Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
karmazynowy pisze: ↑12 kwie 2024, 11:02
Chyba chodziło o tor populacji (głowy).
Dokładnie o to chodziło. Monumenty dają przesunięcie na torach: populacji (pierscienie)
Ok, czyli jednak dobrze zrozumiałem, bo potwierdzasz.
Tak jak napisał Mateyo, każdy tor ma swój symbol - głowy, zębatki, liście i dzbanki. Pierścień to symbol punktów zwycięstwa, sumowany z cudów na koniec gry.
Zagraliśmy i jest bardzo ok. Jednak już przy pierwszej rozgrywce mocno w oczy rzuca się losowość cudów oraz to, że często dwóch graczy bije/sciga się o coś, a trzeci zwija w tym czasie jak najwięcej. Im więcej takich sytuacji tym lepiej i widać to po wynikach. Im mniej mamy spornych momentów i lepiej podejdą nam cuda.
Oczywiście po jednej partii nie mogę powiedzieć z całkowitą pewnością, że losowość ma ogromny wpływ na wynik, ale takie mieliśmy odczucie, bo wyniki są bardzo zbliżone.
Zgadzam się z powyższym, jednak cudy nie dają jakoś specjalnie dużo punktów. Jeszcze trzeba zaznaczyć, że osoba po kilku partiach będzie miała przewagę nad swiezakiem bo mniej więcej pamięta jakie cuda mają wymagania i może planować rozbudowę pod cuda, których karty dopiero wyjdą. Świeżak gra właściwie w ciemno. Nie pasuje mi też to, że przy 3+ graczach praktycznie zawsze kończy się talia cudów, wszystkie zostają wybudowane. Na minus także dosyć upierdliwa obsługa, dużo rzeczy trzeba wykładać co rundę. Ogólnie to przyjemna, dobra ukladanka, ale mocny hype chyba nie jest uzasadniony, bo gra ma kilka małych słabości.
Wczoraj graliśmy 2 rozgrywki 4 osobowe w Budowle i w każdej partii nam brakło Monumentów do budowy. W pierwszej grze nam się trafiło tak, że chyba 2-3 rundy były do końca, a my już Monumentów nie mieliśmy, bo wszystko zostało przez nas wybudowane i reszta rozgrywki to już było budowanie samych budynków i dróg żeby jeszcze spróbować zgarnąć jakieś punkty na koniec za naturalne surowce czy otoczone budynki. W drugiej rozgrywce trochę później nam się Monumenty skończyły, bo nie wychodziły odpowiednie kafle żeby zagrać je prędzej. Nie chcę wiedzieć w której rundzie kończą się Monumenty w grze 5 osobowej . Dla mnie to spory minus, bo w sumie buduje się coś na siłę niż z faktycznych chęci, w tym momencie zatraca się ten wyścig między graczami. Gra jest dosyć ładnie wydana, ale rozgrywka w sumie jakoś szczególnie mnie nie porwała żebym chciała ją kupić do kolekcji
kuleczka91 pisze: ↑15 kwie 2024, 12:46
Wczoraj graliśmy 2 rozgrywki 4 osobowe w Budowle i w każdej partii nam brakło Monumentów do budowy. W pierwszej grze nam się trafiło tak, że chyba 2-3 rundy były do końca, a my już Monumentów nie mieliśmy, bo wszystko zostało przez nas wybudowane i reszta rozgrywki to już było budowanie samych budynków i dróg żeby jeszcze spróbować zgarnąć jakieś punkty na koniec za naturalne surowce czy otoczone budynki. W drugiej rozgrywce trochę później nam się Monumenty skończyły, bo nie wychodziły odpowiednie kafle żeby zagrać je prędzej. Nie chcę wiedzieć w której rundzie kończą się Monumenty w grze 5 osobowej . Dla mnie to spory minus, bo w sumie buduje się coś na siłę niż z faktycznych chęci, w tym momencie zatraca się ten wyścig między graczami. Gra jest dosyć ładnie wydana, ale rozgrywka w sumie jakoś szczególnie mnie nie porwała żebym chciała ją kupić do kolekcji
Ale pamiętacie, że jak żeton populacji dotrze na ostatnie pole toru to gra kończy się w rundzie, kiedy to się wydarzy?
