Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

andrzejstrzelba pisze: 16 kwie 2022, 09:31 Oglądałem wczoraj na YouTube film, który zrobił Juan Hidalgo o farbach SpeedPaint i wygląda to fatalnie. Mówię oczywiście o ponownej aktywacji farby. Pomaział chwileczkę mokrym pędzelkiem i od razu na włosiu miał farbę.
Zupełnie bez sensu te farby się wydają. Jedyne co możesz zrobić to dać tylko SpeedPaint i koniec. No może jeszcze drybrush. Na prawdę tak dużo ludzi w ten sposób maluje, że warto taką linię farb wypuszczać ?
Podniecają się ludzie kanałem Goobertown Hobbies, a jeżeli dobrze to zrozumiałem to gość mocno zachwala te farby. Nie rozumiem tego zupełnie.
Właśnie szykuje figsy do podkładowania i testowania wieczorem i/lub jutro tych farb. Będę sprawdzał m.in. drybrush, lakierowanie z pędzla, edge highlight, chcę na własne oczy zobaczyć jak to to wszystko się zachowuje. Jak masz jakieś sugestie to daj znać sprawdzę, paleta tylko będzie skromna bo starałem się zakupićtylko takie kolory których mi brakuje z palety Contrast ( z jednym wyjątkiem, żeby było porówanie) ale to wydaje mi się mniej istotne bo takie porównania już są w internetach. W niektórych materiałach widać, że ludzie malują po tym i jest spoko, w innych ewidentnie widać jak złazi przy kładzeniu na to rozjaśnień.

Goobertown Hobbies to już wogóle dla mnie śmiech na sali bo oglądałem jego fimlik jak wychodziły Contrasty gdzie mówił "phi też mi coś takie same zrobię w domu, lepsze, zwracanie gitary i wyciąganie pieniędzy" a nad Speedpaintami to pieje jakby były odkryciem świata. Jak na razie najdokładniejsze i najbardziej obiektywne wydawały mi się materiały Dany Howl - chociaż tam też kwestia aktywacji jest raptem napomknięta.

https://www.youtube.com/c/DanaHowl/videos
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
shod
Posty: 574
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 268 times
Been thanked: 178 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shod »

KamradziejTomal pisze: 16 kwie 2022, 11:35
andrzejstrzelba pisze: 16 kwie 2022, 09:31 Oglądałem wczoraj na YouTube film, który zrobił Juan Hidalgo o farbach SpeedPaint i wygląda to fatalnie. Mówię oczywiście o ponownej aktywacji farby. Pomaział chwileczkę mokrym pędzelkiem i od razu na włosiu miał farbę.
Zupełnie bez sensu te farby się wydają. Jedyne co możesz zrobić to dać tylko SpeedPaint i koniec. No może jeszcze drybrush. Na prawdę tak dużo ludzi w ten sposób maluje, że warto taką linię farb wypuszczać ?
Podniecają się ludzie kanałem Goobertown Hobbies, a jeżeli dobrze to zrozumiałem to gość mocno zachwala te farby. Nie rozumiem tego zupełnie.
Właśnie szykuje figsy do podkładowania i testowania wieczorem i/lub jutro tych farb. Będę sprawdzał m.in. drybrush, lakierowanie z pędzla, edge highlight, chcę na własne oczy zobaczyć jak to to wszystko się zachowuje. Jak masz jakieś sugestie to daj znać sprawdzę, paleta tylko będzie skromna bo starałem się zakupićtylko takie kolory których mi brakuje z palety Contrast ( z jednym wyjątkiem, żeby było porówanie) ale to wydaje mi się mniej istotne bo takie porównania już są w internetach. W niektórych materiałach widać, że ludzie malują po tym i jest spoko, w innych ewidentnie widać jak złazi przy kładzeniu na to rozjaśnień.

