Zdania w tym temacie są podzielne, wg. mnie jedna z najładniejszych plansz w grach planszowych poza tym wszystkie pozostałe elementy (drewniana wieża, karty i kostki) bardzo dobrze się komponują.Veridiana pisze: na szczęście plansza w Świecie jest inna od przebrzydłej planszy w Filarach
Świat bez Końca (Tore der Welt - World without End)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Tore der Welt - World without End
Re: Tore der Welt - World without End
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Re: Tore der Welt - World without End
To jest na dwóch, ale myślę, że nie tylko dwóchDzej pisze: Ja biore preorder w ciemno
- rand
- Posty: 498
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 119 times
- Been thanked: 88 times
Re: Tore der Welt - World without End
Nieee, jest nas wielu w tym na pewno jaMaras pisze:To jest na dwóch, ale myślę, że nie tylko dwóchDzej pisze: Ja biore preorder w ciemno
Po przeczytaniu instrukcji, stwierdzam że może być bardzo ciekawie. Widać że każda rozgrywka może być zupełnie inna. Z pewnością 1 gra będzie strasznie pokręcona bo jednak z instrukcji ciężko wywnioskować jakąś taktykę na grę, widać że o wszystko trzeba dbać. Po przeczytaniu jej raz, ładnie się zakręciłem, ta lojalność, pobożność, znaczniki, sukno, drewno, kamień i wiele innych rzeczy,nawet nie pamietam już za co tu się punkty dostaje
no nic ide sobie to poukładać, czyli czytam instrukcję jeszcze raz, no i zostaje czekanie na premierę.
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 02 wrz 2008, 13:00
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 15 times
Re: Tore der Welt - World without End
Mam za sobą trzy rozgrywki, wykonanie gry świetne, plansza piękna. Co do samej mechaniki to całość działa naprawdę sprawnie i gra się całkiem przyjemnie, jeżeli podchodzimy do gry jako pozycji rodzinnej. Nie jest to bowiem pozycja dla graczy, którzy lubią mięć cały czas pełną kontrolę nad rozgrywką, losowe karty wydarzeń mocno potrafią pokrzyżować szyki.
Re: Tore der Welt - World without End
A umie ktoś powiedzieć czy gra jest bardziej losowa od filarów ?
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Tore der Welt - World without End
jest losowość ale w inny sposób. Wydaje mi się, że wpływa w o wiele mniejszy sposób niż losowanie budowniczych w FZ
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Tore der Welt - World without End
A jak skalowalność? BGG podaje, że najlepsze w 4 osoby. A w 2 lub 3 dużo gorzej, czy nieznacznie?
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Tore der Welt - World without End
przy każdej ilości graczy = świetnie.
tak naprawdę nie ma tam mechanizmów które bardzo zmieniałyby rozgrywkę w zależności od liczby grających.
we 2 częściej sam ustalasz jak położyć kartę wydarzenia (tzn. że wybierasz co chcesz z niej dostać), ale za to we 4 częściej dostajesz jakieś fajne rzeczy podczas kolejek innych graczy - bo we 2 gracze pilnują żeby przeciwnikowi nie dać czegoś naprawdę dobrego (kamień, zboże itp).
gra jest kapitalna.
widzę że dalej jestem ogólnoświatowym liderem w ilości rozegranych i odnotowanych na bgg partii
teraz będzie szansa zweryfikować zasady z polską instrukcją (tłumaczyłem grę z niemieckiego na angielski translatorem googlowym, a dopiero to co wyszło - osobiście na polski)
tak naprawdę nie ma tam mechanizmów które bardzo zmieniałyby rozgrywkę w zależności od liczby grających.
we 2 częściej sam ustalasz jak położyć kartę wydarzenia (tzn. że wybierasz co chcesz z niej dostać), ale za to we 4 częściej dostajesz jakieś fajne rzeczy podczas kolejek innych graczy - bo we 2 gracze pilnują żeby przeciwnikowi nie dać czegoś naprawdę dobrego (kamień, zboże itp).
gra jest kapitalna.
widzę że dalej jestem ogólnoświatowym liderem w ilości rozegranych i odnotowanych na bgg partii
teraz będzie szansa zweryfikować zasady z polską instrukcją (tłumaczyłem grę z niemieckiego na angielski translatorem googlowym, a dopiero to co wyszło - osobiście na polski)
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
Re: Tore der Welt - World without End
Dobre wieści przynosisz Teraz to już pre order na 200 %.