Ja miałem tak właśnie przy grach 2-osobowych, gdzie grę kończyliśmy w 8 czy 9 rundzie.
kuleczka91 pisze: ↑15 kwie 2024, 12:46
Wczoraj graliśmy 2 rozgrywki 4 osobowe w Budowle i w każdej partii nam brakło Monumentów do budowy. W pierwszej grze nam się trafiło tak, że chyba 2-3 rundy były do końca, a my już Monumentów nie mieliśmy, bo wszystko zostało przez nas wybudowane i reszta rozgrywki to już było budowanie samych budynków i dróg żeby jeszcze spróbować zgarnąć jakieś punkty na koniec za naturalne surowce czy otoczone budynki. W drugiej rozgrywce trochę później nam się Monumenty skończyły, bo nie wychodziły odpowiednie kafle żeby zagrać je prędzej. Nie chcę wiedzieć w której rundzie kończą się Monumenty w grze 5 osobowej . Dla mnie to spory minus, bo w sumie buduje się coś na siłę niż z faktycznych chęci, w tym momencie zatraca się ten wyścig między graczami. Gra jest dosyć ładnie wydana, ale rozgrywka w sumie jakoś szczególnie mnie nie porwała żebym chciała ją kupić do kolekcji
W dalszych rozgrywkach tak łatwo nie jest budować cuda. Gracze podbierają sobie płytki dzielnic i dróg, aby odwlec zbudowanie cudów. Gdy gracze się zabudują płytkami miasta, to brakuje miejsca na cuda . Ciekawa dynamika rozgrywki się tworzy i cuda nie są kluczowe do zwycięstwa.
Coen też dobrze prawi, u nas tylko raz zakończyła się gra "w naturalny sposób", a zwykle kończymy na 1-2 rundy przed końcem.
Coen pisze: ↑15 kwie 2024, 12:51
Ale pamiętacie, że jak żeton populacji dotrze na ostatnie pole toru to gra kończy się w rundzie, kiedy to się wydarzy?
Ja miałem tak właśnie przy grach 2-osobowych, gdzie grę kończyliśmy w 8 czy 9 rundzie.
Tak pamiętaliśmy o tym, w naszych rozgrywkach w drugiej tylko 1 osoba dotarła do tego pola, ale dotarła tam dopiero w 10 rundzie więc gra i tak by się zakończyła. Reszta docierała na jedno pole przed .
Apos pisze: ↑15 kwie 2024, 13:00
W dalszych rozgrywkach tak łatwo nie jest budować cuda. Gracze podbierają sobie płytki dzielnic i dróg, aby odwlec zbudowanie cudów. Gdy gracze się zabudują płytkami miasta, to brakuje miejsca na cuda . Ciekawa dynamika rozgrywki się tworzy i cuda nie są kluczowe do zwycięstwa.
Dla mnie większym problemem było nie pojawianie się potrzebnych płytek żeby przybliżyć się do budowy cudu. Naturalnie że jak w końcu wjechały te przez nas pożądane to znikały w pierwszej kolejności, a potem kupowanie na ryzyk fizyk czy coś się pojawi w puli, które potrzebuje dane budynki czy nie :p
Coen pisze: ↑15 kwie 2024, 12:51
Ale pamiętacie, że jak żeton populacji dotrze na ostatnie pole toru to gra kończy się w rundzie, kiedy to się wydarzy?
Ja miałem tak właśnie przy grach 2-osobowych, gdzie grę kończyliśmy w 8 czy 9 rundzie.
Tak pamiętaliśmy o tym, w naszych rozgrywkach w drugiej tylko 1 osoba dotarła do tego pola, ale dotarła tam dopiero w 10 rundzie więc gra i tak by się zakończyła. Reszta docierała na jedno pole przed .
Apos pisze: ↑15 kwie 2024, 13:00
W dalszych rozgrywkach tak łatwo nie jest budować cuda. Gracze podbierają sobie płytki dzielnic i dróg, aby odwlec zbudowanie cudów. Gdy gracze się zabudują płytkami miasta, to brakuje miejsca na cuda . Ciekawa dynamika rozgrywki się tworzy i cuda nie są kluczowe do zwycięstwa.
Dla mnie większym problemem było nie pojawianie się potrzebnych płytek żeby przybliżyć się do budowy cudu. Naturalnie że jak w końcu wjechały te przez nas pożądane to znikały w pierwszej kolejności, a potem kupowanie na ryzyk fizyk czy coś się pojawi w puli, które potrzebuje dane budynki czy nie :p
Cuda nie są jedyną drogą do zwycięstwa, ale dodatkowymi punktami - miej to na uwadze. Można zabudowywać swoją planszetkę i trzepać na tym punkty. Pomimo tego, że to tylko lekka gra rodzinna, opcji oraz interakcji jest tutaj sporo
Coen pisze: ↑15 kwie 2024, 12:51
Ale pamiętacie, że jak żeton populacji dotrze na ostatnie pole toru to gra kończy się w rundzie, kiedy to się wydarzy?
Ja miałem tak właśnie przy grach 2-osobowych, gdzie grę kończyliśmy w 8 czy 9 rundzie.
Tak pamiętaliśmy o tym, w naszych rozgrywkach w drugiej tylko 1 osoba dotarła do tego pola, ale dotarła tam dopiero w 10 rundzie więc gra i tak by się zakończyła. Reszta docierała na jedno pole przed .
