Na ile postaci grasz?
The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Póki co gram tylko solo na dwie postacie, myślałem może o spróbowaniu trzech i stosowanie jednej typowo na wsparcie i leczenie, ale właśnie mało sensu w tym widzę z obecnym drzewkami.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)

Po kliknięciu w obrazek, załaduje się w wyższej rozdzielczości.
Za mało chyba zostało powiedziane o prostym acz genialnym pomyśle, jakim są (tadaaaaaam!) Zadania Poboczne!
W większości miast na plaszy głównej, można za darmo pozyskać Sidequesty. Jedna z dwóch dostępnych akcji miejskich, pozwala dobrać dwie takie karty a następnie zatrzymac jedną. Zadania Poboczne spełniać możemy, nie musimy, ale jak się już na nie zdecydujemy, to ich niespełnienie, lub (co gorsza) zawalenie, może mieć krókotrwałe, acz bolesne konsekwencje.
Jak to działa?
(fabularyzowane) Podróżując morskim wybrzeżem, dostrzegacie w pewnej chwili jakiś ruch w zaroślach. Z ledwością powstrzymujecie drużynowego maga od posłania w krzaki ognistej kuli i ostrożnie podchodzicie bliżej. Po rozgarnięciu nadbrzeżnych trzcin, waszym oczom ukazuje się ogromna klatka z uwięzionym wewnątrz krabem. Krab jest rosły, ale wygląda na konającego z głodu. Kilka sprawnych ciosów toporem i klatka łamie się w drzazgi. Pomimo waszych obaw, krab nie rzuca się na was od razu z kleszczami aby poćwiartować was i pożreć, ale starym odwiecznym gestem, wskazuje jednym ze swoich odnóży na swoje potężne szczęki. Spoglądacie na siebie porozumiewawczo i decydujecie zabrać wielkiego skorupiaka ze sobą. W najbliższej bitwie, krab walczy po waszej stronie jako sojusznik, a gdy już pożre (pokona) trzech przeciwników, jego apetyt się nasyci i odejdzie, machając wam szczypcami na pożegnanie.
(nagroda w postaci XP).
Opisy na kartach są co prawda nieco bardziej mechaniczne, ale... hej, przecież to gra przygodowa, oparta na fabule! A takich spotkań jest więcej. Przykłady?
- W najbliższej bitwie, którą będziecie toczyć, Jeden z bandytów jest zaginionym kuzynem. Po wygraniu testu Social Check, może zostać comapnionem.
- Inne, to np. dodatkowy przeciwnik do pokonania. Rozkłądacie bitwę zgodnie ze scenariuszem, ale SideQuest dokłada kogoś ekstra.
- Mogą to być dodatkowe skarby na planszy bitewnej, które trzeba najpierw otworzyć zanim będzie można walczyć z wrogami (inaczej przeciwnicy nie odnoszą obrażeń).
- Można spotkać żula, który sępi od was alkohol, a kiedy go dostanie, potrafi się hojnie odwdzięczyć!
- Jest zadanie polegające na okradzeniu sklepu, skutkiem czego zostajecie "wyproszeni" z miasta, bez prawa powrotu aż do końca rozgrywki.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Zagraliśmy dziś ponownie, we troje, od nowa. W ciągu około 6,5 godziny przeszliśmy przez cały pierwszy akt. Wybraliśmy High Rock i przyjęliśmy misję polegającą na odzyskaniu pewnego artefaktu, o który zabijają się (dosłownie) dwie duże frakcje w Tamriel, a po drodze okazuje się, że
Nauczony doświadczeniem z pierwszej rozgrywki, dokonałem wyboru postaci w sposób bardziej świadomy.
Wybrałem Akrobatę rasy Khajiit i nauczyłem go strzelania z łuku. Jak się finalnie okazało, była to jedyna umiejętność, jaką wykupiłem.
