1. Ja, olbrzymi fan Laukata, który ma prawie wszystkie jego gry w kolekcji (a Ancient World teoretycznie w dwóch edycjach

), sypię głowę popiołem, bo nie dołożyłem się do polskiego wydania
Sleeping Gods. Bo... Powód prosty i prozaiczny - nie mam z kim grać w gry kampanijne.

Pogodziłem się z tym, że nie zbiorę stałej ekipy. Nawet nie zacząłem Bliżej i Dalej, które mam na półce i które woła do mnie każdego dnia. Zrobiłem więc rachunek sumienia i w ostatnim momencie zrezygnowałem z wsparcia. Nie obudzę więc
Uśpionych Bogów.
2. Kumpel organizował grupowe zamówienie na
Lunar Base. No i byłem bardzo bliski zakupu, ale nie kupiłem, bo... Gra mi się bardzo podobała, ale nie aż tak, żeby musieć ją mieć na półce. No i przegrała niestety konkurencję z Fortem, gdzie po jednej partii stwierdziłem, że akurat ten tytuł muszę mieć w kolekcji.
3. Czekałem na polską edycję
Glen More II, bo bardzo mi się podobało. I po grze na egzemplarzu znajomych byłem pewny zakupu. I jak wreszcie wyszła polska edycja, to już miałem GM w koszyku, ale nie kupiłem, bo... Zwyczajnie stwierdziłem, że mam za dużo gier, a GMII choć bardzo dobre, to niespecjalnie się wyróżnia. Dodatkowo porobiłem w tym miesiącu spore zakupy, a budżet z gumy nie jest. Nie wspominam nawet o tym, że muszę zacząć ogrywać stare wybitne tytuły, które kocham. Więc musiałem zrezygnować i GMII wyleciało z koszyczka.
4. Mam paczkę, z którą gram wyłącznie w imprezówki. Nie chcą przejść na bardziej złożone tytuły, a muszę powiedzieć, że pomimo mojej miłości do tego tytułu, zaczęło mi się od Tajniaków robić niedobrze. Wykombinowałem więc, że kupię
Dochodzenie. Ale nie kupiłem, bo... "imprezowa" paczka nie może się spotkać od trzech miesięcy, więc stwierdziłem, że nie będę specjalnie kupował gry, jak mamy spotykać się raz na kwartał. Raz na kwartał mogę znieść dziesiątą partię w Tajniaków, Jednym Słowem i Imago.
5. Tutaj trochę dywagacja, a trochę temat do nowego wątku" "(W przyszłości) Nie kupię, bo..."

. Najwyżej, jeżeli takowy powstanie, przeniosę swój numer 5 tam.

No więc na początku byłem strasznie podjarany
Lords of Ragnarok. Na tyle podjarany, że myślałem, że złamię swoją obietnicę o nie wspieraniu niczego od Awaken Realms. Jestem tak zmęczony czekaniem na Etherfields i tak bardzo zmęczony ich wiecznymi niedoróbkami, że powiedziałem sobie - "Nigdy więcej gier od AR". No ale zobaczyłem wstępne zapowiedzi Lords of Ragnarok i byłem bliski złamania danej sobie obietnicy. Ale nie kupię, bo... Obejrzałem gameplay i gra wydawała mi się tak bardzo "koślawa", tak wiele rzeczy mi się tam nie podobało, że ech... Dużo rozwiązań jest czysto mechanicznych, a mechaniki zastosowane wręcz abstrakcyjne. Część zasad nie jest do końca jasna i widać tam skomplikowanie, dla samego skomplikowania. Więc... odetchnąłem z ulgą. Nie muszę wspierać LOR. I po tym filmiku - nawet nie wiem, czy chcę w to zagrać.