Gra miesiąca - lipiec 2024
-
- Posty: 983
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 144 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Lipiec to 44 rozgrywki w 21 różnych tytułów.
Przede wszystkim to ogrywanie znanych mi już gier z tylko 1(!) i to oszukaną nowością o której poniżej. Natomiast wpadło kilka tytułów z którymi nie widziałem się przynajmniej rok, takie jak Pulsar, Lorenzo il Magnifico, Troyes.
Nowość:
- Halo wieża(6 gier) - tak jak wspominałem powyżej i miesiąc temu, pierwszy raz zagrałem w czerwcu lecz byłą to jedna partyjka. Teraz jestem w stanie napisać nieco więcej. Przede wszystkim świetny pomysł na temat gry i wyeliminowanie gracza alfa przez niejawne informacje. Jednak to co jest plusem, może być i minusem. Brak komunikacji między pilotami jest nienaturalny w kokpicie i zazwyczaj zwiastuje katastrofę. Ale to taki mały przytyk. Co do samej gry. Bardzo interesująca łamigłówka dwuosobowa, która na wyższych poziomach trudności może nie być możliwa do rozwiązania. Mimo wszystkich zalet Halo Wieża nie przekonała nas jednak do kooperacji. Grało się przyjemnie, ale po rozgrywce miałem poczucie, że mogłem w tym czasie zagrać w coś innego. Dlatego też gra poleciała dalej.
Trzy najlepsze gry lipca to:
- Diuna Imperium(10 pkt) 2 partyjki z kompletem dodatków. Nie ma się co rozpisywać dla mnie idealna gra. Czytam coraz więcej zachwytów nad nową jej odsłoną ale na ten moment nie czuję potrzeby zmiany.
- Troyes(5 pkt) powrót po ponad roku. Jaka to jest elegancka gra w starym stylu. Tworzysz grupy kości i wykonujesz nimi akcję. A dzięki możliwości odkupywania ich od innych graczy oraz ograniczonej liczbie kart akcji aż iskrzy od interakcji. Jedyny minusik jest taki, zę 90% partii mam w 2 osoby a czuję, zę w pełnym składzie było by jeszcze lepiej. Dodatek zresztą leży na półce i czeka
- Ark Nova(3pkt) byłem pewny swego podczas gry i to mnie zgubiło. Żona ostatnimi akcjami rozłożyła mnie na łopatki. Mimo kilkudziesięciu rozgrywek na BGA potyczka przy stole była zaskoczeniem. I za to zaskoczenie ląduje w topce
Sierpień będzie pełen nowości, ale muszę przyznać, że dobrze mieć taki miesiąc ogrywania tylko znanych gier. Polecam.
Przede wszystkim to ogrywanie znanych mi już gier z tylko 1(!) i to oszukaną nowością o której poniżej. Natomiast wpadło kilka tytułów z którymi nie widziałem się przynajmniej rok, takie jak Pulsar, Lorenzo il Magnifico, Troyes.
Nowość:
- Halo wieża(6 gier) - tak jak wspominałem powyżej i miesiąc temu, pierwszy raz zagrałem w czerwcu lecz byłą to jedna partyjka. Teraz jestem w stanie napisać nieco więcej. Przede wszystkim świetny pomysł na temat gry i wyeliminowanie gracza alfa przez niejawne informacje. Jednak to co jest plusem, może być i minusem. Brak komunikacji między pilotami jest nienaturalny w kokpicie i zazwyczaj zwiastuje katastrofę. Ale to taki mały przytyk. Co do samej gry. Bardzo interesująca łamigłówka dwuosobowa, która na wyższych poziomach trudności może nie być możliwa do rozwiązania. Mimo wszystkich zalet Halo Wieża nie przekonała nas jednak do kooperacji. Grało się przyjemnie, ale po rozgrywce miałem poczucie, że mogłem w tym czasie zagrać w coś innego. Dlatego też gra poleciała dalej.
Trzy najlepsze gry lipca to:
- Diuna Imperium(10 pkt) 2 partyjki z kompletem dodatków. Nie ma się co rozpisywać dla mnie idealna gra. Czytam coraz więcej zachwytów nad nową jej odsłoną ale na ten moment nie czuję potrzeby zmiany.
- Troyes(5 pkt) powrót po ponad roku. Jaka to jest elegancka gra w starym stylu. Tworzysz grupy kości i wykonujesz nimi akcję. A dzięki możliwości odkupywania ich od innych graczy oraz ograniczonej liczbie kart akcji aż iskrzy od interakcji. Jedyny minusik jest taki, zę 90% partii mam w 2 osoby a czuję, zę w pełnym składzie było by jeszcze lepiej. Dodatek zresztą leży na półce i czeka
- Ark Nova(3pkt) byłem pewny swego podczas gry i to mnie zgubiło. Żona ostatnimi akcjami rozłożyła mnie na łopatki. Mimo kilkudziesięciu rozgrywek na BGA potyczka przy stole była zaskoczeniem. I za to zaskoczenie ląduje w topce
Sierpień będzie pełen nowości, ale muszę przyznać, że dobrze mieć taki miesiąc ogrywania tylko znanych gier. Polecam.
- nimsarn
- Posty: 323
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 546 times
- Been thanked: 201 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Spóźniony opis leniwego miesiąca
Nowości:
Brak - i nawet nie tęsknię.
Stali bywalcy i powroty (choć więcej tych powrotów niż bywalców):
Badacze Głębin (+++) - piękna perła feldowskiej ludyczności - gra/rozgrywka sprawiła mi wielką frajdę, nawet większa niż zgadywanie kto z nas wygra;
Beacon Patrol (+++/-) - Kolejna rozgrywka (w tym roku) w stylu kafelkowej kooperacji - lubię ją choć w planszowej wersji brak mi napięcia jej komputerowego odpowiednika;
Tajniacy (++) - przyjemna rozgrywka w bardzo zgranym tytułem z parą zupełnie go jeszcze nie znającą (zapewniam są takie
);
Wyrocznia Delficka (+++) - jakże odmienna od poprzeniczki perełka, która wywołuje u mnie podobne odczucia radości mile spędzonego czasu;
Solar City(++) - ciąg dalszy eksploracji tego już nie budzącego (u mnie) zaciekawienia tytułu...
Gra miesiąca:
Jakoś się tak złożyło że w tym samym czasie obejrzałem ranking gier Stefana Felda dokonany przez twórców kanału: Board Gaming Ramblings (link w spoilerze). Co skłoniło również mnie do porównań, które okazały się nielogiczne i co najważniejsze bezcelowe.
Z pośród znajdujących się w moim domu - tego twórcy - tytułów, udało się w tym miesiącu rozegrać dwa (co widać powyżej w moim zestawieniu), i muszę stanowczo zaznaczyć: że Stefan jest tak utalentowanym autorem, że jego gier po prostu (moim zdaniem) nie da się porównać - są tak różne. Jedyne co je łączy, to niekłamana frajda płynąca z rozgrywki (chyba jestem fanem
). Z tego też powodu trudno mi dziś wskazać zdecydowanego laureata i dlatego nominuję, jako wyraz współudziału obu tytułów ich kolaż: Badacze Delficcy!
Nowości:
Brak - i nawet nie tęsknię.
Stali bywalcy i powroty (choć więcej tych powrotów niż bywalców):
Badacze Głębin (+++) - piękna perła feldowskiej ludyczności - gra/rozgrywka sprawiła mi wielką frajdę, nawet większa niż zgadywanie kto z nas wygra;
Beacon Patrol (+++/-) - Kolejna rozgrywka (w tym roku) w stylu kafelkowej kooperacji - lubię ją choć w planszowej wersji brak mi napięcia jej komputerowego odpowiednika;
Tajniacy (++) - przyjemna rozgrywka w bardzo zgranym tytułem z parą zupełnie go jeszcze nie znającą (zapewniam są takie

Wyrocznia Delficka (+++) - jakże odmienna od poprzeniczki perełka, która wywołuje u mnie podobne odczucia radości mile spędzonego czasu;
Solar City(++) - ciąg dalszy eksploracji tego już nie budzącego (u mnie) zaciekawienia tytułu...
Gra miesiąca:
Jakoś się tak złożyło że w tym samym czasie obejrzałem ranking gier Stefana Felda dokonany przez twórców kanału: Board Gaming Ramblings (link w spoilerze).
Spoiler:
Z pośród znajdujących się w moim domu - tego twórcy - tytułów, udało się w tym miesiącu rozegrać dwa (co widać powyżej w moim zestawieniu), i muszę stanowczo zaznaczyć: że Stefan jest tak utalentowanym autorem, że jego gier po prostu (moim zdaniem) nie da się porównać - są tak różne. Jedyne co je łączy, to niekłamana frajda płynąca z rozgrywki (chyba jestem fanem

