Gloomhaven: Szczęki Lwa / Jaws of the Lion (Isaac Chidres)

[hipcio_stg]

W weekend zagrałem ze znajomym w 3 etapy szkoleniowe. Jedyne co mi się podobało to setup. Na pewno nie mam siły szukania tych wszystkich niesamowitych rzeczy (które zapewne są w pudełku) po połowie samouczka. Niby takie szachy na książce, ale szachy zdecydowanie lepsze IMO. Po graniu w opowiadane RPG to mały gloomheven ciężko nawet demem nazwać. Silne 4/10.

[cezner]

Ale zdajesz sobie sprawę, że wydajesz opinię na podstawię scenariuszy do nauki? Czyli odpowiednio uproszczonych? Grałeś kartami też do nauki, więc też uproszczonymi.
Poza tym jak można porównywać RPG do gry planszowej?

[Golfang]

W weekend zagrałem ze znajomym w 3 etapy szkoleniowe. Jedyne co mi się podobało to setup. Na pewno nie mam siły szukania tych wszystkich niesamowitych rzeczy (które zapewne są w pudełku) po połowie samouczka. Niby takie szachy na książce, ale szachy zdecydowanie lepsze IMO. Po graniu w opowiadane RPG to mały gloomheven ciężko nawet demem nazwać. Silne 4/10.

Wg mnie tę grę powinno się porównać raczej do Mage Knight niż do gier przygodowych/rpg.

[Mr_Fisq]

Po graniu w opowiadane RPG to mały gloomheven ciężko nawet demem nazwać. Silne 4/10.

Popełniasz ten sam błąd, co ja przy dużym Gloomhavenie - oczekujesz przygody od dungeon crawlera dla eurosucharzystów...
Tu odnoszę wrażenie, że i tak jest ciekawiej niż w dużym Gloomhavenie, ale to i tak dalej jest "gra w optymalizacje".

[dwaduzepe]

W weekend zagrałem ze znajomym w 3 etapy szkoleniowe. Jedyne co mi się podobało to setup. Na pewno nie mam siły szukania tych wszystkich niesamowitych rzeczy (które zapewne są w pudełku) po połowie samouczka. Niby takie szachy na książce, ale szachy zdecydowanie lepsze IMO. Po graniu w opowiadane RPG to mały gloomheven ciężko nawet demem nazwać. Silne 4/10.

oceniasz gre po samouczku? grubo:)

[japanczyk]

oceniasz gre po samouczku? grubo:)

Samouczek ma 4 gry - chyba można ocenić, że gra się nie podoba spedzajac z nią 3-4h

[dwaduzepe]

oceniasz gre po samouczku? grubo:)

Samouczek ma 4 gry - chyba można ocenić, że gra się nie podoba spedzajac z nią 3-4h

nie

[psia.kostka]

Zawsze mozna powiedziec, ze gra nie jest dobrana pod nasze gusta i zwyczajnie sie nie podoba. Ale jesli przejscie kilku scenariuszy samouczka, czyli nauczenie sie gry i spedzenie kilku godzin z nia, daje efekt wynudzenia i rozczarowania, to moze kiepsko to zostalo zaplanowane?

Nie wiem, bo nie gralem w JotL. Ale to jakby przeczytac instrukcje Robinsona dwa razy, faq itp, a potem zrezygnowac z grania na etapie setupu planszy, bo mnie to wynudzilo wszystko juz. To chyba jest blad projektowy gry, czy nie?

[japanczyk]

Nie wiem, bo nie gralem w JotL. Ale to jakby przeczytac instrukcje Robinsona dwa razy, faq itp, a potem zrezygnowac z grania na etapie setupu planszy, bo mnie to wynudzilo wszystko juz. To chyba jest blad projektowy gry, czy nie?

Moim zdaniem tak. To nawet nie kwestia instrukcji, bardziej tego, że nawet po pierwszym scenariouszu już wiemy czym bedzie ta gra - oczywiscie dochodza poźniej kolejne mechaniki, ale nie zmienia to gry samej w sobie, ona dalej jest taka sama - czytaj: jest puzlem, zagadką logiczną z elementem losowości.

[psia.kostka]

Nawet nie wchodzac w temat czym jest gra. Pojawily sie opinie, aby nie oceniac po kilkugodzinnym samouczku. To jesli autor gry oczekuje, ze bede cierpiliwie czekal 5h, az pojawia sie fajerwerki w grze za 300zl to cos nie halo, wg mnie. Ktos tu nie odrobil lekcji z Hitchcocka

Jesli gra nie wbije mnie w fotel w ciagu pierwszych 1-2h to najprawdopodobniej wyladuje na polce obok setek innych zakurzonych. Sprzedazowo moze to i fajnie dziala, ale projektowo to bylby kiepski pomysl (dlugi nudny samouczek).