Szybko zdecydowałem się rozwinąć Cooldown do 3 i potem do 4. Taki układ powodował, że często wybierałem 2 ataki w turze, rzucając naprzemiennie kośćmi łuku i białymi Combat. BARDZO duża mobilność połączona z umiarkowanym leczeniem i otwieraniem skrzynki, pozwalała robić różne wykręcone rzeczy. Co turę korzystałem z przedmiotu (Łuk), który dawał mi 1 tenacity o ile atakowałem z odległości 2 heksy i tura wyglądała często tak, że albo 2x atakowałem, albo gdy miałem więcej Tenacity, to za 1 Tenacity się ruszałem (o maks.3 lub 4 heksy), za koleje 3 nakładałem na stycznego wroga Fear, a potem normalnie z ruchu odchodziłem na 2 heksy i atakowałem. Totalnie przegięta jest kość 3 poziomu ARROW BARRAGE (Łuk), która mówi: "Zadaj 2 obrażenia swojemu celowi. Następnie, wybierz czy rzucasz tą kością ponownie czy ją wyczerpujesz". I turlałem nią czasami nawet i 3-4 razy w turze. Na 1 z 6 ścianek tej kostki jest złamana strzała, która mówi, że nie rzucasz dalej i dostajesz 2 True Damage. Nie mogłem początkowo uwierzyć, że tą kością można rzucać i rzucać, ale opis na to wskazuje. Na dodatek w drużynie mieliśmy barda, który pozwalał zrobić 1 przerzut (zgodnie z instrukcją, mogliśmy sami interpretować, co jest ważniejsze: umiejętność czy zdolność klasowa).
W rozgrywce mieliśmy 1 Delve, ale to był Delve questowy i wymagał
Moja zdolność rasowa pozwoliła otworzyć skrzynkę automatycznie, a następnie uciec z nią do wyjścia. Razem wyszło 10 albo 11 heksów

Przykumajcie te kocie ruchy!
Trafił nam się też sidequest, w stylu Too Many Bones. Mieliśmy wylosować i ustawić na planszy po jednym przeciwniku z każdego poziomu (czyli 1, 5, 10 i 20), a następnie "turlać" w nich kostkami tak, aby ich przewrócić. Żetony życia, które w wyniku tego turlania poleciały na boki i nie stykały się z innymi, można było zabrać jako swój "Bonus HP". Nie kupiłem do TES żetonów premium i w tym wypadku się chyba opłaciło, bo lżejsze żetony latają łatwiej i dalej niż ciężkie. W sumie "uszczknęliśmy" 3 + 3 + 1 HP oraz po 1 XP.
Znów zdążyliśmy zagrać tylko 1 Epizod i to jest mój najwiekszy zarzut do gry. Tak, naszej ekipie zdarza się łapać zwiechy i generuje niemałe downtime`y, ale nawet uwzględniając to, nie sądze żebyśmy z 6,5 godz. zeszli do mniej niż powiedzmy 5,5, może 5.
Spoiler:
Wybrałem Akrobatę rasy Khajiit i nauczyłem go strzelania z łuku. Jak się finalnie okazało, była to jedyna umiejętność, jaką wykupiłem.
Szybko zdecydowałem się rozwinąć Cooldown do 3 i potem do 4. Taki układ powodował, że często wybierałem 2 ataki w turze, rzucając naprzemiennie kośćmi łuku i białymi Combat. BARDZO duża mobilność połączona z umiarkowanym leczeniem i otwieraniem skrzynki, pozwalała robić różne wykręcone rzeczy. Co turę korzystałem z przedmiotu (Łuk), który dawał mi 1 tenacity o ile atakowałem z odległości 2 heksy i tura wyglądała często tak, że albo 2x atakowałem, albo gdy miałem więcej Tenacity, to za 1 Tenacity się ruszałem (o maks.3 lub 4 heksy), za koleje 3 nakładałem na stycznego wroga Fear, a potem normalnie z ruchu odchodziłem na 2 heksy i atakowałem. Totalnie przegięta jest kość 3 poziomu ARROW BARRAGE (Łuk), która mówi: "Zadaj 2 obrażenia swojemu celowi. Następnie, wybierz czy rzucasz tą kością ponownie czy ją wyczerpujesz". I turlałem nią czasami nawet i 3-4 razy w turze. Na 1 z 6 ścianek tej kostki jest złamana strzała, która mówi, że nie rzucasz dalej i dostajesz 2 True Damage. Nie mogłem początkowo uwierzyć, że tą kością można rzucać i rzucać, ale opis na to wskazuje. Na dodatek w drużynie mieliśmy barda, który pozwalał zrobić 1 przerzut (zgodnie z instrukcją, mogliśmy sami interpretować, co jest ważniejsze: umiejętność czy zdolność klasowa).
W rozgrywce mieliśmy 1 Delve, ale to był Delve questowy i wymagał
Spoiler:


Przykumajcie te kocie ruchy!
