Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Zainspirowany trochę tematem o naszych nowych zakupach, oraz wątku półki wstydu zainteresowało mnie:
- kiedy ostatnio sięgnęliście po jakąś grę z półki wstydu?
- śmiało, można chwalić się co to było?
- ile czasu czekało na swoją kolej?
- dlaczego tyle czasu musiała leżeć i czekać?
- No i na końcu, acz, chyba najwazniejsze: jaki jej dalszy los?
- kiedy ostatnio sięgnęliście po jakąś grę z półki wstydu?
- śmiało, można chwalić się co to było?
- ile czasu czekało na swoją kolej?
- dlaczego tyle czasu musiała leżeć i czekać?
- No i na końcu, acz, chyba najwazniejsze: jaki jej dalszy los?
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Na szczęście nie mam półki wstydu. Wszystkie nowe gry są ogrywane zaraz po dostawie
Np w piątek odebrałem Beyond the sun, Wonderlands War i Ultimate Railroads, a w niedzielę już miałem zmontowaną ekipę do ogrania wszystkich 3.
Uwielbiam tych moich zapaleńców 🥰
Np w piątek odebrałem Beyond the sun, Wonderlands War i Ultimate Railroads, a w niedzielę już miałem zmontowaną ekipę do ogrania wszystkich 3.
Uwielbiam tych moich zapaleńców 🥰
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Wczoraj zagrałem w Machina Arcana, która czekała na półce od lutego. Leżała tyle, bo nie chciało mi się wcześniej przedzierać przez instrukcję i nieczęsto trafiały się momenty na zagranie w grę trwającą kilka godzin. Akurat nadchodziły moje urodziny i jako prezent zażyczyłem sobie, żeby partnerka nauczyła się zasad Była to gra (nie będąca dodatkiem), która najdłużej leżała u mnie na półce wstydu - 6 miesięcy.
Udało nam się rozegrać tylko jeden rozdział z pierwszego scenariusza. Dalszy jej los jest taki, że zagram ponownie, bo nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania.
W weekend zagrałem również w Zakazane Gwiazdy, które czekały na rozgrywkę 4 miesiące (mam tydzień likwidowania półki wstydu ). Powód oczekiwania podobnie jak wyżej, rozwiązanie podobnie jak wyżej, tylko że zasad uczyła się nie partnerka a sąsiad Dalszy los - zostaje, rozgrywka była bardzo interesująca.
Morał nasuwa się taki - jeżeli masz grę na półce wstydu deleguj naukę zasad na kogoś innego
Udało nam się rozegrać tylko jeden rozdział z pierwszego scenariusza. Dalszy jej los jest taki, że zagram ponownie, bo nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania.
W weekend zagrałem również w Zakazane Gwiazdy, które czekały na rozgrywkę 4 miesiące (mam tydzień likwidowania półki wstydu ). Powód oczekiwania podobnie jak wyżej, rozwiązanie podobnie jak wyżej, tylko że zasad uczyła się nie partnerka a sąsiad Dalszy los - zostaje, rozgrywka była bardzo interesująca.
Morał nasuwa się taki - jeżeli masz grę na półce wstydu deleguj naukę zasad na kogoś innego
Ostatnio zmieniony 09 sie 2022, 19:26 przez mineralen, łącznie zmieniany 1 raz.
- PytonZCatanu
- Posty: 4566
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2144 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Na mojej półce wstydu leży Kostaryka kupiona od Lacerty miesiąc temu. Jak widać, nie mam się czym chwalić
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- Ardel12
- Posty: 3386
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2062 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Jakie półki wstydu? Nic takiego nie ma. Półki wstydu wymyśliliście Wy...
Zero gier obecnie na półce wstydu. Mi aż smutno, że nic nowego ostatnio nie przygarnąłem
Zero gier obecnie na półce wstydu. Mi aż smutno, że nic nowego ostatnio nie przygarnąłem
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Jak można nie mieć półki wstydu?
Ja mam, liczy kilka pozycji.
Marzy mi się zejść z nimi do 0... kiedyś.
Ostatnio na stół wpadła z kolei gra dla dzieci.
