Wyciąganie pieniędzy sprzedając półprodukty jest dobrą wiadomością ?Fruczak Gołąbek pisze:Dobra wiadomość. W planach jest kolejny dodatek do Thunderstone . Jak na razie nie wyszedł jeszcze pierwszy . Mam nadzieję że gra się dobrze przyjmie i że nie będzie problemów z kupnem dodatków w Polsce.
Thunderstone
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Thunderstone
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Thunderstone
Dla mnie tak . Wydaje mi się że 130zł za 550 kart z podstawki to nie jest jakoś bardzo wygórowana cena ( wiadomo, im mniej tym lepiej ale nie jest aż tak źle ). Poza tym musi im się opłacać robić grę
Re: Thunderstone
Też mi nie przeszkadza. Mojemu portfelowi bardziej bo jak się wciągnę ...
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Thunderstone
Będzie u mnie dopiero za 7 tygodni dopiero
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- DDP
- Posty: 369
- Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 21 times
Re: Thunderstone
No i jak, gral ktos w tego Domi...yy..Thunderstone'a poza Tele i Filiposem (bo widze ze w rebelu juz lezy kilka dni)? Czekam na wiecej opinii aczkolwiek po zagraniu w Dungeon Lords stwierdzam ze ludzie sie nie znaja (gra wymiata i spodobala sie wszystkim 3 wspolgraczom).
Zawsze gram o zwycięstwo!
- Martin_Valdez
- Posty: 329
- Rejestracja: 29 gru 2008, 15:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 11 times
Re: Thunderstone
@ DDP - jak wyczytałeś, że gra leży od kilku dni? Owszem w ofercie była kilka dni ale z terminem 14 dni, który został zmieniony w czwartek na 48 godzin. W piątek wysłali zamówienia, więc może trochę cierpliwości?
Re: Thunderstone
Dokładnie jak mówisz, przyjechał w czwartek, w piątek poszła wysyłka.Martin_Valdez pisze:@ DDP - jak wyczytałeś, że gra leży od kilku dni? Owszem w ofercie była kilka dni ale z terminem 14 dni, który został zmieniony w czwartek na 48 godzin. W piątek wysłali zamówienia, więc może trochę cierpliwości?
Ja również grałem. Dominion przy pierwszym zetknięciu mnie nie zachwycił - polubiłem go z czasem, teraz jest już zwyczajnie ograny. Thunderstone jest świeży, ale przede wszystkim ja czuję ten klimat, moi bohaterowie się rozwijają, dokupuję im sprzęt, uczę czarów i siekamy potwory. Jak są głęboko w podziemiach i nie mamy wystarczającej ilości pochodni to się do nich nie pchamy, zabijamy te bliżej.DDP pisze:No i jak, gral ktos w tego Domi...yy..Thunderstone'a poza Tele i Filiposem[...]
Czy jest lepszy od Dominiona? W moim mniemaniu fajniejszy. Jeśli lepszy miałoby znaczyć, że ma mnóstwo kart działających razem i tworzących jakieś układy [kombosy] to jest tutaj nieco gorzej. Na pewno nie da się przewinąć całej talii, co dla mnie jest plusem, bo nie występują sytuacje, że gracze mielą wszystkie posiadane karty. Król jest jeden, Thunderstone`a mianowałbym królową. A ta od króla zwykle jest nieco ładniejsza i osobiście to z nią tańczyłbym na balu. Co nie znaczy, że wcześniej mocno nie podeptałem króla
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Thunderstone
Ta analogia pod koniec zaczela mi umykac...zedd pisze:A ta od króla zwykle jest nieco ładniejsza i osobiście to z nią tańczyłbym na balu. Co nie znaczy, że wcześniej mocno nie podeptałem króla
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- Martin_Valdez
- Posty: 329
- Rejestracja: 29 gru 2008, 15:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 11 times
Re: Thunderstone
Dzisiaj do mnie dotarła przesyłka. Jednak nie wrażeniami z rozgrywki chciałem się podzielić lecz wrażeniami zawartości. Odpakowałem wszystko jak należy i zacząłem oglądać karty. Zorientowałem się, że jest sporo kart z rewersem i awersem takim samym a mianowicie wyglądającym jak rewers wszystkich kart z gry. I tutaj natchnęło mnie, że są to może XP jednak później dotarłem do właściwych kart XP. No to wziąłem się za liczenie wszystkich kart w pudełku, żeby porównać ze spisem w instrukcji. I tutaj kolejne zdziwienie, bo instrukcja tych kart kompletnie nie obejmuje. I tutaj mam pytanie. Może ktoś będzie wiedział o co chodzi. Wydawca wsadził do pudełka 50 kart z identycznym rewersem i awersem, które graficznie wyglądają jak rewers pozostałych kart. Po co to zrobił? Przecież to jest 50 kart bez żadnego zastosowania. Nie rozumiem takiego zabiegu.
