Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1887
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 902 times
Been thanked: 1467 times

Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: ave.crux »

Obrazek
Witamy na pokładzie Galactic Cruise!
Oferujemy naszym gościom coś naprawdę wyjątkowego: luksusowy komfort rejsu połączony z innowacyjnością podróży kosmicznych. Jako pierwsza firma organizująca przedłużone wakacje w przestrzeni kosmicznej, jesteśmy podekscytowani, że dołączasz do naszego zespołu!

Jako kierownik Galactic Cruise będziesz odpowiedzialny za budowę naszych statków, zadowalanie gości i wspieranie rozwoju firmy. Twoje zadania obejmą ulepszanie sieci firmowej, opracowywanie nowych technologii i powiększanie zespołu pracowników. Współpraca jest kluczowa - działania innych menedżerów mogą przynieść ci korzyści. Ale pamiętaj, to konkurs: za trzy lata nasz obecny dyrektor generalny ustąpi ze stanowiska, a ten, kto najlepiej wykaże się swoimi umiejętnościami, zostanie nowym liderem Galactic Cruise!

W każdej turze masz do wyboru trzy główne działania:
Umieścić pracownika, aby wykonać dwie akcje w stale rozwijającej się sieci firmy.
Uruchomić statek i wysłać jednego ze swoich pracowników w kosmos jako pilota.
Odwołać ziemskich pracowników, aby zebrać premie finansowe.

Dostępne akcje obejmują pozyskiwanie planów, budowanie statków, przyciąganie gości oraz rozwijanie inwestycji - połączeń między lokalizacjami, które zwiększają dostępne możliwości w trakcie gry. Twoje decyzje wpłyną także na dynamicznie zmieniające się rynki zasobów, które reagują na działania wszystkich graczy. Kiedy uruchomisz statek, jeden z twoich pracowników będzie towarzyszył mu jako pilot, prowadząc go przez różne miejsca docelowe. Podczas „dni w kosmosie” goście nagrodzą cię za twoją ciężką pracę, przynosząc ci cenne korzyści.

W trakcie gry będziesz również rywalizować z innymi menedżerami, dążąc do realizacji kluczowych celów firmy. Za ich osiągnięcie otrzymasz kostki postępu, które zdobywasz również podczas uruchamiania statków. Gdy określona liczba kostek zostanie umieszczona na torze postępu firmy, gra dobiega końca. Na końcu to gracz z największą liczbą punktów zwycięstwa zostanie nowym dyrektorem generalnym Galactic Cruise!

Czy masz to, czego potrzeba, aby odnieść sukces w naszej firmie? Tak? Doskonale. Zaczynajmy!
Gracze: 1-4
Wiek: 14+
Złożoność: 3.91/5
BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/391 ... tic-cruise
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1887
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 902 times
Been thanked: 1467 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: ave.crux »

Zagrałem w wersję Demo tej gry na TTS w wariancie 2 osobowym. Początkowo po wytłumaczeniu zasad miałem wrażenie, że jest tego tyle i jest to tak zawiłe, że upłynie dużo wody w wiśle zanim ogarnę co w tej grze robić, ale szczęśliwie już w trzeciej turze wszystko się wyklarowało. Akcje są same w sobie dość proste i mimo tego, że jest ich wiele to ikonografia bardzo pomaga. Na początku można dostać oczopląsu od ogromu ikon na planszetce gracza, ale jak się już przejdzie przez zasady i zagra kilka tur to okazuje się, że mamy na niej zawartą świetną przypominajkę akcji.

Sama gra przypomina mi bardzo mocno Kanbana w swoich założeniach, bo musimy wykonać postępujące po sobie akcje, czasem przeciągając je w czasie i robiąc pomiędzy nimi jakieś dodatkowe rzeczy, ale ogólne założenie gry jest takie, że:
a) Zwiększamy możliwości posiadania zasobów do lotu w kosmos i je uzupełniamy
b) Pobieramy silnik i kokpit rakiety
c) pobieramy części rakiety
d) składamy rakietę
e) ustawiamy trajektorię lotu w kosmos
f) lecimy w kosmos

Dodatkowo możemy dobierać technologie dające nam jakieś pasywki jak np tańszy lot, są achievementy, które zdobywamy i kładziemy kosteczkę na torze punktowania, która jest później mnożnikiem punktów i dobieramy karty na ręce, które dają nam naprawdę fajne bonusy do akcji albo akcje dodatkowe/darmowe. Karty które były na wystawce są fajnie zrobione, bo praktycznie żadna z nich nie wyróżniała się na plus albo na minus i wydawało się, że są dość mocne. Mają też na sobie symbole potrzebne do lotu w kosmos jak woda/paliwo(przeze mnie przez całą grę nazywane krew)/jedzenie, które może nam zastąpić wymagane jeżeli nie mamy miejsca w naszym magazynie. Karty po użyciu odrzucamy.

No i tak sobie gramy od punktu a do punktu f czasami zmieniając kolejnością akcję od a) do e) w zależności jak nam pasuje i czy lepiej się kombi z naszymi kartami. Samą wagę tego tytułu bym obniżył do ok. 3, ale pewnie jest tak wysoka przez ogrom komponentów, które w tej grze mamy. Interakcja w tej grze to wyścig po części rakiet, achievementy oraz pozytywna interakcja, w której przeciwnicy wypychają ci workerów z planszy, worker wraca wtedy na twoją planszetkę skąd znów go można wysłać na pole akcji oraz przy tej okazji otrzymujesz bonus.

