Poszukiwanie Planety X/The Search for Planet X (Matthew O'Malley, Ben Rosset)

[Curiosity]

Dość popularną strategią w mojej grupie jest wykonanie w pierwszym-drugim ruchu dokładnego skanu jakiegoś sektora. Daje to praktycznie pewne punkty przy ogłaszaniu pierwszej teorii (prawie - bo zawsze można trafić na "sektor wyglądający na pusty").

[PytonZCatanu]

Dzięki za odpowiedź.
Hm. Z drugiej strony, kiedy każdy ma inne, to nietrudno o sytuację, że ktoś ma łatwiej, a ktoś trudniej. Np. Czasem po początkowych wskazówkach można mieć jakieś teorie do zgłoszenia, a czasem nie wychodzi z nich zupełnie nic konkretnego..

Nie wyobrażam sobie, że w ktoś na podstawie wskazówek początkowych ma jakąś teorie do zgłoszenia.

[vnzk]

Dość popularną strategią w mojej grupie jest wykonanie w pierwszym-drugim ruchu dokładnego skanu jakiegoś sektora. Daje to praktycznie pewne punkty przy ogłaszaniu pierwszej teorii (prawie - bo zawsze można trafić na "sektor wyglądający na pusty").

"Praktycznie pewne" to dość mocne stwierdzenie, bo na podstawowej planszy po takim ruchu mamy 75% szans na punktowaną teorię, na zaawansowanej - zaledwie 67%

[agt]

Nie wyobrażam sobie, że w ktoś na podstawie wskazówek początkowych ma jakąś teorie do zgłoszenia.

W sumie nie weryfikowałam tej tezy.
Współgracz tak powiedział, a ja przyjęłam to jako fakt. Może faktycznie trochę podkoloryzował

[agt]

Dość popularną strategią w mojej grupie jest wykonanie w pierwszym-drugim ruchu dokładnego skanu jakiegoś sektora. Daje to praktycznie pewne punkty przy ogłaszaniu pierwszej teorii (prawie - bo zawsze można trafić na "sektor wyglądający na pusty").

Inna sprawa czy chce się tak odkrytą teorię od razu zgłaszać. Takim skanowaniem można trafic na coś, co z innych przesłanek będzie trudne do odkrycia i nasza teorią możemy znacznie pomóc przeciwnikom. To może nie być warte tych punktów.
No ale nigdy nie wiesz

[PytonZCatanu]

Witamy w TOP100 BGG, Planeto X.

[kuleczka91]

Wczoraj udało mi się zagrać pierwsze 3 rozgrywki w Poszukiwanie Planety X. Pierwsze skojarzenie to Alchemicy tj. publikowanie swoich teorii w tajemnicy przed przeciwnikami. Sama gra w sumie jest całkiem w porządku i gra na pewno jest przystępniejsza do wytłumaczenia innym graczom niż wyjaśnianie jak działają alchemony w Alchemikach. Dla mnie na pewno minusem jest zbyt mała ilość miejsca na notatki. Nie należę do ludzi, którzy piszą szeroko, a nieustannie brakowało mi miejsca na notowanie ważnych dla mnie informacji, pomijając już fakt, że i tak pisałam skrótami. Jakość komponentów jest spoko, zasłonki graczy są też bardzo fajne i pomocne w grze. Super rozwiązanie z tą wkładką w trybie eksperckim. Jedynie czego bym się uczepiła to dla mnie 3 rozgrywka była najgorsza, bo gra zwracała mi takie informacje, z którymi nie bardzo cokolwiek się dało zrobić, a co dopiero publikowanie czegokolwiek. U nas pierwsza rozgrywka była na trybie standardowym, dwie następne już na trybie eksperta, ale wciąż z 12ma informacjami na start. Niby wydaje się, że to sporo informacji, ale to tylko złudzenie. Bardzo fajne jest to, że każdy może grać na takim poziomie na jakim chce tak, że nikt nie będzie się nudził. Bardzo fajnie, że notes jest dwustronny i wcale nie jest taki chudy co pozwoli na wiele rozgrywek. Oprócz tego Kaczki na swojej stronie opublikowały w plikach do pobrania te arkusze więc bardzo miło z ich strony. Ogólnie gdyby ktoś zapytał to zagram bardzo chętnie w Planetę X jak i w Alchemików, ale gdybym miała wybierać jedną z nich, która zostanie w kolekcji to jednak Alchemicy, bo bardziej cieszą moje oko i mają lepszy klimat. Boję się, że w Planecie X człowiek utrze sobie jakiś schemat i gra po prostu będzie nudna. Plusem Planety X jest to, że w tej grze nie czułam się taka "głupia" jak nieraz przy rozgrywkach w Alchemikach . Ogólnie raczej należę do ludzi, którym idzie bardzo słabo w grach dedukcyjnych, ale od Planety się nie odbiłam. Gra bardzo dobrze śmiga na 2kę graczy co może być istotną informacją dla innych. Przez żadną z tych 3 rozgrywek nie odczułam ani razu braku dodatkowych graczy przy rozgrywce. Gra w moim przypadku pochodzi z poczty planszówkowej, więc w kolekcji nie zostanie, ale bardzo się cieszę, że mogłam ją przetestować, bo na Planszówkach w Spodku się nie udało

[PytonZCatanu]

Ja po 20+ partiach wiem jedno: wymyślenie sobie własnego systemu notowania informacji, który jest zwięzły, jasny, oczywisty jest mega ważnym aspektem tej gry.

