![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Postać jako postać nie odstaje więc moim zdaniem od pozostałych
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Co nie zmienia faktu, że trzeba ją jeszcze ograć bo może w praktyce jest lepsza/gorsza
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tak, ja zagrałem jedną partię z nim. Narazie niewiele mogę powiedzieć poza tym, że wziąłem kilka kart sekretnych przejść i ani jedna nie dopasowała się do trasy, którą chciałem zrobić. Wykorzystałem je jako bonusy. To oczywiście się przydało ale... narazie wg mnie nie jest to dodatek konieczny. Dodaje on sporo losowości. Jednemu graczowi sekretne przejście może dobrze przypasować a innemu kiepsko.Marx pisze: ↑20 kwie 2018, 21:08 Tymczasem wyszedł kolejny mini-dodatek "The Voyages of Marco Polo: The Secret Paths of Marco Polo". Nawet był w sklepach w PL, przez sekundę, gdyż rozszedł się natychmiast.
Zgodnie z opisem na BGG "This mini-expansion, The Secret Paths of Marco Polo, gives you new ways to travel. Now there are secret city connections that usually don't exist. It also avoids the costs you have to pay on the normal connection". Widzę, że znacząca zmiana. Czy ktoś miał sposobność sprawdzić ten dodatek?
Bądź dobrej myśli - może jeszcze coś odkopią...
Absolutnie nie. Rynek zasobów, akcja podróży, akcja dobierania zleceń, akcje jednorazowe na rundę z miast to wszystko akcje o które trzeba się bić, brakuje zasobów, użycie ponowne wielu akcji wymaga płacenia, każdy chce być pierwszy. Mimo różnorodnych umiejek jest bardzo dużo interakcji między graczami. Przy czym interakcja jest głównie związana z pierwszeństwem przy różnych akcjach. Ten kto zrobi to lepiej, ten kto obierze lepszą ścieżkę, ten kto lepiej wykorzysta akcje z miast, ten kto wybierze lepsze cele, przede wszystkim ten kto lepiej spozytkuje zebrane zasoby, ten wygra. Ilość miejsc gdzie można zdobywać punkty jest bardzo duża ale wszystkie one mają mechanizmy dużej interakcji, nie da się tego zobrazować słownie, trzeba zagrać. Wiele akcji odkrywa się dopiero gdy do nich dotrzemy w podróży. Te akcje będą w różnych miejscach, one mocno wymuszają obranie strategii,która często nie jest oczywista.
Jest to bardziej złożone niż opisujesz. Podróże nie są tam dla przyjemności a kontrakty nie zależą od tego kto pierwszy ten lepszy. To jak grasz zależeć powinno od korelacji między posiadaną postacią, tym z jakimi postaciami rywalizujesz, jakie bonusy są na mapie i jak są umiejscowione, oraz jakie kontrakty możesz wziąć, wypełnić i jak wpłyną one na pozostałe akcje. Generalnie cała gra to ogromna interakcja między graczami i krótka kołderka zmuszająca do takiego podejmowania decyzji aby wykonać więcej i lepiej od przeciwników.varrol pisze: ↑23 lut 2019, 01:01 Moje trzy grosze o tej grze
Bardzo mi się podobała póki w nią nie zagrałem - dalej mi wyglądem pasuje, ale niestety albo zbyt wysokie oczekiwania, albo jakieś błędy w strategii.
Generalnie gra ma dwa wymiary - jeden to podróże po planszy - to jest to co tą grę wyróżnia i powinno być najprzyjemniejszym jej elementem. Drugi wymiar to ekonomia - pobieranie towarów, pieniędzy, wielbłądów i realizacja kontraktów - bardzo suche i w sumie mało ciekawe - takie kto pierwszy ten lepszy.
