Poszukiwanie Planety X/The Search for Planet X (Matthew O'Malley, Ben Rosset)

[Zdzichosław]

Dla mnie "Poszukiwanie..." i "Mur Hadriana" to dwa odkrycia minionego miesiąca. W obydwie tłukę na zmianę w trybie solo i mam z tego masę uciechy. Polecam!

[PytonZCatanu]

Ja zagrałem 8 partii w 2 tygodnie. Solo oraz kilka 3osobowych. Ciągle jeszcze nie czuję się na tyle pewnie, aby przechodzić na tryb ekspercki. Bardziej eksperymentuję zmniejszając liczbę podpowiedzi startowych.

Powiem tak: 8 partii w 2 tygodnie to u mnie wynik bardzo wysoki. Gra nie jest wybitna (a może jest, tylko w trybie eksperckim?), ale bardzo przyjemna, łatwa w obsłudze i setupie i daje dużo satysfakcji (jak w partii w której rozwaliłem bota 18:7 znajdując planetę X chyba w 6 ruchu ). Wstępna ocena 8/10.

Jestem ciekawy trybu eksperckiego, a w tym tygodniu będę wprowadzał nowych graczy więc jeszcze chwilę zostaje w zwykłym.

Ps. Przed zagraniem największym zmartwieniem było dla mnie to, czy ta gra ma sens jako gra kompetetywna. Tymczasem naprawdę ma, obserwowanie innych graczy i dedukcja ich ruchów to dodatkowa zagadka, która może dać nam sporą przewagę, jeśli jesteśmy w tym dobrzy.

[Zdzichosław]

Algorytm bota jest dobrze pomyślany i w trybie solo też można z niego wnioskować. Na stronę trudniejszą przesiadłem się dopiero po kilku partiach i pierwszej wygranej bez informacji początkowych. W trybie ekspert jest trudniej wygrać głównie dlatego, że bot bezlitośnie wykorzystuje każdą okazję żeby zrobić dwie akcje na jedną akcję gracza, co ogranicza możliwość "wąskiego" przeszukiwania sektorów.
Trybu wieloosobowego jeszcze nie próbowałem ale małżonka lubi sudoku i liczę, że da się namówić.

[alex_dp88]

Rozegrałem na razie 2 partie 2osobowe i w kategorii gier dedukcyjnych jest to bardzo mocna pozycja. Dzięki aplikacji gra jest dynamiczna, nie ma dłużyzn, faza teorii wprowadza fajną, pozytywną interakcję. Wielki plus w porównaniu z Niepożądanymi Gośćmi, w których obsługa gry była upierdliwa i zabijała fun. Ja Poszukiwaniem Planety X na ten moment jestem zauroczony.
P.S. Grałem jedynie w wariant podstawowy

[yrq]

Wczoraj zagraliśmy dwie partie trzyosobowe, z kumplem, który dopiero uczył się zasad, więc na stronie podstawowej.
Daliśmy mu więcej podpowiedzi na początku i wygrał z nami - ja wciąż byłem w lesie.

W drugiej grze szliśmy równo i wykorzystując poszlaki z publikacji innych graczy znalazłem planetę X jeszcze przed konferencją o niej. Trochę farta i wiary w ruchy przeciwników, ale wszystko się spięło i było super.

[Mr_Fisq]

Świeżutka recenzja od Gradania:
https://www.youtube.com/watch?v=IrhYhezePNI

[PytonZCatanu]

Po ok. 10 partiach odkryłem, że gra NIE nazywa się W Poszukiwaniu Planety X.

To drugi przypadek w ciągu miesiąca, po Rykach Z Afryki.

[Bart Henry]

Ja używam tych nazw zamiennie, bo gra trafiła na mój stół tuż po Załodze: W poszukiwaniu dziewiątej planety.

[KeyserSoze]

Jestem po pierwszej rozgrywce.
Wg mnie bliżej jej do niepożądanych gości niż do wspomnianych wcześniej alchemików.
Grało się przyjemnie, zasady proste i zrozumiałe.
Gra jest mocno losowa i wydaje mi się, że cierpi na strategię wygrywającą.

Spoiler:

szukając od początku asteroid mamy większą szansę na sukces , co za tym idzie później łatwiej namierzyć inne rzeczy.

Jeśli nie ktoś jest po kilku partiach i może potwierdzić lub zaprzeczyć chętnie wysłucham innych opinii.

[anitroche]

Jestem po pierwszej rozgrywce.
Wg mnie bliżej jej do niepożądanych gości niż do wspomnianych wcześniej alchemików.
Grało się przyjemnie, zasady proste i zrozumiałe.
Gra jest mocno losowa i wydaje mi się, że cierpi na strategię wygrywającą.