Apos pisze: ↑15 kwie 2024, 13:00
W dalszych rozgrywkach tak łatwo nie jest budować cuda. Gracze podbierają sobie płytki dzielnic i dróg, aby odwlec zbudowanie cudów. Gdy gracze się zabudują płytkami miasta, to brakuje miejsca na cuda . Ciekawa dynamika rozgrywki się tworzy i cuda nie są kluczowe do zwycięstwa.
Dla mnie większym problemem było nie pojawianie się potrzebnych płytek żeby przybliżyć się do budowy cudu. Naturalnie że jak w końcu wjechały te przez nas pożądane to znikały w pierwszej kolejności, a potem kupowanie na ryzyk fizyk czy coś się pojawi w puli, które potrzebuje dane budynki czy nie :p
Cuda nie są jedyną drogą do zwycięstwa, ale dodatkowymi punktami - miej to na uwadze. Można zabudowywać swoją planszetkę i trzepać na tym punkty. Pomimo tego, że to tylko lekka gra rodzinna, opcji oraz interakcji jest tutaj sporo
W tej grze według mnie nie ma innej drogi do zwycięstwa jak zdobycie największej liczby punktów przy tej samej liczbie rund co wszyscy przeciwnicy.
Przy założeniu, że wszyscy mamy taką samą liczbę monet i rund na ich wydanie kto zdobędzie najwięcej punktów wygrywa. Cuda natomiast są najbardziej efektywną metodą do zbierania punktów, bo można je kupić nawet za jedną monetę.
Stad prosty wniosek, że komu lepiej podejdą ten zwycięży, oczywiście jeśli przyjdą one naturalnie w czasie rozgrywki, a nie będziemy nieoptymalnie układać kafelki na mapie byle tylko zmieścić cud.
Tak pamiętaliśmy o tym, w naszych rozgrywkach w drugiej tylko 1 osoba dotarła do tego pola, ale dotarła tam dopiero w 10 rundzie więc gra i tak by się zakończyła. Reszta docierała na jedno pole przed .
Dla mnie większym problemem było nie pojawianie się potrzebnych płytek żeby przybliżyć się do budowy cudu. Naturalnie że jak w końcu wjechały te przez nas pożądane to znikały w pierwszej kolejności, a potem kupowanie na ryzyk fizyk czy coś się pojawi w puli, które potrzebuje dane budynki czy nie :p
Cuda nie są jedyną drogą do zwycięstwa, ale dodatkowymi punktami - miej to na uwadze. Można zabudowywać swoją planszetkę i trzepać na tym punkty. Pomimo tego, że to tylko lekka gra rodzinna, opcji oraz interakcji jest tutaj sporo
W tej grze według mnie nie ma innej drogi do zwycięstwa jak zdobycie największej liczby punktów przy tej samej liczbie rund co wszyscy przeciwnicy.
Przy założeniu, że wszyscy mamy taką samą liczbę monet i rund na ich wydanie kto zdobędzie najwięcej punktów wygrywa. Cuda natomiast są najbardziej efektywną metodą do zbierania punktów, bo można je kupić nawet za jedną monetę.
Stad prosty wniosek, że komu lepiej podejdą ten zwycięży, oczywiście jeśli przyjdą one naturalnie w czasie rozgrywki, a nie będziemy nieoptymalnie układać kafelki na mapie byle tylko zmieścić cud.
To co piszesz jest oczywiste dla graczy.
Gracze też nie śpią i nie oddają "za monetkę" cudów innym. W naszych rozgrywkach gracze biją się o to, aby spełniać warunki tego co wyszło na rynku. Wtedy masz do podjęcia decyzję - czy oddać przeciwnikowi ten cud i kupować dalej, czy wydać całą obecną kasę na dostępny cud, ale mieć go dla siebie.
Inna sprawa to podkradanie sobie płytek - jak widać, że gracz spełnia jeden z dwóch warunków cudu, to zabiera płytkę drugiego warunku. To nie pasjans, w którym pozwala się pozostałym maksymalizować zbieranie puntków .
To co pojawia się natomiast w naszych rozgrywkach, ponieważ wymogi wszystkich cudów są jawne, to gracze w trakcie tur robią preplanning i szykują miejsca pod cuda. W "Budowlach" chciałbym zobaczyć większą i bardziej urozmaiconą liczbę cudów - może zbliżający się dodatek to poprawi.
W moich kilkudziesięciu rozgrywkach wielokrotnie się zdarzyło, że bardziej mi się opłacało wziąć tanie budynki podnoszące tory i "otaczać" nimi inne budynki niż walczyć o posiadający wyższe wymagania cud, dający zazwyczaj tylko 1 punkt. Strategie na budynki i na cuda wg mnie są równoprawne, tzn. skupienie się na budynkach i okazyjne budowanie cudu (jeśli akurat spełnia się warunki) wcale nie jest gorsze od budowania wszystkiego pod cuda.