Tak jak w kanbanie robi się co grę to samo, bo linia produkcyjna jest jaka jest, ale ta interakcja między graczami w kanbanie robiła tę grę dla mnie i każda partia się czymś wyróżniała poza losowym setupem. Tutaj brak interakcji powoduje, że grało mi się po prostu nudno i schematycznie. Na początku była ekscytacja jak poleciałem rakietą w kosmos, ale jak już to była 3cia rakieta to była tylko formalność. Niestety gra nie jest na pewno dla mnie i mam wrażenie, że zagrałbym 2,3 razy i zostałaby zapomniana na półce albo poleciałaby na OLX.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4009
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1370 times
Been thanked: 2888 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Ardel12 »

Ja z kolei zagrałem w 4os. 3os grały pierwszy raz i jedna, która tłumaczyła, miała 6 partii solo za sobą. Zasadywyjaśniono mi w raz z rozłożeniem gry w okolicach 1h. Sporo. Gra choć ma proste akcje, które składamy w kolejne kroki budowy a następnie wysłania klientów na kosmiczną wycieczkę, to jest ich po prostu bardzo dużo. W takich tytułach w pewnym momencie zaczynają mi się w głowie już nadpisywać wcześniej wspomniane zasady i patrząc po zadawanych przy grze pytaniach to było prawdą dla każdego. Mimo to zasady są proste i jasne. Nie ma wyjątków, sporo jest rozpisane na planszy, a z otrzymanej KSIĄŻECZKI(!) nie musiałem korzystać nawet raz. Ikonografia jest czytelna i daje radę prócz wystrzelenia rakiety, gdzie trochę mi zajęło pojęcie co każda robi.

Partia zajęła nam pod 3h. Na początku downtime był okrutny, ale wraz z partią szło to coraz szybciej. Przez minimalną interakcję na poziomie nowoczesnych euro, można w sumie spokojnie rozkminiać swoją turę. BA, ja nawet ogarniałem ruch statków, który dzieje się przed naszą główną akcją, gdyż decyzyjność tam jest dla mnie minimalna do żadnej(zbieramy benefity lub punktujemy w zależności, gdzie się znajdujemy w kosmosie). Gra pod względem interacji jest miękką, wręcz pluszowa. Nie ma blokowania pól, a wszystko prócz kart uzupełnia się natychmiast. W porównaniu do Inventions, gdzie akcje przeciwników miały ogromny wpływ na nasze dostępne opcje i łańcuchy, tak tutaj ot ktoś mże zgarnąć lepiej punktujący lub przydatniejszy dla nas element. Nie wywróci nam tym tury. Wyjątkiem od tego są karty, które mają mocne bonusy i dzięki nim sporo można ogarnąć,gdyż uzupełniamy ją jedną z akcji oraz cele na daną grę, które zapewniają dodatkowe punkty przy cząstkowym punktowaniu(zmiana taka, że będziemy musieli zrobić czegoś trochę więcej, ale może to nam uniemożliwić odpalenie punktowania, kiedy my chcemy). Większość akcji przeciwników mnie nie interesowała i więcej widzę interakcji w takim Vinhos(walka na konkursie win jak i spory wpływ położenia przeciwników na planszy) czy Gallerist(wypychanie znacząco ważniejsze i ciężej osiągalne + walka o dane benefity na aukcji) niż tutaj.

Po 3h ogólnie ciężko cokolwiek grze zarzucić. Wykonanie sztos. Zasady proste i przyjemne. Nie mamy tutaj combienia i tury przez to potrafią być szybkie, a przy zaznajomionych z grą graczach powinno to płynąć. Na 4os bym jednak już nie siadł. Nie widzę żadnego benefitu z posiadania dodatkowej osoby. 3os jak to zwykle w euro bywa jest sweet spotem zapewne i tutaj. Choć finalnie zawsze wysyłamy w kosmos rakietę, to dojście do tego jest na różne sposoby i kolejności, a tym bardziej zmienia się to wraz z wybudowaniem pierwszych 2(częściej można wbić zasoby, trasę wycieczki i od razu lecieć). Gra oferuje główny system punktowania za dowożenie klientów na kolejne planety, gdzie mogą się pobawić i tym samym wygenerować nam PZ.

Co mi się nie spdobało, to oczywiście niska interakcja, znowu tor wpływów, który dla mnie skończył się na Gallerist i mogliby wymyśleć coś innego i w sumie tyle. No może to, że większość akcji przemielimy kilka razy i gra oferuje jeden cel do realizacji PZ, więc sumarycznie czuć tutaj trochę rynnę i powtarzalność. Po 1 partii jak kolega wyżej, nie wiem czy mam ciśnienie na kolejną, gdyż czuję, że widziałem wszystko, a masterowanie excela już dawno mi się przejadło. Jak ktoś nie ma dość Lacerd i chce więcej, no to gra idealna.

Finalnie ciężko się czepiać. Nie dostajemy tu nic nowego Tytuł wycyzelowany na bazie Lacerd, ubrany w inny temat, ale niech Was to nie zwiedzie. Nic tu unikalnego nie powali Was z nóg. Dla mnie pass. Jakbym nie miał kilku gier Lacerdy w kolekcji lub chciał wymienić to byłby to całiem dobry tytuł do wzięcia pod uwagę. Jak o złożoność pytacie, to powiem, że pomiędzy Vinhos/Gallerist a On Mars. Raczej bliżej tych pierwszych, ale liczba akcji i zasad robi swoje. Dam 7/10. Siądę kiedyś znowu jak zaproponują, ale bez ciśnienia na kolejną partię kiedykolwiek. Pewnie jak Inventions czy WM czy (wpisz dowolne euro z ostatnich kilku lat) zostanie przeze mnie zapomniane jak i większść graczy xD
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 656
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 41 times
Been thanked: 276 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Zaan84 »

Dzięki za te opinie. Miałem grę na radarze ale brak interakcji i powtarzalność sprawily ze wypadło. Parę stówek zaoszczędzone
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1720
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 289 times
Been thanked: 923 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: XLR8 »

