Podsumowanie roku 2017 - plusy i minusy minionego roku
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Hej, dzieki, milo mi Natomiast nie moge powiedziec, zebym sie tego spodziewal domagajac sie blogow, bo malo ostatnio pisze. Po prostu ja malo nowych tresci znajduje, jestem kreatura habitu i jak cos znajde, to sie trzymam. A polecanki forumowe zawsze sa godne uwagi, dlatego niesmialosc deklarowania mnie smuci w sposob agresywny (i tak czytam co napisalem i zbyt agresywnie, przepraszam). Dlatego: podaj, skorzysta spolecznosc
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- kaimada
- Posty: 1135
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 131 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
To ja tu wrzucę swoje przemyślenia na koniec roku na ZnadPlanszy
Ogółem plusy: TI4ed, Essen Spiel 17' - fakt, że na nim byłem, sukcesy polskich wydawnictw, zwłaszcza tych małych.
Minusy: lecące w górę ceny gier zarówno używanych jak i nowych, brak naprawdę oryginalnego tytułu, który byłby objawieniem roku.
Ogółem plusy: TI4ed, Essen Spiel 17' - fakt, że na nim byłem, sukcesy polskich wydawnictw, zwłaszcza tych małych.
Minusy: lecące w górę ceny gier zarówno używanych jak i nowych, brak naprawdę oryginalnego tytułu, który byłby objawieniem roku.
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Racja, racja. Z tej okazji nasunał mi się nawet taki dowcip:Deem pisze:Efektem ubocznym rozrostu rynku, jest pytanie w niemalże każdym forumowym wątku "a kiedy wersja PL". Zabawne, że wydaje się, że w dobie internetu mniej ludzi zna angielski niż w latach 90. (tak, tak, to może być po prostu efekt tego, że teraz widać ich bardziej)
- Ilu forumowiczów g-p.pl potrzeba by wymienić żarówkę?
- Coś wiadomo o wersji PL?
Serio, 'kiedy wersja PL' to nowe 'jakie koszulki pasują', przydałby się oddzielny wątek i czujność moderatorów.
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 933 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Dokładnie. Teraz jeszcze do tego doszły "inserty".
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
A jakie tematy są dobre jeśli rozmowa o wydaniach PL i insertach są złe?
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Z mojego punktu widzenia najlepsze są rozmowy o grach.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 933 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Chociażby takie rzeczy jak opinie o grze, rozmowy o strategii, informacje o dodruku i nowych dodatkach.
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
A dlaczego uważasz, że rozmowa o wydaniach PL i insertach jest zła?seki pisze:A jakie tematy są dobre jeśli rozmowa o wydaniach PL i insertach są złe?
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Tak zrozumiałem m.in. Twoją wypowiedź i dlatego zastanawiam się czemu są to gorsze tematy. Wg mnie tematy o wydaniach polskich są lepsze niż wymienione wyżej tematy o strategii. Ja i na pewno wiele innych osób nie lubię czytać o strategii. Wolę sam odkrywać grę i drogę do zwycięstwa. Osobiście nie pytałem nigdy o żadne wydanie PL. Ale nie uważam by takie pytanie było gorsze od jakiegokolwiek innego. Uważam, że przesadzacie. Chyba, że źle was zrozumiałem? Pytań o wydanie PL wcale nie jest aż tak dużo, o inserty również. Każdy z tych tematów będzie interesujący dla osób, które w nim uczestniczą. Oby za rok ktoś nie wpisał w podsumowaniu roku na minusie "Forum zrobiło się zbyt elitarne i rygorystyczne. Nie można rozmawiać na każdy temat związany z grami planszowymi".Padre pisze:A dlaczego uważasz, że rozmowa o wydaniach PL i insertach jest zła?seki pisze:A jakie tematy są dobre jeśli rozmowa o wydaniach PL i insertach są złe?
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Najlepsze jest to, że na to jest oddzielny wątek, a chyba nawet dwa (co jest zapowiedziane i co chcielibyśmy, żeby zostało wydane)Padre pisze:Racja, racja. Z tej okazji nasunał mi się nawet taki dowcip:Deem pisze:Efektem ubocznym rozrostu rynku, jest pytanie w niemalże każdym forumowym wątku "a kiedy wersja PL". Zabawne, że wydaje się, że w dobie internetu mniej ludzi zna angielski niż w latach 90. (tak, tak, to może być po prostu efekt tego, że teraz widać ich bardziej)
- Ilu forumowiczów g-p.pl potrzeba by wymienić żarówkę?
- Coś wiadomo o wersji PL?
Serio, 'kiedy wersja PL' to nowe 'jakie koszulki pasują', przydałby się oddzielny wątek i czujność moderatorów.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Nie chodzi o temat, tylko o powtarzanie tych samych pytań po kilka(naście?) razy na wątek. Ja rozumiem, że są lepsze i gorsze powody żeby interesować się polskimi edycjami. Ale jeśli komuś nie chce się przeczytać poprzednich postów, użyć wyszukiwarki albo zajrzeć do dedykowanego wątku to już nie jest ok.seki pisze:Tak zrozumiałem m.in. Twoją wypowiedź i dlatego zastanawiam się czemu są to gorsze tematy.
A w temacie wątku:
Moje PLUSY 2017:
- Pozytywne trendy z poprzednich lat: gry typu 'legacy', tytuły jednorazowe (m.in. escape roomy), zintegrowane aplikacje - cieszy mnie to poszerzanie horyzontów i nowe wrażenia
- Planszówkowy Games Workshop: mam wrażenie, że GW powoli zrzuca 30-letniego garba. Na razie bardziej to widać w komunikacji i planach wydawniczych, a mniej w zasadach gier, ale krok w dobrym kierunku został zrobiony
- Gloomhaven: wrażenia po zaledwie dwóch partiach - powiew świeżości, wreszcie dungeon crawler, który nie jest kulawym nieślubnym dzieckiem Descenta. Mniejsza o rozmiary kampanii i 10-kilogramową zawartość pudełka, najważniejsza w Gloomhaven jest sama rozgrywka - zmuszająca do myślenia i wreszcie (wreszcie!) zbudowana wokół czegoś innego niż "rusz figurkę, rzuć kostkami, dodaj miecze, odejmij tarcze".
