Kobieta = gracz upośledzony?

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2707 times
Been thanked: 2394 times

Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Curiosity »

"najlepsza gra dla dziewczyny"
"w co grać z żoną?"
"gra, która spodoba się mojej dziewczynie"

Mam takie pytanie: dlaczego autorzy takich i podobnych topików traktują płeć żeńską jak gracza upośledzonego? Co to w ogóle znaczy "gra dla dziewczyny"? Coś prostego, nieskomplikowanego, a może najlepiej w kolorze różowym, bo inaczej blondynka nie ogarnie? Czy fakt bycia kobietą determinuje, że będą się jej podobać wyłącznie produkcje typu "Time`s Up"?

Dużo tych znaków zapytania. Pytania są oczywiście retoryczne, jednak (na wszelki wypadek) wyjaśnię: kobieta może lubić "Eclipse", może zagrywać się w "Race for the Galaxy", może wymiatać w "Chaos w Starym Świecie". To, że jest kobietą, nie powie nikomu ani słowa o jej growych zainteresowaniach (tak samo jak nie powie, czy rzeczona kobieta woli krewetki czy kiełbasę).

Zaznaczam, żeby nie brać tego co napisałem śmiertelnie poważnie. Ot, takie myśli mnie naszły po lekturze niektórych wpisów. ;)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: KubaP »

Myślę, że takie wątki są przejawem poszukiwań fajnych sposobów wspólnego spędzania czasu. Raczej nie przyszłoby mi do głowy, że jest to szowinizm. Nikt nie pisze "E, moje babsko to taki tępy kloc, że nie ogarnia nawet podstawowych zasad w Eclipse. No kurza stopa, tak tępa ta blondyna, jak w dowcipach, ha, ha, ha. Rzućcie no bracia samce jakiś tytulik do zagrania z tą idiotką.".
Większość tego typu tematów rozpoczynają zdania "Grałem z dziewczyną w Puerto Rico i jej się podobało, ale nie mogę jej przekonać do RftG. Znacie jakąś grę, która zadowoli nas oboje?".

Ale, oczywiście, nie mogę dyskutować z Twoimi emocjami, jakie wywołują wymienione przez Ciebie wątki. To byłby właśnie szowinizm.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Nataniel »

Też mi się zdaje, że lekko przesadzasz. Generalnie "do grania z dziewczyną" to taki skrót myślowy, że gra powinna:
- dobrze chodzić na dwie osoby
- raczej nie być mocno konfliktowa (w grach 2-osobowych konflikt jest zwykle o wiele bardziej brutalny niż w wieloosobowych)
- raczej nie być o zarzynaniu, patroszeniu i innych sposobach zadawania śmierci :), ponieważ *zwykle* kobiety takich tematów nie lubią (a przynajmniej moje obserwacje otoczenia tak mi mówią).

Absolutnie nie oznacza to, że gra ma mieć proste zasady i być o kucykach / zakupach :-) Eclipse i Chaos in the Old World nie nadają się do pogrania we dwójkę z dziewczyną. Oczywiście rzeczona dziewczyna może je lubić i grać w nie w większym towarzystwie.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Wydaje mi się, że masz rację tyle, że...
- często kobiety o których mowa jest na forum nie są geekami w przeciwieństwie do ich mężów/chłopaków, stąd pewno to pytanie o coś łatwiejszego, bardziej familijnego
- często kobiety są większymi estetkami i bardziej zwracają uwagę na wygląd gry, ilustracje, wykonanie.
- czasami tematyka gry ma znaczenie, wydaje mi się, że kobiety nie będą przepadać za grami stricte wojennymi, raczej wolą "zbieractwo".

Oczywiście mogą być i są wyjątki :) Poza tym to tylko moja subiektywna opinia :)
KubaP pisze:Raczej nie przyszłoby mi do głowy, że jest to szowinizm. Nikt nie pisze "E, moje babsko to taki tępy kloc, że nie ogarnia nawet podstawowych zasad w Eclipse. No kurza stopa, tak tępa ta blondyna, jak w dowcipach, ha, ha, ha. Rzućcie no bracia samce jakiś tytulik do zagrania z tą idiotką.".
:lol:
Ja wręcz jestem rozczulona czytając męskie wątki, widząc jak niektórzy panowie za wszelką cenę chcą kupić coś co zadowoli również gusta ich partnerek, niejednokrotnie rezygnując z wymarzonych przez siebie pozycji.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2707 times
Been thanked: 2394 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Curiosity »