Zagrane. Bardzo solidna gra, ale niestety bez zachwytu. Poprawna do bólu kalka designów Lacerdy jednak w GC jest mniej interakcji niż w jego grach.
Na pewno największą jej bolączką będzie powtarzalność. Mimo, że mamy w pełni losowy setup to w każdej rozgrywce będziemy robić raczej to samo. Oczywiście można probować robić kombosy i wymyślać jakieś strategie, bo to sałatka punktowa, ale sam core gry jest dość mdly i nijaki.
yoyocmg
Posty: 278
Rejestracja: 18 wrz 2016, 11:49
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 43 times
Been thanked: 27 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: yoyocmg »

Po jednej rozgrywce, jak na razie bardzo mi się podobało. Jest sporo kombinowania, przy braku zmęczenie na koniec gry. Gra kończy się na tyle szybko, żeby zostawić niedosyt i zostawia chęć zagrania kolejny raz. Karty agend bardzo fajnie „łamią” zasady i można z nich pocisnąć niezłe combosy. Po niektórych opiniach tutaj trochę się zniechęciłem, ale po zagraniu znowu czekam na premierę od Portalu. Gdybym miał wybierać między np. Inventions, które uwielbiam, to częściej na stół trafiałby Galactic Cruise przez jego przystępniejsze zasady, czas rozgrywki i brak bólu głowy na koniec rozgrywki.
Awatar użytkownika
Yooreck
Posty: 456
Rejestracja: 28 kwie 2014, 06:35
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 142 times
Been thanked: 201 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Yooreck »

Grałem dwa razy, dużo też rozmawiałem z innymi osobami, które grały, analizując aspekty gry, strategie itp.

Na plus:
  • sama mechanika jest zrozumiała - ciąg jak w Kanbanie kolejnych akcji
  • ciekawy motyw rakiety lecącej w kosmosie, która daje nam bonusy do zwykłej akcji
  • karty, losowy setup bonusów za pasażerów (co będzie łatwe do zdobycia, a to czego nie ma trudniejsze), losowy setup pół akcji (często się nie łączą ze sobą i trzeba kombinować) - to wszystko daje dużo regrywalności
Na minus:
  • mało interakcji, często mnie nie obchodzi co robią inni poza tym, że mnie zbiją; czasem wyścig o achievements, elementy statku na znaczenie
  • dużo rzeczy da się obejść dopłacając reputacją, przez co jest za łatwo robić to co się chce
Mi się gra podoba, ale niewielka interakcja mi mocno doskwiera.
Sprzedam: Expeditions Ironclad + dodatek

Moja kolekcja
Fojtu
Posty: 3511
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 578 times
Been thanked: 1376 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Fojtu »

Ja po dwóch grach chętnie jeszcze zagram, ale faktycznie interakcja nie jest na jakimś super wysokim poziomie. Aczkolwiek może to mieć znaczenie czy ktoś bumpuje drugiego gracza to może sporo zmienić tempo.

Ciekawe jest w sumie to jak szybkie potrafi być tempo gry - w drugiej grze mieliśmy układ, gdzie bardzo mocna zdolność eksperta + dobry układ bonusów/celów spowodował, że grę w 2 osoby skończyliśmy niewiele powyżej godzinki. Szybkie cele + rush paru lotów i w zasadzie koniec gry. Na 2 osoby jest 10 kostek do końca, co jeżeli są w miarę proste cele przekłada się na 4-5 kostek z celów + 5-6 z lotów, czyli dosłownie 3 loty na gracza. Jakoś specjalnie nie widzę nawet czasu w grze na spokojny rozwój, kompletnie nie rozumiem jak można mieć czas na wyłożenie 8 usprawnień, żeby dostać te maksymalne 30 punktów z planszetki.

Szczerze, to nie wiem czy dla mnie nawet gra nie jest lekko za krótka, bo ani specjalnie nie ma czasu na kręcenie tej samej rakiety więcej niż 1-2 razy na punkty, ani też specjalnie technologie potaniające nie mają sensu, bo za mało się ich używa. No i ta punktacja z kostek jest jakaś biedna, mam wrażenie, że cośtam nie do końca działa, bo punktów z tego jest garska, może w ostatniej turze wpadnie ~12 punktów.

No i powtórzę, to co padło wcześniej - coś za tanie jest korzystanie z usprawnień innych graczy, efekt jest taki, że budowanie ich samemu ma mniejsze znaczenie.
rogal
Posty: 328
Rejestracja: 14 maja 2020, 19:15
Has thanked: 41 times
Been thanked: 68 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: rogal »

Gralem rozgrywke, gdzie 2 osoby zrobiły wszystkie ulepszenia i zagarneli po 30 pt.
nikt nie placił reputacją za surowce, każdy cisnął jej jak najwiecej zeby na koniec gry urwać jeszcze za nią punkty.
mi się udało 3x polecieć rakietą . czuć mocno krótką kołderkę.
dla mnie mocne 9/10 chętnie zagram jeszcze raz.
Jez_Anaszpan
Posty: 54
Rejestracja: 18 paź 2024, 08:38
Has thanked: 24 times
Been thanked: 29 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Jez_Anaszpan »

rogal pisze: 15 kwie 2025, 11:00 Gralem rozgrywke, gdzie 2 osoby zrobiły wszystkie ulepszenia i zagarneli po 30 pt.
nikt nie placił reputacją za surowce, każdy cisnął jej jak najwiecej zeby na koniec gry urwać jeszcze za nią punkty.
mi się udało 3x polecieć rakietą . czuć mocno krótką kołderkę.
dla mnie mocne 9/10 chętnie zagram jeszcze raz.
Ej, spokojnie z tym optymizmem, bo kolega Zaan84 nie po to zaoszczędził kilka stówek po jednej opinii Ardela, żebyście teraz pisali, że gra jest bardzo fajna. Nawiasem mówiąc zawsze mnie to zastanawia, że ludzie podejmują decyzje zakupowe po jednej opinii kogoś w internecie.

