Dune Imperium Powstanie (Paul Dennen)

[itsthisguyagain]

Czy karta konfliktu bitwa o rafinerię przyprawy nie jest strasznie niezbalansowana? Podwójny bonus z czerwiem pustyni. Czy ja coś źle grałem.

jest dobrze zbalansowane.

Konflikty 3 mają zakończyć grę. Wg statystyk cheesable ponad 50% gier na TTS kończy się w 7 rundzie ok 40% w 8 rundzie i na pozostałe 10% przypada R6 i R9 (R10 to baaardzo rzadkie przypadki)

Chcesz grać lepiej to pilnuj kiedy wchodzą konflikty 3 i przygotuj się.

[Gawlisz]

Troche mi to przypomina quditcha z Harrego Pottera. Jakies tam punkty sie zdobywa , a na koniec jest znicz i zadne z nich nie maja znaczenia Nie wiem czy znajdzie sie odwazny bronić zasad quditcha.

[itsthisguyagain]

Nie jest tak źle. Żeby nabić te 5 VP z konfliktu w R7 musi się wiele planet ustawić w koniunkcji a wiadomo, że takie rzeczy to bardzo rzadko się zdarzają.

[Gawlisz]

A jesli chodzi o grę dla mnie po 3 partiach mocny kandydat na 10/10 i top 10 kolekcji. Obok takich gier jak clash, czy zakazane.

[nanautzin]

Diuna: Imperium Powstanie 3v3

Pierwsza partia i od razu drużynówka, bo przede wszystkim dla tego wariantu zakupiłem tę wersję.
Moje wrażenia:

- rozgrywka bardzo przyjemna, z wielką chęcią zagram jeszcze raz,

- podstawowe mechaniki pozostają takie same, jak w przypadku Diuny: Imperium, ale jest sporo nowinek, tj. czerwie i ich podwójne nagrody, jednorazowy dodatkowy agent (w wariancie na 2-4 graczy ten agent jest na całą grę, jak w Diunie: Imperium) oraz bonus +2 do walki na całą grę powiązany z tym agentem, nowe pola, nowe karty, agenci umożliwiający korzystanie z zajętych pól, kontrakty, itd.,

- instrukcja - podstawową przeczytałem tylko tam gdzie były zmiany względem D:I, a drużynową całą. Niestety drużynowa napisana jak dla mnie słabo. Ostatecznie wydaje mi się, że graliśmy zgodnie z zasadami, ale sporo siedzieliśmy w instrukcji w trakcie partii,

- drużynówka działa super. W każdym sojuszu był dowódca, który nie ma swoich armii, ale pomaga rekrutować sojusznikom/porusza ich na torach frakcji. Jest rozkminka komu, co i kiedy dorzucić. Dużo rozmów nad stołem. Drużyna Fremenów może rekrutować czerwie (Imperatora nie), a Imperatora może tworzyć swój market z kartami blokując do nich dostęp dla Fremenów,

- graliśmy 3,5 h, co uważam za bardzo dobry czas, a jestem pewny, że przy kolejnych partiach można 1 h z tego urwać, bo mieliśmy kilka przerw na instrukcję i oswajaliśmy się z nowymi rzeczami. Osobiście nie odczuwałem jakoś specjalnie downtime, ale może się on na pewno pojawiać, bo to w końcu pełnoprawna gra na 6 osób.

Partia skończyła się 23:23 i Fremeni wygrali tiebreakerem. Dwóch współgraczy uważa, że jest brak balansu przez podwójne nagrody z Czerwi, ale jak dla mnie wynik końcowy temu przeczy

[Michałku]

U nas początkowo w drużynówce też było marudzenie, że tylko freemeni mogą używać czerwie. Ale przez całą grę czerw wygrał jeden konflikt - w pozostałych byly skutecznie kontrowane.

[crazygandalf]

A u nas na kanale dwuosobowa rozgrywka w najnowszą Diunę. Może kogoś zainteresuje. Miłego oglądania.
Diuna: Imperium Powstanie

[Lambrso]

Proszę o opinię w kwestii czy "nowa" Diuna Powstanie, działa już poprawnie na 2 graczy i czy taka gra przyniesie nam satysfakcje?
Z dostępnych recenzji wynika, że jest lepiej niż w pierwszym wydaniu. Niby lepiej ale czy na pewno dobrze?
Z góry dziękuje za każdy komentarz.

