Rozegrałem już w 4 scenariusze. Gram w 2os, ale każda prowadzi dwie postacie.
Zasady są jasne, dobrze napisane i na tych pi razy oko 20stronach znalazłem co potrzebowałem obecnie. Brak powtórzeń, dobrze się czyta i raczej nie pozostawia niedomówień. Resztę znajdziecie w FAQ:
https://www.wyrd-games.net/vagrantsong-faq
Rozłożenie scenariusza to kilka minut. Nie ma tego wiele. Ot kilka żetonów na planszę, wróg, bohaterowie i 3 karty rytuału. Każdy scenariusz ma swoje zasady i te znajdujące się na pierwszej stronie należy przeczytać i zapamiętać. Nie ma tego wiele, ale potrafi to świetnie zmienić opcje dostępne w scenariuszu. Na pewno nie jest to coś co zmuli nam partię. Z kolei akcje jakie wykona przeciwnik polecam nie czytać i dowiadywać się jaki token co powoduje. Ścina to setup i daje moim zdaniem ciekawsze doświadczenie i większe wyzwanie.
Sama rozgrywka jest płynna. Wykonujemy akcje jednej postaci, następnie ciągniemy z wora akcję dla przeciwnika i kolejny gracz. Każda postań ma do wydania 3 monety. Można je zużyć na akcje bazowe jak i umiejętności, które są zwykle lepszymi odpowiednikami bazowych lub wnoszą nowe rzeczy do rozgrywki. Na minus mały ten ruch za ruch między bohaterem i przeciwnikiem, gdyż potrafi wybić z rytmu i ja raczej preferuję turę przeciwnika na po ruchach wszystkich bohaterów.
Misje są zróżnicowane. Jak na razie 3 wymagały uratowania przeciwnika przez jego sklepanie, ale już 4 scenariusz miał inny wymóg końca i całkowicie wywrócił zasady. Każdy scenariusz daje 3 karty rytuałów. Ich opis ma nas lekko naprowadzić co mamy zrobić. Wykonanie takiego daje spore bonusy do walki z przeciwnikiem a także monety do zużycia w fazie obozowania. Każdy scenariusz to też inny wróg i tym samym całkiem inne akcje przeciwnika.
Fabuła jest moim zdaniem świetnie zrobiona. Opisy mogą wrzucić ciary. A wszystko kipi klimatem. Każdy atak wroga ma swoją nazwę, która oddaje co zrobi jak i ma sens względem przedstawionej fabuły. Do tego przeciwnicy mogą mieć zmienny nastrój, który zmienia się na różne sposoby(w zależności od scenariusza inaczej) i prowadzi do całkiem nowej puli akcji! Z nowymi nazwami. Po prostu super.
Po zwycięstwie lub przegranej fabuła idzie do przodu i musimy odczytać dany paragraf. Następnie przechodzimy do fazy obozu i tutaj zakupujemy nowe umiejętności, leczymy się, wykupuje seans(ułatwienie na kolejną walkę) i odpalamy kartę przejścia, która to oferuje 3 opcje i każda z nich będzie miała inny efekt(wybieramy przeważnie dla każdej z postaci).
Podsumowując, gra dla mnie jest mega miodna. Cieszę się czytając wprowadzenie do danego scenariusz. Rozkminiam jak wygrać dany scenariusz albo w ogóle co w nim zrobić na bazie zasad i rytuałów. Widzę, że twórcy bardzo się przyłożyli by oddać tak dobrze skrojony produkt. Elementy są świetnie wykonane. Plastikowe Standeesy są świetne a grafiki bardzo mi się podobają(styl z TT albo Cuphead). Jedyne do czego można się przyczepić to spora losowość, która może nas zaboleć. Rzucamy k6, ciągniemy tokeny z worka i to wszystko potrafi mieć niebagatelny wpływ na przebieg spotkania, jednak nie czułem jeszcze bym przegrał(obecnie 1) scenariusz przez rzuty. Akurat jedyną przegraną zaliczyłem przez własną głupotę i brak myślenia(fabuła mówi jedno, są wskazówki, a ja robię na jana xD). Obecnie daję 8/10 i jak utrzyma się poziom scenariuszy to spokojnie 9/10 wyjdzie.
Grę ogram w wersji ENG, ale jak ocena się utrzyma, to polską wezmę by zagrać ponownie i odpalić dodatek.