Recenzenci gier których czytamy/oglądamy/słuchamy

[allagainstyou]

za rok kanał będzie w mainstreamie obok Trolla i OnTable.

No właśnie ja nie wiem czy to dobrze. To że Troll i OnTable to firmy to bije po uszach. Mi osobiście ten kierunek nie odpowiada a widzę, że Zaku niestety w tę stronę powoli zmierza.

A ja się tego nie obawiam Ten kanał ma inny charakter i recenzje Zaka mają inny format, podwojenie ilości subskrypcji i patronów tego nie zmieni.

[BOLLO]

za rok kanał będzie w mainstreamie obok Trolla i OnTable.

No właśnie ja nie wiem czy to dobrze. To że Troll i OnTable to firmy to bije po uszach. Mi osobiście ten kierunek nie odpowiada a widzę, że Zaku niestety w tę stronę powoli zmierza.

No nie mogę....chłopak wypruwa z siebie żyły, przez prawie 2lata robił to praktycznie z free (pomijam bartery), teraz kiedy ma fajnego Patronite, masę oddanych i życzliwych ludzi oraz wydawnictwa które same się proszę o prezentacje, reckę itd uważasz ze staję się firmą. Rozwija warsztat i ma możliwość wreszcie monetyzacji swojego hobby aby czerpać z tego nie tylko frajdę ale i konkretny pieniądz. I BARDZO DOBRZE. Tu odzywa się głos ludu "niech dalej robi za free ale trzymając formę, inwestując grubą kasiore w sprzęt, studio, niech nie śpi po nocach, niech czasu z dziećmi nie spędza..." bo inaczej uznam że się sprzedał i zrobię unsuba.

Sorry ale takie wpisy mnie dotykają, bo jak coś komu zaczyna się układać i to ciężką pracą, to zawsze się znajdzie jakiś ultra znawca tematu. Dla mnie Konrad to od początku wzór do naśladowania w tym YT błotku, ale rozumiem że jak ktoś ma Porsche to jest z automatu złodziejem. Przykre to.

[Niewodnik]

Zacznijmy od tego, że Zaku to po prostu dobry człowiek z mnóstwem chęci i zapałem do gier planszowych. Na dodatek gość jest mocno niegłupi, przykłada się srogo do tego co robi (co bardzo dobrze wróży na przyszłość), a warsztat od dawna ma pod wieloma względami na totalnie innym poziomie od reszty. Jeśli ktokolwiek ma być w mainstreamie, dostawać super deal'e i trząść polską infuencerką planszową, to właśnie on.

[Gambit]

Ja chętnie bym zobaczył w "mainstreamie" dwa kanały. Zaku BoardGames i Planszówki Online. Przy czym jako mainstream rozumiem powszechną rozpoznawalność i oglądalność kanału wśród graczy (o wszelakim stopniu zaawansowania). Regularne i dobre deale z wydawcami i firmami, które pozwolą obu tym kanałom na spokojne kontynuowanie działań. O wsparciu widzów nie wspomnę (bo to się łączy z tym co napisałem na początku).
W sumie nie miałbym chyba nic przeciwko, żeby Top 5 polskich kanałów planszowych to było OnTable, GameTroll, Zaku, Planszówki Online i Planszowe Newsy (kolejność przypadkowa). Każdy gracz znalazłby w takiej piątce coś dla siebie.
Choć w tym zestawieniu brakuje wtedy kanału czysto instruktażowego (takie polskie Watch It Played, czy Nithrania Game in a Nutshell).

[toblakai]

Poziom realizacji jaki reprezentuje Zaku jest nie do utrzymania na zasadach normalnej współpracy recenzenckiej. Patronite tutaj dużo pomógł, ale wciąż jeżeli ktoś ładuje w to tyle czasu i zasobów to przekształcenie w działalność wydaje się naturalnym krokiem.

Problem będzie jeżeli obniży standardy (zacznie handlować opiniami, a nie swoim warsztatem), ale to będziemy o tym rozmawiać jak to się wydarzy

[Darkstorm]

za rok kanał będzie w mainstreamie obok Trolla i OnTable.

