
Logika jest, teraz szlifowanie detali, dodać możliwość elastycznego rozmieszczania tych przycisków oraz ładowanie presetu, na końcu strzałki, może grafika i będzie git.
Nie pamiętam by Temenosa aż tyle dawał popalić. Zabil mi chyba łącznie kilka tytanów ale każda walka była wygrana. Czasem warto wręcz poświęcić runde by mieć lepszą pozycję na start w kolejnej. Jak jest trudne BP na górze to lepiej zaatakować tytanem co zadaje słaby DMG, zabrać fail response ale karta spadnie na discard I sprawa rozwiązana. W późniejszej fazie jak już w decku dużo wysokich AI a my po zadaniu rany widzimy na górze AI 1 to warto się zastanowić czy nie odpuścić ataków na ta ture, wystawić tanka na dobra pozcje i zaatakować mocniej w następnej turze. Nawet jeśli to AI 1 wyjdzie po pierwszym ataku w turze.
My sami 38 dzień i uważamy że piramida łatwiejsza do ogarnięcia bo nie dosc że wolne to jest to część AI ma zone i da się reflexem uniknąć przy odpowiednim ustawieniu. Natomiast pursuer to dalej strach bo nasza pierwsza walka to 3 Obole z nastepną gdzie 2 tytanów padło z 1 na start w 1 ataku xD, ale zaczynamy już się zbroić po zęby. Ostatnia walka z bykiem była zabawna po wcześniejszych obawach ale z VP w pierwsze rundzie i tytanem który został tam do końca walki bijąc srogo xDD nie było tak źle, Hekaton to taki nasz safe spot. Ogólnie trochę core wpadło i wchodzimy na wyższy lvl
Czy ważne to kwestia względna, ale zawsze wartoReloxart14 pisze: ↑02 sty 2025, 07:52 Mam pytanie o glyphy - jestem już w 40 dni I cyklu i dopiero teraz ogarnąłem że nie zapisuję sobie szyfrów do rozwiązania - zapisywałem tylko odkryte cyfry - z jakiegoś powodu myślałem że te kody których nie mogę rozwiązać w danym momencie idą na straty - po czym dzisiaj ogarnąłem, że przecież je też mogę zapisywać xd
Czy jest sens teraz się babrać i odzyskać jak najwięcej tych kodów? Czy są tam ważne rzeczy?
Poczekaj do drugiego cyklu. Podobno pierwszy to taki długi tutorialReloxart14 pisze: ↑02 sty 2025, 13:43
Tak na marginesie, to gra jest świetna, aczkolwiek troszkę rozczarował mnie poziom trudności - po początkowej walce o przetrwanie, jak już się wytworzy dobry ekwipunek i pozna system walki, to gra staje się raczej prosta. Czy coś się zmieni w dalszych cyklach, czy raczej poziom będzie równy?
Reloxart14 pisze: ↑02 sty 2025, 13:43 Tak na marginesie, to gra jest świetna, aczkolwiek troszkę rozczarował mnie poziom trudności - po początkowej walce o przetrwanie, jak już się wytworzy dobry ekwipunek i pozna system walki, to gra staje się raczej prosta. Czy coś się zmieni w dalszych cyklach, czy raczej poziom będzie równy?
Źle grasz!Reloxart14 pisze: ↑02 sty 2025, 13:43 Eh, no to chyba będę musiał poświęcić trochę czasu na przejrzenie wszystkiego od początku i spisanie tych kodów.
Tak na marginesie, to gra jest świetna, aczkolwiek troszkę rozczarował mnie poziom trudności - po początkowej walce o przetrwanie, jak już się wytworzy dobry ekwipunek i pozna system walki, to gra staje się raczej prosta. Czy coś się zmieni w dalszych cyklach, czy raczej poziom będzie równy?
Też tak miałem, że cały pierwszy cykl straciłem 10-12 tytanów, doom pod kontrolą i zasoby ok. Wdrożyłem eurooptymaliazacje do ATO I jakoś to szłoReloxart14 pisze: ↑02 sty 2025, 15:19 Jeżeli chodzi o zasady, to gram poprawnie, ale pewnie jest tak jak mówi japańczyk - zdejmę w końcu toying i inaczej zacznę śpiewać.
Żeby było też jasne - podczas walk tracę tytanów i zdarzają się beznadziejne sytuację w których ktoś zlatuje na hita a pozostali przez 3 tury nic nie trafiają - ale zawsze jestem do przodu z zasobami i kontrolowaniem dooma poprzez technologię.
No nic, daliście mi nadzieję na to, że albo pursuer, albo drugi akt pokaże trochę pazura- bo trochę tęsknie za poczuciem beznadziei w pierwszych kilku godzinach
Może, źle coś zrozumiałes z zasad? Wystarczy np zapomniec dodawać dodatkowej czerwonej kostki z planszy tytana i już jest dużo trudniejskiba pisze: ↑02 sty 2025, 17:54 Że tak zapytam: czy ta pierwsza walka po tutorialu (Hekaton poziom 1) to jest ciężka czy muszę zmienić podejście po prostu?
