Duże kolekcje (>150 gier)

[KOSHI]

Frontem do pokoju... Hmmm, jak ktoś lubi ogarnianie bajzlu wewnątrz pudełka to proszę bardzo. Na pewno bardzo apetycznie wyglądają pomieszane karty i tokeny.

[PytonZCatanu]

Niestety, ale optymalne jest ogólnie przechowywanie gier w pionie, wiele osób tak robi Np. ja teraz tak mam. Więcej się mieści po prostu.

[Fojtu]

Przymierzam się właśnie to jakiejś wersji Kallaxa do sypialni. Ale nie mam dużej kolekcji, 70 pozycji, w tym dużych gier ok 40. Wychodzi na to, ze potrzebuję ok 10 takich "kwadratów" kalaxowych.

Ja mam takiego 2x4 i bardzo fajnie mieści kolekcję. Do mniejszych gierek polecam dokupić podziałkę na 2 półeczki (link), szufladki (link) albo pudełko materiałowe (link).

Często widzę w wideorecenzjach takie właśnie układanie gier również frontem. I zastanawiam się, czy to taki myk do filmów, by ładnie wyglądało; czy rzeczywiście optymalizacja powierzchni; czy jakiś taki estetyczno-wnętrzarski wkręt (dla siebie, a nie pod widzów)?

Ja trzymam frontem, ze względu na miejsce (mieści się ekstra gra) + estetyka. Jak lubię jakąś grę, to ją eksponuję i zmieniam w zależności od widzimisie. A tak jak ktoś już wspominał, najlepiej po prostu mieć to jakoś posortowane i wtedy człowiek mniej więcej pamięta co gdzie jest, aczkolwiek faktycznie takie przeglądanie co by tu zagrać jest mniej wygodne, ale coś za coś.

[Gizmoo]

Też myslalem w tych kategoriach, ale wyroslem z tego.

Odrobina elastycznosci jest potrzebna, ale nie mozna przesadzić w myśleniu o osobnych grach na każdą okazje, grach skrojonych pod konkretny typ osob itd.

Też tak kiedyś myślałem, ale wyrosłem z tego.

Sprzedałem swego czasu wszystkie proste gry dla początkujących. Powiedziałem sobie - "Po co mi one, nie będę już się w to bawił. Za proste dla mnie". I nagle ostatnio okazało się, że miałem na wyjeździe samych laików, których styczność z planszówkami była na poziomie Taboo i Kalamburów. Jak skończyliśmy wspólnie etap imprezówek, to wypadałoby pójść poziom wyżej. I nagle okazało się, że w mojej kolekcji jest wielka luka pomiędzy np. Tajniakami, a średnio ciężkim euro. Dodatkowo - mam mało gier na 6 graczy. Umówiliśmy się na wieczór planszówkowy i ja miałem zorganizować gry. I co? I nagle panika, bo nie mam nic, co sensownie działa na 6 osób i nie jest prostą, imprezową grą. Przecież na takie spotkanie nie zabiorę Power Grid: First Sparks, bo ludzie wyjdą w połowie tłumaczenia zasad. Skończyło się to tym, że musiałem pożyczać gry od znajomych.

To rozrywka społeczna, trzeba wyjść z własnej strefy komfortu i wejść do wspólnej piaskownicy, a nie że każdy ma swoją. Nawet jak masz gry skrojone pod kazdego, to i tak ostatecznie cos trzeba będzie wybrać i ktos bedzie musial ze swojej "dopasowanej" gry zrezygnować.

Mam koleżanki, które nie znoszą Area Control. To jak bym miał kolekcję zrobioną wyłącznie pod jeden gatunek, to byśmy z koleżankami nie zagrali. Wolę zmienić grę, niż słuchać marudzenia znajomych, albo usłyszeć "jak w to gracie, to ja jednak rezygnuję". Mając wybór na półkach - zawsze są alternatywy. Zaznaczam przy tym dosadnie, że ja nie mam w kolekcji gier, których nie lubię. Mam takie, w które zawsze chętnie zagram, bez względu na ciężar. Lubie swoje imprezówki i kocham swoje cięższe sucharki. Mam sporo znajomych, którzy grają sporo w planszówki, sporo takich, co grają od wielkiego dzwonu i absolutnych laików, których często poznaje na wyjazdach. Zawsze coś znajdę w kolekcji dla każdego.

Hmmm, jak ktoś lubi ogarnianie bajzlu wewnątrz pudełka to proszę bardzo. Na pewno bardzo apetycznie wyglądają pomieszane karty i tokeny.

