Rozwaz tez czas. Descent na pewno bedzie szybszy przynajmniej pojedynczy scenariusz. WoP to 3-5 h gry ( i tak po jakis 5 partiach teoretycznie da sie dojsc do powiedzmy 2 h). Jesli grasz glownie na 2 osoby a skomplikowanie zasad i dlugosc rozgrywki nie przeraza wybierz WoP. Mam kolege ktory partie WoP rozklada na 2 dni i gra gora raz na miesiac albo pare miesiecy.
Descent jest znacznie latwiejszy do opanowania ma prostsze zasady, i na pewno lepiej sprawdza sie na wiecej niz 2 osoby.
Miedzy tymi grami sa jeszcze 2 roznice, wiecej klimatu jest w WoP, zas wiecej "funu" w Descencie. WoP to dlugie ciezkie strategiczne myslenie ociekajace klimatem, Descent to wyprawa do lochu na przygode.
Przy okazji wypozyczalnia wysylkowa Anedia ma WoP, mozesz pozyczyc za jakies 30 zl na tydzien i wyprobowac (inna sprawa, że przesyłka to+15 zł). Descenta pewnie tez ktos ma w ofercie.
Runewars bywa jeszcze bardziej czasochlonny niz WoP zwlaszcza poczatkowe partie
77rpm pisze:Mając do wyboru zagrać w WoP ze znajomym czy w Desceta z dwóją chętniej zagram w ? Dlaczego ? : )
to zależy od tego czego szukacie w grze?
Skoro macie euro to preferujecie cieższe nastawiane na myślenie tytuły porównując WoP, i Descent to więcej myślenia jest w WoP (oraz Runewars).
Jeśli jednak szukacie czegoś "dla odmiany" by się oderwać, gry do piwa to Descent będzie jak znalazł. W założeniu, że przeżyjecie pewien brak balansu, trochę niedopracowane zasady i to, że próba grania w Descenta jak w euro czyli oparta na przeliczaniu, analizie zasad itp. najpewniej sprawi, że bardzo rozczarujecie się tą grą (była nawet dyskusja w tej kwestii w wątku Descenta).
Dyskusja jest tu
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... &start=625
Reid666 pisze:
Za nami kolejne 4 potyczki (2 scenariusze). Niestety nie jest lepiej.
Nieintuicyjne, niejasne i chyba niedopracowane zasady oraz brak przejrzystości zdecydowanie psują klimat i przyjemność z gry.
Jeżeli się potraktuje grę jako lekką nawalankę, przymknie oko na zasady i nie przywiązuje wagi do wygranej to pewnie można się świetnie bawić...
Natomiast jeżeli siądzie do niej grupa graczy oswojona z euro i europodobnymi grami to jest niestety kaszana.
Dążenie do wygranej obu stron oraz determinacja do gry zgodnie z zasadami wymusza ciągłe wertowanie instrukcji, erraty oraz FAQ na BGG.
Postacie, zdolności postaci, zdolności potworów i karty mrocznego władcy są słabo opisane, często wymagają dodatkowych wyjaśnień albo otrzymały mniej lub bardziej oficjalną erratę.
Za to opis scenariuszy to już prawdziwe mistrzostwo, mnóstwo drobnych zasad dotyczących NPC, testów atrybutów, celów oraz specjalnych obiektów. Wszystko te zasady gubią w tonie drobnego tekstu. Na dodatek zamiast zastosować uniwersalne zasady dla NPC, przedmiotów wspólne dla wszystkich scenariuszy (albo chociaż większości) itp. to każde starcie definiuje ich działanie i zachowanie w "odrobinę" inny sposób.
Jeżeli ciągle trzeba przerywać rozgrywkę aby coś doczytać, czy to w erracie, FAQ czy forum to gra robi się po prostu męcząca.
Wykonanie złego ruchu przez fakt że zapomniało się o jednej z 10 drobnych zasad scenariusza jest natomiast niesamowicie frustrujące.
Posumowując, fajny temat, kampania, rozwój postaci, mechanika kostek to oczywiście plusy i świetny materiał na grę, jednak ginie to gdzieś w partackim wykonaniu.
Gambit pisze:
Reid666 pisze:Oczywiście, to mozna inaczej grać w gry? Zęby podjąć decyzje, jest konieczna znajomość wszystkich zmiennych, przynajmniej przybliżona. Jeżeli kompletnie się zapomni o jakimś parametrze (a w Descencie o tym łatwo), to rozczarowanie z wykonania złego ruchu jest niesamowicie bolesne.A kosteczki oczywiście już po pierwszej rozgrywce sobie rozpisałem i zapamiętałem.
Po tym kawałku już jestem pewny...zostań przy euro. Przygodówki nie są dla Ciebie.