To znaczy, że wszyscy (prawie) robili dokładnie to samo tura w turę?
Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
bardziej chodzi mi o to, ze one wpadaja tak z automatu, nie wymagaja nic wysilku, tylko wpadaja za robienie banalnych rzeczy i po kilku turach wiekszosc jest juz rozdana. Pierwsze tury to festiwal zdobywania osiagniec.Jakies to dziwne dla mnie, cos mi w tym zgrzyta
- shaggy92
- Posty: 140
- Rejestracja: 25 mar 2012, 22:42
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 14 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Bo te osiągnięcia to jest centrum tego jaką planujesz strategię na rozgrywkę. Nie są ciężkie do zdobycia. Ale dla każdego są tak samo łatwe więc każdy może ci podebrać. Spróbuj np zacząć od instruktora jak wszyscy ida w rekruterki
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
wiem, ale jakos mi to nie pasuje, ale widzd, ze to tylko moje spostrzezenie chyba
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Myślę, że już trochę zbyt mocno zapędzasz się w zaprzęganiu własnego gustu do prób merytorycznej/obiektywnej oceny projektów graficznych ich gier, w dodatku aż nadto widać, że wciąż nie rozumiesz konwencji i koncepcji, która za nimi stoi. A argument, że Y. Moedt robi tylko dla Splottera - hmm, cóż.. Doumen i Wiersinga teżCiuniek pisze: ↑20 lis 2021, 13:28 Tego grafika przypiąłem do nich skrótem myślowym i zaklasyfikowałem jako "jednego z nich", bo jego jedyne doświadczenie z pracą w branży (wg bgg) jest związane ze Splotterem. Uważam, że wykazał się niezbyt wysoką kompetencją podczas projektowania Antiquity. Nie grałem w Indonezję, ale słyszałem same złe rzeczy. Stąd moje nieuzasadnione niczym ponad przeczucie podejrzenie, że decyzja o wyborze grafika podyktowana była czymś w stylu "znamy go, może zrobi tanio i szybko, już z nim pracowaliśmy". Albo to kolega, któremu nie wypada odmówić jak oferuje pomoc.
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Bo osiągnięcia w zamierzeniu nie miały być trudne do zdobycia, nie są one punktowane ani nic.
Osiągnięcia mają za cel wprowadzenie asymetryczności do rozgrywki. Dlatego ich zdobycie nie jest jakieś trudne, a część zdobywa się już po pierwszym/drugim ruchu.
Osiągnięcia mają za cel wprowadzenie asymetryczności do rozgrywki. Dlatego ich zdobycie nie jest jakieś trudne, a część zdobywa się już po pierwszym/drugim ruchu.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
no wlasnie ja mam tskie odczucie, ze to taki sztuczny zabieg zamiast wprowadzic po prostu asymetryczne startowe restauracje, ale jak nikomu to nie przeszkadza tylko mi to spoko:)
- Ciuniek
- Posty: 402
- Rejestracja: 12 kwie 2012, 18:33
- Lokalizacja: Babin k/ Lublina
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 377 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Gdybyś napisał wprost, że pierdzielę głupoty i się nie znam, to przynajmniej doceniłbym bezpośredniość przekazu. A tak zaczęliśmy wątek rozmawiania o mnie, a to nie czas i miejsce, bo w tytule tematu nie ma mojego nazwiska.
Projekt graficzny gry to wypadkowa dwóch rzeczy: stylu/stylistyki i funkcjonalności/wygody. Uważam że pierwsze może być odbierane bardzo różnie przez różnych odbiorców, a to drugie będzie zdecydowanie bardziej (choć nie do końca) uniwersalne. Funkcjonalność bez stylu to Excell bez kolorów i ramek. Styl bez funkcjonalności to ładny bałagan. W przypadku Indonezji (w którą powtarzam - nie grałem) słyszałem źle zaprojektowanych polach na planszy, które są zbyt małe w stosunku do elementów na nich umieszczanych. Wydaje mi się, że to nie jest kwestia gustu. W przypadku Antiquity spójna i jednolita wizja stylistyczna tej gry wpływa negatywnie na czytelność. Chodzi mi o planszę główną, z lasami i górami. Brak kontrastu sprawia, że obszary zlewają się ze sobą i częścią rozgrywki staje się gra na spostrzegawczość.
