Nielubiane mechaniki
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Nielubiane mechaniki
Walka z kręćkiem najgorsze co może być. Wszystkie Scythe'y i Diuny tragedia. Jeszcze najnajgorzej w Diunie właśnie, jak przegrany na domiar złego traci wszystko.
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Nielubiane mechaniki
O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gierArdel12 pisze: ↑06 kwie 2021, 21:14 Push your luck - jak ja nienawidzę gier, w których powodzenie to szacowanie + szczęście. Koronny przykład to Kostaryka.
Licytacja - wybitnie nie lubię jej implementacji z Cyklad. Jedyną znośną dla mnie formą jest licytacja w ciemno jak w Spartacusie lub Grze o Tron.
Negocjacje - przegadywanie ofert innych graczy w Avalon, gdy nie ma danych jest dla mnie męczące. Wytypować kogoś trzeba, więc krasomówca w ekipie będzie rozdawał przeważnie karty na początku. Krótkie i sensowne jestem w stanie zaakceptować np w Osadnikach z Catanu i dogadaniem się za ile ta owca pójdzie.
Blef - twarzy pokerzysty nie mam i zwykle dość prosto mnie przeciwnicy potrafią rozszyfrować. Przez co w takim Szeryfie z Nothingam mam po prostu marne szanse na zwycięstwo. Blef często łączy się z negocjacjami, a wtedy przeżywam apogeum irytacji.
Push your luck - spróbuj Snowblind, świetny push your luck.
Licytacja - grałeś w gry licytacyjne Knizi? Ra, Modern Art?
Negocjacje - rzuć avalon, spróbuj Deception (dochodzenie). Tam jest o czym dyskutować.
Blef - No, ale sam przyznasz że w Grze o Tron też się blefuje
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2021, 10:06 przez PytonZCatanu, łącznie zmieniany 1 raz.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
Re: Nielubiane mechaniki
Ja tam draft lubię za to nie przepadam za:
- licytacjami - po prostu mnie nudzą, także za granie w Modern Art czy Genua dziękuję.
- bitewniakami opartymi na rzutach garścią kości i przerzucaniem ich w tę i we wtę - zajmują mnóstwo czasu a mam wrażenie że mam niewielki wpływ na wynik
- kooperacjami - albo jestem graczem alfa i gram sam, czego nie lubię, albo ktoś inny jest alfą w wtedy tylko pomagam przesuwać mu pionki. Jedyną grą kooperacyjną pozbawioną tej wady, którą znam, jest Space Cadets.
- licytacjami - po prostu mnie nudzą, także za granie w Modern Art czy Genua dziękuję.
- bitewniakami opartymi na rzutach garścią kości i przerzucaniem ich w tę i we wtę - zajmują mnóstwo czasu a mam wrażenie że mam niewielki wpływ na wynik
- kooperacjami - albo jestem graczem alfa i gram sam, czego nie lubię, albo ktoś inny jest alfą w wtedy tylko pomagam przesuwać mu pionki. Jedyną grą kooperacyjną pozbawioną tej wady, którą znam, jest Space Cadets.
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Nielubiane mechaniki
Ja lubię gry, gdzie mechaniki sie płynnie zazębiają (kiedyś na forum była dyskusja, czy to stwierdzenie jest poprawne ). Nie lubię, jak w grach jest wrzuconych kilka pomysłów, ale jest to zrobione w tak nieprzemyślany sposób, że sprawia wrażenie, że gra się w kilka gier obok siebie. Np. Trajan to 5-6 gierek, których łączny wynik daje nasz wynik końcowy, ale w ogóle nie czuję, że stanowią jedną całość.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- Ardel12
- Posty: 3389
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2064 times
Re: Nielubiane mechaniki
Akurat w Martwej Zimie nie mogę się zgodzić, bo takiego gracza przeważnie można wywalić z kolonii, więc problem z graczem psującym ma tutaj swoje rozwiązanie. W mojej grupie grającej w MZ wręcz strategią było by zostać wywalonym z kolonii, gdy nie mogło się spełnić swojego celu, licząc na prosty cel wyrzutka. Dla mnie nawet zachowania gracza, który niszczy kolonie od środka, bo nie może wykonać swojej potrzeby ma sens i logiczny i fabularny.Munchhausen pisze: ↑06 kwie 2021, 23:51 (...) graczy widząc, że nie ma już szans na zwycięstwo, będzie sabotować poczynania reszty, psując radość z rozgrywki. Ten sam problem mają zresztą kooperacje z ukrytymi celami, np. "Marta Zima". Nie ma nic gorszego niż gracz, który nie ma już szans na wypełnienie swojego celu, więc robi bezsensowne akcje, chcąc pogrążyć resztę grupy.