Dwa razy w tygodniu chodzę na planszówkowe granie (kilkadziesiąt osób na każdym) i dane mi było grać z laskami, które z uśmiechem na ustach wypychały sojuszniczych współgraczy w "ramiona" zombiaków ;) Sztandarowym przykładem jest Battlestar Galactica = znam chyba tyle samo grających w niego kobiet co facetów (ta nieskrywana satysfakcja gdy rozp**rzają nam flotę w drobny mak). Może również przez ten pryzmat patrzę krzywo na "gry dla dziewczyn" jako: "coś łatwego, przyjemnego i kolorowego ;>
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Curiosity pisze:Dwa razy w tygodniu chodzę na planszówkowe granie (kilkadziesiąt osób na każdym) i dane mi było grać z laskami, które z uśmiechem na ustach wypychały sojuszniczych współgraczy w "ramiona" zombiaków ;)
Kobiety które spotykasz na tych spotkaniach pewno są geekami, tu mowa jest o "zwykłych" kobietach. Ja pewno też niedługo napiszę wątek: "gra dla męża" - czyli jaka gra dla faceta, niefanatyka, który nie myśli całymi dniami tylko o grach ;)
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: KubaP »

Curiosity pisze:Dwa razy w tygodniu chodzę na planszówkowe granie (kilkadziesiąt osób na każdym) i dane mi było grać z laskami, które z uśmiechem na ustach wypychały sojuszniczych współgraczy w "ramiona" zombiaków ;) Sztandarowym przykładem jest Battlestar Galactica = znam chyba tyle samo grających w niego kobiet co facetów (ta nieskrywana satysfakcja gdy rozp**rzają nam flotę w drobny mak). Może również przez ten pryzmat patrzę krzywo na "gry dla dziewczyn" jako: "coś łatwego, przyjemnego i kolorowego ;>
No i?
Awatar użytkownika
espresso
Posty: 1559
Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
Lokalizacja: poznań
Has thanked: 40 times
Been thanked: 103 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: espresso »

Ja mam podobne odczucia jak Curiosity. Bo niby dlaczego negatywna interakcja ma nie być dla kobiet? Wśród moich znajomych mam raptem jedną dziewczynę, która nie lubi bezpośredniej walki (na kilkanaście które lubią, a wcale nie są geekami).
piogar
Posty: 416
Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 9 times
Been thanked: 5 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: piogar »

Znowu ta sama dyskusja, w ktora przerodzil sie jeden z tematow ok. miesiac temu :)
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

piogar pisze:Znowu ta sama dyskusja, w ktora przerodzil sie jeden z tematow ok. miesiac temu :)
Proponuję zrobić ankietę na temat gier tylko dla kobiet, bo widzę, że was ten temat męczy :wink:
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: KubaP »

Ale ja nie rozumiem, co komu przeszkadza to, że ktoś ma kobietę, która NIE LUBI negatywnej interakcji. Szowiniści...
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Odi »

Taki 'płciowy' podział widać wyraźnie przede wszystkim w odniesieniu do gier wojennych, w których gromadzić należy zasoby ludzkie i materiałowe, dzielić siły na atak i odwody, planować całą kampanię, wykorzystywać teren, coś zdobywać, gdzies się bronić itp... Od najmłodszych lat chłopcy (mniejsza już, czy w wyniku oddziaływania kulturowego czy może z przyczyn genetyczno-biologiczno-hormonalno jakichśtam) zdobywają doświadczenie w zabawach tego typu, potem wykuwają swoje talenty w grach komputerowych, czytają książki o wielkich bitwach i genialnych wodzach itp itd. Gdy w końcu przychodzi nam usiąść do gry, która wymaga prowadzenia kampanii militarnej, w pewnym sensie odnajdujemy się w niej bardzo szybko. To po prostu powielenie znanych nam już schematów.
Większość dziewczyn takiego doświadczenia nie ma. Dla nich to jest zupełnie nowy, nieznany system, który właściwie nie wiadomo jak ugryźć. Widzę to po mojej dziewczynie (i nie tylko) i naszych rozgrywkach w Antike Duellum. To prosta gra o wojennym posmaku, zdecydowanie bardziej euro niż jakaś twarda strategia wojenna, ale zawierająca w sobie elementy, o których pisałem wcześniej. Widzę, jak trudno przychodziło jej uczenie się systemu planowania kampanii militarnej z wyprzedzeniem, dostrzeganie możliwych luk w mojej obronie i łatanie swoich, rekrutowanie i wystawianie oddziałów z wyprzedzeniem. Jeszcze lepszy przykład to Gra o Tron, do której pewnego razu usiadłem w towarzystwie 5 graczy zupełnie okazjonalnych (3 dziewczyn i 2 chłopaków). Faceci od razu załapali klimat: "Aha, tu jestem ja, tutaj ty, to jest kawaleria, to piechota, to produkuję, tym się przesuwam, atakuję!". Dziewczyny zupełnie nie mogły się w tym odnaleźć: "Ale gdzie mam się bronić? Jak? Czemu on mnie atakuje? Po co ci ta prowincja? Przecież mogła ci ją oddać, gdybyś poprosił...". Co ciekawe, z Agricolą takich problemów zupełnie nie było. Wszyscy instynktownie wiedzieli co mają robić.