Oczywiście człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego, ale nauczenie się pracy z nieczytelną planszą nie sprawi, że można o niej będzie powiedzieć: ta gra jest czytelna.
FCMowi niewiele brakuje. Najbardziej bolą mnie te restauracje, które są w kolorze tła. Pomimo tego, że są najistotniejsza rzeczą na planszy.
Nie do końca rozumiem, o co chodzi. Tłumaczyłem się po prostu dlaczego mój mózg umieścił Moedta w zbiorze "Splotter" razem z pozostałymi dwoma nazwiskami.
Ale gdyby były od początku asymetryczne, to od początku gra narzucałaby Ci pewien sposób gry. A tak de facto draftujesz sobie zdolności w trakcie paru pierwszych rund, mogąc reagować na poczynania innych. I w ten sposób rośnie liczba możliwych do uzyskania kombinacji zdolności. To jest całkiem cwane. Nieintuicyjne, ale cwane.
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Trochę tak, jakby wybór rasy w Projekcie Gaja był przesunięty do drugiej rundyAle gdyby były od początku asymetryczne, to od początku gra narzucałaby Ci pewien sposób gry. A tak de facto draftujesz sobie zdolności w trakcie paru pierwszych rund, mogąc reagować na poczynania innych. I w ten sposób rośnie liczba możliwych do uzyskania kombinacji zdolności. To jest całkiem cwane. Nieintuicyjne, ale cwane.
Bardzo ładnie to ująłeś. Dla mnie na początku też ten system milestonów był nieco nienaturalny. Ale chyba od drugiej partii przyjąłem go i to na pewno coś co wyróżnia tę grę. I jeszcze fajnie się opakowane (mogłoby być to samo ubrane w jakąś zwykła mechanikę draftu czy coś).
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
-
- Posty: 1180
- Rejestracja: 22 gru 2015, 10:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 53 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Ja to widzę tak, że zostawili stylizację na planszy, ale mechanika zdecydowanie nie jest z lat sześćdziesiątych. Czyli w gruncie rzeczy zrobili coś podobnego do opisanego przez Ciebie filmu The Lighthouse. :)Ciuniek pisze: ↑20 lis 2021, 09:38 Był sobie niedawno film The Lighthouse. Wygląda jak coś z innej epoki, został celowo wystylizowany. Jednocześnie tworzy tę stylistykę korzystając ze środków i narzędzi, które w tamtej epoce były niedostępne. W efekcie dostajemy coś co wygląda jak stary film, ale w zestawieniu z nim od razu widać różnice. Bo The Lighthouse to nie jest stary film.
Nie ma wartości w dosłownym kopiowaniu.
- Ardel12
- Posty: 3388
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2063 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
W końcu zagrałem swoją pierwszą partię. 2os, wariant uproszczony z instrukcji(jedno rozbicie banku, bez osiągnięć i płacenia pracownikom). Wytłumaczenie zasad zajęło mi pod 30 minut, ale głównie przez brak rozegrania wcześniejszej próbnej partii solo. Po tej jednej partii spokojnie ścisnąłbym się w 20min i mniej, gdyż zasady są banalne i brakuje w nich mikrozasad czy wyjątków. Największym problemem było zrozumienie reklam, ale fakt faktem są banalne. Największym minusem tej skróconej partii był brak możliwości rozwoju pracowników. Ledwa ulepszyliśmy dwóch pracowników i partia się zakończyła(150$ w banku). Zwalam to na karb braku blokowania mnie przez przeciwnika. Zostałem królem napojów i serwowałem lemoniady i piwka trzem domom. A on poszedł w burgery. Niestety wybrał też słabą pozycję początkową, przynajmniej wg mojej noobowej oceny.