Kiedyś grałem i dostaliśmy łomot w ciul. Potem spróbowaliśmy powtórzyć walkę i też w papę.
Po latach podchodzę do tytułu solo i też dobrze mnie skroiłoNie poddaję się, ale początek wydaje się
trudny, co mi w sumie odpowiada.
Myślałem, że umiem obracać pulą kratos, ale widzę, że chyba za mało. I myślę też czy nie warto grać tak, żeby jednak nie robić BP 2 jak jeszcze sporo BP 1 jest w talii, bo jakiś Hekatosmasher czy inne dziadostwo mnie za często będzie kroić![]()
Co to jest przegrana jedna walka…skiba pisze: ↑02 sty 2025, 17:54 Że tak zapytam: czy ta pierwsza walka po tutorialu (Hekaton poziom 1) to jest ciężka czy muszę zmienić podejście po prostu?
Kiedyś grałem i dostaliśmy łomot w ciul. Potem spróbowaliśmy powtórzyć walkę i też w papę.
Po latach podchodzę do tytułu solo i też dobrze mnie skroiłoNie poddaję się, ale początek wydaje się
trudny, co mi w sumie odpowiada.
Myślałem, że umiem obracać pulą kratos, ale widzę, że chyba za mało. I myślę też czy nie warto grać tak, żeby jednak nie robić BP 2 jak jeszcze sporo BP 1 jest w talii, bo jakiś Hekatosmasher czy inne dziadostwo mnie za często będzie kroić![]()
Kolega ma raczej na myśli by nie ubijać BP2 jak można go przewinąć bo większość decku to wciąż BP1. Tak to zrozumiałem a nie jako modyfikacje zasad.tommyray pisze: ↑02 sty 2025, 18:22Co to jest przegrana jedna walka…skiba pisze: ↑02 sty 2025, 17:54 Że tak zapytam: czy ta pierwsza walka po tutorialu (Hekaton poziom 1) to jest ciężka czy muszę zmienić podejście po prostu?
Kiedyś grałem i dostaliśmy łomot w ciul. Potem spróbowaliśmy powtórzyć walkę i też w papę.
Po latach podchodzę do tytułu solo i też dobrze mnie skroiłoNie poddaję się, ale początek wydaje się
trudny, co mi w sumie odpowiada.
Myślałem, że umiem obracać pulą kratos, ale widzę, że chyba za mało. I myślę też czy nie warto grać tak, żeby jednak nie robić BP 2 jak jeszcze sporo BP 1 jest w talii, bo jakiś Hekatosmasher czy inne dziadostwo mnie za często będzie kroić![]()
Od byka czy heka można zawsze uciec. Początek może być trudny ale to co najwyżej śmierć dwóch tytanów (przy ucieczce).
I nie poprawiałbym tego co dobre czyli systemu eskalacji. Grzebanie przy tym równa się upośledzanie dobrze zaprojektowanego elementu gry.
Jeśli tyran schowa się za obiektem zasłaniającym lub np w mieście to nie jest targetem in sight jak in front(primordial nie wie, że jest on front jeśli nie jest insight). Czasem można użyć, szczególnie dla kogoś z bronią dystansowa. Łatwiej natomiast jest ukryć osłabionego tytana w kanapce. Jak na danym kierunku np "in front" jeden tytan jest bliżej niż osłabiony tytan i jeden jest dalej oraz nasz osłabiony nie ma priority tokena to jest bardzo mało kart, które w niego walą. Warto jest więc mieć 1-2 tanków i podsuwać ich na atak aby kontrolować lepiej kto będzie bityhejcz pisze: ↑02 sty 2025, 18:46 Ok czyli generalnie przegrana walka to nie jest jakiś początek końca w ato? Gdzieś przeczytałem że jak za dużo przegramy to już w zasadzie po ptakach i można restartować.
Czy ktoś mógłby powiedzieć jak w praktyce korzystać z los na swoją korzyść? Chodzi o to że jak jakiś tytan kiepsko przędzie to może się ukryć? A sporo ataków na in sight.
A nie jest przypadkiem tak, że terrain obcuring nie blokuje line of sight tego co jest na nim? Dopiero staniecie za miastem pozwala sie ukryc tj. stracic line of sightbrazylianwisnia pisze: ↑02 sty 2025, 20:07 [...]
Jeśli tyran schowa się za obiektem zasłaniającym lub np w mieście [...]
Tak, sorry. Trzeba stać za miastem.HorribleNick pisze: ↑02 sty 2025, 22:03A nie jest przypadkiem tak, że terrain obcuring nie blokuje line of sight tego co jest na nim? Dopiero staniecie za miastem pozwala sie ukryc tj. stracic line of sightbrazylianwisnia pisze: ↑02 sty 2025, 20:07 [...]
Jeśli tyran schowa się za obiektem zasłaniającym lub np w mieście [...]