Przepraszam ale może akurat w Twoich ulubionych są one zaimplementowane w sposób nie powodujący u mnie refluksuPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57 O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gier
- Tachion
- Posty: 424
- Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 169 times
- Been thanked: 210 times
Re: Nielubiane mechaniki
O dobry temat.
Zdecydowanie draft, który wydłuża rozgrywkę niepotrzebnie i jest tragiczną mechaniką jeśli tłumaczymy komuś grę. Doskonałym przykładem jest Blood Rage, który jest szybki i gra się super, ale trzeba znać karty żeby się "skutecznie" bawić.
Kompletnie nie siadła mi mechanika rondla. Po prostu zmuszam się do takich gier. Imperial 2030 był w miarę ok, ale to z powodu całej reszty, a nie samej implementacji rondla, bo w sumie wszędzie działa tak samo.
No i chyba podium domykają kooperacje, bo charaktery nie pozwalają na współpracę w czasie rozgrywki - ktoś musi wygrać, a nie że oboje
Aaa, i co za tym idzie, nie lubię grać przeciw grze. Przeciwko ludziom tak, dlatego solo właściwie nie uznaję, bo nie lubię wykonywać ruchów w imieniu gry. Chyba tylko TMB tutaj jest wyjątkiem, ale to ze względu na pozostałe zalety, jak progres postaci i fakt, że to jedna z niewielu gier, gdzie lubię walkę na kościach.
Zdecydowanie draft, który wydłuża rozgrywkę niepotrzebnie i jest tragiczną mechaniką jeśli tłumaczymy komuś grę. Doskonałym przykładem jest Blood Rage, który jest szybki i gra się super, ale trzeba znać karty żeby się "skutecznie" bawić.
Kompletnie nie siadła mi mechanika rondla. Po prostu zmuszam się do takich gier. Imperial 2030 był w miarę ok, ale to z powodu całej reszty, a nie samej implementacji rondla, bo w sumie wszędzie działa tak samo.
No i chyba podium domykają kooperacje, bo charaktery nie pozwalają na współpracę w czasie rozgrywki - ktoś musi wygrać, a nie że oboje
Aaa, i co za tym idzie, nie lubię grać przeciw grze. Przeciwko ludziom tak, dlatego solo właściwie nie uznaję, bo nie lubię wykonywać ruchów w imieniu gry. Chyba tylko TMB tutaj jest wyjątkiem, ale to ze względu na pozostałe zalety, jak progres postaci i fakt, że to jedna z niewielu gier, gdzie lubię walkę na kościach.
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Nielubiane mechaniki
W poprzednim poście zrobiłem edycje i dodałem kilka propozycji - jeśli będziesz miał okazje spróbować tych gier, mogą pokazać ci ciekawszą stronę tych mechanik, bo to są cwane gry.Ardel12 pisze: ↑07 kwie 2021, 10:14Przepraszam ale może akurat w Twoich ulubionych są one zaimplementowane w sposób nie powodujący u mnie refluksuPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57 O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gier
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Nielubiane mechaniki
Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Nielubiane mechaniki
W wypowiedziach często pojawia się push your luck - ja tą mechanikę zasadniczo lubię, ale jest gra, która jest najbardziej popularnym przedstwicielem tej mechaniki, jest w TOP100 BGG, a mi sie nie podoba: Szarlatani z Pasiurkowic. Tam jest zdecydowanie too much luck, a prawie w ogóle nie ma push.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 331 times
- Been thanked: 76 times
Re: Nielubiane mechaniki
Najpierw najbardziej mnie denerwujące - ale to raczej błędy "developowania" niż mechaniki:
1. Ciężkie euro, gdzie nie możesz myśleć nad swoim ruchem przed ukończeniem ruchu przez poprzedającego gracza. Nawet jeśli są w nich ciekawe mechaniki - następują potworne "zawieszenia się" współgraczy - mogę wtedy dłubać w nosie albo grać online w Brassa (do dziś pamiętam partię Neulanda na Pionku, gdzie po swoim ruchu współgracze rozchodzili się na kilkanaście minut po konwencie)
2. Kula śnieżna
3. Kingmaking
A bardziej zgodne z tematem:
- po pierwsze - zdecydowanie negocjacje. I to pomimo faktu, że dość nieźle mi wychodzą
- push your luck
- walki rozstrzygane głównie za pomocą kości - jak w Ryzyku
- gry czasu rzeczywistego
- kooperacje.