Jeśli brakowało Ci miejsca, to znak, że za dużo notatek lub były zapisane w zbyt rozwlekły sposób - nawet jeśli tam wszystko jest co potrzeba, to mózgowi za trudno połączyć kropki, jest przytłoczony. Jeśli notujesz dobrze, często rzut oka wystarczy, żeby w głowie pojawiły się nowe połączenia pomiędzy faktami

Tę grę naprawdę można wygrać dobrze notując

[Xyhoo]

To jedyne solo w jakie pogrywam i obecnie na 11 partii tylko raz wygrałem z botem. Oczywiście na stronie planszy na 12 pól i na najwięcej wskazówek. Mam wrażenie, że bot kantuje, albo jestem w to naprawdę słaby. Zazwyczaj wie gdzie jest planeta X na ruch przede mną nawet kiedy mam szczęśliwy strzał np. kiedy trafię nieparzystą ilość asteroid. Wyprzedzilem go tylko 2 razy. Raz przy wygranej i raz przegrałem na punkty. Macie jakieś wskazówki jak być lepszym w tę zacną grę?

[Erni]

Jeśli bot zgłasza teorię, jest to pewniak, więc od razu zaznacz na arkuszu, że tam, gdzie teoria bota, tam na pewno nie ma Planety X, ani pustego sektora.
Analizuj ruchy bota bardzo dokładnie i opracuj sobie dobry system zaznaczania na arkuszu. Ja stawiam znaki zapytania w miejscach, w których istnieje największe prawdopodobieństwo, że jest tam jakiś konkretny obiekt.
Czasami warto trzy razy przeanalizować dane, żeby znaleźć powiązania i wydedukować, co gdzie może się znajdować.

[agt]

Spoiler:

Jeśli bot zgłasza teorię, jest to pewniak, więc od razu zaznacz na arkuszu, że tam, gdzie teoria bota, tam na pewno nie ma Planety X, ani pustego sektora.

Dzięki za wskazówkę.
Wiedziałam, że teorie bota to pewniak, ale

Spoiler:

myśl nie poszła dalej, że to oznacza też czego tam nie ma
Choć może lepiej było wziąć to w spoiler, bo może nie każdy sobie takich wskazówek życzy..

Czasami warto trzy razy przeanalizować dane, żeby znaleźć powiązania i wydedukować, co gdzie może się znajdować.

A plus bota taki, że się nie niecierpliwi i nie stęka, gdy Twój ruch się przeciąga

P.S. ciekawy zbieg okoliczności - właśnie skończyłam rozgrywkę w Planetę

[Zdzichosław]

Warto notować jakie akcje robi bot. Jeśli np. szukał asteroid a później zgłasza teorię to raczej na bank jest to asteroida. Po pierwszych niepowodzeniach "łapie się" pewne schematy wnioskowania i wygranie z botem przy użyciu wszystkich wskazówek staje się proste. Warto trochę przecierpieć bo gra jest miodna.

[agt]

Po kilku kolejnych rozegranych partiach nadal mam problem z tym, że początkowe wskazówki gracze mają różne, a dane z badań są dla wszystkich takie same. Komuś dane badanie (w połączeniu ze wskazówkami początkowymi) da dużo informacji, a komu innemu nie wniesie zbyt wiele.
Przeszkadza mi ten aspekt, bo zaburza konkurs kto szybciej rozwiąże zagadkę logiczną. Konkurs jest zepsuty, bo nie jest symetrycznie.

Jednocześnie rozumiem, przedstawiane wcześniej w tym wątku, minusy rozwiązania, że więcej osób ma takie same wskazówki na start.

Wydaje mi się, że, w związku z tym moim problemem, lepsze mogą być dla mnie rozgrywki solo, lub grupowe, ale w wersji bez żadnych wskazówek początkowych.
Dawno tak nie grałam, więc jest to do przetestowania.