Dolina krolikow. Zadziwiająco długo zalegała, chyba w okolicach grudnia ja upolowałem, a dzieci jakoś szczególnie nie były zainteresowane i chętniej sięgały po inne pudełka.
Co ja czeka? - tutaj zagwozdka, bo 7latkowi się nie podobała, nudziła, a 5latkowi podobało się zbieranie ładnych króliczych rodzin.
Ja mam, liczy kilka pozycji.
Marzy mi się zejść z nimi do 0... kiedyś.
Ostatnio na stół wpadła z kolei gra dla dzieci.
Dolina krolikow. Zadziwiająco długo zalegała, chyba w okolicach grudnia ja upolowałem, a dzieci jakoś szczególnie nie były zainteresowane i chętniej sięgały po inne pudełka.
Co ja czeka? - tutaj zagwozdka, bo 7latkowi się nie podobała, nudziła, a 5latkowi podobało się zbieranie ładnych króliczych rodzin.
- Harun
- Posty: 1100
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 648 times
- Been thanked: 524 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Oczywiście
zgodnie z art 32 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu zakupoholizmowi (Dz.U 2018.1332), w Rozdziale III „Gry video, planszowe i zręcznościowe”, ustawodawca zdefiniował, że kolekcja niezagranych gier przekształca się w „półkę wstydu”, jeżeli okres liczony w dniach, od dnia nabycia najdłużej niezagranej gry, jest dłuższy niż współczynnik Tpw, przy czym Tpw oblicza się wg wzoru:
Tpw = 365 / x,
gdzie:
x – to liczba niezagranych gier
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
chyle czoła...strasznie podoba mi się wpis, zwłaszcza merytoryczne podejście .Harun pisze: ↑10 sie 2022, 09:37Oczywiście
zgodnie z art 32 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu zakupoholizmowi (Dz.U 2018.1332), w Rozdziale III „Gry video, planszowe i zręcznościowe”, ustawodawca zdefiniował, że kolekcja niezagranych gier przekształca się w „półkę wstydu”, jeżeli okres liczony w dniach, od dnia nabycia najdłużej niezagranej gry, jest dłuższy niż współczynnik Tpw, przy czym Tpw oblicza się wg wzoru:
Tpw = 365 / x,
gdzie:
x – to liczba niezagranych gier
jak widać, "półka wstydu" pojawia się tym szybciej im więcej mamy niezagranych gier.
chodzą słuchy o noweli tego przepisu, ustawodawca chce wprowadzić konfiskatę gier z półek wstydu, ale jeszcze borykają się z określeniem współczynnika Kpw [Konfiskata półki wstydu] [Pewnie jakieś rozporządzenie wyjdzie, określające sposób wyliczeń poszczególnych współczynników]. zakulisowo "mówi się", że lobby planszówkowych kolekcjonerów będzie wetować ustawę.
żeby nie było offtop...
Obecnie kryterium półki wstydu spełnia Drakula 3 ed. - kupione w 2019 r. [czeka na okazję - ma być prezentem dla żony, która lubi Listy z Whitechapel]. Wcześniej pozbyłem się nie zdążywszy zagrać w Cywilizację Sida z oboma dodatkami. Najdłużej czekająca gra, to były Kosmiczne spotkania, ok. 1,5 roku. Czekało bo miało być prezentem dla syna i jakoś nie było okazji. Zostało i grywamy sporadycznie.
- tomuch
- Posty: 1933
- Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
- Lokalizacja: zza winkla
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 176 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
W sumie temat dla mnie. Nie będę podawał mojego Tpw, bo to tajemnica półkowa, ale jest dosyć niskie
Za to staram się sięgać ostatnimi czasy po niegrane pozycje. I tak z "półki możliwości" ostatnio na stół wyszły (nie liczę takich, które grane były do miesiąca po otrzymaniu - tak, takie też się zdarzają):
- Uczta dla Odyna (1642 dni),
- Escape Room: Klątwa Sfinksa (815),
- Kartografowie (344),
- Pandemic: Upadek Rzymu (711),
- 7th Continent (76),
- Coffee Roaster (299),
- Magic Maze Kids (130),
- Dune: Imperium (279),
- My City (247),
- Watergate (294),
- NMBR 9 (840),
- Carcassonne: Safari (53),
- Wodny szlak (645),
- New York Zoo (178),
- Karciane Podziemia (65),
- D-Day Dice (2ed.) (80),
- Magia i Myszy (403).