Grało mi się na prawdę przyjemnie. Już od początku czułem, że mogę jakoś pokrzyżować plany przeciwnika, że kupowane przez niego karty dają mi wskazówki itd. Świetne. Kolejna partia będzie rozegrana już z pełnymi zasadami, ale zapewne ustalimy, że drugi bank będzie najmniejszy możliwy(200$) by nie przeciągać wciąż wprowadzającej partii. Wiem, że to wpływa na możliwe strategie, ale nie chcę zniechęcić małżonki do gry, powolutku, musi się wkręcić
Szata graficzna w trakcie partii w sumie odsuwa się na dalszy plan. Jakaś tam jest, ważne że czytelna i w sumie nie ma czasu na rozkminy nad nią, gdyż przeciwnik wrzucił właśnie mi zapotrzebowanie na burgery do Kowalskich, którzy głównie skupowali ode mnie piwka...Grafiki kart jak i menu mi się podobają, tak samo pudełko. Jednak jak teraz przyglądam się grze po wczorajszej partii, to kafle mapy dalej wyglądają jak przygotowane przez dziecko w celu stworzenia własnej gry. Czytelność świetna, ale bez przesady, że nie dało się podrasować tego. Banknoty jak z eurobiznesu, mogą być, choć aż prosi się o sztony
Zapłaciłem za grę w okolicach 200zł i za to co jest w pudle jak chodzi o wykonanie to i tak za dużo. Ang wydanie chodziło za mną dłuższy czas, ale 350zł...no nie. Mechanika możliwe, że nadrabia, ale sam się muszę o tym przekonać.
Grało mi się na prawdę przyjemnie. Już od początku czułem, że mogę jakoś pokrzyżować plany przeciwnika, że kupowane przez niego karty dają mi wskazówki itd. Świetne. Kolejna partia będzie rozegrana już z pełnymi zasadami, ale zapewne ustalimy, że drugi bank będzie najmniejszy możliwy(200$) by nie przeciągać wciąż wprowadzającej partii. Wiem, że to wpływa na możliwe strategie, ale nie chcę zniechęcić małżonki do gry, powolutku, musi się wkręcić
Szata graficzna w trakcie partii w sumie odsuwa się na dalszy plan. Jakaś tam jest, ważne że czytelna i w sumie nie ma czasu na rozkminy nad nią, gdyż przeciwnik wrzucił właśnie mi zapotrzebowanie na burgery do Kowalskich, którzy głównie skupowali ode mnie piwka...Grafiki kart jak i menu mi się podobają, tak samo pudełko. Jednak jak teraz przyglądam się grze po wczorajszej partii, to kafle mapy dalej wyglądają jak przygotowane przez dziecko w celu stworzenia własnej gry. Czytelność świetna, ale bez przesady, że nie dało się podrasować tego. Banknoty jak z eurobiznesu, mogą być, choć aż prosi się o sztony
Zapłaciłem za grę w okolicach 200zł i za to co jest w pudle jak chodzi o wykonanie to i tak za dużo. Ang wydanie chodziło za mną dłuższy czas, ale 350zł...no nie. Mechanika możliwe, że nadrabia, ale sam się muszę o tym przekonać.
- Ardel12
- Posty: 3388
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2063 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Już tam w stan naszej gospodarki, inflację i całe to badziewie wchodzić nie chcę, bo tylko żyłka mi zaczyna niebezpiecznie pulsować.
Za to z plusów, własnie ukończyłem pierwszą partię ze wszystkimi regułami minus zagranie kart w ciemno do banku(każdy zagrał po 100). Osiągnięcia zmieniają ogromnie tą grę. Z przyglądania się sytuacji na planszy do co tam przeciwnik ma, co kupi i jaki ma plan na kolejną turę. Wyścig po nie był dla mnie pełen emocji i już odczuwałem, że podjęte decyzje będą miały niebagatelny wpływ na moją strategię i kolejne rundy. Czułem też ból tylnej kończyny, gdy przeciwnik wykonał inny ciąg ruchów by podebrać dane osiągnięcie wcześniej niż byłem w stanie. Na dwóch graczy nie było problemu z pamiętaniem kto jakie osiągnięcie posiada, ale na większą liczbę graczy planszetki umożliwiające wykreślanie ich byłyby zbawienne.
