Zagrałem już w 20* gier Knizii i uznałem że pora na wstawienie tutaj mojego osobistego rankingu. Przede wszystkim starałem się podzielić na 4 kategorie: świetne, dobre, średnie i słabe (spolier alert w wiekszosci sa po prostu dobre). Wewnątrz tych kategorii ustawianie jest dużo bardziej płynne ale starałem się w miarę to uszeregować. W nawiasie liczba partii, z ich liczba w końcu opinia może istotnie ewoluować. A więc zaczynając od końca:
Słabe (nie chce w to już grać):
20) Age of War (6x) - moje największe rozczarowanie planszówkowe ever. Nie jestem jakimś fanem push your luck, ale bardzo lubię can't stop. Myślałem, że to będzie coś co może z tym rywalizować. W rzeczywistości niestety była bez emocji i bez decyzji. gdyby ta gra trwała jeszcze 10 minut to czasem może bym zagrał, ale pol godziny w bezsensowne rzucanie kostkami to przegięcie
Średnie (sam raczej nie zaproponuje, ale jak ktoś zaproponuje to zagram):
19) Criss Cross (2x) - już bardziej wydestylować czystego roll and write to się chyba nie da. bardzo proste 12 rzutów, losowe jak cholera, ale decyzje jakieś są. gra jest w małym pudełeczku i trwa 10 minut, co tez jest plusem
18) Blue Moon City (1x) - tylko jedna 2-osobowa parta. jak na Knizie to zasady wydawały mi się mało eleganckie i po kilku miesiącach musiałem się praktycznie uczyć od nowa. wydaje mi się ze gra lepiej by działa przy 3-4 osobach ale nigdy nie miałem okazji spróbować
17) Tytus Romek i A'Tomek (1x) - jedna partia 3-osoba, całkiem fajna, ale licytacje to chyba nie do końca mój klimat. prosta licytacja z zamknięta ekonomia, grafiki fajne chociaż klimatycznie to kupowanie obrazków w ogóle się nie spina, ale kogo to obchodzi

grało się przyjmie, ale bez większych emocji.
16) Zaginione Miasta (14x) - to jest gra która miała chyba u mnie największy zjazd (w ankiecie właśnie na nią głosowałem), od kiedy zdarzyła mi się partia gdzie przeciwnik dobrał wszystkie karty z jednego koloru mniej więcej poklei. nie podoba mi się tez 3krotne powtórzenie tej samej rozgrywki i sumowanie wyniku (ja wiem ze mogę zagrać raz, ale lubię grac zgodnie z zasadami).
Dobre (chętnie zagram i sam czasem proponuje):
15) Milionerzy i Bankruci (1x) - jedna partia i to do tego źle grana, także nie jestem w stanie jeszcze tego dobrze ocenić. Podoba mi się twist z tym, że ten kto wydał najwięcej automatycznie przegrywa. Chętnie jeszcze zagram, bo ma potencjał.
14) Beowulf gra planszowa (reimplementacja Kingdoms) (3x) - za każdym razem mam wrażenie ze to głupia losowa gra, bo w nią przegrywam

w 3 aktach (różniących się od siebie plansza i użytymi żetonami), prosta rozgrywka, niektórzy narzekają na ćwiczenie z matematyki ale mi to akurat nie przeszkadza. Wydaje się to turbo losowe, ale w czasie gry planuje się odpowiednie rozstawienie żetonów i używanie mocy specjalnych, generalnie fajny taktyczny pojedynek, który niestety jest trochę przydługi (u mnie ~50 minut).
13) Zamek (7x) - carcassone plus. ograniczenie obszaru jest fajne, a i zbieranie bonusów po drodze wymusza konkretne punktowanie, wciąż dość spora losowość z dociągu płytek
*) Brains: Japoński Ogród - nie wiem czy traktować to jako grę ale skoro wyszło spod rak Knizii to tez tu dołączę - zaskakująco przyjemne łamigłówki, obawiałem się ze będą zbyt proste, ale od 30 (na 50) musiałem naprawdę nieźle główkować. Bardzo przyjemne zaskoczenie do "gry" solo
12) Axio (5x) - fajna gra na 15-20 minut na 2 osoby, lekka ale jednak wymaga myślenia. Osobiście lekko wole Geniusza ale w ta tez chętnie zagram. Ciekawy twist w porównaniu do geniusza z punktowaniem za zamknięte wolne pola. Tylko czemu takie duże pudło.
11) Geniusz (7x) - pierwsza gra która pokazałem rodzicom i udało mi się dzięki niej wciągnąć ich trochę w planszówki, wiec mam do niej duży sentyment. podoba mi się kombinowanie z punktowaniem w 5 kierunkach, można szalone kombosy kręcić, które mogą równie dobrze nic nie dać, bo mamy tu klasyczne kniziowe punktowanie max-min.
10) Blue Moon Legends (5x) - gra która żeby naprawdę zachwycać potrzebuje dogłębnego poznania talii swojej i przeciwnika, a tak to takie bardzo uproszczone CCG. Ale te proste zasady to jest jednak zaleta, bo nie ma ogromnego progu wejscia. Jest kilka lekko nieintuicyjnych zgrzytów, ale gra płynie dość dobrze i szybko. Instrukcja to jest DRAMAT
9) Władca Pierścieni Konfrontacje (6x) - super klimatyczna gra dla fanów władcy pierścieni, do zamknięcia w 20 minut. Specjalne zdolności postaci, asymetria, blef, gra psychologiczna + super prosty core rozgrywki sprawiają, że gra się bardzo przyjemnie.
8 ) Wiedźmia Skala (3x) - dość dużo zasad jak na Knizie (pewnie dlatego ze nie są wymyślone przez niego