Wszystko w tym roku odpalone, więc półka możliwości jeszcze się powinna trochę zmniejszyć w dalszej części roku.
Moim rekordem jest odpalenie gry po 2069 dniach od zakupu, więc nawet takie półkowniki kiedyś schodzą. Niestety mam też kilka pozycji, które jeszcze czekają na swoją kolej, a już przekraczają ten długowieczny czas
Za to staram się sięgać ostatnimi czasy po niegrane pozycje. I tak z "półki możliwości" ostatnio na stół wyszły (nie liczę takich, które grane były do miesiąca po otrzymaniu - tak, takie też się zdarzają):
- Uczta dla Odyna (1642 dni),
- Escape Room: Klątwa Sfinksa (815),
- Kartografowie (344),
- Pandemic: Upadek Rzymu (711),
- 7th Continent (76),
- Coffee Roaster (299),
- Magic Maze Kids (130),
- Dune: Imperium (279),
- My City (247),
- Watergate (294),
- NMBR 9 (840),
- Carcassonne: Safari (53),
- Wodny szlak (645),
- New York Zoo (178),
- Karciane Podziemia (65),
- D-Day Dice (2ed.) (80),
- Magia i Myszy (403).
Wszystko w tym roku odpalone, więc półka możliwości jeszcze się powinna trochę zmniejszyć w dalszej części roku.
Moim rekordem jest odpalenie gry po 2069 dniach od zakupu, więc nawet takie półkowniki kiedyś schodzą. Niestety mam też kilka pozycji, które jeszcze czekają na swoją kolej, a już przekraczają ten długowieczny czas
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
- Ardel12
- Posty: 3386
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2062 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Wystarczy mieć z dwie ekipy. Jak w jednej jestem zblokowany grą z kampanią i będziemy tłukli ją przez kwartał, to w drugiej ogrywam nowości. Jeszcze jest trzesia ekipa, JA. W niej ogrywam, niespodzianka, SOLO ;p
Ja się dziwię jaki trzeba mieć napływ gier planszowych by nie wyrabiać z ich graniem. Jakbym robił 20 partii nawet miesięcznie tylko, to przecież to jest 20 równie dobrze różnych tytułów, więc w tym samych nowości. Jak zakupuje gry, to chcę w nie grać, a nie odłożyć i czekać na "dobry moment".
Więc jak można mieć w ogólę półkę wstydu :O
Powodzenia z zejściem do 0
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
„Tylko” 20 gier w miesiącu O.O
Ardel12 pisze: ↑10 sie 2022, 16:43Wystarczy mieć z dwie ekipy. Jak w jednej jestem zblokowany grą z kampanią i będziemy tłukli ją przez kwartał, to w drugiej ogrywam nowości. Jeszcze jest trzesia ekipa, JA. W niej ogrywam, niespodzianka, SOLO ;p
Ja się dziwię jaki trzeba mieć napływ gier planszowych by nie wyrabiać z ich graniem. Jakbym robił 20 partii nawet miesięcznie tylko, to przecież to jest 20 równie dobrze różnych tytułów, więc w tym samych nowości. Jak zakupuje gry, to chcę w nie grać, a nie odłożyć i czekać na "dobry moment".
Więc jak można mieć w ogólę półkę wstydu :O
Powodzenia z zejściem do 0
- Ardel12
- Posty: 3386
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2062 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
To był wyłącznie przykład Ja może w najgorętrzych zakupowo miesiącach dochodziłem do 5 nowych tytułów. Dodatków nie liczę, bo i tego do półki wstydu nie wliczam, a właśnie Harun mamy paragraf czy na półkę wstydu liczymy tylko podstawki czy też dodatki?piwko pisze: ↑10 sie 2022, 16:45 „Tylko” 20 gier w miesiącu O.O
Ardel12 pisze: ↑10 sie 2022, 16:43Wystarczy mieć z dwie ekipy. Jak w jednej jestem zblokowany grą z kampanią i będziemy tłukli ją przez kwartał, to w drugiej ogrywam nowości. Jeszcze jest trzesia ekipa, JA. W niej ogrywam, niespodzianka, SOLO ;p
Ja się dziwię jaki trzeba mieć napływ gier planszowych by nie wyrabiać z ich graniem. Jakbym robił 20 partii nawet miesięcznie tylko, to przecież to jest 20 równie dobrze różnych tytułów, więc w tym samych nowości. Jak zakupuje gry, to chcę w nie grać, a nie odłożyć i czekać na "dobry moment".
