Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
-
- Posty: 561
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 284 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
EDIT: Wygląda na to, że mam w kolekcji około 70 gier (podstawek).. pewnie o jakieś 20 za dużo.. Z tego co podpowiada mi Score Pal, w każdą z nich zagrałem przynajmniej raz.. ostatnią z półki wstydu byl otrzymany na święta Le Havre. Zatem półka wstydu jest pusta..
Tzn. prawie, bo mam kilka dodatków nieogranych.. W tym dwa do Robinsona i dwa do Detektywa.. I to akurat jest wstydliwa historia, bo obydwie gry bardzo lubię.. RC to chyba w ogole moja ulubiona gra..
Tzn. prawie, bo mam kilka dodatków nieogranych.. W tym dwa do Robinsona i dwa do Detektywa.. I to akurat jest wstydliwa historia, bo obydwie gry bardzo lubię.. RC to chyba w ogole moja ulubiona gra..
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Post z 5 czerwca. Udalo sie zagrac w ten weekend w 1 z powyzszych pozycji. Zajelo to 9 miesiecy...
Wiec zostaja 3 pudla nigdy niezagrane. Niby niewiele, ale jak widac jest ciezko zagrac w cos co juz lezy od dluzszego czasu.
- wildatheart
- Posty: 76
- Rejestracja: 03 lut 2021, 14:07
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Obecnie 0 takich gier. Chyba jestem dziwna, ale trochę nie rozumiem kupowania gier "na zapas". Jak coś kupuję to w ciągu najbliższych dni od zakupu staram się w to zagrać, bo jestem przecież podekscytowana tą grą - skoro ją kupiłam. A jak wiem, że jakiejś gry przez kilka miesięcy nie wyciągnę, bo wymaga np. 10 osób minimum, a mamy pandemię, to jej po prostu nie kupuję.
Rozumiem jeszcze jak komuś z tego powodu leży jedna czy dwie gry, bo jakieś spotkanie ze znajomymi odpadło i nie było okazji potem. Ale skąd niektórym bierze się kilka/kilkanaście, a czasami nawet słyszałam o kilkudziesięciu zalegających grach - tego mój móżdżek nie pojmie O ile ktoś nie zajmuje się handlem grami to brzmi jak choroba - ale oczywiście to nie moja sprawa, każdy ma swoje własne dziwactwa
Rozumiem jeszcze jak komuś z tego powodu leży jedna czy dwie gry, bo jakieś spotkanie ze znajomymi odpadło i nie było okazji potem. Ale skąd niektórym bierze się kilka/kilkanaście, a czasami nawet słyszałam o kilkudziesięciu zalegających grach - tego mój móżdżek nie pojmie O ile ktoś nie zajmuje się handlem grami to brzmi jak choroba - ale oczywiście to nie moja sprawa, każdy ma swoje własne dziwactwa
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Rejestracja luty 2021 - co moze (nie musi) swiadczyc, ze zajmujesz sie na ostro planszowkami krocej niz powiedzmy 5 lat. Po kilku latach zobaczysz co sie bedzie dzialo. Bedziesz tu siedziala w watkach konczace sie naklady, promocje czy preordery to juz w ogole. 20 niezagranych Twoj mózg zacznie traktowac jako normalny stan rzeczy.wildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 10:00
Rozumiem jeszcze jak komuś z tego powodu leży jedna czy dwie gry, bo jakieś spotkanie ze znajomymi odpadło i nie było okazji potem. Ale skąd niektórym bierze się kilka/kilkanaście, a czasami nawet słyszałam o kilkudziesięciu zalegających grach - tego mój móżdżek nie pojmie O ile ktoś nie zajmuje się handlem grami to brzmi jak choroba - ale oczywiście to nie moja sprawa, każdy ma swoje własne dziwactwa
Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
- KurikDeVolay
- Posty: 999
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1005 times
- Been thanked: 450 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