Uwiera mnie także fakt, że zlokalizowanie Planety X nie oznacza zwycięstwa. A konkretniej fakt, że gracz, który zlokalizował Planetę X, może nie wygrać gry.
Rozumiem zasadność tego rozwiązania (w przeciwnym razie nie byłoby sensu zgłaszania teorii, co mocno ograniczyłoby ilość interakcji w grze oraz usunęło jedno ze źródeł informacji), jednak mnie to drażni. Wygląda na to, że bardziej interesuje mnie sama zagadka logiczna, niż stworzona dookoła niej gra

Można by pomyśleć, że skoro tyle mam uwag, to gra spada w moim rankingu. Ale nie..
Uważam, że to świetna gra. Rozgrywki w nią wciąż dają mi wiele radości.

[PytonZCatanu]

Po kilku kolejnych rozegranych partiach nadal mam problem z tym, że

Spoiler:

początkowe wskazówki gracze mają różne, a dane z badań są dla wszystkich takie same. Komuś dane badanie (w połączeniu ze wskazówkami początkowymi) da dużo informacji, a komu innemu nie wniesie zbyt wiele.
Przeszkadza mi ten aspekt, bo zaburza konkurs kto szybciej rozwiąże zagadkę logiczną. Konkurs jest zepsuty, bo nie jest symetrycznie.

Jednocześnie rozumiem, przedstawiane wcześniej w tym wątku, minusy rozwiązania, że więcej osób ma takie same wskazówki na start.

Wydaje mi się, że, w związku z tym moim problemem, lepsze mogą być dla mnie rozgrywki solo, lub grupowe, ale w wersji bez żadnych wskazówek początkowych.
Dawno tak nie grałam, więc jest to do przetestowania.

Uwiera mnie także fakt, że zlokalizowanie Planety X nie oznacza zwycięstwa. A konkretniej fakt, że gracz, który zlokalizował Planetę X, może nie wygrać gry.
Rozumiem zasadność tego rozwiązania (w przeciwnym razie nie byłoby sensu zgłaszania teorii, co mocno ograniczyłoby ilość interakcji w grze oraz usunęło jedno ze źródeł informacji), jednak mnie to drażni. Wygląda na to, że bardziej interesuje mnie sama zagadka logiczna, niż stworzona dookoła niej gra

Można by pomyśleć, że skoro tyle mam uwag, to gra spada w moim rankingu. Ale nie..
Uważam, że to świetna gra. Rozgrywki w nią wciąż dają mi wiele radości.

Polemika

1. W 20 partiach nie zauważyłem żadnego większego wpływu na rozgrywkę informacji początkowych.

2. Przede wszystkim, informacje początkowe są różne, ale....badania też sam różne! Trzeba wybierać badania które nam faktycznie pomogą, na poczatku właśnie pod kątem informacji startowych. To często będą różne badania. Mądry wybór to też element gry

3. Można grać z 0 informacji startowych.

4. To powyżej plus fakt "gry na punkty" (a nie "kto pierwszy znajdzie") ma na celu uleczenie Planety X z największej wady takich gier - zwykle są to smutne pasjanse solo w których porównujemy wyniki, a tutaj mamy dość silna (jak na ten typ gry) interakcję między graczami.

[agt]

2. Przede wszystkim, informacje początkowe są różne, ale....badania też sam różne! Trzeba wybierać badania które nam faktycznie pomogą, na poczatku właśnie pod kątem informacji startowych. To często będą różne badania. Mądry wybór to też element gry

Oczywiście, że wybieram te badania, które najwięcej mogą mi wniesc do sprawy. Ale te badania też mnie czasem rozwalają
Czasem okazują się tak nieprzydatne, że aż strach. Może i musi tak być. Chodzi tylko o to, że jak parę razy podczas partii dowiadujesz się czegoś, co już wiesz, to zastanawiasz się później, czy nie szkoda na nie ruchu.

3. Można grać z 0 informacji startowych.

Tak, wspominałam o tym

4. To powyżej plus fakt "gry na punkty" (a nie "kto pierwszy znajdzie") ma na celu uleczenie Planety X z największej wady takich gier - zwykle są to smutne pasjanse solo w których porównujemy wyniki, a tutaj mamy dość silna (jak na ten typ gry) interakcję między graczami.

Tak, zdaje sobie z tego sprawę I o tym też pisałam.

Wygląda na to, że większość polemiki ze mną już sama przeprowadziłam

[kuleczka91]

Mam za sobą kilka rozgrywek w Planetę X i nie zauważyłam tego problemu, o którym wspominasz, że przez informacje startowe ktoś ma lepiej, a ktoś inny gorzej. Owszem zdarzają się takie rozgrywki, że informacja wyrzucona przez aplikację niewiele pomaga, ale pod górkę mają wszyscy, a nie dany gracz. Dla mnie na plus jest to, że każdy z nas ma inne informacje, bo dzięki temu jest szansa, że gdzieś ja zgłoszę pierwsza swoją teorię, a nie że np. we dwoje w jednym czasie dajemy na ten sam sektor

[vnzk]

Po kilku kolejnych rozegranych partiach nadal mam problem z tym, że początkowe wskazówki gracze mają różne, a dane z badań są dla wszystkich takie same. (...)