Trafił nam się też sidequest, w stylu Too Many Bones. Mieliśmy wylosować i ustawić na planszy po jednym przeciwniku z każdego poziomu (czyli 1, 5, 10 i 20), a następnie "turlać" w nich kostkami tak, aby ich przewrócić. Żetony życia, które w wyniku tego turlania poleciały na boki i nie stykały się z innymi, można było zabrać jako swój "Bonus HP". Nie kupiłem do TES żetonów premium i w tym wypadku się chyba opłaciło, bo lżejsze żetony latają łatwiej i dalej niż ciężkie. W sumie "uszczknęliśmy" 3 + 3 + 1 HP oraz po 1 XP.
Znów zdążyliśmy zagrać tylko 1 Epizod i to jest mój najwiekszy zarzut do gry. Tak, naszej ekipie zdarza się łapać zwiechy i generuje niemałe downtime`y, ale nawet uwzględniając to, nie sądze żebyśmy z 6,5 godz. zeszli do mniej niż powiedzmy 5,5, może 5.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- salaba
- Posty: 791
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 343 times
- Been thanked: 560 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Mając na uwadze takie czasy rozgrywki to przyznam, że gra mi bardziej wygląda na tytuł pod solo
Nie przekonują mnie też tytuły, które udają gry kampanijne. Wydaje mi się, że TES bardzo mocno by zyskał gdyby podstawka skupiała się na jednym regionie, księga scenariuszy była by jedna, bardziej rozbudowana, pozwalającą wczuć się w klimat. Niestety zapewne przeciwko temu zadecydowały dwa kluczowe fakty:
1. systemy stworzone przez CTG mocno opierają się na rozwoju postaci, to zagadki logiczne na heksach stworzone tylko po to aby rozwinąć kolejną umiejętność bohatera
2. dla stworzenia przekonującej fabuły CTG potrzebowałoby ludzi z Bethesdy, by wypełnili przestrzeń tam, gdzie CTG nie potrafi a to pochłonęłoby ogromny budżet i trwało lata
Oczywiście TES to olbrzymi hit sprzedażowy, ale jak dla mnie, wybór właśnie tego IP a to co dowieziono mija się z oczekiwaniami kupujących i niejako wprowadza w błąd. Fani IP będą oczekiwali od tytułu rozbudowanej fabuły rodem z gier video. Fani CTG mogą stanąć przed dylematem - brać TES czy zostać przy TMB (podobieństwa mechaniczne, czas rozgrywki, feeling)?
Gdyby skupiono się na jednym regionie, mielibyśmy fajne, duże i tematyczne dodatki na lata. Wciśnięcie kilku regionów do podstawki sugeruje mi podejście w stylu "nie chcemy się angażować w tytuł na lata, wypuśćmy ile się da na fali hype'u i zabierzmy za inne projekty".
Na BGG TES rywalizuje z Arydią w rankingach - obie gry wyszły w podobnym czasie. Oba tytuły kompletnie inne, ale szczerze kiedy mam wybierać między znanym IP a oryginalnym, zawsze wybiorę ten drugi. Dlatego też TMB stawiam wyżej od TES jeśli chodzi o chęć posiadania i grania. Udało mi się też zdobyć Arydię, która w pełni wypełnia mi lukę, którą być może zająłby TES gdyby naprawdę był grą kampanijną a nie TMB 2.0 pomalowanym innymi farbkami
Ot, takie luźne przemyślenia

Nie przekonują mnie też tytuły, które udają gry kampanijne. Wydaje mi się, że TES bardzo mocno by zyskał gdyby podstawka skupiała się na jednym regionie, księga scenariuszy była by jedna, bardziej rozbudowana, pozwalającą wczuć się w klimat. Niestety zapewne przeciwko temu zadecydowały dwa kluczowe fakty:
1. systemy stworzone przez CTG mocno opierają się na rozwoju postaci, to zagadki logiczne na heksach stworzone tylko po to aby rozwinąć kolejną umiejętność bohatera
2. dla stworzenia przekonującej fabuły CTG potrzebowałoby ludzi z Bethesdy, by wypełnili przestrzeń tam, gdzie CTG nie potrafi a to pochłonęłoby ogromny budżet i trwało lata
Oczywiście TES to olbrzymi hit sprzedażowy, ale jak dla mnie, wybór właśnie tego IP a to co dowieziono mija się z oczekiwaniami kupujących i niejako wprowadza w błąd. Fani IP będą oczekiwali od tytułu rozbudowanej fabuły rodem z gier video. Fani CTG mogą stanąć przed dylematem - brać TES czy zostać przy TMB (podobieństwa mechaniczne, czas rozgrywki, feeling)?
