[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Kółko Nowoczesnych Gier Planszowych przy SP34 w Poznaniu
Witam !
No to jest trochę konkretów.
Dzisiaj zawisną plakaciki reklamowe. Start jest przewidziany na 21.09. godz. 15.30, sala 12C. Do dyspozycji będą dwie klasy plus ewentualnie jedno mniejsze pomieszczenie. Czyli nawet gdyby przyszło 50 osób (raczej mało prawdopodobne) to zmieszczą się bez problemu.
Ta godzina zegarowa to minimum. Pani prowadząca (wychowawczyni starszego syna) zdaje sobie sprawę z tego, że to może być trochę krótko. Także jeśli będzie potrzeba to jest możliwość przedłużenia o 15-30 minut.
To spotkanie 21.09. będzie miało charakter informacyjno-rozpoznawczo-organizacyjny Może w coś zagramy, ale jeśli, to raczej niewiele tego będzie. Nie jesteśmy w stanie oszacować frekwencji i w jakim kierunku to się potoczy, także jeśli będzie ktoś chętny do pomocy do zapraszam tydzień później tzn. 28.09. Wtedy powinny odbyć się pełne zajęcia. Aczkolwiek, według pani prowadzącej, frekwencja powinna się ustabilizować po mniej więcej miesiącu.
I to narazie tyle.
Pozdrawiam
No to jest trochę konkretów.
Dzisiaj zawisną plakaciki reklamowe. Start jest przewidziany na 21.09. godz. 15.30, sala 12C. Do dyspozycji będą dwie klasy plus ewentualnie jedno mniejsze pomieszczenie. Czyli nawet gdyby przyszło 50 osób (raczej mało prawdopodobne) to zmieszczą się bez problemu.
Ta godzina zegarowa to minimum. Pani prowadząca (wychowawczyni starszego syna) zdaje sobie sprawę z tego, że to może być trochę krótko. Także jeśli będzie potrzeba to jest możliwość przedłużenia o 15-30 minut.
To spotkanie 21.09. będzie miało charakter informacyjno-rozpoznawczo-organizacyjny Może w coś zagramy, ale jeśli, to raczej niewiele tego będzie. Nie jesteśmy w stanie oszacować frekwencji i w jakim kierunku to się potoczy, także jeśli będzie ktoś chętny do pomocy do zapraszam tydzień później tzn. 28.09. Wtedy powinny odbyć się pełne zajęcia. Aczkolwiek, według pani prowadzącej, frekwencja powinna się ustabilizować po mniej więcej miesiącu.
I to narazie tyle.
Pozdrawiam
- woj_settlers
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2008, 14:27
- Lokalizacja: Poznań
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Dla pracujących godzina trochę nieszczęśliwa. Ale postaram sie zawitać na któreś spotkanie.
I gratulacje za chęci i organizację. Trzymam kciuki
I gratulacje za chęci i organizację. Trzymam kciuki
- woj_settlers
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2008, 14:27
- Lokalizacja: Poznań
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
I jeszcze kilka słów o wczorajszym spotkaniu w Alibi.
Zagrałem w Small World (drugi raz) i doprawdy dziwna to gra. Udało mi się wygrać mimo typowanego do zwycięstwa w trakcie gry Tomka. Mój wybór ras był raczej przypadkowy, a znajomość wszystkich kombinacji przez trzech moich współgraczy trochę mnie przytłaczała. Zwłaszcza gdy postanowiłem pójść trochę na opak i zagrać od początku Krasnoludami, których nikt nie chciał. Potem nikt nie chciał elfów (chyba) i na koniec jeszcze jedna rasa (nie pamietam nazwy) której tak bardzo nikt nie chciał że w gratisie były 4 monety. No i wygrałem. Dziwna to gra, choć kolejny raz zagram znowu z przyjemnością.
Druga grą był Monastery. Dla wszystkich był to pierwszy raz i dość mocno zniekształciliśmy zasady, których jest w tej grze sporo. Mimo tego gra daje kilka ciekawych możliwości taktycznych i za tydzień znowu ją przyniosę. Zagramy z dobrymi zasadami
Trzecia gra to Gemblo - taki to przekombinowany Blokus. I tak jak Blokusa lubie, to z Gemblo raczej się nie zaprzyjaźnię.