- Bitewniaki: Równo dwa lata temu zdawało mi się, że 'wyrosłem' z gier bitewnych. Dzisiaj nie potrafię bez zastanowienia powiedzieć w ile systemów gram i ile armii/frakcji trzymam po szufladach. W 2017 poznałem Warmachine, Frostgrave, Kings of War, Gates of Antares, Batmana, Arena Rex i Mercs. Kilka kolejnych systemów dorzuciłem do kolekcji i ostatecznie pogodziłem się z faktem, że nie wszystko będzie regularnie ogrywane. I to jest ok, samo przygotowywanie figurek i makiet pomaga mi się odstresować po robocie, trudno tego nie docenić.
- Kickstarter: Nie podoba mi się, że często projekty na KS sprowadzają się do figurek i grafik z niedorobionym dungeon crawlem pod spodem. Rzygam dodawaniem mieczy i odejmowaniem tarcz na kostkach, a kiedy autor Chronicle X powiedział w wywiadzie, że gra ma oryginalną mechanikę, bo wykorzystuje K12, miałem ochotę strzelić go w twarz przez monitor. Najbardziej mi szkoda, że w ten sposób marnują się fajne IP. Powoli przestaję wierzyć, że w najbliższych latach dostanę wreszcie porządną grę w świecie Conana (Age of Conan było ok, ale tylko tyle)
- Druga połowa roku: Praca, życie, wszystko się tak złożyło, że od lipca rozegrałem jakieś pojedyncze partie. Pierwszy raz w życiu mam 'stertę wstydu', nieograne planszówki, bitewniaki. Na szczęście jest nadzieja, że 2018 będzie zupełnie inny
- Recenzje: Jest źle. Moim zdaniem większość (nie wszyscy!) recenzentów planszówek nie ma nic do powiedzenia. Stąd powódź nie-recenzji, głównie filmów, streszczających zasady, nie pokazujących gry (brodaty prowadzący i regał w tle ważniejszy), kręconych po 1-3 partiach. Ale to jeszcze nic. Recenzje bitewniaków to udręka. Jak nie unboxingi (świat tylko czeka na kolejne ujęcie otwieranego pudełka), to pokaz modeli, jak nie modele to brodacz przy meblościance a analiza, opinia, krytyka gdzieś tam na dwunastym planie.
KalkiKlisze językowe: Takie moje zboczenie. Przestańmy wreszcie pisać "klimat się wylewa" albo "ocieka klimatem". Ani to elokwentne, ani zabawne, a treści w tym coraz mniej i mniej. Osobiście odruchowo wymazuję z pamięci wypowiedzi oparte o takie zwroty, bo mam wrażenie, że autor nie mówi swoimi słowami. Nie każdy musi być wirtuozem klawiatury, ale wypowiedź bez tych zakurzonych wygibasów zawsze wydaje mi się bardziej szczera niż katalog wytartych recenzenckich standardów
Ostatnio zmieniony 06 sty 2018, 21:47 przez Padre, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Przezabawne - jakbym miał wymieniać jakieś minusy minionego roku, to pewnie bym powiedział właśnie o tych trzech rzeczachPadre pisze: Pozytywne trendy z poprzednich lat: gry typu 'legacy', tytuły jednorazowe (m.in. escape roomy), zintegrowane aplikacje - cieszy mnie to poszerzanie horyzontów i nowe wrażenia
To nie są kalki językowe.Padre pisze: Kalki językowe: Takie moje zboczenie. Przestańmy wreszcie pisać "klimat się wylewa" albo "ocieka klimatem". Ani to elokwentne, ani zabawne, a treści w tym coraz mniej i mniej. Osobiście odruchowo wymazuję z pamięci wypowiedzi oparte o takie zwroty, bo mam wrażenie, że autor nie mówi swoimi słowami. Nie każdy musi być wirtuozem klawiatury, ale wypowiedź bez tych zakurzonych wygibasów zawsze wydaje mi się bardziej szczera niż katalog wytartych recenzenckich standardów
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Racja, miało być "klisze".KubaP pisze:To nie są kalki językowe.
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Gambit
- Posty: 5246
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Ehhh...ludzie ciągle czepiają się brody. Może kiedyś się ogolę, ale na pewno nie na gładkoPadre pisze:(brodaty prowadzący i regał w tle ważniejszy)
-
- Posty: 247
- Rejestracja: 21 lut 2016, 21:29
- Lokalizacja: Oświęcim
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 4 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Tomek co się przejmujesz ich opinią, trzeba być sobą !!!Gambit pisze:Ehhh...ludzie ciągle czepiają się brody. Może kiedyś się ogolę, ale na pewno nie na gładkoPadre pisze:(brodaty prowadzący i regał w tle ważniejszy)
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 279 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
PLUSY:
- coraz więcej miejsc "na mieście" które posiadają w swojej ofercie dużą ilość ciekawych tytułów (3city: Graciarnia, Krolm, pub Polufka, biblioteka w Gdyni itp) - dzięki nim mozna poznać wiele tytułów bez zbytniego drenażu portwela
- stałe grono graczy "wojennych" spotykających się regularnie w Krolmie pod przewodnictwem Odiego
- ilość wydanych gier w naszym rodzimym języku
- Games Workshop przebudziło się z głębokiego zimowego snu.
SHADESPIRE to jedno z większych pozytywnych zaskoczeń roku 2017
MINUSY:
- rosnące ceny gier (nie jest to towar luksusowy mimo panującym tu opiniom)
- KS i inne wspieraczki - przypomina to zakupy malucha lub poloneza na przedpłate/talony - piękne przerzucenie ryzyka finansowego na klientów - coraz większy zalew dziadostwa na KS/wspieraczce
- "coresecizm" jak nazwał to kiedyś Odi, czyli wydajemy grę w minimalnym możliwym do grania zestawieniu a resztę dajemy w dodatkach (Czytając wątek o CRY HAVOC to mam wrażenie że ta gra stała się ofiarą tego modelu wydawniczego. Dopiero po wydaniu dodatku gracze uznali że gra jest kompletna, pytanie ilu graczy nie miało cierpliwości aby doczekać do tego dodatku i opierając się na recenzjach samej podstawki nie kupili tego tytułu?)