Więc jak można mieć w ogólę półkę wstydu :O
Powodzenia z zejściem do 0
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Rekordzistą jeżeli chodzi o "leżakowanie" jest u mnie... Puerto Rico. Leżakuje już od listopada 2019. Głownym blockerem jest fakt, że gra nie jest polecana dla 2 osób, a my jednak gramy w 70% przypadkach we dwójkę. Tzn. Puerto Rico ma wersję dla 2 graczy, ale jest kontrowersyjna (dużo uważa, że mega słaba - ale inni że całkiem przyjemna).
Dawno bym pozbył się tęj gry, ale jest bardzo wysoko w rakingu BGG - i tylko to ją ratuje.
Dawno bym pozbył się tęj gry, ale jest bardzo wysoko w rakingu BGG - i tylko to ją ratuje.
- tomuch
- Posty: 1933
- Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
- Lokalizacja: zza winkla
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 176 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Ja właśnie najczęściej grałem na dwie osoby i było moim zdaniem bardzo dobrze...
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
-
- Posty: 869
- Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
- Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
- Has thanked: 141 times
- Been thanked: 218 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Robinson. Trudno powiedzieć ile czekało. Nie było czasu i siły na uczenie się zasad . Zdecydowanie zostaje i będzie rozbudowywane o dodatki
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Dzisiaj, właśnie w tej chwili na stół wchodzi Kakao.
Siedziała sobie w szafeczce dobrych kilka miesięcy, no już podchodząc pod rok.
Z założenia kupiłem ja pod granie z dziećmi, właśnie w przyszłości. Kiedy ostatnio zobaczyłem, jak fajnie ogarniają Little Town, stwierdziłem, że po powrocie z wakacji będzie w sam raz, by Kakao wpadło na stół.
3mcie kciuki by elegancko podeszła.
Siedziała sobie w szafeczce dobrych kilka miesięcy, no już podchodząc pod rok.
Z założenia kupiłem ja pod granie z dziećmi, właśnie w przyszłości. Kiedy ostatnio zobaczyłem, jak fajnie ogarniają Little Town, stwierdziłem, że po powrocie z wakacji będzie w sam raz, by Kakao wpadło na stół.
3mcie kciuki by elegancko podeszła.
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Po roku z półki wyszły:
• YINSH - moja pierwsza gra z serii GIPF, po prostu wow, pykło 5 partii i chce się więcej, dziś domówiłem kolejne tytuły z tej serii
• Innowacje - na początku nie wiadomo o co tutaj chodzi, następnie robi się chore rzeczy, żeby na końcu dojść do tego, że nie wiadomo co się stało czekam na kolejną partię
• Sekigahara - dwie partie z rzędu, które i tak poszły na spalenie, człowiek łudzi się, że w trzeciej nie zagra tak głupio
• Survive: Escape from Atlantis! - po prostu ok, bez większego szału, chociaż bawiłem się dobrze, pewnie jeszcze kiedyś wyjdzie na stół, ale okoliczności muszą być bardzo sprzyjające
• Rakieta imprezowa - zaskoczenie, ta gra w mojej ocenie nie mogła być dobra, przeglądając hasła myślałem "blehhh, takie to sobie", no ale w końcu weszło na stół najpierw z %, a potem z familją, no i jakież było moje zaskoczenie, że to działa, dużo śmiechu, wspomnień i niedowierzania w trakcie gry
• YINSH - moja pierwsza gra z serii GIPF, po prostu wow, pykło 5 partii i chce się więcej, dziś domówiłem kolejne tytuły z tej serii
• Innowacje - na początku nie wiadomo o co tutaj chodzi, następnie robi się chore rzeczy, żeby na końcu dojść do tego, że nie wiadomo co się stało czekam na kolejną partię
