Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
tommyray
Posty: 1538
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 457 times
Been thanked: 680 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Lossentur pisze: 27 lip 2023, 12:19 Nic dziwnego, że niektórym odechciewa się opisywać swoje wrażenia z rozgrywki jeżeli są one niezgodne z ogólnie przyjętą oceną danego tytułu. Owszem, forum jest do dyskusji, tylko część reakcji moim zdaniem ciężko pod to podczepić.

tommyray podziwiam zaparcie, ja odpadłem jakoś po rozdziale 9. Mnie niestety historia nie porwał i nie znalazłem nic innego co by mnie zatrzymało na dłużej. Najbardziej zawiódł mnie loot i nowe umiejętności postaci - jedno i drugie było takie nijakie, nie wywoływało żadnej ekscytacji przy zdobyciu / odblokowaniu.
Chciałem się w pełni przekonać też jak bardzo można położyć mechaniki istniejące i jak bardzo brakuje innych.

A dorzucę jeszcze do pieca, tym razem nie tak sine ira et studio:
Brak tu jakichkolwiek mechanik antycypacyjnych - na nic nie czekasz, niczego nie możesz zaplanować, wybory to fikcja, konsekwencje żadne. Wada u samej podstawy projektu.

Decki eventów - niewykorzystany potencjał bo z nich nic prawie się nie ciągnie. Mechanika leży i kwiczy.
Wada też projektowa. Gra nie ma replayability a więc stos wydarzeń jest zbędny.

Deck Towarzyszy - zbędny dupochron aby gracz ktory padnie wybrał kogoś z całego legionu dostepnych. Poza walką wykorzystanie towarzyszy absolutnie rzadkie - z rzadka karta z eventow wskaże na Towarzysza albo skrypt o nim wspomni ale ze wzgledu na ich mnogość mają niewielki "czas antenowy". Tu mechanika też leży bo nic w sumie z nimi robić nie można. Ale za to se brykasz po lesie z legionem luda. Spory bezsens biorąc pod uwagę świat w którym przecież ten Deepwod jest tak straszliwy... ale biegasz z hordą NPCów.

Jak można przegrać w ogóle walkę w tej grze? Towarzysze wbijają na planszę i zawsze dobiją wroga.

Wreszcie element wypraw w deepwood - najgorzej pomyślana eksploracja jaką widziałem. Zrąbane na poziomie projektu gameplayowego jak i wizualnego - bieda wizualna w porównaniu z resztą grafik jest bardzo znacząca.
Dhel
Posty: 785
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 530 times
Been thanked: 475 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Dhel »

Spoiler:
To tak na szybko, krotki off top i o grze, tommyray pisał już co mu nie leży i tu tylko konkluzja, czytałem wcześniejsze posty i rozumiem gdzie mu gra nie siada, czy miałbym tak samo nie wiem, muszę zagrać i spróbować, bo ciagle chcę :D

Co do lootu tutaj masz racje, ATO jednak robi się grą trudną w ogarnięciu jak się w niego nie gra tylko siada od czasu do czasu, nie da rady tak. OS tu ma przewagę, można wracać i się cieszyć nowym spotkaniem.
No ale przez poziom skomplikowania, rozbudowanie właśnie mamy różnice, zagranie kart i czekanie na odświeżenie - OS vs mocno skomplikowane przedmioty i rzuty kostką powiązane z tym + triskelion + masa słów kluczowych ATO.
Można lubić obie gry lub odbić się od jednej bądź drugiej, najlepiej sprawdzić obie, tylko jakby były trochę tańsze to bym się nie obraził.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11793
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3519 times
Been thanked: 3524 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: japanczyk »

Nie no, bezsprzecznie target ATO i OS jest inny, dla mnie ATO jest oczko wyzej, a obie gry nie zachwycaja az tak jak wiele osob pieje nad nimi - sa bardzo dobre, ale brak mi odpowiedniego wywazenia miedzy starciami, a historia.
Nie ma zadnej rzeczy w OS, ktorego ATO nie robiloby lepiej, ale przy tym narzuca kupe dodatkowych zasad
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 594
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 133 times
Been thanked: 441 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Gribbler »