Ostatnio FFG przeszło samych siebie wydając SM Civilization A New Dawn - ta gra jest okrojona z kart do minimum pozwalającego na grę
- błędy w tłumaczeniu polskich wersji (pewne wydawnictwo na G)
- FFG i ich pogrążanie się w świecie Star Wars, ten setting jest już męczący w grach
- gry jednorazowe, kolejny pomysł wydawców na wyciąganie kasy, do szczęścia brakuje jeszcze "season pass" w grach stosujących aplikację,
co my chcemy pozostawić wnukom w spadku?
- coraz więcej miejsc "na mieście" które posiadają w swojej ofercie dużą ilość ciekawych tytułów (3city: Graciarnia, Krolm, pub Polufka, biblioteka w Gdyni itp) - dzięki nim mozna poznać wiele tytułów bez zbytniego drenażu portwela
- stałe grono graczy "wojennych" spotykających się regularnie w Krolmie pod przewodnictwem Odiego
- ilość wydanych gier w naszym rodzimym języku
- Games Workshop przebudziło się z głębokiego zimowego snu.
SHADESPIRE to jedno z większych pozytywnych zaskoczeń roku 2017
MINUSY:
- rosnące ceny gier (nie jest to towar luksusowy mimo panującym tu opiniom)
- KS i inne wspieraczki - przypomina to zakupy malucha lub poloneza na przedpłate/talony - piękne przerzucenie ryzyka finansowego na klientów - coraz większy zalew dziadostwa na KS/wspieraczce
- "coresecizm" jak nazwał to kiedyś Odi, czyli wydajemy grę w minimalnym możliwym do grania zestawieniu a resztę dajemy w dodatkach (Czytając wątek o CRY HAVOC to mam wrażenie że ta gra stała się ofiarą tego modelu wydawniczego. Dopiero po wydaniu dodatku gracze uznali że gra jest kompletna, pytanie ilu graczy nie miało cierpliwości aby doczekać do tego dodatku i opierając się na recenzjach samej podstawki nie kupili tego tytułu?)
Ostatnio FFG przeszło samych siebie wydając SM Civilization A New Dawn - ta gra jest okrojona z kart do minimum pozwalającego na grę
- błędy w tłumaczeniu polskich wersji (pewne wydawnictwo na G)
- FFG i ich pogrążanie się w świecie Star Wars, ten setting jest już męczący w grach
- gry jednorazowe, kolejny pomysł wydawców na wyciąganie kasy, do szczęścia brakuje jeszcze "season pass" w grach stosujących aplikację,
co my chcemy pozostawić wnukom w spadku?
Ostatnio zmieniony 08 sty 2018, 01:01 przez Markus, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Bardzo dobry przykład i trafna uwagaMarkus pisze:PLUSY:
- "coresecizm" jak nazwał to kiedyś Odi, czyli wydajemy grę w minimalnym możliwym do grania zestawieniu a resztę dajemy w dodatkach (Czytając wątek o CRY HAVOC to mam wrażenie że ta gra stała się ofiarą tego modelu wydawniczego. Dopiero po wydaniu dodatku gracze uznali że gra jest kompletna, pytanie ilu graczy nie miało cierpliwości aby doczekać do tego dodatku i opierając się na recenzjach samej podstawki nie kupili tego tytułu?)
Ostatnio FFG przeszło samych siebie wydając SM Civilization A New Dawn - ta gra jest okrojona z kart do minimum pozwalającego na grę
- Ardel12
- Posty: 3388
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2063 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Season pass jest niczym innym jak preorderem na dodatki (patrząc na rynek gier elektronicznych)w atrakcyjniejszej cenie niż zakup pojedynczych. FFG mogłoby wprowadzić taki model sprzedażowy do serii PS2ED, gdzie co jakiś czas wychodzą pojedyncze scenariusze za opłatą. Dla graczy chcących mieć komplet dodatków takie rozwiązania są opłacalne a wydawca ma szybszy zastrzyk gotówki - win win? Oczywistym problemem jest to czy kolejne dodatki będą reprezentować odpowiedni poziom i niestety możemy się naciąć. Z przykładów dobrych SP Borderlands2, historyjki TeltaleGames (Walking Dead) czy Dark Souls.Markus pisze: - gry jednorazowe, kolejny pomysł wydawców na wyciąganie kasy, do szczęścia brakuje jeszcze "season pass" w grach stosujących aplikację,
co my chcemy pozostawić wnukom w spadku?
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Pojawiło się już sporo głosów ubolewających nad poziomem kanałów recenzujących planszówki - chętnie poznam konkrety.
Ze swej strony napiszę tak:
GameTroll TV - jak patrzę na miny Piotrka i jego obecnego stajla, to aż ciśnie mi się na usta: nie jestem w grupie docelowej tego pana. Silenie się na dowcip i generalne bycie zaje..fajnym kolesiem to jeden z powodów, dla którego omijam 95% kanałów polskiego YT (mówię oczywiście ogólnie, a nie tylko o planszówkach). GameTroll zmienił się bardzo w tym względzie i, niestety, nie na lepsze. Tyle o formie. Treść pozostaje właściwie ta sama, czyli bycie mało wyrazistym i zdecydowanym. Jego koledzy z kanału są pod tym względem lepsi, choć niekiedy ich kryteria oceny są absurdalne (ale to akurat jestem w stanie przełknąć - każdy ma swoje demony). Poza tym recenzje Monopolu i dodatków do Talizmanu?? Nie, zdecydowanie nie jestem w grupie docelowej tego pana.
Wookie - ta sama formuła minimalnie zmieniona, reklamy sklepu, własnej tffoorczości, vlogowanie oraz schlebianie gustom tłumu domagającego się recenzji gier sprzed lat (w tym oczywiście Talizmanu - a jakżeby inaczej!) skłania do konkluzji jak wyżej. Tyle że Wookie głupie miny robi już od dawna. No i gestykuluje tak, że nie można się skupić na treści - to z pewnością kolejny znak, że lepiej się nie skupiać, wystarczy odsubskrybować.