Zagrałem w Small World (drugi raz) i doprawdy dziwna to gra. Udało mi się wygrać mimo typowanego do zwycięstwa w trakcie gry Tomka. Mój wybór ras był raczej przypadkowy, a znajomość wszystkich kombinacji przez trzech moich współgraczy trochę mnie przytłaczała. Zwłaszcza gdy postanowiłem pójść trochę na opak i zagrać od początku Krasnoludami, których nikt nie chciał. Potem nikt nie chciał elfów (chyba) i na koniec jeszcze jedna rasa (nie pamietam nazwy) której tak bardzo nikt nie chciał że w gratisie były 4 monety. No i wygrałem. Dziwna to gra, choć kolejny raz zagram znowu z przyjemnością.
Druga grą był Monastery. Dla wszystkich był to pierwszy raz i dość mocno zniekształciliśmy zasady, których jest w tej grze sporo. Mimo tego gra daje kilka ciekawych możliwości taktycznych i za tydzień znowu ją przyniosę. Zagramy z dobrymi zasadami
Trzecia gra to Gemblo - taki to przekombinowany Blokus. I tak jak Blokusa lubie, to z Gemblo raczej się nie zaprzyjaźnię.
- Longinus997
- Posty: 266
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Mikołaj się obija więc trzeba wziąć sprawy we własne ręce.
Kto jest chętny na "Bękarty wojny", nowy film Quentina Tarantino, recenzje dość przychylne, znajomi świetnie się bawili.
Jeśli zbierze się nas 10 osób to zdaje się mamy szansę na bilety grupowe
Proponuję czwartek 24.09, godzina i Multikino do ustalenia.
Kto jest chętny na "Bękarty wojny", nowy film Quentina Tarantino, recenzje dość przychylne, znajomi świetnie się bawili.
Jeśli zbierze się nas 10 osób to zdaje się mamy szansę na bilety grupowe
Proponuję czwartek 24.09, godzina i Multikino do ustalenia.
- demnogonis
- Posty: 241
- Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
- Lokalizacja: Piekło
- Has thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nie obijam sie tylko czekam na "district 9" ale na bekarty wojny bym poszedl wiec sie pisze, szczególnie kiedy tak naprawdę mi czwartek tylko pasuje
ps jutro gramy w siatke na malcie o 18:00, "ostatnie letnie slonce" wiec zapraszam tych grajacych i tych pogrywajacych
proponuje tez zabrac prawo dzungli coby moze sie dalo zagrac wariant druzynowy na plazy
ps jutro gramy w siatke na malcie o 18:00, "ostatnie letnie slonce" wiec zapraszam tych grajacych i tych pogrywajacych
proponuje tez zabrac prawo dzungli coby moze sie dalo zagrac wariant druzynowy na plazy
w co możesz zagrać co tydzień w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.30; klub Alibi -Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora)):
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
W skrócie:
Tempus - mimo prostoty gra strasznie się dłuży, no i że dzieci można tylko na równinach...
Dixit - za dużo różnych dziwnych skojarzeń, ale dzięki temu gra jest zawsze wesoła.
Small World - fajna, jak to się określa, party war game. Prosta, przyjemna, no i byłem przedostatni ^^
Do ekipy Descentowej - czy w tę niedzielę możemy się zebrać? Mi ten termin odpowiada jak najbardziej, nawet dużo bardziej niż sobota.
Tempus - mimo prostoty gra strasznie się dłuży, no i że dzieci można tylko na równinach...
Dixit - za dużo różnych dziwnych skojarzeń, ale dzięki temu gra jest zawsze wesoła.
Small World - fajna, jak to się określa, party war game. Prosta, przyjemna, no i byłem przedostatni ^^
Do ekipy Descentowej - czy w tę niedzielę możemy się zebrać? Mi ten termin odpowiada jak najbardziej, nawet dużo bardziej niż sobota.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
POSZUKIWANY/POSZUKIWANA !!!
Zauważyłam w domu brak Ryhtme&Boulet - prawdopodobnie przyniosłam je na spotkanie 7 września - ktoś przygarnął? To chyba jedyne R&B w Poznaniu, no i ma z tyłu nalepkę z napisem Squirrel...
Nadal nie mam też przytarganej kiedyś na spotkanie przez Zo Cytadeli... W sumie nie ma w niej nic charakterystycznego oprócz faktu dość dużego zużycia i kart w koszulkach.