tommyray pisze: 27 lip 2023, 13:46 Brak tu jakichkolwiek mechanik antycypacyjnych - na nic nie czekasz, niczego nie możesz zaplanować, wybory to fikcja, konsekwencje żadne. Wada u samej podstawy projektu.
1. Czekam na mechanikę kolejnego bossa i na rozwinięcie fabuły.
2. Planujesz w walce ataki, czy jak teraz uderzę tym bohaterem w tę część bossa to odpali się mu taka reakcja, że kilku innych bohaterów od razu padnie, planujesz ustawianie bohaterów żeby nie zginęli kiedy boss uderzy. I co boss to inna układanka i mechanika. Planowanie jest moim zdaniem.
3. Wybory fabularne, które prowadzą zawsze do walki z bossem nie są dla mnie fikcją. Są moją drogą do niego. Moją historią.
4. Konsekwencje. Jeśli mowa o konsekwencji wyborów fabularnych - czasem możesz dostać żeton, który pomoże w walce, a czasem zwyczajnie po ryju. Konsekwencje są. W walce również, jak pisałem wyżej.
5. Z decków eventów rzadko się ciągnie, to prawda. Dla mnie to po prostu nie jest wada.
6. Towarzysze - jeśli przeszkadza ci ich ilość, to nie bierz ich do drużyny. Nie musisz przecież. Będzie realistyczniej, bez hordy :)
7. Jak można przegrać? Jeżeli na placu boju nie pozostanie żaden bohater. Towarzysze się nie liczą, jak zostaną tylko oni - przegrywasz. Miałem kilka razy tak, że za wszelką cenę starałem się zachować przy życiu ostatniego bohatera i poświęcałem wchodzących nowych towarzyszy, żeby tylko ten mi nie zginął. Chyba tylko raz miałem sytuację (na 11 misji), że nie zginął mi żaden bohater.
8. Eksploracja lasu - zgadzam się, to jest słabo zrobione i bardzo łatwo się pogubić. Graficznie bardzo odstaje od przepięknych kart z ekwipunkiem. Wygląda jak element dodany na szybcika, kiedy wszystkie arty już były pozamykane. Zaznaczyć trzeba jednak, że ta eksploracja nie jest co misję, ale rzadziej.
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 311
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 155 times
Been thanked: 148 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Lossentur »

tommyray pisze: 27 lip 2023, 13:46
Spoiler:
Jak można przegrać w ogóle walkę w tej grze? Towarzysze wbijają na planszę i zawsze dobiją wroga.
Spoiler:
Taka ciekawostka, w podstawowym trybie gry to czy wygramy czy przegramy spotkanie nie ma większego znaczenia ponieważ możemy albo powtórzyć spotkanie (Replay the Encounter) albo... ciśniemy dalej z fabułą jak gdyby nigdy nic (Move on). Opcja druga pozwala tak samo jak przy wygranej zdobyć zwykłe przedmioty przypisane do następnego rozdziału jak i te unikalne powiązane z Encounterem który przegraliśmy.
tommyray
Posty: 1538
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 457 times
Been thanked: 680 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Gribbler pisze: 27 lip 2023, 15:29
tommyray pisze: 27 lip 2023, 13:46 Brak tu jakichkolwiek mechanik antycypacyjnych - na nic nie czekasz, niczego nie możesz zaplanować, wybory to fikcja, konsekwencje żadne. Wada u samej podstawy projektu.
1. Czekam na mechanikę kolejnego bossa i na rozwinięcie fabuły.
2. Planujesz w walce ataki, czy jak teraz uderzę tym bohaterem w tę część bossa to odpali się mu taka reakcja, że kilku innych bohaterów od razu padnie, planujesz ustawianie bohaterów żeby nie zginęli kiedy boss uderzy. I co boss to inna układanka i mechanika. Planowanie jest moim zdaniem.
Mam za swoje - użyłem terminu bez uprzedniego zdefiniowania. Naprawiam błąd. Definicja: mechaniki antycypacyjne to takie w których wyróżniamy przynajmniej te trzy konieczne elementy:
- moment decyzyjny gracza - chcę to a to (wola i cel)
- wkład własny w postaci wyraźnie określonej pracy jaką należy wykonać, (środki i praca)
- odwleczenie wyniku w czasie, (odroczenie aby zbudować potrzebny komponent psychologiczny czyli satysfakcję z wyniku)

Przykładem niech będą tu dowolne mechaniki w bardziej złożonych grach euro, gracz decyduje co chce osiągnąć, wykonuje pewną pracę, poświęca pewne zasoby by po odpowiednim czasie, realizując założony plan uzyskać spodziewany wynik.

Z gry pokrewnej gatunkowo przykładowe mechaniki antycypacyjne:
- gracz chce określony pancerz/broń/typ jednostki bojowej ale potrzebuję określonych zasobów. Zasoby może uzyskać tylko z danego monstrum, a więc następna walka będzie z XYZ, i będzie próbował tak pokierować walką aby te zasoby zdobyć. aby z tym monstrum dobrze poprowadzić walkę - a już go znamy po kilku walkach - potrzebuje przygotować sprzęt taki a taki. mamy tu więc kilka momentów decyzyjnych; decyzję w kwestii tego co chcemy, jak to chcemy uzyskać, pracę i wynik odwleczony w czasie.
- pokonujesz monstrum i uzyskujesz broń X, broń jednak ewoluuje w czasie, wraz z kolejnymi jej użyciami po wielokrotnym spełnieniu warunku Y zmieniasz kartę broni na jej lepszy inny wariant. Nowa karta, nowa broń, to gracz zdecydował że będzie pracował na określony wynik i po włożonej pracy uzyskuje wynik w postaci nagrody.
- timeline wydarzeń a więc kalendarz jest dobrym narzędziem mechanik antycypacyjnych - znany graczowi pozwala na planowanie aktywności i skolejkowanie decyzji w czasie i antycypację danego wyniku,
- narzędziem używanym w/jako mechanika antycypacyjna jest też drzewo technologiczne. Wiesz co masz, wiesz co chcesz osiągnąć, wiesz co musisz zrobić aby do tego dotrzeć, i masz odroczenie w czasie tej satysfakcji.
Moment decyzyjny, jasny cel, jasno określone środki, praca własna i czas potrzebny na uzyskanie wyniku.