Re: Thunderstone
Nie wiem czy zauważyłeś, te karty są większe od pozostałych, a służą do rozdzielania kart w pudełku.
Narzędzia Mathtrade - http://mathtrade.mgpm.pl
Re: Thunderstone
Czy te karty mają taki sam rozmiar jak w Dominionie? Zamówiłem sobie sporą ilość koszulek, a teraz zastanawiam się czy w ogóle Dominiona kupować.
Wishlist: Mission: Red Planet (2005), Steam (2009)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
Personal Fav: Dungeon Lords (2009), Once Upon a Time (1993)
- Martin_Valdez
- Posty: 329
- Rejestracja: 29 gru 2008, 15:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 11 times
Re: Thunderstone
Przyznam się szczerze nie zauważyłem i ogólnie mi to do głowy nie wpadłoAvandrel pisze:Nie wiem czy zauważyłeś, te karty są większe od pozostałych, a służą do rozdzielania kart w pudełku.
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Thunderstone
Karty mają rozmiar standardowy. To znaczy, z gier jakie posiadam np. Warhammer Invasion. Pasują do niej koszulki od FFG 63,5 x 88 mm, standardowej wielkości od UltraPro, w ogóle standardowa wielkość . Jednak po zakoszulkowaniu z trudem wchodzą do pudełka .
- Ezekiel
- Posty: 237
- Rejestracja: 27 sty 2010, 23:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 92 times
Re: Thunderstone
Ja już jestem po pierwszych grach, więc może pokrótce o wrażeniach
Samo pudełko względem swojej zawartości jest ciut przyduże, ale wiadomo - standard. Graficznie bardzo mi się karty podobają, naprawdę mają swój klimat i mi osobiście kojarzą się z grą Icewind Dale, w ktorą swego czasu się zagrywałem. Jest może kilka grafik odstająych poziomem od reszty, ale ogólnie, moim zdaniem, Thunderstone wizualnie bije Dominiona jedną ręką Skoro już ktoś poruszał temat koszulek, to faktycznie w sam raz są te od UltraPro, w rozmarze "medżikowym". Osobiście kupiłem te przezroczyste, cienkie, pakowane po 100 i karty w nich idelanie mieszczą się w przegródkach, więc przy transporcie nie będą latać po pudełku. Podejrzewam, że z tymi grubszymi koszulkami może być problem z upchnięciem wszystkiego.
W kwestii rzekomo średnio czytelnych ikonek na kartach, to mi osobście system wymyślony dla tej gry sprawiał trudności przez nie więcej jak 10 minut. Fakt, że można było to jakos lepiej rozwiązać, ale naprawdę dla kogoś, kto choć trochę się w grę zaangażuje, ogarnięcie ich nie powinno sprawiać większego kłopotu, system szybko staje sie intuicyjny.