Doceniam ludzi, którzy wolą być sobą - co oczywiście nie oznacza, że automatycznie warto ich kanały oglądać. To zdecydowanie za mało. Trzeba mieć jeszcze coś sensownego do powiedzenia w strawnej formie i o rozsądnej długości.
Ze swej strony napiszę tak:
GameTroll TV - jak patrzę na miny Piotrka i jego obecnego stajla, to aż ciśnie mi się na usta: nie jestem w grupie docelowej tego pana. Silenie się na dowcip i generalne bycie zaje..fajnym kolesiem to jeden z powodów, dla którego omijam 95% kanałów polskiego YT (mówię oczywiście ogólnie, a nie tylko o planszówkach). GameTroll zmienił się bardzo w tym względzie i, niestety, nie na lepsze. Tyle o formie. Treść pozostaje właściwie ta sama, czyli bycie mało wyrazistym i zdecydowanym. Jego koledzy z kanału są pod tym względem lepsi, choć niekiedy ich kryteria oceny są absurdalne (ale to akurat jestem w stanie przełknąć - każdy ma swoje demony). Poza tym recenzje Monopolu i dodatków do Talizmanu?? Nie, zdecydowanie nie jestem w grupie docelowej tego pana.
Wookie - ta sama formuła minimalnie zmieniona, reklamy sklepu, własnej tffoorczości, vlogowanie oraz schlebianie gustom tłumu domagającego się recenzji gier sprzed lat (w tym oczywiście Talizmanu - a jakżeby inaczej!) skłania do konkluzji jak wyżej. Tyle że Wookie głupie miny robi już od dawna. No i gestykuluje tak, że nie można się skupić na treści - to z pewnością kolejny znak, że lepiej się nie skupiać, wystarczy odsubskrybować.
Doceniam ludzi, którzy wolą być sobą - co oczywiście nie oznacza, że automatycznie warto ich kanały oglądać. To zdecydowanie za mało. Trzeba mieć jeszcze coś sensownego do powiedzenia w strawnej formie i o rozsądnej długości.
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Podpisuję się pod tym. Dodatkowo uważam, że GeekFactor strzelił sobie samobója min. prężnie grając do jednej bramki z Planszówki TV Portalu. Jeden z najbardziej nierzetelnych kanałów, a szkoda.vojtas pisze:Pojawiło się już sporo głosów ubolewających nad poziomem kanałów recenzujących planszówki - chętnie poznam konkrety.
Ze swej strony napiszę tak:
GameTroll TV - jak patrzę na miny Piotrka i jego obecnego stajla, to aż ciśnie mi się na usta: nie jestem w grupie docelowej tego pana. Silenie się na dowcip i generalne bycie zaje..fajnym kolesiem to jeden z powodów, dla którego omijam 95% kanałów polskiego YT (mówię oczywiście ogólnie, a nie tylko o planszówkach). GameTroll zmienił się bardzo w tym względzie i, niestety, nie na lepsze. Tyle o formie. Treść pozostaje właściwie ta sama, czyli bycie mało wyrazistym i zdecydowanym. Jego koledzy z kanału są pod tym względem lepsi, choć niekiedy ich kryteria oceny są absurdalne (ale to akurat jestem w stanie przełknąć - każdy ma swoje demony). Poza tym recenzje Monopolu i dodatków do Talizmanu?? Nie, zdecydowanie nie jestem w grupie docelowej tego pana.
Wookie - ta sama formuła minimalnie zmieniona, reklamy sklepu, własnej tffoorczości, vlogowanie oraz schlebianie gustom tłumu domagającego się recenzji gier sprzed lat (w tym oczywiście Talizmanu - a jakżeby inaczej!) skłania do konkluzji jak wyżej. Tyle że Wookie głupie miny robi już od dawna. No i gestykuluje tak, że nie można się skupić na treści - to z pewnością kolejny znak, że lepiej się nie skupiać, wystarczy odsubskrybować.
Doceniam ludzi, którzy wolą być sobą - co oczywiście nie oznacza, że automatycznie warto ich kanały oglądać. To zdecydowanie za mało. Trzeba mieć jeszcze coś sensownego do powiedzenia w strawnej formie i o rozsądnej długości.
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Mnie podpadł za reklamowanie Monopolu. Jeśli chce się być recenzentem planszówkowym, to pewnych rzeczy się nie robi.Fiacik pisze:Podpisuję się pod tym. Dodatkowo uważam, że GeekFactor strzelił sobie samobója min. prężnie grając do jednej bramki z Planszówki TV Portalu. Jeden z najbardziej nierzetelnych kanałów, a szkoda.
- Gambit
- Posty: 5246
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Masz na myśli Monopoly Gamer? Całkiem sympatyczny tytułvojtas pisze:Mnie podpadł za reklamowanie Monopolu. Jeśli chce się być recenzentem planszówkowym, to pewnych rzeczy się nie robi.Fiacik pisze:Podpisuję się pod tym. Dodatkowo uważam, że GeekFactor strzelił sobie samobója min. prężnie grając do jednej bramki z Planszówki TV Portalu. Jeden z najbardziej nierzetelnych kanałów, a szkoda.
- Tyrek
- Posty: 668
- Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
- Lokalizacja: Lubin
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 152 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Nigdy nie bawiłem się w podsumowania, ale rok 2017 był dla mnie pod kątem growego hobby dość niezwykły. Nie będę segregował na plusy i minusy bo to raczej spostrzeżenia neutralne i trochę osobistyczne
Rejestrowanie rozgrywek - postanowienie z roku poprzedniego (chociaż to zbyt duże słowo). Niesiony czystą ciekawością obiecałem sobie rejestrować na BGG każdą rozegraną partię, z czystej ciekawości ile i w co zagram w przeciągu roku. Statystyka może nie powala przykładając do gier, które utrzymuję na półce, ale z mojej perspektywy wygląda bardzo dobrze. Zagrałem w roku 2017 tyle ile chciałem i nie czuję niedosytu w związku z ilością partii, a wyszło tego prawie 290 (gdzie szybkie imprezówki liczyłem w stosunku 3 gry - 1 rejestracji na BGG, jeśli były grane pod rząd). Polecam każdemu.