Goobertown Hobbies to już wogóle dla mnie śmiech na sali bo oglądałem jego fimlik jak wychodziły Contrasty gdzie mówił "phi też mi coś takie same zrobię w domu, lepsze, zwracanie gitary i wyciąganie pieniędzy" a nad Speedpaintami to pieje jakby były odkryciem świata. Jak na razie najdokładniejsze i najbardziej obiektywne wydawały mi się materiały Dany Howl - chociaż tam też kwestia aktywacji jest raptem napomknięta.

https://www.youtube.com/c/DanaHowl/videos
Mnie w pewnym momencie zaciekawiły te farby, żeby ew. jakieś brakujące kolory uzupełnić, ale ta aktywacja mnie zniechęca. Jedyny pozytyw jaki widzę w tej aktywacji to może łatwiejsze blendowanie...płynniejsze przejścia miedzy kolorami? Poza tym jak zabezpieczyć figurkę jeśli przy lakierowaniu też się aktywują? Mi się raz zaaktywowały tradycyjne i contrasty, bo za wcześnie psiknąłem lakierem i nieciekawie to się potem zaschło, wiec nie bardzo widzę jak w przypadku SpeedPaint od AP to będzie wyglądało. Myślę, że to też warto sprawdzić, zarówno lakier z pędzla jak i spray.
KamradziejTomal czekam na Twoje testy i uwagi, bo zapewne będą pomocne jak zwykle. :)
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 576
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 114 times
Been thanked: 211 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

shod pisze: 16 kwie 2022, 13:03
Mnie w pewnym momencie zaciekawiły te farby, żeby ew. jakieś brakujące kolory uzupełnić, ale ta aktywacja mnie zniechęca. Jedyny pozytyw jaki widzę w tej aktywacji to może łatwiejsze blendowanie...płynniejsze przejścia miedzy kolorami? Poza tym jak zabezpieczyć figurkę jeśli przy lakierowaniu też się aktywują? Mi się raz zaaktywowały tradycyjne i contrasty, bo za wcześnie psiknąłem lakierem i nieciekawie to się potem zaschło, wiec nie bardzo widzę jak w przypadku SpeedPaint od AP to będzie wyglądało. Myślę, że to też warto sprawdzić, zarówno lakier z pędzla jak i spray.
KamradziejTomal czekam na Twoje testy i uwagi, bo zapewne będą pomocne jak zwykle. :)
Niestety lakierowanie z pedzla calkowicie odpada bo sie nieladnie rozmazuje ale jak dasz wyschnac tej farbie porzadnie to ze sprayem nie powinno byc problemów, ja uzywalem aero do lakierowania bo akurat spraya nie mialem i było ok. Co do uzycia reaktywacji do wet blendingu to sam ciekaw jestem czy komuś sie uda jakis fajny efekt osiagnac
MgK1989
Posty: 322
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 126 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

andrzejstrzelba pisze: 16 kwie 2022, 09:31 Oglądałem wczoraj na YouTube film, który zrobił Juan Hidalgo o farbach SpeedPaint i wygląda to fatalnie. Mówię oczywiście o ponownej aktywacji farby. Pomaział chwileczkę mokrym pędzelkiem i od razu na włosiu miał farbę.
Zupełnie bez sensu te farby się wydają. Jedyne co możesz zrobić to dać tylko SpeedPaint i koniec. No może jeszcze drybrush. Na prawdę tak dużo ludzi w ten sposób maluje, że warto taką linię farb wypuszczać ?
Podniecają się ludzie kanałem Goobertown Hobbies, a jeżeli dobrze to zrozumiałem to gość mocno zachwala te farby. Nie rozumiem tego zupełnie.
Dla Ciebie ten efekt jest bez sensu i jest to wada a inna osoba powie, że to odkrycie roku i nowe opcje. Za jakiś czas znajdzie się osoba, która pokaże ich możliwości i podejrzewam, że będzie to efekt „wow”. Wydaje mi się, że wszystko zależy od potrzeb malującego i efektu jaki chce osiągnąć. Proponuję ich poużywać zanim wyda się werdykt:)
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 582
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 249 times
Been thanked: 303 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