To jedna z większych bzdur jakie zdarzyło mi się tutaj przeczytać. 99% gier ma instrukcje w wersji PDF. W autobusie/korku, przy solidnej kupie nawet da się przejrzeć instrukcję. Siedząc w hobby o X lat, każdy gracz (nazywający się miłośnikiem gier planszowych) powinien po przekartkowaniu kilku stron zrozumieć trzon mechaniki i ewentualnie rozwiać jedynie swoje wątpliwości co do pewnych elementów i zapoznać się z niuansami danego tytułu. Każda kolejna instrukcja sprawia że następne są łatwiejsze w przyswojeniu. Dorosłemu człowiekowi zdecydowanie przydaje się umiejętność rozumienia czytanego tekstu, nie tylko w kontekście planszówek.Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
- PytonZCatanu
- Posty: 4563
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1701 times
- Been thanked: 2142 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Zasadniczo to prawda, ale pozostaje kwestia współgraczy. Ja mam problem z przekonaniem żony do nowych gier, bo "o nie znowu tłumaczenie, zagrajmy w coś co znam". Mimo, że ja tłumaczę, ogarniam wszystko wcześniej, jej pozostaje chwilę wysłuchać, to i tak jest problemKurikDeVolay pisze: ↑30 mar 2021, 12:18To jedna z większych bzdur jakie zdarzyło mi się tutaj przeczytać. 99% gier ma instrukcje w wersji PDF. W autobusie/korku, przy solidnej kupie nawet da się przejrzeć instrukcję. Siedząc w hobby o X lat, każdy gracz (nazywający się miłośnikiem gier planszowych) powinien po przekartkowaniu kilku stron zrozumieć trzon mechaniki i ewentualnie rozwiać jedynie swoje wątpliwości co do pewnych elementów i zapoznać się z niuansami danego tytułu. Każda kolejna instrukcja sprawia że następne są łatwiejsze w przyswojeniu. Dorosłemu człowiekowi zdecydowanie przydaje się umiejętność rozumienia czytanego tekstu, nie tylko w kontekście planszówek.Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Aha, mam takich kumpli(którzy tez lata w tym siedzą), i zwykle potem się okazuje że graliśmy źle. Sorry 15 lat gram i mi przyswojenie instrukcji zajmuje chwilę i to musi być na spokojnie, bo inaczej właśnie potem w trakcie jest milion pytań i wertowanie instrukcji/brak pewności . Za to z dużo większą szansą jak ja przeczytam, to graliśmy faktycznie w grę która jest w pudle, a nie we własną interpretację .KurikDeVolay pisze: ↑30 mar 2021, 12:18To jedna z większych bzdur jakie zdarzyło mi się tutaj przeczytać. 99% gier ma instrukcje w wersji PDF. W autobusie/korku, przy solidnej kupie nawet da się przejrzeć instrukcję. Siedząc w hobby o X lat, każdy gracz (nazywający się miłośnikiem gier planszowych) powinien po przekartkowaniu kilku stron zrozumieć trzon mechaniki i ewentualnie rozwiać jedynie swoje wątpliwości co do pewnych elementów i zapoznać się z niuansami danego tytułu. Każda kolejna instrukcja sprawia że następne są łatwiejsze w przyswojeniu. Dorosłemu człowiekowi zdecydowanie przydaje się umiejętność rozumienia czytanego tekstu, nie tylko w kontekście planszówek.Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
- wildatheart
- Posty: 76
- Rejestracja: 03 lut 2021, 14:07
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Co prawda gram dłużej niż jestem zarejestrowana, ale chyba faktycznie nie dłużej niż te 5 lat - więc może masz rację. Ale trudno mi sobie wyobrazić, żebym nagle zaczęła kupować gry na zapas. Wydaje mi się to bez sensu i czym dłużej gram tym bardziej zastanawiam się czy faktycznie będę grała w daną grę, czy tylko ładnie wygląda okładka.Halloween pisze: ↑30 mar 2021, 12:12Rejestracja luty 2021 - co moze (nie musi) swiadczyc, ze zajmujesz sie na ostro planszowkami krocej niz powiedzmy 5 lat. Po kilku latach zobaczysz co sie bedzie dzialo. Bedziesz tu siedziala w watkach konczace sie naklady, promocje czy preordery to juz w ogole. 20 niezagranych Twoj mózg zacznie traktowac jako normalny stan rzeczy.wildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 10:00