Gdyby skupiono się na jednym regionie, mielibyśmy fajne, duże i tematyczne dodatki na lata. Wciśnięcie kilku regionów do podstawki sugeruje mi podejście w stylu "nie chcemy się angażować w tytuł na lata, wypuśćmy ile się da na fali hype'u i zabierzmy za inne projekty".
Na BGG TES rywalizuje z Arydią w rankingach - obie gry wyszły w podobnym czasie. Oba tytuły kompletnie inne, ale szczerze kiedy mam wybierać między znanym IP a oryginalnym, zawsze wybiorę ten drugi. Dlatego też TMB stawiam wyżej od TES jeśli chodzi o chęć posiadania i grania. Udało mi się też zdobyć Arydię, która w pełni wypełnia mi lukę, którą być może zająłby TES gdyby naprawdę był grą kampanijną a nie TMB 2.0 pomalowanym innymi farbkami

Ot, takie luźne przemyślenia

---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Spoiler:
- salaba
- Posty: 791
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 343 times
- Been thanked: 560 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
A widzisz, to nie śledziłam dokładnie. Niemniej uważam to za błąd, chyba, że będą rozbudowywać i te już wydane regiony, ale w takim razie dostaliśmy demo gry rodem z Bethesdy xD
---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Tymczasem, w alternatywnym świecie, w którym TES:BotSE ma w podstawce tylko jeden region, ale za to więcej questów:
"Decyzja o tym, żeby w grze był dostępny TYLKO JEDEN REGION, sugeruje mi podejście w stylu: chcemy skubać graczy na siano, wydając kolejne regiony za chore pieniądze. Granie w kółko tylko w jednym regionie jest nudne, ileż można!"
Ktoś ripostuje: CTG chciało wydać od razu więcej regionów, ale zostało to narzucone przez Bethesdę.
"A widzisz, to nie śledziłam dokładnie. Niemniej uważam to za błąd, chyba, że będą dodawać kolejne regiony, ale w takim razie dostaliśmy demo gry rodem z Bethesdy xD"
Podsumowując:
W grze jest po 16 kart spersonalizowanych dla danego regionu oraz 20 kart uniwersalnych. Z tych 36 kart, losujesz do każdego scenariusza 24, z czego rozegrasz tylko 12. Regionów jest 6, a będą jeszcze 3. Dla tych 6 już istniejących, można rozegrać po 2,5 scenariusza z niepowtarzającym się ani jednym questem. Ile niepowtarzalnych 12-dniowych sesji możesz zagrać korzystając tylko z podstawki w TMB? Odpowiem: tylko jedną, bo podstawka zawiera wyłącznie 3 obowiązkowe karty pierwszych 3 dni.
Jakie masz prawdziwe, a nie wyssane z palca zarzuty do TES oprócz długości rozgrywki?
EDIT: w rzeczywistości rozegrasz maksymalnie 10, bo pierwszy dzień to automatycznie miasto, a ostatni dzień to zdefiniowany quest gildii. Czyli zostanie 10 dni, zakładając, że ani razu już później nie pójdziecie do miasta (mało realne). Odliczając jeszcze ze dwie wizyty w mieście, zostaje 8. Liczba unikatowych kombinacji rośnie i to mocno.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- salaba
- Posty: 791
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 343 times
- Been thanked: 560 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
@Curiosity ciężko mi się czytało post wyżej i nie wiem czy te zarzuty były do mnie czy to jakiś zlepek wypowiedzi innych.
Natomiast odniosłam się do Twojego zarzutu o długość rozgrywki i pozwoliłam sobie napisać komentarz.
Nie zaczynajmy odwiecznej dyskusji "kto nie jest z nami jest przeciwko nam"
Nie zamierzam nikogo na nic namawiać, wysysać z palca itd. Proszę nie odbierać każdej, innej opinii jako atak na tytuł, którego trzeba bronić jak Częstochowy
Natomiast odniosłam się do Twojego zarzutu o długość rozgrywki i pozwoliłam sobie napisać komentarz.
Nie zaczynajmy odwiecznej dyskusji "kto nie jest z nami jest przeciwko nam"

Nie zamierzam nikogo na nic namawiać, wysysać z palca itd. Proszę nie odbierać każdej, innej opinii jako atak na tytuł, którego trzeba bronić jak Częstochowy

---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Sprzedam: viewtopic.php?p=1716604#p1716604
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Wiadomo, że każdy lubi co innego. Ale narzekasz na grę, którą jestem póki co oczarowany i zastanawiam się, czy ja mam jakieś klapki na oczach i czegoś nie widzę, czy Ty zbyt pochopnie skreśliłaś tytuł z listy

Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
- Lokalizacja: Luboń/Poznań
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 83 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
A może po prostu nie jesteście jedną i tą samą osobą i macie prawo mieć rożne opinie na ten sam temat?

Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Nie grałem ani w TES ani w TMB ale zastanawiam się nad zakupem jednej. W teorii TES wydaje się we wszystkim lepszy od TMB, ale obejrzałem parę gameplay'i (TES tylko dwa z pierwszej sesji) i zapał trochę mi opadł, bo po rozgrywkach nie widzę tutaj TMB 2.0, bardziej TMB 1.5.
Walka w TES kończyła się przeważnie w 1-2 rundy, bez znaczenia czy moby były 1, 5, 10 czy 20 lvl. Nawet jeśli moby przeżywały pierwszą rundę to przez odległość na mapie nie były w stanie zaatakować graczy, mogły tylko podejść i przyjąc strzał w drugiej rundzie. Cała ich unikatowość gdzieś znikała. Zabicie przeciwników w TMB wydaje mi się znacznie trudniejsze, walki trwają dłużej więc ich umiejętności mają większy wpływ na graczy, a sam obszar na którym się walczy jest mniejszy więc zdolność obrony jest przydatna. Tu na forum przeczytałem zarzut, że w TMB rzuca się tymi samymi kośćmi ataku co rundę, ale w TES każda walka (a nawet kolejne rundy w jednym pojedynku, jeśli do nich dochodziło) też wyglądała podobnie, bierzemy nasze najmocniejsze kości ataku i walimy w przeciwnika, drugiej rundy prawdopodobnie i tak nie będzie, a jak będzie to odzyskamy kostki i znów wchodzi ten sam atak.
Podróż po mapie krainy w TES można sprowadzić ostatecznie do wydarzenia z TMB gdzie wybieramy czy dostajemy trochę doświadczenia albo walczymy i dostajemy go więcej. Na plus w TES wychodzi odwiedzanie miast, to się wydaje ciekawsze od zwykłego wydarzenia z TMB.
Jedyna różnica co do której nie mam wątpliwości, że wychodzi lepiej w porownaniu TES do TMB to karty ekwipunku.
Czy moje wrażenia odbiegają od prawdziwych odczuć z rozgrywki czy ludzie którzy grali mają podobne obserwacje co ja (bazuje tylko na tym co obejrzałem na YT)? Jak bardzo różni się druga sesja w TES od pierwszej? Czy walka w trzeciej sesji jest ciekawsza od regularnych pojedynków w pierwszej (widziałem że układa się od razu większą planszę do walki i spawnuje wrogów, ale wydaje mi się, że tu będzie znów ten efekt, podbiegamy do moba, walimy i lecimy po kolejnych)?
Walka w TES kończyła się przeważnie w 1-2 rundy, bez znaczenia czy moby były 1, 5, 10 czy 20 lvl. Nawet jeśli moby przeżywały pierwszą rundę to przez odległość na mapie nie były w stanie zaatakować graczy, mogły tylko podejść i przyjąc strzał w drugiej rundzie. Cała ich unikatowość gdzieś znikała. Zabicie przeciwników w TMB wydaje mi się znacznie trudniejsze, walki trwają dłużej więc ich umiejętności mają większy wpływ na graczy, a sam obszar na którym się walczy jest mniejszy więc zdolność obrony jest przydatna. Tu na forum przeczytałem zarzut, że w TMB rzuca się tymi samymi kośćmi ataku co rundę, ale w TES każda walka (a nawet kolejne rundy w jednym pojedynku, jeśli do nich dochodziło) też wyglądała podobnie, bierzemy nasze najmocniejsze kości ataku i walimy w przeciwnika, drugiej rundy prawdopodobnie i tak nie będzie, a jak będzie to odzyskamy kostki i znów wchodzi ten sam atak.
Podróż po mapie krainy w TES można sprowadzić ostatecznie do wydarzenia z TMB gdzie wybieramy czy dostajemy trochę doświadczenia albo walczymy i dostajemy go więcej. Na plus w TES wychodzi odwiedzanie miast, to się wydaje ciekawsze od zwykłego wydarzenia z TMB.
Jedyna różnica co do której nie mam wątpliwości, że wychodzi lepiej w porownaniu TES do TMB to karty ekwipunku.