Przechodząc do sedna, czyli samej rozgrywki. Sama mechanika jako wiadomo garściami czerpie z Dominiona, nikt tego nie ukrywa. Pomijając jakieś drobniejsze aspekty to podstawową różnicą, chyba juz gdzieś wszesniej wspominaną, jest to, że w Thunderstone składamy talię pod comba z ręki, a nie pod przewijanie całej talii, jak to zazwyczaj ma miejsce w Dominionie. Generalnie potrzebujemy określonego układu kart ze sobą grających czy to przy wchodzeniu do wioski, czy też przy praniu potworów w podziemiach. Moim zdaniem jest to bardzo fajne rozwiazanie, ale może byc frustrujące dla fanów ultraszybkiego przewijania swojej talii. W związku z tym może nasunąć się pytanie - skoro musimy liczyc na układ z ręki (choc oczywiście pamiętajmy, że są karty pozwalające dociągać kolejne w walce lub przy zakupach, więc nie ma z tym większego problemu) to czy aby pech nie psuje nam radości z gry? Otóż nie. Zawsze mamy jakieś rozwiązanie - jeżeli nie mamy układu do walki, idziemy na zakupy i levelowanie bohaterów. Jak nie mamy układu na zakupy to bijemy potwory po głowie. Jak nie mamy i tego i tego to odpoczywamy i wywalamy karty, które zawalają nam rękę. Ten mechanizm, jak równiez kilka podobnych, które odsycają nam niepotrzebne karty bardzo mi się podoba. Zdarzają sie układy kart w Dominionie, które nie pozwalają nam na trashowanie, przez co rozgrywka staję się mecząca i długa. tutaj ten problem nie występuje. Opinia, że gra czasami potrafi się zatrzymać z powodu złego układu potworów w podziemiach wydaje mi się dość krzywdząca, bo przecież karty, które umożliwiają mieszanie układem potworów i to w znaczny sposób. Już samo przegranie z danym typem powoduje, że ucieka, a pojawia się nowy. Poświęcnie tej tury wcale nie powoduje, że zostajemy z tyłu (o ile robi się to w dobrym momencie i w dobry sposób ), bo tur gra się naprawde sporo, więc można sie odkuć.
Skoro juz jesteśmy przy czasie rozgrywki to średni czas gry w Thunderstone wydaje sie dłuższy niż w Dominionie. Jednak nie wieje nudą Trzeba przyznać, że Dominion po iluśdziesięciu partiach zaczyna być strasznie suchy i monotonny, bo o ile mechanizm działa dobrze, to w pewnym momencie nie zwracamy juz uwagi co ktokolwiek robi, obrazki na kartach się rozmywają, tylko combo i VP i generalnie robi się... pusto. Ja jestem graczem, który jednak lubi gdy jednak można coś jeszcze, poza mechaniką, zobaczyć. No wlasnie, i tu dochodzimy do sedna - klimatu. W tej grze wyrywa on ręce i okłada nas nimi po głowie W tej grze przymomniały mi się czasy grania w rpgi, poczciwe dedeki sprzed 10 lat, czy potem ich komputerowe odpowiedniki. Kleryk z młotem bojowym biegnie na jakiegoś wrednego umarlaka, jednocześnie lecząc choroby? Nie ma problemu. Krasnolud wymachujący toporem tłucze ścierwo orki tylko po to, żeby zdobyć kasę, bo kaurat exp za nie to straszna nędza? Proszę bardzo. Wredne potwory, których nijak nie da się ruszyć bez pomocy magicznych ataków? Tak jest. Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Nie jestem zagorzałym fanem wszystkiego co jest planszowe i fantasy jednocześnie (np. nie trawię Runebounda i Talismana, za to uwielbiam Agricolę czy Stone Age, to tak dla ogólnego oglądu, żeby nie było, że jestem stronniczy ). Myślę, że także osoby, które taka tematyka nie bawi za bardzo, znajdą przyjemność grania.
Potencjał na dodatki jest ogromny, chyba większy niż w Dominionie (klimat, klimat...), bedę na nie czekał z niecierpliwością
To tyle w skrócie
PS Tak szczerze powiedziawszy, to właśnie Thunderstone jest grą m.in. dla tych, którym Dominion nie podszedł z różnych względów
Samo pudełko względem swojej zawartości jest ciut przyduże, ale wiadomo - standard. Graficznie bardzo mi się karty podobają, naprawdę mają swój klimat i mi osobiście kojarzą się z grą Icewind Dale, w ktorą swego czasu się zagrywałem. Jest może kilka grafik odstająych poziomem od reszty, ale ogólnie, moim zdaniem, Thunderstone wizualnie bije Dominiona jedną ręką Skoro już ktoś poruszał temat koszulek, to faktycznie w sam raz są te od UltraPro, w rozmarze "medżikowym". Osobiście kupiłem te przezroczyste, cienkie, pakowane po 100 i karty w nich idelanie mieszczą się w przegródkach, więc przy transporcie nie będą latać po pudełku. Podejrzewam, że z tymi grubszymi koszulkami może być problem z upchnięciem wszystkiego.
W kwestii rzekomo średnio czytelnych ikonek na kartach, to mi osobście system wymyślony dla tej gry sprawiał trudności przez nie więcej jak 10 minut. Fakt, że można było to jakos lepiej rozwiązać, ale naprawdę dla kogoś, kto choć trochę się w grę zaangażuje, ogarnięcie ich nie powinno sprawiać większego kłopotu, system szybko staje sie intuicyjny.