Rozumiem jeszcze jak komuś z tego powodu leży jedna czy dwie gry, bo jakieś spotkanie ze znajomymi odpadło i nie było okazji potem. Ale skąd niektórym bierze się kilka/kilkanaście, a czasami nawet słyszałam o kilkudziesięciu zalegających grach - tego mój móżdżek nie pojmie O ile ktoś nie zajmuje się handlem grami to brzmi jak choroba - ale oczywiście to nie moja sprawa, każdy ma swoje własne dziwactwa
Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
- BOLLO
- Posty: 5290
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1088 times
- Been thanked: 1707 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Każdy ma prawo na traktowanie swojego hobby tak jak chce i pisanie że ktos jest chory i że bezsensu itd....bo ma gry na regale jest lekką przesadą. Mam ok 280gier z czego spokojnie 170-200 jest w folii (nie liczyłem). I są to jak określiłaś słusznie "gry na zapas". Jaki zapas i po co? Większość z tych gier to gry bez dodruku/unikaty lub coś co naprawdę tanio kupiłem i była okazja więc kupiłem. Jest to też pewnego rodzaju forma lokowania nadprogramowych złociszy. Grę mogę sprzedać a patrząc na rynek to raczej nie stracę. Miałem założenie że będę ogrywał 2 gry na miesiąc ale i to nie wypaliło. A wolę pojechać jak jest pogoda na wycieczke, skoczyć na siłownie, basen z dziećmi....rower, odwiedzić chorą mamę, zrobić remont czy po prostu odpocząć nic nie robiąc. Mam naprawdę napięty grafik na każdy dzień i uwież mi że ciężko znaleźć luźne 2-3h na czytanie instrukcji. Później 50min jakiś gameplay i ewentualne testy same z sobą. Tak więc u mnie to naprawdę powolny proces. Ale jakże radosny kiedy coś się ogra i się spodoba całej rodzinie.wildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 13:00Co prawda gram dłużej niż jestem zarejestrowana, ale chyba faktycznie nie dłużej niż te 5 lat - więc może masz rację. Ale trudno mi sobie wyobrazić, żebym nagle zaczęła kupować gry na zapas. Wydaje mi się to bez sensu i czym dłużej gram tym bardziej zastanawiam się czy faktycznie będę grała w daną grę, czy tylko ładnie wygląda okładka.Halloween pisze: ↑30 mar 2021, 12:12Rejestracja luty 2021 - co moze (nie musi) swiadczyc, ze zajmujesz sie na ostro planszowkami krocej niz powiedzmy 5 lat. Po kilku latach zobaczysz co sie bedzie dzialo. Bedziesz tu siedziala w watkach konczace sie naklady, promocje czy preordery to juz w ogole. 20 niezagranych Twoj mózg zacznie traktowac jako normalny stan rzeczy.wildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 10:00
Rozumiem jeszcze jak komuś z tego powodu leży jedna czy dwie gry, bo jakieś spotkanie ze znajomymi odpadło i nie było okazji potem. Ale skąd niektórym bierze się kilka/kilkanaście, a czasami nawet słyszałam o kilkudziesięciu zalegających grach - tego mój móżdżek nie pojmie O ile ktoś nie zajmuje się handlem grami to brzmi jak choroba - ale oczywiście to nie moja sprawa, każdy ma swoje własne dziwactwa
Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
- wildatheart
- Posty: 76
- Rejestracja: 03 lut 2021, 14:07
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Hej, nie chciałam nikogo urazić i będąc precyzyjnym nie napisałam, że ktoś (konkretny) jest chory, tylko że odkładanie tak dużej ilości gier (ogólnie) brzmi dla mnie (subiektywnie) jak choroba - to znaczy jak zakupoholizm konkretnie. Ale w żadnym wypadku nie czuję się sędzią innych ludzi, tylko ja tak to odbieram, bo nie rozumiem tego po co ktoś miałby tak robić i szczerze powiedziawszy gdy piszesz, że masz tak mało czasu na wszystko i brakuje go na ogrywanie nowych gier, to tym bardziej mi ciśnie się na usta pytanie - po co kupować tyle gier? Czy nie lepiej nacieszyć się porządnie tymi, które znasz i wprowadzić sobie jakąś jedną nową co jakiś czas zamiast tworzyć sobie taką kolejkę?