Tego w OS nie znajduję. Mamy niewiadome monstrum, niewiadome mechaniki, niewiadomy przyszły sprzęt. Jamie Jolie chyba wiedział, że czegoś mu brak w aspekcie planowania w grze, a więc wprowadził jako jedyną mechanikę antycypacyjną jawną kartę AI aby gracze wokół tego chociaż mogli coś budować (mieć cel, realizować plan, coś osiągnąć, czegoś uniknąć). Okazuje się jednak, że to jedna z pierwszych rzeczy jaką gracze homerulują - niezbyt udana więc implementacja jakiejś mechaniki antycypacyjnej...
konrad88
Posty: 31
Rejestracja: 16 lip 2016, 21:17
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: konrad88 »

Spoiler:
to wszystko brzmi jakbyś spodziewał się w OS Cywilizacji Poprzez Wieki, a dostał Too Many Bones :) ja osobiście wolę TMB, więc tym bardziej czekam na OS po tej opinii :)
Herman666
Posty: 66
Rejestracja: 28 mar 2020, 00:57
Has thanked: 58 times
Been thanked: 101 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Herman666 »

Miałem się nie wtrącać... ale się nie da.

To bardzo fajna rzecz wyrażać swoją opinię - czy to pozytywną, czy negatywną - zwłaszcza, jeśli ktoś sobie zadał dużo trudu, poświęcił sporo czasu i np. ukończył grę. Gorzej - gdy ktoś wykorzystuje ten fakt i trochę nagina rzeczywistość.

Tommyray: Ja Cię rozumiem w kwestii Twojego gustu i oczekiwań od tytułu - patrząc przez pryzmat ATO, jest to jeden z najbardziej skomplikowanych tytułów na rynku, jeden z najbardziej czasożernych - ale za to odwdzięczający się niespotykaną głębią, satysfakcją (nie wiem, jeszcze nie próbowałem). I to jest spoko - tylko dlaczego wszystko do niego porównujesz? :D

Czy każda gra wydana teraz na KSie musi być rozmachem, fabułą, mechanikami być tak głęboka, miodna i w ogóle? Na pierwszy rzut oka widać, że Oathsworn jest takim wprowadzeniem dla osób, które nie miały styczności z takimi grami. Ty jesteś stary wyjadacz i starasz się w niej znaleźć rzeczy, których od początku było wiadomo, że w niej nie będzie ;)

Gry są różne - w planszówkach jeśli idzie o fabułę to wszyscy wiemy, mniej jest tytułów skomplikowanych, co i rusz napotykamy się z twierdzeniami twórców, że "wybory" w ich grze będą pełne rozterek moralnych, konsekwencji itd, a wychodzi jak zwykle ;) Tylko pytanie czy to źle? Aby zrobić tytuł pełnokrwisty, jak RPG np. komputerowy - to niestety trzeba go skomplikować, wydłużyć obsługę gry itd - a to wszystko prowadzi do tego, że drastycznie spada ilość odbiorców takiego tytułu. I każdy twróca musi sobie odpowiedzieć, co faktycznie chce stworzyć i do jak szerokiego grona ma trafić. Pomiędzy Oathsworn, a ATO widać tą różnicę - zwłaszcza w ilościach wsparć. A wszystko rozbija się o przystępność. Ciebie rajcuje klepanie tego samego potwora 6 razy, ale większości osób wystarczy raz. Ciebie rajcuje przekładanie tony elementów, zapanowanie nad setką słów kluczowych, wielogodzinne przygotowanie w ogóle gry , żeby się dało to w miarę sprawnie rozkładać i składać, a innych nie. To co Ty uznajesz za MEGA zaletę ATO, inne osoby np. w swojej recenzji Wojennik uznał jako nużące wraz z ukończeniem pierwszego cyklu (właśnie owe spotkania z tymi samymi przeciwnikami). I jest sporo komentarzy na bgg i nie tylko o wporwadzenie mechaniki, która by pomijała te spotkania (na zasadzie rozstrzygnięcia dużo szybszego, niż rozkładanie, składanie i powtarzanie naście razy 3 godzinnej bitwy z tym samym przeciwnikiem, nawet jeżeli jest ciut inne pod kątem mechanicznym.
Do czego zmierzam: ano do tego, że Oathsworn ma płynąć do przodu, kosztem ustępstw, ma zachwycić wizualną stroną, bardzo przystępnie opisanymi poczynaniami kompanii z pewnymi prostymi wyborami. Wyskakuje nieznany nam obcy boss, trzeba go obić i lecieć do następnego. Czy to źle, że nie ma takiej głębi jak w ATO? Nie wydaje mi się. Czy gry Telltales Games są złe, bo idziemy w nich jak po sznurku? (wybory tam są, ale praktycznie prowadzi to do tego samego) Nie, są inne. Czy Łowcy 1492 bez tony tekstu opisującego ten świat itd, będą słabą grą? Absolutnie nie. Oathsworn absolutnie nie jest dla Ciebie - jest tysięce tytułów nie dla mnie i dla innych planszówkowiczów - wyobraź sobie teraz, że każdy z nas zaczyna grać w coś co nam nie leży, a potem wchodzimy do danego wątku i wylewamy swoje gorzkie żale xD Po co mam grać w planszówkę, grę komputerową czy czytać książkę, która mnie nie interesuje, albo po jej uruchomieniu okazuje się, że nie mam w ogóle z niej przyjemności? Czy moja ocena będzie pomocna dla użytkowników - jeśli będę się męczył z grą/książką/filmem, a potem będę się rozpisywał na jej temat? Szczerze i uczciwie, stostując Twoje kryteria - gdybym rozpatrzył wszystkie gry i je miał ocenić tak jak Ty to zrobiłeś - to 90% z nich miała by 1/10. I bez problemu bym to uargumentował. TYLKO PO CO???