Przechodząc do sedna, czyli samej rozgrywki. Sama mechanika jako wiadomo garściami czerpie z Dominiona, nikt tego nie ukrywa. Pomijając jakieś drobniejsze aspekty to podstawową różnicą, chyba juz gdzieś wszesniej wspominaną, jest to, że w Thunderstone składamy talię pod comba z ręki, a nie pod przewijanie całej talii, jak to zazwyczaj ma miejsce w Dominionie. Generalnie potrzebujemy określonego układu kart ze sobą grających czy to przy wchodzeniu do wioski, czy też przy praniu potworów w podziemiach. Moim zdaniem jest to bardzo fajne rozwiazanie, ale może byc frustrujące dla fanów ultraszybkiego przewijania swojej talii. W związku z tym może nasunąć się pytanie - skoro musimy liczyc na układ z ręki (choc oczywiście pamiętajmy, że są karty pozwalające dociągać kolejne w walce lub przy zakupach, więc nie ma z tym większego problemu) to czy aby pech nie psuje nam radości z gry? Otóż nie. Zawsze mamy jakieś rozwiązanie - jeżeli nie mamy układu do walki, idziemy na zakupy i levelowanie bohaterów. Jak nie mamy układu na zakupy to bijemy potwory po głowie. Jak nie mamy i tego i tego to odpoczywamy i wywalamy karty, które zawalają nam rękę. Ten mechanizm, jak równiez kilka podobnych, które odsycają nam niepotrzebne karty bardzo mi się podoba. Zdarzają sie układy kart w Dominionie, które nie pozwalają nam na trashowanie, przez co rozgrywka staję się mecząca i długa. tutaj ten problem nie występuje. Opinia, że gra czasami potrafi się zatrzymać z powodu złego układu potworów w podziemiach wydaje mi się dość krzywdząca, bo przecież karty, które umożliwiają mieszanie układem potworów i to w znaczny sposób. Już samo przegranie z danym typem powoduje, że ucieka, a pojawia się nowy. Poświęcnie tej tury wcale nie powoduje, że zostajemy z tyłu (o ile robi się to w dobrym momencie i w dobry sposób ), bo tur gra się naprawde sporo, więc można sie odkuć.
Skoro juz jesteśmy przy czasie rozgrywki to średni czas gry w Thunderstone wydaje sie dłuższy niż w Dominionie. Jednak nie wieje nudą Trzeba przyznać, że Dominion po iluśdziesięciu partiach zaczyna być strasznie suchy i monotonny, bo o ile mechanizm działa dobrze, to w pewnym momencie nie zwracamy juz uwagi co ktokolwiek robi, obrazki na kartach się rozmywają, tylko combo i VP i generalnie robi się... pusto. Ja jestem graczem, który jednak lubi gdy jednak można coś jeszcze, poza mechaniką, zobaczyć. No wlasnie, i tu dochodzimy do sedna - klimatu. W tej grze wyrywa on ręce i okłada nas nimi po głowie W tej grze przymomniały mi się czasy grania w rpgi, poczciwe dedeki sprzed 10 lat, czy potem ich komputerowe odpowiedniki. Kleryk z młotem bojowym biegnie na jakiegoś wrednego umarlaka, jednocześnie lecząc choroby? Nie ma problemu. Krasnolud wymachujący toporem tłucze ścierwo orki tylko po to, żeby zdobyć kasę, bo kaurat exp za nie to straszna nędza? Proszę bardzo. Wredne potwory, których nijak nie da się ruszyć bez pomocy magicznych ataków? Tak jest. Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Nie jestem zagorzałym fanem wszystkiego co jest planszowe i fantasy jednocześnie (np. nie trawię Runebounda i Talismana, za to uwielbiam Agricolę czy Stone Age, to tak dla ogólnego oglądu, żeby nie było, że jestem stronniczy ). Myślę, że także osoby, które taka tematyka nie bawi za bardzo, znajdą przyjemność grania.
Potencjał na dodatki jest ogromny, chyba większy niż w Dominionie (klimat, klimat...), bedę na nie czekał z niecierpliwością
To tyle w skrócie
PS Tak szczerze powiedziawszy, to właśnie Thunderstone jest grą m.in. dla tych, którym Dominion nie podszedł z różnych względów
Ostatnio zmieniony 29 sty 2010, 12:57 przez Ezekiel, łącznie zmieniany 1 raz.