Ale nie odbierz tego jako oceniania - jak mówiłeś każdy robi to co chce - po prostu pytam, bo nie rozumiem
- BOLLO
- Posty: 5290
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1088 times
- Been thanked: 1707 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
W sumie już wałkowałem i nie tylko ja już to wiele razy. Czynników kupowania jest naprawdę wiele ale kilka tak naprawdę głównych:wildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 13:30Hej, nie chciałam nikogo urazić i będąc precyzyjnym nie napisałam, że ktoś (konkretny) jest chory, tylko że odkładanie tak dużej ilości gier (ogólnie) brzmi dla mnie (subiektywnie) jak choroba - to znaczy jak zakupoholizm konkretnie. Ale w żadnym wypadku nie czuję się sędzią innych ludzi, tylko ja tak to odbieram, bo nie rozumiem tego po co ktoś miałby tak robić i szczerze powiedziawszy gdy piszesz, że masz tak mało czasu na wszystko i brakuje go na ogrywanie nowych gier, to tym bardziej mi ciśnie się na usta pytanie - po co kupować tyle gier? Czy nie lepiej nacieszyć się porządnie tymi, które znasz i wprowadzić sobie jakąś jedną nową co jakiś czas zamiast tworzyć sobie taką kolejkę?
Ale nie odbierz tego jako oceniania - jak mówiłeś każdy robi to co chce - po prostu pytam, bo nie rozumiem
-dostępność
-brak dodruku
-atrakcyjna cena
-obowiązkowość pozycji
-kolekcjonowanie
-itd....
Tak więc widzisz czasem kupuję gry bo traktuję zakupy dwojako. Jako hobby grania i hobby kolekcjonowania. Np. dziś mój znajomy który posiada wszystkie modele do X-wing 1.0 kupił od chłopaka z forum kolejną pełną kolekcję? Po co? Skoro ma wszystko, nie gra turniejowo,X 1.0 to przeżytek itd....Odpowiedz jest prosta bo lubi kolekcjonowanie i ma na to pieniadze i miejsce. Ja tego nie rozumiem ale nie krytykuje. Tak jak ktoś zbiera zegarki (fajne hobby), przecież wystarczy mu jeden, no góra 2...planszówki też moża mieć 10szt i grać w nie przez 20lat i się nie nudzić.
Fajnie że zrozumiałaś teraz i jest gitara
-
- Posty: 432
- Rejestracja: 18 lis 2018, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 113 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Kupowanie gier i granie to są dwa oddzielne hobby które idą często kolo siebiewildatheart pisze: ↑30 mar 2021, 13:30Hej, nie chciałam nikogo urazić i będąc precyzyjnym nie napisałam, że ktoś (konkretny) jest chory, tylko że odkładanie tak dużej ilości gier (ogólnie) brzmi dla mnie (subiektywnie) jak choroba - to znaczy jak zakupoholizm konkretnie. Ale w żadnym wypadku nie czuję się sędzią innych ludzi, tylko ja tak to odbieram, bo nie rozumiem tego po co ktoś miałby tak robić i szczerze powiedziawszy gdy piszesz, że masz tak mało czasu na wszystko i brakuje go na ogrywanie nowych gier, to tym bardziej mi ciśnie się na usta pytanie - po co kupować tyle gier? Czy nie lepiej nacieszyć się porządnie tymi, które znasz i wprowadzić sobie jakąś jedną nową co jakiś czas zamiast tworzyć sobie taką kolejkę?