Sama partia oparła się o dwa domy. Przeciwnik poszedł ponownie w burgerowe imperium z piwem, ja z kolei chciałem skupić się na napojach. Domy bardzo fajnie były przeciągane z jednej do drugiej knajpy przez zmieniający się popyt na produkty i możliwości restauracji. Dzięki zapewnieniu sobie lodówki, byłem w stanie wyprodukować sporo towarów w jednej turze a następnie skupić się na ich sprzedaży i trenowaniu pracowników. Oboje poszliśmy w ziomka podbijającego ceną o 10$ i to był błąd z mojej strony, który kosztował mnie prawie zwycięstwo. W ostatniej rundzie przeciwnik zagrał podbicie ceny, miał wszystkie towary i był bliżej dwóch domów niż ja. Niestety nie sprawdziłem jakie postacie dokładnie posiada i zagrałem również podbicie o 10$ co oczywiście skończyło się 0 utargiem(no 5$ za kelnerkę) a przeciwnikowi dało ponad 120$ :O Ostatecznie wygrałem 180 vs 165. Czułem, że grunt mi się pali pod nogami, ale żona dzięki temu była zadowolona, że różnica była tak niska.
Pierwszy raz od dawna omawialiśmy możliwe ruchy, zmiany i najlepsze akcje jakich dokonaliśmy podczas partii. Głowa mi po prostu pękała od opcji jak mogliśmy uporać się z daną akcją przeciwnika. Niby euro a emocji mi dostarczyło jak dobre ameri Nie czytałem żadnych strategii ani o rozgrywce ani o otwarciach i jak w każdym innym tytule chciałbym dojść sam do tego.
A i jeszcze ogromny plus za czas partii. W 2os bez rozkładania zagraliśmy w 45min. Pewnie z max bankiem wydłuży się to do 1.5h. Może też z kolejnymi partiami czas będzie rosnął przez umiejętne blokowanie się nawzajem...No zobaczę i dam znać
Za to z plusów, własnie ukończyłem pierwszą partię ze wszystkimi regułami minus zagranie kart w ciemno do banku(każdy zagrał po 100). Osiągnięcia zmieniają ogromnie tą grę. Z przyglądania się sytuacji na planszy do co tam przeciwnik ma, co kupi i jaki ma plan na kolejną turę. Wyścig po nie był dla mnie pełen emocji i już odczuwałem, że podjęte decyzje będą miały niebagatelny wpływ na moją strategię i kolejne rundy. Czułem też ból tylnej kończyny, gdy przeciwnik wykonał inny ciąg ruchów by podebrać dane osiągnięcie wcześniej niż byłem w stanie. Na dwóch graczy nie było problemu z pamiętaniem kto jakie osiągnięcie posiada, ale na większą liczbę graczy planszetki umożliwiające wykreślanie ich byłyby zbawienne.
Sama partia oparła się o dwa domy. Przeciwnik poszedł ponownie w burgerowe imperium z piwem, ja z kolei chciałem skupić się na napojach. Domy bardzo fajnie były przeciągane z jednej do drugiej knajpy przez zmieniający się popyt na produkty i możliwości restauracji. Dzięki zapewnieniu sobie lodówki, byłem w stanie wyprodukować sporo towarów w jednej turze a następnie skupić się na ich sprzedaży i trenowaniu pracowników. Oboje poszliśmy w ziomka podbijającego ceną o 10$ i to był błąd z mojej strony, który kosztował mnie prawie zwycięstwo. W ostatniej rundzie przeciwnik zagrał podbicie ceny, miał wszystkie towary i był bliżej dwóch domów niż ja. Niestety nie sprawdziłem jakie postacie dokładnie posiada i zagrałem również podbicie o 10$ co oczywiście skończyło się 0 utargiem(no 5$ za kelnerkę) a przeciwnikowi dało ponad 120$ :O Ostatecznie wygrałem 180 vs 165. Czułem, że grunt mi się pali pod nogami, ale żona dzięki temu była zadowolona, że różnica była tak niska.
Pierwszy raz od dawna omawialiśmy możliwe ruchy, zmiany i najlepsze akcje jakich dokonaliśmy podczas partii. Głowa mi po prostu pękała od opcji jak mogliśmy uporać się z daną akcją przeciwnika. Niby euro a emocji mi dostarczyło jak dobre ameri Nie czytałem żadnych strategii ani o rozgrywce ani o otwarciach i jak w każdym innym tytule chciałbym dojść sam do tego.