Interakcja jest jak w każdej grze wyścigowej:
- wyścig po cele
- podbieranie kart/kafli/turystów
- korzystanie z technologii innych graczy
- bardzo ważny timing i obserwacja co robią inni, żeby nie zostać z rozgrzebanym planem startu, bo gra się kończy. Nie odpalenie rakiety w ostatnich akcjach, to strata wielu punktów.

Odbiór gry mam taki, jak przy graniu w gry Vitala. Gdybym nie wiedział, kto jest autorem, to stawiałbym kasę, że to Pan Lacerda. Czuć dużą inspirację grami Vitala i dla mnie to bardzo dobrze, bo to mój ulubiony autor :)
Bardzo dobry tytuł.
Fojtu
Posty: 3511
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 578 times
Been thanked: 1376 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Fojtu »

rogal pisze: 15 kwie 2025, 11:00 Gralem rozgrywke, gdzie 2 osoby zrobiły wszystkie ulepszenia i zagarneli po 30 pt.
nikt nie placił reputacją za surowce, każdy cisnął jej jak najwiecej zeby na koniec gry urwać jeszcze za nią punkty.
mi się udało 3x polecieć rakietą . czuć mocno krótką kołderkę.
dla mnie mocne 9/10 chętnie zagram jeszcze raz.
No właśnie ta kołderka jest na tyle krótka, że jakoś mało sensowne mi się wydaje trzaskanie tych ulepszeń. Za jeden rejs dostajesz koło 15-25 punktów jak masz coś nawet w miarę sensownego, jakoś te 30 w porównaniu za klepanie ulepszeń mam wrażenie trochę więdnie. Drugą grę skończyłem ze 170 punktów a była naprawdę szybka.

Na pewno dużo zależy od setupu, będziemy grać dalej w grupie i zobaczymy.
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1316
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 427 times
Been thanked: 421 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: siepu »

Jez_Anaszpan pisze: 15 kwie 2025, 11:50 Ej, spokojnie z tym optymizmem, bo kolega Zaan84 nie po to zaoszczędził kilka stówek po jednej opinii Ardela, żebyście teraz pisali, że gra jest bardzo fajna. Nawiasem mówiąc zawsze mnie to zastanawia, że ludzie podejmują decyzje zakupowe po jednej opinii kogoś w internecie.
Większość moich decyzji zakupowych jest po żadnej opinii w internecie, więc już ta jedna to duża wskazówka. Zwłaszcza jeśli jest to osoba, która tych opinii opublikowała dużo, więc wiem jak bardzo gust tej osoby się pokrywa z moim (Ardel, Fojtu, Rogal). Za Lacerdą nie przepadam, więc dzięki opiniom tutaj gra kompletnie wypadła z mojego okręgu zainteresowań i super, po to jest forum.
Awatar użytkownika
rand
Posty: 594
Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
Has thanked: 145 times
Been thanked: 137 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: rand »

siepu pisze: 15 kwie 2025, 12:01
Jez_Anaszpan pisze: 15 kwie 2025, 11:50 Ej, spokojnie z tym optymizmem, bo kolega Zaan84 nie po to zaoszczędził kilka stówek po jednej opinii Ardela, żebyście teraz pisali, że gra jest bardzo fajna. Nawiasem mówiąc zawsze mnie to zastanawia, że ludzie podejmują decyzje zakupowe po jednej opinii kogoś w internecie.
Większość moich decyzji zakupowych jest po żadnej opinii w internecie, więc już ta jedna to duża wskazówka. Zwłaszcza jeśli jest to osoba, która tych opinii opublikowała dużo, więc wiem jak bardzo gust tej osoby się pokrywa z moim (Ardel, Fojtu, Rogal). Za Lacerdą nie przepadam, więc dzięki opiniom tutaj gra kompletnie wypadła z mojego okręgu zainteresowań i super, po to jest forum.
dokładnie, u mnie jest podobnie. Licze się z opinieami innych złaszcza tymi które wykazują za co gra im się podoba/nie podoba. Gra zainteresowała mnie głównie przez ciekawy wybór akcji, no i wzrokowo ;-) Po poczytaniu paru komentarzy zweryfikowałem chęć posiadania tego tytułu.

Z Lacerdu to ja tylko Bot Factory grałem, ale było to jedno z najgorszych doświadczeń planszówkowych. Totalnie nie podobają mi się gry symylujące taśme produkcyjną. Niestety trochę takie wydaje się Galactic Cruise, trzeba zrobić 4-5 kroków i potem wysłać planete i od nowa.
Mimo wszystko dałbym szanse tej grze, gdyby nie fakt, że będzie kosztowała pewnie z 450 zł lub więcej. Może, wiec uda się kiedyś z poczty planszówkowej jak będzie.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4009
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1370 times
Been thanked: 2888 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Ardel12 »

Kurczaki, ale ja Lacerde za pierwsze jego tytuły jak Gallerist czy Vinhos bardzo cenię i te wciąż mam w kolekcji i zawsze z chęcią zagram. Tylko tam nie ma aż tylu zasad i akcji. Jest czyściej i moim zdaniem ciekawiej.

Tutaj świetnym pomysłem są te loty, taka trochę pasywka, która przynosi co turę jakiś benefit.

7/10 to wciąż dobra ocena ;p

Jak ktoś nie lubi Lacerdy, to nie ma czego tutaj szukać, nie lubisz rynny, to tak samo. A interakcja jak dla kogo. Dla mnie poziom niski.