Mam wrażenie, że - w grach wojennych - przewaga chłopaka (nawet, jeśli to gracz zupełnie okazjonalny) nad dziewczyną jest tak duża, ża one po prostu nie lubią do takich gier siadać. Nie rozumieją ich, nie potrafią atakować, kontratakować - w efekcie (jesli wytrwają do końca) dostają łupnia. I tylko w podejściu do tego typu gier widziałbym rzeczywiście jakieś różnice między płciami.

Natomiast co do samej kwestii interakcji bezpośredniej w eurograch (typu ja coś zabieram, ty mi coś niszczysz), to te różnice są znacząco mniejsze, albo może nawet w ogóle ich nie ma.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1752
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1438 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Leser »

espresso pisze:Ja mam podobne odczucia jak Curiosity. Bo niby dlaczego negatywna interakcja ma nie być dla kobiet? Wśród moich znajomych mam raptem jedną dziewczynę, która nie lubi bezpośredniej walki (na kilkanaście które lubią, a wcale nie są geekami).
A z kilkunastoosobowej grupy dziewcząt, z którymi mam okazję ja grywać ŻADNA nie lubi ostrej interakcji. I co? Kto ma rację?

Zamiast doszukiwać się jakichś ukrytych, szowinistycznych podtekstów, czy innych spisków szczerze proponuję przyjąć, że skoro tematy o "grach dla dziewczyn" się pojawiają, to oznacza, że najzwyczajniej istnieją ku temu powody.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
gafik
Posty: 3651
Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
Has thanked: 55 times
Been thanked: 119 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: gafik »

piogar pisze:Znowu ta sama dyskusja, w ktora przerodzil sie jeden z tematow ok. miesiac temu :)
No i dobrze! Tamten się wyczerpał i dobrze, że Curiosity założyła nowy. Od tego jest forum! :)
Jestem zainteresowany wnioskami innych użytkowników, bo mam podobne akcje w domu.
Na spotkaniach planszowców mogę sobie pofolgować i zagrać w dowolne gry, ale w domu gra misi spełniać sporo szczegółowych warunków!
I również uważam, że Curiosity dokonała zbyt daleko idących uporoszczeń:
Curiosity pisze:...autorzy takich i podobnych topików traktują płeć żeńską jak gracza upośledzonego...
Curiosity pisze:...Coś prostego, nieskomplikowanego, a może najlepiej w kolorze różowym, bo inaczej blondynka nie ogarnie...
Curiosity pisze:...fakt bycia kobietą determinuje, że będą się jej podobać wyłącznie produkcje typu "Time`s Up"...
Wiem, wyrwałem zdania z kontekstu, ale właśnie po to by je jeszcze bardziej przerysować.
Faktem jest, że mózg "standardowej" kobiety i "standardowego" mężczyzny są skonstruowane INACZEJ - co nie oznacza, że jeden jest gorszy od drugiego (oczywiście od wszystkiego są wyjątki ;) )
Wygląda na to, że Autorka powyższych wypowiedzi (a w zasadzie wytyków) ma do facetów jakiś "ogólny" żal - wnioskuję to z ironiczno-agresywnego ich zabarwienia - choć mam nadzieję, że się mylę.
W zasadzie, to wszyscy stoimy po dwóch stronach JEDNEJ barykady, którą jest zrozumienie. Na ten temat napisano juz dziesiątki tysięcy stron, doktoratów i nadano setki profesur, a i tak dalej stoimy w punkncie wyjścia :mrgreen:

Przepraszam za tą pseudofilozoficzną dygresję.