A i jeszcze ogromny plus za czas partii. W 2os bez rozkładania zagraliśmy w 45min. Pewnie z max bankiem wydłuży się to do 1.5h. Może też z kolejnymi partiami czas będzie rosnął przez umiejętne blokowanie się nawzajem...No zobaczę i dam znać
- Mateez
- Posty: 208
- Rejestracja: 08 paź 2011, 15:20
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 70 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Dzięki za inspirujące relacje. Ja mam za sobą trzy partie (3 os) i ogólnie odczucia bardzo podobne. Ale jedna uwaga: W grze dwuosobowej (i trzyosobowej też) jest tylko jeden sprzedawca +10$ do kupienia.
- karmazynowy
- Posty: 1033
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 186 times
- Been thanked: 435 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Na ostatnich planszowkach TV prezes puszcza oko, że będzie Keczup po naszemu.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
-
- Posty: 777
- Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 229 times
- Been thanked: 282 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Piekło zamarzło.karmazynowy pisze: ↑08 sty 2022, 12:31 Na ostatnich planszowkach TV prezes puszcza oko, że będzie Keczup po naszemu.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
- konradstpn
- Posty: 877
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 307 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Mnie również charakter Busa bardzo odpowiada i to jak na razie mój jedyny Splotter. Miałeś jakieś doświadczenia z The Great Zimbabwe?
Gram, więc jestem.
- Abizaas
- Posty: 1049
- Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 619 times
- Been thanked: 766 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
FCM pojawił się w zestawieniu Asi z On Table (gra miesiąca), co jest dla mnie wielkim zdziwieniem, jako że jest to raczej specyficzna gra.
My jesteśmy już po paru rozgrywkach i gra podoba się tylko bardziej. Nauczyliśmy się już, że najlepiej zaczynać trenerem lub rekruterką, ale co zrobić dalej zależy w dużej mierze od ustawienia. Gra jest świetna, móżdżę przy niej jak przy Projekt Gaja, a do tego jest bardziej interaktywna, bardziej klimatyczna i ma łatwiejsze zasady, przez co mogę wprowadzić w nią mniej doświadczonych graczy. Już nie wspominając o możliwości grania w 5 osób i świetnym skalowaniu. Konfrontacyjna i emocjonująca jak najlepsze ameri, przy totalnym braku losowości.
Niektórzy narzekają na grafiki, ale moim zdaniem dodają one tylko klimatu i gra wygląda świetnie. Jak dołączymy do tego insert od reDrewno i Iron Claysy to prezentuje się świetnie. Do tego usłyszałem zarzut o brak mechanizmu "catch up", rzeczywiście rzuca się w tej grze w oczy, że trudno wrócić jak spartolimy otwarcie, ale czy nie jest tak również wielu innych grach? Nawet w średnio ciężkim Tzolkinie wystarczy wybrać złe kafelki początkowe by stracić szansę na wygraną z doświadczonymi graczami.
Dla mnie zasłużone 10/10, z pewnością jedna z najlepszych gier w jakie grałem.
My jesteśmy już po paru rozgrywkach i gra podoba się tylko bardziej. Nauczyliśmy się już, że najlepiej zaczynać trenerem lub rekruterką, ale co zrobić dalej zależy w dużej mierze od ustawienia. Gra jest świetna, móżdżę przy niej jak przy Projekt Gaja, a do tego jest bardziej interaktywna, bardziej klimatyczna i ma łatwiejsze zasady, przez co mogę wprowadzić w nią mniej doświadczonych graczy. Już nie wspominając o możliwości grania w 5 osób i świetnym skalowaniu. Konfrontacyjna i emocjonująca jak najlepsze ameri, przy totalnym braku losowości.
Niektórzy narzekają na grafiki, ale moim zdaniem dodają one tylko klimatu i gra wygląda świetnie. Jak dołączymy do tego insert od reDrewno i Iron Claysy to prezentuje się świetnie. Do tego usłyszałem zarzut o brak mechanizmu "catch up", rzeczywiście rzuca się w tej grze w oczy, że trudno wrócić jak spartolimy otwarcie, ale czy nie jest tak również wielu innych grach? Nawet w średnio ciężkim Tzolkinie wystarczy wybrać złe kafelki początkowe by stracić szansę na wygraną z doświadczonymi graczami.