- farmer
- Posty: 1768
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 381 times
- Been thanked: 94 times
Re: Thunderstone
Coraz bardziej mnie nakręcacie .
W Dominiona wiele nie grałem - jakoś mnie nie oczarował. Mechanika bardzo fajna, gra przyjemna, ale niewiele różniąca się od gry w Pana zy inną "zwykłą" grę w "zwykłe" karty. Sucha mechanika, bez tematu i klimatu.
W Thunderze najwyraźniej jest również duch .
Dzięki za świetny opis .
pozdr,
farm
W Dominiona wiele nie grałem - jakoś mnie nie oczarował. Mechanika bardzo fajna, gra przyjemna, ale niewiele różniąca się od gry w Pana zy inną "zwykłą" grę w "zwykłe" karty. Sucha mechanika, bez tematu i klimatu.
W Thunderze najwyraźniej jest również duch .
Dzięki za świetny opis .
pozdr,
farm
Ostatnio zmieniony 30 sty 2010, 03:09 przez farmer, łącznie zmieniany 1 raz.
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Thunderstone
Tak właśnie jest. Koszulki od FFG tak pogrubiają talię że karty ledwo, ledwo wchodzą, a te po bokach się lekko wyginają. Tzn wyginają się same koszulki bo są wyższe niż karty. Karty są nie naruszone.Ezekiel pisze:Podejrzewam, że z tymi grubszymi koszulkami może być problem z upchnięciem wszystkiego.
Poza tym to świetny opis. Normalnie tak mi się spodobał że że zapomniałem że mam już tę grę i byłem gotów ją kupić ponownie . Ze względu na brak czasu nie mogłem zagrać. Może w weekend mi się uda. Mam nadzieję że będę podobne wrażenia.
- Ezekiel
- Posty: 237
- Rejestracja: 27 sty 2010, 23:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 92 times
Re: Thunderstone
Na stronie AEG pojawiła się nowa, poprawiona wersja zasad. Zmian odnośnie mechaniki właściwie nie ma, dotyczą głównie klaryfikacji nieostrości i wątpliwości interpretacyjnych, które pojawiły się w dyskusjach na BGG. Polecam przejrzeć
Swoją drogą planuję, o ile czas pozwoli, spróbować przetłumaczyć ten nowy rulebook W związku z tym chciałbym się spytać czy czasem nikt już takiego tłumaczenia nie rozpoczął, co by nie dublować się
Swoją drogą planuję, o ile czas pozwoli, spróbować przetłumaczyć ten nowy rulebook W związku z tym chciałbym się spytać czy czasem nikt już takiego tłumaczenia nie rozpoczął, co by nie dublować się
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: Thunderstone
Takie moje krótkie przemyślenia po dwóch rozgrywkach.
Mechanika z Dominiona przeniesiona na klimat rozwalania potworów. Takie RPG dla ubogich
Wyciągasz 6 kart z tali i z nimi albo możesz iść do wioski na zakupy ( tak jak w Dominionie) albo idziesz nawalać potwory w podziemiach, albo odpoczywasz ( co pozwala na wyrzucenie jednej karty z talii) . A twoje karty w talii to bohaterowie, broń, czary i ekwipunek bohaterów.
Problem ja widzę w tym, że pod koniec jak już wszyscy są nieźle napakowani zakupami/awansowaniem bohaterów to rozwalenie potworów już nie stanowi większego problemu i dochodzi tu po prostu do głosu szczęście w wyciąganiu kolejnych potworów do rozwałki.
Moim zdaniem popełniono tu błąd w tym, że nie podzielono tych potworów na słabszych i trudniejszych. ( można by np podzielić potwory na trzy klasy trudności i porozdzielać je losowo w trzech kupkach i te najtrudniejsze dociągać na końcu gry, średnie w środku a najłatwiejsze na początku, kiedy nie dysponujemy mocnymi bohaterami).
Klimatem to to na pewno rozkłada Dominiona. W tej grze rzeczywiście o coś chodzi, jest jakiś cel, jakiś temat. W Dominionie tak naprawdę nieważne jak karty się nazywają i jaki mają obrazek i co przedstawiają a celem jest kupowanie jakiś wydumanych punktów zwycięstwa. Tu też dostajemy punkty zwycięstwa ale za zabicie potworów.