• Sekigahara - dwie partie z rzędu, które i tak poszły na spalenie, człowiek łudzi się, że w trzeciej nie zagra tak głupio
• Survive: Escape from Atlantis! - po prostu ok, bez większego szału, chociaż bawiłem się dobrze, pewnie jeszcze kiedyś wyjdzie na stół, ale okoliczności muszą być bardzo sprzyjające
• Rakieta imprezowa - zaskoczenie, ta gra w mojej ocenie nie mogła być dobra, przeglądając hasła myślałem "blehhh, takie to sobie", no ale w końcu weszło na stół najpierw z %, a potem z familją, no i jakież było moje zaskoczenie, że to działa, dużo śmiechu, wspomnień i niedowierzania w trakcie gry
-
- Posty: 491
- Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 245 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
U mnie polka wstydu tylko rośnie…
Ostatnio zagrane 1947, ostatnio wydana 18xx na KS. Opis wrażeń w wątku 18xx
A czekają jeszcze 18Korea, 18Ireland, 1865, 1824, 1844/54, Robinson, High Frontiers
Do wycięcia 1817, 1880, 18Mex
Ostatnio zagrane 1947, ostatnio wydana 18xx na KS. Opis wrażeń w wątku 18xx
A czekają jeszcze 18Korea, 18Ireland, 1865, 1824, 1844/54, Robinson, High Frontiers
Do wycięcia 1817, 1880, 18Mex
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Wystarczy trafić na ten etap w życiu, kiedy zebranie ekipy udaje się raz na dwa miesiące. Albo trzy. Albo pięć.Ardel12 pisze: ↑10 sie 2022, 16:43 Ja się dziwię jaki trzeba mieć napływ gier planszowych by nie wyrabiać z ich graniem. Jakbym robił 20 partii nawet miesięcznie tylko, to przecież to jest 20 równie dobrze różnych tytułów, więc w tym samych nowości. Jak zakupuje gry, to chcę w nie grać, a nie odłożyć i czekać na "dobry moment".
Więc jak można mieć w ogólę półkę wstydu :O
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Ardel12
- Posty: 3386
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2062 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Szukam nowej ekipy i jadę dalej z graniem. Przerabiałem to w trakcie covida i po odmrożeniu szukałem nowej ekipy, gdyż stara się rozleciała albo właśnie częstotliwość grania spadła do kwartalno-półrocznych. Tak na prawdę jedyną ciężką do przeskoczenia sytuacją jest nasz brak czasu na granie. Kupować trzeba, to każdy wie, więc półka wstydu rośnie wtedy.Padre pisze: ↑14 sie 2022, 12:43Wystarczy trafić na ten etap w życiu, kiedy zebranie ekipy udaje się raz na dwa miesiące. Albo trzy. Albo pięć.Ardel12 pisze: ↑10 sie 2022, 16:43 Ja się dziwię jaki trzeba mieć napływ gier planszowych by nie wyrabiać z ich graniem. Jakbym robił 20 partii nawet miesięcznie tylko, to przecież to jest 20 równie dobrze różnych tytułów, więc w tym samych nowości. Jak zakupuje gry, to chcę w nie grać, a nie odłożyć i czekać na "dobry moment".
Więc jak można mieć w ogólę półkę wstydu :O
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
To dobre rozwiązanie, ale nie dla wszystkich. Czasem się gra dla grania, a czasem dla grania ze starymi znajomymi. To nic egzotycznego, że ludzie mogą nie garnąć się do zawierania nowych znajomości. Jak w tym memie: mężczyźni znajdują pięciu kumpli przed dwudziestym rokiem życia i to zaspokaja ich potrzebę socjalizacji na całe życie.Ardel12 pisze: ↑14 sie 2022, 13:17 Szukam nowej ekipy i jadę dalej z graniem. Przerabiałem to w trakcie covida i po odmrożeniu szukałem nowej ekipy, gdyż stara się rozleciała albo właśnie częstotliwość grania spadła do kwartalno-półrocznych. Tak na prawdę jedyną ciężką do przeskoczenia sytuacją jest nasz brak czasu na granie. Kupować trzeba, to każdy wie, więc półka wstydu rośnie wtedy.
