Tash-Kalar: Arena of Legends / Legendarna Arena (Vlaada Chvatil)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9181
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3084 times
Been thanked: 2698 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Curiosity »

rattkin pisze:W przypadku takich gier, akurat im cięższy żeton tym lepszy.
Taaak, szczególnie gdy masz zataszczyć grę z 80-160 krążkami z litego drewna do pubu. Już próbowałem zabierać na spotkania Tide of Iron.

Dzięki, zostanę przy sklejce.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 933 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: rattkin »

Dlatego w grze właśnie nie ma krążków z litego drewna. Co wciąż nie zmienia faktu, że cięższy jest lepszy - nie przesuwa się na planszy. Żetoniki do gosu i właściwie pudełko jest zbędne.
Awatar użytkownika
sorfal
Posty: 245
Rejestracja: 23 paź 2012, 15:39
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 15 times
Been thanked: 2 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: sorfal »

Zagrałem parę razy, gównie w High Form w dwie osoby, więc moje spostrzeżenia nie są bardzo wiążące

- Klimat:
„Jestem magiem, rzucam na arenę kalaryty, tworzę tajemnicze wzory i przywołuję magiczną esencję różnych istot, które niszczą kalaryty przeciwników. Przy okazji staram się zadowolić kapryśnego cesarza, tworząc interesujące (dla niego) układy i niszcząc określone zestawy kalarytów” – może powiedzieć gracz. A jeśli nie mówi, to z klimatem nieco gorzej.
Karty przywodzą mi na myśl masową fantastykę z lat 80 i 90 (miecz Championa, fuj!). Może nawet właśnie o to autorom chodziło, bo i gra jest niby hołdem dla starego stylu.

- Temat:
Autorzy mocno starają się, żeby dopasować temat do mechaniki. Z jednej strony, kiedy czyta się instrukcję, nie można zaprezentowanemu przez nich rozwiązaniu nic zarzucić, z drugiej niestety trzeba przyznać, że w trakcie rozgrywki temat się „odkleja”. I co mnie dotknęło (do żywego!): na planszy są czerwone pola – plamy krwi - i widać tam jakieś trupie kości. Jakie kości, skoro niszczymy kalaryty, a przywołane „byty” są niematerialne?!

- Rozgrywka:
Gra wciąga. Czy pamiętamy o temacie i rzucamy na arenę „kalaryty”, czy też temat nam się „odkleił” i po prostu kładziemy żetony na planszy, cieszymy się z główkowania i kombosów (np. dwa przywołania, wielka rozpierducha, a na koniec zgarnięta misja). W główkowaniu (taktyce/strategii) przeszkadza losowość i przeciwnik, ale kombinujemy z tym, co mamy na ręku i staramy się przewidzieć, co układa przeciwnik (blef mile widziany). Nie było tak, żebym swego nie zrobił – ot, szybkie reagowanie i elastyczność. Wszak w Agricoli też mi ktoś może akcję podebrać ;-)

- Słowem:
Po pierwszym rozczarowaniu (mało! brzydkie!) dochodzę do wniosku, że grę warto było kupić. Jej „miodność” jest „miodnością” starej szkoły: choć zasady są proste, a wykonanie schematyczne, tkwi w niej potencjał, który mogą wydobyć tylko nasze mózgi :D I szachy są nudne, jeśli by tylko suwać figury i bezmyślnie bić, co popadnie. Gra jest dosyć krótka i miło się przy niej odpoczywa.

I tyle :mrgreen:
Łowca anegdot
Awatar użytkownika
Shogman
Posty: 165
Rejestracja: 19 sty 2011, 18:56
Lokalizacja: L-wa

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Shogman »

sorfal pisze: - Temat:
Autorzy mocno starają się, żeby dopasować temat do mechaniki. Z jednej strony, kiedy czyta się instrukcję, nie można zaprezentowanemu przez nich rozwiązaniu nic zarzucić, z drugiej niestety trzeba przyznać, że w trakcie rozgrywki temat się „odkleja”. I co mnie dotknęło (do żywego!): na planszy są czerwone pola – plamy krwi - i widać tam jakieś trupie kości. Jakie kości, skoro niszczymy kalaryty, a przywołane „byty” są niematerialne?!
Może wcześniej arena służyła do walki "żywych" gladiatorów/zwierząt? ;)
Awatar użytkownika
sorfal
Posty: 245
Rejestracja: 23 paź 2012, 15:39
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 15 times
Been thanked: 2 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: sorfal »