Jak ktoś nie umie sobie zorganizować wnętrza pudełka, to rzeczywiście ma problem. W każdym sklepie narzędziowym, czy nawet w takim Auchan w dziale majsterkowicza, można kupić znakomite organizery po 3-5 zł. Albo za 8-10 - to już takie na wypasie. Nie dość, że przyspieszają setup i zwijkę, to jeszcze ładnie organizują wnętrze pudełka. Dla chcącego nic trudnego! No chyba, że dla kogoś wydanie tych kilku złotych więcej, to kwestia życia i śmierci.

[BartP]

Ja prawie wszystkie trzymam w pionie. Jest naprawdę niewiele tytułów, które ze względu na jakieś szczególne elementy (kijowa wypraska, gdzie wszystko musi leżeć luzem) lub cienkie pudełko (PD-Verlag) trzymam poziomo jedno na drugiej. Tym na dole jest niewygodnie i boli je od nacisku.

[Fojtu]

Ja prawie wszystkie trzymam w pionie. Jest naprawdę niewiele tytułów, które ze względu na jakieś szczególne elementy (kijowa wypraska, gdzie wszystko musi leżeć luzem) lub cienkie pudełko (PD-Verlag) trzymam poziomo jedno na drugiej. Tym na dole jest niewygodnie i boli je od nacisku.

Ja też wszystko poza małymi w pionie, aczkolwiek muszę przyznać, że z czasem gry mają tendencje do rozpychania się, wraz z tym jak elementy opadają jak się wyjmuje coś obok.

[KurikDeVolay]

Spoiler:

To jest mokry sen chyba każdego kolekcjonera... (mój też)

[PytonZCatanu]

Spoiler:

To jest mokry sen chyba każdego kolekcjonera... (mój też)

Bardzo praktyczne, ale mało estetyczne.

[garg]

Spoiler:

To jest mokry sen chyba każdego kolekcjonera... (mój też)

Bardzo praktyczne, ale mało estetyczne.

W ogóle niepraktyczne . Weź wytrzyj kurz z tych wszystkich pudełek...

[hipcio_stg]

Spoiler:

To jest mokry sen chyba każdego kolekcjonera... (mój też)

Bardzo praktyczne, ale mało estetyczne.

W ogóle niepraktyczne . Weź wytrzyj kurz z tych wszystkich pudełek...

Trzeba grać w gry a nie je wycierać z kurzu

[Ardel12]

Billy/Kallax mieści sporo gier. Warto pamiętać by nie był do samego sufitu, gdyż prościej ustawić już na samym wierzchu większe tytuły, które sie nie mieszczą gdzie indziej. U mnie np taki Too Many Bones idealnie tam sobie leżakuje.

Trzymanie gier wyłącznie w pionie! Wszystko trzymam albo w organizerach, insertach albo chociaż w strunówkach. Wszystko zawsze na miejscu. Niektóre gry mogą robić backflipy i dalej wszystko będzie na miejscu

[Bart Henry]

Moja kolekcja liczy na ten moment nieco ponad 100 gier i do tego prawie 70 dodatków. W drodze kolejne 13 gier i 12 dodatków, z czego w tym roku i to nawet niedługo, dostanę 10 podstawek i 4 dodatki. Oprócz tego przechowuję kilka gier należących do mojej dziewczyny. Według mnie to już duża kolekcja. Za duża.

Od 2018 roku zbieram statystyki rozgrywek. W tym czasie rozegrałem 712 partii w 183 gry. Dzieląc te statystyki przez, w zaokrągleniu, 44 miesiące, wychodzi mi 16 partii miesięcznie, co daje niecałe 200 partii rocznie. No, nieco naciągając, może byłbym w stanie zagrać dwa razy w roku w każdą grę z kolekcji liczącej 100 tytułów. A gdzie ogranie dodatków? Gdzie czas przeznaczony na naukę zasad?

H-index w trakcie tych 44 miesięcy to 11, czyli w 11 gier grałem przynajmniej 11 razy. W 15 gier zagrałem przynajmniej 10 razy. Gry, w które grywam więcej są zazwyczaj grami imprezowymi (Tajniacy, Amazonki, Decrypto, Kto to zrobił?) lub szybkimi dwuosobówkami (Tajniacy Duet, Star Realms, 7 Cudów Świata: Pojedynek, Gejsze). Dużo dobrych gier nie wyszło ponad 4 rozgrywki, chociaż w części z nich wiem, że wynika to z tego, że nie rejestrowałem rozgrywek w pierwszych pięciu latach hobby, kiedy dużo częściej grałem w te kilka/kilkanaście gier, które posiadałem.