Czy moje wrażenia odbiegają od prawdziwych odczuć z rozgrywki czy ludzie którzy grali mają podobne obserwacje co ja (bazuje tylko na tym co obejrzałem na YT)? Jak bardzo różni się druga sesja w TES od pierwszej? Czy walka w trzeciej sesji jest ciekawsza od regularnych pojedynków w pierwszej (widziałem że układa się od razu większą planszę do walki i spawnuje wrogów, ale wydaje mi się, że tu będzie znów ten efekt, podbiegamy do moba, walimy i lecimy po kolejnych)?
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9167
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3071 times
- Been thanked: 2668 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
To nie do końca tak wygląda.BJO pisze: ↑31 mar 2025, 17:45 Tu na forum przeczytałem zarzut, że w TMB rzuca się tymi samymi kośćmi ataku co rundę, ale w TES każda walka (a nawet kolejne rundy w jednym pojedynku, jeśli do nich dochodziło) też wyglądała podobnie, bierzemy nasze najmocniejsze kości ataku i walimy w przeciwnika, drugiej rundy prawdopodobnie i tak nie będzie, a jak będzie to odzyskamy kostki i znów wchodzi ten sam atak.
Otóż w TMB, kości specjalne były jednorazowe i tylko w wyjątkowych okolicznościach (raz na grę albo i wcale) można było jakąś kość odzyskać i sobie nią ponownie rzucić. Czyli jedno turlanie, używamy (albo nie - wtedy kostka wraca do ponownego użycia) i musimy się bez nich obejść do końca bitwy. Jeśli zużyjemy wszystko co mamy, to musimy walczyć "domyślnymi" kośćmi ataku i obrony (one się nie zużywają, chyba, że atakujemy przeciwnika, który je niszczy). Walka przebiega zawsze w schemacie "ruch + atak" (tylko w takiej kolejności).
W TES każdą kość (oprócz jednorazowych - jest ich niewiele) możesz odzyskać i ponownie ją użyć. Możesz zaatakować 2 razy, biorąc kostkę zmęczenia. Możesz się 2 razy poruszyć. Możesz najpierw zaatakować, a potem się ruszyć - Twój wybór. Nie można jedynie zrobić akcji ruchu, ataku i znów ruchu. Aczkolwiek ruch można wygenerować z umiejętności rasowych albo klasowych i wtedy można będzie nawet takie combo wykonać.
To, że w TES odzyskujesz co turę kostki, które zagrasz - ogólnie tak, ale jak się bardziej zagłębimy w szczegóły to "nie zawsze". Otóż masz na przykład kostki, które działają wyłącznie wtedy, kiedy są w "cooldownie". Czyli nie chcesz ich za szybko odzyskać, im dłużej są dla Ciebie "niedostępne", tym lepiej. Dalej, mając odzysk ustawiony np. na 2 (standard dla większości postaci) i atakując 3 kostkami, w drugiej turze odzyskasz tylko 2 z 3 zagranych kostek. A jak dostaniesz zmęczenie, to w następnej turze odzyskasz tylko jedną (i odrzucisz zmęczenie). A jak zagrasz 2 ataki z rzędu, to zużyjesz na to od przeciętnie od 4 do 6 kostek, do tego dojdzie kostka zmęczenia i już wiesz, że w następnej turze zostaniesz z niczym. Tak że z tym szarżowaniem to ostrożnie... albo trzeba zaciskać zęby i zwiększać limit kości do odzyskania. A to kosztuje.
Początek rozgrywki w TES jest łatwiejszy niż początek w TMB. Tutaj na start dostajesz dwie kostki wybranej przez siebie zdolności i to jest dodatek do posiadanych już kostek Combat. Czyli od początku dysponujesz średnio 4 ofensywnymi kostkami, z którymi raczej nie będzie problemu, żeby sobie poradzić z przeciwnikami na poziomach 1 i 5. Grając np. w 3 osoby, w pierwszym starciu masz tylko 2 przeciwników (poziom 5 i 1). W TMB, pierwsza poważna walka ma miejsce w 4 dniu i przy 3 graczach są to już dwie piątki plus 2 jedynki (i wszyscy oni jednocześnie lądują na ciasnej mapie).
