Wszystko zaczęło się, od rozmowy o plusach, minusach oraz różnicach między takimi grami jak Avalon, Secret Hitler, Dochodzenie oraz Mafia. Koledze zasugerowałem wtedy, aby zerknął na Blood on the Clocktower. I się zaczęło. 2 tygodnie później gramy w "Blooda"!
Blood on the Clocktower jest można rzec kolejną generacją gatunku gier z ukrytą tożsamością. Polujemy na zabójczego demona, który terroryzuje mieszkańców miasteczka.
Do cech gry mogę zaliczyć:
- rozgrywkę, która na początku wygląda jak chaos informacyjny, pełna dedukcji, blefu oraz zarzutów rzucanych przez graczy;
- gęsty klimat, który można kroić nożem - tu duża zasługa prowadzącego oraz graczy;
- różnorodne role i ich umiejętności - większość jest ciekawa, niektóre mniej, a niektóre wprowadzają niesamowity chaos (np. pijak
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
);
- wyeliminowani gracze nadal biorą udział jako duchy;
- dość proste zasady dla graczy - wystarczy jeden przygotowany prowadzący mistrz gry;
- świetnie działa na większą ilość graczy;
- zdarzająca się losowość - mieliśmy sytuację gdzie odstrzelono demona w pierwszej minucie gry;
- minimalna ilość komponentów gry o schludnym i tematycznym wyglądzie.
Rozgrywki na 10-14 osób, poprowadzone przez naszego mistrza gry, na długo zapadają w pamięci. Chętnie zagram ponownie i liczę wylosować rolę złego albo samemu poprowadzić taką sesję
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
Moim zdaniem Blood on the Clocktower to Mafia^3, gdzie wszystkiego jest więcej oraz ciekawiej. Dla mnie Blood wypiera Avalon czy Secret Hitlera, do których nie lubię już wracać. Życzę Bloodowi, aby ten złapał jeszcze większy hype oraz wydawcę, który dogada się z autorami co do sensownej ceny za ten tytuł. Gra jest warta świeczki. Jeżeli macie okazje gdzieś zagrać na żywo - polecam. Niesamowite przeżycie.
edit: o wyeliminowanych graczach.