MgK1989 pisze: 16 kwie 2022, 13:16
andrzejstrzelba pisze: 16 kwie 2022, 09:31 Oglądałem wczoraj na YouTube film, który zrobił Juan Hidalgo o farbach SpeedPaint i wygląda to fatalnie. Mówię oczywiście o ponownej aktywacji farby. Pomaział chwileczkę mokrym pędzelkiem i od razu na włosiu miał farbę.
Zupełnie bez sensu te farby się wydają. Jedyne co możesz zrobić to dać tylko SpeedPaint i koniec. No może jeszcze drybrush. Na prawdę tak dużo ludzi w ten sposób maluje, że warto taką linię farb wypuszczać ?
Podniecają się ludzie kanałem Goobertown Hobbies, a jeżeli dobrze to zrozumiałem to gość mocno zachwala te farby. Nie rozumiem tego zupełnie.
Dla Ciebie ten efekt jest bez sensu i jest to wada a inna osoba powie, że to odkrycie roku i nowe opcje. Za jakiś czas znajdzie się osoba, która pokaże ich możliwości i podejrzewam, że będzie to efekt „wow”. Wydaje mi się, że wszystko zależy od potrzeb malującego i efektu jaki chce osiągnąć. Proponuję ich poużywać zanim wyda się werdykt:)
Ma się rozumieć, że moja opinia jest tylko moja i dotyczy moich odczuć.
Od siebie jeszcze dodam, że lakieruję z pędzla i tak jak ktoś wcześniej zauważył farby SpeedPaint w takim układzie zupełnie odpadają.
Żałuję bardzo, bo myślałem, że będę miał tańszą alternatywę dla Contrast'ów, a do tego w lepszej (dla mnie) buteleczce.
Chyba przeproszę się z Contrast'ami i kupię coś na start.
Awatar użytkownika
ScorpZero
Posty: 438
Rejestracja: 05 paź 2020, 10:41
Has thanked: 177 times
Been thanked: 115 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: ScorpZero »

Malował ktoś może kiedyś Inserty że sklejki?

Idzie to w ogóle jakoś zrobić za pomocą lakierów do aerografu (tamiya, gunze), czy raczej do tego celu średnio się to nadaje?

W sumie to zastanawiam się po prostu, czy tym co mam do figurek mogę w ogóle sensowne pomalować i zabezpieczyć insert (Mr Surfacer, jakiś lakier Mr Color, etc.), czy raczej potrzebuje jakiegoś specjalnego specyfiku do drewna?

Ni diabła się na drewnie nie znam, a Google wyrzuca tylko specyfiki do drewna, gdy próbuję znaleźć odpowiedź, czy to co mam się w ogóle nada. ;-)
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Army Painter, co tu się od...

Dobra, posiedziałem trochę, nie skończyłem jeszcze wszystkich eksperymentów ale sprawdziłem jakieś 90% tego co zamierzałem a że jutro sklepy znowu czynne to co by ludziom pomóc w dysponowaniu hajsem poniżej efekty moich eksperymentów.

Najpierw co mi się podoba:
  • Fajnie kolory, soczyste tam gdzie powinny być, stonowane także odpowiednio. Paleta zbliżona do GW, na google można znaleźć porównanie ja kupiłem wszystkiego 6 kolorów i wszystkie barwy są spoko
  • Wydaje mi się, że dają lepsze efekty niż Cotrast - tzn. lepiej ściekają do zakamarków przy jednoczesnym odbarwieniu powierzchni. Plamią mniej niż Contrast
  • Matowe wykończenie lepsze niż błysk od GW
  • Buteleczki jak dla mnie na plus
  • 7 PLN taniej niż Contrast
Poniżej efekty malowania na różnych podkładach - od lewej: Biały podkład, czarny podkład + biały drybrush, czarno-biał zenithal, zenithal+wash+drybrush
Spoiler:
Poniżej też efekty farbek GW (odpowiedników albo washy) i AP, sami zdecydujcie które dają lepszy efekt, w drugim spoilerze jest wskazanie które jest które. Podkład jest ten sam (zenital+wash+drybrush):
Spoiler:
Spoiler:
I tutaj mógłbym tak jak większość "Recenzji" na YT się zatrzymać i wszyscy bylibyśmy zachwyceni, nowym i wspaniałym produktem od AP...

