Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

mistrz_yon pisze: 10 paź 2020, 15:50
4. Zrobiliśmy jeden błąd: niepoprawnie przesuwaliśmy się za zajmowanie budynków 1-3, więc dodatkowo straciliśmy na taktycznym i strategicznym aspekcie gry.
Niepoprawnie, czyli jak?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mistrz_yon »

Dr. Nikczemniuk pisze: 11 paź 2020, 09:23
mistrz_yon pisze: 10 paź 2020, 15:50
4. Zrobiliśmy jeden błąd: niepoprawnie przesuwaliśmy się za zajmowanie budynków 1-3, więc dodatkowo straciliśmy na taktycznym i strategicznym aspekcie gry.
Niepoprawnie, czyli jak?
O 1 pole za budynek 1, 2 za 2, 1 lub 2 (+piniondze) za 3. Dlatego mieliśmy wziętych tylko kilka kafli bonusowych. Zorientowałem się gdzieś po 2/3 gry (kiedy okazało się, że nie ma opcji, żeby dojechać wyższych numerów płytek), ale uznaliśmy ze dogramy do końca tak jak zaczęliśmy. Zaraz siadamy ponownie.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mistrz_yon »

No to cyk, uwagi po drugiej partii, już w pełni poprawnej.

Rewelacyjna jest ta gra, naprawdę. Mnóstwo możliwości punktowania, w oparciu o bardzo różne strategie (małe budynki i branie dużej ilości płytek; stopniowe przenoszenie kluczy na lepsze budynki i punktowania poszczególnych wartości; podrzucanie słabych punktacji dzielnic innym; krajobrazy; kasa...).

Natomiast dla osób lubiących bardzo precyzyjny plan, może to być trudne. Tutaj jest raczej przesuwanie się w ramach pewnego „toru wodnego” dostępnych możliwości punktowych. I to się zmienia praktycznie co turę, bo sytuacja na planszy jest bardzo dynamiczna.

Ogólnie powiedziałbym, że ze względu na przepiękne wykonanie (i w sumie przystępną cenę - biorąc pod uwagę post-kickstarterowe skażenie rynku) to może być świetny materiał prezentowy. Proste do nauczenia, regrywalne i ładne. Dawałbym!
Mendaks
Posty: 245
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 54 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Mendaks »

Zapraszam na moją recenzję gry Paris.

https://www.youtube.com/watch?v=6lJD-3jrnwQ
Awatar użytkownika
przemyslow
Posty: 16
Rejestracja: 11 mar 2016, 06:19
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: przemyslow »

Jestem po pierwszej dwuosobowej partii i zaskoczyło mnie ile ta gra wymaga skupienia. W większości opisów do jakich ja dotarłem było, że to gra rodzinna, lekka. A tu nie do końca tak jest... zasady są proste, ale kombinować trzeba. To nie typ "Alhambry" gdzie w międzyczasie można sobie pogawędzić przy piwie, tu trzeba mieć oczy dookoła głowy i bacznie obserwować co się dzieje właściwie wszędzie, bo każde miejsce na planszy jest istotne. I te grube kafelki bonusowe, aż przyjemnie się je trzyma w ręce :)

Minusiki widzę dwa: maleńkie, niewygodne monety o nominale 1, babol w instrukcji (te same kafelki opisywane jako płytki bonusów/bonusowe albo płytki premii).
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mistrz_yon »

No, witamy w świecie Kramera. Możesz zagrać lajtowo - zawsze COŚ zrobisz i zawsze wpadną JAKIEŚ punkty. Ale możesz też zagrać po całości - i wtedy to jest inna rozmowa. I to piękne jest :)
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: bobule »

a jak Paris działa na 2 osoby? bo lubię gry tych autorów, ale raczej kojarzą mi się one z tytułami, które najlepiej prezentują się w gronie 3-4 osobowym ;)
autopaga
Posty: 1438
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 96 times
Been thanked: 320 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: autopaga »

Wczoraj zapoznałem się z zasadami na dwie ręce, kompletnie jest niegrywalna w ten sposób, myślę że jednak 3/4 to optimum.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 809 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mat_eyo »

bobule pisze: 25 paź 2020, 14:27 a jak Paris działa na 2 osoby? bo lubię gry tych autorów, ale raczej kojarzą mi się one z tytułami, które najlepiej prezentują się w gronie 3-4 osobowym ;)
Po dwóch partiach dwuosobowych uważam, że na czterech graczy wyjdzie z tego nieznośny chaos. Przy trójce pewnie będzie można przyjemnie poznać. Gra dwuosobowa ma w sobie silny posmak gry logicznej, grało mi się bardzo dobrze. Każda kolejna osoba przy stole zmniejszy kontrolę.
autopaga
Posty: 1438
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 96 times
Been thanked: 320 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: autopaga »