W moim przypadku 100 gier (podstawek) to zbyt wiele, by móc dobrze ograć te dobre produkcje. Jednocześnie bardzo często muszę ogarniać instrukcje kolejnych gier lub przypominać sobie zasady gier, w które dawno nie grałem. Od jakiegoś czasu na gry poświęcam większość moich weekendów i nie ma weekendu bez ogrywania kolejnej gry z półki wstydu. Ostatnio dziewczyna też ogarnia zasady, więc ogrywanie gier nieco przyspieszyło.

Cel? Około 50 gier w kolekcji. Brak sentymentów - tylko pozycje, po które realnie sięgam. Oczywiście po kilka przedstawicieli różnych gatunków, a ich liczebność dopasowana do moich gustów. Mniej przygodówek i area control, więcej euro, gier dobrze działających na dwie osoby. Raczej nie drastyczna wyprzedaż, tylko powolna redukcja, pozbywanie się co kwartał około 5-10 gier i kupowanie nowych tylko, gdy pozbędę się odpowiednio dużo starych w danym kwartale. Trzymajcie kciuki.

[fitzroy]

Moja kolekcja liczy około 110 tytułów nie licząc dodatków i muszę stwierdzić, że jest to liczba zadowalająca/wystarczająca, choć na szerokiej wishliście jest jeszcze około 20-30 tytułów. Jako, że miejsce powoli się kończy trzeba będzie zrewidować kolekcję i plany zakupowe.

[BOLLO]

Kilka garści odpowiedzi przed samym sobą dlaczego moja kolekcja jest duża.
viewtopic.php?f=64&t=69808&p=1390359#p1390359

[sliff]

Jeszcze jedna mała wada posiadania dużej kolekcji i ogrania sporej liczby gier - przesyt i zblazowanie.

Odwiedziłem w piątek nowy lokalny sklep z planszówkami, trochę z ciekawości i aby "coś" kupić na weekend. I mimo że asortyment był bardzo dobry a sprzedawca kompetentny, to z jakiegoś powodu obrał sobie za cel koniecznie polecenie mi czegoś. Co niestety przerodziło się w dobre 5 minut na zasadzie: to mam, tamto mam, to mnie nie interesuje, tamto nie siadło, tu mi się mechanika nie podoba itd. I teraz weź tu bądź miły i człowiekowi grzecznie powiedz, że w sumie jego starania są daremne

Trochę mi brakuje takiego wejścia do sklepu jak za dawnych czasów i zachwytu nad różnorodnością pudełek. Teraz aby dostać trochę zakupowej dopaminy trzeba albo iść w absolutne nowości, albo szukać jakiś mało popularnych zagranicznych gier.

[feniks_ciapek]

Trochę mi brakuje takiego wejścia do sklepu jak za dawnych czasów i zachwytu nad różnorodnością pudełek. Teraz aby dostać trochę zakupowej dopaminy trzeba albo iść w absolutne nowości, albo szukać jakiś mało popularnych zagranicznych gier.

Polecam się przerzucić na komiksy - tam trzeba będzie trochę dłużej poszukać, żeby osiągnąć podobny poziom zblazowania.

Ale zgadzam się, że czym więcej gier, tym się człowiek bardziej robi wybredny i zaczyna grymasić. Zwłaszcza kiedy patrzy się z perspektywy "czy ta nowa gra ma szansę konkurować z już posiadanymi przeze mnie innymi w swojej kategorii". No i nierzadko się okazuje, że jednak nie.

[Dhel]

Ale to można podciągnąć pod każdą kategorię, filmy, książki, gry video/planszowe. Jak jesteś w czymś długo to w pewnym momencie dostrzegasz powtarzalność, bezpieczne projektowanie/pisanie/kręcenie, by się podobało i sprzedało. Nawet nie trzeba mieć dużej kolekcji tylko w czymś siedzieć latami a się po prostu przeje/przeleje. Dlatego mądre są słowa, by jednak z umiarem wszystkiego próbować, będzie dłużej smakowało

[Argue]

Na ten moment kolekcja liczy 86 podstawek z dodatkami 120 pozycji.
Niemniej zamówione mam w drodze chyba z 6 tytułów. Kolekcjonerem jest być fajnie, ale raczej kupuję świadomie gry i raczej kluczem, aby wniosła coś nowego do tych tytułów już posiadanych. Do tej pory kolekcję opuściło z różnych względów 18 tytułów. Gier nieogranych 6 tytułów, możliwe, że część z nich wyląduje na MH.
U nas dedykowany pokój i regał planszówkowy, miejsca jeszcze sporo, więc się nie martwię, a wygląda to tak