[Mrukar]

Poprawnie?
To znaczy, że karty zyskaly świadomość i planują ruchy oraz realizuja długofalową strategię? Nie.
To, że moge grać we dwóch, przegrać z automą i się dobrze bawić, bo to Diuna Imperium. Tak.

[prib4]

Proszę o opinię w kwestii czy "nowa" Diuna Powstanie, działa już poprawnie na 2 graczy i czy taka gra przyniesie nam satysfakcje?
Z dostępnych recenzji wynika, że jest lepiej niż w pierwszym wydaniu. Niby lepiej ale czy na pewno dobrze?
Z góry dziękuje za każdy komentarz.

Działa tak samo, bo to nadal bot i w krytycznych sytuacjach gdzie gracz musi się jakoś zachować żeby z automatu nie dać wygranej innej osobie bot tego nie zrobi. Dlatego dla poznania zasad można grać i w 2 osoby, można się przy tym dobrze bawić ale prędzej czy później trafi się sytuacja, która nie ma prawa się wydarzyć w grze z ludźmi i bot zostanie dosłownie kingmakerem.

[preshiq]

która nie ma prawa się wydarzyć w grze z ludźmi i bot zostanie dosłownie kingmakerem.

I tak i nie bo tutaj akurat nie wszystko zależy od gracza w danej turze - np. może nie mieć ikony na kartach recę żeby zablokować to kluczowe w danej chwili pole na planszy.
Także jak dla mnie bot na 2 osoby działa zaskakująco przyjemnie tutaj i zawsze mam mega frajdę nawet w takim składzie.
Dodatkowo bot w Powstaniu jest ciekawszy niż w podstawce i ma do wyboru kilka różnych postaci.
Chociaż ja nawet w podstawową wersję gram z takim podrasowanym botem na 2 osoby (może wygrać, a nie tylko przeszkadza, itp), bo wolę po prostu podstawkę niż Powstanie.

[Prototypowo]

która nie ma prawa się wydarzyć w grze z ludźmi i bot zostanie dosłownie kingmakerem.

Także jak dla mnie bot na 2 osoby działa zaskakująco przyjemnie tutaj i zawsze mam mega frajdę nawet w takim składzie.

Ja nie mogę znieść faktu, że on w środku między turami graczy robi swoje ruchy co nas wybija z rytmu

[Gambit]

Dwa słowa ode mnie
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

[MichalCh132]

Pierwsza Diuna zdążyła mi się trochę przejeść po 50+ partiach, nadal grało się raz na jakiś czas ale gra stała się mocno oskryptowana ze standardowymi otwarciami co grę. Nowa Diuna zawiała wiatrem świeżości, starej DI dałem 10/10 w skali BGG, a nowa jest jeszcze lepsza niż poprzedniczka Z takich największych zmian na które zwróciłem uwagę :