Nie odbierz mnie źle: ja się zgadzam z częścią Twoich zarzutów - np. co do przedmiotów, rozwoju tych postaci, że mogło by to wyglądać lepiej. Zdaję sobie sprawę, że część rzeczy jest uproszczona, część sam pewnie zmienię (jak odkryte karty ataków na zakryte). Co nie zmienia faktu - że nie robi to z tej gry od razu produktu 2/10 tylko jest to zupełnie innego rodzaju gra xD po prostu - świętego graala próżno szukać, zresztą dla każdego z nas byłby to inny tytuł. Mam dziwne wrażenie - że masz jakiś osobisty problem z tym tytułem i nie jesteś w ogóle obiektywny w swojej opinii. Może dlatego wywołało to taką dyskusje. Tak samo było, gdy domagałeś się podczas kampanii Łowców opisów świata jak w ATO itd. Zamiast konkretnego i treściwego wypunktowania co Ci nie leży i dlaczego, brzmisz jak fanboy, którego boli, że większość osób woli inne tytuły, a nie jeden właściwy jak ATO...

Jest pełno gier, które mają różne bolączki - np. Sword & Sorcery podsumowane bardzo trafnie przez Ardel12 - który super wręcz opisał ten tytuł i wskazał na jego liczne wady (podkreśląjąc, że dla niego!!!). Oczywiście negatywnie. Ale ujął to w takie słowa i sposób, że może to być przydatne dla każdego. A gra niezależnie od tego i tak jest mega popularna. I polecana. A ma np. tak z dupy rozwój ekwipunku, że potrafi zabić chęć dalszego grania (przedmioty się losuje, może być tak, że jako pierwszy item w pierwszej misji wylosujesz najlepszą broń/tarcze/zbroje dla swojej postaci w grze i już do końca nie będzie sensu jej wymieniać xD), chociaż sama w sobie posiada jedne z lepszych mechanizmów walk i zachowań wrogów w grach planszowych! Nie było tam nacechowania emocjonalnego, tylko suche fakty. I takie coś rozumiem. A tutaj mamy od kilku miesięcy wycieczki osobiste osoby, której tytuł nie leży, nie pasuje i co chwila musi o tym napisać i podkreślać. To w ramach pokuty, dla przyjemności czy o co chodzi, bo argumenty w postaci "chęci przeanalizowania tytułu pod kątem mechanik" jakoś do mnie nie trafiają, no chyba że...

No chyba, że waćpan zabiera się za tworzenie gier i stąd te analizy :wink: w takim razie czekamy, czekamy na zapowiedź 8)

Ps. Wsparłem obie gry. Doskonale wiem, czego się spodziewać po jednej i drugiej. Przy Oathsworn jestem pewny, że będę się bawił dobrze, lub co bardziej prawdopodobne - doskonale. Co do ATO - mam obawę, czy przez jej ogrom, zwłaszcza w kwestii zarządzania tym wszystkim - uda mi się dotrwać do końca. Ale wyzwanie podejmę z uśmiechem na ustach.

Ps.2 - w obiektywnej skali ocen, 2 to taki kasztan, że powinno być tam spierd... wszystko. Od grafik, każdą mechanikę, babole na kartach i podręcznikach w tym takie, które uniemożliwiają przejścia dalej, gówniane elementy, figurki itp. A tam jest wszystko cycuś glancuś, poza mechanikami, które z uporem maniaka chciałbyś tam znaleźć, a które nigdy tam być nie miały. :D
tommyray
Posty: 1538
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 457 times
Been thanked: 680 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Herman666
Może dookreślmy parę rzeczy. 3/10 - oznacza "Bad, likely won't play this again". A więc "trochę" przesadziłeś w post scriptum.
"Mam dziwne wrażenie - że masz jakiś osobisty problem z tym tytułem i nie jesteś w ogóle obiektywny w swojej opinii. "
Jak mało kto chyba postarałem się wypunktować parokrotnie już "listę grzechów" OS w sposób analityczny i obiektywny na ile mogłem.

Postarałem się w ocenie po przejściu całości nie robić porównania do ATO, unikałem na ile mogłem stosowania zasady negatywnej i opierałem się na analizie tego co jest i jak jest zaimplementowane.
Przy okazji bawienia się w definiowanie to te podane przykłady są agnostyczne bo pasują zarówno do KDM jak i ATO i do innych tytułów, ale to są jedynie przykłady mające per analogiam doprecyzować "definiendum") .