Proszę się przyznać kto ma, bo płaczę za nimi po nocach. Dziękuję!
Zauważyłam w domu brak Ryhtme&Boulet - prawdopodobnie przyniosłam je na spotkanie 7 września - ktoś przygarnął? To chyba jedyne R&B w Poznaniu, no i ma z tyłu nalepkę z napisem Squirrel...
Nadal nie mam też przytarganej kiedyś na spotkanie przez Zo Cytadeli... W sumie nie ma w niej nic charakterystycznego oprócz faktu dość dużego zużycia i kart w koszulkach.
Proszę się przyznać kto ma, bo płaczę za nimi po nocach. Dziękuję!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Może takie przedwczesne pytanie, ale czy ktoś z szanownych poznaniaków jedzie na najbliższe Essen? Chętnie zamówię 2-3 pozycje, jeśli można.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jutro o 11.00 organizuję partyjkę w Battlestar Galactica, tak dzis na szybko wyszło. mam dwa wolne miejsca chetnych prosze o kontakt: Profil na gramajdzie z danymi kontaktowymi cobym przekazal informacje jak do mnie trafic
'..You the mothers who sent their sons from far away countries, wipe away your tears. Your sons are now lying in our bosom and are in peace. Having lost their lives on this land they have become our sons as well.'
—Atatürk 1934
Kolekcja
—Atatürk 1934
Kolekcja
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jarku, prawdopodobnie nie będzie mnie 28.09! Wyjeżdżam, odezwę się jak wrócę Powodzenia!Banan2 pisze:Witam !
No to jest trochę konkretów.
Dzisiaj zawisną plakaciki reklamowe. Start jest przewidziany na 21.09. godz. 15.30, sala 12C. Do dyspozycji będą dwie klasy plus ewentualnie jedno mniejsze pomieszczenie. Czyli nawet gdyby przyszło 50 osób (raczej mało prawdopodobne) to zmieszczą się bez problemu.
Ta godzina zegarowa to minimum. Pani prowadząca (wychowawczyni starszego syna) zdaje sobie sprawę z tego, że to może być trochę krótko. Także jeśli będzie potrzeba to jest możliwość przedłużenia o 15-30 minut.
To spotkanie 21.09. będzie miało charakter informacyjno-rozpoznawczo-organizacyjny Może w coś zagramy, ale jeśli, to raczej niewiele tego będzie. Nie jesteśmy w stanie oszacować frekwencji i w jakim kierunku to się potoczy, także jeśli będzie ktoś chętny do pomocy do zapraszam tydzień później tzn. 28.09. Wtedy powinny odbyć się pełne zajęcia. Aczkolwiek, według pani prowadzącej, frekwencja powinna się ustabilizować po mniej więcej miesiącu.
I to narazie tyle.
Pozdrawiam
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nawet już hotel zabukowałem, ale niestety z przyczyn obiektywnych w tym roku będę musiał sobie podarować. Dlatego też przyłączam się do zapytania Tomka, bo i ja liczyłbym na jakieś nowości prosto z targów.cannehal pisze:Może takie przedwczesne pytanie, ale czy ktoś z szanownych poznaniaków jedzie na najbliższe Essen? Chętnie zamówię 2-3 pozycje, jeśli można.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj udało się zagrać półtora raza w Battlestar Galactica. Druga rozgrywka zakończyła się niestety "sabotażem". Mam nadzieję, że nie było dużych strat...
Natomiast pierwsza rozgrywka w rewelacyjnym towarzystwie Sawiry, Aweka, BadWolfa i Tiviego. Muszę powiedzieć, że LEWERACJA! Klimat totalnej paranoi, nikt nikomu nie wierzył, gracze nawzajem chcieli siebie pakować do więzenia, innych natomiast nie chcieli wypuszczać. Już wiem jak można grać w to cztery godziny.
Na koniec zagrałem jeszcze testową partię Nexusa. Testowa bo niedokończona. Ale cieszę się, że wreszcie się jej nauczyłem.
Melduję także, że zabrałem Nexusa ze sobą. Z tego co się dowiedziałem to egzemplarz Roktera. Przyniosę oczywiście w następny poniedziałek, ale jeśli będzie potrzeba mogę dostarczyć gdzieś wcześniej. Chociaż szczerze mówiąc chętnie bym pograł w weekend.