Skręt gatunkowy - powyższe pozwoliło mi dokonać jeszcze jednej ciekawej analizy. Od lat postrzegany jestem jako wielbiciel euro sucharów czy gier, które kiedyś ktoś tutaj na forum nazywał hybrydami. Sam zresztą tak bym się określił. Ten rok jednak jest dość niezwykły bo patrząc na top 10 najczęściej granych gier i wyrzucając z niego gry imprezowe czy małe (Dixit, Sabotażysta, Red7 i Tajniacy) to eurosuchar w tym topie żaden się nie pojawia. No chyba, że uznajemy za takiego Tezeusza albo Neuroshimę Hex (kolejno 5 i 4 rozgrywki w roku 2017). Ranking rozegranych gier zdominowały karcianki (Legenda Pięciu Kręgów, o której później więcej - 45 gier, oraz Star Wars Destiny 24 gry, którą zbierają w mojej grupie trzy osoby i chętnie grywam z nimi wersję multi). Kolejne miejsca to dominacja CMON z The Others i Arcadia Quest (w różnej postaci), obie po 20 rozgrywek. Te cztery gry zdominowały mój rok 2017. Kolejną pozycję zajmują Tajniacy - 16 rozgrywek wg BGG.
Ciekawi mnie, czy u kogoś też zauważalna jest taka zmiana gatunkowa? Swego czasu nie mogłem odpuścić na spotkaniu rozgrywki jakiegoś kultowego Wallace'a (Age of Steam czy Brass nadal pozostają jednymi z moich ulubionych gier). W tym roku jest zupełnie inaczej. Oczywiście Wallace czy inny Rosenberg lądują na stole, ale w bardzo małej częstotliwości. Lacerda leży i się kurzy, a szczytem mózgorzera w tym roku był chyba Trickerion (Food Chain Magnate i Wallace'ów nie liczę bo nie musiałem opanowywać instrukcji).
Perełka roku - do połowy tego roku bez wahania pisał bym wszędzie, że The Others jest tą moją grą z tego roku. Świetne wykonanie, pasujący klimat, masa emocji - gra przyjęła się w mojej grupie rewelacyjnie, a to sporo dodaje kolejnym rozgrywkom i bardzo wpływa na odczucia końcowe (w zasadzie mogę w ciemno stwierdzić, ze czynnik grupy ma największy wpływ na ocenę subiektywną gier, w które przyjdzie nam zagrać). Sytuacja ta diametralnie zmieniła się w sierpniu, kiedy poznałem Guild Ball - i chociaż nie jest to gra stricte planszowa to poświęcę jej kolejny wpis. Tak więc perełka 2017 - Guild Ball
Guild Ball - Obiecałem sobie naście lat temu po skończonej przygodzie z Warhammerem, że nigdy nie wejdę w żadnego bitewniaka (wyjątkiem był chwilowy romans z Armadą). Odszczekuję. Odszczekuję do tego stopnia, że Guild Ball zaczyna zajmować większą część mojego czasu i to nie ze względu na same rozgrywki (bo tych niestety mało ale się zdarzają ) ale na przygotowywaniu drużyn i ich malowaniu. Wróciłem do tego po ok 13 latach i mimo, że nigdy nie "kolorowałem" za dobrze, wychodzi mi to całkiem nieźle. Sama gra to istna rewelacja i igrzyska decyzyjności i taktyki. Polecam każdemu bez wyjątku. Nie wiem jak i kiedy ogarnę. Jadę do Wrocławia na turniej w Lutym zebrać srogie szkoleniowe baty.
Nadzieje 2017 - Legenda Pięciu Kręgów - dla mnie oczekiwanie roku. Gra, w którą troszkę grałem za czasów CCG. Mało, ale serce pozostawało wierne. Jedna z lepszych jak nie najlepszych gier karcianych, w której zasady świetnie oddawały klimat wojny o prowincje, poszukiwania oświecenia w kręgach żywiołów czy honorowe/niehonorowe rozgrywki. Nowa wersja FFG to generalnie inna gra. Lekkie rozczarowanie. Gra się w miarę dobrze, ale to nie jest to Gra i decyzje, które podejmuje w około niej wydawca bardzo zraziły mnie do FFG do tego stopnia, że do każdej nowej produkcji z tej stajni podchodzę z wielką rezerwą. Zobaczymy jak będzie dalej. Na razie gram i czekam, mając nadzieję że gra będzie rozwijać się w dobrym kierunku.
Essen 2017 - tegoroczne Essen jest dla mnie wyjątkowe. Nie było mnie tam nigdy, tak samo jak w 2017 roku. Bardzo chciałbym pojechać. Wyjątkowe jest temu, że do tej pory prze ostatnie lata regularnie kupowałem w przedsprzedażach 3 - 4 gry z Essen. W tym roku było to dokładne okrągłe 0. Nawet teraz po premierach, recenzjach do żadnej z tych gier mnie nie ciągnie (zmęczenie materiału? skręt gatunkowy? nic ciekawego i przełomowego się nie pojawiło?)
Niespełnione rozgrywki 2017 Nie wiem czy macie na półkach taką grę/gry, które kupiliście bo bardzo Wam się podobają, ale ciężko w nie zagrać bo zbytnio nie macie z kim. Ja mam takie gry. Są to gry z serii COIN i czasami zastanawiam się czy nie posłać ich w diabły (a mam wszystkie, które wyszły). Podobają mi się zarówno mechanicznie jak i pod kątem wykonania. Są świetne, ale krzywa uczenia się ich jest przeraźliwie stroma, a totalna asymetria stron nie pomaga. Z tego względu w tym roku udało się zagrać w pełnym składzie tylko Cuba Libre. Reszta albo solo, albo w ogóle Smutek, smuteczek, może rok 2018 przyniesie poprawę
Trendy rynkowe - generalnie zgadzam się z tym co większość w temacie napisała. Zalew KS/Wspieram, co nie do końca dobrze rokuje na przyszłość naszego rynku. Fakt, te platformy pozwalają na wydanie niesamowitych gier, ale w pewien sposób psują rynek. Windowanie cen (gdzie te czasy, że średnia cena za pudełko ~ 150 zł?), nakręcanie hypu, moczenie kasy w próżni, oczekiwanie na wynik, oczekiwanie na poprawy błędów. Czasami również gry wątpliwej jakości :-/ Oczywiście coraz większa ilość gier pojawiających się na rynku (nie tylko KS), sprawia wrażenie lekkiego przesytu. Wydaje mi się, że rynek będzie coraz trudniejszy. Sprzedadzą się gry albo z fajnymi innowacyjnymi pomysłami, albo z wykonaniem nie z tej ziemi. Coraz trudniej konkurować, a cena przestaje być kryterium. Napędzanie marketingu i generowanej otoczki zwanej Hype wyparło meteorytykę, którą kiedyś kierowano się przy wyborze gry. Polecam przejrzeć stare tematy na forum (lata 2012 - 2014) i porównać jak wtedy pisano o premierach/grach To co dzieje się z planszówkami zaczyna przypominać rynek rozrywki komputerowo/konsolowej.