No właśnie ja nie wiem czy to dobrze. To że Troll i OnTable to firmy to bije po uszach. Mi osobiście ten kierunek nie odpowiada a widzę, że Zaku niestety w tę stronę powoli zmierza.

No nie mogę....chłopak wypruwa z siebie żyły, przez prawie 2lata robił to praktycznie z free (pomijam bartery), teraz kiedy ma fajnego Patronite, masę oddanych i życzliwych ludzi oraz wydawnictwa które same się proszę o prezentacje, reckę itd uważasz ze staję się firmą. Rozwija warsztat i ma możliwość wreszcie monetyzacji swojego hobby aby czerpać z tego nie tylko frajdę ale i konkretny pieniądz. I BARDZO DOBRZE. Tu odzywa się głos ludu "niech dalej robi za free ale trzymając formę, inwestując grubą kasiore w sprzęt, studio, niech nie śpi po nocach, niech czasu z dziećmi nie spędza..." bo inaczej uznam że się sprzedał i zrobię unsuba.

Sorry ale takie wpisy mnie dotykają, bo jak coś komu zaczyna się układać i to ciężką pracą, to zawsze się znajdzie jakiś ultra znawca tematu. Dla mnie Konrad to od początku wzór do naśladowania w tym YT błotku, ale rozumiem że jak ktoś ma Porsche to jest z automatu złodziejem. Przykre to.

Na wstępie proszę byś nie próbował wkładać mi w usta słów, których nie wypowiedziałem. Nie sugeruję że ktoś jest złodziejem. Chcę też zaznaczyć że ja nie jestem żadnym znawcą tematu tylko odbiorcą treści i mówię o swoich subiektywnych odczuciach.
A moje subiektywne odczucie jest takie, że gdy ktoś za ostro wchodzi w współpracę z wydawcami to jego materiały stają się dla mnie mniej ciekawe, spłycone, wideoinstrukcje robione na zamówienie po jednej rozgrywce i tak dalej i tak dalej. Ja nikomu nie bronię współpracować z wydawnictwami tylko po prostu dostrzegam, że gdy się zaczyna myśleć za bardzo o monetyzacji, o dotrzymaniu warunków umówionych z wydawcami to spada wartość treści i dostajemy jakąś dziwną sałatkę od wydawców. Brakuje tej głębi. Coś takiego widzę u Trolla, coś takiego widzę na On Table, coś takiego zaczynam odczuwać u Zaka a szkoda bo też bardzo lubię ten kanał. Kiedyś niecierpliwie czekałem na materiały od nich a teraz już nie czuję tej ekscytacji. Ładna otoczka i efekty to nie wszystko. Za to o wiele chętniej zaglądam do mniej znanych kanałów.

[BOLLO]

Choć w tym zestawieniu brakuje wtedy kanału czysto instruktażowego (takie polskie Watch It Played, czy Nithrania Game in a Nutshell).

Przecież mamy Kaczmara od czarnej roboty, któremu też propsuje

[Gambit]

Choć w tym zestawieniu brakuje wtedy kanału czysto instruktażowego (takie polskie Watch It Played, czy Nithrania Game in a Nutshell).

Przecież mamy Kaczmara od czarnej roboty, któremu też propsuje

Blisko, ale to nie to. Paweł nadal robi też treść czysto recenzencką. A ja mam na myśli kanał, który robi tylko instrukcje. Dzięki temu mógłby też spokojnie robić deale z wydawcami, bez narażania się na zarzuty o sprzedajność.

[Losiek]

Przecież taki kanał istnieje: "Półka wstydu"

[Gambit]

Przecież taki kanał istnieje: "Półka wstydu"

Dziękuję. Nie tylko sobie zerknę, ale i mam kolejny mail do swojej listy

[Darkstorm]

Przecież taki kanał istnieje: "Półka wstydu"

Dziękuję. Nie tylko sobie zerknę, ale i mam kolejny mail do swojej listy

Aż strach myśleć o założeniu swojego kanału

[Gambit]

Przecież taki kanał istnieje: "Półka wstydu"

Dziękuję. Nie tylko sobie zerknę, ale i mam kolejny mail do swojej listy

Aż strach myśleć o założeniu swojego kanału

Spokojnie. Zbieram tylko adresy mailowe. Adresów domowych nie zbieram...Jeszcze...