Dzięki za spotkanie!
Natomiast pierwsza rozgrywka w rewelacyjnym towarzystwie Sawiry, Aweka, BadWolfa i Tiviego. Muszę powiedzieć, że LEWERACJA! Klimat totalnej paranoi, nikt nikomu nie wierzył, gracze nawzajem chcieli siebie pakować do więzenia, innych natomiast nie chcieli wypuszczać. Już wiem jak można grać w to cztery godziny.
Na koniec zagrałem jeszcze testową partię Nexusa. Testowa bo niedokończona. Ale cieszę się, że wreszcie się jej nauczyłem.
Melduję także, że zabrałem Nexusa ze sobą. Z tego co się dowiedziałem to egzemplarz Roktera. Przyniosę oczywiście w następny poniedziałek, ale jeśli będzie potrzeba mogę dostarczyć gdzieś wcześniej. Chociaż szczerze mówiąc chętnie bym pograł w weekend.
Dzięki za spotkanie!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Powoli zaliczam kolejne elementy klasyki planszówkowej. W zeszłym tygodniu przegrałem, na szczęście nie nazbyt sromotnie, podczas rozwijania Alhambry, wczoraj zaś: karmiąc owce warzywami w Agricoli. Obie gry przywróciły mi wiarę w to, że nie trzeba uciekać od gier, które "wszyscy znają i lubią", a którą to straciłem już parukrotnie. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu przyssać do
Dzień jednak zainicjował Metropolis, który to już pierwszą partyjką zdobył me prywatne 7/10. Zajęcie jednocześnie 3 i 4 miejsca w grze na czterech graczy było nowym dość przeżyciem, niemniej banalne wręcz zasady, do wyjaśnienia w pięć minut, a także nieznaczny element losowy (zawarty raczej w fakcie, że nasze działania są w dużej mierze uzależnione od posunięć innych graczy) nakażą mi z pewnością do tytułu jeszcze powrócić.
Jedna, absolutnie niespektakularna wygrana w szachy (tym razem nie ja pierwszy popełniłem katastrofalny w skutkach błąd), przypieczętowana Quoridorem: dwukrotną przegraną i czterokrotną, żenującą porażką (a dostać po tyłku 6 razy pod rząd w pół godziny jest samo w sobie wyczynem) niezbyt podniosła mnie na duchu, zrobiło to za to pyszne ciasto Malwiny, której gratulujemy zaliczonego egzaminu!
Przykre incydenty na stole obok przypomniały mi o tym, że każda gra staje się beznadziejna, gdy do głosu dochodzą spory i niesnaski. Czasem lepiej po prostu sobie odpuścić.
Dzień jednak zainicjował Metropolis, który to już pierwszą partyjką zdobył me prywatne 7/10. Zajęcie jednocześnie 3 i 4 miejsca w grze na czterech graczy było nowym dość przeżyciem, niemniej banalne wręcz zasady, do wyjaśnienia w pięć minut, a także nieznaczny element losowy (zawarty raczej w fakcie, że nasze działania są w dużej mierze uzależnione od posunięć innych graczy) nakażą mi z pewnością do tytułu jeszcze powrócić.
Jedna, absolutnie niespektakularna wygrana w szachy (tym razem nie ja pierwszy popełniłem katastrofalny w skutkach błąd), przypieczętowana Quoridorem: dwukrotną przegraną i czterokrotną, żenującą porażką (a dostać po tyłku 6 razy pod rząd w pół godziny jest samo w sobie wyczynem) niezbyt podniosła mnie na duchu, zrobiło to za to pyszne ciasto Malwiny, której gratulujemy zaliczonego egzaminu!
Przykre incydenty na stole obok przypomniały mi o tym, że każda gra staje się beznadziejna, gdy do głosu dochodzą spory i niesnaski. Czasem lepiej po prostu sobie odpuścić.
"Bądź wytrwały."
"Będąc wytrwałym, wzrastaj w siłę."
Dak'kon, za listem Jakuba (1:3-4).
"Będąc wytrwałym, wzrastaj w siłę."
Dak'kon, za listem Jakuba (1:3-4).
