tomp pisze: ↑17 lut 2025, 15:07
Lepszego słowa nie znajduje

Może ktoś znajdzie lepsze.
Wystarczy z angielskiego "content creator", albo polskie długie "twórca materiałów o grach planszowych". Publicysta nadal sugeruje kogoś, kogo zdanie w jakimś stopniu powinno być brane pod uwagę.
tomp pisze: ↑17 lut 2025, 15:07
Jak sam kilka razy wspominałeś nie zajmujesz się recenzjami, tylko wyrażasz swoją opinię.
Zmieniłem tytuły materiałów, bo faktycznie moja końcowa ocena nie dotyczy gry jako produktu, a mojej chęci powrotu do niej. Plus nie chciało mi się już bawić w te przepychanki o obiektywizmie i subiektywizmie recenzji. Do sformułowania "opinia" trudniej się przyczepić zwłaszcza w obliczu tego co prezentuję i mam spokój.
Zresztą w bazach wydawców raczej figuruję jako "recenzent". Tak samo dla pewnego ułatwienia mówię o sobie, jeśli komuś mówię co robię w ramach hobby - recenzuję gry planszowe. To sformułowanie jest prostsze niż na dzień dobry objaśnianie co i jak, a w miarę daje pojęcie o moim zajęciu.
tomp pisze: ↑17 lut 2025, 15:07
PS. Naprawdę uważasz, że do wymienionej przez ciebie osoby pasuje etykieta recenzent? (Aż sprawdziłem datę, ale dziś jest 17 luty...)
Semantyka. Jak już w pewien sposób wyżej wspomniałem, ta grupa ludzi, która w Internecie tworzy materiały mówiące o ich postrzeganiu gier planszowych, jest w skrócie nazwana recenzentami. To jak pojedyncze osoby będą sobie tę grupę segregować nie zmienia tego faktu. Zatem tak, Piotrek jest recenzentem.
tomp pisze: ↑17 lut 2025, 15:07
PS2. W innych dziedzinach popularność mierzy się nie ilością odbiorców czy ilością opublikowanego materiału, ale ilością "cytowań" przez innych ludzi.
Być może. Ale w bańce zwanej Forum Gry-Planszowe siedzą ludzie, którzy w sporej liczbie nie cenią tego co robi Piotr, bo przeszli już ten etap "zanurzenia" w hobby. Dlatego też tu nie jest on cytowany, ewentualnie w momencie gdy ktoś chce mu dowalić. Ale na zewnątrz tej bańki wygląda to już inaczej. To on jest najbardziej rozpoznawalny, to on jest polecany między graczami w tej grupie, która jest raczej najliczniejsza. Czyli casualowi gracze, którzy nie rozkładają gier i partii na czynniki pierwsze, tylko po prostu chcą chłonąć fajne gry i o nich słuchać.