Dla mnie zasłużone 10/10, z pewnością jedna z najlepszych gier w jakie grałem.
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Spoiler:
Skąd to porównanie?
Open information. Po etapie setupu mamy zero losowości przy jednocześnie dość dużej interakcji z innymi graczami. To jest istota Projektu Gaja i to jest istota FCMa.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- bardopondo
- Posty: 726
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 228 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Open information, jednocześnie w fazie restrukturyzacji nie ma się wglądu w strukturę firm przeciwników, należy pamiętać jakie karty może mieć przeciwnik do zagrania. Na 4 graczy, 10 + domach, spamiętanie kto ma ile pricing managerów, kto ile wyprodukuje coli, i jaki będzie miał zasięg jest albo niemożliwe albo mało satysfakcjonujące a to przecież istotny element warunkujacy przebieg rundy.
Dla mnie przy tak wielu zmiennych gra się w pewnym momencie robi się "whatever goes". W Gai masz wszystko dużo bardziej kontrolowalne, klarowne.
Dla mnie przy tak wielu zmiennych gra się w pewnym momencie robi się "whatever goes". W Gai masz wszystko dużo bardziej kontrolowalne, klarowne.
- Abizaas
- Posty: 1049
- Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 619 times
- Been thanked: 766 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
W pełni się zgadzam, są to bardzo różne od siebie gry ale jednak coś je łączy. Obie uwielbiam.bardopondo pisze: ↑14 sty 2022, 09:59 Open information, jednocześnie w fazie restrukturyzacji nie ma się wglądu w strukturę firm przeciwników, należy pamiętać jakie karty może mieć przeciwnik do zagrania. Na 4 graczy, 10 + domach, spamiętanie kto ma ile pricing managerów, kto ile wyprodukuje coli, i jaki będzie miał zasięg jest albo niemożliwe albo mało satysfakcjonujące a to przecież istotny element warunkujacy przebieg rundy.
Dla mnie przy tak wielu zmiennych gra się w pewnym momencie robi się "whatever goes". W Gai masz wszystko dużo bardziej kontrolowalne, klarowne.
A co do tego, że nie mamy wglądu w strukturę - to tak jak nie wiemy jaki aktualnie ruch wykona przeciwnik, tak przynajmniej to interpretuje.
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Bardzo mnie zaintrygowały te porównania do Projektu Gaja pod kątem mózgożerności i tutaj pojawia się magiczne pytanie - czy tak samo dobrze działa na 2 osoby?
- Abizaas
- Posty: 1049
- Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 619 times
- Been thanked: 766 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Nie zrozum mnie źle - Projekt Gaja jest znacznie trudniejszą grą, jednak FCM odbija to sobie trochę poziomem interakcji. Nie wiem jednak jak to będzie po większej liczbie rozgrywek, w Gaję grałem ponad 50 razy a w FCM 5, no i wydaje mi się, że FCM oferuje ogromne drzewko decyzyjne, nie jest ono tak zawiłe jak w Gai, ale za to FCM odbija to sobie wyższą interakcją, więc paruje mi podobnie jak przy PG.KamradziejTomal pisze: ↑14 sty 2022, 10:49 Bardzo mnie zaintrygowały te porównania do Projektu Gaja pod kątem mózgożerności i tutaj pojawia się magiczne pytanie - czy tak samo dobrze działa na 2 osoby?
Co do tego jak chodzi na 2 osoby - moim zdaniem dużo nie traci, chodzi super, interakcji nadal jest dużo i gra się dobrze, ale czytałem opinie osób które mocno narzekały, że wolą grę w większą liczbę osób.
Ostatnio zmieniony 14 sty 2022, 10:56 przez Abizaas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)
Osobiście nie grałem, ale kojarzę opinie, że ze względu na snowball gra na 2 osoby jest bardzo brutalna. Czy ktoś to lubi czy nie, to kwestia indywidualnaKamradziejTomal pisze: ↑14 sty 2022, 10:49 Bardzo mnie zaintrygowały te porównania do Projektu Gaja pod kątem mózgożerności i tutaj pojawia się magiczne pytanie - czy tak samo dobrze działa na 2 osoby?