Ale nie odbierz tego jako oceniania - jak mówiłeś każdy robi to co chce - po prostu pytam, bo nie rozumiem
Ja jeśli widzę grę w atrakcyjnej cenie, która mnie kiedyś w jakiś sposób zaciekawiła, to kupuje a czy się zagra to się zobaczy. W zeszłym roku się uspokoiłem trochę z zakupami a w tym trochę zakupów + mathandel i mam lekka ręką 20-30 nieograniczonych tytułów. Zakupoholizmem bym tego nie nazwał bo cała moja kolekcja kosztowała mnie mniej niż niektóre KSy (jak się spojrzy w wątek o najdroższych grach w kolekcji;-))
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Ja w rozumieniu tekstu czytanego jestem dobry, nazywam się miłośnikiem gier planszowych, ale nie zmienia to faktu że mając do wyboru podjąć wysiłek albo go nie podejmować często wybiorę niepodejmowanie go. Nie lubię czytać instrukcji, nudzi mnie to okropnie, a wyobrażenie sobie gry bez zobaczenia elementów wcale tak świetnie nie działa. Dodatkowo te niuanse to w zasadzie podstawa rozgrywki, bo taki no Robinson ma jedno zdanie trzonu 'stawiasz piona albo dwa, robisz akcje z rzutem albo bez', a do tego 20 stron niuansów. Dodatkowo te niuanse mogą być wszędzie w instrukcji, więc trzeba czytać od deski do deski. A później trzeba to wytłumaczyć, co bez zagrania, albo chociaż rozłożenia elementów, jest wyraźnie cięższe. I tak to wszystko sprowadza się do tego, że po raz kolejny na spotkanie niosę Lords of Waterdeep zamiast Heroes Welcome. Nie zawsze nowa przegrywa oczywiście, ale jednak jak najbardziej tak bywa że względu na konieczność czytania instrukcji.KurikDeVolay pisze: ↑30 mar 2021, 12:18To jedna z większych bzdur jakie zdarzyło mi się tutaj przeczytać. 99% gier ma instrukcje w wersji PDF. W autobusie/korku, przy solidnej kupie nawet da się przejrzeć instrukcję. Siedząc w hobby o X lat, każdy gracz (nazywający się miłośnikiem gier planszowych) powinien po przekartkowaniu kilku stron zrozumieć trzon mechaniki i ewentualnie rozwiać jedynie swoje wątpliwości co do pewnych elementów i zapoznać się z niuansami danego tytułu. Każda kolejna instrukcja sprawia że następne są łatwiejsze w przyswojeniu. Dorosłemu człowiekowi zdecydowanie przydaje się umiejętność rozumienia czytanego tekstu, nie tylko w kontekście planszówek.Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Bruno
- Posty: 2025
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1503 times
- Been thanked: 1154 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Per analogiam - alkoholik to nie ktoś, kto nie pije tylko najtańsze trunki. Można pić wyłącznie single malty i nadal być alkoholikiem.
Alkoholizm poznajesz po tym, że pijesz, bo nie możesz się powstrzymać...
Nie oceniam, przytaczam definicje
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
-
- Posty: 432
- Rejestracja: 18 lis 2018, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 113 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
W zakupoholizmie to raczej negatywnym skutkiem jest popadanie w długi, ewentualnie kompletne zagracenie powierzchni do życia. W alkoholizmie to jednak nie pieniądze są problemem. Także analogia średnio udana.
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
- Aeons End
- Detektyw
- Hostage Negotiator (Career)
- Marvel Champions (Red Skull oraz kilka hero packow)
- Arkham Horror LCG
- Brzdek w Kosmosie
- Gears of War
- Xenoshyft Dreadmire
Checi sa, czasu brak.
K.
- Detektyw
- Hostage Negotiator (Career)
- Marvel Champions (Red Skull oraz kilka hero packow)
- Arkham Horror LCG
- Brzdek w Kosmosie
- Gears of War
- Xenoshyft Dreadmire
Checi sa, czasu brak.