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Tore der Welt - World without End
A jak rozpakujesz to sprzedasz? zarezerwujesz mi swoją kopię?Dzej pisze:Dobre wieści przynosisz Teraz to już pre order na 200 %.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Tore der Welt - World without End
Nadchodzi czas zmian
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Re: Tore der Welt - World without End
15 rozegranych partii - no no, cyfry mówią same za siebie. Ta gra musi być naprawdę superwc pisze:widzę że dalej jestem ogólnoświatowym liderem w ilości rozegranych i odnotowanych na bgg partii
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Tore der Welt - World without End
Kurczę, zaczynam odczuwać to stare uczucie, które może się kończyć zakupem nowej gry. Dawno tego nie miałem
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Tore der Welt - World without End
Ja w sumie to jeszcze nigdy tak nie miałem.Geko pisze:Kurczę, zaczynam odczuwać to stare uczucie, które może się kończyć zakupem nowej gry. Dawno tego nie miałem
Zawszę wybieram gry, gdzie jest więcej opinii, także tych negatywnych, żeby moc wyrobić sobie jakiś zdanie i się nie zawieść.
Ale ten tytuł tak mnie zaciekawił , że od zakupu może mnie jedynie cena odstraszyć , mam nadzieje że tak nie będzie
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Tore der Welt - World without End
Nie mówię, że biorę w ciemno, tylko, że się wyraźnie zaciekawiłem. I jest to rodzaj zaciekawienia, że po pozytywnych opiniach, recenzjach, (a na pewno po pozytywnej rozgrywce) może się szybko skończyć zakupem.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- rand
- Posty: 498
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 119 times
- Been thanked: 88 times
Re: Tore der Welt - World without End
Po przeczytaniu instrukcji zastanawia mnie tylko jedna rzecz odnośnie akcji. Czy karty akcji wykłada się po kolei,znaczy pierw rozpoczynający wykłada, wykonuje, dalej druga osoba wykłada i wykonuje, czy akacje pierw wykłada się w ciemno na trzy, cztery i potem po kolei kazdy wykonuje co wybrał?? Bo reszta zasad chyba w miare jasna, ale zapewne dowiem się tego dopiero po pierwszej pełnej grze...
- rand
- Posty: 498
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 119 times
- Been thanked: 88 times
Re: Tore der Welt - World without End
Ja już w piątek wieczorem zamówiłem :-] W poniedziałek podjadę po gierkę, a wieczorem pierwsza partia. Co do ceny w sumie nie jest źle, można było się tyle spodziewać.
Re: Tore der Welt - World without End
Myślałem, że jak zwykle będzie tygodniowy preorder i cena trochę spadnie, ale było tylu zaintersowanych na grę więc po co takie zabiegirand pisze:Ja już w piątek wieczorem zamówiłem :-] W poniedziałek podjadę po gierkę, a wieczorem pierwsza partia. Co do ceny w sumie nie jest źle, można było się tyle spodziewać.
- rand
- Posty: 498
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 119 times
- Been thanked: 88 times
Re: Tore der Welt - World without End
No i już po pierwszej partii z dziewczyną. Ona jak zawsze przy pierwszej partii stękała, kręciła oczami, wzdychała itd. Co mnie strasznie wnerwia, ale przy pierwszej grze i tłumaczeniu zasad zawsze tak ma. Jej po pierwszej partii średnio podchodzi, mam nadzieję że jeszcze zmieni zdanie.
Jak dla mnie gra póki co dobra, dużo możliwości i podejmowania decyzji, choć sporo też tutaj losu- co mi w zupełności nie przeszkadza. Pierwszą partię graliśmy z sugerowanymi kartami zdarzeń, więc było całkiem lajtowo ( bynajmniej dla mnie- 0 punktów ujemnych ) Jednak czytałem pozostałe karty zdarzeń tam same katastrofy są, ciągle wywal to, wywal tamto. Sądzę że gra w 4 osoby musi być ciężka przy takich zdarzeniach.