IMHO, parę lat wstecz, zanim poznałem wiele tytułów, jak i wiele Lacerd to pewnie dałbym oczko wyżej. Zmieniło się też podejście, jednak wolę teraz mocniejszą interakcję.
yoyocmg
Posty: 278
Rejestracja: 18 wrz 2016, 11:49
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 43 times
Been thanked: 27 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: yoyocmg »

rogal pisze: 15 kwie 2025, 11:00
No właśnie ta kołderka jest na tyle krótka, że jakoś mało sensowne mi się wydaje trzaskanie tych ulepszeń. Za jeden rejs dostajesz koło 15-25 punktów jak masz coś nawet w miarę sensownego, jakoś te 30 w porównaniu za klepanie ulepszeń mam wrażenie trochę więdnie. Drugą grę skończyłem ze 170 punktów a była naprawdę szybka.

Na pewno dużo zależy od setupu, będziemy grać dalej w grupie i zobaczymy.
Właśnie o to chodzi, że przez krótka kołderkę, ktoś Ci pójdzie w reputację i punkty z niej, a ktoś pójdzie w ulepszenia. Tak na prawdę dużo zależy od kart agend, jakie się pojawią i jakie uda się dorwać. U nas reputacją płaciliśmy praktycznie przez 3/4 gry i dopiero pod koniec część poszła w punkty z niej.
A co do interakcji, to chyba nikt nie obiecywał, że będzie jej dużo. Jest tak jak Jez_Anaszpan napisał, jest jej dość sporo, ale typowo wyścigowej, nie bezpośredniej.

A co do tematu decyzji po jednej rozgrywce, to zdecydowanie lepiej jest obejrzeć gameplay albo przeczytać/obejrzeć instrukcje.
ckbucu
Posty: 423
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 461 times
Been thanked: 731 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: ckbucu »

Z tym Lacerda i podobieństwem to bym powiedział że i tak i nie. Flow gry, zazębienie akcji, tematycznosc, to wszystko przypomina gry Vitala, czuć Wg mnie też inspiracje Galleristem czy Kanbanem.
Ale brakuje mi tego, za co uwielbiam gry Vitala - kombinowania, rzeźbienia i kminienia z czego wycisnąć coś, żeby mieć ten jeden zasób, który odpali coś innego. Takie odczucie w graniu dało mi np Sankore (tu jakbym nie wiedział, kto jest autorem, powiedziałbym że Vital).
W Galactic Cruise miałem wrażenie, że do czego potrzebuje jest na luzie już dostępne albo na wyciągnięcie ręki, albo już mam, albo zaraz będę miał bo gra potrafi obsypać bonusami. Nie mówię że to zle, po prostu sama percepcja grania jest inna, to czyni, że to przyjemna gra, po której jak już ktoś wspomniał - „głowa nie boli”. A takich gier mam wiele :) Ogólnie bardzo fajna gra, i powiedziałbym że dobry wstęp do gier Vitala. Gdyby nie to, że pudło jest ogromne, być może bym zostawił jesscze na kilka partii.
rogal
Posty: 328
Rejestracja: 14 maja 2020, 19:15
Has thanked: 41 times
Been thanked: 68 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: rogal »

Wybaczcie mój optymizm ale ja wsprłem grę all in, widzialem ją 2 lata temu na essen i wiem jak ewoluowała. Podoba mi się graficznie, jak i gameplayowo - zasady są bardzo logiczne
Przeglądnąłem dodatki i wniosą trochę fajnego pokombinowania. Cieszy mnie mnogośc kafelków które można podmieniać co gre czyni bardziej regrywalnym.
jeśli chodzi o interakcje to jak Cie ktoś wypchnie z pola to worker Ci wraca na planszetke i robisz dochód czy co tam masz za nagrodę za wypchniecie - to jest spoko, ale często bywa, że musisz robić akcję odpoczynku i zebrać swoich workerów z planszy więc jest nagabywanie, że ej zamiast niego to weź wypchnij mnie albo robisz specjalnie, żeby ktoś się zawijał.

dla mnie galactic jest jak filet. same plusy zero minusów. nawet losowosć kart czy inne rzeczy mnie nie bolą. taka ta gra jest i tyle.
przyjemnym wyścigiem optymalizacyjnym.
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 226
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 40 times
Been thanked: 140 times
Kontakt:

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Sheade »

Jaki macie zakres punktacji w tej grze? U mnie na 4 osoby było to kolejno 131/141/150/151, tymczasem znajomi mając praktycznie podobne rzeczy odblokowane natrzaskali 134/162/210/238 i zastanawiam skąd taka różnica punktacyjna?
Awatar użytkownika
Yooreck
Posty: 456
Rejestracja: 28 kwie 2014, 06:35
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 142 times
Been thanked: 201 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Yooreck »

Sheade pisze: 16 kwie 2025, 02:11 Jaki macie zakres punktacji w tej grze? U mnie na 4 osoby było to kolejno 131/141/150/151, tymczasem znajomi mając praktycznie podobne rzeczy odblokowane natrzaskali 134/162/210/238 i zastanawiam skąd taka różnica punktacyjna?
Różnice wynikają z tego, że zakończenie gry jest zależne od tego jak szybko latacie - jeśli mniej krótkich na początku i ogólnie na długie loty, to będą wyższe pkty. Jak więcej szybkich lotów, tym wyniki mogą być niższe, bo pewnie kupiliście tańsze elementy rakiet, mniej upgrade’ów, itp.

