Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Grigorij1982
- Posty: 28
- Rejestracja: 22 maja 2021, 00:19
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 3 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Cześć Wszystkim,
Ja mam innego rodzaju pytanie. Czy opłaca się tę grę kupować w przedsprzedaży od Portalu? Ze zniżką jednego z forumowiczów wyszłoby poniżej 400zł. Ta gra będzie prezentem na święta, dlatego mogę poczekać na debiut w sklepach. Pytanie tylko czy ceny przedsprzedażowe Portalu są konkurencyjne względem sklepowych (+ceneo/iszop/planszeo)?
Ja mam innego rodzaju pytanie. Czy opłaca się tę grę kupować w przedsprzedaży od Portalu? Ze zniżką jednego z forumowiczów wyszłoby poniżej 400zł. Ta gra będzie prezentem na święta, dlatego mogę poczekać na debiut w sklepach. Pytanie tylko czy ceny przedsprzedażowe Portalu są konkurencyjne względem sklepowych (+ceneo/iszop/planszeo)?
- Yuri
- Posty: 3013
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 373 times
- Been thanked: 1396 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Odpowiem, choć samemu odpuściłem ten tytuł. Warto. Jestem niemal pewny, że w cenie ok. 380zł tej gry już raczej nigdy nie "dorwiesz". A i drugi druk będzie z pewnością droższy, vide sytuacja na świecie. Poza tym dziesiątki graczy nie mogą sie mylić...sam wziąłem "na Forum" ok. 30 szt tej gryGrigorij1982 pisze: ↑03 lis 2021, 13:31 Cześć Wszystkim,
Ja mam innego rodzaju pytanie. Czy opłaca się tę grę kupować w przedsprzedaży od Portalu? Ze zniżką jednego z forumowiczów wyszłoby poniżej 400zł. Ta gra będzie prezentem na święta, dlatego mogę poczekać na debiut w sklepach. Pytanie tylko czy ceny przedsprzedażowe Portalu są konkurencyjne względem sklepowych (+ceneo/iszop/planszeo)?


Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
- Arkhon
- Posty: 344
- Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 178 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Na wstępie przeproszę, lecz nie mam jeszcze na tyle doświadczenia z tytułem, by móc się precyzyjnie wypowiedzieć, co dopiero na 2kę graczy.SickMind pisze: ↑03 lis 2021, 13:05 Siema.
Przyglądam się temu wątowi od jakiegoś czasu.
Mam zamówiony CoC i troche mam obawy czy siądzie na dwie osoby, bo głownie tak gramy.
Z tego co większość opisuje to widzę, że min 3, 4 graczy rozgrywka jest prowadzona.
Od czasu do czasu trafia na stół Cywilizacja poprzez wieki czy Feudum i naprawdę świetnie nam się gra i lubimy takie klimaty.
Zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inne gry ale ciężar podobny.
Jak według was wypada na 2 osoby?
Nie mniej jednak i tu wybacz, jeżeli to źle zabrzmi, ale poleciłbym, o ile Ci język angielski nie straszny - obadać bgg, jako że jest tam kilka recenzji, również i taka pod kątem dwójki graczy.
Z tego co przewiduje, odejdzie aspekt gry nad stołem, wejdzie nieco większa kontrola sytuacji i krótszy czas rozgrywki, w którym można poznać zarówno troche różnych cywilizacji jak i dróg do zwycięstwa, przed głównym daniem jakim powinna być gra w 4 osoby.
- Grigorij1982
- Posty: 28
- Rejestracja: 22 maja 2021, 00:19
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 3 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Yuri, dziękuję za radę!
Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy dziecko ogarniające Terraformację i Rebelię da radę z tą grą? Teraz mieliśmy atakować Teotihuacan.
Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy dziecko ogarniające Terraformację i Rebelię da radę z tą grą? Teraz mieliśmy atakować Teotihuacan.
- Atamán
- Posty: 1374
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 629 times
- Been thanked: 296 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Słyszałem złe opinie o grze 2-osobowej, że ponoć aspekt militarny jest zbyt silny - bo masz tylko 1 przeciwnika, więc się robi gra o sumie zerowej - zdobywając miasto nie tylko zyskujesz surowce i punkty, ale też osłabiasz (punktowo i surowcowo) swojego jedynego przeciwnika w grze. Na 3 lub 4 graczy ten aspekt jest ponoć balansowany tym, że gdy wyjdziesz armią, to ktoś może przyjść do ciebie, poza tym nie opłaca się na siłę dociskać gracza, którzy przegrywa, bo w międzyczasie ten trzeci/czwarty się rozwija (albo zbroi na ciebie).SickMind pisze: ↑03 lis 2021, 13:05 Siema.
Przyglądam się temu wątowi od jakiegoś czasu.
Mam zamówiony CoC i troche mam obawy czy siądzie na dwie osoby, bo głownie tak gramy.
Z tego co większość opisuje to widzę, że min 3, 4 graczy rozgrywka jest prowadzona.
Od czasu do czasu trafia na stół Cywilizacja poprzez wieki czy Feudum i naprawdę świetnie nam się gra i lubimy takie klimaty.
Zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inne gry ale ciężar podobny.
Jak według was wypada na 2 osoby?
Jednak w rozegranej przeze mnie jednej partii 2-osobowej opisany scenariusz się nie sprawdził. Wiem, że po jednej rozgrywce to może być za wcześnie, żeby wyciągać jakieś wnioski, ale wstępną opinię mogę zapodać: jest kilka elementów gry, które sprawiają, że nie tak łatwo jest mocno pociskać drugiego gracza:
1. Barbarzyńcy (i w mniejszym stopniu piraci) tworzą na tyle silną presję w grze, że sporo walk odbywa się z nimi, czasami nie chce ci się ich czyścić do końca (bo są inne priorytety), a wtedy musisz brać na siebie ryzyko, że mogą zająć twoje miasto. Nie działa to może tak dobrze jak normalny trzeci gracz, ale trochę tworzy podobną presję.
2. Jeśli chcesz dosyć nagle wejść do miasta wroga to często użyjesz do tego 2 lub 3 akcji, potem inicjatywa przechodzi do drugiego gracza, który ma swoje 3 akcje (i często swoje miasta / armie w pobliżu), żeby to miasto odbić. Wysłanie posiłków do świeżo zdobytego miasta to kolejne 2-3 akcje, a werbunek w nowym mieście jest utrudniony (bo po podbiciu staje się ono rozgniewane).
Gra finalnie była bardzo wyrównana - skończyła się wręcz remisem punktowym i 0,5pkt różnicy w tie-breakerze. Obie cywilizacje miały też raczej specjalizację handlowo-kulturową i wydaje mi się, że to też mogło mieć wpływ na grę.
Ogólnie ja po tej partii chętnie jeszcze powtórzę grę na 2-osoby. Przy czym z zastrzeżeniem, że jeśli sytuacja na planszy zrobi się bardzo asymetryczna, to gracz przegrywający powinien mieć wg mnie opcję poddać partię (i najlepiej wtedy od razu rozpocząć kolejną).
Wg mnie spokojnie. Tu jest na początku gry mniej zasad niż w takiej Rebelii. Gra się robi skomplikowana z czasem, gdy coraz więcej rozwinięć powoduje, że tura gracza nie ogranicza się do 3 standardowych akcji, tylko są jeszcze jakieś rzeczy wykonywane na początku tury, dodatkowe akcje, jakieś modyfikacje kosztów itp. Ale to akurat sprawia, że te pierwsze dwa wieki działają jak tutorial do tego, co będzie w dalszej grze.Grigorij1982 pisze: ↑03 lis 2021, 13:56 Yuri, dziękuję za radę!
Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy dziecko ogarniające Terraformację i Rebelię da radę z tą grą? Teraz mieliśmy atakować Teotihuacan.
-
- Posty: 1082
- Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
- Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 311 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

U mnie pozytywne. Choć wydaje się, że interakcja między graczami raczej nastąpi w późniejszych erach. Nie mam porównania ale wydaje mi się, że dopiero przy 4 osobach można się cieszyć w 100% z gry. Nie twierdzę jednak, że na 2 osoby jest źle. W naszej ostatniej rozgrywce czerwony zbudował sobie górski przyczółek gdzie tworzył armię. Następnie zamarkował atak na stolicę czym spowodował w tym miejscu koncentrację obrony żółtego. Wybieg się udał i ostatecznie zajęto słabiej bronione miasto po lewej, które następnie zaczęło wpływać kulturowo na stolicę. Także na 2 osoby też da się tworzyć historię

- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
CoC nie jest grą, w której spokojnie zakładasz sobie jakiś plan, a następnie powoli go realizujesz, broniąc się opcjonalnie przed jakąś konfrontacją. Jest tutaj bardzo wiele elementów taktycznych, czyli działasz z tym, co daje ci gra i próbujesz obrócić to na swoją korzyść. A na początku starasz się tak rozwinąć swoją cywilizację, aby mieć jak najwięcej do roboty. W kolejnych rundach gra może się nieźle przedłużyć, bo tyle opcji mają gracze do wyboru. Jednak budujesz to od samego początku.Ogólnie problem z tą grą nie jest taki, że jest duzo do zapamietania - problemem jest to, że nie ma payoffu, a gra jest żmudna. Na początku 3x3 akcje w erze wydawało mi się dużą możliwością - po kilku erach miałem odczucie, ze nic w swoich tutach nie robie.
Ustawienie początkowe jest takie, że przynajmniej jeden przeciwnik może łatwo do ciebie dotrzeć. Nawet jak ma szpaler gór czy lasów. Ponadto wiesz, że mogą pojawiać się barbarzyńcy, więc od samego początku opłaca się inwestować w wojsko.Początkowo można się rozwijac jak szalony, bo nie ma sensu inwestowc w wojsko kiedy nie masz zadnego zagrozenia. Ba! Gra ustawieniem poczatkowym sprawia, ze nikt na Ciebie rusha nie zrobi, bo zanim postawi te swoje 1-2-3 piechoty i dojdzie do Ciebie to na luzie będzie już 2 era, a ty w miedzyczasie bedziesz mógł sobie rozwinac nacje, postawic fort i zbudowac wojsko, a przeciwnik straci x surowców zeby dojsc do twojego miasta itd.
Dzięki dokładaniu kosteczek technologii gracz bardzo dobrze wie, kiedy mogą pojawić się wydarzenia. I oto też chodzi - o zarządzanie ryzykiem. Możesz rozwijać się szybko i narazić się na atak albo zrezygnować w turze z dokładania tej kolejnej kosteczki, aby trochę przygotować się na atak.Najgorsza jest losowość kart wydarzen - jak wjadą Barbarzyńcy to mogą mocno przychamowac twoj rozwoj
Przy żadnym innym graczu nie było morza? Niezwykle rzadka sytuacja - jak dokładamy piratów z wydarzenia to jeden idzie do nas, a kolejny do innego gracza.Po pierwsze - to 1 z 4 graczy, inni nie mieli piratów na głowie
To absolutnie nie jest zły pomysł. W ostatniej rozgrywce tak się złożyło, że Marek miał przed swoim miastem 3 wioski barbarzyńców. Nie mógł się ruszyć. Rekrutacja wojskowa, kilka bitew i miał dużo złota, osad (na których zakładanie nie musiał tracić wielu akcji) i otwartą drogę do innych graczy. Oczywiście w pewnym momencie gry można uznać, że miał "trudniej" i "gra jest niesprawiedliwa, bo przy innych nie ma barbarzyńców" - a jednak wygrał. Tak jak mówiłam wcześniej - wykorzystujesz to, co przynosi ci gra.zakladnie miasta przy Barbarzyńcach to chyba średni pomysł
To absolutnie nie jest gra o ekspansji. Zwycięstwo nie ma z nią nic wspólnego. Ba, są nawet rasy, które na pewno nie będą szły w podbój terytorialny, a inne nie będą nawet wznosić budynków (Hunowie). Przy moim jednym zwycięstwie miałam do V rundy dwie osady obok siebieWlasnie problem w tym ze ten konkretny gracz miał bardzo słaba sytuacje jesli chodzi o potencjalna ekspansje

Wszystkie kafelki startowe pozwalają zdobyć wszystkie potrzebne surowce. Możliwe, że jakaś rasa ze specjalnym kaflem na początek nie ma dostępu np. do drewna (nie wiem, nie pamiętam), ale wtedy też nie ma z nim większego problemu (albo ekspansja, albo ściągasz do siebie barbarzyńców, którzy dadzą ci złoto). Tak jak wspomniałam o wydarzeniach - gracz dobrze wie, kiedy do niego przyjdą. Jego wola, czy się na nie przygotuje czy ryzykuje.To o czym piszesz "kiedy rzucać się z motyką na Słońce, a kiedy odpuścić." nie zmienia setupu mapy czy losowego dociągu wydarzeń - znajomość gry Ci tutaj nic nie da jak wieje Ci wiatr w oczy.
Karty celu również nie przesądzają o zwycięstwie. Jeżeli masz na ręku słabe, to inwestujesz w technologie, która łatwo pozwala ci dobrać nowe, albo w taką, która pozwala ci je zamienić na surowce. W ostatniej rozgrywce miałam zrobionych bodajże 8 kart celów. Marek chyba jeden. Przegrałam 40-33.To samo z kartami celów - podejdą Ci takie, które masz gotowe na planszy - super, darmowe x punktów, podchodzą Ci takie, które w ogole nie pasuja do twojego stylu gry?
Zgadzam się z tym, że nie trzeba ogrywać danego tytułu do entego razu, aby przekonać się, co w nim nam nie pasuje. To bez sensu i po co człowiek ma się męczyć. Jednak u was chyba trochę zadziałało nastawienie, że gra rzuca losowo kłody pod nogi i nic z tym nie można zrobić. A można zrobić naprawdę wiele.Nie, nie trzeba - wszystkiego w jednej rozgrywce nie zobaczysz, ale przy 4 graczach i 4 różnych stylach gry jesteś w stanie dużo ekstrapolować z tego co się dzieje na planszy, albo się zastanowić czy zmiana jakiejś konkretnej reguły wpłynęła by znacząco na twoje odczucia z gry.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12737
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3719 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Ogólnie propsuje i przy kolejnej rozgrywce na pewno weźmiemy to co napisałaś pod uwage
Oczywiscie byly wydarzenia, ktore na nikogo nie wplynely bo w danym czasie nikt nie spelnial warunkow.
Co do statku piratów - chyba był odsloniety wtedy tylko jeden inny kafelek z morzem obok tego samego gracza jak wyszli piraci.
Ogólnie same wydarzenia są losowe, ciezko z tym dyskutowac IMHO, wiedzielismy jak funkcjonuja, możemy sobie rzucic jakims epitetem podczas gry i podnieśc brew. Moge na nie ponarzekac, ale tutaj skłaniam się ku temu, ze to cecha, a nie wada gry. Ba nawet podobaja mi sie wydarzenia, w których ty dostajesz cos i wybierasz gracza, ktory dostaje cos, bo decydujesz czy wzmocnic kogos kto Ci nie zagraza, ale moze wygrac czy kogos zostajacego w tyle, czy kogos kto uprzykrzy zycie twojemu rpzeciwnikowi.
Nie, absolutnie nie - wiedzieliśmy, że gra jest losowa i przystąpilismy do stołu z takim przeswiadczeniem i akceptacja tego faktu. Jak wspomnialem wcześniej jest to jednak losowośc, która nie jest do końca sprawiedliwa. Bo z jednej strony mozesz dostac 2 złota, a z drugiej najazd barbarzyńców. A do tego jeszcze Epidemia, która zdejmie 2 jednostki, albo obnizy poziom szczescia w dwóch miastach, chyba ze masz technologie, lub akurat nie masz 2 jednostek_Berenice_ pisze: ↑04 lis 2021, 11:25 Jednak u was chyba trochę zadziałało nastawienie, że gra rzuca losowo kłody pod nogi i nic z tym nie można zrobić.