K.
Sorki za brak polskich znakow....
- Bruno
- Posty: 2025
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1503 times
- Been thanked: 1154 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Nie, problemy finansowe nie są koniecznym przejawem zakupoholizmu. To zależy i od stadium choroby, i od sytuacji finansowej chorego.
Nieważne zresztą, bo nie zamierzałem Ci nic imputować. Ot, zwróciłem uwagę, że niekoniecznie trafnie definiujesz tę jednostkę chorobową, a z kolei widzę, że tego rodzaju wątki a la "grupa wsparcia" (liczba posiadanych gier w folii, dlaczego znów kupiłem grę etc.) mają wzięcie na forum.
No i na zakończenie wymądrzania się - w znaczeniu, w jakim użyłeś tego zwrotu, powinieneś był napisać "Tak, że ..." (= a zatem, a więc)
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Nieważne ile płacisz za grę, to jest zakupocholizmrutra1992 pisze: ↑30 mar 2021, 14:17 Ja jeśli widzę grę w atrakcyjnej cenie, która mnie kiedyś w jakiś sposób zaciekawiła, to kupuje a czy się zagra to się zobaczy. W zeszłym roku się uspokoiłem trochę z zakupami a w tym trochę zakupów + mathandel i mam lekka ręką 20-30 nieograniczonych tytułów. Zakupoholizmem bym tego nie nazwał bo cała moja kolekcja kosztowała mnie mniej niż niektóre KSy (jak się spojrzy w wątek o najdroższych grach w kolekcji;-))
Lepiej pograj w to co masz zanim kupisz jeszcze więcej gier
Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
-
- Posty: 432
- Rejestracja: 18 lis 2018, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 113 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Jeśli jedynym negatywnym skutkiem zakupoholizmu jest to że przejdę się do paczkomatu raz na tydzien czy dwa, to jakoś mi nie przeszkadza
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Do gry tez najczesciej trzeba wiecej osob. Teraz u nas pada pytanie - a ile to bedzie trwalo? Czas zrobil sie szalenie cenny. Pol godziny tlumaczenia zaklada tez, ze wspolgracz bedzie skoncentrowany w tym czasie. Gratyfikacja jest odkladana w czasie i trzeba zrobic wysilek ze strony kazdego gracza. Czesto tez pierwsza rozgrywka jest niezdarna i instruktazowa. To ryzyko w odroznieniu do zagrania w cos w co juz kazdy umie grac. Czytanie instrukcji, uczenie nowych graczy to inwestycja, ktora niekoniecznie sie zwraca. Zwlaszcza, ze mamy maintenance cost. Ja juz np. nie pamietam jak sie gra w sword and sorcery - musze czytac od nowa instrukcje.... Nieeeekwiatosz pisze: ↑30 mar 2021, 14:44Ja w rozumieniu tekstu czytanego jestem dobry, nazywam się miłośnikiem gier planszowych, ale nie zmienia to faktu że mając do wyboru podjąć wysiłek albo go nie podejmować często wybiorę niepodejmowanie go. Nie lubię czytać instrukcji, nudzi mnie to okropnie, a wyobrażenie sobie gry bez zobaczenia elementów wcale tak świetnie nie działa. Dodatkowo te niuanse to w zasadzie podstawa rozgrywki, bo taki no Robinson ma jedno zdanie trzonu 'stawiasz piona albo dwa, robisz akcje z rzutem albo bez', a do tego 20 stron niuansów. Dodatkowo te niuanse mogą być wszędzie w instrukcji, więc trzeba czytać od deski do deski. A później trzeba to wytłumaczyć, co bez zagrania, albo chociaż rozłożenia elementów, jest wyraźnie cięższe. I tak to wszystko sprowadza się do tego, że po raz kolejny na spotkanie niosę Lords of Waterdeep zamiast Heroes Welcome. Nie zawsze nowa przegrywa oczywiście, ale jednak jak najbardziej tak bywa że względu na konieczność czytania instrukcji.KurikDeVolay pisze: ↑30 mar 2021, 12:18To jedna z większych bzdur jakie zdarzyło mi się tutaj przeczytać. 99% gier ma instrukcje w wersji PDF. W autobusie/korku, przy solidnej kupie nawet da się przejrzeć instrukcję. Siedząc w hobby o X lat, każdy gracz (nazywający się miłośnikiem gier planszowych) powinien po przekartkowaniu kilku stron zrozumieć trzon mechaniki i ewentualnie rozwiać jedynie swoje wątpliwości co do pewnych elementów i zapoznać się z niuansami danego tytułu. Każda kolejna instrukcja sprawia że następne są łatwiejsze w przyswojeniu. Dorosłemu człowiekowi zdecydowanie przydaje się umiejętność rozumienia czytanego tekstu, nie tylko w kontekście planszówek.Gra sie najczesciej w to samo, cos innego sie podoba ale nie ma sily ani czasu na czytanie instrukcji wiec lezy.