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
olocop pisze: ↑15 kwie 2024, 19:39
W moich kilkudziesięciu rozgrywkach wielokrotnie się zdarzyło, że bardziej mi się opłacało wziąć tanie budynki podnoszące tory i "otaczać" nimi inne budynki niż walczyć o posiadający wyższe wymagania cud, dający zazwyczaj tylko 1 punkt. Strategie na budynki i na cuda wg mnie są równoprawne, tzn. skupienie się na budynkach i okazyjne budowanie cudu (jeśli akurat spełnia się warunki) wcale nie jest gorsze od budowania wszystkiego pod cuda.
Ale to nie są osobne strategie? Robisz i to i to. Pytanie brzmi tylko za ile poświęcasz turę, żeby wziąć 1 punkt z cudu, moim zdaniem 1 punkt to nie aż tak dużo. Oczywiście jeśli mogę innym ten cud zablokować biorąc budynki i wziąć ten punkt za darmo to to robię.
Namawiali namawiali i namówili.
Dodatek teraz namierzam, kurde moja żona nie zdąży na to wszystko zarobić, no nic będzie musiała trochę dłużej w pracy zostać.
Ten dodatek zwiększa chyba liczbę cudów, a widzę że było marudzone że się za szybko kończą, czyli też trzeba nabyć.
Kajak pisze: ↑30 kwie 2024, 16:13
Dodatek teraz namierzam...
W czerwcu ma być po polsku z tego co widziałem.
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
Otóż polubiłem tą giereczkę, aż do tego stopnia ze dokupiłem dodatek "Mundo".
Który też chyba jest sympatyczny.
Tylko że na jednej karcie jest błąd , o tam zamiast +2 , jest nadrukowane +3, nic wielkiego .
Wydawca w związku z tym poczuł się odpowiedzialny i od razy w ramach erraty dołączył nowa kartę, już prawidłową.
Cudownie , tylko że jest ona kilka razy ciemniejsza od reszty .
Już z odległości 5 metrów widać : o tam jest Sfinks!
Także ten tego ,jest to kawał solidnej zupełnie niepotrzebnej roboty.
Grałem w już 5 razy, więc na jakąś opinie mogę się pokusić.
Gra nawet kupiłem, więc jak widać, to się spodobała.
Jak dla mnie bardzo relaksujące przyjemne gra w układanie polyomino.
Tak jak pisałem w wątku gry miesiąca, jestem fanem mechaniki, ze kafelki miasta muszą stać przy kafelkach drogi lub przy tym samym kolorze budynku.
Tworzy to mini zagadki logiczne, jak najlepiej rozłożyć kafelki, by dawało to najwięcej punktu, ale też dało się budować kolejne. Trzeba więc do tego podchodzić taktycznie, bo nie wiesz jakie kafelki doją później lub ktoś ci zabierze, ale chcesz mieć możliwość budowania kolejnych kafelków bez marnowania tury na pobranie nowych kafelek drogi lub wieży.
Do tego dodać, że kafelki miast punktują jedynie jeśli są otoczone w całości jakimiś innymi elementami to kolejna rzecz do analizy rozstawienia.
I ten poziom interakcji, ze kto będzie pierwszy, kto ostatnio, oraz jakie kafelki weźmie w tej grze, jest o dziwo angażujący, bo tury szybko mijają, ale choć nie patrzysz na plansze przeciwników co chwile, to jednak przyglądasz się, co robią oraz jakie kafelki ci podbiorą
No i drewniane pionki cudów, robią wrażenie i wyścig, by spełnić ich wymagania, wymaga obserwowania, co przeciwnicy mają na planszy, żeby ci ich nie podkradli
Choć tak jak przyjemność daje zbudowanie cudów, to da się wygrać bez ich budowania.
Przyznam jednak, ze gra jest losowa, więc czasami komuś może idealnie się trafić wymagania cudów lub potrzebne kafelki, ale dla tak leciutkiej grze to nie przeszkadza.
Za tą cenę około 100 złotych gra ma wyjątkowo dużo elementów, kupowałem droższe z mniejszą ilością. Cena jest po prostu mocna na plus.
Choć przyznam, tak jak gra mi się spodobała, to jeśli ktoś nie jest wielkim fanem, układania kafelków, to tej gry nie polecam, bo poza tym nie wiele oferuje więcej . Są też dużo lepsze mechanicznie gry kafelkowe, oferujące duże ciekawsze wybory i więcej strategii. Ale czasami człowiek chce się zrelaksować, ustawiając kształty na planszy, to jak dla mnie ta gra oferuję to idealnie.