Co do statku piratów - chyba był odsloniety wtedy tylko jeden inny kafelek z morzem obok tego samego gracza jak wyszli piraci.
Ogólnie same wydarzenia są losowe, ciezko z tym dyskutowac IMHO, wiedzielismy jak funkcjonuja, możemy sobie rzucic jakims epitetem podczas gry i podnieśc brew. Moge na nie ponarzekac, ale tutaj skłaniam się ku temu, ze to cecha, a nie wada gry. Ba nawet podobaja mi sie wydarzenia, w których ty dostajesz cos i wybierasz gracza, ktory dostaje cos, bo decydujesz czy wzmocnic kogos kto Ci nie zagraza, ale moze wygrac czy kogos zostajacego w tyle, czy kogos kto uprzykrzy zycie twojemu rpzeciwnikowi.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Mamy chyba trochę inne rozumienie losowości w COC.
Opisujesz ją jako całkowicie randomową, co do której nic nie można poradzić, przez co niektórzy z graczy są z góry na przegranej pozycji. Takiej losowości w COC nie ma. Owszem kłody pod nogi rzucane są przypadkowe, ale spectrum decyzji, które możesz podjąć, aby im zapobiec jest naprawdę szerokie. I to, co po pierwszej partii wydaje ci się utrudnieniem, jak tak naprawdę profitem.
Naprawdę gracz, którego dotknie epidemia automatycznie przegrywa i nic już nie może na to poradzić. Pomijając już to, że masz pełną kontrolę nad tym, kiedy "uderzy" w ciebie wydarzenie.
Opisujesz ją jako całkowicie randomową, co do której nic nie można poradzić, przez co niektórzy z graczy są z góry na przegranej pozycji. Takiej losowości w COC nie ma. Owszem kłody pod nogi rzucane są przypadkowe, ale spectrum decyzji, które możesz podjąć, aby im zapobiec jest naprawdę szerokie. I to, co po pierwszej partii wydaje ci się utrudnieniem, jak tak naprawdę profitem.
Zdecydowanie wolę najazd barbarzyńców, który zapewni mi złoto oraz praktycznie darmową osadę, na którą nie muszę poświęcać wielu akcji (zrobienie osadnika, eksploracja, założenie miasta.Bo z jednej strony mozesz dostac 2 złota, a z drugiej najazd barbarzyńców.
No tak chyba, ze zrobisz technologię, która jest przydatna, albo się nią nie przejmujesz, bo nie są ci teraz potrzebne jednostki, albo masz inną technologię, która niweluje wpływ wszystkich negatywnych wydarzeń za odrzucenie jednej buźki, które na początku gromadzisz, aż nadto. StraszneA do tego jeszcze Epidemia, która zdejmie 2 jednostki, albo obnizy poziom szczescia w dwóch miastach, chyba ze masz technologie, lub akurat nie masz 2 jednostek

- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12737
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3719 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Przedstawiasz to jakby wszystko co wymieniasz bylo darmowe, a do przejęcia wioski barbarzyńców potrzebujesz na wstępie Taktyki
Do Głodu masz Irygacje
Do Zarazy i Epidemi - Higienę
Obniżenie nastroju - Mity
To jest cała jedna tura zeby rozwinąć rzeczy które zapobiegają wydarzeniom
Nie mówiąc już o tym ze musisz mieć surowce, a na początku nie masz magazynowania zeby to strzelić w jednej turze, ach no i takich zbiorów nie wykonasz zeby mieć 6 jedzenia/złota
wiem ze dają możliwości, ba, nawet jeden z graczy to wykorzystał i bardzo szybko mial 4 osady dzieki 2 kartom barbarzyńców, szybko tez musial zainwestować w taktykę i zrekrutowac wojsko
Ja wiem o co ci chodzi i o tym wcześniej pisałem - dla mnie jednak jest to losowość, bo zeby ja zmotywować trzeba się napracować, a gracz ktory idzie w co innego ma pod górkę, bo ktos inny pociągnął taka kartę
Nie wiem, moze nie podoba mi się to, ze gra mocno kierunkuje twoj rozwoj, nie grasz tylko przeciwko knnym graczom, ale grasz tez przeciwko samej grze. Istotne jest tez to, ze przed gra nie znaliśmy w ogole wydarzeń, wiec z ich znajomością pewnie gralibyśmy ciut inaczej
Do Głodu masz Irygacje
Do Zarazy i Epidemi - Higienę
Obniżenie nastroju - Mity
To jest cała jedna tura zeby rozwinąć rzeczy które zapobiegają wydarzeniom
Nie mówiąc już o tym ze musisz mieć surowce, a na początku nie masz magazynowania zeby to strzelić w jednej turze, ach no i takich zbiorów nie wykonasz zeby mieć 6 jedzenia/złota
wiem ze dają możliwości, ba, nawet jeden z graczy to wykorzystał i bardzo szybko mial 4 osady dzieki 2 kartom barbarzyńców, szybko tez musial zainwestować w taktykę i zrekrutowac wojsko
Ja wiem o co ci chodzi i o tym wcześniej pisałem - dla mnie jednak jest to losowość, bo zeby ja zmotywować trzeba się napracować, a gracz ktory idzie w co innego ma pod górkę, bo ktos inny pociągnął taka kartę

Nie wiem, moze nie podoba mi się to, ze gra mocno kierunkuje twoj rozwoj, nie grasz tylko przeciwko knnym graczom, ale grasz tez przeciwko samej grze. Istotne jest tez to, ze przed gra nie znaliśmy w ogole wydarzeń, wiec z ich znajomością pewnie gralibyśmy ciut inaczej
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
A pamiętaliście o tym, że idee również pozwalają na rozwój technologii? Rozwój tylko za pomocą złota/żarcia to dość kiepski pomysł. Wystarczy jako pierwszy budynek wznieść akademie i później jesteś w stanie zrobić to wszystko w jednej turzePrzedstawiasz to jakby wszystko co wymieniasz bylo darmowe, a do przejęcia wioski barbarzyńców potrzebujesz na wstępie Taktyki
Do Głodu masz Irygacje
Do Zarazy i Epidemi - Higienę
Obniżenie nastroju - Mity
To jest cała jedna tura zeby rozwinąć rzeczy które zapobiegają wydarzeniom
Nie mówiąc już o tym ze musisz mieć surowce, a na początku nie masz magazynowania zeby to strzelić w jednej turze, ach no i takich zbiorów nie wykonasz zeby mieć 6 jedzenia/złota

Ciągle piszesz o tych wydarzeniach, tak jakby ich skutki miały takie konsekwencje, że ktoś jest od razu wykluczony z rozgrywki. A tak nie jest. Ja często gram tak, że mam wylane na te wydarzenia, uderzają we mnie i co z tego? Mam inne umiałki, które prowadzą mnie do zwycięstwaJa wiem o co ci chodzi i o tym wcześniej pisałem - dla mnie jednak jest to losowość, bo zeby ja zmotywować trzeba się napracować, a gracz ktory idzie w co innego ma pod górkę, bo ktos inny pociągnął taka kartę
Nie wiem, moze nie podoba mi się to, ze gra mocno kierunkuje twoj rozwoj, nie grasz tylko przeciwko knnym graczom, ale grasz tez przeciwko samej grze. Istotne jest tez to, ze przed gra nie znaliśmy w ogole wydarzeń, wiec z ich znajomością pewnie gralibyśmy ciut inaczej

Nie rozumiem też zarzutu o tym, że gra ukierunkowuje twój rozwój. Tak jest tam sporo taktyki i radzisz sobie z tym, co masz. Ale to, że pewne ruchy są bardziej opłacalne w danej sytuacji, to prawie, jak w każdej grze

- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12737
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3719 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Oczywiscie, ale nie masz ich dostepnych z samym poczatkiem rozgrywki, dlatego ich nie przytoczyłem_Berenice_ pisze: ↑04 lis 2021, 12:41 A pamiętaliście o tym, że idee również pozwalają na rozwój technologii?
Pamietaj tez, zeby wzniesc akademie musisz miec juz drugą Osadę itd.