... ale ...

R-E-A-K-T-Y-W-A-C-J-A

Nie potrafię skomentować tego inaczej jak to, że AP dało po prostu ciała i wypuściło na rynek bubel. Jak można dać na rynek farby tak kosmicznie wręcz podatne na reaktywację? Gdyby nie ten jeden drobny szczególik te farby były by naprawdę godne polecenia a tak... eh... AP. Naprawdę chciałem żeby te farby były lepsze niż ich odpowiedniki od GW...

Z jednej strony nie ma dramatu - bo da się i na Speedpaints zrobić drybrush i pomalować je layerem i jest ok, w trakcie raczej nic się nie rozmazuje i kolejne warstwy najwyżej wychodzą leciutko tylko odbarwione. Poniżej ostateczny efekt malowania na chybcika Speedpaints + rozjaśnienia:
Spoiler:
Natomiast już lakierowanie tego cuda to prawdziwe pole minowe, od razu powiem, że lakierowanie z pędzla praktycznie odpada, bo nawet przy maksymalnej ostrożności (czytaj stipplowaniu lakierem) farby od razu zaczynają pływać. Starałem się jak mogłem ale na kartce widać, że pigment wyłazi i pędzel to od razu łapie (patrz na test z tyłu modelu):
Spoiler:
Mało jednak tego. Nawet po zalakierowaniu farbki potrafią się aktywować ponownie. To poniżej lakierowane było AK Interactive Ultra Matte (na który nigdy nie narzekałem) a po całkowitym wyschnięciu i zamoczeniu ponownie pędzlem, farba schodzi jak szalona (wystarczy dosłownie kilka sekund pocierania mokrym pędzlem):
Spoiler:
Nawet obfite psiknięcie lakierem z puszki nie daje gwarancji sukcesu. Jednego orkasa prawie utopiłem lakierem satynowym (od AP notabene) a potem gdy potraktowałem delikwenta Ultra Matte znowu miejscami farba płynęła:
Spoiler:
Ogólnie najlepiej nie macać tego nigdy niczym rzadszym od lekko rozcieńczonej farby bo wszystko zaczyna złazić - glazing, feathering - raczej nie ma co startować, nawet po nałożeniu warstwy lakieru. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to lakierowanie aero tak, żeby trafić w każdy nawet tyci zakamarek, bo inaczej wystarczy tylko jedna słabo pokryta lakierem bruzda i wszystko płynie...

Aha i jeszcze jedno zrobiłem też test spoconych paluchów (serio, serio) i po paru minutach też farba zaczyna złazić. Nie tak krytycznie jak miziana pędzlem - ale złazi. Szorowałem raczej dłużej niż jakiekolwiek swoje figurki w codziennym użytkowaniu ale tak czy siak, nie zostawiłbym ich nigdy bez lakieru, bo z wystających krawędzi się to to zaczyna ścierać:
Spoiler:
Podsumowując - niby wszystko ładnie pięknie ale... No i tutaj mam problem bo jak dla mnie różnica w cenie mimo że spora nie jest chyba warta tego babrania się w lakierach. Może gdybym lakierował aero a tak... Z kolei kolorki i efekt spoko, więc teoretycznie dla niedzielnego malarza problem do przełknięcia ale mieć gdzieś tam z tyłu głowy, że każde maźnięcie mokrym pędzlem może rozpocząć katastrofę...