Odnosnie trzymania niezagranych gier. Dopoki sa one zafoliowane to nie jest to duzym problemem. Nawet jezeli nigdy sie nie siegnie do tytulu a przy zalozeniu, ze jest on popularny to nawet dobry sposob na uchronienie sie przed inflacja. Ja te moje 3 niezagrane pudla mam rozpakowane i dlatego chce w nie co najmniej raz zagrac. Jakbym mial w folii to bym mial komfort. Takze bycie "foliarzem" ma DUZE plusy.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Jako ktoś próbujący sprzedać kilka staroci w folii odpowiadam - to nie jest dobre zabezpieczenie. Nowa edycja i wartość leci na łeb na szyję, starych GMT które miały po drodze nowe druki ze zmianami nikt teraz nie chce, generalnie staroci, które nie stały się nagle popularne, też raczej łatwo nie sprzedasz. Taka ułuda że warto to trzymać, w ogólnym rozrachunku tylko granie albo powody sentymentalne mają sens, ekonomicznych pobudek nie ma.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
No ja na MtG w folii ciut "zarobiłem". Duzo ludzi stackuje starsze sealed pozycje. +10% RDR jest realne czyli znacznie powyzej oficjalnej inflacji CPI. Nawet powyzej realnego wzrostu cen.kwiatosz pisze: ↑01 kwie 2021, 12:19 Jako ktoś próbujący sprzedać kilka staroci w folii odpowiadam - to nie jest dobre zabezpieczenie. Nowa edycja i wartość leci na łeb na szyję, starych GMT które miały po drodze nowe druki ze zmianami nikt teraz nie chce, generalnie staroci, które nie stały się nagle popularne, też raczej łatwo nie sprzedasz. Taka ułuda że warto to trzymać, w ogólnym rozrachunku tylko granie albo powody sentymentalne mają sens, ekonomicznych pobudek nie ma.
Ale dzieki za wypowiedz. Przy czym jakbys rozfoliowal to by bylo DUZO gorzej (taniej etc.) to sprzedac. Moze tez chodzi o to, ze GMT? Ich MSRP sa kosmiczne jak za sam karton i moze to sie przyczynia. Dolozyc do tego liberalna polityke z dodrukami i jest efekt. W kazdym wydaniu powinna byc jakas jednostka majaca unikalne zdolnosci np. grenadierzy +3 do natarcia na bagnety z przerzutem, ktora juz prawdopdobnie potem nigdy nie dostanie dodruku.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
Nie wierzę że z reprezentatywnej próbki rynku da się chociaż wyjść na zero, kupowanie gier do grania i trzymanie ich w folii to co innego niz to o czymowisz teraz, czyli kupowaniu pod inwestycje.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 336 times
- kastration
- Posty: 1218
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
- Lokalizacja: Kalisz
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 430 times
Re: Liczba posiadanych gier, w które nie zagraliście
No coraz gorsze te gry
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Mia San Mia!