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Oczywiście przyłączam się do gratulacji! I do podziękowań za ciasto, które było tak dobre, że przytłumiło wyrzuty sumienia, spowodowane przez zjedzenie osiemdziesięciu dwóch kawałków.PanPoeta pisze:pyszne ciasto Malwiny, której gratulujemy zaliczonego egzaminu!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Twój podpis Githzerai się nadaje na podsumowanie tego ;PPanPoeta pisze:a dostać po tyłku 6 razy pod rząd w pół godziny jest samo w sobie wyczynem
Agricola - oddawanie drewna Yogowi już na początku gry niestety ułożyło ją do końca.
China - szy-szy i niemal sromotna porażka znowu z Yogiem.
Szachy - udał się odwet za poprzednią partię Poecie, chociaż chwilami czułem, że byłem blisko macha-szata.
Quorridor - wystarczy przeczytać opis dwa posty wyżej
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja w sumie mało sobie wczoraj pograłem.
Na początek Battlestar Galatica...i jakoś mnie nie przekonało (rada na przyszłość, jak chcecie kogoś przekonać do jakiejś gry, to nie wsadzajcie go do więzienia na 2/3 rozgrywki ;P ).
Później zagrałem w glory to rome. Jak zaczęliśmy rozgrywkę w 3 osoby to wydawało się całkiem spoko, jak dosiadły się kolejne dwie osoby, to już zbyt dużo chaosu. Tak więc niestety kolejna gra na minus.
Następnie przyszła pora na China, i tutaj już było lepiej. Przetestowałem jak duża rolę odgrywają emisariusze i faktycznie mają spory wpływ na końcową ilość punktów jednak sami w sobie nie dają wygranej .
Na ostatni ogień jungle speed oridżinal...nie znam tych kart i nie ma wrobionego nawyku łapania;).
EDIT: Byłbym zapomniał. Malwina- gratulacje . No i ciacho palce lizać .
Na początek Battlestar Galatica...i jakoś mnie nie przekonało (rada na przyszłość, jak chcecie kogoś przekonać do jakiejś gry, to nie wsadzajcie go do więzienia na 2/3 rozgrywki ;P ).
Później zagrałem w glory to rome. Jak zaczęliśmy rozgrywkę w 3 osoby to wydawało się całkiem spoko, jak dosiadły się kolejne dwie osoby, to już zbyt dużo chaosu. Tak więc niestety kolejna gra na minus.
Następnie przyszła pora na China, i tutaj już było lepiej. Przetestowałem jak duża rolę odgrywają emisariusze i faktycznie mają spory wpływ na końcową ilość punktów jednak sami w sobie nie dają wygranej .
Na ostatni ogień jungle speed oridżinal...nie znam tych kart i nie ma wrobionego nawyku łapania;).
EDIT: Byłbym zapomniał. Malwina- gratulacje . No i ciacho palce lizać .
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj:
Der Name der Rose - sam się dziwię, ale normalnie takie bardziej rozbudowane "pędzące żółwie" .
Klimatu zabójstwa, klasztoru nie ma za grosz. Pozostaje próba dedukcji kto ma jaki kolor i wyścig na torze poszlak.
Nie za bardzo.
Chaos in the Old World - tak, tego było mi potrzeba. Bezpośrednia konfrontacja, walka, element gier na przewagi i mnóstwo klimatu. Łezka się kręci na wspomnienie sesji RPGowych w Warhammera - krasnoludy, kultyści, skaveni, spaczeń, stary świat, klimat nieuniknionej klęski ... achhh.
Przegrałem z kretesem. Pierwsza rozgrywka skazana na straty, trzeba poznać moce bogów, ich cele i możliwości. Choć Zbyszek grając pierwszy raz (Khorn) wygrał, ale on już tak ma - trochę się do tego przyczyniłem dając mu się bić na początku. Gra bardzo mi się podoba.
Różnorodność stron (bogów) jest rewelacyjna - być może doświadczeni gracze odczuwają niezbalansowanie stron, ale na pierwszy rzut oka jest OK, każdy może sobie dobrać strategię do swojego boga i odpowiednią do współgraczy.
Pewna losowość jest (rzuty kostką przy walkach) ale w tym wypadku "dodaje tego czegoś" i zupełnie nie przeszkadza w dobrej zabawie (lub jak kto woli rzezi).
Piszę się na pewno na kolejne rozgrywki !