Dla mnie to chyba gra nie warta świeczki. I tak wolę chyba malowanie klasyczne (layer) a Contrast wykorzystuję sporadycznie albo do jakichś efektów. Te kolory co zakupiłem postaram się wykorzystać ale będę musiał naprawdę uważać, przy lakierowaniu. Postaram się jeszcze poeksperymentować ale moje pierwsze wrażenia raczej na "-" niż na "+"
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Pozostaje czekać na edycję poprawioną tych farbek, bo wbrew temu co niektórzy próbują twierdzić, ponowna reaktywacja to nie jest żaden „ficzer”, tylko wpadka producenta. Skoro dzieje się to nawet przy lakierowaniu, to całą narrację o zapisaniu efektu pracy, też można schować między bajki.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5286
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1087 times
Been thanked: 1707 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

szkoda bo produkt sam w sonie bardzo mnie zaciekawił i chciałem przejść z GW na AP...no nic.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2826
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 846 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Speedpaint bardzo ładnie kryje w porównaniu do kontrastów. Bawiłem się ostatnio kolorami i efekt jest bardzo ok. Dla początkującego malarza, jak znalazł. Na zdjęciu czerwony i żółty podczas testów. Zielony to kontrast od GW
Spoiler:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
musicer
Posty: 222
Rejestracja: 02 lut 2020, 11:28
Has thanked: 196 times
Been thanked: 23 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: musicer »

A co powiecie o zapachu? Dla mnie mają dość intensywną woń. Do tej pory używałem GW i Vallejo i mam wrażenie że tu jest mniej przyjemnie.
foxikos
Posty: 489
Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 134 times
Been thanked: 245 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: foxikos »

Pytanie od początkującego - zaczynającego, zbierającego wiedzę teoretyczną:

- citadel contrast - czy te farbki można położyć na mokrą paletę ? z tego co już wyczytałem/naogladałem to washa się nie powinno kłaść na morką palete.
- lakierowanie - czy to jest konieczne ? czy coś się stanie z taką planszówkową figurką ?
Moja kolekcja
Potrzebujesz insertu - zaglądnij https://insertme.pl/
Awatar użytkownika
Dako
Posty: 903
Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
Has thanked: 278 times
Been thanked: 278 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Dako »

foxikos pisze: 21 kwie 2022, 12:18 Pytanie od początkującego - zaczynającego, zbierającego wiedzę teoretyczną:

- citadel contrast - czy te farbki można położyć na mokrą paletę ? z tego co już wyczytałem/naogladałem to washa się nie powinno kłaść na morką palete.
- lakierowanie - czy to jest konieczne ? czy coś się stanie z taką planszówkową figurką ?
- można bo citadel contrast nie są wash-em (a mokra paleta pod warunkiem, że jest tylko wilgotna pozwala farbie dłużej zachować jej parametry i ułatwia ewentualne mieszanie z innymi kolorami)
- lakierowanie nie jest konieczne ale jeśli cenisz swoją pracę i chciałbyś aby figurki zachowały swój wygląd to warto to robić ;)
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2022, 12:33 przez Dako, łącznie zmieniany 2 razy.
foxikos
Posty: 489
Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 134 times
Been thanked: 245 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: foxikos »

Dako_W pisze: 21 kwie 2022, 12:20
Spoiler:
- można bo citadel contrast nie są wash-em (a mokra paleta pod warunkiem, że jest tylko wilgotna pozwala farbie dłużej zachować jej parametry i ułatwia ewentualne mieszanie z innymi kolorami)
- nie jest konieczne ale jeśli cenisz swoją pracę i chciałbyś aby figurki zachowały swój wygląd to warto to robić ;)
Ekstra, to dodam jeszcze jedno pytanie:
- naczytałem się opowieści na temat opakować farbek Citadel jakie one są do d... i inne sprawy tego typu, czy jest jakiś sposób aby temu zapobiegać - nie wiem, wycieranie rantów, czy coś w tym rodzaju ?
Moja kolekcja
Potrzebujesz insertu - zaglądnij https://insertme.pl/
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5286
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1087 times
Been thanked: 1707 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