Na marginesie podczas kampanii Łowców wskazywałem na słabe zarządzanie informacją i złą kolejność prezentowania informacji o grze - zarzut więc nie trafiony.
wyobraź sobie teraz, że każdy z nas zaczyna grać w coś co nam nie leży
A wiesz że OS wystartował u mnie z pozycji 9? Bardzo wysokie i dobre wrażenie na początku. Leżało mi to bardzo - a dlaczego mi leżało a potem już nie leżało to wypunktowałem także tutaj w kilku punktach. I całość tego fenomenu spadku starałem się zapisać tutaj w wątku.
Zamiast konkretnego i treściwego wypunktowania co Ci nie leży(...)
- a co niby ja tu robię innego drogi Hermanie? Przejrzyj moje wpisy tutaj, jak i komparatystykę modelu walki w wątku ATO. Konkretnie i treściwie wypunktowywałem cechy i róźnice.
tutaj mamy od kilku miesięcy wycieczki osobiste
Nie rozumiem tego absolutnie. Chyba że jako osobiste wycieczki masz na myśli tych kilka komentarzy względem Jamiego Jolie? Co on tobie albo mi brat albo swat? Te uwagi podtrzymuję, np. że jest teflonem. Bazuje to zarówno na mojej komunikacji z nim jak i z uwag na Discordzie. Podtrzymuję, że rozjechało mu się to co chciał i co myśli że zrobił a tym co ostatecznie zrobił. I to również wypunktowałem tutaj w wątku.

W sumie ciekawe uwagi zapodałeś ale kulą w płot. Ponadto zauważ - o ile ja robię sekcję obu tytułów bo oba mam je w miare dobrze ograne, to u siebie masz jedynie zbiór oczekiwań, i summa summarum zadziałałeś na zasadzie "nie wiem ale się wypowiem".
Czy moja ocena będzie pomocna dla użytkowników - jeśli będę się męczył z grą/książką/filmem, a potem będę się rozpisywał na jej temat? Szczerze i uczciwie, stostując Twoje kryteria - gdybym rozpatrzył wszystkie gry i je miał ocenić tak jak Ty to zrobiłeś - to 90% z nich miała by 1/10. I bez problemu bym to uargumentował. TYLKO PO CO???
To co od teraz tylko "- Fajne? - No fajne. - No to fajnie."... ?
Tak, jeżeli będziesz się męczył z grą/książką/filmem - to ja chcę po prostu znać wszystkie szczegóły i detale, analityczne i fenomenologiczne. Jeżeli to dobrze wszystko uargumentujesz to kładziesz jakąś cegiełkę to budowy naszego forumowego hive mindu, poszerzasz jakoś obszar wiedzy o tym obszarze kultury w który się nomen omen zagrywamy i którym się bawimy. Po to właśnie robi się analizy krytyczne, i chyba po to takie miejsca jak forum jeszcze istnieją, żeby jakoś rozumniej i szerzej niż np fb poruszać pewne rzeczy, i jakoś bardziej do samego szkieletu obierać takie rzeczy.

I takie coś jeszcze na zakończenie - Tainted Grail między innymi dla mnie uratowali ci wszyscy którzy zjechali tą grę jak burą sukę. Bo przygotowali mnie na te wszystkie babole, i będąc ich świadomy łatwiej zaakceptowałem je albo użyłem home ruli na te bolączki na które ogrom ludzi wskazywała. A więc możesz mnie nie cierpieć ale wiedz że to co tu padło krytycznego w tym wątku zadziała najprawdopodobniej pozytywnie w kontekście odbioru samej gry póżniej.
Herman666
Posty: 66
Rejestracja: 28 mar 2020, 00:57
Has thanked: 58 times
Been thanked: 101 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Herman666 »

Tommyray:

W kwestii skali 1-10 przy jej użyciu do gier, filmów książek poziomy o 1 do 3 to totalne gnioty pod dosłownie każdym kątem. Literalnie. Na filmwebie, imdb, metacritic, lubimyczytać itp - ocena 1-3 oznacza kaszana i dla dobra własnej poczytalności lepiej trzymać się od tego z daleka. Ze wszech miar w moim odczuciu ta gra na tyle nie zasługuje.

Co do punktowania to jak już rzekłem - z częścią się zgadzam i wcale mi to nie przeszkadza. Jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził. A tyczy się to wszystkiego. Mamy różne gusta, oczekiwania i potrzeby, a przy okazji żyjemy w jednych z lepszych czasów ever - bo wszystkiego jest w opór, a przy odrobinie chęci i umiejętności oraz pracy - możemy po to sięgać. Wracając do sedna - rozumiem jeden, czy dwa posty, a Ty na przestrzeni kilku miesięcy zostawiłeś ich sporo więcej - i to w każdym możliwym wątku - od ATO, przez gry miesiąca po wątki od Oathsworn. Tego nie rozumiem ;)

Przy Łowcach wręcz się domagałeś i mówiłeś, że to obowiązek twórcy zarzucając mu słabo prowadzoną kampanię. Bo oczekiwałeś czegoś innego. Swoją drogą zabawnie wyszło potem w ATO, gdy ruszyła ich kampania, a to jaki tam był chaos na stronie przerosło moje najśmielsze oczekiwania, po tym co od Ciebie usłyszałem w kwestii wzoru jak porównywałeś przedstawienie świata :wink:

Wiem, że wystartował z pozycji 9 - i spadał. Wiem też, że grałeś w 4 osoby co też może mieć wpływ na odbiór. Za to spodobało mi się - że chcesz zostawić i spróbować z siostrzeńcem jeśli dobrze pamiętam - ciekawe jestem jego opinii jeśli Ci się uda ;) może być zupełnie inna. Bo gdyby mnie w czasie mojej młodości ktoś z rodziny coś takiego zaproponował, to bym chyba ze szczęścia nie mógł spać przez tydzień. Albo dwa ;)
Jest jeszcze jedna rzecz - w dobie dostępu do wszystkiego, katowanie się czymś co nam nie smakuje, nie odpowiada lub wnerwia jest dla mnie szaleństwem. Żaden argument, żadne sprawdzenie i przekonanie - nie przekona mnie, bym robił coś co mnie irytuje, wkurza, męczy. Życie mamy jedno, czas ograniczony, trzeba sięgać po to co warte i tym się cieszyć ;) Jeśli Ci to odpowiada - mnie nic do tego.

W kwestii zbioru oczekiwań - fakt nie grałem, ale np. przeczytałem cały pierwszy rodział Oathsworn, widziałem całą walkę z pierwszym bossem w różnych konfiguracjach zespołowych, przeczytałem całą instrukcję, wiem jak wygląda rozwój bohaterów. Umiem dodać dwa do dwóch. Wiem, że to dla mnie. Istnieje margines błędu, wtedy sprzedam i zapomnę. Tak samo mam z ATO. Dokonałem pełnego przeglądu wszystkiego co było. Co się dało przeczytać przeczytałem, co obejrzeć jak przykładowe walki obejrzałem. Przeraża mnie tylko ilość czasu, że zanim dotre do końca, to może nie będę pamiętał co było na początku xD Ale jak rzekłem - spróbuję.

Kończąc zaś - ja nigdzie nie napisałem, że Cię nie cierpię, nie lubię, jesteś dla mnie niemiły, czy coś. Zwróciłem Ci uwagę - że w moim odczuciu - nie było to suche podsumowanie, obiektywne. Pisałeś o tym tak często i w taki sposób przez spory okres czasu, że skojrzało mi się to z recenzją ATO przez No Pun Included. Po prostu coś w tym jest takiego, że masz wrażenie, iż za oceną kryje się drugie dno - tak w jednym jak i drugim przypadku. Ale powtarzam - napisałem to celem wyrażenia swojego zdania, a nie by Cię obrażać czy wyrazić wrogość. Krytyka, opisywanie wad itp jest potrzebne. Złe recenzje i to wszystko także. Wtedy każdy ma większe możliwości przy próbowach stwierdzenia, czy warto lub nie warto wejść w dany tytuł. Ba - nawet wielkie tytuły, wymagają czasem łatek, poprawek, reedycji, modów itp - aby dopiero zacząć błyszczeć i stawać się prawdziwymi klejnotami. Tak też uczyniłem z Taintad Grail ;)

Reasumując - nie odbieraj tego jako ataku, bo nie taki był cel mojej wypowiedzi. Jeżeli uważasz, że przedstawiłeś to w normalny i czysto obiektwny sposób, a ocena 3/10 jest adekwatna to Twoje święte prawo. Tak jak i moje, by to skomentować ;) I na tym zakończmy.

Ave ;)
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 311
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 155 times
Been thanked: 148 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Lossentur »

Herman666 pisze: 28 lip 2023, 17:55 Tommyray:

W kwestii skali 1-10 przy jej użyciu do gier, filmów książek poziomy o 1 do 3 to totalne gnioty pod dosłownie każdym kątem. Literalnie. Na filmwebie, imdb, metacritic, lubimyczytać itp - ocena 1-3 oznacza kaszana i dla dobra własnej poczytalności lepiej trzymać się od tego z daleka. Ze wszech miar w moim odczuciu ta gra na tyle nie zasługuje.
Spoiler:
Skala BGG

User rating
Every registered user can rate any game in the BGG database. Although these ratings are entirely subjective, here are the suggested guidelines:

10 - Outstanding. Always want to play and expect this will never change.
9 - Excellent game. Always want to play it.
8 - Very good game. I like to play. Probably I'll suggest it and will never turn down a game.
7 - Good game, usually willing to play.
6 - Ok game, some fun or challenge at least, will play sporadically if in the right mood.
5 - Average game, slightly boring, take it or leave it.
4 - Not so good, it doesn't get me but could be talked into it on occasion.
3 - Likely won't play this again although could be convinced. Bad.
2 - Extremely annoying game, won't play this ever again.
1 - Defies description of a game. You won't catch me dead playing this. Clearly broken.
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 594
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 133 times
Been thanked: 441 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Gribbler »