Generalnie grę ciężko się tłumaczy i z początku ciężko zrozumieć. Jest dużo różnych dóbr i znaczników które się zdobywa i każdy do czego innego służy. Mamy żetony pobożności, lojalności, pieniędzy, poziomu medycznego, drewna, kamienia czy zboża. Ciężko komuś wytłumaczyć, jak pyta- A co jest ważne do robienia punktów? Generalnie wszystko, no i tu tlumaczysz różne kombinacje kiedy z czego może być zysk i po co to właściwie jest. Jak dodamy że w 2-gim etapie dochodzą kolejne karty a w 3-cim znaczenia nabiera medycyna i powstają zarazy człowiek może być lekko skołowany
Grywalnie i jakościowo jak dla mnie porównywalna do takich Filarów. Co do prostoty zasad to jednak FZ troszkę łatwiejsze są i na pewno łatwiej przyswajalne.
Brakuje mi jednej rzeczy w tej grze, na końcu gry zostajesz z masą rzeczy, a prócz kasy i budulców nic nie wymienia się na pkty zwycięstwa. Powinno być wg mnie premiowane coś takiego jak: 2 pkty- najlepszy lekarz ( kto ma najwyższy poziom medycyny), 2-pkty przyjaciel króla ( kto ma najwięcej lojalności) 2 pkty największy właściciel domów ( kto ma najwięcej domów) itp. Przydałoby się na koniec gry coś takiego bo pewnie dodatkowe emocje by były. Tak to patrze jak moje 4 punkty medycyny się właściwie marnują
Jeszcze jedna sprawa to karta 'datku', jak dla mnie jakaś troszkę słaba, małe profity z tych budynków, zwłaszcza że datek trzeba dać, a nie wiadomo czy budowla się ukończy.
Generalnie polecam, ale niekoniecznie dla początkujacych i dla takich co się irytują przy stratach punktów, bo w tej grze można dużo tracić, zwłaszcza że czasem los nie sprzyja...
Jak dla mnie gra póki co dobra, dużo możliwości i podejmowania decyzji, choć sporo też tutaj losu- co mi w zupełności nie przeszkadza. Pierwszą partię graliśmy z sugerowanymi kartami zdarzeń, więc było całkiem lajtowo ( bynajmniej dla mnie- 0 punktów ujemnych ) Jednak czytałem pozostałe karty zdarzeń tam same katastrofy są, ciągle wywal to, wywal tamto. Sądzę że gra w 4 osoby musi być ciężka przy takich zdarzeniach.
Generalnie grę ciężko się tłumaczy i z początku ciężko zrozumieć. Jest dużo różnych dóbr i znaczników które się zdobywa i każdy do czego innego służy. Mamy żetony pobożności, lojalności, pieniędzy, poziomu medycznego, drewna, kamienia czy zboża. Ciężko komuś wytłumaczyć, jak pyta- A co jest ważne do robienia punktów? Generalnie wszystko, no i tu tlumaczysz różne kombinacje kiedy z czego może być zysk i po co to właściwie jest. Jak dodamy że w 2-gim etapie dochodzą kolejne karty a w 3-cim znaczenia nabiera medycyna i powstają zarazy człowiek może być lekko skołowany
Grywalnie i jakościowo jak dla mnie porównywalna do takich Filarów. Co do prostoty zasad to jednak FZ troszkę łatwiejsze są i na pewno łatwiej przyswajalne.
Brakuje mi jednej rzeczy w tej grze, na końcu gry zostajesz z masą rzeczy, a prócz kasy i budulców nic nie wymienia się na pkty zwycięstwa. Powinno być wg mnie premiowane coś takiego jak: 2 pkty- najlepszy lekarz ( kto ma najwyższy poziom medycyny), 2-pkty przyjaciel króla ( kto ma najwięcej lojalności) 2 pkty największy właściciel domów ( kto ma najwięcej domów) itp. Przydałoby się na koniec gry coś takiego bo pewnie dodatkowe emocje by były. Tak to patrze jak moje 4 punkty medycyny się właściwie marnują
Jeszcze jedna sprawa to karta 'datku', jak dla mnie jakaś troszkę słaba, małe profity z tych budynków, zwłaszcza że datek trzeba dać, a nie wiadomo czy budowla się ukończy.