foxikos pisze: 21 kwie 2022, 12:31
Dako_W pisze: 21 kwie 2022, 12:20
Spoiler:
- można bo citadel contrast nie są wash-em (a mokra paleta pod warunkiem, że jest tylko wilgotna pozwala farbie dłużej zachować jej parametry i ułatwia ewentualne mieszanie z innymi kolorami)
- nie jest konieczne ale jeśli cenisz swoją pracę i chciałbyś aby figurki zachowały swój wygląd to warto to robić ;)
Ekstra, to dodam jeszcze jedno pytanie:
- naczytałem się opowieści na temat opakować farbek Citadel jakie one są do d... i inne sprawy tego typu, czy jest jakiś sposób aby temu zapobiegać - nie wiem, wycieranie rantów, czy coś w tym rodzaju ?
Na pewno nie zaszkodzi. Ale mam juz niektore 1.5r i sa ok. Dobrze domykac wycierac i powinno byc ok przez 2-3 lata mysle
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

foxikos pisze: Pytanie od początkującego - zaczynającego, zbierającego wiedzę teoretyczną:

- citadel contrast - czy te farbki można położyć na mokrą paletę ? z tego co już wyczytałem/naogladałem to washa się nie powinno kłaść na morką palete.
- lakierowanie - czy to jest konieczne ? czy coś się stanie z taką planszówkową figurką ?
Ekstra, to dodam jeszcze jedno pytanie:
- naczytałem się opowieści na temat opakować farbek Citadel jakie one są do d... i inne sprawy tego typu, czy jest jakiś sposób aby temu zapobiegać - nie wiem, wycieranie rantów, czy coś w tym rodzaju ?
- Ja wszystkiego - zwykłych farb, Conrastów, Washy, Metalików używam i na mokrej palecie i na suchej i nie widzę specjalnej różnicy ani żeby im cokolwiek szkodziło.
- Jak nie zabezpieczysz to w zależności od użytych farb może się to i owo ścierać na krawędziach figurki. Lepiej zabezpieczyć ale jak nie masz w planach macania figurek za dużo to na upartego przeżyją bez lakieru
- Słoki GW są bleh ale idzie z nimi wytrzymać, szczególnie jeżeli mówimy o Contrastach. Farby szybciej w nich schną ale nie desintegrują się na tyle szybko że byśzauważył. Buteleczki są wygodniejsze, IMO szkoda zachodu ale na upartego można przelać do pustych buteleczek.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 882
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 297 times
Been thanked: 210 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

Chciałem pomalować figurkę - wydruk żywiczny, który już długo czekał na swoją kolej. Ale mam dwa pytanka:

1) Czym tymczasowo połączyć elementy na czas podkładowania? Chciałbym sobie na niej machnąć zenithal a potem jednak rozłożyć na części, bo malowanie w całości będzie mało wygodne. Najlepiej jakaś domowa metoda (czymś, co być może znajdę w domu) i zaznaczę, że niektóre powierzchnie łączeń są pieruńsko małe. Nie wiem, szukam rady pokroju "klej magik powinien utrzymać a potem łatwo rozdzielić" albo "dwustronna taśma kryjąca czyni cuda". W sumie nie mam pojęcia jakiej siły spodziewać się z puszki podkładu.
2) W figurce pojawiła się spora wyrwa - obstawiam, że pod powierzchnią siedział sobie bąbel powietrza i po wrzuceniu figurki do lampy uv musiała się wykruszyć ścianka czy coś. Czym mogę ten ubytek wypełnić? Znowu, najlepiej czymś co być może będzie pod ręką. Być może udałoby się znaleźć jakiś klej dwuskładnikowy albo szpachlówkę polimerową, ale nie mam pojęcia co by z tego wyszło.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Seraphic_Seal pisze: 21 kwie 2022, 15:28 Chciałem pomalować figurkę - wydruk żywiczny, który już długo czekał na swoją kolej. Ale mam dwa pytanka:

1) Czym tymczasowo połączyć elementy na czas podkładowania? Chciałbym sobie na niej machnąć zenithal a potem jednak rozłożyć na części, bo malowanie w całości będzie mało wygodne. Najlepiej jakaś domowa metoda (czymś, co być może znajdę w domu) i zaznaczę, że niektóre powierzchnie łączeń są pieruńsko małe. Nie wiem, szukam rady pokroju "klej magik powinien utrzymać a potem łatwo rozdzielić" albo "dwustronna taśma kryjąca czyni cuda". W sumie nie mam pojęcia jakiej siły spodziewać się z puszki podkładu.
2) W figurce pojawiła się spora wyrwa - obstawiam, że pod powierzchnią siedział sobie bąbel powietrza i po wrzuceniu figurki do lampy uv musiała się wykruszyć ścianka czy coś. Czym mogę ten ubytek wypełnić? Znowu, najlepiej czymś co być może będzie pod ręką. Być może udałoby się znaleźć jakiś klej dwuskładnikowy albo szpachlówkę polimerową, ale nie mam pojęcia co by z tego wyszło.
To zależy od rozmiarów figurki. Piszesz o pieruńsko małych elementach - jeśli to są jakieś kolce/antentki to nie wydaje mi się żeby było wygodne malowanie tego osobno. Popularny w hobby Blue-tac to masa papiernicza, którą czasami używa się w biurach/szkołach, żeby np. tymczasowo przykleić jakąś kartkę do drzwi. Zobacz może masz w domu/pracy. Jeżeli nie to druga w miarę wygodna opcja to piny których i tak bym się spodziewał w przypadku malowania w częściach - po prostu nie sklejaj modelu i trzymaj wszystko na drutach. W dalszej kolejności próbowałbym chyba tycich ilości kropelki. Zapodkładowany model możesz potem włożyć do zamrażarki i klej powinien zrobić się bardziej kruchy, więc rozdzielenie modelu będzie łatwiejsze.

Co do łatania to ponownie "To zależy". Nie wiemy co to za model, jak duża jest dziura i jak dużo jest detali w tym miejscu. Z chałupniczych metod można próbować kleju cyjanoakrylowego + soda - tworzy to twardą skorupę, którą można potem piłować/szlifować. Jeśli natomiast jest to jakiś szczególny kawałek to raczej pozostaje Green Stuff / Brown Stuff/ Miliput i rzeźbienie.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 882
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 297 times
Been thanked: 210 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

KamradziejTomal pisze: 21 kwie 2022, 16:13
Spoiler:
To zależy od rozmiarów figurki. Piszesz o pieruńsko małych elementach - jeśli to są jakieś kolce/antentki to nie wydaje mi się żeby było wygodne malowanie tego osobno. Popularny w hobby Blue-tac to masa papiernicza, którą czasami używa się w biurach/szkołach, żeby np. tymczasowo przykleić jakąś kartkę do drzwi. Zobacz może masz w domu/pracy. Jeżeli nie to druga w miarę wygodna opcja to piny których i tak bym się spodziewał w przypadku malowania w częściach - po prostu nie sklejaj modelu i trzymaj wszystko na drutach. W dalszej kolejności próbowałbym chyba tycich ilości kropelki. Zapodkładowany model możesz potem włożyć do zamrażarki i klej powinien zrobić się bardziej kruchy, więc rozdzielenie modelu będzie łatwiejsze.