Jeżeli trzymać się opisów ocen BGG to ocena 2/10 Tommyray jest jak najbardziej w porządku: "gra mnie bardzo wkurza, nigdy więcej w nią nie zagram". Gra go wkurzała i nigdy więcej w nią nie zagra :) Dla mnie Oathsworn to 9 "świetna gra, zawsze chętnie zagram". Dychę ma u mnie tylko Eldritch :D
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6589
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 682 times
Been thanked: 1054 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Odi »

Herman666 pisze: 28 lip 2023, 17:55 Zwróciłem Ci uwagę - że w moim odczuciu - nie było to suche podsumowanie, obiektywne.
Jak sobie wyobrażasz "suche, obiektywne" podsumowanie i w czym niby miałoby być ono lepsze od "wilgotnego i subiektywnego"? ;)
Czy w hobby, którego celem jest przecież wywoływanie w graczach emocji, które oddziaływuje na zmysły wizualiami, rzeźbą i narracją, oczekujesz zapisów w rodzaju:
"badany obiekt poddano eksperymentom na okoliczność wpływu generowanych losowo wyników na proces przypisywania przez grających wartości polom Nagoda, Kara, Zagrożenie , Szansa na matrycy gry o sumie niezerowej. Przeprowadzone badania empiryczne potwierdzają..."
Podpisane: Narodowy Instytut Badań....

Już naprawdę trudno bardziej precyzyjne i wnikliwie opisać swoje uwagi w stosunku do gry, niż zrobił to tommyray. Można się z nimi nie zgadzać z różnych względów (najlepiej przedstawiając argumenty ad meritum), to oczywiste, no ale zarzut że nie pisał "sucho i obiektywnie" jest kuriozalny zważywszy, że jesteśmy na forum gier i każdy ma tu swoją SUBIEKTYWNĄ opinię na temat każdej z gier, w którą grał. W stronę obiektywizmu zbliżamy się, gdy zamiast "Gierka chyba spoko/chyba szit" schodzimy na poziom argumentów, i tommyray to zrobił bardzo detalicznie. Nie wiem czego więcej oczekiwać... Doktoratu?
Herman666
Posty: 66
Rejestracja: 28 mar 2020, 00:57
Has thanked: 58 times
Been thanked: 101 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Herman666 »

Spoiler:
Bardzo prosto. Napisać raz i porządnie. Nie podoba mi się, to nie dla mnie. Rozwinąć to tak jak zrobił, urgumentował - to nie dla niego i ja to rozumiem. Ale raz. A nie 10. I nie w kilku osobnych wątkach ;) bo właśnie wtedy nabiera to czegoś więcej, czego nie rozumiem. Jeśli mi się nie podoba jakaś gra, mam o tym wszędzie na tym forum trąbić? Włazić gdzie się da i spamować o tym obszernie na lewo i prawo? To będzie według Ciebie normalne i dobre dla forum i ludzi?
Ostatnio zmieniony 28 lip 2023, 20:53 przez seki, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6589
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 682 times
Been thanked: 1054 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Odi »

Herman666 pisze: 28 lip 2023, 20:46 Bardzo prosto. Napisać raz i porządnie. Nie podoba mi się, to nie dla mnie. Rozwinąć to tak jak zrobił, urgumentował - to nie dla niego i ja to rozumiem. Ale raz. A nie 10. I nie w kilku osobnych wątkach ;) bo właśnie wtedy nabiera to czegoś więcej, czego nie rozumiem. Jeśli mi się nie podoba jakaś gra, mam o tym wszędzie na tym forum trąbić? Włazić gdzie się da i spamować o tym obszernie na lewo i prawo? To będzie według Ciebie normalne i dobre dla forum i ludzi?
Myślę, że w ocenie postów tommyraya nie zachowujesz suchego obiektywizmu. Napisałbyś raz, a porządnie: "Nie zgadzam się z tobą". Rozwinąłbyś, uargumentował - i wtedy bym zrozumiał. Ale raz. A nie 10. Bo właśnie wtedy nabiera to znamion krucjaty. Jesli mi się nie podoba jakaś opinia, to mam o tym ciągle trąbić? Pisać ile się da i spamować o tym obszernie na lewo i prawo? To jest dla ciebie normalne i dobre dla forum i ludzi?
MisioKret
Posty: 224
Rejestracja: 26 cze 2013, 10:44
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 24 times
Been thanked: 20 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: MisioKret »

Pozwolę sobie dodać coś od siebie, jako osoby mało się na forum udzielającej, ale lubiącej czytać mądrzejszych od siebie.

Był taki moment, ze widząc post tommyraya w ciemno zakładałem, ze będzie coś negatywnego o Oathsworm i pewnie porównanie do ATO. W moim odczuciu nasiliło się to po jego rozmowie z twórca gry, o której wspominał. Tak, jakby gość go czymś uraził i w odpowiedzi „się zaczęło”.

Sprawia to wrażenie (tak częste, w różnych wątkach, opisywanie negatywów Oathsworn) jakiejś osobistej krucjaty/vendetty za zlekceważenie przez autora gry?