Natomiast później jest dużo trudniej. W TES sporo wrogów 20 poziomu ma nawet i po 3 tarcze, czyli żeby ich w ogóle zranić, musisz wyrzucić minimum 4 ataki. I tak przez 8-9 tur. To tego, zdarzają się przeciwnicy, którzy przerzucają "missy", albo np. wrzucają ci do cooldownu kości zmęczenia (i to po 5 od razu!). Jest sporo wrogów dystansowych, którzy atakują kilka celów jednocześnie. Wielu z nich rzuca nawet i 3 kostkami ataku. W TMB, 6 runda dawała wszystkim True Damage. W TES, 6 runda daje każdemu graczowi (wrogom nie) po czarnej kości zmęczenia (nieusuwalna w bitwie), a potem po 1 TD za każdą taką kość w cooldownie... Uważam, że jest trudniej. Ale nie wiem jak jest w kolejnych sesjach, bo do tej pory zawsze rozgrywałem tylko 1. Być może robi się prościej, bo jednak gracze są mocno rozwinięci, ale i wrogów przybywa.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
I nie musi


Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Dokładnie, zamiast na suche liczby to lepiej patrzeć na powod tych ocen. Ktoś da 4/10 bo oprawa wizualna się nie podoba a ktoś inny z tego samego powodu da 8/10...
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Rzeczywiście oni ocenili Aeon Trespass Oddyssey na coś koło 5, 4. Rzeczywiście dość analitycznie podchodzą do recenzji i można się dowiedzieć dużo rzeczy, ale takich na które niekoniecznie by się zwróciło uwagę podczas grania.
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Zgadzam się z ich zarzutem, że mamy mało jednostek związanych z danym regionem, zakładam, że w przyszłości będzie dodatek który to zmieni. Jeżeli chodzi o jednostki to również zgadzam się, że ich umiejętności są drobne i nie zmieniają tak mocno zasad a ciągle trzeba sprawdzać co robią.
Uważam, że w zadaniach częściej powinna być informacja o tym jakiego rodzaju wrogów losować, ponieważ autorzy recenzji mają rację co do zbieraniny losowych przeciwników w każdej bitwie.
Również zarzut związany z małą ilością grafik w gazzeterze jest zasadny, aż prosi się aby każde miasto jakoś zobrazować, mapy też mogły by być ciekawsze i posiadać więcej graficznych treści. Ale, że tak to będzie wyglądać wiedziałem od poczatku kampanii więc gdy gra dotarła byłem już z tym pogodzony
Autor recenzji ma również zarzuty co do fabuły i zgadzam się z nim. Sam nie wiedziałem co się do końca dzieje, najpierw mam coś ukraść, później okazuje się, że już kumpluje się z kims innym i mam eskortować dzieci a następnie walczę z arcywrogiem który chce zniszczyć Tamriel. Jeżeli dla kogoś fabuła jest ważna to się zawiedzie. Ja nie przykładałem do niej wagi, dla mnie liczyło się aby napędzała mechaniki i wprowadzała zmiennośc do walk i zdarzeń.
Nie zgadzam się natomiast, że informacje na żetonach są małe. Są takie same jak na innych grach CTG mi to nie przeszkadza. Również woreczki są dla mnie odpowiednie i nie mam trudności z mieszaniem tam żetonami.
Nie zgadzam się też jeśli chodzi o opinie o przedmiotach. Właśnie tak powinno być, że czasami uda nam się zbudować mocny build a czasami nie, mnie to bawi, że trafię na jakiś fajny przedmiot i będzie idealnie pasował i zrobi mocną kombinację, a to, że jakiś powinien być w tej talii a inny w tej to dla mnie drobnostka.
W większości minusy tej gry wynikają z podejścia graczy i tego czego oczekują od niej Ja oczekiwałem rozbudowanego TMB i to dostałem, nie oczekiwałem gry RPG na planszy ze świetną fabułą.
Dla mnie Elder to mocne 8 może nawet 8,5 i jestem z niego zadowolony, dobrze się bawię i będzie to jedna z dwóch gier od CTG które będę chciał mieć w komplecie i kupować wszystkie dodatki.
Apropo dodatków, to właśnie zaprezentowali nowy. Talie serów do talii przedmiotów
Uważam, że w zadaniach częściej powinna być informacja o tym jakiego rodzaju wrogów losować, ponieważ autorzy recenzji mają rację co do zbieraniny losowych przeciwników w każdej bitwie.