- Sirius_Black
- Posty: 169
- Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
- Has thanked: 274 times
- Been thanked: 232 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
W lipcu nie było u mnie dużo grania. Dwutygodniowu urlop spędziłem praktycznie bez planszówek. Po powrocie odpoczywałem po urlopie i też nie miałem nawet chęci na jakieś cięższe granie. Statystyki podbijają dwa weekendy. Na początku miesiąca odwiedzili nas znajomi i graliśmy prawie cały weekend, a pod koniec lipca weekend z 18stkami. Ogółem nazbierały się 24 partie w 17 gier.
Nowości:
Corsari - mała karcianka do szybkiej partii, ciężko mi nawet wytłumaczyć zasady, ale działa bardzo fajnie, trzeba pilnować co robią przeciwnicy i tak wykładać karty żeby nie ułatwić im odpalenia punktowania,
Galactic Renaissance - nowa gra od autora Inis, w momencie zapowiedzi było o niej dosyć głośno, a teraz prawie zupełna cisza, niestety udało mi się zagrać w lipcu tylko jedną partię (o której pisałem w wątku gry), chętnie spróbuję ponownie,
Powroty:
Zamki Szalonego Króla Ludwika - poprzednio grałem w 2018 roku, jednak na tyle mi się spodobało, że ostatnio kupiłem nowe wydanie, miałem co prawda trochę wątpliwości, czy po takim czasie nadal będzie robić na mnie takie wrażenie, ale gra nadal trafia w mój gust, jedyny problem to podatność na downtime, bo wycena kafelków potrafi się mocno przeciągnąć, jeśli chcemy dokładnie rozważyć sytuację wszystkich graczy, poza tym, mimo ładnego wydania, gra jest za bardzo rozdmuchana, główna plansza jest trochę za duża przez co jeszcze trudniej dojrzeć co dzieje się u współgraczy.
Stali bywalcy:
Akropolis, Gejsze, Concordia, GWT:Nowa Zelandia, Scout, Whale Riders, The Gallerist.
Sporo było grania w 18stki. W Pszczynie udało mi się poznać 1847, 1828 i 1862. Do tego zagrałem na stole w już znane mi 1882 i 1894. Do tego online pograłem w 1830, 18Rhl.
Nowości:
Corsari - mała karcianka do szybkiej partii, ciężko mi nawet wytłumaczyć zasady, ale działa bardzo fajnie, trzeba pilnować co robią przeciwnicy i tak wykładać karty żeby nie ułatwić im odpalenia punktowania,
Galactic Renaissance - nowa gra od autora Inis, w momencie zapowiedzi było o niej dosyć głośno, a teraz prawie zupełna cisza, niestety udało mi się zagrać w lipcu tylko jedną partię (o której pisałem w wątku gry), chętnie spróbuję ponownie,
Powroty:
Zamki Szalonego Króla Ludwika - poprzednio grałem w 2018 roku, jednak na tyle mi się spodobało, że ostatnio kupiłem nowe wydanie, miałem co prawda trochę wątpliwości, czy po takim czasie nadal będzie robić na mnie takie wrażenie, ale gra nadal trafia w mój gust, jedyny problem to podatność na downtime, bo wycena kafelków potrafi się mocno przeciągnąć, jeśli chcemy dokładnie rozważyć sytuację wszystkich graczy, poza tym, mimo ładnego wydania, gra jest za bardzo rozdmuchana, główna plansza jest trochę za duża przez co jeszcze trudniej dojrzeć co dzieje się u współgraczy.
Stali bywalcy:
Akropolis, Gejsze, Concordia, GWT:Nowa Zelandia, Scout, Whale Riders, The Gallerist.
Sporo było grania w 18stki. W Pszczynie udało mi się poznać 1847, 1828 i 1862. Do tego zagrałem na stole w już znane mi 1882 i 1894. Do tego online pograłem w 1830, 18Rhl.
- mat_eyo
- Posty: 5732
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 967 times
- Been thanked: 1511 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Tendencja wzrostowa i jeszcze więcej grania na żywo - 64 rozgrywki w 20 tytułów, najwięcej w Pax Renaissance: 2nd Edition (28),Terrorscape (6) oraz Top Ten i Bujda na resorach (po 4).
Nowości:
- Terrorscape (8) Więcej pisałem w wątku gry, ale jest to jeden z lepszych tytułów z ukrytym ruchem. Dedukcja jest ograniczona, to fakt, ale biorąc pod uwagę czas gry (20-40 minut), wystarczająca. Bardzo fajna asymetria - ocalałymi gra się mocno optymalizacyjnie, z dodatkiem blefu, zabójca musi dużo ryzykować i czasem zdawać się na los. Rozgrywka jest emocjonująca od początku i ma bardzo fajne tempo - z biegiem czasu ocalali są bliżej zwycięstwa (znalezione klucze, być może naprawione radio), ale zabójca z każdym przetasowaniem talii staje się silniejszy i ten rozwój jest odczuwalny. Spora regrywalność nawet na samej podstawce, bo nie tylko każdym zabójcą gra się inaczej, ale też gra przeciw każdemu zabójcy się różni. Jedyny minus to tylko jedna mapa w podstawce, ale od czego są dodatki
- Mecz Stulecia (7.5) Paolo Mori umie w ciekawe dwuosobówki. Zagrywanie kart do różnych miejscówek i porównywanie siły widzieliśmy w grach już setki razy. Mecz Stulecia ma jednak fajny system, w którym zwycięzca danej miejscówki zgarnia punkty w wymianie, a przegrany odpala umiejętność na karcie, którą zagrał. Daje to sporą przestrzeń decyzyjną i całkiem dużo frajdy. Zawsze chętnie zagram, ale sam raczej nie kupię i zaproponuję Watergate zamiast.
- Bujda na resorach (7.5) Bardzo przyjemna imprezówka, wymagająca od graczy kreatywności, szybkiego myślenia i umiejętności gadania głupot z poważną miną. Bardzo fajna zabawa, sprawiła mi dużo więcej frajdy niż druga imprezówka poznana w tym miesiącu.
- Molehill Meadows (7) Bardzo poprawna, rzemieślnicza wykreślanka. Niczego mi nie urwała, ale też nie cierpiałem podczas gry. Jedyny jej problem to fakt, że jest tylko dobra, a na półce mam całą masę bardzo dobrych wykreślanek.
- Ostoja (6.5) Żaden to Kaskadia killer, gra o półkę albo i dwie niżej. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie dłuższa budowa planszy pod punktację znaną od początku niż taktyczne budowanie, a bardziej dopieranie celów pod sytuację istniejącą na planszy.
- A Gest of Robin Hood (6.5) Po wyśmienitej Vijayanagarze byłem bardzo napalony na AGoRH i niestety się rozczarowałem. Niby wszystko jest na miejscu - COINowa asymetria, eventy, system wyboru akcji itd., przy relatywnie niskim progu wejścia. Jednak czegoś mi brakuje. Na pewno nie do przeskoczenia jest dla mnie nawarstwienie losowości. Do samej talii wydarzeń jestem przyzwyczajony, cała akcja rabunku jest dla mnie durna. Nie wiem, na co się zasadzam (losowa karta z talii podróżników albo zakryty powóz) + rzut kością na wynik, fuj, a grałem szeryfem, więc nie powinno mnie to boleć
Szukanie i ewentualne złapanie Robina wydawało mi się mało atrakcyjne, tak samo jak wydarzenia, których rzadko używaliśmy. Ogólnie gra działa, nadal jest ciekawsza niż spora część standardowych, choćby karcianych dwuosobówek i może być niezłym wejściem w system. Pewnie oceniłbym ją wyżej, gdyby nie fakt, że istnieje The British Way, czyli gra o niebo lepsza pod każdym względem.
- Szczury z Wistar (6) Yet another euro game. Gra której braku we Wszechświecie nie odczułby nikt
Sztampowy euras, bez żadnego błysku, na dodatek mocno po taktycznej stronie skali, za czym z reguły nie przepadam.
- Top Ten (6) Druga, wspomniana wcześniej imprezówka, niestety dużo gorsza. Bardzo zależna od grupy, co pewnie można powiedzieć o każdej grze imprezowej, ale tutaj bolało mnie to mocno. Zdarzały się piatki i gratulacje za dobre rozegranie, zdecydowanie częściej jednak były to emocje typu "serio dla ciebie ta sytuacja to <tutaj wstaw liczbę>?", nawet przy wygranych rozdaniach. Mnie to nie bawi.
- Renters (5.5) Wykreślanka print & play, niezbyt fajna. Trochę zawiła, upierdliwa w śledzeniu stanu gry, a co najważniejsze, nieemocjonująca. Tak jak w Molehill Meadows mogę zagrać, jak ktoś zaproponuje, to w Renters odmówię, bo szkoda mi czasu.
- Pole Position (3) Auć, srogi kasztan. Niby wszystko tutaj jest na miejscu - zmienna pogoda, zużycie bolidów, optymalny tor jazdy, zarządzanie oponami, pit stopy itd. Jednak główny silnik gry jest tak kretyńsko losowy i odzierający gracza z decyzyjności, że chciało mi się płakać. Kiedy kolega musiał wyjść, bo przyjechało jedzenie, kazał mi się ruszać za niego razem z botami, bo i tak było oczywiste, co zrobi. Dodatkowo rozgrywka ciągnie się niemiłosiernie, bo wyścig jest sztucznie wydłużony, żeby pit stopy miały mechanicznie sens. Dawno nie chciałem wstać od stołu w połowie rozgrywki. Dramat, unikać!
Nowe dodatki:
- Nieopisywalny koszmar do Terrorscape (8) Dwóch bardzo fajnych zabójców - Obcy, którego "budujemy" sobie w każdej rozgrywce inaczej, wybierając umiejętności przy awansach i mając możliwość usuwania kart. Dusiciel, który gra bardzo wolno na początku, ale później może opanować całą planszę. Sama mapa jest ok, fajna jest jednorazowa apteczka, plus to zawsze inny układ, niż w podstawce.
- Australia do Nucleum (6) Mocno czekałem na ten dodatek i niestety się rozczarowałem. Główna nowość, czyli statki i możliwość transportu nimi węgla i uranu (ale nie energii) jest nieelegancka i burzy podstawowy szkielet gry. Dodatkowo kafelek akcji związany ze statkami niby jest kafelkiem akcji, ale takim innym, bo nie można go użyć normalnie, a tylko w dodatku do standardowego kafelka itd. Prywatne kopalnie węgla to zmienna na drugim miejscu po przecinku, marginalny wpływ na rozgrywkę, a szkoda. Najlepiej tu wypada nowa mapa, która wymaga odrobinę innego podejścia, ale niestety nie działa bez statków. Ogólnie dla mnie dodatek do pominięcia, grać z nim już raczej nie będę. Rozczarowany jestem brakiem nowych eksperymentów (to powinna być najważniejsza rzecz w pierwszym dodatku) i fakt, że nowej planszy nie można używać bez dodatkowych mechanik. Gdyby było inaczej, to zostawiłbym dodatek dla samej mapy bez podwójnie punktującej Pragi.
Od tego miesiąca wprowadzam nową kolumnę - wybiorę jeden bądź dwa wcześniej już ograne tytuły, o których z jakiegoś powodu chcę wspomnieć, bo mam wrażenie, że co miesiąc piszę tu wyłącznie o nowościach.
Warto wspomnieć:
Too Many Bones (5.5) Zagrałem na dwie postacie, kooperacyjnie. Rzeczy, które mnie bolały w grze solo i które miały się zmienić wraz z liczbą postaci, zostały, natomiast zgodnie z obawami gra stała się dłuższa i jeszcze bardziej nużąca. Dość gładko doszliśmy do walki z bossem, przegraliśmy ją i mając jeszcze 3 dni w zapasie złożyliśmy grę, bo żadnemu z nas nie chciało się tej walki powtarzać. Ocena poszła jeszcze bardziej w dół, a gra wyleciała już z kolekcji.
Stali bywalcy:
- Pax Renaissance: 2nd Edition, Time of Crisis, Halo Wieża, Leśne Rozdanie, Cywilizacja Poprzez Wieki, Ark Nova, Nucleum, 7 Cudów Pojedynek, Too Many Bones.
Powroty:
- Beyond the Sun.
Wyróżnienia:
Nowość miesiąca: W Mecz Stulecia grało mi się naprawdę przyjemnie, ale mam Watergate, które zawsze będę wolał wyjąć na stół. Wyróżnienie, choć będzie to jedna z tych słabszych nagród, trafia do Bujdy na resorach. Bardzo rzadko zdarza mi się wyróżniać imprezówki, ale przy tej naprawdę dobrze się bawiłem.
Gra miesiąca: Równie rzadko, jak wyróżnianie imprezówek, wybieram nowość na grę miesiąca <powiedział mat_eyo robiąc to drugi raz z rzędu
>, jednak tym razem na prawdę nie miałem wyjścia. Terrorscape byłby mocnym kandydatem w każdym innym miesiącu. Nie jest też tak, że zagrałem raz, zachłysnąłem się i od razu wyróżniłem - w sierpniu wpadło 6 partii, w tę grę po prostu nie da się zagrać raz i schować do pudełka
Nadal twierdzę, że mechanicznie Narcos jest najlepszą grą z ukrytym ruchem, ale Terrorscape daje mi więcej frajdy. Najlepiej o zachwycie niech świadczy fakt, że od razu kupiłem wszystkie trzy dodatki
Rozczarowanie miesiąca: Najgorszym kasztanem bez wątpienia było Pole Position, ale rozczarowanie było tam umiarkowane, bo przed zagraniem niewiele słyszałem, a zawiodłem się, bo lubię wyścigi. Bardzo liczyłem natomiast na A Gest of Robin Hood, które niestety nie dowiozło.
Wydarzenie miesiąca: Weekendowy wyjazd na granie - krótki, ale intensywny, brakowało mi tego.
Wyzwania:
W ubiegłym roku nie udało się wykonać wyzwań, ale uznałem, że będę je kontynuował. Tym razem celem pobocznym będzie pobicie wyników z ubiegłego roku, a było to 59 rozgrywek solo i poznanie 10 nowych gier solo.
Dwa wyzwania związane z graniem solo. Pierwsze to zaliczenie 100 rozgrywek solo w tym roku. Druga to zdejmowanie co miesiąc z półki co najmniej jednej gry kupionej z zamysłem grania w nią solo, która leży i się kurzy.
Setka solo: 18/100 - Nic nowego, idzie to jak krew z nosa. Zostawiam, bo lubię statystyki i jestem ciekawy, czy uda się dociągnąć do ubiegłorocznego, już rozczarowującego wyniku
KonSOLOdacja kolekcji: 4/12 - niestety jak wyżej.
Nowości:
- Terrorscape (8) Więcej pisałem w wątku gry, ale jest to jeden z lepszych tytułów z ukrytym ruchem. Dedukcja jest ograniczona, to fakt, ale biorąc pod uwagę czas gry (20-40 minut), wystarczająca. Bardzo fajna asymetria - ocalałymi gra się mocno optymalizacyjnie, z dodatkiem blefu, zabójca musi dużo ryzykować i czasem zdawać się na los. Rozgrywka jest emocjonująca od początku i ma bardzo fajne tempo - z biegiem czasu ocalali są bliżej zwycięstwa (znalezione klucze, być może naprawione radio), ale zabójca z każdym przetasowaniem talii staje się silniejszy i ten rozwój jest odczuwalny. Spora regrywalność nawet na samej podstawce, bo nie tylko każdym zabójcą gra się inaczej, ale też gra przeciw każdemu zabójcy się różni. Jedyny minus to tylko jedna mapa w podstawce, ale od czego są dodatki