Moze to kwestia odbioru - u nas wydarzenia po prostu miały spore znaczenie w czasie gry, bo 2/4 graczom rzuciły spore kłody pod nogiCiągle piszesz o tych wydarzeniach, tak jakby ich skutki miały takie konsekwencje, że ktoś jest od razu wykluczony z rozgrywki. A tak nie jest. Ja często gram tak, że mam wylane na te wydarzenia, uderzają we mnie i co z tego? Mam inne umiałki, które prowadzą mnie do zwycięstwaW ogóle nie muszę grać przeciwko grze. Pomijając to, że warto patrzeć, na te kosteczki rozwoju i innych graczy i widzieć, kiedy może uderzyć w nas wydarzenie.
Wszystko jest kwestia tego kiedy jakie wydarzenie wyjdzie - jak wyjdzie Ci zaraza pod koniec gry to wywalone, ale jak wyjdzie w momencie gdzie masz 4 jednostki i sciaga Ci dwie z nich to defacto cofa Cię w rozwoju, nie dajac nic w zamian, kiedy inni sobie cisna do przodu bez przeszkód
Pamietaj tez, ze to wrazenia po jednej rozgrywce - wydarzenia nie były w zaden sposob clue moich czy czyichkolwiek wrażeń, które wpłynęły na neutralny/mieszany odbiór gry.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Oczywiście jest to jeden z popularniejszych gambitówOczywiscie, ale nie masz ich dostepnych z samym poczatkiem rozgrywki, dlatego ich nie przytoczyłem
Pamietaj tez, zeby wzniesc akademie musisz miec juz drugą Osadę itd.


Ja tutaj cały czas właśnie nie rozumiem, dlaczego zejście dwóch jednostek miałoby mnie, aż tak cofnąć w rozwoju. Zwłaszcza na początku rozwoju.jak wyjdzie Ci zaraza pod koniec gry to wywalone, ale jak wyjdzie w momencie gdzie masz 4 jednostki i sciaga Ci dwie z nich to defacto cofa Cię w rozwoju, nie dajac nic w zamian, kiedy inni sobie cisna do przodu bez przeszkód
Przecież sobie tylko dyskutujemyPamietaj tez, ze to wrazenia po jednej rozgrywce - wydarzenia nie były w zaden sposob clue moich czy czyichkolwiek wrażeń, które wpłynęły na neutralny/mieszany odbiór gry.


- vinnichi
- Posty: 2439
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1379 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
_Berenice_ jak wypada nowa edycja w porównaniu z poprzednią. Zmiany są znaczące?
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube
- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
W starą edycje grałam dawno, dawno i to jeszcze w czasach, gdy o dodatku do CoC można było tylko pomarzyćvinnichi pisze: ↑04 lis 2021, 14:02 _Berenice_ jak wypada nowa edycja w porównaniu z poprzednią. Zmiany są znaczące?

Ale to nie są różnice właściwe

-wydarzenia są zdecydowanie bardziej łaskawe dla graczy
- zmieniono też chyba i ulepszono ruch piratów
- barbarzyńcy są ciekawsi, bo mogą mieć lepsze jednostki
Niektórzy narzekali na plansze i figurki. Figurki moim zdaniem są lepsze w tej edycji, a co do planszy, to starą nie za bardzo pamiętam, a nowa jest po prostu funkcjonalna. I tak przez większość czasu coś na niej leży

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Kilka stron temu w tym wątku było bardzo obszerne podsumowanie z BGG.vinnichi pisze: ↑04 lis 2021, 14:02 _Berenice_ jak wypada nowa edycja w porównaniu z poprzednią. Zmiany są znaczące?
- vinnichi
- Posty: 2439
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1379 times
- Been thanked: 839 times
- Kontakt:
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Tak wiem sam o te porównania poprosiłem ale tutaj pytałem jak te zmiany wyszły "w praniu"
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
you tube
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12737
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3719 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
My gralismy z osoba, która grała w poprzednia edycje - mowila ze ogopnie same pozytywne zmiany w jej odczuciu
Szczegolnie kwestia odpalania wydarzeń
Szczegolnie kwestia odpalania wydarzeń
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Cześć,japanczyk pisze: ↑04 lis 2021, 13:10Oczywiscie, ale nie masz ich dostepnych z samym poczatkiem rozgrywki, dlatego ich nie przytoczyłem_Berenice_ pisze: ↑04 lis 2021, 12:41 A pamiętaliście o tym, że idee również pozwalają na rozwój technologii?
Pamietaj tez, zeby wzniesc akademie musisz miec juz drugą Osadę itd.
Moze to kwestia odbioru - u nas wydarzenia po prostu miały spore znaczenie w czasie gry, bo 2/4 graczom rzuciły spore kłody pod nogiCiągle piszesz o tych wydarzeniach, tak jakby ich skutki miały takie konsekwencje, że ktoś jest od razu wykluczony z rozgrywki. A tak nie jest. Ja często gram tak, że mam wylane na te wydarzenia, uderzają we mnie i co z tego? Mam inne umiałki, które prowadzą mnie do zwycięstwaW ogóle nie muszę grać przeciwko grze. Pomijając to, że warto patrzeć, na te kosteczki rozwoju i innych graczy i widzieć, kiedy może uderzyć w nas wydarzenie.
Wszystko jest kwestia tego kiedy jakie wydarzenie wyjdzie - jak wyjdzie Ci zaraza pod koniec gry to wywalone, ale jak wyjdzie w momencie gdzie masz 4 jednostki i sciaga Ci dwie z nich to defacto cofa Cię w rozwoju, nie dajac nic w zamian, kiedy inni sobie cisna do przodu bez przeszkód
Pamietaj tez, ze to wrazenia po jednej rozgrywce - wydarzenia nie były w zaden sposob clue moich czy czyichkolwiek wrażeń, które wpłynęły na neutralny/mieszany odbiór gry.
pozwolisz, że coś Ci pokażę. Tak aby zobrazować Ci losowość i uczciwość wydarzeń, których się czepiasz.
Idać za wikipedią: https://pl.wikipedia.org/wiki/1666
Kwiecień 1666 ROKU - w Londynie wybucha dżuma i zabija ok. 75 -100 tysięcy ludzi
Wrzesień 1666 ROKU - w Londynie wybucha pożar niszcząc 13 200 Budynków
Grudzień 1666 ROKU - Szwecja zakłada nowy uniwersytet
Czerwiec 1666 ROKU - w Paryżu odbywa się premiera Moilera
Teraz zastanów się i przełóż to na aspekty gry


Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
No ale gry typu Clash to gry strategiczne i rywalizacyjne (competetive), gdzie gracze chcieliby mieć równe szansę na wygraną, a Ty przytaczasz historyczne wydarzenia 
Clash to nie symulator historii.
Ale, wiadomo że trochę losowości w grach nadaje im smaczku, rumieńców, regrywalności, nieprzewidywalności, czy aspektu przygody.
To czy w danej grze strategicznej jest za dużo losowości, to już zależy od gustu każdego z graczy.
takie przykłady:
Nemesis - gra przygodowa, losowość bardzo wysoka, która jest niezbędna by regrywalna gra przygodowa mogła działać,
Projekt Gaja - gra strategiczna, losowość znikoma, gracze mają pełną kontrolę nad swoimi decyzjami, i nic losowego im tego nie wytrąci
I tutaj jest Clash, który losowość ma:
- kulamy kostkami w walce, pseudo K6, dzielenie przez 5 redukuje efekt kostek,
- dobieramy losowe wydarzenia, niektóre dają +X, niektóre zabierają -Y,
- dobieramy losowe karty celów, które mogą nie współgrać z naszą strategią, lub z automatu być spełnionym,
Ni to zarzut, ni krytyka, taka to mechanika (
)

Clash to nie symulator historii.
Ale, wiadomo że trochę losowości w grach nadaje im smaczku, rumieńców, regrywalności, nieprzewidywalności, czy aspektu przygody.
To czy w danej grze strategicznej jest za dużo losowości, to już zależy od gustu każdego z graczy.
takie przykłady:
Nemesis - gra przygodowa, losowość bardzo wysoka, która jest niezbędna by regrywalna gra przygodowa mogła działać,
Projekt Gaja - gra strategiczna, losowość znikoma, gracze mają pełną kontrolę nad swoimi decyzjami, i nic losowego im tego nie wytrąci
I tutaj jest Clash, który losowość ma:
- kulamy kostkami w walce, pseudo K6, dzielenie przez 5 redukuje efekt kostek,
- dobieramy losowe wydarzenia, niektóre dają +X, niektóre zabierają -Y,
- dobieramy losowe karty celów, które mogą nie współgrać z naszą strategią, lub z automatu być spełnionym,
Ni to zarzut, ni krytyka, taka to mechanika (

-
- Posty: 2572
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 703 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Spoiler:
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12737
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3719 times
- Been thanked: 3912 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Ale ja gram w życie czy w gre, ktora ma sie spinac mechanicznie?
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
-
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
- Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
- Has thanked: 215 times
- Been thanked: 95 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
W tego typy rozkminach naukowych było nie było o grach planszowych często zapominamy że gra ma być przyjemna dla odbiorcy.
Jeżeli komuś ta gra nie podchodzi to trudno jego strata.Ja tam uwielbiam losowość bo nie muszę za dużo myśleć , uwielbiam też trudne sytuacje (w grach). Ja CoCowi daję 13,5 pt na 14,78 możliwych
Jeżeli komuś ta gra nie podchodzi to trudno jego strata.Ja tam uwielbiam losowość bo nie muszę za dużo myśleć , uwielbiam też trudne sytuacje (w grach). Ja CoCowi daję 13,5 pt na 14,78 możliwych