Czyli jak to zwykle bywa w area control. Bardzo fajny pomysł na tor, na którym można się poruszać na dowolną odległość.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 809 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mat_eyo »

autopaga pisze: 25 paź 2020, 15:24 Bardzo fajny pomysł na tor, na którym można się poruszać na dowolną odległość.
Dla mnie najfajniejsze jest jednak punktowanie, które odpala się przy wykupieniu czwartego budynku/krajobrazu. Nie wszystkie dzielnice zapunktują, można też grać tym negatywnie, jeśli uda się wrzucić czwarty klucz do dzielnicy mocno obstawionej przez przeciwnika.
Petr
Posty: 110
Rejestracja: 31 sie 2015, 18:36
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 57 times
Been thanked: 10 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Petr »

Wrażenia po jednej partii w 3 osoby, poprzez TTS.

Zagraliśmy z jawnymi zasobami dla uniknięcia rozkminy pamięciowo-obliczeniowej pt. „Ma dość hajsu, żeby mi tu wbić…? Wydał już tego marmura, czy trzyma…?” Mam wrażenie, że gry z zasłonką i jednocześnie w 100% jawnymi transakcjami wymagają od graczy dobrej woli, iż nie będą sobie specjalnie zaprzątali głowy cudzym stanem posiadania. Rozwiązanie takie sprawdza się w grach szybszych i lżejszych, pasuje mi na przykład w Modern Art, gdzie służy głównie ukryciu lidera oraz w For Sale, gdzie jest częścią mechaniki.

Problem z tajnością w Paris jest taki, że bardzo dużo można wyliczyć z planszy i nie trzeba nawet tak wiele pamiętać. Przykładowo monety – każdy ma trzy na start, plus wartość banku za klucze w dzielnicach, minus wartość budynków. Wystarczy spamiętać: a) gdzie (jeśli w ogóle) wchodził z łuku, b) ile (jeśli w ogóle) brał monet z bonusów, c) za ile (jeśli w ogóle) sprzedawał żetony. Zupełnym już bezsensem jest ukrywanie dostępnych kluczy, bo można je policzyć patrząc na planszę. Wraz z towarzyszami gry przedkładamy w planszówkach decyzje nad ćwiczenia z arytmetyki, zagraliśmy więc w otwarte karty.

Estetyka gry bardzo do mnie przemawia. Szary bruk ulic, niebieskawe, zaśniedziałe dachy, pastelowe kamienice i miedziany tor punktów dookoła. Spójne, ładne, miłe dla oka i w oryginalnym układzie. Niestety, plansza należy do tych, które wyglądają świetnie, dopóki się na nie tylko patrzy. Poniżej o kilku zgrzytach.

Rodzaj dzielnicy jest oznaczony małym, kolorowym paseczkiem w miejscach, które prawdopodobnie nagminnie będzie zasłaniał łuk triumfalny. Kafle interesów mają wąską obwódkę w wyblakłym kolorze, który oznacza typ; niektóre są do siebie podobne (rogal i maski oraz łóżko i drzwi). Maleńka ikona w końcu rozwiewa wątpliwości, jednak trzeba się przyjrzeć; często nie miałem swobody rozróżniania na pierwszy rzut oka. Szkoda mi też pięknych ilustracji, na których po chwili i tak ląduje klucz. Inna rzecz to barwne pola na klucze w banku – niepotrzebne, a utrudniają sprawne rozeznanie się „co-kto-gdzie” ma. Szybko zaczęliśmy kłaść klucze nad bankiem. Podobnie zbędne są wyróżnione pola-kłódki na żetoniki gwiazdek i materiałów – po zdjęciu żetonu tylko zasłaniają fronty kamienic. Uroda kosztem czytelności, a miejscami ani jedno, ani drugie.