- Mecz Stulecia (7.5) Paolo Mori umie w ciekawe dwuosobówki. Zagrywanie kart do różnych miejscówek i porównywanie siły widzieliśmy w grach już setki razy. Mecz Stulecia ma jednak fajny system, w którym zwycięzca danej miejscówki zgarnia punkty w wymianie, a przegrany odpala umiejętność na karcie, którą zagrał. Daje to sporą przestrzeń decyzyjną i całkiem dużo frajdy. Zawsze chętnie zagram, ale sam raczej nie kupię i zaproponuję Watergate zamiast.
- Bujda na resorach (7.5) Bardzo przyjemna imprezówka, wymagająca od graczy kreatywności, szybkiego myślenia i umiejętności gadania głupot z poważną miną. Bardzo fajna zabawa, sprawiła mi dużo więcej frajdy niż druga imprezówka poznana w tym miesiącu.
- Molehill Meadows (7) Bardzo poprawna, rzemieślnicza wykreślanka. Niczego mi nie urwała, ale też nie cierpiałem podczas gry. Jedyny jej problem to fakt, że jest tylko dobra, a na półce mam całą masę bardzo dobrych wykreślanek.
- Ostoja (6.5) Żaden to Kaskadia killer, gra o półkę albo i dwie niżej. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie dłuższa budowa planszy pod punktację znaną od początku niż taktyczne budowanie, a bardziej dopieranie celów pod sytuację istniejącą na planszy.
- A Gest of Robin Hood (6.5) Po wyśmienitej Vijayanagarze byłem bardzo napalony na AGoRH i niestety się rozczarowałem. Niby wszystko jest na miejscu - COINowa asymetria, eventy, system wyboru akcji itd., przy relatywnie niskim progu wejścia. Jednak czegoś mi brakuje. Na pewno nie do przeskoczenia jest dla mnie nawarstwienie losowości. Do samej talii wydarzeń jestem przyzwyczajony, cała akcja rabunku jest dla mnie durna. Nie wiem, na co się zasadzam (losowa karta z talii podróżników albo zakryty powóz) + rzut kością na wynik, fuj, a grałem szeryfem, więc nie powinno mnie to boleć

- Szczury z Wistar (6) Yet another euro game. Gra której braku we Wszechświecie nie odczułby nikt