Spoiler:

szukając od początku asteroid mamy większą szansę na sukces , co za tym idzie później łatwiej namierzyć inne rzeczy.

Jeśli nie ktoś jest po kilku partiach i może potwierdzić lub zaprzeczyć chętnie wysłucham innych opinii.

Też o tym myślałam, bo automa jak gra solo bardzo często zaczyna on poszukiwania asteroid, jak ja robiłam to samo to rzadko udawało mi się wtedy niestety z nią wygrać. Za to jak daję jej szukać tych asteroid a sama skupiam się na innych obiektach, to podczas zgłaszania teorii automa coś zgłasza to analizując jej ruchy zazwyczaj wiem, co znalazła,co pozwala mi ostatecznie szybciej odkryć planetę x i inne obiekty i wygrać grę.

Wydaje mi się, że ta strategia na asteroidy w grze wiekosobowej może być dla nas zgubna na dłuższą metę, bo szybko coś ogłaszamy i korzystają na tym inni gracze, a punktowo asteroidy nie dają za wiele w stosunku do innych obiektów. Ale też nie jest to złota zasada, ogólnie dużą różnicę w tym jaką strategię wybiorę na daną grę maja tematy konferencji (mogę mylić nazwę tej akcji w grze), bo jak widzę że np. konferencja o planecie x będzie dotyczyła planet karłowatych i one też się przewijają w innych konferencjach, to będę dążyła do poznania ich położenia jak najszybciej, bo da mi to więcej podpowiedź a propos innych obiektów kosztem akcji za tylko jeden punkt ruchu.

[PytonZCatanu]

.
Gra jest mocno losowa i wydaje mi się, że cierpi na strategię wygrywającą.

Spoiler:

szukając od początku asteroid mamy większą szansę na sukces , co za tym idzie później łatwiej namierzyć inne rzeczy.

Jeśli nie ktoś jest po kilku partiach i może potwierdzić lub zaprzeczyć chętnie wysłucham innych opinii.

To niesamowite! Czy w innych grach również znajdujesz strategię wygrywającą po pierwszej partii?

Jeszcze bardziej intryguje mnie w którym to miejscu w tej grze jest losowość?

[morthi]

Losowe są pierwsze podpowiedzi i wskazówki. A są tacy co po jednej nutce (tfu, po jednej wskazówce) wyszukują planetę X....

Psy szczekają, a karawana jedzie dalej - jakby gra była tak beznadziejna to na bgg nie organizowano by wyzwań miesiąca tak jakoś od ponad pół roku

[mineralen]

Ja jestem po ok 10 partiach.

To wyszukiwanie asteroid jakoś do mnie nie przemawia. Być może na planszy standardowej daje to więcej, ale na zaawansowanej? Nie wydaje mi się.

Jak dla mnie elementem losowym w tej grze jest to, że jeden gracz przeskanuje sektor i trafi na pusty a drugi gracz trafi na jedyną planetę karłowatą - i dla człowieka myślącego to już właściwie gg oczywiście taki urok push your luck i taka sytuacja dotyczy tylko planszy standardowej.

Ja z kolei zauważyłem, że badania dotyczące komet na planszy standardowej są bezwartościowe. Mam wrażenie, że zawsze się trafia taka podpowiedź, która i tak obejmuje cały nieboskłon

W ogóle ta gra w moim odczuciu działa dużo lepiej na planszy zaawansowanej. Pojawia się opcja przeszukiwania nieba za 2 czasu (na standardowej zawsze skanowanie sektora > przeszukiwanie nieba), badania są bardziej przydatne, mniejsza szansa na znalezienie czegoś przydatnego przy skanowaniu w ciemno.

[KeyserSoze]

.
Gra jest mocno losowa i wydaje mi się, że cierpi na strategię wygrywającą.

Spoiler:

szukając od początku asteroid mamy większą szansę na sukces , co za tym idzie później łatwiej namierzyć inne rzeczy.

Jeśli nie ktoś jest po kilku partiach i może potwierdzić lub zaprzeczyć chętnie wysłucham innych opinii.

To niesamowite! Czy w innych grach również znajdujesz strategię wygrywającą po pierwszej partii?

Jeszcze bardziej intryguje mnie w którym to miejscu w tej grze jest losowość?

To niesamowite jak na normalnie zadane pytanie np: przepraszam gdzie jest Pałac Kultury? można odpowiedzieć: ty tępa dzido!! za tym rogiem będzie to najwyższy budynek w zasięgu wzroku!Ale ja nie jestem za tym rogiem a nie znam okolicy...
Powinieneś znać bo ja znam więc wszyscy powinni!!!
Losowość?? W pierwszej turze przeszukuję sektory 2-5 i znajduję 4 asteroidy- to 1/3 wszystkich sektorów!
Jeszcze bardziej mnie intryguje czy w innych tematach też odpowiadasz pytaniem na pytanie dowartościowując swoją osobę nie wnosząc nic do tematu??