Chciałem tylko powiedzieć, że jeszcze ani razu nie odebrałem pytania o pomoc w doborze gry dla dzieczyny/kobiety/żony/itp jako taki wytyk! Ale mnie poniosło :oops:
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

gafik pisze: Wygląda na to, że Autorka powyższych wypowiedzi (a w zasadzie wytyków) ma do facetów jakiś "ogólny" żal - wnioskuję to z ironiczno-agresywnego ich zabarwienia - choć mam nadzieję, że się mylę.
Curiosity pisze: Zaznaczam, żeby nie brać tego co napisałem śmiertelnie poważnie.

Mnie to wygląda, że nie autorka tylko autor :)
Awatar użytkownika
gafik
Posty: 3651
Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
Has thanked: 55 times
Been thanked: 119 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: gafik »

Miałem nadzieję, ze się mylę i się myliłem ;)
Ostatnio zmieniony 07 sty 2013, 13:47 przez gafik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2707 times
Been thanked: 2394 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Curiosity »

Bea pisze:
gafik pisze: Wygląda na to, że Autorka powyższych wypowiedzi (a w zasadzie wytyków) ma do facetów jakiś "ogólny" żal - wnioskuję to z ironiczno-agresywnego ich zabarwienia - choć mam nadzieję, że się mylę.
Curiosity pisze: Zaznaczam, żeby nie brać tego co napisałem śmiertelnie poważnie.

Mnie to wygląda, że nie autorka tylko autor :)
Potwierdzam! Samiec na pokładzie.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 809 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: mat_eyo »

Bea pisze:Ja wręcz jestem rozczulona czytając męskie wątki, widząc jak niektórzy panowie za wszelką cenę chcą kupić coś co zadowoli również gusta ich partnerek, niejednokrotnie rezygnując z wymarzonych przez siebie pozycji.
I to jest klucz.
W tych tematach nie chodzi o grę dla głupiej baby. Chodzi o grę dla osoby nie grającej nałogowo w planszówki. A tematy nazywają się np "Coś do gry z dziewczyną" bo większość tutejszych geeków to mężczyźni więc jeśli szukają gry dla swojej drugie połówki to najprawdopodobniej dla kobiety. Jeśli kobieta sama jest geekiem to nie trzeba szukać specjalnej gry dla niej bo jeśli nie będzie chciała grać w jedną to sama zaproponuje inną.
Moja ukochana wymiata w RftG, dobrze sobie radzi w 7 cudów, Cywilizację TTA, Puerto Rico albo Caylusa. Ale bardzo niechętnie gra w Claustrphobię, która przecież ma mniej skomplikowane zasady niż te wcześniejsze. Dlaczego? Bo podstawą tej gry jest przemoc i maksymalne uprzykrzenie życia przeciwnikowi. Co ciekawe jeśli już ją namówię to często wygrywa. Dlaczego? Bo jest inteligentnym i dobrym graczem a nie "głupią babą".
Podsumowując gra do grania z dziewczyną to nie jest tytuł mniej skomplikowany, dla gracza gorszego rodzaju. To gra dla gracza bardziej wrażliwego, zwracającego dużą uwagę na estetykę i tematykę gry.
Ah i jeszcze jedno. Kiedy szukam gry do grania z narzeczoną to nigdy nie biorę jako kryterium małego skomplikowania gry. Mogę iść na ustępstwa w tematyce, mechanice itd ale nigdy nie kupię prostej gry bo wiem, że szybko się nią znudzę.
Awatar użytkownika
sirafin
Posty: 2715
Rejestracja: 21 sie 2009, 14:17
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 150 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: sirafin »

Curiosity pisze:"najlepsza gra dla dziewczyny"
"w co grać z żoną?"
"gra, która spodoba się mojej dziewczynie"

Mam takie pytanie: dlaczego autorzy takich i podobnych topików traktują płeć żeńską jak gracza upośledzonego?
Powiem więcej, to jest podłe dowalanie samotnym facetom. Pewnie zakładają te wątki, żeby się pochwalić "Ja mam żonę/dziewczynę a wy nie, nołlajfy planszówkowe".