Shogman pisze:
sorfal pisze: - Temat:
Autorzy mocno starają się, żeby dopasować temat do mechaniki. Z jednej strony, kiedy czyta się instrukcję, nie można zaprezentowanemu przez nich rozwiązaniu nic zarzucić, z drugiej niestety trzeba przyznać, że w trakcie rozgrywki temat się „odkleja”. I co mnie dotknęło (do żywego!): na planszy są czerwone pola – plamy krwi - i widać tam jakieś trupie kości. Jakie kości, skoro niszczymy kalaryty, a przywołane „byty” są niematerialne?!
Może wcześniej arena służyła do walki "żywych" gladiatorów/zwierząt? ;)
Jako support :D

Fakt, że to im się gryzie trochę ze "światem przedstawionym" w instrukcji - Tash-Kalar to starożytny sport, uprawiany wszędzie, a ta właśnie arena jest dla tego sportu główna.
Ale cóż - w końcu na stadionach ludzie masowe śluby biorą, więc... ;-) Czyli support, po którym nie posprzątali.
Łowca anegdot
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Hipke »

Grałem dzisiaj na Pionku w Tash-Kalar i niestety straciłem trochę zapał do tej gry :(
Owszem jest super wykonana- karty są po prostu "zajepiękne"! Niewymiarowe co prawda, ale za to nadrabiają grafiką i przejrzystością.
Spodziewałem się, że klimat walki na arenie jest nazwijmy to umowny i że rozgrywka skupia się praktycznie na tworzeniu odpowiednich konfiguracji żetonów, ale nie sądziłem że przy tym będzie aż tak duży downtime :(
Ok, graliśmy z kumplem pierwszy raz, ale ta gra w założeniach jest w sumie banalna- zasady gościu po angielsku wytłumaczył nam w 10/15 minut i już mogliśmy spokojnie sobie grać... Niestety kombinowanie gdzie dołożyć żeton, żeby mieć odpowiednią konfiguracje zabiera sporo czasu.
I tutaj, imho, najważniejszy minus tej gry- gra praktycznie nie pozwala na długofalowe planowanie ruchów. Praktycznie przeciwnik swoim następnym ruchem rozwala całą koncepcję... Gra się właściwie cios, za cios... :roll:
Nie wiem... może za mało pograliśmy... Poza tym nie przetestowaliśmy innych wariantów... Niemniej jednak pierwsze wrażenia z rozgrywki są niestety mizerne.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 933 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: rattkin »

To nie jest gra, która "się świetnie gra" za pierwszym razem - tak jak wszystkie zaawansowane gry logiczne czy karcianki. Nie sądzę by nawet była tak pomyślana. Gra się zaczyna gdy znasz deck przeciwnika. Wtedy nie ma już przypadkowych ruchów - zaczyna się pojawiać blefowanie, zgadywanie, "szachowanie" przeciwnika i wykorzystywanie jego ruchów - gra jest bardzo bliska Go w wielu aspektach. Raczej odradzam tytuł jeśli ma być casualowo zagrany gdzieś na spotkaniu - wrażenie będzie właśnie takie jak kolegi powyżej. TK wymaga trochę ogrania od obydwu graczy, dopiero potem rozwija skrzydła.
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Hipke »

Niemniej jednak uważam, że jest podatna na duży downtime, jeśli gracze zaczną zbytnio kombinować.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1865
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 632 times
Been thanked: 1702 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Leser »

rattkin pisze:TK wymaga trochę ogrania od obydwu graczy, dopiero potem rozwija skrzydła.
I chyba tylko na dwóch graczy to to się może nadawać. Opcja na czterech to bite dwie godziny festiwalu losowości (czy też przypadkowości). Znajomość deków przeciwnika nic tu nie zmieni (chyba że na gorsze, bo daje iluzję jakiejś kontrolowalności)
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 933 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: rattkin »