Wrażenia z rozgrywki

Dokładanie kafli. Tu graliśmy wariant dla starszaków (z dokładaniem do dowolnej dzielnicy i niedublowaniem rodzaju), który miał pozwalać na bardziej świadome kreowanie pola gry i dawać więcej strategicznych decyzji. Tyle, że nie jestem przekonany o znaczeniu tych decyzji w sytuacji, gdy znaczna większość planszy i tak się zapełni, a to, czy i jak bardzo region będzie punktowany, okaże się dopiero później i będę miał na to niewielki wpływ. Decyzje sprowadzały się do oportunistycznego dokładania akurat wylosowanego pasującego kafelka tam, gdzie akurat ma się klucz i do niewykładania tego samego innym. W turach przeciwników wiem tylko tyle, że coś pojawi się gdzieś. Teoretycznie jest możliwość zabawy prawdopodobieństwem na zasadzie: pociągnę czerwony kafel, bo już wyszły trzy z takimi a takimi numerami i mam 2/3 szansy, że będzie budynek z bonusem, którego właśnie szybko potrzebuję i na który mam przygotowane klucze tu i tu. Tylko że ilość mentalnej gimnastyki i kontrolowania stanu gry potrzebnych do świadomego grania w ten sposób nijak nie pasuje mi do gry lekko-średniej. Nikomu nie chciało się tego rozkminiać i kładliśmy losowe coś gdzieś unikając „wystawek” a pole gry rosło w kontrolowany, ale niemożliwy do przewidzenia sposób. Okazało się też, że na planszę nie wyszło aż 7 z 36 budynków (standardowo zostają 3), co może mieć jakieś znaczenie ze względu na bonusy punktujące za dany numer.

Kafle punktowania dzielnic. Pozyskanie i wyłożenie takiego kafelka odbywa się prawie wyłącznie z woli innego gracza – ktoś musi wejść jako trzeci, a następny może go zgarnąć. Bardzo niesatysfakcjonujące, ale mniejsza z tym. Przede wszystkim mam wrażenie, że decyzja u ich umieszczeniu ma niewielkie znaczenie. Liczyłem trochę na takie płynne, krystalizujące się w trakcie gry punktowanie, z zagrywkami typu wciśnięcie komuś słabego punktowania na dzielnię. Nie działało. Nikt poważny nie rozbuduje się mocno w dzielnicy, która nie wiadomo czy i jak zapunktuje, więc nie ma jak podrzucić mu świni. Ponadto, od słabego kafelka gorszy jest brak kafelka – w naszej grze 2 z 6 dzielnic zostały bez punktowania. A dopiero, gdy punktowanie jest ustalone, można myśleć o poważniejszej inwestycji w dzielnicę.

Przewagi w dzielnicach. Tutaj mam chyba główny problem z grą. Mam wrażenie, że działania graczy przez większą część gry mają niewielkie znaczenie: coś tam pozajmujemy, pozbieramy bonusy, nagromadzimy gwiazdki i materiały, powstawiamy punktowania. Każdy wyjdzie na tym w miarę podobnie, o ile nie robi oczywistych głupot. W pewnym momencie wiadomo już, co będzie punktowało, a każdy nazbierał surowców na landmarki. I zaczyna się gra w tchórza. Nikt nie chce się specjalnie deklarować, bo może to przebiec głównie na dwa sposoby, oba nieciekawe: a) wejdzie w opór, stawiając najlepszy landmark, który de facto gwarantuje przewagę, ale prawdopodobnie oznacza to , że przepłacił, jeśli pozostali dostaną 2. i 3. miejsce za ochłapy, b) wejdzie z przewagą, która jest do przeskoczenia, a wówczas następna osoba może go przebić o odrobinę, niwecząc inwestycję. Przy strukturze wypłat w proporcji 5-10-20 (czyli de facto 0-5-15) wszelki wkład ponad minimum, który nie przyczynia się do wygranej, jest praktycznie wyrzucony w błoto.

Najlepiej jest uzyskać prowadzenie niewielką przewagą nad oboma przeciwnikami, ale żeby do tego doszło, muszą oni najpierw pójść na bezsensowną wojnę w przebijanie się nawzajem. Nikt więc nie ma specjalnie bodźca do wczesnego okupowania regionu, bo punkty przyznaje się dopiero na sam koniec. Przez to ostatnie ruchy sprowadzają się do zrzucania bomb w postaci landmarków i to one mają decydujący głos, w moim odczuciu czyniąc pierwsze ¾ gry przedłużonym setupem o niewielkim znaczeniu. Bardzo brakuje mi mechanizmu, który czyniłby sensownym wcześniejsze budowanie przewag.