[kurdzio]

Same instrukcje wrzuca kanał Worker Placement
https://www.youtube.com/@workerplacement/videos

[Gambit]

Same instrukcje wrzuca kanał Worker Placement
https://www.youtube.com/@workerplacement/videos

Aaaaand another one Dziękuję.

[BOLLO]

Dziękuję. Nie tylko sobie zerknę, ale i mam kolejny mail do swojej listy

Aż strach myśleć o założeniu swojego kanału

Spokojnie. Zbieram tylko adresy mailowe. Adresów domowych nie zbieram...Jeszcze...

Tak a to dlaczego zamówiłeś koparki aby powiększyć swoją piwnicę....? Przypadek- nie sądze.

[Xyhoo]

Odbiorcy często chcą, aby ich twórca na zawsze był tym gościem z podziemi, który robi co chce i w czym jest dobry. Mi zawsze Zaku kojarzyl się z klimaciarzem, grami ameri i area control, bo to go kręciło. Ciężko mi uwierzyć, że sam z siebie zainteresowałby się grą w wieszanie kotków na sznurkach, ale taka kolej rzeczy.

Z tego powodu nie chciałbym, aby Eurobartki poszli za bardzo w stronę profesjonalizacji, ale chciałbym, aby mieli dużo pieniędzy za to co robią, bo robią to świetnie. Taki dylemat fana

[Gambit]

Ciężko mi uwierzyć, że sam z siebie zainteresowałby się grą w wieszanie kotków na sznurkach, ale taka kolej rzeczy.

Ja ponoć jestem kojarzony z bardzo ciężkimi eurasami. W Nekojima bawiłem się jak nienormalny. I to właśnie Zaku pokazał mi tę grę

[allagainstyou]

Zaku ma też dzieci - które na pewno też będzie chciał wprowadzać w planszówki, no i pewnie chce mieć w kolekcji gry do wprowadzania innych nowych graczy.

[walkingdead]

No nie mogę....chłopak wypruwa z siebie żyły, przez prawie 2lata robił to praktycznie z free (pomijam bartery), teraz kiedy ma fajnego Patronite, masę oddanych i życzliwych ludzi oraz wydawnictwa które same się proszę o prezentacje, reckę itd uważasz ze staję się firmą. Rozwija warsztat i ma możliwość wreszcie monetyzacji swojego hobby aby czerpać z tego nie tylko frajdę ale i konkretny pieniądz. I BARDZO DOBRZE. Tu odzywa się głos ludu "niech dalej robi za free ale trzymając formę, inwestując grubą kasiore w sprzęt, studio, niech nie śpi po nocach, niech czasu z dziećmi nie spędza..." bo inaczej uznam że się sprzedał i zrobię unsuba.

Sorry ale takie wpisy mnie dotykają, bo jak coś komu zaczyna się układać i to ciężką pracą, to zawsze się znajdzie jakiś ultra znawca tematu. Dla mnie Konrad to od początku wzór do naśladowania w tym YT błotku, ale rozumiem że jak ktoś ma Porsche to jest z automatu złodziejem. Przykre to.

Strasznie się triggerujesz przy wielu tematach dotyczących planszowkowych youtuberów. Często mam wrażenie, że przemawia przez Ciebie jakis zal,że może kanal nie rozwija Ci się tak jakbyś tego oczekiwal (i to nie jest próba bycia złośliwą). I ja rozumiem,że coś może rozczarowywać, ale to nie znaczy,że widzowie nie mają prawa mieć swojej opinii. Są tacy, którzy wolą określone formaty, więc przestań toczyć krucjatę,bo ktoś woli, gdy kanał jest mniejszy. Nasze prawo.

I nie przemawiają rowniez do mnie argumenty,że youtuber wypruwa sobie żyły. Wybór youtubera, ale jesli ktos zmusza youtuberow do ciężkiej pracy wbrew ich woli to sa odpowiednie organy do zglaszania takich zachowan. Ewentualnie, mrugajcie dwa razy,a wyslemy planszowkową odsiecz na ratunek.