Jeśli gra się w miarę swobodnie, to nie ma downtime, ale wtedy faktycznie gra moze przypominac takie radosne losowe kładzenie żetoników i usuwanie żetoników. Jeśli gra się "na maksa", AP się pojawia, ale też nie tak znowu dużo, bo plansza nie jest duża. Gry mistrzów Go mogą trwać i cały dzień :). Vlaada tutaj trochę przestrzelił chyba, bo inspirował się klasycznymi masakrami logicznymi, a chciał je zamienić w casualową gierkę. Wyszła dobra gra, ale nie dla okazjonalnych graczy, co rozmija się z jego profilem i pewnie stąd to zamieszanie. Albo może celowo chciał sobie zaskarbić nowy target.

Gra jest ewidentnie dla 2 graczy. High Form i inne warianty wieloosobowe to doklejone dodatki, mające poszerzyć odbiór. Można o nich powiedzieć tyle, że są. Gry konfrontacyjne niemal z definicji słabo się nadają na więcej niż 2 graczy. Faktycznie, 3 pozostałych graczy już przewidywać się nie da i gra zamienia się w przypadkową rozgrywkę, podobnie jak np. NHex czy Tezeusz. W ogóle dobrych gier na większa liczbę graczy, które nie są grami euro, jest niewiele :)
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1865
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 632 times
Been thanked: 1702 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Leser »

rattkin pisze: Faktycznie, 3 pozostałych graczy już przewidywać się nie da i gra zamienia się w przypadkową rozgrywkę, podobnie jak np. NHex czy Tezeusz. W ogóle dobrych gier na większa liczbę graczy, które nie są grami euro, jest niewiele :)
Tu pełna zgoda. Ja w TK w więcej niż dwie osoby już na pewno nie zagram. Zobaczymy, czy po większym ograniu będzie miała szanse mierzyć się z NH.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5919
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 491 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: KubaP »

Dla mnie bardzo dobra, dwuosobowa gra, skojarzenia z The Duke i Neuroshimą Hex. Fajny tytuł dla ludzi lubiących podobne, konfrontacyjne, dwuosobowe trochę szachowe, trochę losowe pojedynki.
Forum nie jest dobrem publicznym. To nie jest dotowane społecznie miejsce w sieci, w którym każdy ma prawo przebywać i pisać co mu się podoba. Jak któregoś dnia właściciel forum zdecyduje, że odtąd korzystanie z forum jest odpłatne, to tak się stanie.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1865
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 632 times
Been thanked: 1702 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Leser »

KubaP pisze:Dla mnie bardzo dobra, dwuosobowa gra, skojarzenia z The Duke i Neuroshimą Hex. Fajny tytuł dla ludzi lubiących podobne, konfrontacyjne, dwuosobowe trochę szachowe, trochę losowe pojedynki.
Przy czym NH i Duke śmigają już od pierwszych gier, TK to męczarnia ogarniania "patternów" i kolosalny downtime z tym związany. Jestem ciekaw, jak (i czy w ogóle) zmienia się to z czasem.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5919
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 491 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: KubaP »

Leser pisze:
KubaP pisze:Dla mnie bardzo dobra, dwuosobowa gra, skojarzenia z The Duke i Neuroshimą Hex. Fajny tytuł dla ludzi lubiących podobne, konfrontacyjne, dwuosobowe trochę szachowe, trochę losowe pojedynki.
Przy czym NH i Duke śmigają już od pierwszych gier, TK to męczarnia ogarniania "patternów" i kolosalny downtime z tym związany. Jestem ciekaw, jak (i czy w ogóle) zmienia się to z czasem.
Hm... Nie wiem, nie odczułem jakiegoś super downtime'u, grałem dwa razy - raz najprostszy możliwy wariant (wybij przeciwnika) z żółtodziobem, jak ja, gdzie mecz trwał około 35-40 minut i zakończył się wynikiem chyba 19:14, a potem w wariant z celami z Verdianą, która w 10-15 minut rozniosła mnie 9:0. Zgadzam się jedna, że Veridiana mówiła, że pudełkowe 30 minut może być przegięciem i że jej zdarzały się partie dwugodzinne (sic!)
Forum nie jest dobrem publicznym. To nie jest dotowane społecznie miejsce w sieci, w którym każdy ma prawo przebywać i pisać co mu się podoba. Jak któregoś dnia właściciel forum zdecyduje, że odtąd korzystanie z forum jest odpłatne, to tak się stanie.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1865
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 632 times
Been thanked: 1702 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Leser »