- Top Ten (6) Druga, wspomniana wcześniej imprezówka, niestety dużo gorsza. Bardzo zależna od grupy, co pewnie można powiedzieć o każdej grze imprezowej, ale tutaj bolało mnie to mocno. Zdarzały się piatki i gratulacje za dobre rozegranie, zdecydowanie częściej jednak były to emocje typu "serio dla ciebie ta sytuacja to <tutaj wstaw liczbę>?", nawet przy wygranych rozdaniach. Mnie to nie bawi.
- Renters (5.5) Wykreślanka print & play, niezbyt fajna. Trochę zawiła, upierdliwa w śledzeniu stanu gry, a co najważniejsze, nieemocjonująca. Tak jak w Molehill Meadows mogę zagrać, jak ktoś zaproponuje, to w Renters odmówię, bo szkoda mi czasu.
- Pole Position (3) Auć, srogi kasztan. Niby wszystko tutaj jest na miejscu - zmienna pogoda, zużycie bolidów, optymalny tor jazdy, zarządzanie oponami, pit stopy itd. Jednak główny silnik gry jest tak kretyńsko losowy i odzierający gracza z decyzyjności, że chciało mi się płakać. Kiedy kolega musiał wyjść, bo przyjechało jedzenie, kazał mi się ruszać za niego razem z botami, bo i tak było oczywiste, co zrobi. Dodatkowo rozgrywka ciągnie się niemiłosiernie, bo wyścig jest sztucznie wydłużony, żeby pit stopy miały mechanicznie sens. Dawno nie chciałem wstać od stołu w połowie rozgrywki. Dramat, unikać!
Nowe dodatki:
- Nieopisywalny koszmar do Terrorscape (8) Dwóch bardzo fajnych zabójców - Obcy, którego "budujemy" sobie w każdej rozgrywce inaczej, wybierając umiejętności przy awansach i mając możliwość usuwania kart. Dusiciel, który gra bardzo wolno na początku, ale później może opanować całą planszę. Sama mapa jest ok, fajna jest jednorazowa apteczka, plus to zawsze inny układ, niż w podstawce.
- Australia do Nucleum (6) Mocno czekałem na ten dodatek i niestety się rozczarowałem. Główna nowość, czyli statki i możliwość transportu nimi węgla i uranu (ale nie energii) jest nieelegancka i burzy podstawowy szkielet gry. Dodatkowo kafelek akcji związany ze statkami niby jest kafelkiem akcji, ale takim innym, bo nie można go użyć normalnie, a tylko w dodatku do standardowego kafelka itd. Prywatne kopalnie węgla to zmienna na drugim miejscu po przecinku, marginalny wpływ na rozgrywkę, a szkoda. Najlepiej tu wypada nowa mapa, która wymaga odrobinę innego podejścia, ale niestety nie działa bez statków. Ogólnie dla mnie dodatek do pominięcia, grać z nim już raczej nie będę. Rozczarowany jestem brakiem nowych eksperymentów (to powinna być najważniejsza rzecz w pierwszym dodatku) i fakt, że nowej planszy nie można używać bez dodatkowych mechanik. Gdyby było inaczej, to zostawiłbym dodatek dla samej mapy bez podwójnie punktującej Pragi.
Od tego miesiąca wprowadzam nową kolumnę - wybiorę jeden bądź dwa wcześniej już ograne tytuły, o których z jakiegoś powodu chcę wspomnieć, bo mam wrażenie, że co miesiąc piszę tu wyłącznie o nowościach.
Warto wspomnieć:
Too Many Bones (5.5) Zagrałem na dwie postacie, kooperacyjnie. Rzeczy, które mnie bolały w grze solo i które miały się zmienić wraz z liczbą postaci, zostały, natomiast zgodnie z obawami gra stała się dłuższa i jeszcze bardziej nużąca. Dość gładko doszliśmy do walki z bossem, przegraliśmy ją i mając jeszcze 3 dni w zapasie złożyliśmy grę, bo żadnemu z nas nie chciało się tej walki powtarzać. Ocena poszła jeszcze bardziej w dół, a gra wyleciała już z kolekcji.
Stali bywalcy:
- Pax Renaissance: 2nd Edition, Time of Crisis, Halo Wieża, Leśne Rozdanie, Cywilizacja Poprzez Wieki, Ark Nova, Nucleum, 7 Cudów Pojedynek, Too Many Bones.
Powroty:
- Beyond the Sun.
Wyróżnienia:
Nowość miesiąca: W Mecz Stulecia grało mi się naprawdę przyjemnie, ale mam Watergate, które zawsze będę wolał wyjąć na stół. Wyróżnienie, choć będzie to jedna z tych słabszych nagród, trafia do Bujdy na resorach. Bardzo rzadko zdarza mi się wyróżniać imprezówki, ale przy tej naprawdę dobrze się bawiłem.
Gra miesiąca: Równie rzadko, jak wyróżnianie imprezówek, wybieram nowość na grę miesiąca <powiedział mat_eyo robiąc to drugi raz z rzędu



Rozczarowanie miesiąca: Najgorszym kasztanem bez wątpienia było Pole Position, ale rozczarowanie było tam umiarkowane, bo przed zagraniem niewiele słyszałem, a zawiodłem się, bo lubię wyścigi. Bardzo liczyłem natomiast na A Gest of Robin Hood, które niestety nie dowiozło.
Wydarzenie miesiąca: Weekendowy wyjazd na granie - krótki, ale intensywny, brakowało mi tego.
Wyzwania:
W ubiegłym roku nie udało się wykonać wyzwań, ale uznałem, że będę je kontynuował. Tym razem celem pobocznym będzie pobicie wyników z ubiegłego roku, a było to 59 rozgrywek solo i poznanie 10 nowych gier solo.
Dwa wyzwania związane z graniem solo. Pierwsze to zaliczenie 100 rozgrywek solo w tym roku. Druga to zdejmowanie co miesiąc z półki co najmniej jednej gry kupionej z zamysłem grania w nią solo, która leży i się kurzy.
Setka solo: 18/100 - Nic nowego, idzie to jak krew z nosa. Zostawiam, bo lubię statystyki i jestem ciekawy, czy uda się dociągnąć do ubiegłorocznego, już rozczarowującego wyniku

KonSOLOdacja kolekcji: 4/12 - niestety jak wyżej.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Tak bardzo się nie zgadzam- Ostoja (6.5) Żaden to Kaskadia killer, gra o półkę albo i dwie niżej. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie dłuższa budowa planszy pod punktację znaną od początku niż taktyczne budowanie, a bardziej dopieranie celów pod sytuację istniejącą na planszy.

Ostoja ma O WIELE ciekawszą łamigłówkę przestrzenną, daje graczom możliwość sterowania końcem gry i sprawa o wiele więcej satysfakcji gdy na tej ograniczonej przestrzeni uda się wszystko połączyć w wysokopunktującą całość. Graliśmy Ostoję i Kaskadę na jednym planszówkowym posiedzeniu i dla mnie w ogóle nie ma o czym mówić - Ostoja jest o wiele bardziej satysfakcjonującą grą.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2024, 15:34 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
- ave.crux
- Posty: 1912
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 928 times
- Been thanked: 1508 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Niezgadzam się z tą niezgodą.warlock pisze: ↑11 sie 2024, 13:16 Tak bardzo się nie zgadzam. Grałem w Kaskadię chyba ze 13 partii bo druga połówka bardzo lubi, ale sama gra to taki totalny "flatline" pod względem generowanych emocji że aż strach. Bardzo niewiele ciekawych decyzji, żadnych "gór i dołów", ot takie płaskie dokładanie żetoników aż w końcu gra się kończy. To jest u mnie bardzo słabe 6/10.
w Kaskadii masz 20 akcji, nie mniej, nie więcej i w tym czasie musisz kombinować jak zdobyć jak najwięcej punktów. Im bliżej końca tym emocje jednak są wyższe, bo albo ktoś bierze ci żetonik zwierzątką, który zbierasz albo próbujesz przez szyszki swojego szczęścia i losujesz rynek tak aby ci w końcu podpasował. Sam fakt, że każdego zwierzątka jest 20 sztuk w worku powoduje, że można przewidzieć jak ogromna szansa jest na to czy wejdzie na rynek to co potrzebujesz. W ostoi jak ci wylosują z wora tak bierzesz.. Wziąłeś sobie kartę celu i dobrałeś parę żetonów aby stworzyć podwaliny pod dany cel i okazuje się, że masz pecha, bo do końca gry nie wyszedł na rynek żetonik, który jest ci potrzebny i nic z tym nie zrobisz.
Biorąc pod uwagę budowanie na wysokość to się zgodzę, ale.. W ostoi układsz żetony tak jak ci się podoba (wiadomo, bierzesz pod uwagę zasady układania), a w kaskadii każdy kolejny żeton musisz dobrać tak aby tworzyć biomy, które zapunktują na koniec, a dodatkowo bierzesz pod uwagę karty punktacji i układasz hexy tak aby można było ułożyć na nich interesujące cię zwierzątko. W ostoji masz ograniczoną przestrzeń, w kaskadii masz ograniczony czas.warlock pisze: ↑11 sie 2024, 13:16 Ostoja ma O WIELE ciekawszą łamigłówkę przestrzenną, daje graczom możliwość sterowania końcem gry i sprawa o wiele więcej satysfakcji gdy na tej ograniczonej przestrzeni uda się wszystko połączyć w wysokopunktującą całość. Graliśmy Ostoję i Kaskadę na jednym planszówkowym posiedzeniu i dla mnie w ogóle nie ma o czym mówić - Ostoja jest o bardziej satysfakcjonującą grą.
Znowu w mojej bańce growej kaskadia>ostoja pod względem wrażeń z gry, ale biorąc pod uwagę wygląd to ostoja>kaskadia.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
W Ostoi też masz ograniczony czas bo przeciwnik może rushować koniec gry.
Nie no nie przekonasz mnie do Kaskadii, nie grałem w to raz ani dwa
. Wiem co się robi w tej grze i Kaskadia wieje nudą, milion razy bardziej wolałbym odpalić kniziowy Zamek
.
Nie no nie przekonasz mnie do Kaskadii, nie grałem w to raz ani dwa