Grałaś może w Kryptydę? Wydaje mi się, że częściowo rozwiązuje Twoje uwierki z Planety:
- początkowe warunki na planszy są takie same dla wszystkich (zresztą, gracze sami je ustalają),
- osobiste wskazówki graczy są co prawda różne, ale odgadnięcie ich to główny element gry, więc nie mogło być inaczej,
- jest to wyścig "kto pierwszy znajdzie"
- interakcja jest do końca (wybieramy gracza i pole, o które go zapytamy),
- rdzeń gry to właśnie rozgryzanie łamigłówki, element "growy" to chyba tylko próba przekazania jak najmniejszej liczby informacji, przez znaczniki, które kładziemy podczas setupu i "za karę".

I również dopowiem, że nie próbuję tu wytykać niczego Planecie, bo mi te cechy nie przeszkadzają a obie gry uwielbiam równie mocno.

PS: łamigłówką samą w sobie jest wejść w polemikę z kimś, kto już ją sprawnie ze sobą przeprowadził

[PytonZCatanu]

Na marginesie:

Ktoś wszedł w KS Losy Species czy wszyscy czekaj i licza na wersję PL (o której nie ma na razie żadnego info)?

[japanczyk]

Ja czekam na polska dystrybucję, angielska cena jest niepoważna:-P

[vnzk]

Na marginesie:

Ktoś wszedł w KS Losy Species czy wszyscy czekaj i licza na wersję PL (o której nie ma na razie żadnego info)?

Z racji, że cena była nieatrakcyjna a fizycznych bonusów za wsparcie brak (jedynie obietnica wcześniejszej dostawy) ja odpuściłem.

Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby Kaczki nie weszły w Lost Species (pierwszy druk Planety się sprzedał, zwierzątka to bardziej chwytliwy temat, dedukcja jest na czasie, weszli w dużo bardziej "nerdowskiego" Turinga). Przydałaby się jedynie wskazówka, w którym kwartale 2024 ma szansę być znaleziony ten zaginiony gatunek, bo Planszostrefa przedsprzedaje już wersję angielską i kusi Choć w przypadku Planety X i tak podmieniłem wersję EN na PL, kiedy już wyszła.

[scraber]

Czasem okazują się tak nieprzydatne, że aż strach. Może i musi tak być. Chodzi tylko o to, że jak parę razy podczas partii dowiadujesz się czegoś, co już wiesz, to zastanawiasz się później, czy nie szkoda na nie ruchu.

Badania mogą mieć też aspekt taktyczny, żeby przeczekać na obrót słonka i mieć dostęp do innych sektorów w kolejnym ruchu

[kuba32]

Czasem okazują się tak nieprzydatne, że aż strach. Może i musi tak być. Chodzi tylko o to, że jak parę razy podczas partii dowiadujesz się czegoś, co już wiesz, to zastanawiasz się później, czy nie szkoda na nie ruchu.

Ja badania zawsze robię wszystkie jak najszybciej, zaczynając od tych związanych z konferencją, najczęściej przydają mi się wszystkie, nawet te które z początku wydają się być nic nie warte potrafią być konieczne do szybkiego znalezienia rozwiązania (oczywiście mowa o wariancie zaawansowanym, w którym dodatkowo na początku szukam planet karłowatych).

[agt]

Grałaś może w Kryptydę?

Grałam, lubię
Dzięki, że wspominasz, bo mogłabym nie znać.
Przewaga Planety nad Kryptydą jest taka, że moja ekipa do grania najczęściej składa się z jednej, góra dwóch osób, łącznie ze mną

PS: łamigłówką samą w sobie jest wejść w polemikę z kimś, kto już ją sprawnie ze sobą przeprowadził

Czyli chyba wyszła mi nawet taka mini recenzja

Ja badania zawsze robię wszystkie jak najszybciej, zaczynając od tych związanych z konferencją, najczęściej przydają mi się wszystkie, nawet te które z początku wydają się być nic nie warte potrafią być konieczne do szybkiego znalezienia rozwiązania (oczywiście mowa o wariancie zaawansowanym, w którym dodatkowo na początku szukam planet karłowatych).

Hm. Może to na tym polega mój problem.
Może trzeba zacząć grać w wersję zaawansowaną zamiast marudzić

[kuleczka91]

agt ja to w trybie standardowym zagrałam tylko pierwszą grę żeby poznać zasady, a tak ciągle na zaawansowanej, która jest o wiele ciekawsza. Tak jak kolega wyżej wspomniał, badania nie zawsze pomogą na początku rozgrywki, ale później zawsze się je wykorzysta, bo w końcu się przydają