Zagrałem parę dni temu pierwszy raz od 4 lat w Cyklady. Przed pandemią to była jedna z najbardziej lubianych gier w naszej grupie, a po pandemii jakoś tak zniknęła z radarów, trochę nie wiadomo czego.
No i wróciliśmy. Zagraliśmy na bogato - z modułami z Hadesa, z Hadesem, z crossem z Kametem.
Troche się bałem tego powrotu. Wiecie, efekt gry z "dzieciństwa" - wspominamy jako coś super, ale jak co do czego to jest to jest słabo....
Okazało się, że pomimo upływu lat (i setek innych gier) nadal bawiłem się bardzo dobrze! Ten mechanizm licytacji bogów jest naprawdę bardzo sprytny, mam poczucie, że jest taki "sprawiedliwy". Łatwo do nich usiąść, bo zasady gry są proste (6 stron!), emocje gwarantowane.
Nawet pomyślałem, że może te Legendary.... Ale zbiórka się skończyła chyba już, więc odpuszczam
![🙂](//cdn.jsdelivr.net/gh/twitter/twemoji@latest/assets/svg/1f642.svg)