- cactusse
- Posty: 544
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 512 times
- Been thanked: 410 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Z dłuższego okresu z identycznych powodów jak ostatnio (a że posta piszę blisko dwa lata, to będzie robił za podsumowanie całego sezonu)
.
Uwaga, ściana tekstu.
2023
REWELACYJNE NIESPODZIANKI
(Ark Nova, Insider Black, Gra w Zielone!, Mgła nad Carcassonne, Khora, Sniper Elite, Dorfromantik, Qwixx : Das Duell, Quickity Pickity, Electropolis, Papierowe Morze, Scout)
MIŁE ZASKOCZENIA
(Order Overload: Cafe, Earth, Import / Export, Sainome Colosseum R, ge of Innovation, Tiger & Dragon, Ancient Knowledge, Paleo, Oranienburger Kanal, Town 66, Terra Nova, Texas & Pacific, Sorcerer City, Claim, Star Wars: Deckbuilding Game, Village Rails, Ra, Numer, Sobek, List Cities : Roll & Write, Oriflamme, Hashi, Sail)
DELIKATNE ROZCZAROWANIA
(Aeon Trespass : Odyssey, Recto Verso, Cubitos, Great Western Trail: Argentyna, Orlean Stories, Shards of Infinity, Letterpress, Mercatores, Archeos Society, Findorff, Cascadia, Mindbug, Undaunted: Battle of Britain, Arnak, Diuna Imperium, Wildstyle, Lacrimossa, Empire's End, High Score, Zapotec, Aegean Sea)
WIELKIE WTOPY
(Oltree, Coral, Kindomino Duel)
ZNACZĄCE POWROTY
(Timeland : Taluva Adveture, Framework, London, Caverna + Forgotten Folk, Bullet, Jump Drive, Zamki Burgundii : Edycja Specjalna)

Uwaga, ściana tekstu.
2023
REWELACYJNE NIESPODZIANKI
(Ark Nova, Insider Black, Gra w Zielone!, Mgła nad Carcassonne, Khora, Sniper Elite, Dorfromantik, Qwixx : Das Duell, Quickity Pickity, Electropolis, Papierowe Morze, Scout)
Spoiler:
(Order Overload: Cafe, Earth, Import / Export, Sainome Colosseum R, ge of Innovation, Tiger & Dragon, Ancient Knowledge, Paleo, Oranienburger Kanal, Town 66, Terra Nova, Texas & Pacific, Sorcerer City, Claim, Star Wars: Deckbuilding Game, Village Rails, Ra, Numer, Sobek, List Cities : Roll & Write, Oriflamme, Hashi, Sail)
Spoiler:
(Aeon Trespass : Odyssey, Recto Verso, Cubitos, Great Western Trail: Argentyna, Orlean Stories, Shards of Infinity, Letterpress, Mercatores, Archeos Society, Findorff, Cascadia, Mindbug, Undaunted: Battle of Britain, Arnak, Diuna Imperium, Wildstyle, Lacrimossa, Empire's End, High Score, Zapotec, Aegean Sea)
Spoiler:
(Oltree, Coral, Kindomino Duel)
Spoiler:
(Timeland : Taluva Adveture, Framework, London, Caverna + Forgotten Folk, Bullet, Jump Drive, Zamki Burgundii : Edycja Specjalna)
Spoiler:
- cactusse
- Posty: 544
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 512 times
- Been thanked: 410 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Kontynuacja poprzedniego posta, bo przebiłem limit znaków... 
2024
(Vale of Eternity, Obrazki, Strike, Top 10, Knarr, Marvel United : X-Men, Silver & Gold : Pyramids, Whale to Look, High Season, Joan of Arc : The Orleans Draw and Write, Fit to Print, Sky Team, Freaky Frogs from Outaspace)
Kwiecień 2024
(12 Chip Trick, Splito, That's Not a Hat, Cat-a-Comb, Top Cap, Forgenesis, Light Seeker, Marabunta, Dracula vs Van Helsing, DroPolter, 7th Citadel)
Maj 2024
(7th Citadel, Light in the Mist, Eiyo)
Czerwiec 2024
(7th Citadel, El Burro, Level 10, Rafter Five, Cascadero, Cascadito, KAITO, Equinox, Fine Sand, Into the Blue, Winter Court, Port Arthur)
Lipiec 2024
(7th Citadel)
Kącik rodzica
Ponieważ panuje u mnie klątwa rodzinna, wedle której dzieci nigdy nie przejmują hobby po rodzicach, staram się nie robić sobie zbytnich nadziei i tylko upycham po cichu kolejne pudełka na półkach czterolatki. Szczęśliwie, młode co jakiś czas “odkrywa” nową zdobycz i domaga się zabawy…
(Potwory do Szafy, Zakręcone Węże, Detektyw Bombel, Viva Topo!)

2024
(Vale of Eternity, Obrazki, Strike, Top 10, Knarr, Marvel United : X-Men, Silver & Gold : Pyramids, Whale to Look, High Season, Joan of Arc : The Orleans Draw and Write, Fit to Print, Sky Team, Freaky Frogs from Outaspace)
Spoiler:
(12 Chip Trick, Splito, That's Not a Hat, Cat-a-Comb, Top Cap, Forgenesis, Light Seeker, Marabunta, Dracula vs Van Helsing, DroPolter, 7th Citadel)
Spoiler:
(7th Citadel, Light in the Mist, Eiyo)
Spoiler:
(7th Citadel, El Burro, Level 10, Rafter Five, Cascadero, Cascadito, KAITO, Equinox, Fine Sand, Into the Blue, Winter Court, Port Arthur)
Spoiler:
(7th Citadel)
Spoiler:
Ponieważ panuje u mnie klątwa rodzinna, wedle której dzieci nigdy nie przejmują hobby po rodzicach, staram się nie robić sobie zbytnich nadziei i tylko upycham po cichu kolejne pudełka na półkach czterolatki. Szczęśliwie, młode co jakiś czas “odkrywa” nową zdobycz i domaga się zabawy…

(Potwory do Szafy, Zakręcone Węże, Detektyw Bombel, Viva Topo!)
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 12 sie 2024, 15:09 przez cactusse, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gramaciej
- Posty: 94
- Rejestracja: 02 gru 2019, 16:52
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 23 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Lipiec był stosunkowo słaby jeżeli chodzi o granie, tylko 36 rozgrywek w raptem 16 tytułów.
1) Everdell kompletna kolekcja - 6 rozgrywek, zaczęliśmy w końcu ogarniać duże dodatki, Perłowy Potok póki co jest naszym zdecydowanym faworytem, od tego wydania na prawdę bije wysoka jakość wykonania i gra jest przepiękna. Jedna z naszych ulubionych gier rodzinnych, a jeszcze zostały nam do ogrania wszystkie nowe dodatki.
2) Projekt Gaja - 4 rozgrywki. Pierwsze półrocze na naszym stole było zdecydowanie pod znakiem Ery Innowacji(46 rozgrywek na liczniku), zdecydowaliśmy się sięgnąć po mocno zakurzony Projekt Gaja i dostaliśmy dokładnie to czego chcieliśmy, bardzo podobny gameplay z kilkoma zmianami, które skutecznie odświeżyły nam tytuł i siadamy do gry bardzo chętnie. W sierpniu pewnie znowu się pojawi wysoko.
Udało się zagrać w Odmęty Grozy w 6 osób, bardzo przyjemnie jak zawsze
Sabotażysta wygrało tytuł fillerka miesiąca, uwielbiam mechanikę ukrytego zdrajcy
1) Everdell kompletna kolekcja - 6 rozgrywek, zaczęliśmy w końcu ogarniać duże dodatki, Perłowy Potok póki co jest naszym zdecydowanym faworytem, od tego wydania na prawdę bije wysoka jakość wykonania i gra jest przepiękna. Jedna z naszych ulubionych gier rodzinnych, a jeszcze zostały nam do ogrania wszystkie nowe dodatki.
2) Projekt Gaja - 4 rozgrywki. Pierwsze półrocze na naszym stole było zdecydowanie pod znakiem Ery Innowacji(46 rozgrywek na liczniku), zdecydowaliśmy się sięgnąć po mocno zakurzony Projekt Gaja i dostaliśmy dokładnie to czego chcieliśmy, bardzo podobny gameplay z kilkoma zmianami, które skutecznie odświeżyły nam tytuł i siadamy do gry bardzo chętnie. W sierpniu pewnie znowu się pojawi wysoko.
Udało się zagrać w Odmęty Grozy w 6 osób, bardzo przyjemnie jak zawsze

Sabotażysta wygrało tytuł fillerka miesiąca, uwielbiam mechanikę ukrytego zdrajcy