Generalnie polecam, ale niekoniecznie dla początkujacych i dla takich co się irytują przy stratach punktów, bo w tej grze można dużo tracić, zwłaszcza że czasem los nie sprzyja...
Re: Tore der Welt - World without End
4 punkty medycyny się marnują bo to wiedza ledwie marnego felczera a nie doktora nauk medycznych. Posiadając 6-7 ksiąg możesz z nich zrobić niewyobrażalny użytek, szczególnie w grze na 2 osoby. Zagywając umiejętnie medycynę a w następnym ruchu kartę która pozwala drugi raz wykonać tę samą akcję (czyli drugi raz medycynę) możesz zdobyć nawet 6-10 punktów i masę dodatkowych dóbr. A potem powtórzyć to samo w czwartym rozdziale. Dlatego pewno już niedługo się połapiesz, że w wiedzę medyczną warto inwestować już od pierwszego etapu gry (np. stawiając sobie chatkę dającą ten żeton) tak, żeby na początku 3 części mieć już 4-5 ksiąg. Szczególnie jeśli inni gracze zaniedbali ten aspekt rozwoju.
Dlatego uważam, że absolutnie zbędnym "kwiatkiem" byłoby na koniec gry nagradzanie osoby z największą wiedzą - jeśli taką mieli mogli się nią wykazać przez pół gry.
To samo dotyczy żetonów korony. Przecież nagrodą za największą ilość żetonów lojalności jest możliwość postawienia iglicy na szczycie katedralnej wieży. A ten przywilej - oprócz niewątpliwej radości położenia na planszy niebieskiej kosteczki - to czyste żywe 3 punkty zwycięstwa. Po co jeszcze 2? Na dodatek umiejętne zbieranie żetonów korony pozwala kosić dodatkowe punkty na listwie przysług (jest tam pole dające tyle punktów ile masz koron).
Z chatkami to by było w ogóle przegięcie - same w sobie są bardzo mocne i trudno bez nich wygrać - bez względu na to czy wykorzystujesz ja na zdobywanie niezbędnych rzeczy (pobożność, zboże), czy do podnoszenia wiedzy medycznej i lojalności królewskiej, czy też uzyskując dzieki nim złoto i punkty - każda z tych dróg jest dobra i bardzo pomaga w grze.
Wbrew pozorom naprawdę nie ma za co dawać punków na koniec gry z wyjątkiem elementów za które są przyznawane (twarde złoto i przydatne kosztowne materiały budowlane). Co ci po suknie i wełnie jeśli ich zawczasu nie sprzedałeś. Czemu król miałby Cię po raz kolejny nagradzać za bycie największym lizusem Kto miałby Ci dać dodatkowe punkty chwały za to że ślęczałeś godzinami nad księgami i pogłębiałeś wiedzę medyczną? Ci których uleczyłeś? Oni już Ci się odpłacili - każdy dał po 2 PZ i jeszcze jakieś niebanalną zapłatę w "naturze". Zboże? Po co go tyle nazbierałeś, przecież wystarczyły Ci 2 na ostatnią rundę. itp itd
Karta "datku" faktycznie jest chyba dołożona trochę "na siłę" ale oczywistym jest, że nie daje się datku takiej budowli, która ledwie się rozpoczęła. Datek warto dać wtedy, kiedy jesteś pewien że dany budynek zostanie ukończony - czyli albo kiedy brakuje tam 1 kostki i "sam" się zbuduje na koniec etapu, albo wtedy kiedy sam zaraz będziesz ten budynek kończył.
A losowość i "negatywne" wydarzenia? Cóż, to jest średniowiecze. Nikt nie obiecywał że to czasy przewidywalne i łatwe do życia Na dodatek pełne podstępnych łotrów, takich jak przeor godwyn, hrabia Roland, mistrz Elfric, brat Philemon i Ralph Fitzgerald. Sami Caris i Merthin nie mogą zdziałać za dużo dobrego.