Poza tym rzeczywiście oznaczenia na kartach są mocno niejasne. Co prawda pod koniec rozgrywki już wszystko jest oczywiste, ale nie mam pewności, że jak kolejny raz zasiądą do tej gry to czy się nie będę zastanawiał co znaczy ta liczba na tym fioletowym/brązowym/czerwonym kole.
Mechanika z Dominiona przeniesiona na klimat rozwalania potworów. Takie RPG dla ubogich
Wyciągasz 6 kart z tali i z nimi albo możesz iść do wioski na zakupy ( tak jak w Dominionie) albo idziesz nawalać potwory w podziemiach, albo odpoczywasz ( co pozwala na wyrzucenie jednej karty z talii) . A twoje karty w talii to bohaterowie, broń, czary i ekwipunek bohaterów.
Problem ja widzę w tym, że pod koniec jak już wszyscy są nieźle napakowani zakupami/awansowaniem bohaterów to rozwalenie potworów już nie stanowi większego problemu i dochodzi tu po prostu do głosu szczęście w wyciąganiu kolejnych potworów do rozwałki.
Moim zdaniem popełniono tu błąd w tym, że nie podzielono tych potworów na słabszych i trudniejszych. ( można by np podzielić potwory na trzy klasy trudności i porozdzielać je losowo w trzech kupkach i te najtrudniejsze dociągać na końcu gry, średnie w środku a najłatwiejsze na początku, kiedy nie dysponujemy mocnymi bohaterami).
Klimatem to to na pewno rozkłada Dominiona. W tej grze rzeczywiście o coś chodzi, jest jakiś cel, jakiś temat. W Dominionie tak naprawdę nieważne jak karty się nazywają i jaki mają obrazek i co przedstawiają a celem jest kupowanie jakiś wydumanych punktów zwycięstwa. Tu też dostajemy punkty zwycięstwa ale za zabicie potworów.
Poza tym rzeczywiście oznaczenia na kartach są mocno niejasne. Co prawda pod koniec rozgrywki już wszystko jest oczywiste, ale nie mam pewności, że jak kolejny raz zasiądą do tej gry to czy się nie będę zastanawiał co znaczy ta liczba na tym fioletowym/brązowym/czerwonym kole.
Re: Thunderstone
Po kilku rozgrywkach, wrazenia mam mieszane. Ciezko opisywac ta gre bez porownania do Dominiona, wiec sprobuje porownywac tak, zeby nawet osoby nie grajace w Dominiona zrozumialy. Z przyczyn oczywistych (niecale 10 partii w thunderstone, niecale tysiac w dominiona), wiecej wiem o tej drugiej grze.
- jak juz wszyscy napisali, klimat (jak na gre deckbuildingowa) zdecydowanie sie da wyczuc. tutaj zdecydowany plus dla Thunderstone, w Dominionie bylo czyste liczenie prawdopodobienstwa.
- bardziej zlozony system punktow sluzebnych - raczej na plus dla Thunderstone. W Dominionie byly jedne punkty sluzebne (kasa) i akcje, pod punktami zwyciestwa. Generalnie akcje sluzyly do wyciagania wiekszej ilosci kasy, ktora sluzyla w pewnej koncowej fazie gry do zakupu punktow zwyciestwa. W thunderstone mamy kase,ktora sluzy do zakupu ataku, ktory sluzy do zabijania powtorow,ktore daja punkty zwyciestwa. Plus jeszcze sila, ktora umozliwia uzywanie lepszych broni,ktore daja wiecej do ataku. Bardziej zlozone w Thunderstone, przydobrze dobranymzestawie bohaterow i kart wioski mozna kombinowac na wiele sposobow. ALE: (plus dla Dominiona) byl ewidentnie widoczny przetarg miedzy tym kiedy zaczac zbierac punkty zwyciestwa (zeby zdazyc), a kiedy jeszcze budowac deck (zeby nie zamulic sie za duza iloscia PZ za wczesnie). W thunderstone przetargu nie ma, bo potworow jest niewiele na glowe, a przy okazji potrzeba je zabijac wczesnie dla XP, czesc potworow tez daje jakies bonusy (niektorzy bohaterowie dostaja punkty ataku za potwory na rece). Wiec i tak idzie sie na potwory jak tylko sie da, nie bawiac sie w zadne budowanie decku po to, zeby potem juz tylko w kolko na potwory...