- vikingowa
- Posty: 587
- Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
- Has thanked: 466 times
- Been thanked: 327 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
W lipcu grałam tylko w Kocie Królestwa (bardzo miła i szybka gierka dla kociarzy) i w Lorcanę solo (pozostało mi już tylko pokonać Urszulę na najwyższym poziomie trudności, ale do tego to muszę stworzyć swój deck).
GRĄ MIESIĄCA zostaje zdecydowanie Elden Ring DLC (PS4), który pochłonął prawie każdy wolny wieczór lipca. Coś pięknego...
GRĄ MIESIĄCA zostaje zdecydowanie Elden Ring DLC (PS4), który pochłonął prawie każdy wolny wieczór lipca. Coś pięknego...
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Najwięcej partii: Zamki Burgundii,6: Siege, Sniper Elite
Reszta: Syndykat zbrodni, Niezbadana planeta, Podwodne miasta , Barrage z Duelem, Zamki Burgundii, Pandemic Legacy Sezon 0
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Standardowo po krótku ale o TYM CO NAJCIEKAWSZE! :
Zamki Burgundii- Po 10 latach w hobby finalnie mam swoje zameczki i tutaj odrazu 3 rozgryweczki z żonką na planszetkach z monastyrami, które są ciekawe a dodatkowo zawierają nową punktację robi się taki obrys trójkątny i zdobywa za każdą nitkę punkciki
Sniper Elite - 3 partie ze świeżakami, w tym odrazu z asymetrycznymi sniperami z dodatku i na planszy z bunkrem ubootów. Tutaj mogę się pochwalić, iż pracuje nad POLSKĄ WERSJĄ tejże gry wraz z Ogry Games także mam nadzieję, iż już niedługo sami poczujecie jak dobra jest to gierca ! 10 / 10
6: Siege - tym razem 2 partie w których wybieraliśmy na długo przed grą fajnych operatorów a do tego dorzuciliśmy scenariusz z zakładnikiem. Coraz bardziej czuję się w tej grze dobry i łapię nowe strategie, ale bez aplikacji już nie chce grać! Co real time to real time ! Czy ja już wspominałem jak dobra jest to gra!? JEST WSPANIAŁA 10/10 -" HIT ME BABY ONE MORE TIME " !
Barrage + Duel - tutaj partyjka z żona, niestety w tym wypadku moja druga połówka się lekko odbiła. Nie mam z tym żadnego problemu bo to bardzo wredne euro szczególnie w tym wariancie
Pożyczoną kopię oddaje i cieszę się, że poznałem tak dobrze uszyte euro !
Syndykat Zbrodni - tym razem użyliśmy drugiej strony planszy ze zmieniającymi się dzielnicami
kurde, jeszcze ciekawsze rozkminy niż w podstawowym wariancie, Paolo Mori robisz to dobrze. Polecam, szczególnie że gierka za jakieś 40 zł do wyhaczenia !
Niezbadana Planeta - standardowo 1 rozgryweczka, nadal uważam tę grę za mega przyjemne poliomino i dlatego od czasu do czasu wyciągnę ją z dużą chęcią na stół, ALE wywaliłem tę talie wydarzeń bo niestety psuje nam frajdę z gry ( tutaj mamy z żoną takie samo zdanko)
Podwodne Miasta - klasycznie wraz z dodatkiem, ale wywaliliśmy mini promke bio kopułe bo psuje inne elementy gry. Trochę już w to natrzepaliśmy partii, gdyż to poprostu świetny eurasik z trybem pasjansa.
Pandemic Legacy sezon 0 - jesteśmy na czerwcu, zwolniśmy mocno tempo ale gra jest nadal fajniusia ale może efekt zwalniania jest związany z historią, która mniej porywa ?
DZIĘKI ZA WASZE OPINIE O GRACH I PAMIĘTAJCIE ABY NADAL PISAĆ BO ROBICIE DOBRĄ ROBOTĘ !
Reszta: Syndykat zbrodni, Niezbadana planeta, Podwodne miasta , Barrage z Duelem, Zamki Burgundii, Pandemic Legacy Sezon 0
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Standardowo po krótku ale o TYM CO NAJCIEKAWSZE! :
Zamki Burgundii- Po 10 latach w hobby finalnie mam swoje zameczki i tutaj odrazu 3 rozgryweczki z żonką na planszetkach z monastyrami, które są ciekawe a dodatkowo zawierają nową punktację robi się taki obrys trójkątny i zdobywa za każdą nitkę punkciki
Sniper Elite - 3 partie ze świeżakami, w tym odrazu z asymetrycznymi sniperami z dodatku i na planszy z bunkrem ubootów. Tutaj mogę się pochwalić, iż pracuje nad POLSKĄ WERSJĄ tejże gry wraz z Ogry Games także mam nadzieję, iż już niedługo sami poczujecie jak dobra jest to gierca ! 10 / 10


6: Siege - tym razem 2 partie w których wybieraliśmy na długo przed grą fajnych operatorów a do tego dorzuciliśmy scenariusz z zakładnikiem. Coraz bardziej czuję się w tej grze dobry i łapię nowe strategie, ale bez aplikacji już nie chce grać! Co real time to real time ! Czy ja już wspominałem jak dobra jest to gra!? JEST WSPANIAŁA 10/10 -" HIT ME BABY ONE MORE TIME " !
Barrage + Duel - tutaj partyjka z żona, niestety w tym wypadku moja druga połówka się lekko odbiła. Nie mam z tym żadnego problemu bo to bardzo wredne euro szczególnie w tym wariancie

Syndykat Zbrodni - tym razem użyliśmy drugiej strony planszy ze zmieniającymi się dzielnicami

Niezbadana Planeta - standardowo 1 rozgryweczka, nadal uważam tę grę za mega przyjemne poliomino i dlatego od czasu do czasu wyciągnę ją z dużą chęcią na stół, ALE wywaliłem tę talie wydarzeń bo niestety psuje nam frajdę z gry ( tutaj mamy z żoną takie samo zdanko)
Podwodne Miasta - klasycznie wraz z dodatkiem, ale wywaliliśmy mini promke bio kopułe bo psuje inne elementy gry. Trochę już w to natrzepaliśmy partii, gdyż to poprostu świetny eurasik z trybem pasjansa.
Pandemic Legacy sezon 0 - jesteśmy na czerwcu, zwolniśmy mocno tempo ale gra jest nadal fajniusia ale może efekt zwalniania jest związany z historią, która mniej porywa ?
DZIĘKI ZA WASZE OPINIE O GRACH I PAMIĘTAJCIE ABY NADAL PISAĆ BO ROBICIE DOBRĄ ROBOTĘ !
- emoprzemoc
- Posty: 123
- Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
- Lokalizacja: Katowice PTR
- Has thanked: 1224 times
- Been thanked: 369 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Lipiec 2024. Ostatni raz.
Tl;dr:
- 20 tytułów;
- 92 partie, w tym 3 solo;
- 5 nowych gier podstawowych, 1 nowy dodatek i 1 debiut multiplayer;
- 31/31 dni z graniem.
Topka lipca:
1. Uśpieni bogowie, z debiutem dodatku Fala zagłady.
Nowości lipca:
- Architekci 7 cudów świata.
- French Quarter.
- Solstis.
- Dorfromantik - The Duel.
- Piraten Kapern.
- Najeźdźcy ze Scytii.
Powroty:
Stali bywalcy i cała reszta:
Wielcy nieobecni:
Plany na sierpień:
Spoiler:
- 20 tytułów;
- 92 partie, w tym 3 solo;
- 5 nowych gier podstawowych, 1 nowy dodatek i 1 debiut multiplayer;
- 31/31 dni z graniem.
Topka lipca:
1. Uśpieni bogowie, z debiutem dodatku Fala zagłady.
Spoiler:
- Architekci 7 cudów świata.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
-
- Posty: 2172
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 585 times
- Been thanked: 963 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
@cactusse
Uderz w stół, a tommyray się odezwie...
ATO otwiera się bardzo powoli i początek gdy nie masz sprzętu to jest festiwal RNG bez zbytniej mitygacji. Ale to jest najgłębiej zbudowany system oparty na buildach jaki jest aktualnie na rynku, tylko że to nie jest jednostrzał, to jest naprawdę kampania w sensie kampanii mechanicznej gdzie buildy to rdzeń a sprzęt przychodzi z czasem, więc spokojnie dwie trzy walki, gra się otworzy. Bez powolnej introdukcji na przestrzeni dwóch trzech sesji nie ogarniesz. A nawet z tą introdukcją - wiele osób nie umie się dostosować do tego, że keywordy musisz jednak znać na pamięć, że targetowania i tego jak działają karty trzeba się po prostu nauczyć. I nie bałbym się, że to może reskin KDM To nie ma wiele wspólnego z kdm.
Co do narracyjnego niedopasowania - hmmm. W tym świecie ludzie widzieli dużo więcej niz duże statki... Wśród kampanijnych gier jest to esencja anty erpegowości w projekcie i z tego co jest na rynku zarówno komputerowym jak i papierowym z najlepiej i najdojrzalej przemyślanym Lore jaki znam. Spokojnie, pograj. Rozumiem pierwsze wrażenie, ale jest ono mocno nie adekwatne względem tego jak się to wszystko rozwinie.
Uderz w stół, a tommyray się odezwie...
ATO otwiera się bardzo powoli i początek gdy nie masz sprzętu to jest festiwal RNG bez zbytniej mitygacji. Ale to jest najgłębiej zbudowany system oparty na buildach jaki jest aktualnie na rynku, tylko że to nie jest jednostrzał, to jest naprawdę kampania w sensie kampanii mechanicznej gdzie buildy to rdzeń a sprzęt przychodzi z czasem, więc spokojnie dwie trzy walki, gra się otworzy. Bez powolnej introdukcji na przestrzeni dwóch trzech sesji nie ogarniesz. A nawet z tą introdukcją - wiele osób nie umie się dostosować do tego, że keywordy musisz jednak znać na pamięć, że targetowania i tego jak działają karty trzeba się po prostu nauczyć. I nie bałbym się, że to może reskin KDM To nie ma wiele wspólnego z kdm.
Co do narracyjnego niedopasowania - hmmm. W tym świecie ludzie widzieli dużo więcej niz duże statki... Wśród kampanijnych gier jest to esencja anty erpegowości w projekcie i z tego co jest na rynku zarówno komputerowym jak i papierowym z najlepiej i najdojrzalej przemyślanym Lore jaki znam. Spokojnie, pograj. Rozumiem pierwsze wrażenie, ale jest ono mocno nie adekwatne względem tego jak się to wszystko rozwinie.
- cactusse
- Posty: 544
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 512 times
- Been thanked: 410 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Dzięki za zachętę, dobrze wiedzieć, że później jest lepiej.tommyray pisze: ↑14 sie 2024, 06:13 @cactusse
Uderz w stół, a tommyray się odezwie...
ATO otwiera się bardzo powoli i początek gdy nie masz sprzętu to jest festiwal RNG bez zbytniej mitygacji.
(...snip...)
...gdzie buildy to rdzeń a sprzęt przychodzi z czasem, więc spokojnie dwie trzy walki, gra się otworzy. Bez powolnej introdukcji na przestrzeni dwóch trzech sesji nie ogarniesz.
(...snip...)
I nie bałbym się, że to może reskin KDM To nie ma wiele wspólnego z kdm.
Co do narracyjnego niedopasowania - hmmm. W tym świecie ludzie widzieli dużo więcej niz duże statki...
(...snip...)
Rozumiem pierwsze wrażenie, ale jest ono mocno nie adekwatne względem tego jak się to wszystko rozwinie.
Niestety, zawiodłem się właśnie na tym, że podobnie jak w KDM bazowa mechanika nie daje właściwie żadnych taktycznych opcji i musisz odczekać swoje, zanim nie rozwiniesz repertuaru (szczęśliwie, w obu grach ma to uzasadnienie tematyczne). A przecież od wydania KDM był po drodze chociażby Gloomhaven, który mechaniką kart zaczynał z mocnego kopyta, więc można lepiej. Wrażenie potęguje też Hekaton, którego "schtick" to na oko dalsze redukowanie twoich opcji. W KDM przynajmniej zaczynasz od lwa, speca od wciągania w krzaki i zjadania poza wizją, któremu można uciupać przyrodzenie kamieniem