), ale jakoś elegiacko się spinają mechanizmem z geniusza. ciągle mam wrazenie ze gra mi się kończy jak dopiero zaczyna się rozkręcać, do zamknięcia w 30-40 minut na 2 osoby
7) Prosperity (3x) - to jest chyba mój największy "hidden gem" od Knizii. City (a właściwie Country) builder z bardzo prostymi zasadami (no dobra punktacja końcowa jest trochę inna niż w ciągu gry, ale jest to dość jasno przedstawione na planszy). Jeśli chodzi o jakość wydania to jest hmm dyskusyjna (papierowe pieniądze i niepodpisane budynki to jest skandal). Mam pewnie obawy co do regrywalności, bo za każdym razem wychodzą wszystkie budynki w mniej więcej tej samej kolejności, ale na pewno jeszcze kilka partii wjedzie
6) My City (21x) - fajne proste legacy, krótkie legacy, które w ciekawy sposób rozwija zasady gry, która nota bene jest bardzo szybka. Oczywiście na jakąś sensowna historie to nie ma co tu liczyć. Niby jest tryb do gry po kampanii, ale nie sądzę, żebym w niego zagral. Wciąż wydaje mi się, że to świetnie wprowadzenie do legacy, żeby zobaczyć z czym to sie je, szczególnie, że pełnoprawną kampanię na 2 osoby można wyrwać za śmieszne pieniądze
5) Schotten Totten (14x) - lost cities tylko lepsze. nie wszędzie gdzie zaczniemy musi nam się udać to co chcemy zrobić, co daje nam pole do zarządzania kartami. karty tez można wykorzystać w rożnych układach co znów zwiększa możliwości. no i gra trwa jedna partie a nie 3
4) Samuraj (4x) - wszedł przebojem do czołówki, w 2 osoby gra na poniżej 20 minut przyjemnego główkowania. proste zasady a sporo emocji. chyba najbardziej pokręcony sposób punktowania, nawet jak na Knizie. tylko kto wymyślił tak wielkie pudełko które jest w 3/4 puste :/
Świetne (bardzo lubię, proponuje przy każdej nadarzającej się okazji):
3) Tygrys i Eufrat (5x) - mam problemy z odpowiednim ocenieniem tej gry, z jednej strony zagrałem w to chyba 2 moje najlepsze gry w cokolwiek gdy ekipa dopasowała, z drugiej ta gra jest na tyle dziwna ze niestety dużo osób się od niej odbija i grając z takimi fun z gry jest średni. Jednak mimo wszystko uważam ze to super gra i mam nadzieje ze uda mi się częściej grac w ekipie której się podoba
2) Wyprawa do El Dorado (14x) - generalnie bardzo lubię deckbuilding i wyścigi wiec gra miała sporego plus na start. mam oba dodatki i z niektórymi modułami gram zawsze, a z innymi prawie w ogóle, ale każdy znajdzie sobie ulubiona mieszankę. lekkim minusem jest dość długi setup po dołączeniu rożnych modułów
1) Laguna (10x) - prawdopodobnie dość mocno nieoczywisty wybór, gralem w rożnych gronach, od ludzi w ogóle nie grających, do ludzi z którymi gram w dość ciężkie tytuły i wszystkim się podobało. minimum zasad, masa kombinowania i emocji. zawsze się przy niej świetnie bawię, trzeba tylko nie grac w dwie osoby bo jest za luźno