Recenzje i Recenzenci Tutaj trochę mniej bo recenzji video nie oglądam (jeśli już to bardzo rzadko, może 2/3 na rok). Martwi mnie zanik słowa pisanego. Jest tego zdecydowanie mniej, a tą formę cenię zdecydowanie bardziej niż video recenzje czy podcasty.
No to chyba finito, jak mi się coś przypomni to może jeszcze skrobnę. W sumie to dość sporo tego wyszło Jeśli komuś zechce się przeczytać to fajnie
Rejestrowanie rozgrywek - postanowienie z roku poprzedniego (chociaż to zbyt duże słowo). Niesiony czystą ciekawością obiecałem sobie rejestrować na BGG każdą rozegraną partię, z czystej ciekawości ile i w co zagram w przeciągu roku. Statystyka może nie powala przykładając do gier, które utrzymuję na półce, ale z mojej perspektywy wygląda bardzo dobrze. Zagrałem w roku 2017 tyle ile chciałem i nie czuję niedosytu w związku z ilością partii, a wyszło tego prawie 290 (gdzie szybkie imprezówki liczyłem w stosunku 3 gry - 1 rejestracji na BGG, jeśli były grane pod rząd). Polecam każdemu.
Skręt gatunkowy - powyższe pozwoliło mi dokonać jeszcze jednej ciekawej analizy. Od lat postrzegany jestem jako wielbiciel euro sucharów czy gier, które kiedyś ktoś tutaj na forum nazywał hybrydami. Sam zresztą tak bym się określił. Ten rok jednak jest dość niezwykły bo patrząc na top 10 najczęściej granych gier i wyrzucając z niego gry imprezowe czy małe (Dixit, Sabotażysta, Red7 i Tajniacy) to eurosuchar w tym topie żaden się nie pojawia. No chyba, że uznajemy za takiego Tezeusza albo Neuroshimę Hex (kolejno 5 i 4 rozgrywki w roku 2017). Ranking rozegranych gier zdominowały karcianki (Legenda Pięciu Kręgów, o której później więcej - 45 gier, oraz Star Wars Destiny 24 gry, którą zbierają w mojej grupie trzy osoby i chętnie grywam z nimi wersję multi). Kolejne miejsca to dominacja CMON z The Others i Arcadia Quest (w różnej postaci), obie po 20 rozgrywek. Te cztery gry zdominowały mój rok 2017. Kolejną pozycję zajmują Tajniacy - 16 rozgrywek wg BGG.
Ciekawi mnie, czy u kogoś też zauważalna jest taka zmiana gatunkowa? Swego czasu nie mogłem odpuścić na spotkaniu rozgrywki jakiegoś kultowego Wallace'a (Age of Steam czy Brass nadal pozostają jednymi z moich ulubionych gier). W tym roku jest zupełnie inaczej. Oczywiście Wallace czy inny Rosenberg lądują na stole, ale w bardzo małej częstotliwości. Lacerda leży i się kurzy, a szczytem mózgorzera w tym roku był chyba Trickerion (Food Chain Magnate i Wallace'ów nie liczę bo nie musiałem opanowywać instrukcji).
Perełka roku - do połowy tego roku bez wahania pisał bym wszędzie, że The Others jest tą moją grą z tego roku. Świetne wykonanie, pasujący klimat, masa emocji - gra przyjęła się w mojej grupie rewelacyjnie, a to sporo dodaje kolejnym rozgrywkom i bardzo wpływa na odczucia końcowe (w zasadzie mogę w ciemno stwierdzić, ze czynnik grupy ma największy wpływ na ocenę subiektywną gier, w które przyjdzie nam zagrać). Sytuacja ta diametralnie zmieniła się w sierpniu, kiedy poznałem Guild Ball - i chociaż nie jest to gra stricte planszowa to poświęcę jej kolejny wpis. Tak więc perełka 2017 - Guild Ball
Guild Ball - Obiecałem sobie naście lat temu po skończonej przygodzie z Warhammerem, że nigdy nie wejdę w żadnego bitewniaka (wyjątkiem był chwilowy romans z Armadą). Odszczekuję. Odszczekuję do tego stopnia, że Guild Ball zaczyna zajmować większą część mojego czasu i to nie ze względu na same rozgrywki (bo tych niestety mało ale się zdarzają ) ale na przygotowywaniu drużyn i ich malowaniu. Wróciłem do tego po ok 13 latach i mimo, że nigdy nie "kolorowałem" za dobrze, wychodzi mi to całkiem nieźle. Sama gra to istna rewelacja i igrzyska decyzyjności i taktyki. Polecam każdemu bez wyjątku. Nie wiem jak i kiedy ogarnę. Jadę do Wrocławia na turniej w Lutym zebrać srogie szkoleniowe baty.
Nadzieje 2017 - Legenda Pięciu Kręgów - dla mnie oczekiwanie roku. Gra, w którą troszkę grałem za czasów CCG. Mało, ale serce pozostawało wierne. Jedna z lepszych jak nie najlepszych gier karcianych, w której zasady świetnie oddawały klimat wojny o prowincje, poszukiwania oświecenia w kręgach żywiołów czy honorowe/niehonorowe rozgrywki. Nowa wersja FFG to generalnie inna gra. Lekkie rozczarowanie. Gra się w miarę dobrze, ale to nie jest to Gra i decyzje, które podejmuje w około niej wydawca bardzo zraziły mnie do FFG do tego stopnia, że do każdej nowej produkcji z tej stajni podchodzę z wielką rezerwą. Zobaczymy jak będzie dalej. Na razie gram i czekam, mając nadzieję że gra będzie rozwijać się w dobrym kierunku.