Walka o kontrolę dzielnicy przypomina mi grę ekonomiczną w licytację dolara: najwyższa oferta go kupuje, ale drugi też musi zapłacić swoją propozycję. Za każdym razem licytujący chce przebijać, no bo przecież za tylko dwa centy więcej dostaje dolara, więc warto, nie? No właśnie nie, ponieważ prowadzi obu graczy do licytowania w nieskończoność, najpierw dla zwiększenia zysku, później dla zmniejszenia strat. W najlepszej sytuacji jest osoba trzecia, która nie gra. W najgorszej ten, który wymięknie. I w Paris wydaje mi się podobnie: najlepsze, co może mi się zdarzyć, to patrzeć jak przeciwnicy toczą wojnę na wyniszczenie w dzielnicy, gdzie mam trzecie miejsce za bezcen albo licytują się o drugie tam, gdzie już i tak wygram. Gra wydaje mi się bazować na założeniu, że ludzie będą się tak trochę naiwnie przebijać, straszyć i bawić niepewnością.

Na razie tyle. Paris podoba mi się od strony wizualnej, szanuję autorów i chciałem je lubić. Oczywiście powyższe rozważania to pierwsze wrażenia, skojarzenia i przeczucia. Może gra wymaga kilku partii albo zmiany nastawienia, aby się nią cieszyć. Zamierzam jeszcze popróbować.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Fojtu »

Mam strasznie mieszane uczucia po tej naszej jednej grze.
Z jednej strony rozumiem niejawność zasobów i po co jest, ale z drugiej wszystko jest policzalne, nawet ze stanu gry (przynajmniej kasa), więc specjalnie to nie wprowadza tajności a przeliczalność na szybko przez graczy.

Mnie oprawa gaficzn nie porwała, trochę za dużo ozdobników a zbyt podobne kolory i mała ikonografia i zaczynałem trochę się gubić. Może to kwestia grania na TTS, ale kolory budynków serio mogłyby być trochę bardziej różne od siebie.

Najbardziej jestem rozczarowany tym ile pracy wchodzi w to, żeby walczyć o przewagi przez 75% czasu gry, po czym w ostatnich 25% wszystko się wywraca do góry nogami. Do tego te ostatnie 25% spędzamy licząc co chwilę czy 1+2+10 przebija 3+9 i tak w kółko na 4-6 dzielnicach. Dla mnie ta ostatnia część gry była bardziej męcząca niż przyjemna.
autopaga
Posty: 1438
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 96 times
Been thanked: 320 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: autopaga »

Najbardziej jestem rozczarowany tym ile pracy wchodzi w to, żeby walczyć o przewagi przez 75% czasu gry, po czym w ostatnich 25% wszystko się wywraca do góry nogami. Do tego te ostatnie 25% spędzamy licząc co chwilę czy 1+2+10 przebija 3+9 i tak w kółko na 4-6 dzielnicach. Dla mnie ta ostatnia część gry była bardziej męcząca niż przyjemna.
Bo w tej grze nie ma sensu robić przewag przez 75% czasu.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Fojtu »

autopaga pisze: 14 lis 2020, 11:24 Bo w tej grze nie ma sensu robić przewag przez 75% czasu.
No tak, i dla mnie to jest rozczarowujące. Myślałem, że dostanę walkę na mapie o przewagi a dostałem w sumie nie wiem co :D
Na pewno do drugiej gry bym podszedł już trochę inaczej, ale na pewno gra po prostu rozminęła się z moimi oczekiwaniami.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 809 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mat_eyo »

Nie zgadzam się z brakiem sensu ukrycia zasobów. Jedyną w pełni policzalną sprawą i to również przy lekkiej pamięciówce, jest liczba kluczy. Z kasą nigdy nie można być pewnym, bo przecież jest możliwość sprzedawania zasobów i zasobów prestiżu.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Fojtu »

mat_eyo pisze: 14 lis 2020, 11:34 Nie zgadzam się z brakiem sensu ukrycia zasobów. Jedyną w pełni policzalną sprawą i to również przy lekkiej pamięciówce, jest liczba kluczy. Z kasą nigdy nie można być pewnym, bo przecież jest możliwość sprzedawania zasobów i zasobów prestiżu.
Może masz rację, ale jednak średnio lubię tę mechanikę.
Ciężko mi się odciąć od liczenia mniej więcej tego kto ile ma kasy, więc w zasadzie, dlaczego nie grać z jawnymi? Daje to strasznie głupią przewagę osobą z po prostu lepszą pamięcią. Grając np. w Cyklady w 3-4 osoby jestem w stanie przez większość gry powiedzieć kto ile ma mniej więcej kasy.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 877
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 206 times
Been thanked: 307 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: konradstpn »