Co do łatania to ponownie "To zależy". Nie wiemy co to za model, jak duża jest dziura i jak dużo jest detali w tym miejscu. Z chałupniczych metod można próbować kleju cyjanoakrylowego + soda - tworzy to twardą skorupę, którą można potem piłować/szlifować. Jeśli natomiast jest to jakiś szczególny kawałek to raczej pozostaje Green Stuff / Brown Stuff/ Miliput i rzeźbienie.
Figurka wygląda następująco:
Spoiler:
Jest ona w kilku częściach. Jeżeli głowę może jeszcze mógłbym od razu przykleić na stałe, to z obiema rękami jest już większy problem. Na zdjęciu może aż tak tego nie widać, ale włócznia dość mocno opiera się o biodro, a od tyłu jeszcze styka się dość mocno z peleryną, na której jest sporo wzorów. Więc ciężko byłoby to jednocześnie malować. Tarcza natomiast jest oparta wzdłuż całej nogi i dodatkowo jest tam dość ciasno między nią a dolną krawędzią peleryny. Więc obie te rzeczy chyba lepiej byłoby malować osobno. Figurka ma "odcięte" obie dłonie. Jedna stanowi element wspólnie z włócznią, druga z tarczą. W modelu znajdują się już takie wydrukowane piny - mają one poniżej 1 mm^2 przekroju, nie wchodzą jakoś zbyt głęboko i same raczej się na miejscu nie utrzymają. A same dłonie są na tyle drobne, że nie wyobrażam sobie w tym wiercić otworów na drut. Co najwyżej głowę mógłbym w ten sposób potraktować, bo nawet nóg do podstawki bałbym się w ten sposób próbować.

A co do dziury - nie jest ona jakaś pokaźna. W powierzchni jakieś 2x1 mm, za to bardzo, bardzo płytka. Powstała za to w dość niefortunnym miejscu - wzdłuż widocznej na zdjęciu przedniej krawędzi nagolennika. Gdyby to powstało gdzie indziej to może bym to nawet zignorował, ale no jak na złość wypadło na powierzchnię idealnie gładkiego, metalowego pancerza lol
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
13thSON
Posty: 647
Rejestracja: 26 mar 2015, 10:19
Has thanked: 83 times
Been thanked: 194 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 13thSON »

foxikos pisze: 21 kwie 2022, 12:31 Ekstra, to dodam jeszcze jedno pytanie:
- naczytałem się opowieści na temat opakować farbek Citadel jakie one są do d... i inne sprawy tego typu
Niektórzy, szczególnie początkujący chwalą opakowania Citadel. Mi też na początku nie wydawały się złe. Najlepiej sprawdzić samemu.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
mluckner
Posty: 342
Rejestracja: 13 lip 2015, 10:07
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 97 times
Been thanked: 97 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mluckner »

13thSON pisze: 22 kwie 2022, 09:11
foxikos pisze: 21 kwie 2022, 12:31 Ekstra, to dodam jeszcze jedno pytanie:
- naczytałem się opowieści na temat opakować farbek Citadel jakie one są do d... i inne sprawy tego typu
Niektórzy, szczególnie początkujący chwalą opakowania Citadel. Mi też na początku nie wydawały się złe. Najlepiej sprawdzić samemu.
Mi także, póki nie zalałem sobie farbą z potrącanej buteleczki całego biurka i gdy niedomknięta farba nie wylała mi się w torbie. Jeżeli chcesz kupić farby GW to możesz też tanio kupić buteleczki z zakraplaczem (podobne do tych jakie ma np. Vallejo) i przelać do nich farbki.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Jeśli chodzi o Contrasty, to dozownik jest bardzo wygodny w użyciu o ile ktoś nie ma potrzeby manipulowania strukturą farby. Istnieje ryzyko wylania słoiczka, ale na luzie można zastosować różne domowe patenty żeby się przed tym zabezpieczyć.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2826
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 846 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Nie było wyjścia, po pierwszym wylaniu zainwestowałem w Holdery od GW.
Spoiler:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
Dako
Posty: 903
Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
Has thanked: 278 times
Been thanked: 278 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Dako »

Jeśli masz kogoś znajomego z drukarką 3D lub chcesz zapłacić to jest pełno projektów na www.thingiverse.com
Przykłady pierwsze z brzegu:
https://www.thingiverse.com/thing:3945067
https://www.thingiverse.com/thing:4980519
A "po taniości" to wystarczy przykleić dno odrobiną plasteliny lub patafixem do blatu i nic się nie przewróci ;)
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5286
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1087 times
Been thanked: 1707 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
Obrazek
ODPOWIEDZ