W jaki sposób znalezienie na początku gry planety karłowatej to klucz do sukcesu??

W ogóle mam wrażenie że tryb podstawowy jest tylko do zapoznania się z grą.

[seki]

Dziś rozegrałem partię na 3 graczy w trybie experckim. Bardzo źle zacząłem, robiłem poszukiwania, które niezbyt zwiększały moją wiedzę, nie było punktu styku z wiedzą z badań a rywale miałem wrażenie, że idę po swoje. Wpadłem w popłoch, robiłem błędy. Ta gra potrafi stłamsić, przeżuć i wypluć. Człowiek kombinuje jak może a nie umie się ogarnąć. Całą grę goniłem, trochę teorii ogłosiłem bez pełnej wiedzy. Ostatecznie nie wystawilem tylko jednego żetonu teorii. 3 z pośród wygłoszonych okazały się fałszywe. Trudno, koszt niewielki (1czas). Jakimś cudem odszukałem planetę X w tej samej rundzie co przeciwnicy, co więcej udało mi się to w tym samym czasie obiegu słońca co dało mi max punktów za jej znalezienie. Gdyby X była w innej połówce kosmosu nie miał bym tam żadnej wiedzy. Jak się okazało w teoriach zapunktowalem cenniejsze obiekty niż rywale i ostatecznie wygrałem 4 punktami. Jak się okazuje w tej grze nie trzeba mieć pełnej wiedzy jeśli zagra się sprytnie a rywale nie będą pilnować każdego aspektu gry. Wiedza i dedukcja to jedno, gra to drugie. Dla mnie to plus, bo mam świadomość, że wygrywa nie ten kto będzie miał szczęście w tropie a ten kto zagra lepiej biorąc pod uwagę całokształt, punkty z teorii są bardzo ważne.

[PytonZCatanu]

jakimś cudem odszukałem planetę X w tej samej rundzie co przeciwnicy, co więcej udało mi się to w tym samym czasie obiegu słońca co dało mi max punktów za jej znalezienie.

Dobrze gracie? Punkty za planetę x uzależnione są od tego, jak daleko w jednostkach czasu jestes (im mniej w stosunku do graczatory jako pierwszy odkrył planetę x użyłeś jednostek czasu, tym lepiej) - nie wiem co oznacza "w tym samym czasie obiegu słońca".

I zawsze planetę x da się odnaleźć tylko w tej samej rundzie - nie da się jej znaleźć wcześniej ani później (choć można wcale)

[seki]

jakimś cudem odszukałem planetę X w tej samej rundzie co przeciwnicy, co więcej udało mi się to w tym samym czasie obiegu słońca co dało mi max punktów za jej znalezienie.

Dobrze gracie? Punkty za planetę x uzależnione są od tego, jak daleko w jednostkach czasu jestes (im mniej w stosunku do graczatory jako pierwszy odkrył planetę x użyłeś jednostek czasu, tym lepiej) - nie wiem co oznacza "w tym samym czasie obiegu słońca".

I zawsze planetę x da się odnaleźć tylko w tej samej rundzie - nie da się jej znaleźć wcześniej ani później (choć można wcale)

Chyba wszystko się zgadza tylko może nie precyzyjnie wyraziłem się w kwestii czasu. Cytując za instrukcją:

Jeśli zlokalizowałeś Planetę X jako któryś
z kolejnych graczy, policz, o ile sektorów dalej
jest pionek gracza, który zrobił to jako pierwszy
(1–5 sektorów). Zdobywasz 2 punkty za każdy
policzony w ten sposób sektor (2–10 punktów).

Przed odnalezieniem planety X przez innego gracza byłem na tym samym polu toru czasu co on. Jeśli prawidłowo interpretujemy zasady, on po wynalezieniu planety jest 5 czasów przede mną, ja mogę odnaleźć planetę X w tej samej rundzie zdobywając również 10 punktów.

[morthi]

Przed odnalezieniem planety X przez innego gracza byłem na tym samym polu toru czasu co on. Jeśli prawidłowo interpretujemy zasady, on po wynalezieniu planety jest 5 czasów przede mną, ja mogę odnaleźć planetę X w tej samej rundzie zdobywając również 10 punktów.

Co nie zawsze jest opłacalne jeśli mamy do wyłożenia kilka dobrze punktowanych teorii.