Przecież ATO ma masę zapożyczeń z KDMa. Czytając instrukcję, zastanawiałem się nawet czy to nie licencjonowany produkt

Narracyjnie, gra startuje świetnie dopóki nie wypłyniesz z How to Play, gdzie świat nagle zamienia się w zwykłe rpg, które w żaden sposób nie reaguje na to, co reprezentują bohaterowie. To tak jakby karczmarz miał w tyle, że do drzwi podleciałeś na olbrzymim smoku po drodze zdmuchując strzechy u sąsiadów, a sama aura twojego rynsztunku zapala pochodnie na ścianach

-
- Posty: 2172
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 585 times
- Been thanked: 963 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Ty byś chciał być tu bohaterem, ale my nimi nie jesteśmy, świat ma przez dlugi czas nas w pompie, nawet nasze argo - jestesmy nikim, świat się dzieje, my jestesmy obserwatorami. Dla mnie tu nie ma RPG, bo świat choć reaguje w dlugim przebiegu, to dla świata nasi Argonauci to bezimienna grupa. I tak też zalecam ich traktować. To nie jest hero centryczny system. Ale poczekajcactusse pisze: ↑14 sie 2024, 11:12 Narracyjnie, gra startuje świetnie dopóki nie wypłyniesz z How to Play, gdzie świat nagle zamienia się w zwykłe rpg, które w żaden sposób nie reaguje na to, co reprezentują bohaterowie. To tak jakby karczmarz miał w tyle, że do drzwi podleciałeś na olbrzymim smoku po drodze zdmuchując strzechy u sąsiadów, a sama aura twojego rynsztunku zapala pochodnie na ścianach.

- charlie
- Posty: 1037
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 93 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Lipiec 2024 roku był mocno plenerowy i wyjazdowy z ograniczonym bagażem, a więc stał pod znakiem sprawdzonych karcianek oraz wielokrotnych partii w te same tytuły. Liczbowo: 169 partii w 19 tytułów, w tym 5 nowości. Online: 80 partii.
Nowości: Księga zaklęć x10, Orchard x16, Grove x20, Forage x5, Fasolki: Rozszerzenie x1.
Powroty: Santiago de Cuba x1, Londyn x2, Polowanie na Robale Deluxe x4, Ubongo x2, Spór o Bór x1, Niezłe Ziółka x4, The Mind x14.
Stałe tytuły: Mysterium Park x8, Solstis x27, Trio x24, 6. bierze x21, Klub Detektywów x1, Tranquility: The Ascent x2, Similo: Baśnie x6.
Najwięcej Partii: Solstis(27 online), Trio(21 na żywo),
Powrót miesiąca: The Mind - ku mojemu zdziwieniu bardzo spodobała się naszym dzieciakom i większość partii rozegrałem właśnie we trójkę z nimi.
Chwiler miesiąca: 6. bierze - jak dobre wino, im starsze, tym lepsze, gdyby nie to, ze wróciła na koniec czerwca, byłaby definitywnym powrotem. A w sierpniu zagraliśmy nawet w 10 osób, krejzolska partia.
Rozczarowanie miesiąca: Fasolki: Rozszerzenie - przyjęliśmy na chłodno i szczerze poza jednym modułem nie widzę sensu dorzucać do rozgrywki.
Zaskoczenie miesiąca: Orchard, Grove, Forage - fajnie wykręcające mózg jednoosobówki, trochę jak łamigłówki. Podobne założenia, podobna rozgrywka, ale zawsze jakiś twist daje wystarczająco tyle, że warto sprawdzić na BGA wszystkie. Mi wjechało dobrze, bo miałem takie dni, że nie chciało mi się nawet na BGA grać z kimkolwiek.
Nowość miesiąca: Księga zaklęć - jako fan Phila Walkera-Hardinga drżałem, bo ostatnio sporo może nie wtop, ale średniaków, a tym tytułem widzę u niego formę zwyżkową.
Gra miesiąca: The Mind albo 6. bierze - ciężko zdecydować.
Nowości: Księga zaklęć x10, Orchard x16, Grove x20, Forage x5, Fasolki: Rozszerzenie x1.
Powroty: Santiago de Cuba x1, Londyn x2, Polowanie na Robale Deluxe x4, Ubongo x2, Spór o Bór x1, Niezłe Ziółka x4, The Mind x14.
Stałe tytuły: Mysterium Park x8, Solstis x27, Trio x24, 6. bierze x21, Klub Detektywów x1, Tranquility: The Ascent x2, Similo: Baśnie x6.
Najwięcej Partii: Solstis(27 online), Trio(21 na żywo),
Powrót miesiąca: The Mind - ku mojemu zdziwieniu bardzo spodobała się naszym dzieciakom i większość partii rozegrałem właśnie we trójkę z nimi.
Chwiler miesiąca: 6. bierze - jak dobre wino, im starsze, tym lepsze, gdyby nie to, ze wróciła na koniec czerwca, byłaby definitywnym powrotem. A w sierpniu zagraliśmy nawet w 10 osób, krejzolska partia.
Rozczarowanie miesiąca: Fasolki: Rozszerzenie - przyjęliśmy na chłodno i szczerze poza jednym modułem nie widzę sensu dorzucać do rozgrywki.
Zaskoczenie miesiąca: Orchard, Grove, Forage - fajnie wykręcające mózg jednoosobówki, trochę jak łamigłówki. Podobne założenia, podobna rozgrywka, ale zawsze jakiś twist daje wystarczająco tyle, że warto sprawdzić na BGA wszystkie. Mi wjechało dobrze, bo miałem takie dni, że nie chciało mi się nawet na BGA grać z kimkolwiek.
Nowość miesiąca: Księga zaklęć - jako fan Phila Walkera-Hardinga drżałem, bo ostatnio sporo może nie wtop, ale średniaków, a tym tytułem widzę u niego formę zwyżkową.
Gra miesiąca: The Mind albo 6. bierze - ciężko zdecydować.
Prawda? Cieszę się, że się spodobało. A Piraten Kapern, daj jeszcze szansę, swego czasu też to była faza, tylko tę potworną losowość trzeba zaakceptować.
- emoprzemoc
- Posty: 123
- Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
- Lokalizacja: Katowice PTR
- Has thanked: 1224 times
- Been thanked: 369 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
W Soltis już nam sporo partii wpadło w tym miesiącu, a żona pogrywa z randomami w każdej wolnej chwili. Bardzo mnie to na nowo zachęciło do dwuosobówek, nad którymi pracował B. Cathala, tak poza tym.
A Piraten Kapern jeszcze nie przekreślam, bo lubię absurdalnie losowe gierki, ale chyba jednak najpierw zainwestuję w fizyczny egzemplarz.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12813
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3739 times
- Been thanked: 3947 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Tyle, ze jak warlock wspomnial to kombinowanie ejst bardzo plaskie - twoje wybory sa proste i mocno oczywiste w ramach tego co budujesz. Nie ma tam kombinowania, masz optymalny wybor z tego co akurat wyszlo.ave.crux pisze: ↑11 sie 2024, 15:28Niezgadzam się z tą niezgodą.warlock pisze: ↑11 sie 2024, 13:16 Tak bardzo się nie zgadzam. Grałem w Kaskadię chyba ze 13 partii bo druga połówka bardzo lubi, ale sama gra to taki totalny "flatline" pod względem generowanych emocji że aż strach. Bardzo niewiele ciekawych decyzji, żadnych "gór i dołów", ot takie płaskie dokładanie żetoników aż w końcu gra się kończy. To jest u mnie bardzo słabe 6/10.
w Kaskadii masz 20 akcji, nie mniej, nie więcej i w tym czasie musisz kombinować jak zdobyć jak najwięcej punktów. Im bliżej końca tym emocje jednak są wyższe, bo albo ktoś bierze ci żetonik zwierzątką, który zbierasz albo próbujesz przez szyszki swojego szczęścia i losujesz rynek tak aby ci w końcu podpasował. Sam fakt, że każdego zwierzątka jest 20 sztuk w worku powoduje, że można przewidzieć jak ogromna szansa jest na to czy wejdzie na rynek to co potrzebujesz. W ostoi jak ci wylosują z wora tak bierzesz.. Wziąłeś sobie kartę celu i dobrałeś parę żetonów aby stworzyć podwaliny pod dany cel i okazuje się, że masz pecha, bo do końca gry nie wyszedł na rynek żetonik, który jest ci potrzebny i nic z tym nie zrobisz.
Biorąc pod uwagę budowanie na wysokość to się zgodzę, ale.. W ostoi układsz żetony tak jak ci się podoba (wiadomo, bierzesz pod uwagę zasady układania), a w kaskadii każdy kolejny żeton musisz dobrać tak aby tworzyć biomy, które zapunktują na koniec, a dodatkowo bierzesz pod uwagę karty punktacji i układasz hexy tak aby można było ułożyć na nich interesujące cię zwierzątko. W ostoji masz ograniczoną przestrzeń, w kaskadii masz ograniczony czas.
W Ostoi musisz planowac pod karty, pod defaultowe punktowanie terenow i pod potencjalne synergie, ktore moga Ci wyjsc.
W Kaskadii masz po 20 zwierzatek, sure, ale wiesz jaki to ma wplyw na losowy dociag z worka i przewidywanie? Zaden - szanse na dociag czegos sie zmieniaja, ale wciaz masz ogromna pule dociagu, wiec... To o czym mowisz jako wada Ostoi, jest ta sama wada w Kaskadii...
Budowanie biomow w Kaskadii to tez losu losu, bo kafelki moga wychodzic takie, a nie inne i psuc ci szyki, lub towarzysze podbierac okreslone kafle
I nie zeby cos, ale bardzo lubie Kaskadie, tylko, ze Ostoja jest lepsza, ciasniejsza i ciekawsza gra, ktora w dodatku mozna rozegrac szybciej
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12813
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3739 times
- Been thanked: 3947 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Ogolnie to mielismy dyskusje wsrod znajomych, ze ten poczatek jest strasznie underwhelming i zarowno z perspektywy fabuly jak i samej gry ciekawsze byloby spotkanie od razu z Pursuerem oraz ze startowym ekwipunkiem, ktory tenze zjada.cactusse pisze: ↑12 sie 2024, 13:49 Aeon Trespass : Odyssey (+--) - Rozegrałem tylko prolog, gdzie klimat mile mnie zaskoczył wachlarzem niedopowiedzeń i wiszącą w powietrzu tajemnicą (podobnie jak Tainted Grail).
Niestety mechanicznie podobało mi się znacznie mniej. Walka okazała się być festiwalem losowości, bez pola manewru i decyzyjności, z wysokim “whiffem” i obowiązkowymi uprzyjemniaczami w postaci Knockback czy Knockdown. Nie zauważyłem tutaj miejsca na znaczące decyzje, ot, pojedynek AI/BP kontra Trauma decki, wszystko mogłoby lecieć na autopilocie, a gdy tytan dostanie bombe i wyląduje poza zasięgiem to ma taki wachlarz opcji, że proszę siadać (szkoda, że autorzy wpatrzyli się aż tak bardzo w Kingdom Death, by kopiować jego potknięcia).
Anyway - jest to przyklad mocno niereprezentatywny, dalej masz duzo wiecej decyzyjnosci co do taktyki starc (polecam zagrac z Labiryntaurosem pierwsza mozliwa bitwe, zeby sprawdzic jak bardzo rozni sie od prostackiego Hekatona). Nic tutaj nie moze leciec na autopilocie