1. Ciężkie euro, gdzie nie możesz myśleć nad swoim ruchem przed ukończeniem ruchu przez poprzedającego gracza. Nawet jeśli są w nich ciekawe mechaniki - następują potworne "zawieszenia się" współgraczy - mogę wtedy dłubać w nosie albo grać online w Brassa (do dziś pamiętam partię Neulanda na Pionku, gdzie po swoim ruchu współgracze rozchodzili się na kilkanaście minut po konwencie)
2. Kula śnieżna
3. Kingmaking
A bardziej zgodne z tematem:
- po pierwsze - zdecydowanie negocjacje. I to pomimo faktu, że dość nieźle mi wychodzą
- push your luck
- walki rozstrzygane głównie za pomocą kości - jak w Ryzyku
- gry czasu rzeczywistego
- kooperacje.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2021, 10:54 przez asiok, łącznie zmieniany 1 raz.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Nielubiane mechaniki
Jasne, że znajomość kart daje przewagę w grach karcianych, ale co innego je wylosować, a co innego je sobie zabrać (draft) i zrobić z nowicjusza wiatrak w majestacie prawaPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 10:25Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Tachion
- Posty: 424
- Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 169 times
- Been thanked: 210 times
Re: Nielubiane mechaniki
Bardziej chodzi mi o wydłużanie rozgrywki i trudność przy tłumaczeniu, bo jak ktoś nie ma jeszcze wyczucia albo strategii na grę to trzeba podpowiadać albo patrzeć jak ktoś dokonuje złych wyborów i potem negatywnie się nastawia do gry, bo np. nie wybrał w ogóle kart jednej kategorii, a się okazało, że są najskuteczniejsze. I tego typu kwiatki. Podejmowanie decyzji długo trwa, ja się albo nudzę albo inni czekają na mnie, gdy próbuję się zdecydować co się bardziej opłaci i czy żaden z graczy nie dobrał tej jednej konkretnej karty, której teraz koniecznie potrzebuję, bo inaczej cała ręka jest do niczego.PytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 10:25Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
W takim deckbuildingu, który uwielbiam tego problemu nie ma. Z reguły widzisz co możesz dobrać, jak coś znika to łatwiej od razu przejść do planu B, bo sobie w głowie nadajesz priorytety potrzebnych kart. Nie masz też gwarancji, że wszystkie karty się pojawią w danej partii, więc wiedza o konkretnej karcie ostatecznie nie jest niezbędna. Po drugie losowość nie ma tak dużego znaczenia, bo i tak nie masz gwarancji czy będziesz miał czym zapłacić za konkretną kartę i tak samo przeciwnik może mieć z tym problem. Po trzecie deckbuilding dzieje się w trakcie rozgrywki i możesz modyfikować swoją strategię, a draft często określa już całość gry i to co możesz zrobić. Chyba, że draft powtarzasz z kolejnymi kartami - znowu Blood Rage i znowu wydłużanie gry. Z drugiej strony pozwala na znaczącą zmianę taktyki na erę co czyni rozgrywkę bardziej interesującą, ale dla mnie to taki niepotrzebny przestój w rozgrywce.
Re: Nielubiane mechaniki
Akurat się z tym do końca nie zgodzę. Jak pójdzie co kilka marnych rzutów, dostajesz tyle cieci do późniejszego manipulowania kostkami, że przez pewien czas mało cię to interesuje.Bruno pisze: ↑07 kwie 2021, 01:06Grałem w obie te gry i przyznam, że DUŻO lepiej bawiłem się w TI, mimo że nie wygrałem, a rzutów podczas walk też nie miałem najlepszych. Tam po prostu, oprócz rzutów k-ileśtam, jest świetny temat i cała gra opiera się na interakcji. Tymczasem Zamki niby oferują "nagrodę pocieszenia" za marny rzut, ale jeśli nie pójdzie ci kilka rzutów, to zapomnij o wysokich punktach. A ten tytuł, oprócz łapania punktów, nic więcej nie oferuje.