Oczywiście też ma znaczenie ogranie graczy - nawet na Twoim przykładzie masz 4 zbliżone wyniki, a na drugim rozstrzał 100 pktów. Pewnie osoba wygrywająca zaliczyła dodatkowe loty.
Sprzedam: Expeditions Ironclad + dodatek

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 226
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 40 times
Been thanked: 140 times
Kontakt:

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Sheade »

W obydwu przypadkach grały osoby pierwszy raz (poza 2 osobami w moim przypadku, które mocno weryfikowały poprawność rozgrywki). W naszym przypadku każdy miał po łacznie 3 loty: po 2 rakiety 3 i 4 modułowe, a jedna osoba 3 rakiety (3 i 2 modułowe), każdy miał technologie odblokowane do pułapu 15 pkt i reputację na maksa. Każdy lot był min 3 modułowa rakieta, w jednym wypadku 4 modułową.
Fojtu
Posty: 3511
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 578 times
Been thanked: 1376 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Fojtu »

Ja w drugiej grze miałem koło 170 punktów na 2 osoby - wydaje mi się, że trzeba by było grać bardzo wolno, żeby wbić 238, nawet ciężko mi sobie wyobrazić z czego wyciągnąć te punkty. Realnie masz 2-3 loty, chyba, że ludzie przy stole "pozwolą" Ci na więcej. Mam trochę wrażenie, że tutaj może być trochę podobnie jak w TM - ludzie nie spieszą się z zamknięciem gry, a powinni. Są też po prostu lepsze i gorsze elementy setupu, które wpływają na sufit punktowy i tempo gry, ale wydaje mi się, że wyniki 150-200 to będzie sensowny wynik gdy ktoś narzuca tempo gry.

Swoją drogą, taki jeszcze jeden mały komentarz do wykonania - powiesiłbym za jaja osobę, która rozdzieliła pomoc na reference book i player handbook - kilkukrotnie wertowaliśmy obie książeczki szukając info o jakimś komponencie, bo jest to rozrzucone w 2 miejscach zupełnie bez ładu i składu. Np. company goals i upgrades są wyjaśnione w employee handbook, za to zdolności expertów w company records. A żeby było śmieszniej to cockpit scoring jest w obu :lol:
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 226
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 40 times
Been thanked: 140 times
Kontakt:

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Sheade »

Moje przemyślenia po pierwszej rozgrywce z punktu widzenia osoby, gdzie tłumacze gry, jestem bardzo ograny i sam zajmuije się tworzeniem interfaceów UI/UX:

Ogólnie do tej pory nie grałem w gry tak ciężkie jak gry Lacerdy, ostatnio miałem okazję zagrać w On Mars i niedługo po tym w Galactic Cruise i uważam, że GC jest o wiele lepszą grą od On Mars - będąc z tej samej półki i wagowej, cenowej jak i samego wydania.


To co mi się najbardziej podoba (a co jest dla mnie cechą, która zawsze poszukuje w grach jako najważniejszej) to jak świetnie spięta jest ta gra mechanicznie z tematem. Praktycznie każda akcja jaka tą robimy ma swoje uzasadnienie w temacie, przez co nawet jeżeli mamy styczność z gra, która ma taki ogrom zależności i mikrozasad - łatwo je spamiętać i obyć się szybko z tytułem, bo te akcje są poprostu logiczne, można je łatwo uzasadnić tematem lub kolejnością. Nie ma tu miejsca na żadne absurdalne akcje, za którą nie stoi żadna logika. To dla mnie jest ogromny plus, bo ułatwia wejście w grę - nawet jeżeli przy samym tłumaczeniu może ona odstraszyć iloscią zasad, to już w trakcie gry wszystko bardzo szybko staje się jasne i klarowne.

Tego nie mogłem powiedzie o On Mars. Obydwie gry wg mnie stoją na tej samej półce wagowej jeżeli chodzi o złożoność gry, ale już On Mars jest o wiele trudniejszym tytułem ze względu, że ma znacznie bardziej wąską kołderkę, podczas gry czułem się wielokrotnie jak dziecko we mgle, nie wiedząc co z czego wynika. Nie wiem, czy to była wina tłumaczącego, czy samej gry, ale ogrom zależności między akcjami jest tak duża, że można się łatwo zablokować.

W Galactic Criuse głowa nam paruje równie dobrze, ale to wszystko idzie na poczet tworzenia bardziej optymalnych akcji lepiej punktacyjnych, a w On Mars na poczet tego by w ogóle móc zrobić późniejsze akcje. Jeżeli nie przemyślisz sobie dobrze ciągłości kolejnych akcji to można się bardzo łatwo zablokować, nie móc wykonać wielu akcji. Więc jest to trochę taka męczarnia z samym silnikiem, z którego nie wiele wynika. Chyba, że kogoś jara takie siłowanie się z grą.

W Galactic Cruise jest znacznie luźniej, nawet jeżeli nie możemy czegoś wykonać bo pewnego aspektu nie przewidzieliśmy to tracimy co najwyżej jedną turę, by w kolejnej sobie uzupełnić to co brakuje i wykonać plan nieco odroczony. W On Mars jak się skończy, a czego nie przewidzidziałeś to jesteś udupiony i masz problem. Źle zaplanowane akcji w GC nie bolą, ot poprostu zapunktujesz mniej, w OM złe oblieczenie akcji boli przez wiele tur i ciężko się podnosi.
Przykład: Magazyn zasobów - w obydwu grach działający na prawie identycznej zasadzie - gracze mogą pobierać z niego zasoby do własnej puli, a który ma pewien limit. W GC jeżeli zasoby się skończą-można wykonać akcję uzupełniająca magazyn, za co też się dostaje korzyści. W On Mars jak się zasoby w magazynie skończą to kaplica - musisz je wyprodukować, lub czekać na odnowienie w nowej fazie gry.
Wykonanie
Jeżeli chodzi o wykonanie gry, to obydwie gry są stwororzone przez tego samego autora, ale jednak Galactic Cruise w moim odczuciu (prywatnym i z punktu zawodowego) jest wykonany o wiele lepiej. Przedewszystkim styl gry jest bardzo konsekwetny oraz bardzo spójny z tematyką gry, która odnosi się do takiego retro-futuryzmu z lat 40-50, jak ktoś oglądał "The Jetsons" to poczuje się bardzo w domu. W On Mars to dla mnie takie "teletubisie w kosmosie", ciężka tematyka ugrana w niepoważny cukierkowy sposób, w dodatku w wielu miejsach nie konsekwetna - styl illustracji nie idzie w parze z stylem ikonografi czy UI/UX. Okładka ON Mars prezentuje zupełnie inny styl niż to co się w grze znajduje i nie jest też tak dobrze UI/UXowo dobrze rozplanowana.