Wasze spostrzeżenia przeczytane. Teraz jestem o około 130 PLN bliżej Barrage. Dzięki serdeczne :)
Gram, więc jestem.
autopaga
Posty: 1438
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 96 times
Been thanked: 320 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: autopaga »

Fojtu pisze: 14 lis 2020, 11:28
autopaga pisze: 14 lis 2020, 11:24 Bo w tej grze nie ma sensu robić przewag przez 75% czasu.
No tak, i dla mnie to jest rozczarowujące. Myślałem, że dostanę walkę na mapie o przewagi a dostałem w sumie nie wiem co :D
Na pewno do drugiej gry bym podszedł już trochę inaczej, ale na pewno gra po prostu rozminęła się z moimi oczekiwaniami.
To cofnij się o 15 lat i kup Mexice od tych samych autorów. grałem tydzień albo dwa przed Paryżem, jaki w tej grze jest hardcore. Przypomina trochę simsy czyli wrzucanie ludzi do basenu i kasowanie drabinki, to tutaj robimy to samo z przeciwnikami tylko kasujemy mosty :D
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mistrz_yon »

konradstpn pisze: 14 lis 2020, 12:13 Wasze spostrzeżenia przeczytane. Teraz jestem o około 130 PLN bliżej Barrage. Dzięki serdeczne :)
Zestawienie Barrage (nie grałem, ale oglądałem i czytałem sporo) z Paryżem to dość śmiałe założenie.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Fojtu »

mistrz_yon pisze: 14 lis 2020, 15:52
konradstpn pisze: 14 lis 2020, 12:13 Wasze spostrzeżenia przeczytane. Teraz jestem o około 130 PLN bliżej Barrage. Dzięki serdeczne :)
Zestawienie Barrage (nie grałem, ale oglądałem i czytałem sporo) z Paryżem to dość śmiałe założenie.
No dla mnie to baaardzo dziwne porównanie. Paryż jest w zasadzie kompletnym abstraktem bez tematu, gdzie specjalnie nic wielkiego nie budujesz. W Barrage jednak jest odczuwalny klimat i silne poczucie budowy swojego silniczka. Do tego Barrage jest znaaacznie cięższy.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 877
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 206 times
Been thanked: 307 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: konradstpn »

Fojtu pisze: 14 lis 2020, 15:58
mistrz_yon pisze: 14 lis 2020, 15:52
konradstpn pisze: 14 lis 2020, 12:13 Wasze spostrzeżenia przeczytane. Teraz jestem o około 130 PLN bliżej Barrage. Dzięki serdeczne :)
Zestawienie Barrage (nie grałem, ale oglądałem i czytałem sporo) z Paryżem to dość śmiałe założenie.
No dla mnie to baaardzo dziwne porównanie. Paryż jest w zasadzie kompletnym abstraktem bez tematu, gdzie specjalnie nic wielkiego nie budujesz. W Barrage jednak jest odczuwalny klimat i silne poczucie budowy swojego silniczka. Do tego Barrage jest znaaacznie cięższy.
Jestem świadomy jak wiele dzieli obie gry i bynajmniej nie próbowałem ich porównywać. Piszę li tylko o aspekcie finansowym. Paris spadł z mojej listy zakupowej co umożliwia przesunięcie potencjalnych środków na inną godną uwagi, moim zdaniem, pozycję. Tylko tyle chciałem napisać.
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: mistrz_yon »

konradstpn pisze: 14 lis 2020, 16:37
Fojtu pisze: 14 lis 2020, 15:58
mistrz_yon pisze: 14 lis 2020, 15:52
Zestawienie Barrage (nie grałem, ale oglądałem i czytałem sporo) z Paryżem to dość śmiałe założenie.
No dla mnie to baaardzo dziwne porównanie. Paryż jest w zasadzie kompletnym abstraktem bez tematu, gdzie specjalnie nic wielkiego nie budujesz. W Barrage jednak jest odczuwalny klimat i silne poczucie budowy swojego silniczka. Do tego Barrage jest znaaacznie cięższy.
Jestem świadomy jak wiele dzieli obie gry i bynajmniej nie próbowałem ich porównywać. Piszę li tylko o aspekcie finansowym. Paris spadł z mojej listy zakupowej co umożliwia przesunięcie potencjalnych środków na inną godną uwagi, moim zdaniem, pozycję. Tylko tyle chciałem napisać.
Eh, smuteczek. Wewnętrzny troll już odbijał beczułkę :lol: :lol: :lol:
jerry87
Posty: 34
Rejestracja: 23 kwie 2017, 20:15
Has thanked: 10 times
Been thanked: 7 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: jerry87 »