• Kazda frakcja daje teraz nowe możliwości za 2 wpływu, nie tylko Gildia Kosmiczna i Fremeni.
• Mamy więcej pól na których możemy zapłacić solari więc nie ma już sytuacji w której zostajemy z toną solari których i tak nie użyjemy. Szczególnie ciekawą zmianą, jest nowe pole które zostaje odblokowane po zakupie miejsca w Wysokiej Radzie.
• Swietna zmiana Swordmastera, że tylko pierwszy kosztuje 8 a każdy następny 6. Zdobycie jako pierwszy trzeciego agenta dawało ogromną przewagę nad wszystkimi, teraz nadal jest to przewaga ale mniejsza bo zmniejszymy koszt reszcie. Dodatkowo mamy teraz szpiegów więc nie trzeba już czekać 4 tur gdy będziesz mieć pecha i akurat tak wypadnie kolejka ze każdy będzie kupować przed Tobą. Wystarczy wysłać szpiega, a jeśli ktoś inny już wysłał to kolejka do Swordmastera spada o jedną osobę która kupi go potencjalnie w tej samej turze
• No właśnie, szpiedzy. W końcu można planować coś więcej niż najbliższe tury, w nadziei ze koledzy ze stołu nie zajmą nam pól. Dodatkowo mamy sporo kart dających bonusy za rozstawianie zawczasu szpiegów.
• Kontrakty CHOAM fajnie urozmaicają gre i dają trochę różnorodności w setupie.
• Intrygi są jakby ciekawsze i wypadły te dające dwa punkty. To był chyba mój największy zarzut do poprzedniczki, gdy ktoś dostawał ekstra dwa punkty z intrygi na koniec
• Brak Shipping Tracku. Rise Of IX uwazam za genialny dodatek, praktycznie wszystko co tam jest poprawia rozgrywkę ale ten tor bardzo dominuje rozgrywkę. Podbicie na shippingu bylo najmocniejsza akcja w grze, natomiast dostep do podwojnego podbicia byl największym priorytetem w grze. Ciesze się ze juz tego nie ma.
• Najwieksza zmiana czyli robaki. Tutaj mam narazie mieszane uczucia i nie wiem czy jestem fanem tego rozwiązania. Na razie dwie rozgrywki za mną, ale perspektywa tego, że ktoś może zdobyć 5 punktów (czyli ponad połowę potrzebną do zakończenia gry na 4 graczy) w jednym combacie brzmi absurdalnie Z drugiej strony w żadnej z dwóch gier nie wydarzyła się jeszcze taka sytuacja, gracze dostawali max 2-3 punkty z combatu III więc może nie jest to aż tak źle jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

Finalnie wszystkim mogę szczerze polecić nowa Diune, a biorąc pod uwagę ilość mniejszych i większych zmian nie dziwie się, że wydali to jako standalone a nie kolejny dodatek

[Dhel]

To jak tak z innej perspektywy napiszę:

Diuna z dodatkiem IX dla mnie jest bardzo dobrą grą, gdzie jest miks walki, miks wplywów, kombinowanie z technologiami, czuję parę dróg do zwycięstwa.
Nowa Diuna, to co mi się podoba:
- lepsza struktura planszy, gdzie jest więcej pól blokowanych przez wpływ i trzeba się postarać by go uzyskać
- karty konfliktu z różnymi znaczkami, znajdziemy parę to dostaniemy punkt zwycięstwa, motywuje by iśc w konflikt, który jest potencjalnie dla nas średni

Mieszane uczucia:
- szpiedzy - pójście na dany obszar staje się banalne, bo nic nas nie powstrzyma przed tym, z jednej strony niby fajne, bo to co zaplanujemy to uzyskamy, z drugiej przestaje mieć znaczenie kolejność tury, bo i tak nikt mnie nie zablokuje jak sobie szpiega wcześniej tam postawię. Tak, wiem, że ktoś może zablokować pole szpiega, ale w moim odczuciu mniejsze było znaczenie blokowania pól planszy, gdzie wcześniej czasem specjalnie się wykonało niezbyt optymalną akcję byleby tylko przodujący gracz nie uzyskał bonusu, który mu pomoże.

Nie podoba się:
- podwojenie punktów za robale w walce - bardzo szybko w grach wyszło, że to jest dominująca strategia i niestety jak się nie pójdzie w to i nie wygra konfliktu to nie ma szans na wygranie gry. Tutaj mogliby zamiast podwojenia zrobić podobnie do dreadnaughtów, gdzie kontrolujesz/patrolujesz robalem obszar jak wygrasz, tylko z mocniejszymi może nagrodami. Niestety w moim odczuciu gra stała się zbyt prosta pod kątem strategii, przygotuj się na konflikt w rundzie 7. Uda się wygrać? - wygrałeś grę, prawdopodobnie. Nie uda się?, przegrałeś grę, bo ten co wygrał to pewnie już ma 10 punktów.

Tak przeglądając BGG jest dużo tematów, gdzie to się przewija, niby IX zmieszany z nową diuną poprawia trochę zbytnią przewagę robali stawiając dreadnaughty o podobnej sile, nie wiem, nie grałem tak, natomiast problem (jeśli to problem) istnieje i wychodzi przy częstszych grach.

[Deem]

Nie podoba się:
- podwojenie punktów za robale w walce - bardzo szybko w grach wyszło, że w naszym zamkniętym gronie to jest dominująca strategia i niestety jak się nie pójdzie w to i nie wygra konfliktu to jeszcze nie mamy innego pomysłu, żeby to skontrować i nie ma szans na wygranie gry.