Essen 2017 - tegoroczne Essen jest dla mnie wyjątkowe. Nie było mnie tam nigdy, tak samo jak w 2017 roku. Bardzo chciałbym pojechać. Wyjątkowe jest temu, że do tej pory prze ostatnie lata regularnie kupowałem w przedsprzedażach 3 - 4 gry z Essen. W tym roku było to dokładne okrągłe 0. Nawet teraz po premierach, recenzjach do żadnej z tych gier mnie nie ciągnie (zmęczenie materiału? skręt gatunkowy? nic ciekawego i przełomowego się nie pojawiło?)
Niespełnione rozgrywki 2017 Nie wiem czy macie na półkach taką grę/gry, które kupiliście bo bardzo Wam się podobają, ale ciężko w nie zagrać bo zbytnio nie macie z kim. Ja mam takie gry. Są to gry z serii COIN i czasami zastanawiam się czy nie posłać ich w diabły (a mam wszystkie, które wyszły). Podobają mi się zarówno mechanicznie jak i pod kątem wykonania. Są świetne, ale krzywa uczenia się ich jest przeraźliwie stroma, a totalna asymetria stron nie pomaga. Z tego względu w tym roku udało się zagrać w pełnym składzie tylko Cuba Libre. Reszta albo solo, albo w ogóle Smutek, smuteczek, może rok 2018 przyniesie poprawę
Trendy rynkowe - generalnie zgadzam się z tym co większość w temacie napisała. Zalew KS/Wspieram, co nie do końca dobrze rokuje na przyszłość naszego rynku. Fakt, te platformy pozwalają na wydanie niesamowitych gier, ale w pewien sposób psują rynek. Windowanie cen (gdzie te czasy, że średnia cena za pudełko ~ 150 zł?), nakręcanie hypu, moczenie kasy w próżni, oczekiwanie na wynik, oczekiwanie na poprawy błędów. Czasami również gry wątpliwej jakości :-/ Oczywiście coraz większa ilość gier pojawiających się na rynku (nie tylko KS), sprawia wrażenie lekkiego przesytu. Wydaje mi się, że rynek będzie coraz trudniejszy. Sprzedadzą się gry albo z fajnymi innowacyjnymi pomysłami, albo z wykonaniem nie z tej ziemi. Coraz trudniej konkurować, a cena przestaje być kryterium. Napędzanie marketingu i generowanej otoczki zwanej Hype wyparło meteorytykę, którą kiedyś kierowano się przy wyborze gry. Polecam przejrzeć stare tematy na forum (lata 2012 - 2014) i porównać jak wtedy pisano o premierach/grach To co dzieje się z planszówkami zaczyna przypominać rynek rozrywki komputerowo/konsolowej.
Recenzje i Recenzenci Tutaj trochę mniej bo recenzji video nie oglądam (jeśli już to bardzo rzadko, może 2/3 na rok). Martwi mnie zanik słowa pisanego. Jest tego zdecydowanie mniej, a tą formę cenię zdecydowanie bardziej niż video recenzje czy podcasty.
No to chyba finito, jak mi się coś przypomni to może jeszcze skrobnę. W sumie to dość sporo tego wyszło Jeśli komuś zechce się przeczytać to fajnie
- kaimada
- Posty: 1135
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 131 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
Ja przeczytałem .
Z serią COIN to jest tak, że masz te gry, nie grasz w nie, a chętnie kupiłbyś następne. Ja nadal nie zagrałem w swoje Cuba Libre, a chodzi za mną Colonial Twilight...
Z serią COIN to jest tak, że masz te gry, nie grasz w nie, a chętnie kupiłbyś następne. Ja nadal nie zagrałem w swoje Cuba Libre, a chodzi za mną Colonial Twilight...
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: PODSUMOWANIE ROKU 2017 - plusy i minusy minionego roku
No i podpadłeś, Gambit
Skoro kronika zawodów miłosnych nam się zrobiła, to muszę również zrobić coming out. Odsubskrybowałem dawno temu Game Trolla (czarę goryczy przelała wtedy jakaś politpoprawna wstawka przy recenzji Mombasy). Wookiego jeszcze dawniej, tak że nawet nie pamiętam, co było bezpośrednią przyczyną (ogólna przyczyna w obu przypadkach zbieżna jest z powodami wyłuszczonymi przez voytasa).
Natomiast chciałbym odnieść się do kwestii zarzutów wobec GeekFactora o kooperację z Portalem. Domyślam się, że nie chodzi o wywiady z Trzewiczkiem, bo to raczej jeszcze nie zbrodnia, lecz o recenzję Pierwszych Marsjan - idącą pod prąd ogółowi opinii na forum i nie tylko na temat tej gry.
Otóż grę zamówiłem w przedsprzedaży. Potem miałem nieco przebojów z wysyłką - w rezultacie dostałem grę później niż większość. Trochę namieszałem ja, ale odpowiednio wcześniej powiadamiałem o różnych zmianach, więc ogólnie winą w mojej ocenie był bałagan w Portalu. Dlaczego to ważne? Bo na wejściu byłem niezbyt dobrze nastawiony do tytułu Dodatkowo, ponieważ gra przyszła z opóźnieniem, zdążyłem się nasłuchać pierwszych, nieciekawych wrażeń. Potem z różnych względów nie zagrałem w grę od razu, lecz musiała ona zaczekać kawałek czasu. Ostatecznie kiedy w końcu do niej zasiadłem, było fatalnie. Z zasadami nie miałem wielkiego problemu. Instrukcja jest kiepska (taka portalowa), ale Robinsona ograłem ponad 100 partii, więc wejście w zasady PM nie stanowiło dla mnie wielkiego wyzwania. Ale rozgrywka kicha. No kicha i tyle. Do Robinsona lata świetlne (pewnie te spędzone w locie na Marsa). Zagrałem jakieś 3 lub 4 partie w dwa scenariusze i nie zachwyca. No nie zachwyca, no! Recenzenci mają rację i kwita.