Interesujące, ale nie zauważyłam również, aby Zaku czy jakikolwiek inny youtuber tutaj pisał o wypruwaniu żył, wielkim poświęceniu czy wielkim ciężarze bycia "influencerem". Nie wiem czy zostales oficjalnie wybrany uciemiezonym glosem wszystkich youtuberow, ale z pewnością piszesz najwięcej o bólu istnienia na rodzimym youtube. Myślę więc, że może warto się zastanowić czy chcesz dalej wypruwac żyły kosztem wielkiej kasy, czasu z dziećmi skoro tak bardzo czujesz się niedocenionym. My widzowie i tak jesteśmy kupką nieszczęsnych niewdzięczników, więc ... znajdziemy sobie alternatywę (choć ja osobiście nie jestem widzką Dram Dice czy Zaku).

[Leser]

I nie przemawiają rowniez do mnie argumenty,że youtuber wypruwa sobie żyły. Wybór youtubera, ale jesli ktos zmusza youtuberow do ciężkiej pracy wbrew ich woli to sa odpowiednie organy do zglaszania takich zachowan. Ewentualnie, mrugajcie dwa razy,a wyslemy planszowkową odsiecz na ratunek.

A mnie niezmiernie wkurza ten jakże oświecony argument "nikt nie zmusza". No nie zmusza i co z tego? Praca przestaje być pracą i tym bardziej nie może być ciężka?
Właśnie jednym z cięższych aspektów recenzowania są wszelkiej maści domorośli eksperci, którym się wydaje, że nagranie materiału to hop-siup, zero wysiłku. I do tego oczywiście kupa (rzecz jasna nieuczciwej) forsy.

[samuraj1369]

Szczerze?
Nóż w kieszeni się otwiera jak słyszę po raz tysięczny, że praca youtuber/ influencera/ Instagramera/ content creatora to ciężka praca i wypruwanie sobie żył.
Ludzie żyjący z internetowego pieniądza chyba nie zdają sobie sprawy ile ludzi tyra bardzo ciężko fizycznie za minimalną krajową...
Przypomnę, że milion wyświetleń na YT to 15 k zł...

[ave.crux]

A mnie niezmiernie wkurza ten jakże oświecony argument "nikt nie zmusza". No nie zmusza i co z tego? Praca przestaje być pracą i tym bardziej nie może być ciężka?
Właśnie jednym z cięższych aspektów recenzowania są wszelkiej maści domorośli eksperci, którym się wydaje, że nagranie materiału to hop-siup, zero wysiłku. I do tego oczywiście kupa (rzecz jasna nieuczciwej) forsy.

Nie, nie przestaje być pracą, ale to ile włożyłeś pracy w recenzję nie oznacza, że efekty będą owocne i z samego twojego wysiłku w naukę tytułu, poznanie go, naukę montażu, scenografia itp. należy się nie wiadomo co. Zwykłego widza nie interesuje zaplecze, tu raczej patroni chcą poznać jakieś materiały zza kulis.
Kilkukrotnie brałem udział w recenzowaniu planszówek i moja gęba widnieje na youtube także wiem, że trzeba potrafić się wysławiać, nie jest to najłatwiejsze żeby mówić z sensem i jednocześnie zainteresować widza. Trzeba podpiąć kamery, ustawić kadr itp. itd.. Ja akurat brałęm udział w streamach na żywo więc montaż odpadał, ale też nie było możliwości kręcenia danej sceny po raz kolejny. Jak się nie kręci live, a grało się kilkukrotnie w jakiś tytuł to układasz plan ramowy o czym będziesz rozmawiał, wrzucasz przebitki, a samo cięcie i nagrywanie tego samego zdania któryś raz z kolei to nie są jakieś rzeczy z kosmosu. Prosty program do obróbki wideo jak np.:VSDC pozwoli ci to w miarę prosto ogarnąć. Ostatecznie gdybym traktował to jako CIĘŻKĄ PRACĘ i WYPRUWANIE SOBIE ŻYŁY to bym to olał całkowicie albo policzył czy ten 1000zł lub więcej z patronite jest warte tego abym recenzował. Często też wrzucam jakieś mini recenzje (bardziej opinie) po kilku rozgrywkach w daną gierkę czy to tutaj czy na grupę na FB i wrzucę parę zdjęć. Mi to zajmie ok. 1h żeby to sklecić i jakoś sformatować, dzięki smartfonowi obróbka zdjęć to moment, a ostatecznie dostanę 4 lajki, gdzie ktoś wrzuci pudełko chodnego KS'a z tekstem "o przyszło" i dostaje 50 lajków + 30 komentarzy. Powinienem się chyba zacząć użalać nad sobą, że mogłem wrzucić tytuł gry, parę zdjęć i napsiać "No fajnie się grało, pozdrawiam", a jednak wolę ratować poziom moimi wpisami niezależnie od tego czy mam poklask czy nie.