konradstpn pisze: 14 lis 2020, 16:37
Fojtu pisze: 14 lis 2020, 15:58
mistrz_yon pisze: 14 lis 2020, 15:52
Zestawienie Barrage (nie grałem, ale oglądałem i czytałem sporo) z Paryżem to dość śmiałe założenie.
No dla mnie to baaardzo dziwne porównanie. Paryż jest w zasadzie kompletnym abstraktem bez tematu, gdzie specjalnie nic wielkiego nie budujesz. W Barrage jednak jest odczuwalny klimat i silne poczucie budowy swojego silniczka. Do tego Barrage jest znaaacznie cięższy.
Jestem świadomy jak wiele dzieli obie gry i bynajmniej nie próbowałem ich porównywać. Piszę li tylko o aspekcie finansowym. Paris spadł z mojej listy zakupowej co umożliwia przesunięcie potencjalnych środków na inną godną uwagi, moim zdaniem, pozycję. Tylko tyle chciałem napisać.
Haha, napisałbym to samo - dzięki wpisom na forum nie kupiłem Paris i szybciej przekonałem się, żeby dołożyć "zaoszczędzone" pieniądze do Barrage. Lubię zarówno takie średniaki jak Paris, ale też cięższe euro jak Barrage, dlatego doskonale kolegę rozumiem - recenzje, opinie i wpisy o Paris pozwoliły uniknąć zakupu tej gry. A to z kolei przekonało do zakupu innej (nawet tak odległej wagowo). Dziękuję!
Awatar użytkownika
Rigidigi
Posty: 704
Rejestracja: 14 gru 2015, 16:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 93 times
Been thanked: 93 times

Re: Paris (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)

Post autor: Rigidigi »

Ja wybrałem sobie Paris jako prezent pod choinkę.

Udało się rozegrać dwie partie na cztery osoby. Trzy dorosłe osoby i 10 latka.

Trzy grosze o wydaniu, które moim zdaniem jest bardzo dobre. Wszystko jest bardzo dobrej jakości, eleganckie pudło. Normalnie jak nie Czacha games.. :lol:

Plansza robi wrażenie, chociaż elementy składane i setup gry jest raczej męczący. Bardzo dużo rozkładania.

Uwagę zwraca instrukcja. Jest krótka i przyzwoicie napisana.

Chyba nikt nie podkreślił faktu że cała gra opiera się na dwóch akcjach. Plus kilka pomniejszych zasad.

Sprawia to, że gra jest banalna w wytłumaczeniu. Zasady. Wykładasz płytkę budynku, wykladasz/przesuwasz klucz.
Koniec zasad.

W pierwszej grze trochę się motaliśmy, praktycznie nie korzystaliśmy z płytek bonusów. Do drugiej partii wydrukowaliśmy dla każdego opis płytek bonusowych i gra nabrała rumienców.

Gra jest bardzo szybka, szczególnie pierwsza jej część, gdzie wykładamy budynki. Czym bliżej końca tym większe szachy. Ale całość bez problemu zamyka się w godzinie.

Niestety, a może na szczęście nie jesteśmy tak "policzalnymi" graczami jak koledzy powyżej, więc przewidywanie i liczenie kto ile zebrał kasy nie było celem naszej gry.

Dlatego może gra sprawiła nam więcej frajdy. Mi to podpinanie się do poszczególnych dzielnic przypomniało trochę walkę o zamki czy pola w Carcassonne. Jak się dostawić, żeby coś ugrać?

I właśnie ta fajna negatywna integracja podobała mi się w tej grze najbardziej. Gdzie iść, a gdzie odpuścić? Co zrobi przeciwnik, skorzysta z bonusu, a z którego, wpieprzy mi się, czy poszuka szczęścia gdzieś indziej?

Tak jak wspomniałem, na razie zagraliśmy tylko dwa razy, ale podoba mi się to jak ta gra wygląda, podoba mi się, że można sobie robić złośliwości. Jest dużo kombinowania, czy punkty zdobywać na bonusach czy w dzielnicach.

Na minus jest setup gry. W drugiej partii śliczny ale niepraktyczny łuk triumfalny włożyliśmy do pudełka i graliśmy na płaskim zamienniku, który też jest w pudełku.

Nie grałem we wspomniany Barrage ale to co czytam o Barrage, a czym jest Paris to są dwie różne kategorie gier. Więc chyba nie na miejscu jest je porównywać.
ODPOWIEDZ