Jestem ciekaw jak "Chaos in the Old World" odbierają osoby, które nie miały styczności z Warhammerem ?
oczywiście przyłączam się do gratulacji z okazji zdanego egzaminu na aplikację. ciacho git
Der Name der Rose - sam się dziwię, ale normalnie takie bardziej rozbudowane "pędzące żółwie" .
Klimatu zabójstwa, klasztoru nie ma za grosz. Pozostaje próba dedukcji kto ma jaki kolor i wyścig na torze poszlak.
Nie za bardzo.
Chaos in the Old World - tak, tego było mi potrzeba. Bezpośrednia konfrontacja, walka, element gier na przewagi i mnóstwo klimatu. Łezka się kręci na wspomnienie sesji RPGowych w Warhammera - krasnoludy, kultyści, skaveni, spaczeń, stary świat, klimat nieuniknionej klęski ... achhh.
Przegrałem z kretesem. Pierwsza rozgrywka skazana na straty, trzeba poznać moce bogów, ich cele i możliwości. Choć Zbyszek grając pierwszy raz (Khorn) wygrał, ale on już tak ma - trochę się do tego przyczyniłem dając mu się bić na początku. Gra bardzo mi się podoba.
Różnorodność stron (bogów) jest rewelacyjna - być może doświadczeni gracze odczuwają niezbalansowanie stron, ale na pierwszy rzut oka jest OK, każdy może sobie dobrać strategię do swojego boga i odpowiednią do współgraczy.
Pewna losowość jest (rzuty kostką przy walkach) ale w tym wypadku "dodaje tego czegoś" i zupełnie nie przeszkadza w dobrej zabawie (lub jak kto woli rzezi).
Piszę się na pewno na kolejne rozgrywki !
Jestem ciekaw jak "Chaos in the Old World" odbierają osoby, które nie miały styczności z Warhammerem ?
oczywiście przyłączam się do gratulacji z okazji zdanego egzaminu na aplikację. ciacho git
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj miałem okazję zasiąść do nowiuśkiego tytułu Warhammer: Chaos in the Old World i cóż może nie będę obiektywny, ale moje zdanie też się może liczyć raz na rok
Plusy:
-klimat świata Warhammera, który odczuwają pewnie znawcy tego wszechświata
Minusy:
-plansza (mimo wszystko dla mnie nie wyraźna, ale fajnie przedstawiona)
-plastiki - za 194,95 zł wymagałbym lepszej jakości elementów których w sumie różnych jest 12
-rozgrywka - wybór boga klaruje cele w grze (mimo wszystko)
-schematy, schematy
Uważam, że gra była zrobiona na siłę, graficznie też uboga. Żadnych ohów i achów nad planszą nie słyszałem
Zagrałem w Glory to Rome - ale z recenzją wstrzymam się do czasu, aż zagram w troszkę mniejszym gronie, coś w tym tytule jest !
I porażka w moją grę pt. China. Dałem ciała jednym słowem, przy większej ilości graczy się gubię dlatego odganiałem Grześka od gry (Idealnie dla 4, nie lubię tłoku, zwłaszcza, że same niemiłe męskie gęby obok
Plusy:
-klimat świata Warhammera, który odczuwają pewnie znawcy tego wszechświata
Minusy:
-plansza (mimo wszystko dla mnie nie wyraźna, ale fajnie przedstawiona)
-plastiki - za 194,95 zł wymagałbym lepszej jakości elementów których w sumie różnych jest 12
-rozgrywka - wybór boga klaruje cele w grze (mimo wszystko)
-schematy, schematy
Uważam, że gra była zrobiona na siłę, graficznie też uboga. Żadnych ohów i achów nad planszą nie słyszałem
Zagrałem w Glory to Rome - ale z recenzją wstrzymam się do czasu, aż zagram w troszkę mniejszym gronie, coś w tym tytule jest !
I porażka w moją grę pt. China. Dałem ciała jednym słowem, przy większej ilości graczy się gubię dlatego odganiałem Grześka od gry (Idealnie dla 4, nie lubię tłoku, zwłaszcza, że same niemiłe męskie gęby obok
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
- woj_settlers
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2008, 14:27
- Lokalizacja: Poznań
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj siedziałem przy stołach z:
- W imię róży - przyjemna gra, nie wymagająca, ale dużo zależy od ekipy z którą się gra. Jeśli jest zaangażowana to i klimat sie znajdzie. A porównanie do Pędzących żółwi jest bardzo krzywdzące.