Poprawiłem Twoją wypowiedź, żeby lepiej oddawała rzeczywistość

[prib4]

z drugiej przestaje mieć znaczenie kolejność tury, bo i tak nikt mnie nie zablokuje jak sobie szpiega wcześniej tam postawię.

Chyba mało w diunę grałeś skoro nie przeszkadza Ci, że kolejność tury na którą nie masz żadnego wpływu całkowicie ustawia początek gry. Jeszcze gorzej było w dodatku potega IX gdzie kombinacje kolejności tur i tego co mają gracze na ręce startowej (dyplomacja) decydowały kto dostanie dostęp do pola z 2 dostawami, które daje olbrzymią przewagę na początku gry.

[itsthisguyagain]

Na szczęście liderzy są nierówni i draft w kolejności 4312 trochę poprawia problem kolejności.

I ja jako psychofan przychylę się do opinii, że nowa diuna kest lepsza od starej.

Najlepsze moim zdaniem w nowej diunie jest brak kart rozwiązanie siłowe (x3) zdrada (x2), zmiana sojuszy (x2) i zagięcie czasoprzestrzeni (zwłaszcza to w połączeniu z przegiętością shippingu upraszcza grę) Trochę to redukuje napięcie w walce o sojusze ale naprawdę można planować o który sojusz będziemy walczyć bo można nakupować kart z odpowiednim dostępem.

Też nie wiem czy to tylko u nas (i TTS) ale mam wrażenie że w powstaniu średnia ilość VP z frakcji jest mniejsza. W IX+Immo średnio było to 5VP a w powstaniu 4VP. Bardzo często kończę grę i mam np 1 sojusz i 1-2 przyjaźnie (2 punkty wpływu)

W konfliktach na pewno fajne jest to że dosyć często kest walka intrygami o 2 miejsce co w starej diunie w zasadzie się nie zdarzało bo każdy trzymał inyrygi pod konflikt na rundy gdzie chciał wygrać 1 miejsce.

No i intrygi w starej diunie to była straszna loteria. Endgame dobrane na początku gry w zasadzie tylko blokuje rękę (porównaj grand conspiracy i sleeper must awaken) w powstaniu każda intryga jest fajna.

[Dhel]

z drugiej przestaje mieć znaczenie kolejność tury, bo i tak nikt mnie nie zablokuje jak sobie szpiega wcześniej tam postawię.

Chyba mało w diunę grałeś skoro nie przeszkadza Ci, że kolejność tury na którą nie masz żadnego wpływu całkowicie ustawia początek gry. Jeszcze gorzej było w dodatku potega IX gdzie kombinacje kolejności tur i tego co mają gracze na ręce startowej (dyplomacja) decydowały kto dostanie dostęp do pola z 2 dostawami, które daje olbrzymią przewagę na początku gry.

Tak jak napisałem, tu mam mieszane uczucia. Nie wiem czy wolałem rozwiązanie z 1 diuny z dodatkiem czy rozwiązanie z tej nowej, inne uczucia i wrażenie większej otwartości vs bardziej skuteczne blokowanie pola.

[Dhel]

Nie podoba się:
- podwojenie punktów za robale w walce - bardzo szybko w grach wyszło, że w naszym zamkniętym gronie to jest dominująca strategia i niestety jak się nie pójdzie w to i nie wygra konfliktu to jeszcze nie mamy innego pomysłu, żeby to skontrować i nie ma szans na wygranie gry.

Poprawiłem Twoją wypowiedź, żeby lepiej oddawała rzeczywistość

Haha, oczywiście, że piszą o swoich odczuciach w moim zamkniętym kręgu , ale te moje odczucia są widoczne u innych graczy z BGG z ich zamkniętego kręgu

Tak czy siak obie gry są dobre, po prostu inne odczucia, stara bardziej się skupia wg mnie na zrównoważonym rozwoju z konfliktami w tle, a nowa skupia się na konfliktach z rozwojem w tle.

