Filippos, nie zrozum mnie źle. Ja nie chcę udowodnić, że gra jest zła. Wręcz przeciwnie. Zastanawiam się nad kupnem Dominiona i szukam pozytywnych elementów. Nigdy nie byłem przekonany do "karcianek", ale cały ten szum wokół Dominiona, miejsce na BGG, przeważające pozytywne opinie o grze skłoniły mnie do spróbowania. I wypożyczyłem. Pierwsza partia - jeszcze lekkie zniechęcenie, ale po drugiej z wypiekami na twarzy krótka decyzja - kupujemy! I później nadeszły partie z dwoma kowalami. Uprzedzam, że gram głównie w gronie rodzinnym. I biorąc pod uwagę ten skład współgraczy po kilku dniach grania przestało mnie to bawić. Nie jestem jakimś doświadczonym graczem, ale grałem już w kilkadziesiąt różnych tytułów i czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. Zdaję sobie sprawę, a przynajmniej staram się w to uwierzyć, że istnieją strategie które mają przewagę nad kowalami (chociaż moje wczorajsze rozgrywki na BSW raczej tego nie potwierdziły - jeden ze współgraczy miał rozegranych 140 partii w Dominiona, drugi kilkadziesiąt), ale wydaje mi się, że w gronie takich graczy jak my (mało doświadczonych) gra się nie sprawdza.
Cały czas na forum szukam raczej zaprzeczenia moich spostrzeżeń, a nie potwierdzenia. Widzę potencjał, ale nie wiem czy będziemy umieli go wykorzystać. Ja w moich dotychczasowych rozgrywkach nie widzę sensu zbierania kart akcji. Nie wiem dlaczego tak się dzieje (pewnie nasze małe doświadczenie), ale w gronie początkujących taka jedna strategia powoduje, że nie gra się zbyt przyjemnie.
Po jednej z rozgrywek sprawdziliśmy skład talii. Miałem prawie tyle samo kart skarbów co drugi gracz, ale on miał jeszcze dodatkowo karty akcji (niestety nie pamiętam ile i jakie).
A propos Twojego zaproszenia. Dziękuję, ale niestety jedyna Politechnika jaką bym mógł w piątek odwiedzić to Politechnika Gliwicka (Wydział Górniczy

). Mieszkam na Śląsku i kiedyś w zamierzchłych czasach studiowałem w Gliwicach.
Pozdrawiam
Firenski