[mineralen]

Przed odnalezieniem planety X przez innego gracza byłem na tym samym polu toru czasu co on. Jeśli prawidłowo interpretujemy zasady, on po wynalezieniu planety jest 5 czasów przede mną, ja mogę odnaleźć planetę X w tej samej rundzie zdobywając również 10 punktów.

Co nie zawsze jest opłacalne jeśli mamy do wyłożenia kilka dobrze punktowanych teorii.

Można wyłożyć max 2 teorie a najwięcej punktów za teorię to 4 + ew 1 za bycie pierwszym. Więc 10 punktów jest bardziej opłacalne (jeżeli się jest przekonanym do lokalizacji X).

[PytonZCatanu]

Spoiler:

jakimś cudem odszukałem planetę X w tej samej rundzie co przeciwnicy, co więcej udało mi się to w tym samym czasie obiegu słońca co dało mi max punktów za jej znalezienie.

Dobrze gracie? Punkty za planetę x uzależnione są od tego, jak daleko w jednostkach czasu jestes (im mniej w stosunku do graczatory jako pierwszy odkrył planetę x użyłeś jednostek czasu, tym lepiej) - nie wiem co oznacza "w tym samym czasie obiegu słońca".

I zawsze planetę x da się odnaleźć tylko w tej samej rundzie - nie da się jej znaleźć wcześniej ani później (choć można wcale)

Chyba wszystko się zgadza tylko może nie precyzyjnie wyraziłem się w kwestii czasu. Cytując za instrukcją:

Jeśli zlokalizowałeś Planetę X jako któryś
z kolejnych graczy, policz, o ile sektorów dalej
jest pionek gracza, który zrobił to jako pierwszy
(1–5 sektorów). Zdobywasz 2 punkty za każdy
policzony w ten sposób sektor (2–10 punktów).

Przed odnalezieniem planety X przez innego gracza byłem na tym samym polu toru czasu co on. Jeśli prawidłowo interpretujemy zasady, on po wynalezieniu planety jest 5 czasów przede mną, ja mogę odnaleźć planetę X w tej samej rundzie zdobywając również 10 punktów.

W takim razie dobrze się rozumiemy. Opisałeś to jakoś tak poetycko, że mnie to zmyliło

[seki]

Przed odnalezieniem planety X przez innego gracza byłem na tym samym polu toru czasu co on. Jeśli prawidłowo interpretujemy zasady, on po wynalezieniu planety jest 5 czasów przede mną, ja mogę odnaleźć planetę X w tej samej rundzie zdobywając również 10 punktów.

Co nie zawsze jest opłacalne jeśli mamy do wyłożenia kilka dobrze punktowanych teorii.

W innym przypadku teorie mogą być bardziej opłacalne ale nie gdy z odnalezienia planety X możesz zdobyć jeszcze 8-10 punktów.

[agt]

Czy nie przeszkadza Wam, że gracze otrzymują rozne wskazowki początkowe?
Czy może gracie wszyscy na tych samych?

[Curiosity]

Czy nie przeszkadza Wam, że gracze otrzymują rozne wskazowki początkowe?
Czy może gracie wszyscy na tych samych?

Wszyscy, którzy mają tę samą porę roku, dostają identyczne wskazówki. Raz tak graliśmy (2 miało zimę i 2 lato) i było średnio, bo po ruchach współgraczki, wiedziałem jakie pola obstawiać. To trochę psuło rozgrywkę.

[agt]

Wszyscy, którzy mają tę samą porę roku, dostają identyczne wskazówki. Raz tak graliśmy (2 miało zimę i 2 lato) i było średnio, bo po ruchach współgraczki, wiedziałem jakie pola obstawiać. To trochę psuło rozgrywkę.

Dzięki za odpowiedź.
Hm. Z drugiej strony, kiedy każdy ma inne, to nietrudno o sytuację, że ktoś ma łatwiej, a ktoś trudniej. Np. Czasem po początkowych wskazówkach można mieć jakieś teorie do zgłoszenia, a czasem nie wychodzi z nich zupełnie nic konkretnego..
Wolałabym wiedzieć, że wygrywam, bo jestem wybitna, a nie zastanawiać się czy moje wskazówki początkowe nie były lepsze

[seki]

To taka gra, która czasami szczęśliwie da fory. Wskazówki uważam, że są dość uczciwe dla wszystkich. Ale jeden gracz w pierwszym ruchu tak wybierze obiekt i strefy do przeszukania, że to mu da już dużą wiedzę, a inny nadal niewiele będzie wiedział. Trzeba to zaakceptować, a jak chce się mieć identyczne warunki to trzeba wybrać inną grę, bo moim zdaniem ta przy tych samych wskazówkach i boku planszy dla każdego gracza, funkcjonować prawidłowo nie będzie.