[Gosterq]

Nikt nie gra w nową Diunę ze starymi dodatkami? Bo jakieś opinie bym przeczytał zanim zacznę wybierać karty

[Langus]

Nikt nie gra w nową Diunę ze starymi dodatkami? Bo jakieś opinie bym przeczytał zanim zacznę wybierać karty

W mojej ekipie graliśmy. I to nie tylko ze starymi dodatkami, bo dołączyłem jeszcze poprzednią podstawkę (: Po prostu połączyłem wszystko wg zasad wskazanych w nowej instrukcji i w mojej ekipie grało się świetnie. Póki co będziemy grać w taki właśnie zestaw "XL powiększony" (: Nie odczuliśmy jakoś specjalnie efektu "rozwodnienia" talii imperium. Niby nowe karty ze szpiegami mogą nie wejść tak często, ale możemy ich zdobyć z pól planszy. Przy nowym układzie i szpiegach, tor dostaw z IX nie był już taki oczywisty. Fajnie, że jest wybór między drednotami a czerwiami - mają niby tę samą siłę, ale różne działanie no i w momencie gdy widzimy, że nie zdołamy szybko zdobyć jednego, bo za daleko w kolejce do pola, to możemy kombinować z drugim.
Ja nie żałuję próby, a nawet jak już napisałem, na razie będziemy grać właśnie w takim zestawie all-in.

[Fojtu]

Dla mnie mieszanie ze starymi dodatkami ma o tyle średni sens, że karty w starej edycji ogólnie wydają się silniejsze. Karta typu "In the shadows" będzie mocno odstawać siłą bardzo od kart z powstania i kto to dostanie będzie mocno do przodu.

Mi powstanie się bardzo podoba, bo w zasadzie poprawia każdy aspekt starej Diuny. Intrygi, poziom kart, rushowanie swordmastera, mało angażujące konflikty. Wszystko jest w powstaniu zrobione lepiej. Robaki mi średnio na razie się podobają, ale zobaczymy, pierwszą grę wygrałem w ogóle ich nie dotykając, więc nie wydają się w 100% konieczne do wygrania.

[Langus]

Dodam, że u nas w grupie nie gramy w Diunę sportowo, nie mamy wielodziesięcio czy wielosetnego nalotu. Dodatkowo gramy mocno ameritrashowo, czasami zamiast jechać lidera, Paul wybierze pojechanie Harkonnena, bo mu zabił atomówką Lady Jessicę w rzędzie kart imperium (;

[itsthisguyagain]

A jeszcze chciałem dodać, jaką świetną zmianą są symbole w konfliktach.

W starej diunie przez losowość kart konfliktów 2 - jedne dają zasoby, wpływy, mentata a połowa daje VP i kontrolę obszarów - nastawianie się pod konflikty - kupowanie kart z mieczami to czysta loteria. Przez tę losowość dobrzy gracze nastawiają się na kupowanie SMF czyli kupują karty z minimum 2 perswazji (bardzo często w grach turniejowych kończą się Informatorzy na Arrakis) przez to często zatyka się rynek bo np na rynku są same karty z 1 perswazji/mieczykami w ramce odkrywania. Pola planszy z dobieraniem kart są bardzo oblegane.

Pamiętacie jak w starej Diunie Lyncha Nawigator gildii dawał rady Imperatorowi? "The Spice Must Flow!" - miał rację tak się wygrywa w starej diunie w 6 rundzie



Przez symbole teraz każdy konflikt się opłaca! Każdy ma szanse dać przewidywalne VP.

Dodatkowo nastawianie się na SMF jest dużo bardziej skomplikowane. Nie wystarczy Stacja Badawcza/Selektywny Dobór (zauważ, że przy decku wypchanym kartami z 2P wystarczy mieć na ręce 5 kart w turze odkrywania na SMF). Jedyne pole dające dobór 2 kart to Stacja Badawcza poza tym dobieranie kart jest bardziej porozrzucane, więc trzeba się posiłkować dobieraniem kart ze szpiegów albo rezygnować z tur agenta (w 95/100 przypadkach lepiej robić tury agenta, no chyba, że stracisz wymaganą perswazję na SMF). O szpiegach już było pisane, więc nie będę się powtarzać, że to trzeba sobie przygotować zawczasu. To jest jedna runda! Czyli kolejna runda znowu na przygotowanie SMF. W powstaniu bardzo ciężko jest kupować SMF co rundę.