Wg mnie Galactic Cruise jest grą na o wiele wyższym poziomie wydania niż On Mars - zachowując tą sama ilość komponentów, ich jakosci i cenę...

Cena/Jakość
I tutaj dochodzimy do czegoś, co wg mnie jest bardzo dużym minusem obydwu gier. Cena. Nie potrafię zrozumieć dlaczego gry Vitala Lacerdy są tak absurdalnie drogie. W przypadku Galactic Cruse, które się wzoruje na On Mars w wielu aspektach (w tym wiele koncepcji i mechanik ma 1 do 1 z On Mars), to jednak GC uważam za strasznie Overproduced. Ta gra jest pieknie wydana, ale w wielu miejscach jest to zbędny barok na planszy, który ma bardzo duże odwrowanie w cenie. O ile można śmiało powiedzięć, że cena jest bardzo uzasadniona do tego co znajdziemy w pudełku, ale osobiście uważam, że jest to pewien rodzaj zbędnego przerostu formy nad treścią - wiele komponentów mogłoby być mniejsze, wydrukowane na cieńszym kartonie, bez tych wszystkich zdobień, Rakiety i powiązane z nimi moduły i blueprinty mogło być zwykłymi kartami, a nie grubym kartonem, żetony zasobów też być najcieńszym kartonie, być mniejsze. Ogólnie wiele rzeczy mogli by zrobić bardziej ekonomicznie i w żadnym mierze nie odebrało by to uczucia grze bycia premium. A tak to jest takim barokiem na planszy dla lobbystwów planszówkowych, którzy lubią się chwełpić że maja w kolelckcji "mona lisę" za milion monet... Podobne odczucia mam do gier Lacerdy.

Jest kilka problemów czysto UX/UI, które mogło być wykonane znacznie lepiej, ale na tle całości nawet się tego nie dostrzega poza może takimi specjalistami jak ja. Dla zwykłego zjadacza chleba to będzie i tak rewelacyjnie wykonana gra.

Ja ogólnie bardzo dużą uwagę zwracam na to jak cały UI/UX w grach jest rozplanowany i zaprojektowany, a wiele gier euro ma z tym cholerny problem. Galactic Cruise jest świetnie UXowo zaprojektowany, wszystko jest tu logicznie i ergonomiczne przemyślane, spójne i tematycznie i mechanicznie, a ikonografia bardzo intuicyjna, czego o On Mars nie mogę powiedzieć z takim zachwytem.

Natomiast obydwie gry posiadają dedykowane inserty, które świetnie organizują całość, wprowadzają ogrom ergonomi, co jest ogromnym plusem. Nienawidzę gier euro, gdzie jest pierdylion komponentów trzymanych w pustym pudelku w woreczkach, do którego trzeba dokupywać insert za +70-100% ceny gry.

Wady:
To co rzuciło mi się już przy pierwszej rozgrywce to, że ta gra mimo ogromu modułów, przeróżnego ustawienia setupologii i pełnej masy zmiennych - nie widzę w tej grze dużej regrywalności. Podobny problem mam z grą Abominacja: Dziedzictwo Frankesteina, gdzie w finalnym rozrachunku prawie wszystko mamy wymaksowane, nie ma tu przestrzeni za bardzo na niedobory, innej drogi na styl gry. To co mi się np. mega podoba w SETI, to że tam są wyraźnie różne sposoby i podejścia do gry, a każda gra będzie nieco inna. Nigdy wszystkiego nie uda Ci się wymaksować - musisz podjąć decyzję w jaki rodzaj technologii idziesz, w jaki sposób gry i jakie mechaniki.
Nie tyle można raz iść w skanowanie, raz w eksploracje planet, innym razem w analizę danych, czy mieszane podejście, to do tego dochodzi 5 różnych frakcji obcych, które zmieniają sposób punktacji i podejścia do strategi - to za każdym razem daje wiele decyzji w jaki sposób grać.

W Galactic Cruise mam wrażenie, że każda gra będzie identyczna, będziemy z gry na grę robić dokładnie to samo w podobnej kolejności, a jedynie przez różne zmiennie ustawione akcje lub inne technologie dostępne - jedne rzeczy będą mniej lub bardziej dostępne. Ok, możemy raz pobawić się w wystrzeliwanie mniejszych rakiet, ale częściej - innym razem robić kolosy na długie ekspedycje, bądź raz skupić się na jednym rodzaju gości, a innym razem na innych - ale to nie zmienia w grze niczego za wiele. Dalej flow będzie taki sam.

Nie wiem co wnoszą dodatki, ale po pobieżnym zapoznaniu się z nimi, to mam wrażenie że to jest więcej tego samego, tylko poprostu bardziej skomplikowane i podnoszące złożoność/trudność decyzji w trakcie gry - bez wprowadzania nowych mechanik.