Zaznaczę , ze to tylko moje absolutnie subiektywne wrażenie, które może nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Ale takie sie pojawiło.
Luko_b
Posty: 229
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 182 times
Been thanked: 78 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Luko_b »

Odi pisze: 28 lip 2023, 21:38
Herman666 pisze: 28 lip 2023, 20:46 Bardzo prosto. Napisać raz i porządnie. Nie podoba mi się, to nie dla mnie. Rozwinąć to tak jak zrobił, urgumentował - to nie dla niego i ja to rozumiem. Ale raz. A nie 10. I nie w kilku osobnych wątkach ;) bo właśnie wtedy nabiera to czegoś więcej, czego nie rozumiem. Jeśli mi się nie podoba jakaś gra, mam o tym wszędzie na tym forum trąbić? Włazić gdzie się da i spamować o tym obszernie na lewo i prawo? To będzie według Ciebie normalne i dobre dla forum i ludzi?
Myślę, że w ocenie postów tommyraya nie zachowujesz suchego obiektywizmu. Napisałbyś raz, a porządnie: "Nie zgadzam się z tobą". Rozwinąłbyś, uargumentował - i wtedy bym zrozumiał. Ale raz. A nie 10. Bo właśnie wtedy nabiera to znamion krucjaty. Jesli mi się nie podoba jakaś opinia, to mam o tym ciągle trąbić? Pisać ile się da i spamować o tym obszernie na lewo i prawo? To jest dla ciebie normalne i dobre dla forum i ludzi?
Herman napisal 3 posty (w tym 1 jako odppwiedz do Twojego). Tommyray napsial ich 10+ w kolko o tym samym. Mylisz sie i piszesz nieprawde a Twoja na pozor zabawna odpowiedz do Hermana jego slowami jest kula w plot.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6589
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 682 times
Been thanked: 1054 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Odi »

Luko_b pisze: 29 lip 2023, 07:54 Herman napisal 3 posty (w tym 1 jako odppwiedz do Twojego). Tommyray napsial ich 10+ w kolko o tym samym. Mylisz sie i piszesz nieprawde a Twoja na pozor zabawna odpowiedz do Hermana jego slowami jest kula w plot.
Zabawna-niezabawna, ma wykazać absurd domagania się od innych ograniczania wypowiedzi, gdy jednocześnie samemu się do tego ograniczenia nie stosuje. Wszak trzy posty to wciąż o dwa za dużo, patrząc na to, co sam postulował, nieprawdaż?

Ja na ten przykład wolę 10 merytorycznych postów tommyego, w których wylistowuje i uargumentowuje zauważone przez siebie wady gry, niż 3 posty rozważań o tym, czy jest obiektywny i dlaczego nie jest. Skoro tak zamierzacie pilnować merytorycznosci dyskusji odnoście się do argumentacji (którą tommy przedstawił detalicznie), zamiast doszukiwać się ukrytych osobistych motywów i w ten sposób podważać wypowiedzi tommyego w calosci. Nawet jesli takie motywy są, nie deprecjonuje to argumentów. Tyle z mojej strony.
Cyel
Posty: 2685
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1304 times
Been thanked: 1539 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Cyel »

Hej, ja bym nie narzekał. To przynajmniej nie "rozmowa" o tym jaki insert i kiedy po polsku.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 594
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 133 times
Been thanked: 441 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Gribbler »

Cyel pisze: 29 lip 2023, 09:20 kiedy po polsku.
Jeszcze troszkę :D
Grahf
Posty: 166
Rejestracja: 08 mar 2020, 10:03
Has thanked: 41 times
Been thanked: 25 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Grahf »

Late pledge do Oathsworn Into the Deepwood właśnie doszedł.
Paczka 25 kg...
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 594
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 133 times
Been thanked: 441 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Gribbler »

To chyba all-in.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1515
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 177 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Goldberg »

Ktos by chciał brac egzemplaz z ich sklepu online? Przy 2 sztukach przesyłka jest za darmo - wersja standee 820zł - btw czy ten printNplay upgrade pack to wszystko czego potrzebuje do ulepszenia 1ed na 2? Bo jesli nikt sie nie zgłosi to pewnie łykne 1ed z rynku wtórnego :]
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Daetorian »

Goldberg pisze: 11 paź 2023, 11:49 Ktos by chciał brac egzemplaz z ich sklepu online? Przy 2 sztukach przesyłka jest za darmo - wersja standee 820zł - btw czy ten printNplay upgrade pack to wszystko czego potrzebuje do ulepszenia 1ed na 2? Bo jesli nikt sie nie zgłosi to pewnie łykne 1ed z rynku wtórnego :]
Ja bym dobrał terrain pack :)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1707
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 285 times
Been thanked: 909 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

Zagraliśmy całą kampanię i finalnie grę oceniam na 8. Było kilka fantastycznych momentów, sporo dobrych i kilka słabych. Sam system walki i battleflow na początku bardzo nam się podobały, ale finalnie męczyły. Mało też spotkań było strategicznych. Większość to po prostu nawalanka kto pierwszy padnie. Niestety dużym problemem tej gry dla nas był fakt, że praktycznie co fazę zbierało się baty bez możliwości ograniczenia strat. Główne cała gra to był więc po prostu wyścig z czasem.

Na pewno mnóstwo rzeczy by można w tej grze poprawić, ale jestem zadowolony i miło spędziliśmy przy niej czas
ODPOWIEDZ