KubaP pisze:
Leser pisze:
KubaP pisze:Dla mnie bardzo dobra, dwuosobowa gra, skojarzenia z The Duke i Neuroshimą Hex. Fajny tytuł dla ludzi lubiących podobne, konfrontacyjne, dwuosobowe trochę szachowe, trochę losowe pojedynki.
Przy czym NH i Duke śmigają już od pierwszych gier, TK to męczarnia ogarniania "patternów" i kolosalny downtime z tym związany. Jestem ciekaw, jak (i czy w ogóle) zmienia się to z czasem.
Hm... Nie wiem, nie odczułem jakiegoś super downtime'u, grałem dwa razy - raz najprostszy możliwy wariant (wybij przeciwnika) z żółtodziobem, jak ja, gdzie mecz trwał około 35-40 minut i zakończył się wynikiem chyba 19:14, a potem w wariant z celami z Verdianą, która w 10-15 minut rozniosła mnie 9:0. Zgadzam się jedna, że Veridiana mówiła, że pudełkowe 30 minut może być przegięciem i że jej zdarzały się partie dwugodzinne (sic!)
Ja do tej pory w grze dwuosobowej, ani razu nie zszedłem poniżej godziny, nawet w wariancie startowym, przy czym nie miałem subiektywnego odczucia nieadekwatności downtimu (czyli mówiąc prościej nie miałem wrażenia, że ja lub przeciwnik paraliżujemy więcej niż wynikałoby to ze stanu rozgrywki).
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
Veridiana
Posty: 3254
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 22 times
Been thanked: 86 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Veridiana »

Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9181
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3084 times
Been thanked: 2698 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Curiosity »

Vlaada wrzucił na forum BGG nowy wariant gry. http://tash-kalar.com/variants.html
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Rafal75
Posty: 305
Rejestracja: 21 gru 2012, 20:54
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Rafal75 »

Bea pisze:
Kiran pisze: Wooki nie mógł stworzyć lepszej reklamy dla nowego dzieła Chvatila,
Zgadza się. Ciekawa jestem ile osób teraz sięgnie po grę z przekory lub żeby się przekonać, czy faktycznie jest tak bardzo zła, czy Wookie przesadził. Gdyby po prostu powiedział, że gra jest słaba i podał konkretne, rzetelne uzasadnienie, zamiast robić złowrogie miny i używać kpiącego tonu z którego wylewała się wręcz złość, to wiele osób faktycznie uznałaby, że gra jest niewarta uwagi. A tak, to stwierdzamy, że "coś tu śmierdzi" i trzeba grę dokładnie obejrzeć ;) Wookie zrobił Chvatilowi świetną reklamę!
No właśnie, obejrzałem recki na Youtubie, poczytałem i gra mnie przekonala, mam ją na celowniku...
Awatar użytkownika
Pasza26
Posty: 345
Rejestracja: 09 cze 2013, 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Pasza26 »

Ja mam ją na stanie - zainwestowałem na Essen nieco w ciemno ;) A recenzja Wookiego na tyle mnie odrzuciła od tego tytułu, że nadal leży i sie kurzy.
Awatar użytkownika
palladinus
Posty: 1494
Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: palladinus »

Brzęk oręża rozbrzmiewał nie raz w redakcji naszego bloga Ciekawe Gry ostatnimi czasy. Chodzą też słuchy o ognistych smokach, potężnych żywiołakach i przerażających stworzeniach z otchłani piekieł, które widziane były w naszej okolicy.

Prosto ze zroszonej krwią areny ekspresyjna recenzja - "dlaczego uwielbiam Tash-Kalar".