Dodałbym jeszcze dyskryminację wiekową i ze względu na pokrewieństwo. "gra dla X-latka", albo "gra dla brata". Co to ma w ogóle być?!

;)
BECAUSE I'M BATMAN!

Moje planszówki
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: KubaP »

sirafin pisze:
Curiosity pisze:"najlepsza gra dla dziewczyny"
"w co grać z żoną?"
"gra, która spodoba się mojej dziewczynie"

Mam takie pytanie: dlaczego autorzy takich i podobnych topików traktują płeć żeńską jak gracza upośledzonego?
Powiem więcej, to jest podłe dowalanie samotnym facetom. Pewnie zakładają te wątki, żeby się pochwalić "Ja mam żonę/dziewczynę a wy nie, nołlajfy planszówkowe".

Dodałbym jeszcze dyskryminację wiekową i ze względu na pokrewieństwo. "gra dla X-latka", albo "gra dla brata". Co to ma w ogóle być?!

;)
Właśnie. Dlatego zależy wprowadzić szereg nakazów, zakazów i okólników, regulujących porządne prowadzenie się forumowiczów!
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Ja tylko jeszcze dodam, że małe dziewczynki z reguły bawią się innymi zabawkami niż chłopcy, kobiety wolą nieco inne filmy, na inne tematy gadają w babskim tylko gronie... Na pewno też preferują nieco inne gry, ale być może tu różnica nie jest aż tak zauważalna i oczywista. Kobieca psychika jest nieco inna i to jest fakt :) I nie jest to złe ani dobre. Trudno jednak wybrać "grę dla kobiety" bez szczegółowych, naukowych badań w tym temacie, ale można próbować i dzielić się doświadczeniem, czemu nie :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9478
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: MichalStajszczak »

Bea pisze:Trudno jednak wybrać "grę dla kobiety" bez szczegółowych, naukowych badań w tym temacie, ale można próbować i dzielić się doświadczeniem, czemu nie
Może Legun tym się zajmie, nakładając podział według płci na "cztery barwy interakcji"? :wink:
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

MichalStajszczak pisze:
Bea pisze:Trudno jednak wybrać "grę dla kobiety" bez szczegółowych, naukowych badań w tym temacie, ale można próbować i dzielić się doświadczeniem, czemu nie
Może Legun tym się zajmie, nakładając podział według płci na "cztery barwy interakcji"? :wink:
Trzeba by było jeszcze wziąć pod uwagę tematykę, czas rozgrywki, wykonanie gry... Myślę, że wyniki takich badań/ankiety byłyby ciekawe. Mogłyby w nich wziąć udział forumowe kobiety a także partnerki forumowych panów za ich pośrednictwem :)

Temat wypływa na tyle często, ze może trzeba się za to poważnie zabrać :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9478
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: MichalStajszczak »

Bea pisze:Trzeba by było jeszcze wziąć pod uwagę tematykę, czas rozgrywki, wykonanie gry ...
O tym, jaka gra i dlaczego może spodobać się dziewczynie/żonie/siostrze, można przeczytać w recenzji jednej z gier Reinera Knizii. Są tam nawet podane pewne kryteria, które na to wpływają. Niestety, gry Palazzo chyba nie ma już w sprzedaży.
nightdream
Posty: 9
Rejestracja: 07 sty 2013, 10:35
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: nightdream »

No i szczerze mówiąc jak czytam takie artykuły to się wkurzam strasznie, aż mój spokojny z natury mąż musi mnie uspokajać ;)
Wszystkie tego typu stwierdzenia opierają się na stereotypach. Zgodnie z tymi stereotypami kobieta jest łagodną istotą, która za długo się nie skupi na skomplikowanych strategiach i nie za bardzo ma wyobraźnię. Faceci lubią ostre rozgrywki, kobiety wolą klapeczki za 200 zł.
Ja już dawno temu się pogodziłam, że zgodnie z wszystkimi stereotypami mam "męski mózg"... Ech..

Swoją drogą, zaczynam doceniać fakt, że z mężem gramy mniej więcej w te same gry i namawiamy się nawzajem do nowości, nie mamy żadnego problemu z dogadaniem się jaka gra będzie zakupiona następna, itp. W sumie - czytając forum to chyba mój mąż powinien się cieszyć szczególnie :P
Ostatnio zmieniony 07 sty 2013, 15:44 przez nightdream, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