Nic mnie bardziej nie irytowało, jak po 6h mój niszczyciel był niszczony przez transportowiec bo gościowi wyszły rzuty, a mi nie Nie mówiąc, że to tych lepszych statków trochę czasu schodzi, żeby je mieć ale czy są lepsze? Przy rzutach kością ta mechanika ile trzeba rzucić po prostu znika powoli.
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
A ja nie lubię, choć trochę tu uogólniam, wszelakich gier, w których już na początku muszę się nastawic na długofalowe myślenie, tzn. takie, gdzie nawet na poziomie setupu definiuję swoje większe lub mniejsze szanse na sukces (przeciwko grze lub żywemu przeciwnikowi). Albo granie pod końcowe cele, gdzie czasami wykonujemy akcje zupełnie oderwane od wszystkiego, tylko po to, żeby spełnić zadania wylosowanej karty z celem (w przeciwnym razie dostaniemy punkty ujemne).
Stąd też nie przepadam za wszelkiego rodzaju deckbuilderami czy karciankami, w których definiujemy własne talie, chociaż Aeon's End mnie skusił, ale tylko dlatego, że można sobie rynek kart budować swobodnie i następnie "rzeźbić" z tego, co wylosowałem. Co z przyjemnością czynię.
Nie czuję też klimatu gier osadzonych w jakimś universum i czerpiącym z niego "fabularnie" (głównie mam na myśli karcianki), bowiem liczy się dla mnie tylko mechanika... no i z tym bywa różnie, zazwyczaj in minus. Nie wiem czemu, ale taka przepychanka typu: "strać 2 życia, później obierz mi trzy, teraz odzyskaj jedno, o proszę, wyeliminowaleś połowę moich kart" i tak w kółko mne kompletnie nie rajcuje - a wiem, że wiele osób, czytając flavor text, czuje się zachwyconych tym, że wszystko fabularnie działa, że bohater A ugodził nożem bohatera B. Zagrać - owszem, zagram, ale jak się gra dłuży, to się nudzę, jeśli z kolei rozgrywka jest za krótka, to mam wrażenie, że to była strata czasu.
Do powyższego dochodzi tzw. draft, chociaż to też "zależy jak leży". Jeśli jest on osią gry - jak w 7CŚ - to spoko, jeśli ma decydować o tym, jak "wystartujemy", to już mniej.
Albo gry, w które rozgrywka toczy się przez 2-3h tylko po to, żeby na końcu zmierzyć się z potworem - to nie lepiej zostawić samą esencję i się po prostu naparzać?
Nie przepadam także za negocjacjami, bo gry tego typu trzeba czuć i musi być do nich odpowiednia ekipa - a z tym u mnie zawsze był problem (tj. i z czuciem, i z ekipą)
Sojusze to też nie moja bajka - wolę zdecydowanie gdy każdy gra pod siebie a "sojusz" wynika z sytuacji na planszy oraz oceny tego, co nam się aktualnie opłaca ew. komu swoim ruchem pomożemy najmniej.
W gruncie rzeczy nie ma mechanizmów, które mi całkowicie nie odpowiadają, chodzi raczej o kwestię ich implementacji w konkretnej grze oraz tego na ile rozgrywka wykracza poza ów mechanizm i co jeszcze poza nim oferuje. Jeśli ma on pozycję dominującą, to zazwyczaj mówię "pas", ale jeśli się zgrabnie komponuje z innymi - to chętnie zapoznam się z taką grą bliżej.
Stąd też nie przepadam za wszelkiego rodzaju deckbuilderami czy karciankami, w których definiujemy własne talie, chociaż Aeon's End mnie skusił, ale tylko dlatego, że można sobie rynek kart budować swobodnie i następnie "rzeźbić" z tego, co wylosowałem. Co z przyjemnością czynię.
Nie czuję też klimatu gier osadzonych w jakimś universum i czerpiącym z niego "fabularnie" (głównie mam na myśli karcianki), bowiem liczy się dla mnie tylko mechanika... no i z tym bywa różnie, zazwyczaj in minus. Nie wiem czemu, ale taka przepychanka typu: "strać 2 życia, później obierz mi trzy, teraz odzyskaj jedno, o proszę, wyeliminowaleś połowę moich kart" i tak w kółko mne kompletnie nie rajcuje - a wiem, że wiele osób, czytając flavor text, czuje się zachwyconych tym, że wszystko fabularnie działa, że bohater A ugodził nożem bohatera B. Zagrać - owszem, zagram, ale jak się gra dłuży, to się nudzę, jeśli z kolei rozgrywka jest za krótka, to mam wrażenie, że to była strata czasu.