Faza eksploracji jest mocno doklejona do calosci, ale ma sens w kontekscie fabuly i "odyseji" oraz po prostu ekonomii gryFaza eksploracji ma podobnie, dużo obsługi mało działania, ot bezpośrednie przeniesienie gry komputerowej na papier z całymi problemami jakie to niesie.
Plot też kuleje, zaczyna się ciekawie, ale zaraz ląduje na klasycznych rpgowym poziomie (przypłynąłem statkiem większym niż cały port z pokładem zalanym posoką Przedwiecznego, a łazić będę po targowisku zbierając zlecenie na szukanie zguby). Meh. Oby później było lepiej bo początek jest tragiczny.
Fabula jest bardzo dobra, zagraj dalej, bo wprowadzenie ma to do siebie, ze jest wprowadzeniem.
Zarowno Arnak jak i Diuna to nie deckbuildery - oba to worker placementy z elementem deckbuilderow - jak slusznie zauwazyles karty przewijaja sie tu wolniej przez co wiele z nich wykorzystasz 2-3 razy w ciagu calej gryZaginiona Wyspa Arnak (+--) - Po peanach w różnych miejscach internetu spodziewałem się takiego deckbuildera, że proszę siadać, a w praktyce wyszło mi, że ten element jest strasznie ubogi. Talia przewija się dla mnie za wolno a zdobyte karty w użyciu są może dwa lub trzy razy, co stoi w solidnym kontraście z chociażby “Dominionem”
Diuna: Imperium (+--) - Podobnie jak w “Arnaku”, mechanizm deckbuildingu wydał mi się w “Diunie” zbyt powolny i płytki.
To cecha nie wada - obie gry maja inne wady

Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Nie zgodzę się. Nie wiem jak Diuna, ale Arnak to dla mnie bardziej deckbuilder z elementami workerplacementu niż odwrotnie. Da się talią trochę pobawić.
Jeśli już iść w tę stronę to napisałbym, że ani jedna ani druga mechanika nie jest tutaj bardzo rozbudowana. Więc Arnak jest "planszówką z elementami workerplacementu i elementami deckbuildingu".
Też się odbiłem, bo gra "nie wie czym chce być". Jest wszystkim i niczym.
- ave.crux
- Posty: 1912
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 928 times
- Been thanked: 1508 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
W kaskadii nie musisz planować pod karty?
W ostoji nie masz optymalnego wyboru z tego co jest na rynku?
Co to w ogóle za argumenty, grałem i posiadam obie gry i w obu jest to co uważasz, że jest tylko w ostoji, ale w kaskadii przynajmniej można modyfikować rynek.
Still, mając 5x szyszkę mogę popchnąć moje szczęście 5x, a ile razy w ostoji?japanczyk pisze: ↑16 sie 2024, 11:28 W Kaskadii masz po 20 zwierzatek, sure, ale wiesz jaki to ma wplyw na losowy dociag z worka i przewidywanie? Zaden - szanse na dociag czegos sie zmieniaja, ale wciaz masz ogromna pule dociagu, wiec... To o czym mowisz jako wada Ostoi, jest ta sama wada w Kaskadii...
Biomy nie są na tyle oryginalne żeby brak konkretnego typu terenu w jednej rundzie powodował zwycięstwo/porażkę.japanczyk pisze: ↑16 sie 2024, 11:28 Budowanie biomow w Kaskadii to tez losu losu, bo kafelki moga wychodzic takie, a nie inne i psuc ci szyki, lub towarzysze podbierac okreslone kafle
I nie zeby cos, ale bardzo lubie Kaskadie, tylko, ze Ostoja jest lepsza, ciasniejsza i ciekawsza gra, ktora w dodatku mozna rozegrac szybciej
Ostoja jest gorsza, bardziej rzutuje na szczęściu i można ją rozegrać szybciej.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Tylko co z tego, skoro gra jest nudna jak flaki z olejem?Still, mając 5x szyszkę mogę popchnąć moje szczęście 5x, a ile razy w ostoji?

Nie ma co się przekonywać, dla mnie Kaskadia jest poprawną grą jakich wiele, "take and make" w bardzo przeciętnym, bezpiecznym wydaniu, takie kluski z serem wśród planszówek

Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
Patrząc na Twoje "10" na BGG to Kaskadia przy nich to istne arcydzieło wizualne, więc ten przytyk jest trochę dziwny.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Gra miesiąca - lipiec 2024
A co ma moje TOP 10 do wyglądu Kaskadii? To jest rodzinna gra dla szerokiego grona odbiorcow, tego typu planszówki często nadrabiają wyglądem i wykonaniem i to jest dodatkowy argument stojący za ich popularnością.