- zakonczenie gry. tutaj olbrzymi plus dla Dominiona. warunki konca gry byly takie, ze mozna je bylo uzyc jako elementu strategii. W przypadku Thunderstone, ot, skoncza sie potwory miedzy 21 a 31 kart od poczatku i tyle. Zdecydowanie bardziej lezalo mi to, ze w Dominionie mozna kontrolowac to, ile kart w kluczowych trzech akcji jeszcze zostalo, na biezaco liczyc ile kto ma PZ, czy juz sie oplaca konczyc gre,czy moze trzeba dokulac pare punktow....w Thunderstone tego nie ma. Po prostu kulamy punkty, strategia koncentruje sie na tym, zeby uzbierac jak najwiecej.
- zroznicowanie zestawow - plus dla Dominiona. w Dominionie bylo tak, ze mozna bylo wygrac gre majac 3 punkty, albo kilkadziesiat(w zaleznosci od zestawu kart). W Thunderstone, te roznice sa znacznie mniejsze.
- interakcyjnosc - zdecydowanie najwieksza wada Thunderstone. o ile sam klimat powoduje, ze gra sie nie lubi nudzic, to kompletny brak interakcyjnosci boli bardzo. Zasadniczo, pomijajac pojedyncze karty typu 'przeciwnik wyrzuca karte' (a i tak inne statystyki tego bohatera,ktory ma ta umiejetnosc sa tak badziewne, ze nie sadze zeby ktos z wlasnej woli go kupil), interakcja polega glownie na podbieraniu sobie co bardziej wypasionych potworow do zabicia. Poza tym, zasadniczo w turach przeciwnikow mozna sie zdrzemnac. W Dominionie nawet przy malo interakcyjnym zestawie liczylo sie caly czas kto co juz kupil, ile ma PZ, i co ma w talii. Tutaj - mozna, ale kompletnie nie ma po co.
W skrocie, tyle
P.
- jak juz wszyscy napisali, klimat (jak na gre deckbuildingowa) zdecydowanie sie da wyczuc. tutaj zdecydowany plus dla Thunderstone, w Dominionie bylo czyste liczenie prawdopodobienstwa.
- bardziej zlozony system punktow sluzebnych - raczej na plus dla Thunderstone. W Dominionie byly jedne punkty sluzebne (kasa) i akcje, pod punktami zwyciestwa. Generalnie akcje sluzyly do wyciagania wiekszej ilosci kasy, ktora sluzyla w pewnej koncowej fazie gry do zakupu punktow zwyciestwa. W thunderstone mamy kase,ktora sluzy do zakupu ataku, ktory sluzy do zabijania powtorow,ktore daja punkty zwyciestwa. Plus jeszcze sila, ktora umozliwia uzywanie lepszych broni,ktore daja wiecej do ataku. Bardziej zlozone w Thunderstone, przydobrze dobranymzestawie bohaterow i kart wioski mozna kombinowac na wiele sposobow. ALE: (plus dla Dominiona) byl ewidentnie widoczny przetarg miedzy tym kiedy zaczac zbierac punkty zwyciestwa (zeby zdazyc), a kiedy jeszcze budowac deck (zeby nie zamulic sie za duza iloscia PZ za wczesnie). W thunderstone przetargu nie ma, bo potworow jest niewiele na glowe, a przy okazji potrzeba je zabijac wczesnie dla XP, czesc potworow tez daje jakies bonusy (niektorzy bohaterowie dostaja punkty ataku za potwory na rece). Wiec i tak idzie sie na potwory jak tylko sie da, nie bawiac sie w zadne budowanie decku po to, zeby potem juz tylko w kolko na potwory...
- zakonczenie gry. tutaj olbrzymi plus dla Dominiona. warunki konca gry byly takie, ze mozna je bylo uzyc jako elementu strategii. W przypadku Thunderstone, ot, skoncza sie potwory miedzy 21 a 31 kart od poczatku i tyle. Zdecydowanie bardziej lezalo mi to, ze w Dominionie mozna kontrolowac to, ile kart w kluczowych trzech akcji jeszcze zostalo, na biezaco liczyc ile kto ma PZ, czy juz sie oplaca konczyc gre,czy moze trzeba dokulac pare punktow....w Thunderstone tego nie ma. Po prostu kulamy punkty, strategia koncentruje sie na tym, zeby uzbierac jak najwiecej.