Do powyższego dochodzi tzw. draft, chociaż to też "zależy jak leży". Jeśli jest on osią gry - jak w 7CŚ - to spoko, jeśli ma decydować o tym, jak "wystartujemy", to już mniej.
Albo gry, w które rozgrywka toczy się przez 2-3h tylko po to, żeby na końcu zmierzyć się z potworem - to nie lepiej zostawić samą esencję i się po prostu naparzać?
Nie przepadam także za negocjacjami, bo gry tego typu trzeba czuć i musi być do nich odpowiednia ekipa - a z tym u mnie zawsze był problem (tj. i z czuciem, i z ekipą)
Sojusze to też nie moja bajka - wolę zdecydowanie gdy każdy gra pod siebie a "sojusz" wynika z sytuacji na planszy oraz oceny tego, co nam się aktualnie opłaca ew. komu swoim ruchem pomożemy najmniej.
W gruncie rzeczy nie ma mechanizmów, które mi całkowicie nie odpowiadają, chodzi raczej o kwestię ich implementacji w konkretnej grze oraz tego na ile rozgrywka wykracza poza ów mechanizm i co jeszcze poza nim oferuje. Jeśli ma on pozycję dominującą, to zazwyczaj mówię "pas", ale jeśli się zgrabnie komponuje z innymi - to chętnie zapoznam się z taką grą bliżej.
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Re: Nielubiane mechaniki
Może się doczepię i ktoś łapotologicznie wytłumaczy mi na czym polegają te mechaniki gier....?
1.Work placement ok, kumam...robotnicy, ludziki, wysyłamy aby coś zdobyć, np surowce. Np Epoka Kamienia czy Architekci zachodniego królestwa itd
2.Deckbuilding , budujemy swoją talie kart np Hero Realms czy 7 cudów świata pojedynek itd
To chyba takie dwie najważniejsze, najczęściej spotykane mechaniki nie?
O co chodzi w Push your luck ?
Area Control?
Mam np grę Roll Player. Do jakiej mechaniki się zalicza? Rozumiem że są gry gdzie kilka mechanik się przeplata...
A żeby nie było offtopu...to moja nie lubianą mechanika jest kooperacja. Miałam Wyspę Przygód i niestety po rozegraniu n-tej rozgrywki doszłam do 3 przygody i stwierdziłam że za dużo tu losowości, za ciężko iść dalej bo braknie żeby przeżyć ..Jednak tego typu kooperacja nie podeszła mi.
Zastanawiam się nad Zew przygody. Pisze że też kooperacyjna...Jak myślicie to jest tego samego typu że po przejściu przygody raczej drugi raz nie da się w to grać? Bo będzie się wiedzieć już czego szukać, itd...
1.Work placement ok, kumam...robotnicy, ludziki, wysyłamy aby coś zdobyć, np surowce. Np Epoka Kamienia czy Architekci zachodniego królestwa itd
2.Deckbuilding , budujemy swoją talie kart np Hero Realms czy 7 cudów świata pojedynek itd
To chyba takie dwie najważniejsze, najczęściej spotykane mechaniki nie?
O co chodzi w Push your luck ?
Area Control?
Mam np grę Roll Player. Do jakiej mechaniki się zalicza? Rozumiem że są gry gdzie kilka mechanik się przeplata...
A żeby nie było offtopu...to moja nie lubianą mechanika jest kooperacja. Miałam Wyspę Przygód i niestety po rozegraniu n-tej rozgrywki doszłam do 3 przygody i stwierdziłam że za dużo tu losowości, za ciężko iść dalej bo braknie żeby przeżyć ..Jednak tego typu kooperacja nie podeszła mi.
Zastanawiam się nad Zew przygody. Pisze że też kooperacyjna...Jak myślicie to jest tego samego typu że po przejściu przygody raczej drugi raz nie da się w to grać? Bo będzie się wiedzieć już czego szukać, itd...
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Najczęściej spotykana mechanika to chyba jednak roll and move ...barbados pisze: ↑11 kwie 2021, 13:15 Może się doczepię i ktoś łapotologicznie wytłumaczy mi na czym polegają te mechaniki gier....?
