane zmiany w zasadach. Miesza to czasem strasznie i bezie przeklinanie przy stole, oj będzie. Motyw ze zdjęciem rodzaju elementu z pól akcji hoho zaskakujące, wkurzające i wymusza więcej kombinowania.
Eventy wcale nie były tak dotkliwe, trzeba pilnować tego samego co w DS czyli mieć co jeść i być na tundrach znaczy ventach. Czasem się uda, czasem nie heh Trzeba być gotowym na wszystko i kontrolować sporo zmiennych,w sumie jak to w DS ;) Losowość nie jest tak straszna jak ją malują, więcej zamieszania zrobią sami gracze swoimi wyborami.
Ciekawą zmianą jest punktowanie przy wanderlust - daje ciekawy, nieoczywisty wybór jaki kafel dokładamy (dostane 10 punktów za ocean, ale za przewagę już 2 albo 1). Podobnie z ventami - to jakim PA i gdzie je stawiamy.
Aaa i jeszcze spoko jest liczba kart i wywalanie ich części (w DS zawsze gramy pełną pulą, tak nawet z dodatkowymi PA).
Końcowe punktowanie za kontrolę obszarów jak w DS (OK) i bardzo ciekawy myk z punktowaniem za piony specjalne - tutaj jest zachęta do kradzieży PA i koniec-końców odbierania punktów, sprytne.

Już nie pamiętam co tam jeszcze mnie zaskoczyło/zachwyciło nad stołem, dużo ciekawych zmian w stosunku do oryginału. Zupełnie, zupełnie inny gry o czym już chłopaki pisali wyżej.
Bardziej cenię DS za jego brutalny charakter, planowanie, wyniszczenie itd. - no ale, też grałem w niego od 10 lat kilkadziesiąt razy. W Marynacie było spokojniej, akcent na tłuczenie punktów tu i teraz jak można, jakoś odwodził od tych myśli o ciągłym mordowaniu i napuszczaniu się nawzajem ;)
Marynowanie fajna sprawa jako gra "stand alone", bardzo dobre i przede wszystkim eleganckie, nieprzekombinowane (!) euro z worker placementem i area control. Ma oczywiście cechy i mechanikę z DS, ale reszta działania przy stole to już zupełnie inna bajka. Co też jest spoko, bo to nie klon czy jakieś niby ulepszenie, tylko dobrze skrojona NOWA gra na rynku.

Mam ochotę pograć, sprawdzić z większą liczbą graczy. Obawiam się trochę rozgrywki na 4 osoby i chyba najbardziej zamulania z myślicielami, ale zobaczymy, ocenimy.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
ODPOWIEDZ