Czas na podsumowanie dzisiejszego grania.
"Piraci - karaibska flota" (polska wersja Boomtown)
Statki wypłynęły na stolika bezmiar blatu:) Monety skryte w dłoniach graczy dodawały smaku podczas licytacji
określającej kto pierwszy wybiera kartę z wyłożonej puli a potem stuk turlanych biało czarnych pirackich kości oznajmiał
szczęśliwy numerek powracających statków z łupami.
Piratem wszystkich piratów został Szymon który zgromadził kapitał w wysokości 153 dukatów, ja uzbierałem 141 a Bartek 100.
Bardzo miła gra łącząca troszkę strategicznego kombinowania (karty specjalne + hersztowie) z elementem losowości turlających się kostek określających statki przynoszące zyski. Rozgrywka trwa około 1 godziny.
"Kameleon"
Szybka sprawna logiczna karcianka pełna kolorowych kameleonów, której ideą jest umiejętne zagrywanie i gromadzenie kart
by uzbierać określoną liczbę kart w jednym z kolorów. Doskonale sprawdziła się na zapełnienie 15 minut do końca dzisiejszego spotkania. Moje kameleony zwyciężyły przed kameleonami Szymona,Bartka i Marka.
"Ghost Stories"
Miłośników tej gry ciągle przybywa. Dzisiaj na pokonanie Wu-Fenga zdecydował się Marek i Grzesiek. Pomijając pewne zastosowane przez nich nieświadome błędy w zasadach rozgrywki to poszło im prawie dobrze. Prawie robi wielką różnicę, więc nazywając rzecz po imieniu ... dzisiaj przegrali. Zobaczyli jednak kartę reinkarnacji i trzykrotnie mieli okazję ją pokonać,wystarczyło wyrzucić dwa czarne symbole przy rzucie czteroma kostkami. Grzesiek rzucał rzucał i rzucał i coraz czarniej to wyglądało aż do samego smutnego finału kiedy skończyły się karty duchów. Za tydzień zapowiedzieli rewanż ale już przy większej zgodności z zasadami:)
"Inwazja - Warhammer"
Bartek po raz pierwszy skosztował szybkiej rozgrywki. Jedno jest pewne. Spodobało mu się. Więc jednak w tej grze coś jest:)
a potem przychodzi ochota zmieniania talii, testowania różnych zależności i kupowania i kupowania nowych dodatków. Niby to niekolekcjonerskie i nie zmusza do zakupów ale...
"Wiochmen - Wesele"
Nastąpiło oficjalne otwarcie pudełka, zaznajomienie się z planszą, kartami i dołączonym kieliszkiem weselnym (element wypełniający kieliszek nie jest zawarty w pudełku). No i na kartach jest całkiem śmiesznie i rubasznie

Warto dokładnie przyjrzeć się najdrobniejszym szczegółom. Moje zadanie domowe to przeczytanie instrukcji by następnym razem spędzić jedną upojną noc na zjednywaniu sympatii weselników lub walcząc Solo z innymi graczami w pewnej remizie strażackiej.....
P.S.
Czy dane nam kiedyś będzie zagrać w "Letters from Whitechapel" ?!!!
Poszukiwani gracze: 1 zły i 2-5 dobrych.
Na wakacje zawieszamy spotkania w PCKul-u (ostatnia grywalna środa to 22.06.2011), lecz proponuję wybrać na ten czas miejsce zastępcze. Mile widziane wszelkie propozycje i pomysły. Wstępnie mamy uzgodnione dwa stoliki do dyspozycji w
"Barocco".