- Bausack - wygląda fajnie. Zagraliśmy w wersje budowania wspólnej wieży i to chyba nie jest to co ta gra ma najlepszego do pokazania. Dlatego dam jej szansę w innej opcji.
- Lascaux - takie nawet ciekawsze Coloretto. Ładnie zrobione, fajne kamienie. Szybka licytacja i zbieranie zestawów. Wpada na moją listę życzeń.
- China - bardzo lubie Schachta, a China stawiam na równi z Hansa. Nie odmówie kolejnej partyjki.
- W imię róży - przyjemna gra, nie wymagająca, ale dużo zależy od ekipy z którą się gra. Jeśli jest zaangażowana to i klimat sie znajdzie. A porównanie do Pędzących żółwi jest bardzo krzywdzące.
- Bausack - wygląda fajnie. Zagraliśmy w wersje budowania wspólnej wieży i to chyba nie jest to co ta gra ma najlepszego do pokazania. Dlatego dam jej szansę w innej opcji.
- Lascaux - takie nawet ciekawsze Coloretto. Ładnie zrobione, fajne kamienie. Szybka licytacja i zbieranie zestawów. Wpada na moją listę życzeń.
- China - bardzo lubie Schachta, a China stawiam na równi z Hansa. Nie odmówie kolejnej partyjki.
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
No dobra, przesadziłem Znajduję po prostu wspólne elementy. A "imię róży" jest oczywiście totalnie inną grą, dedukcyjną z dużą ilością blefu, która po prostu nie do końca mi podeszła.woj_settlers pisze:Wczoraj siedziałem przy stołach z:
- W imię róży - przyjemna gra, nie wymagająca, ale dużo zależy od ekipy z którą się gra. Jeśli jest zaangażowana to i klimat sie znajdzie. A porównanie do Pędzących żółwi jest bardzo krzywdzące.
Ale nie powiedziałbym, że nie jest wymagająca. Żeby dobrze odgadnąć kto jest kim to trzeba trochę analizować, pamiętać co kto robił i zgadywać czy blefował czy nie. Przyznam, że mnie się to średnio udało (w końcówce raczej strzelałem).
pozdrawiam
- Longinus997
- Posty: 266
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
- W imię róży - taka sucha eurogra, z książką i filmem ma niewiele wspólnego ale jako gra OK
- Chaos in the Old World - fajnie, zwłaszcza dla starego fana WFRP, "Krew dla boga krwi" i te klimaty Chętnie zagram jeszcze raz, mam wrażenie że mi się trochę z chłopkami sfarciło, z drugiej strony dobrze zidentyfikowałem zagrożenia w postaci Marka i Przemka i starałem się bić Przemka i skutecznie powstrzymywać rozwój zarazy Nurgla (do czego jedna z kart Khorne'a wydaje się być stworzona)
- Chaos in the Old World - fajnie, zwłaszcza dla starego fana WFRP, "Krew dla boga krwi" i te klimaty Chętnie zagram jeszcze raz, mam wrażenie że mi się trochę z chłopkami sfarciło, z drugiej strony dobrze zidentyfikowałem zagrożenia w postaci Marka i Przemka i starałem się bić Przemka i skutecznie powstrzymywać rozwój zarazy Nurgla (do czego jedna z kart Khorne'a wydaje się być stworzona)
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A wogóle co to za Warhammer bez Dwarfów
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
- idha
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za ciepłe słowa Ech... jak dobrze było po długiej przerwie znowu zawitać do Alibi, żeby w coś zagrać I trochę dłużej pogadać ze znajomymi Cudowne uczucie... Niestety jedyna rozgrywka - w BSG oczywiście - do jakiej udało mi się zasiąść skończyła się piwnym wypadkiem, a zapowiadało się naprawdę emocjonująco. 2 Cylonów od początku gry, jeden z nich - admirałem z możliwością eliminacji postaci. Kurcze, dodatek do BSG naprawdę urozmaica grę Z niecierpliwością czekam na kolejną możliwość zagrania.
- demnogonis
- Posty: 241
- Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
- Lokalizacja: Piekło
- Has thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
HURRAAA!memnos pisze:Odwiedzę Was w poniedziałek .
A w co masz ochote pograc?
w co możesz zagrać co tydzień w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.30; klub Alibi -Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora)):