[garg]

Na ten moment kolekcja liczy 86 podstawek z dodatkami 120 pozycji.
Niemniej zamówione mam w drodze chyba z 6 tytułów. Kolekcjonerem jest być fajnie, ale raczej kupuję świadomie gry i raczej kluczem, aby wniosła coś nowego do tych tytułów już posiadanych. Do tej pory kolekcję opuściło z różnych względów 18 tytułów. Gier nieogranych 6 tytułów, możliwe, że część z nich wyląduje na MH.
U nas dedykowany pokój i regał planszówkowy, miejsca jeszcze sporo, więc się nie martwię, a wygląda to tak

Miejsce masz, więc [Wróż Maciej tryb on] widzę w Twojej najbliższej przyszłości duuuże zakupy [Wróż Maciej tryb off].

[Argue]

Miejsce masz, więc [Wróż Maciej tryb on] widzę w Twojej najbliższej przyszłości duuuże zakupy [Wróż Maciej tryb off].

To miejsce mam już prawie 2 lata, więc jak widać, nie szaleję aż tak. Przed przeprowadzką nie wiem ile miałem tytułów, ale myślę, że nie aż tak dużo więcej.
Nie jestem w stanie wyfiltrować w BGG ile dodałem gier do kolekcji przez ostatnie 2 lata, ale myślę, że może jakieś 20 gier, fakt w drodze teraz jest 6, ale mimo wszystko potrafię trzymać to w ryzach

[Evokenx]

Widzę, że sporo osób trzyma swoje gry w Billy. Czy nie przeszkadza wam to, że gry wystają zza półkę? Czy może jednak wcale tak nie wystawają jak się może wydawać?

[poxi]

Billy ma też głębszą wersję, https://www.ikea.com/pl/pl/p/billy-rega ... -10401931/
Z niej pudełka nie wystają.

[Elemenek]

Widzę, że sporo osób trzyma swoje gry w Billy. Czy nie przeszkadza wam to, że gry wystają zza półkę? Czy może jednak wcale tak nie wystawają jak się może wydawać?

Po przeczytaniu Twojego postu, przypomnialem sobie ze faktycznie wystaja. Oznacza to jednocznacznie, ze mi nie przeszkadza. Na samej gorze mam pudelka ktore sa na styk, pozniej sa te wystajace (czyli standardowe pudla). W mojej opini nawet ma to swoj urok. Wad nie widze, nie oceram sie o to, i nie zachaczam jak przechodze.

Idealnym rozwiazaniem byloby, gdyby wszystkie gry mialy identyczne standardowe kwadratowe pudelko, ze swietna wypraska z ktorej nic sie nie wysypuje. Mozna by sobie je ustawic pionowo jak ksiazki, a na kazdej polce miescila by sie taka sama liczba gier i nie bylo by jakis "luzow". Wlasnie te "luzy" (patrze na Descenta 2ed ktory zaburzyl mi harmonie) mnie denerwuja. Nie lubie kiedy jestem zmuszony dokladac jakas mniejsza gre bo szkoda miejsca i wyglada to malo estetycznie, bo kolejne standardowe pudelko sie nie miesci. To mnie gryzie najbardziej.

[Ardel12]

Billy ma też głębszą wersję, https://www.ikea.com/pl/pl/p/billy-rega ... -10401931/
Z niej pudełka nie wystają.

Potwierdzam, montowałem go u siebie 2 miesiące temu. Gry w standardowych pudełkach nie tylko się mieszczą to jeszcze jest zapas na głębokość. Bokiem wiele gier się mieści mi na styk i nie mam głupich przerw. No ale zależy to od tego jakie gry mamy. Mi ustawienie tego zajęło lekko 1h.

Problemem są gry dłuższe/szersze. TMB trzymam już na szafce. Carcasonne BB również się nie zmieści i podobne. Na szczęście mam od takich gier inną szafę, która jest odpowiednio głęboka.

Idealnym rozwiazaniem byloby, gdyby wszystkie gry mialy identyczne standardowe kwadratowe pudelko, ze swietna wypraska z ktorej nic sie nie wysypuje.

Idealnie, a półki dopasowane by mieścić dokładnie ich konkretną ilość(po 5, bez szpar)

[razul]

1. Jaką przestrzeń zajmuje taka kolekcja?
Dom, garaż, magazyn...
2. Jak poukładane są gry?
Rozpakowane w poziomie, zafoliowane w pionie.
3. Jaka jest przybliżona "ogrywalność", tzn. ile z takiego ogromnego regału to regał wstydu?
WG BGG ograłem 20%