1.Work placement ok, kumam...robotnicy, ludziki, wysyłamy aby coś zdobyć, np surowce. Np Epoka Kamienia czy Architekci zachodniego królestwa itd
2.Deckbuilding , budujemy swoją talie kart np Hero Realms czy 7 cudów świata pojedynek itd
To chyba takie dwie najważniejsze, najczęściej spotykane mechaniki nie?
Z grubsza - korzystaj ze swojego szczęścia ale jak przesadzisz, to możesz stracić wszystko. Sztandarowy przykład to gra Can't stop
Chodzi o to, by zdobywać przewagę na pewnych obszarach planszy.
-
- Posty: 761
- Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 195 times
- Been thanked: 22 times
Re: Nielubiane mechaniki
Skoro gry z mechanika licytacja są super dlaczego na rynku pl obecnie nie ma żadnej z nich?PytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gierArdel12 pisze: ↑06 kwie 2021, 21:14 Push your luck - jak ja nienawidzę gier, w których powodzenie to szacowanie + szczęście. Koronny przykład to Kostaryka.
Licytacja - wybitnie nie lubię jej implementacji z Cyklad. Jedyną znośną dla mnie formą jest licytacja w ciemno jak w Spartacusie lub Grze o Tron.
Negocjacje - przegadywanie ofert innych graczy w Avalon, gdy nie ma danych jest dla mnie męczące. Wytypować kogoś trzeba, więc krasomówca w ekipie będzie rozdawał przeważnie karty na początku. Krótkie i sensowne jestem w stanie zaakceptować np w Osadnikach z Catanu i dogadaniem się za ile ta owca pójdzie.
Blef - twarzy pokerzysty nie mam i zwykle dość prosto mnie przeciwnicy potrafią rozszyfrować. Przez co w takim Szeryfie z Nothingam mam po prostu marne szanse na zwycięstwo. Blef często łączy się z negocjacjami, a wtedy przeżywam apogeum irytacji.
Push your luck - spróbuj Snowblind, świetny push your luck.
Licytacja - grałeś w gry licytacyjne Knizi? Ra, Modern Art?
Negocjacje - rzuć avalon, spróbuj Deception (dochodzenie). Tam jest o czym dyskutować.
Blef - No, ale sam przyznasz że w Grze o Tron też się blefuje
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 28 lis 2016, 14:11
- Lokalizacja: Krakow/DK
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 4 times
Re: Nielubiane mechaniki
Ja nie toleruje gier w czasie rzeczywistym (np. Escape: Curse of the Temple: matko, jaki to byl kasztan) i nie przepadam za grami czysto kooperacyjnymi - chyba, ze dla dzieci. Nie lubie tez salatek punktowych z panelem roznych mini-gier (szczegolnie, jesli nie sa ze soba powiazane).
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
- Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
- Has thanked: 550 times
- Been thanked: 170 times
Re: Nielubiane mechaniki
Marvel Champions - mechanika prebuild decks oraz płacenie kartami za inne karty mnie odrzuciło od tej gry i okropnie mnie zniechęciło. Wladce Pierścieni nie mialem okazji a Arkham Horror nie pasuje mi klimat.
Srednio też lubie rozbudowane tablebuildery. Szczególnie takie jak Osadnicy Narodziny Imperium czy Everdell. Jeden gracz moze 10-15 minut jeszcze grać po skończeniu pozostałych. Ale 51 stan MS już moje top3 bo tam ciężej tak mocno się rozpędzić i ograniczają Cię zetony kontaktu oraz ilość 25 pkt do zdobycia aby odpalić koniec gry.
Srednio też lubie rozbudowane tablebuildery. Szczególnie takie jak Osadnicy Narodziny Imperium czy Everdell. Jeden gracz moze 10-15 minut jeszcze grać po skończeniu pozostałych. Ale 51 stan MS już moje top3 bo tam ciężej tak mocno się rozpędzić i ograniczają Cię zetony kontaktu oraz ilość 25 pkt do zdobycia aby odpalić koniec gry.
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
- piechotak
- Posty: 401
- Rejestracja: 17 gru 2007, 21:56
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 24 times
Re: Nielubiane mechaniki
Primo: może nie ma ich wiele, ale sa, np. Wysokie napięcie czy Tytus, Romek i A'Tomek
Secundo: widocznie mechanika licytacji nie jest u nas popularna, co wcale nie znaczy że jest zła.