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- yrq
- Posty: 967
- Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 337 times
- Been thanked: 363 times
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Długoweekendowy sukces - Merchant's Cove
Gra, w którą zagrałem w Essen w 2019 i wsparłem na kickstarterze przez zamówienie zbiorowe Japanczyka. Odebrałem na początku czerwca 2021 i... ekscytacja opadła.
Przejrzałem wszystko, przeczytałem instrukcje, ogarnąłem zasady ale nie usiedliśmy do zagrania. Potem było jeszcze parę zrywów, skleiłem kartonowe łódki i stragany, żeby były bardziej stabilne, córka zalała plansze wodą (i wiedziałem, że gra zostanie z nami), przepakowałem wszystko do jednego pudła pozbywając się wyprasek. I tak stała - 14 miesięcy.
Na długi weekend założyłem, że nie ma opcji, trzeba w końcu zagrać. Odświeżenie zasad i gramy: wieczorem rozłożyłem planszę i opisałem żonie ogólne zasady, rano zrobiliśmy powtórkę i naukę konkretnych kupców (kowal i kapitan). Zagraliśmy. Kolejnego dnia kolejni kupcy (alchemiczka i podróżnicy w czasie) i parę modułów. Teraz gra czeka rozłożona na rozgrywkę z wieszczką i hodowcą smoków.
Gra czekała długo z kilku powodów:
- ilość zawartości - tyle pudeł dostać na raz przeraża. Większość to była oczywiście zawartość dodatkowa: kupcy i stretch goale z modularnymi dodatkami. Jednak jak się to wszystko otworzyło to był przesyt.
- skomplikowanie zasad samej gry - gra nie jest trudna, jednak przez to, że każdy gra w swoją mini-grę a tych gier jest 4 w podstawce, żeby usiąść do gry trzeba przyswoić kilka instrukcji. Dodatkowo, moja żona lubi uczyć się gry, gdy ja jej wytłumaczę zasady, a nie z instrukcji czy filmików. A to sprawiło, że ciężar przyswojenia sobie zasad spoczywał tylko na mnie.
- ilość komponentów - co innego niż sama zawartość. Chodzi o to, że gra ma wiele żetonów i elementów, które tak naprawdę nie są potrzebne w grze (np. łódki, stragany albo przedmioty z różnymi grafikami dla każdego kupca), a wydłużają przygotowanie gry i zajmują miejsce na stole. Overproduced.
- inne gry na półce - bardzo często sięgaliśmy po gry, które już znamy. Na pytanie "to w co dziś gramy?" często słyszałem odpowiedź "w coś co znam, do godziny". Nie wygram z tym
A co sprawiło, że zagraliśmy:
- determinacja i powiedzenie sobie, że będziemy grać w tę konkretną grę, potem realizacja tego
- hype, bo zaraz będzie kampania na KS z dodatkiem
Co do samej gry:
- nie jest aż taka trudna jak może się wydawać, po ogarnięciu zasad podstawowych i zagraniu jednym kupcem, kolejne rozgrywki będą już prostsze, bo część wspólna za bardzo się nie zmienia
- nadal uprościłbym ją komponentowo, bo jest za duża żeby wygodnie się grało
- pewnie będziemy już do niej wracać częściej
- pewnie dokupię dodatek
Gra, w którą zagrałem w Essen w 2019 i wsparłem na kickstarterze przez zamówienie zbiorowe Japanczyka. Odebrałem na początku czerwca 2021 i... ekscytacja opadła.
Przejrzałem wszystko, przeczytałem instrukcje, ogarnąłem zasady ale nie usiedliśmy do zagrania. Potem było jeszcze parę zrywów, skleiłem kartonowe łódki i stragany, żeby były bardziej stabilne, córka zalała plansze wodą (i wiedziałem, że gra zostanie z nami), przepakowałem wszystko do jednego pudła pozbywając się wyprasek. I tak stała - 14 miesięcy.