Z drugiej strony to bez samouczka to ponoc "nie idze grac w tego (duzego) Gloomhavena"

[warlock]

Ja z samouczkiem mam inny problem - za jakiś czas w końcu siądę do Jawsów z kumplem i będziemy chcieli zagrać więcej niż jedną partię podczas jednej posiadówki, a struktura instrukcji wymusi na mnie czytanie zasad na głos podczas spotkania (bo gra prowadzi za rękę). Mógłbym próbować przeczytać całość instrukcji jeszcze przed pierwszą partyjką, ale poszczególne scenariusze z samouczka są wykastrowane z pewnych mechanizmów i nie chcę zastosować w nich przez przypadek czegoś, co pojawi się później .

[PytonZCatanu]

Ja z samouczkiem mam inny problem - za jakiś czas w końcu siądę do Jawsów z kumplem i będziemy chcieli zagrać więcej niż jedną partię podczas jednej posiadówki, a struktura instrukcji wymusi na mnie czytanie zasad na głos podczas spotkania (bo gra prowadzi za rękę). Mógłbym próbować przeczytać całość instrukcji jeszcze przed pierwszą partyjką, ale poszczególne scenariusze z samouczka są wykastrowane z pewnych mechanizmów i nie chcę zastosować w nich przez przypadek czegoś, co pojawi się później .

Dokładnie tak my graliśmy. Przygotowałem się wcześniej aby kumpla przyuczyć (ja miałem więcej czasu), ale potem w trakcie pierwszych scenariuszy porzuciłem tłumaczenie, a szedłem według tego jak prowadzi mnie samouczek. Niemniej, uważam, że to było świetne rozwiązanie i tak bawiliśmy się dobrze. Warto jednak zaznaczyć, że żaden z nas nie grał w zwykłego GH, więc nie mieliśmy tego problemu z "zapominaniem" tego, co już się wie. To po prostu było dla nas nowe

Ja na razie widzę, że gra u mnie zmierza na mocne 9/10, ale do ostatecznej oceny poczekam do 8-9 scenariusza.

[Shodan]

Nawet nie wchodzac w temat czym jest gra. Pojawily sie opinie, aby nie oceniac po kilkugodzinnym samouczku. To jesli autor gry oczekuje, ze bede cierpiliwie czekal 5h, az pojawia sie fajerwerki w grze za 300zl to cos nie halo, wg mnie. Ktos tu nie odrobil lekcji z Hitchcocka

Dodajmy, że ten samouczek to prawie 20% gry

[kozz84]

Akurat samouczek oceniam bardzo dobrze. Fajnie wprowadza w grę, która jest w miarę skomplikowana. W szczególności podobały mi się karty "A", na których znajdował szczegółowy opis kart w niebieskich ramkach.

Dziwnie może to działać jeśli, ktoś grał już w Gloomhaven albo chce przejść grę jeszcze raz innymi postaciami. W takim wypadku należy pominąć 5 pierwszych misji i grać od 6 scenariusza?

A jeśli komuś nie podoba się gra po pierwszych paru misjach to rozumiem to. Pomimo iż na początku zasady są okrojone, to jednak trzon gry jest nietknięty (wybór kart i inicjatywy, automata potworów) i jeśli dalsze zasady nie zmienią diametralnie gry. Skomplikują ją, ale gra jest ta sama.

[Cvvenu]

Ja wystartowałem w sobotę ze szczękami lwa w 4 osobowym składzie(nikt wcześniej nie grał w duże Gloomhaven). Ograliśmy 3 pierwsze scenariusze.
Pomysł z samouczkiem bardzo nam się spodobał. Nikt nie musiał wcześniej uczyć się jak grać, wszystko było tłumaczone na bieżąco. Przez te 3-5 stron które trzeba przeczytać żeby nauczyć się mechanik nowego scenariusza przechodzi się płynnie.
Moim zdaniem jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż wrzucenie wszystkich zasad w instrukcje i potem start z całością. Wymagało by to o wiele więcej przygotowań do rozgrywki, generowało więcej pytań itp.

[hipcio_stg]

Żeby była jasność. Sam setup i pomysł samouczka bardzo mi się podoba. Natomiast ubijanie 8 kartonowych postaci przez 4h to dla mnie za mało. Grając podobny scenariusz w RPG-a prowadzonego przez ogarniętego mistrza gry, gdzie sytuacja może pójść w totalnie innym kierunku niż zakładał MG, adaptowanie się do nowej sytuacji. To dla mnie nieporównywalnie wyższy poziom podobnej rozgrywki. Kiedy głowy kilku graczy tworzą grę i każdy wyobraża sobie to inaczej tworzy znacznie większą głębię rozgrywki IMO. Po kościanych RPG-ach Szczęki Lwa nie zrobiły na mnie wrażenia. Zapewne gra nabiera rumieńców w kolejnymi scenariuszami, jednak mam wrażenie, że jest bardzo prostolinijna. Od scenariusza do scenariusza. Jak trzeba ubić potworów to trzeba ubić. W RPG-u można uciec i nie zdobyć przedmiotu później martwiąc się jak ten przedmiot wyłuskać, lub poradzić sobie bez niego.