Niestety - ubóstwiam tę grę
Dlatego uważam, że absolutnie zbędnym "kwiatkiem" byłoby na koniec gry nagradzanie osoby z największą wiedzą - jeśli taką mieli mogli się nią wykazać przez pół gry.
To samo dotyczy żetonów korony. Przecież nagrodą za największą ilość żetonów lojalności jest możliwość postawienia iglicy na szczycie katedralnej wieży. A ten przywilej - oprócz niewątpliwej radości położenia na planszy niebieskiej kosteczki - to czyste żywe 3 punkty zwycięstwa. Po co jeszcze 2? Na dodatek umiejętne zbieranie żetonów korony pozwala kosić dodatkowe punkty na listwie przysług (jest tam pole dające tyle punktów ile masz koron).
Z chatkami to by było w ogóle przegięcie - same w sobie są bardzo mocne i trudno bez nich wygrać - bez względu na to czy wykorzystujesz ja na zdobywanie niezbędnych rzeczy (pobożność, zboże), czy do podnoszenia wiedzy medycznej i lojalności królewskiej, czy też uzyskując dzieki nim złoto i punkty - każda z tych dróg jest dobra i bardzo pomaga w grze.
Wbrew pozorom naprawdę nie ma za co dawać punków na koniec gry z wyjątkiem elementów za które są przyznawane (twarde złoto i przydatne kosztowne materiały budowlane). Co ci po suknie i wełnie jeśli ich zawczasu nie sprzedałeś. Czemu król miałby Cię po raz kolejny nagradzać za bycie największym lizusem Kto miałby Ci dać dodatkowe punkty chwały za to że ślęczałeś godzinami nad księgami i pogłębiałeś wiedzę medyczną? Ci których uleczyłeś? Oni już Ci się odpłacili - każdy dał po 2 PZ i jeszcze jakieś niebanalną zapłatę w "naturze". Zboże? Po co go tyle nazbierałeś, przecież wystarczyły Ci 2 na ostatnią rundę. itp itd
Karta "datku" faktycznie jest chyba dołożona trochę "na siłę" ale oczywistym jest, że nie daje się datku takiej budowli, która ledwie się rozpoczęła. Datek warto dać wtedy, kiedy jesteś pewien że dany budynek zostanie ukończony - czyli albo kiedy brakuje tam 1 kostki i "sam" się zbuduje na koniec etapu, albo wtedy kiedy sam zaraz będziesz ten budynek kończył.
A losowość i "negatywne" wydarzenia? Cóż, to jest średniowiecze. Nikt nie obiecywał że to czasy przewidywalne i łatwe do życia Na dodatek pełne podstępnych łotrów, takich jak przeor godwyn, hrabia Roland, mistrz Elfric, brat Philemon i Ralph Fitzgerald. Sami Caris i Merthin nie mogą zdziałać za dużo dobrego.
Niestety - ubóstwiam tę grę
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Tore der Welt - World without End
WC, czytając Twoje opisy trudno uwierzyć, że eurogry są suche
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- garg
- Posty: 4490
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1450 times
- Been thanked: 1104 times
Re: Tore der Welt - World without End
Miałem to samo wrażenie - prawie jak sam Ken Follett
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Tore der Welt - World without End
No, nie wiem. Zachwycony "Filarami..." planszówkowymi kupiłem te książkowe i... była to jedna z gorszych książek, którą w życiu czytałem: powtarzalna i przewidywalna do bólu. Skończyłem tylko dlatego, że interesowały mnie wątki fabuły wykorzystane w grze. Fabularny pomysł zresztą jest ciekawy i wciągający: tylko styl pisarstwa siermiężny i jak dla mnie bez polotu. Książkowego "Świata bez końca" już nie odważę się kupić. Planszówki zresztą też raczej nie - mam już wystarczająco dużo gier o przesuwaniu i wymienianiu drewnianych klocuszków różnego kolorugarg pisze:Miałem to samo wrażenie - prawie jak sam Ken Follett
_________
Moje gry
Moje gry