- zroznicowanie zestawow - plus dla Dominiona. w Dominionie bylo tak, ze mozna bylo wygrac gre majac 3 punkty, albo kilkadziesiat(w zaleznosci od zestawu kart). W Thunderstone, te roznice sa znacznie mniejsze.
- interakcyjnosc - zdecydowanie najwieksza wada Thunderstone. o ile sam klimat powoduje, ze gra sie nie lubi nudzic, to kompletny brak interakcyjnosci boli bardzo. Zasadniczo, pomijajac pojedyncze karty typu 'przeciwnik wyrzuca karte' (a i tak inne statystyki tego bohatera,ktory ma ta umiejetnosc sa tak badziewne, ze nie sadze zeby ktos z wlasnej woli go kupil), interakcja polega glownie na podbieraniu sobie co bardziej wypasionych potworow do zabicia. Poza tym, zasadniczo w turach przeciwnikow mozna sie zdrzemnac. W Dominionie nawet przy malo interakcyjnym zestawie liczylo sie caly czas kto co juz kupil, ile ma PZ, i co ma w talii. Tutaj - mozna, ale kompletnie nie ma po co.
W skrocie, tyle
P.
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: Thunderstone
Mnie się ostatnio udało zagrać po raz trzeci. Nuda, nudaaaaa!!!!
Może mam takie odczucia dlatego, że zagrało kilka nowych osób i długo się ludzie zastanawiali nad ruchami. Ale mimo wszystko coś mi tu nie pasowało. Może wylosowany zestaw był nie taki, nie wiem ale ewidentnie gra nie szła.
Fanem Dominiona nie jestem i zdaje się, że fanem Thunderstone też nie zostanę.
Może mam takie odczucia dlatego, że zagrało kilka nowych osób i długo się ludzie zastanawiali nad ruchami. Ale mimo wszystko coś mi tu nie pasowało. Może wylosowany zestaw był nie taki, nie wiem ale ewidentnie gra nie szła.
Fanem Dominiona nie jestem i zdaje się, że fanem Thunderstone też nie zostanę.
Re: Thunderstone
Problemem Thunderstona jest praktycznie zerowa interakcja. Mogli się postarać twórcy, o kilka kart przeszkadzajek które możemy zagrać w turze przeciwnika( typu odejmij 2 ataku) i gra była by wg mnie świetna. A tak to jest jak jest Ale grać muszę bo mam dziurawe pudełko
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: Thunderstone
Po kilku grach muszę przyznać, że po woli (założenie optymistyczne przestaje mi się chcieć w to grać. Po pierwszych pozytywnych wrażeniach ("jest fabuła, jest sens gry -> wyprawy do jaskiń" itp.) z każda grą staje się ona bardziej automatyczna i tak na prawdę polega na wyłożeniu kart i powiedzeniu lub nawet nie: np. "mam 8 zabijam środkowego", "biorę włócznie..." zero wspomnianej wcześniej interakcji, a już nie wspominając o początkowej możliwej blokadzie gry, kiedy wyjdą mocne potwory do zabicia, a my jesteśmy za słabi. Albo gdy nie będzie magicznej broni to ubici konkretnych potworów. Wycinając fabułę gra staje się automatyczna i po prostu nudna widać to zwłaszcza przy dużej ilości graczy np. 5. Pomimo narzekań na Dominiona mam większą ochotę zagrać ponownie w niego niż w Thunderstona. A szkoda bo bardzo mi się podoba graficznie.
Cezner miałeś chyba racje, a ja tak broniłem Thunderstona
Cezner miałeś chyba racje, a ja tak broniłem Thunderstona
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Thunderstone
Bardzo jestem ciekaw, co bedzie w pierwszym dodatku, bo nie oszukujmy sie: w podstawowym Dominionie, poza Wiedzma i Milicja, tez bylo zero interakcji.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Thunderstone
no, i jeszcze poza Złodziejem, Szpiegiem, Urzędnikiem i Salą Tronową. Wbrew pozorom Dominion, zwłaszcza przy 4 graczach, nie jest aż tak pozbawiony interakcji...costi pisze:Bardzo jestem ciekaw, co bedzie w pierwszym dodatku, bo nie oszukujmy sie: w podstawowym Dominionie, poza Wiedzma i Milicja, tez bylo zero interakcji.
_________
Moje gry
Moje gry