Na długi weekend założyłem, że nie ma opcji, trzeba w końcu zagrać. Odświeżenie zasad i gramy: wieczorem rozłożyłem planszę i opisałem żonie ogólne zasady, rano zrobiliśmy powtórkę i naukę konkretnych kupców (kowal i kapitan). Zagraliśmy. Kolejnego dnia kolejni kupcy (alchemiczka i podróżnicy w czasie) i parę modułów. Teraz gra czeka rozłożona na rozgrywkę z wieszczką i hodowcą smoków.
Gra czekała długo z kilku powodów:
- ilość zawartości - tyle pudeł dostać na raz przeraża. Większość to była oczywiście zawartość dodatkowa: kupcy i stretch goale z modularnymi dodatkami. Jednak jak się to wszystko otworzyło to był przesyt.
- skomplikowanie zasad samej gry - gra nie jest trudna, jednak przez to, że każdy gra w swoją mini-grę a tych gier jest 4 w podstawce, żeby usiąść do gry trzeba przyswoić kilka instrukcji. Dodatkowo, moja żona lubi uczyć się gry, gdy ja jej wytłumaczę zasady, a nie z instrukcji czy filmików. A to sprawiło, że ciężar przyswojenia sobie zasad spoczywał tylko na mnie.
- ilość komponentów - co innego niż sama zawartość. Chodzi o to, że gra ma wiele żetonów i elementów, które tak naprawdę nie są potrzebne w grze (np. łódki, stragany albo przedmioty z różnymi grafikami dla każdego kupca), a wydłużają przygotowanie gry i zajmują miejsce na stole. Overproduced.
- inne gry na półce - bardzo często sięgaliśmy po gry, które już znamy. Na pytanie "to w co dziś gramy?" często słyszałem odpowiedź "w coś co znam, do godziny". Nie wygram z tym
A co sprawiło, że zagraliśmy:
- determinacja i powiedzenie sobie, że będziemy grać w tę konkretną grę, potem realizacja tego
- hype, bo zaraz będzie kampania na KS z dodatkiem
Co do samej gry:
- nie jest aż taka trudna jak może się wydawać, po ogarnięciu zasad podstawowych i zagraniu jednym kupcem, kolejne rozgrywki będą już prostsze, bo część wspólna za bardzo się nie zmienia
- nadal uprościłbym ją komponentowo, bo jest za duża żeby wygodnie się grało
- pewnie będziemy już do niej wracać częściej
- pewnie dokupię dodatek
- BOLLO
- Posty: 5323
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1721 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
3 lata temu kupione i wkoncu zagrane.
Gejsze oraz Res Arcana. Obie gry bardzo dobre i na pewno zostana na półce. Res Arcana oczywiscie bardziej mi sie podoba bo jest tam troszke wiecej z kombinowania niz przewidywania ale obie to tak naprawde dobre tytuły.
Mialem sporo wiecej ogrywac z polek wstydu ale wole jednak dozowac przyjemnosc aby sie niewypalic jak niektorzy. *Zyje wiec mam jeszcze troche czasu.
*
Gejsze oraz Res Arcana. Obie gry bardzo dobre i na pewno zostana na półce. Res Arcana oczywiscie bardziej mi sie podoba bo jest tam troszke wiecej z kombinowania niz przewidywania ale obie to tak naprawde dobre tytuły.
Mialem sporo wiecej ogrywac z polek wstydu ale wole jednak dozowac przyjemnosc aby sie niewypalic jak niektorzy. *Zyje wiec mam jeszcze troche czasu.
*
Spoiler:
Re: Ostatnio zagrałem w... z mojej półki wstydu.
Zagrałem wczoraj w Dinosaur Island: Rawr n Write. Trudno powiedzieć, żeby to była półka wstydu, bo czekała zaledwie dwa miesiące, ale ważniejsze jest to, że nadrobiłem już wszystkie podstawki i nie ma żadnej nierozdziewiczonej Zostało mi tylko kilka nierozegranych dodatków.
A gra zostaje, jest bardzo fajna.
A gra zostaje, jest bardzo fajna.