Ja rozumiem, że dziś, kiedy niemal każdy uzbrojony jest w łącze internetowe, jest duże ciśnienie na używanie argumentów z zakresu "bezstronnej (rzekomo) nauki", bo każdy ma do niej łatwy dostęp.
Ale po pierwsze:
- możliwość wyguglania interesujących nas terminów (z której to sam często korzystam) nie czyni jeszcze naszej wypowiedzi 'naukową' (w domyśle: słuszną). W nauce istnieje jeszcze coś takiego jak "metoda". Szafowanie definicjami bez rozumienia kontekstu i tradycji ich użycia jest tak samo słuszne i wartościowe, jak... recenzja gry po jednej rozgrywce. Niby można, ale potem jest gównoburza na forum
Nota bene @japanczyk: etymologia słowa władcy/władza jest tu również po stronie Phalanxa
Dla spragnionych źródeł naukowych i słownikowych:
https://sjp.pwn.pl/sjp/wladza;2536844.html (4. znaczenie)
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adza (1. zdanie
)
Tak się składa, że w języku polskim znane są już i używane określenia typu "władcy przestworzy" i odbiorca łatwo domyśla się, że nie chodzi tu o bogów 'w niebiesiech', ale np. o pilotów wojsk lotniczych.
Podobnie jest z "Władcami Ziemi", co do których potencjalny klient, szczególnie widząc kapitalną okładkę tej gry, łatwo zrozumie, że mowa m.in. o
prehistorycznych wielkich i groźnych gadach.
Tak naprawdę, 'malkontenci' polonizacji tego tytułu próbują drapować w szaty 'naukowości' dyskusję
wyłącznie o gustach.
A po drugie:
- tytuł gry planszowej nie musi, a nawet nie powinien, być nazbyt naukowy czy naukowo ścisły. Zapominacie chyba, że to jest komercyjna rozrywka, a nie seminarium leśników. Tytuł i okładka mają przyciągnąć uwagę potencjalnego klienta i moim zdaniem Phalanx ten cel osiągnie.
Cała ta dyskusja, jak już pisałem, jest jałowa niczym muł, bo ten pociąg już Wam odjechał, koledzy krytykanci.
Niemniej biorę w niej udział w nadziei, że żywotność wątku przełoży się na zainteresowanie tą niełatwą grą. Po prostu uważam, że za czyny odważne należy się nagroda. A takim odważnym czynem ze strony Phalanxów jest nie tylko decyzja o wydaniu polskiej wersji DS (podobnie jak wydanie MK czy FCM przez Portal), ale też odświeżenie jej szaty graficznej i zgrabne przetłumaczenie tytułu (doceniam też, że w ogóle zdecydowali się go przetłumaczyć).
Zatem - spierajmy się ku lepszej sprzedaży!
PS.
To jest odpowiedź na głosy z 3. strony wątku, ale w międzyczasie dyskusja skręciła trochę w bok