Gra wylądowała na półce i im dłużej na nią patrzyłem, tym bardziej stawała się kandydatem do wypchnięcia.
Zwrotem w jej życiorysie stał się wątek z zasadami do Robinsona Przy okazji dyskusji, aby uzasadnić, że mam rację zmuszony byłem sięgnąć do instrukcji Robinsona. A leży ona na dnie pudełka wypchanego komponentami, które musiałem wyjąć. Jak już je wyjąłem, pomyślałem, że może odświeżę sobie partyjkę solo w Rodzinę Robinsonów (ulubiony mój scenariusz). Zagrałem i jakoś tak stwierdziłem, że może zagram w Marsjan, ot tak, żeby sprawdzić. I zagrałem (Rozbity Kontener).
...i zaklikało. Styki zaiskrzyły i wciągnęło. Jestem od tego czasu po kilku partiach na poziomie łatwym i średnim. I odkrywam, że ta nudna i mało pasjonująca gra ma jednak również inne oblicze. Mam wrażenie, że wcześniejsze rozczarowanie było związane z oczekiwaniem, że gra, skoro jest następcą Robinsona, od razu rozwinie pełną gamę możliwości. Tymczasem silnik Robinsona nie oznacza kopii Robinsona. To jest inna gra, ale jednak mnie do siebie na ten moment przekonała.
A jak to się ma do GeekFactora? Otóż tak, że jeśli zarzuty związane są z recenzją Marsjan, to może jednak nie jest ona napisana po prostu na zamówienie Portalu, albo z niezdrowego układu między recenzentem, a wydawcą. Może po prostu wynika z dostrzeżenia w grze czegoś, co w niej trudno dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Bo przyznaję, że gra potrafi zniechęcić.
Dla jasności muszę powiedzieć, że sam nie mam emocjonalnego związku z GeekFactorem. Należy on również do grona kanałów, które porzuciłem nie tak dawno temu tym razem.
Skoro kronika zawodów miłosnych nam się zrobiła, to muszę również zrobić coming out. Odsubskrybowałem dawno temu Game Trolla (czarę goryczy przelała wtedy jakaś politpoprawna wstawka przy recenzji Mombasy). Wookiego jeszcze dawniej, tak że nawet nie pamiętam, co było bezpośrednią przyczyną (ogólna przyczyna w obu przypadkach zbieżna jest z powodami wyłuszczonymi przez voytasa).
Natomiast chciałbym odnieść się do kwestii zarzutów wobec GeekFactora o kooperację z Portalem. Domyślam się, że nie chodzi o wywiady z Trzewiczkiem, bo to raczej jeszcze nie zbrodnia, lecz o recenzję Pierwszych Marsjan - idącą pod prąd ogółowi opinii na forum i nie tylko na temat tej gry.
Otóż grę zamówiłem w przedsprzedaży. Potem miałem nieco przebojów z wysyłką - w rezultacie dostałem grę później niż większość. Trochę namieszałem ja, ale odpowiednio wcześniej powiadamiałem o różnych zmianach, więc ogólnie winą w mojej ocenie był bałagan w Portalu. Dlaczego to ważne? Bo na wejściu byłem niezbyt dobrze nastawiony do tytułu Dodatkowo, ponieważ gra przyszła z opóźnieniem, zdążyłem się nasłuchać pierwszych, nieciekawych wrażeń. Potem z różnych względów nie zagrałem w grę od razu, lecz musiała ona zaczekać kawałek czasu. Ostatecznie kiedy w końcu do niej zasiadłem, było fatalnie. Z zasadami nie miałem wielkiego problemu. Instrukcja jest kiepska (taka portalowa), ale Robinsona ograłem ponad 100 partii, więc wejście w zasady PM nie stanowiło dla mnie wielkiego wyzwania. Ale rozgrywka kicha. No kicha i tyle. Do Robinsona lata świetlne (pewnie te spędzone w locie na Marsa). Zagrałem jakieś 3 lub 4 partie w dwa scenariusze i nie zachwyca. No nie zachwyca, no! Recenzenci mają rację i kwita.
Gra wylądowała na półce i im dłużej na nią patrzyłem, tym bardziej stawała się kandydatem do wypchnięcia.
Zwrotem w jej życiorysie stał się wątek z zasadami do Robinsona Przy okazji dyskusji, aby uzasadnić, że mam rację zmuszony byłem sięgnąć do instrukcji Robinsona. A leży ona na dnie pudełka wypchanego komponentami, które musiałem wyjąć. Jak już je wyjąłem, pomyślałem, że może odświeżę sobie partyjkę solo w Rodzinę Robinsonów (ulubiony mój scenariusz). Zagrałem i jakoś tak stwierdziłem, że może zagram w Marsjan, ot tak, żeby sprawdzić. I zagrałem (Rozbity Kontener).
...i zaklikało. Styki zaiskrzyły i wciągnęło. Jestem od tego czasu po kilku partiach na poziomie łatwym i średnim. I odkrywam, że ta nudna i mało pasjonująca gra ma jednak również inne oblicze. Mam wrażenie, że wcześniejsze rozczarowanie było związane z oczekiwaniem, że gra, skoro jest następcą Robinsona, od razu rozwinie pełną gamę możliwości. Tymczasem silnik Robinsona nie oznacza kopii Robinsona. To jest inna gra, ale jednak mnie do siebie na ten moment przekonała.
A jak to się ma do GeekFactora? Otóż tak, że jeśli zarzuty związane są z recenzją Marsjan, to może jednak nie jest ona napisana po prostu na zamówienie Portalu, albo z niezdrowego układu między recenzentem, a wydawcą. Może po prostu wynika z dostrzeżenia w grze czegoś, co w niej trudno dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Bo przyznaję, że gra potrafi zniechęcić.
Dla jasności muszę powiedzieć, że sam nie mam emocjonalnego związku z GeekFactorem. Należy on również do grona kanałów, które porzuciłem nie tak dawno temu tym razem.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...