[Sannderson]

Uważam, że Zaku zasłużył na swój sukces i bycie „dużym” kanałem i wkłada w to dużo pracy (choć pewnie wielu z nas ciężko pracuje, tylko niekoniecznie nad hobby na YT - i nie róbmy z tego zapierdolu świętego grala).

Niemniej jednak, coraz rzadziej tam zaglądam bo mam takie odczucie (podkreślam - czysto subiektywne i pewnie inni mają inaczej), że za dużo tam nowości, hajpu i pięknych materiałów o - jak się później okazuje - średnich grach… takich do zapomnienia.
I myślę, że o to mogło chodzić Darkstormowi.

Znacznie bardziej użyteczne są już materiały od Gandalfa i Barolka z pełnymi rozgrywkami albo Gambita i Pandy gdy mówią co wyleciało z kolekcji i dlaczego, albo ostatni live Planszowych Newsów o starych grach.
Więc pewnie chodzi tu o to odczucie nie gonienia za nowością i FOMO (kup, kup, kup) - bycie bardziej slow ale po swojemu

No ale wiadomo, jak chce się wskoczyć do mainstreamu to nie można się odwracać od bogów kapitalizmu.

[Gambit]

Szczerze?
Nóż w kieszeni się otwiera jak słyszę po raz tysięczny, że praca youtuber/ influencera/ Instagramera/ content creatora to ciężka praca i wypruwanie sobie żył.
Ludzie żyjący z internetowego pieniądza chyba nie zdają sobie sprawy ile ludzi tyra bardzo ciężko fizycznie za minimalną krajową...
Przypomnę, że milion wyświetleń na YT to 15 k zł...

Nie stawiajmy w jednym rzędzie recenzenta gier planszowych i kogoś takiego jak Friz, Gimper, Konopsky, czy inni im podobni. To u nich 1m wyświetleń to 15k złotych (zresztą stawka zależy od rodzaju kanału - gry planszowe mają taką se monetyzację). A nawet jeśli. Mój kanał przez 10 lat zebrał 4m wyświetleń. To będzie około 60k złotych (według tej stawki). A to daje 6k rocznie, czyli 500 złotych miesięcznie. No tak. To jest dopiero "życie z internetowego pieniądza" .
A tak naprawdę to ta mityczna kasa z YT jest u mnie 3-4 razy mniejsza.

[Leser]

Szczerze?
Nóż w kieszeni się otwiera jak słyszę po raz tysięczny, że praca youtuber/ influencera/ Instagramera/ content creatora to ciężka praca i wypruwanie sobie żył.
Ludzie żyjący z internetowego pieniądza chyba nie zdają sobie sprawy ile ludzi tyra bardzo ciężko fizycznie za minimalną krajową...
Przypomnę, że milion wyświetleń na YT to 15 k zł...

Oczywiście, że na tym świecie żyją miliony ludzi, którzy pracują milion razy ciężej niż recenzenci i borykają się z milion razy trudniejszymi przeciwnościami.
Nadal recenzowania to nie jest wspomniane przeze mnie hop-siup, a deprecjonowanie czyjegoś wysiłku tylko dlatego że "inni mają gorzej" albo w oparciu o własne radosne przeświadczenie, że to żadna praca, uważam za niepoważne (a precyzyjniej to mi się nóż w kieszeni otwiera).

A swoją drogą ja piję nie tyle do "ciężkiej doli recenzentów", lecz do tego świetnego argumentu, że nikt nie zmusza. Do pracy na kasie w Biedrze też nikt nikogo nie zmusza, do jeszcze gorszych fuch za płacę minimalną również. Kompletnie inny kontekst, ale trafność "argumentu" dokładnie taka sama.