A w temacie nielubianych mechanik - punkty akcji. O ile w Torresie albo Fire and Axe jeszcze moze być, to w Tikalu mechanika punktów akcji (zwłaszcza pod koniec gry) powodowała u mnie zawieszkę.
-
- Posty: 68
- Rejestracja: 06 sty 2011, 12:01
- Lokalizacja: Lublin
- Been thanked: 1 time
Re: Nielubiane mechaniki
Prebuilt decks to raczej forma sprzedaży a nie mechanika i tu się trochę zgodzę, bo jak inne LCG miały dodatki pełne nowych kart tak Hero Packi w Championsach powtarzają karty z podstawki. Generalnie jednak ten minus jakoś aż tak mi nie wadzi, i tak zwykle jest sporo fajnych nowych kart w paczkach a do tego zawsze konkretny, 15-kartowy bohater. Z perspektywy bardziej mechanicznej to wszystkim nowym bohaterom i tak po chwili zaczynam składać własne talie
A co do płacenia kartami za karty to ja się cieszę niesłychanie, każda ręka to mała łamigłówka z gatunku "co zagrać czym płacąc", do tego łączy się to z faktem, że co turę dociągamy sporo kart a w ciągu całej partii przelatujemy przez całą talię bądź jej większość - dla mnie świetna sprawa, uświadomiło mi to jak bardzo w innych LCG gracz był ograniczony dociągiem kart, a sympatia do mechaniki jako takiej podejrzewam, że rozpoczęła się u mnie lata temu gdy namiętnie ogrywałem Race for the Galaxy.
Co do tematu to chyba głównie wszelakie formy prostej, opartej na kościach walki a patrząc znacznie szerzej mógłbym tu generalnie wstawić coś co nazwałbym losowością rezultatu podjętych akcji (wiem, brzmi głupio ). Wyjaśniając, pamiętam kiedyś jakąś opinię o Mage Knight na BGG gdzie ktoś porównywał właśnie typy losowości w grach, gdzie w np. w MK mamy losowy układ praktycznie wszystkiego (teren, przeciwnicy, dostępne karty, karty dobrane na rękę i.t.p.) i działamy w tych parametrach a sama mechanika to móżdżenie i bardzo niewielka losowość, zaś z drugiej strony będą wszelakie gry, gdzie rzut kością czy dociąg karty będzie determinował sukces. Tak więc jak zapewne można by się domyślić, lubię eurosuchary i nie jestem fanem ameritrashów
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
- Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
- Has thanked: 550 times
- Been thanked: 170 times
Re: Nielubiane mechaniki
Moja niechęć też wynika pewnie ze lubię Deckbuildery a tych LCG jak zbuduje deck to już nic mnie nie zaskoczy podczas gry. Nie uważam ze MC jest slabą grą, ale nie mój typ po prostu.
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2709 times
- Been thanked: 2396 times
Re: Nielubiane mechaniki
Napiszę to dużymi literami, bo to może być szok i niedowierzanie większości euroentuzjastów.
Nie znoszę, ale to tak naprawdę, naprawdę nie znoszę
Worker placementu
i licytacji.
Nie znoszę, ale to tak naprawdę, naprawdę nie znoszę
Worker placementu
i licytacji.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: Nielubiane mechaniki
a najgorszy jest worker placement gdzie całkowicie blokujesz komuś określoną akcję ;p
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Nielubiane mechaniki
Ech... Zawiodłem się. Liczyłem na bardziej szokujące wyznanie. Coś w stylu:
albo.Nie znoszę gier euro
Nie znoszę, ale to tak naprawdę, naprawdę nie znoszę... Tego forum.
Ja dla przeciwwagi napiszę, że nie ma złych mechanik. Jest tylko niewłaściwe ich wykorzystanie. I to co w jednej grze świetnie działa/nie działa, może świetnie nie działać/działać w innej.
I jeżeli już ktoś naprawdę by musiał ze mnie wydusić czego nie lubię, to nie lubię gier "na czas". A tym bardziej zręcznościowych gier, w których "kto szybszy, ten lepszy". No ale od pewnego czasu nie uznaje takich gier za planszówki i zwyczajnie w nie nie gram.
-Paulo Coelho.Życie stało się prostsze, odkąd traktuje Jungle Speeda, czy inne Happy Salmon, jako błędy młodości.