Mam podstawke z dodatkiem. Nie wyobrażam sobie, by zadanie jakim było przeniesienie Fallouta do gry planszowej, można było rozwiązać lepiej. Widziałem mnóstwo recenzji i nie jestem ślepy na wady w postaci podbierania sobie zadań. Zamiast punktować wady, wypiszę co powoduje, że stale mam ochotę do niej siadać. Może to kogoś przekona kto nasłuchał się samych złych rzeczy i da grze szansę.
+ Zapożyczenia z paragrafówek powodujące liczne rozgałęzienia questów. Ten sam scenariusz może wyglądać całkiem inaczej przy podjęciu innych decyzji. Uwielbiam także fakt, iż skutki naszych decyzji mają wpływ na sam świat i nas dopaść w najmniej oczekiwanym momencie. W ogóle system "archiwum", czy jak on się nazywa, to moim zdaniem mała rewolucja dla gier przygodowych. Time stories też próbowało czerpać z paragrafówek, ale zaryzykuję stwierdzenie, że "Fallout" robi to po prostu lepiej i ma w sobie więcej "gry w grze".
+ Jest w niej mnóstwo Falloutowego klimatu (zwłaszcza po włączeniu soundtracku). Widać zresztą ogromny szacunek jaki mieli do serii autorzy. Nierzadko łamią czwartą ścianę (nie chcę psuć niespodzianki), bawią się questami i mechaniką, a także czasem zwyczajnie teksty na kartach powodują uśmiech
+ Potrafią zaskakiwać mechanicznymi rozwiązaniami (zwłaszcza z dodatkiem). Tutaj mam na myśli np. jak rozwiązano obronę miasta, albo eksplorację pewnej krypty. Zawsze towarzyszyło mi takie małe "wow".
+ Tury graczy idą całkiem szybko, więc w przeciwieństwie do takiego Runebounda 3ED, dużo chętniej siadam tutaj w pełnym składzie.
+ Co do systemu wygranej ... zapominamy, że wygrać może nikt, jedna / kilka osób lub wszyscy. Ludzi denerwuje brak kooperacji, ale hej - gra wam nie zabrania dogadania się, albo wchodzenia w sojusze. Grajcie jak wam się podoba i cieszcie się przygodą. To gra przygodowa na boga z ogromną ilością losowości, a wy się nią frustrujecie jakbyscie nie wiedzieli, że to ameritrash (patrz dobór questów / kart lajków). Może podchodzicie do niej ze złym nastawieniem
Ps. Fun fact - po pierwszych 0,5h miałem ochotę odejść od stołu. Po pełnej partii, jak dostrzegłem jak mechanizmy fajnie się zazębiają i że to w rzeczywistości sandbox, kupiłem podstawkę z dodatkiem