Bonusy końcowe to znikoma ilość punktów. Widzę Twoje zaskoczenie, spodziewałeś się innej gry, myślałeś że przejdziesz wszystkie miasta, a jest inaczej. Ale tak właśnie miało być. Gra ma być bardzo ciasna i trudna. Podróży nie zrobisz wiele. Ale punktów z podróży i akcji w miastach możesz zgarnąć dużo więcej niż z kontaktów. Po prostu musisz znaleźć optymalną ścieżkę. I nie chodzi tu o koszty podróżowania, na które tak zwracasz uwagę ale o punkty jakie zgarniesz robiąc akcje w miastach + bonusy jednorazowe i bonusy co runde, które przyczynią się do trzepania kolejnych punktów. Wyobraź sobie sytuacje, że odiwedzasz tylko 1-2 miasta ale to jedno miasto daje ci co rundę surowiec, który dostajesz też na rynku a w tym drugim mieście co rundę zgarniasz ~10 punktów robiąc akcje polegającą na wydaniu tego surowca w zamian za punkty. Mniej więcej na to się zwraca uwagę, a nie na koszty podróży choć te oczywiście też bierze się pod uwagę.varrol pisze: ↑23 lut 2019, 01:01 No i te nieszczęsne podróże - chodzenie po mapie to katorga - zazwyczaj nie ma skąd brać ruchów, są one za drogie (dochody w grze są raczej skromne) i nie można ich dzielić (chyba, że ma się dwóch chłopków) - efekt - po mapie przejdzie się może 10 pól na grę (więcej jak podpasują kontrakty lub akcje z miast). Można przejść więcej - tylko to nie ma sensu, bo wyda się sporo, a i tak postawi tylko jeden domek i weźmie jeden bonus. Gra powinna zachęcać do podróży, a raczej zniechęca - zyski z odwiedzin miast są słabe i zazwyczaj dają minimalną przewagę. Można by się spodziewać, że wybierając trudniejszą i droższą drogę więcej się zyska - nic bardziej mylnego - wydaje się, że jedyną słuszną drogą jest iść górą i potem w dół (no chyba, że gdzie indziej jest wyjątkowo dobra akcja na mieście) - a jak jeszcze komuś bonusy końcowe do miast po tej drodze podpasują, to pozamiatane.
Skoro o bonusach końcowe z miast mowa - nie dość, że mogą ułożyć się na optymalnej drodze zwiedzania, to jeszcze punkty na nich są nieadekwatne do odległości pomiędzy miastami w nich - miałem jakiś bonus za 7 a drugi nawet za 4 punkty, gdzie odległość i koszt podróży między miastami były większe niż w innym bonusie za 8 (miasta po dwóch krańcach mapy). Lepiej grać na zasadach, że bierze się 4 bonusy i odrzuca dwa - inaczej to kwestia komu podejdą.
Ale co się trafi? Samo nic się w tej grze nie trafia. Nawet wybór postaci to już część gry. Jeśli wybrałeś źle to Twoja wina. A gra jest na tyle ciasna i trudna, że bonusy nie będą tak po prostu lecieć same z siebie. Zawsze możesz rywalowi utrudniać albo samemu zgarniać ich więcej niż on.
Zależy jaką grasz postacią. Granie tylko na kontakty każdą postacią to droga do porażki. I nie jest tak, że bonusy zebrane w podróżach to marny zysk. To bardzo duży zysk biorąc pod uwagę jak trudno o każdy surowiec w tej grze. Musisz więcej poćwiczyć a jestem pewien, że znajdziesz to czego jeszcze nie dostrzegasz, znajdziesz to coś co pozwoli Ci uzyskać przewagę nad przeciwnikamivarrol pisze: ↑23 lut 2019, 01:01 Grając mam wrażenie, że najlepiej by było siedzieć w punkcie startowym i tylko robić kontrakty przeznaczając kości jedynie na surowce i wielbłądy. Gra jest bardzo krótka - chodząc kroczek po kroczku za wiele nie zwiedzimy. Nie ma też efektu rozwoju - każda runda niewiele się różni od poprzedniej możliwościami - niby można mieć dodatkowy stały zysk, ale jest on raczej marny.
Dodam, że kosztowne podróże dodają grze uroku i klimatuTrolliszcze pisze: ↑23 lut 2019, 09:32 To było dyskutowane już tyle razy, że wystarczy przewinąć sobie wątek i trochę poczytać. W wielkim skrócie: podróże (w połączeniu z kontraktami, oczywiście) dają najwięcej punktów. @varrol, daj znać, jak uda się Wam zdobyć sto kilkadziesiąt punktów - zaręczam, że nie da się tego zrobić bez wydajnego podróżowania.