Podsumowanie:
Galactic Cruise to mam wrażenie jest taki idealny wstęp do ciężkich gier, które mają złożonosć zasad i zależnosci na poziomie gier Lacerdy, ale nie są aż tak karcące za złe decyzje, nie mają tak wysokiego progu wejscia, a dają więcej swobody. Dzieki czemu można mieć więcej czansz na eksperymentowanie z grą i to jest świetny tytuł "Easy to learn, hard to Master", gdzie taki On Mars to "Hard to learn, even harder to master" - przez co można się od gry bardzo łatwo odbić.

Ja się przy On Mars wynudziłem, grając wyłącznie 2h 30m miałem poczucie braku sprawczości, ciągle się z czymś myliłem, nie do koca rozumiałem zasady i zależności do samego końca. W Galactic Cruise grałem 4h i byłem zaangazowany od początku do końca, już po 2-3 turach załapałem zależności i cały eksosystem i flow gry, i gra w ogóle mi się nie dłużyła.

Dla mnie Galactic Cruise jest rewelacyjnym tytyłem, zapewne mało odkrywczym bo widzę że się mocno inspiruje wieloma grami, ale jednym z tych tytułów które w wręcz genialny sposób łączy temat z klimatem i mechaniką, a dla mnie osobiście to jest największa zaleta gier.

Nie widzę osobiście sensu wydawania 600-700 zł na grę, w która pogram raptem może 2-3 razy w ciągu roku z jakimś bardzo ogarniętym gronem graczy, nie będąc chciał wyciągać tytułu pod nowe osoby, by nie męczyć się i nie przechodzić na nowo wdrożenia ludzi w tą grę. Galactic Cruise wystarczy jedna rozgrywka by wszystko się połapać. Ale dalej uważam, że jest to tytuł, kosztując zbyt wiele.

Osobiście wole zagrać w np gry koczujące 3x mniej jak Brass, a które dają równie duży poziom główkowania, w które pogram częściej i szybciej. Fajnie zagrać w takiego molocha, ale nie za taką cenę, w której mogę mieć 2-3 inne gry. Ale gdybym już miał sie zdecydować na zakup to GC w pełni uzasadnia swoją cenę wykonaniem i tym, co oferuje.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2025, 15:48 przez Sheade, łącznie zmieniany 2 razy.
yoyocmg
Posty: 278
Rejestracja: 18 wrz 2016, 11:49
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 43 times
Been thanked: 27 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: yoyocmg »

Sheade pisze: 16 kwie 2025, 12:52 W Galactic Cruise grałem ponad 4h i byłem zaangazowany od początku do końca, już po 2-3 turach załapałem zależności i cały eksosystem i flow gry, i gra w ogóle mi się nie dłużyła.
Ponad 4h? Co Wy robiliście tyle czasu w tej grze? Nikt nie robił celów i nie latał w kosmos?
Sheade pisze: 16 kwie 2025, 12:52 Nie widzę osobiście sensu wydawania 600-700 zł na grę, w która pogram raptem może 2-3 razy w ciągu roku z jakimś bardzo ogarniętym gronem graczy, nie będąc chciał wyciągać tytułu pod nowe osoby by nie męczyć się i nie przechodzić na nowo wdrożenia ludzi w tą grę
Tylko to nie jest gra za 600-700 zł, tylko za 350-450 zł. Nikt nie zmusza od razu do kupowania wszystkich dodatków. Sama podstawka aktualnie w Planszostrefie jest za około 440 zł ze zniżkami, a wersja od Portalu pewnie będzie w cenie około 350-400 zł.
Awatar użytkownika
Sheade
Posty: 226
Rejestracja: 06 mar 2019, 12:49
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 40 times
Been thanked: 140 times
Kontakt:

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Sheade »

yoyocmg pisze: 16 kwie 2025, 14:20 Ponad 4h? Co Wy robiliście tyle czasu w tej grze? Nikt nie robił celów i nie latał w kosmos?
Nikomu się nie spieszyło, nie bawiliśmy się w wyścig kto najszybciej, raczek każdy stawiał na odpalenie jak największej rakiety z najdłuższym czasem przelotu, a to schodzi dłużej niż wypuszczanie któtkich lotów. Też miałem grono myślicieli analizujących skład powietrza, kąt padania światła na karty i siłę wiatru :D
yoyocmg pisze: 16 kwie 2025, 14:20Tylko to nie jest gra za 600-700 zł, tylko za 350-450 zł. Nikt nie zmusza od razu do kupowania wszystkich dodatków. Sama podstawka aktualnie w Planszostrefie jest za około 440 zł ze zniżkami, a wersja od Portalu pewnie będzie w cenie około 350-400 zł.

A to w takim razie mój błąd. Wszyscy znajomi jacy grę posiadają mówili, że zapłacili za nią ok 700 zł z każdy z nich miał właśnie grę z obydwoma dodatkami - więc wywnioskowłem że wchodzi ona razem z dodatkami, które są poprostu w pakiecie.

Więc jeżeli gra goła jest bez dodatków warta 350-400 zł, a On Mars za 600-700 zł, to nawet nie ma o czym mówić. Galactic Cruise jest wg mnie lepiej wydaną, ładniejszą, sprawniejszą grą, która Cie tak nie poniewiera, a z tego co wiem - dodatki robią z gry coś czym jest On Mars, czyli trudniejszą i bardziej wymagajacą, bo one nie dodają niczego nowego do gry, a bardziej więcej tego samego - ale zwiększjaąc poziom trudnosci i skomplikowania.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 834
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 316 times
Been thanked: 501 times

Re: Galactic Cruise (T.K. King, Dennis Northcott, Koltin Thompson)

Post autor: Nilis »

Galactic Cruise będzie za 350zł? To świetna informacja dla wszystkich fanów większych ładnych gier :D
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
ODPOWIEDZ