Również zarzut związany z małą ilością grafik w gazzeterze jest zasadny, aż prosi się aby każde miasto jakoś zobrazować, mapy też mogły by być ciekawsze i posiadać więcej graficznych treści. Ale, że tak to będzie wyglądać wiedziałem od poczatku kampanii więc gdy gra dotarła byłem już z tym pogodzony
Autor recenzji ma również zarzuty co do fabuły i zgadzam się z nim. Sam nie wiedziałem co się do końca dzieje, najpierw mam coś ukraść, później okazuje się, że już kumpluje się z kims innym i mam eskortować dzieci a następnie walczę z arcywrogiem który chce zniszczyć Tamriel. Jeżeli dla kogoś fabuła jest ważna to się zawiedzie. Ja nie przykładałem do niej wagi, dla mnie liczyło się aby napędzała mechaniki i wprowadzała zmiennośc do walk i zdarzeń.
Nie zgadzam się natomiast, że informacje na żetonach są małe. Są takie same jak na innych grach CTG mi to nie przeszkadza. Również woreczki są dla mnie odpowiednie i nie mam trudności z mieszaniem tam żetonami.
Nie zgadzam się też jeśli chodzi o opinie o przedmiotach. Właśnie tak powinno być, że czasami uda nam się zbudować mocny build a czasami nie, mnie to bawi, że trafię na jakiś fajny przedmiot i będzie idealnie pasował i zrobi mocną kombinację, a to, że jakiś powinien być w tej talii a inny w tej to dla mnie drobnostka.
W większości minusy tej gry wynikają z podejścia graczy i tego czego oczekują od niej Ja oczekiwałem rozbudowanego TMB i to dostałem, nie oczekiwałem gry RPG na planszy ze świetną fabułą.
Dla mnie Elder to mocne 8 może nawet 8,5 i jestem z niego zadowolony, dobrze się bawię i będzie to jedna z dwóch gier od CTG które będę chciał mieć w komplecie i kupować wszystkie dodatki.
Apropo dodatków, to właśnie zaprezentowali nowy. Talie serów do talii przedmiotów

-
- Posty: 777
- Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
- Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 164 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Nie grałem w żadną grę CTG, obejrzałem unboxing TES i jak zobaczyłem te księgi fabuły to mój zapał opadł. Niestety nie wspominam jakoś super ani Tainted Grail ani Hunters 1492, wolę gry gdzie się gra a nie ciągle przewraca kartki więc zacząłem ponownie spoglądać w stronę TMB, ale raczej tylko rynek wtórny bo cena jest zaporowa.
- Jiloo
- Posty: 2599
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 627 times
- Been thanked: 535 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Jeden pogra 12h i da grze ocenę 5/10, inny pogra prawie 100h i stwierdzi, że ma wrażenie że dopiero co liznął 10% mozliwosci budowania postaci i chce ciągle do gry wracać.
Ja w recenzjach bardziej zwracam uwagę na to co mówią niż na to jaką końcową ocenę dają. To co dla kogoś jest wadą, dla mnie może być zaletą albo zupełnie mi nie przeszkadzać.
Dla mnie BotSE jest tym czego się spodziewałem – zmodyfikowanym TMB i póki co bawię się przednio. Grałem ostatnio z kolegą ogranym w gry video Elder Scrolls i wyłapywał dla nas smaczki.
PS. Ci kolesie ocenili też na ogólną ocenę 7 Gloomhaven czy ISS Vanguard.
- Jiloo
- Posty: 2599
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 627 times
- Been thanked: 535 times
- Kontakt:
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Z tych ksiąg czytasz raptem 4 strony podczas całej jednej kampanii (3 sesje). Tutaj nie ma ciągłego przewracania kartkami. Większość fabuły jest na kartach dociąganych w trakcie gry (jak w TMB).Morgon pisze: ↑01 kwie 2025, 19:46 (…) jak zobaczyłem te księgi fabuły to mój zapał opadł. Niestety nie wspominam jakoś super ani Tainted Grail ani Hunters 1492, wolę gry gdzie się gra a nie ciągle przewraca kartki więc zacząłem ponownie spoglądać w stronę TMB, ale raczej tylko rynek wtórny bo cena jest zaporowa.
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2025, 08:01 przez Jiloo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 777
- Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
- Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 164 times
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
To tym bardziej nie rozumiem po co tyle makulatury jest w tej grze. Chyba żeby podbić cenę.
Re: The Elder Scrolls: Betrayal of the Second Era (Josh J. Carlson)
Myślę podobnie. Ja akurat nie szukam fabuły w grach planszowych, uważam, że to słabe medium do przekazywania historii. Więc z automatu rośnie mi ocena TMB i TESa bo nie zwracam na ten aspekt większej uwagi i nie kłuje mnie to zupełnie.