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
No niedopowiedziany zarzut, że się nie spina, to chyba jednak sporo po jednej grze.
Natomiast grasz w grę cywilizacyjną/ 3/4x i w tego typu grach takie aspekty po prostu są (zmienna mapa, wydarzenia). Tak jest w podobnych grach komputerowych i planszowych. Sam w CoC jeszcze nie grałem, więc nie wiem na ile będą mnie drażnić, ale tego właśnie oczekuję po takich grach, że nie będzie to tylko planowanie i egzekucja, a że coś/ ktoś będzie mogło mnie zaskoczyć, a ja będę musiał sobie z tym poradzić.
Z drugiej strony losowość w Eclipse mnie dobija, głównie przez moim zdaniem bezsensowny rozwój technologii i mocno nierówne odkrycia od obcych.
A piszę tutaj o Eclipse nieprzypadkowo, bo tam w wątku od razu też zaczęto mi mówić, że nie, wcale nie i w ogóle się nie znam i nie wiem co to za typ gry.
Natomiast bardziej mnie interesuje - czy ta losowość nie wynikająca z wyboru gracza (czyli właśnie wydarzenia, czy mapa) ma waszym zdaniem większy czy mniejszy wpływ na rozgrywkę niż w Eclipse?
- _Berenice_
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 487 times
Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)
Losowość w COC niezależna od gracza występuje głównie w kilku momentach:
- karty wydarzeń - nawet dostanie trzy razy pod rząd złymi wydarzeniami nie wyklucza gracza z rozgrywki i dalej można wygrać. Oczywiście jest to utrudnienie, ale nie aż tak wielkie, jak może się wydawać przy pierwszych partiach
- odsłaniające się kafle terenu - tutaj ma to przede wszystkim wpływ na możliwość dotarcia innego gracza do ciebie - czy ma prostą drogę czy też musi się bardziej postarać i np. zainwestować w technologię Drogi. Jest też dostęp do różnych surowców z tego wynikający, ale jak dobrze rozwiniesz inne technologie nie ma to większego wpływu
- dobieranie kart celów - tak można trafić na wyjątkowo beznadziejne. Jednak można nie zrobić żadnego albo jeden, a i tak wygrać. Miałam tak w ostatniej rozgrywce. Ja zrobiłam wiele, przeciwnik jeden, nawet cud miałam i dużo miast - przegrałam.
- walka - rzut kostkami i wszystko co się z tym wiąże. Można modyfikować przez liczbę jednostek, zdolności przywódców i karty walki (tutaj też dochodzą losowo, więc mogą trafić się całkowicie nieprzydatne). To gra konfrontacyjna, więc wiadomo, że do starcia dojdzie, więc nieopłacalne wydaje się całkowite nie pójście w wojsko albo rzucenie się na przeciwnika jedną jednostką
- wpływ kulturowy - tutaj też jest rzucanie kosteczką, ale ładnie można to modyfikować. Zwłaszcza niektórymi frakcjami
Jak dla mnie w Coc nie ma takiej losowości, która sprawiałaby, że ktoś może zostać całkowicie wyeliminowany, bo tak chciały karty lub rzuty kostkami, a on nie może już nic z tym zrobić.
- karty wydarzeń - nawet dostanie trzy razy pod rząd złymi wydarzeniami nie wyklucza gracza z rozgrywki i dalej można wygrać. Oczywiście jest to utrudnienie, ale nie aż tak wielkie, jak może się wydawać przy pierwszych partiach
- odsłaniające się kafle terenu - tutaj ma to przede wszystkim wpływ na możliwość dotarcia innego gracza do ciebie - czy ma prostą drogę czy też musi się bardziej postarać i np. zainwestować w technologię Drogi. Jest też dostęp do różnych surowców z tego wynikający, ale jak dobrze rozwiniesz inne technologie nie ma to większego wpływu
- dobieranie kart celów - tak można trafić na wyjątkowo beznadziejne. Jednak można nie zrobić żadnego albo jeden, a i tak wygrać. Miałam tak w ostatniej rozgrywce. Ja zrobiłam wiele, przeciwnik jeden, nawet cud miałam i dużo miast - przegrałam.
- walka - rzut kostkami i wszystko co się z tym wiąże. Można modyfikować przez liczbę jednostek, zdolności przywódców i karty walki (tutaj też dochodzą losowo, więc mogą trafić się całkowicie nieprzydatne). To gra konfrontacyjna, więc wiadomo, że do starcia dojdzie, więc nieopłacalne wydaje się całkowite nie pójście w wojsko albo rzucenie się na przeciwnika jedną jednostką

- wpływ kulturowy - tutaj też jest rzucanie kosteczką, ale ładnie można to modyfikować. Zwłaszcza niektórymi frakcjami

Jak dla mnie w Coc nie ma takiej losowości, która sprawiałaby, że ktoś może zostać całkowicie wyeliminowany, bo tak chciały karty lub rzuty kostkami, a on nie może już nic z tym zrobić.