[dwaduzepe]

ale co ma RPG i sesje z mistrzem gry do dungeon crawlera? Rownie dobrze moznaby porownac Barrage do sesji RPG i pisac, ze wypada slabo fabula. To jest troche tak jak ja jako fan gier euro bym napisal - wiecie co ten Gloomhaven to slaby, bo to nie jest euro, nie ma punktow, zasobow itp.

[japanczyk]

W RPG-u można uciec i nie zdobyć przedmiotu później martwiąc się jak ten przedmiot wyłuskać, lub poradzić sobie bez niego.

Zastanawiam sie z jakim podejsciem brales te gre w ogóle - jak chcesz cos blisko RPG to masz Folklore albo łowców 2114
Zaden Dungeon Crawler nie stoi obok prawdziwego RPG, bo nic nie zastapi mistrza gry

[lucyfungus]

Szczęki Lwa zestaw taktycznych potyczek ubranych w elementy fantasy z jakąś historią. Jeśli ktoś szuka RPG w takiej grze to się może srodze zawieść. To tak jak ktoś grał w komputerowego Fallouta 1 i 2, a potem zagrał w Fallout Tactics.

[hipcio_stg]

Mam znajomego co uwielbia tego typu gry. Ja jestem sucharowcem i czerpię przyjemność z obliczania zysków w grze. W szczękach niby wszystko jest pod moją kontrolą, ale ubijanie 4 potworów trawa zdecydowanie za długo. Jedyna gra z nie mojego kręgu zainteresowania w którą zawsze chętnie zagram to posiadłość szaleństwa 2ed. Może to kwestia genialnej aplikacji do tej gry? Może lektor? Może zagadki logiczne (puzzle/mastermind itp)? Sam nie wiem. To jedyna gra w pełni kooperacyjna w którą gram z przyjemnością. Nawet jak nie wygram to nie czuję dyskomfortu z tego powodu. Była próba z Waste Knighst 2 ed, This War od Mine, Martwą zimą, itd wszystko to nie moje bajki.

[kozz84]

Szczęki Lwa zestaw taktycznych potyczek ubranych w elementy fantasy z jakąś historią. Jeśli ktoś szuka RPG w takiej grze to się może srodze zawieść. To tak jak ktoś grał w komputerowego Fallouta 1 i 2, a potem zagrał w Fallout Tactics.

Hej, Tactics był niczego sobie Raczej spodziewał się Fallout 1/2 a dostał Brotherhood of Steel

Osobiście nie rozumiem porównania gloomhaven do kościanych rpg. Gra jest dungeon crawl z kampanią, więc coś co przypomina Descent, Sword and sorcery a nie pnp rpg.

[odmu]

W temacie czy gra powinna porywać przy tych pierwszych partiach. Kiedyś w drugiej edycji cywilizacji poprzez wieki (nie wiem jak w najnowszej) był tryb uproszczony, później zaawansowany a dopiero na samym końcu powinno się grać pełną grę. Oceniać szczęki lwa nie skończywszy samouczka to jak oceniać wcześniej wspomniany tytuł po trybie uproszczonym - nie spotkałem nikogo kto by polecał grę w trybie uproszczonym, ale sama gra ma chyba paru zwolenników .
Natomiast pod kątem RPG'owym to ta gra się wielce nie rozwija. Jeśli ktoś szuka tutaj wrażeń jak z RPG'a to chyba ktoś go chyba bardzo mocno okłamał.

[feniks_ciapek]

Z RPG Gloomhaven ma tyle wspólnego, co Scythe z grą wojenną.

Mi Szczęki nie siadły i po chyba 9 (a może 11) rozgrywkach powiedziałem pas. Owszem, puzzle może czasami interesujące, ale zraziła mnie między innymi właśnie wspomniana anty-tematyczność niektórych mechanizmów (monety, przedmioty) i powolne tempo rozgrywki. No i słabiutka fabuła. Może i rasy są interesujące, ale niestety nie rekompensuje to pozostałych mankamentów.

Ale dużej liczbie osób się podoba, więc jest ok.

[Munchhausen]

Jeden z użytkowników Wykopu, farowy, zainspirowany sposobem prowadzenia narracji w aplikacji do II edycji Posiadłości Szaleństwa, przygotował próbkę podobnego rozwiązania dla Szczęk Lwa. I wyszło moim zdaniem kapitalnie. To niesamowite (i trochę przerażające), jakie rzeczy można dzisiaj przygotować przy użyciu syntezatora.

Poprawione. Po zwykłym wklejeniu całego linku ucinało w poście, więc teraz trzeba kliknąć w tekst :)

[kozz84]

Podobna rzecz jest oficjalnie dostępna po angielsku w aplikacji forteller, ale trzeba zapłacić ( $10 za szczęki lwa).