A ja jedynie mogę się zgodzić i dodać mnogie "y" przy jego uwielbieniu.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: trance-atlantic »

jako że w ostatnim czasie dane mi było pograć nieco w niniejszą grę, to i dorzucę od siebie kilka spostrzeżeń, choć obawiam się, że nie będą one szczególnie odkrywcze ;)

mi osobiście ta abstrakcyjność zastosowanych rozwiązań absolutnie nie przeszkadza; powiem więcej - im częściej sięgam po takie gry (Kingdom Builder, Seasons), tym bardziej mi się one podobają i nie mam zielonego pojęcia, skąd to się bierze. problem rzeczywiście chyba leży w tym, że skoro na okładce mamy potwora, arenę a do tego krążące wokół nich legendy, to gra musi być tak mięsista, że aż sąsiedzi z wrażenia rozpalają grilla. nie jest gra jakoś wybitnie porywająca*, zwłaszcza dla 3 i więcej graczy, ale skoro taka Neuroshima Hex, która ma wokół siebie jakąś fabułę, wydaje się być jeszcze bardziej prostackim (nie mylić z samą rozgrywką) wykładaniem żetonów na planszę, to chyba nie ma się co czepiać pana Chvatila, no chyba że ktoś faktycznie w każdej talii kart z potworami doszukuje się jakiegoś deckbuildera czy coś, ale to zdecydowanie nie ten adres, w każdym bądź razie nie w przypadku tej konkretnej gry

* - aczkolwiek może być jakimś mini-pomostem między grami typowo logicznymi a wszelakimi karciankami, polegającymi na mieleniu talii i trzaskaniu pezetek

być może to też ogólne przeświadczenie z mojej strony, ale gry abstrakcyjno-logiczne nigdy nie będą u mnie miały złej prasy, więc pewnie i wobec Tash-Kalar próżno szukać jakiejś mocno obiektywnej opinii. dlatego chyba trzeba pozostać przy jednym - skoro dobrze się w to gra, to czemu z tego nie korzystać, prawda? :)

a skoro już jestem przy głosie, to jeszcze dwa słowa a propos Wookiego
jako że w swoim życiu miałem do czynienia z różnymi formami "medialnej ekspresji", zarówno pisanej, jak i audiowizualnej, to i zapewne jestem bardziej wyczulony na różne formy prezentacji gier planszowych

ujmę to tak - można uznać, że jego videorecenzje są śmieszne (jak kto lubi), luzackie (to też kwestia gustu), robione z lekkim przymrużeniem oka itp., ale zbyt często wymyka się mu to spod kontroli. tematu w zasadzie bym nie poruszał, bo każdy ma swój gust i ogląda to, na co ma ochotę, będąc na dodatek zaznajomionym z "formułą programu". wspomniałem jednak wyżej o grze Seasons, w przypadku której podszedłem do tematu trochę na opak, tzn. najpierw zagrałem i wyrobiłem sobie swoją opinię, a dopiero później postanowiłem zobaczyć, jak oceniają ją inni. no i co tu kryć, video Wookiego w tym akurat przypadku okazało się być jednym wielkim nieporozumieniem. przyjmuję do wiadomości, że taka forma prezentacji ma jakieś grono zwolenników, ale jak dla mnie ani to popularyzacja gier planszowych (na co ktoś zwracał uwagę w dyskusji), ani tym bardziej jakakolwiek rzetelna ocena prezentowanego produktu

reasumując, i niejako spinając klamrą temat Tash-Kalar, posłużę się parafrazą:

"I like abstract games when they're abstract, but if you try to sell me a game that is supposed to be thematic and I get an abstract, I feel cheated." - Zee Garcia

"Ja lubię wygłupy gdy są wygłupami, jeśli jednak ktoś próbuje 'sprzedać' mi recenzję wideo a w zamian za to otrzymuję dziesięć minut machania rękoma przed kamerą, mam prawo czuć się oszukany."
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
palladinus
Posty: 1494
Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: palladinus »

Odznaczyliśmy naszym wyróżnieniem Gra Planszowa Roku 2013 grę Tash-Kalar w kategorii gra średnio zaawansowana.

Obrazek
TTR_1983
Posty: 4105
Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
Has thanked: 2 times
Been thanked: 100 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: TTR_1983 »

Nadchodzi polska wersja od Rebela :) https://www.facebook.com/GamesFanatic?fref=ts
Awatar użytkownika
noowy
Posty: 493
Rejestracja: 07 paź 2004, 16:28
Has thanked: 78 times
Been thanked: 173 times

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: noowy »

mulek18 pisze:Nadchodzi polska wersja od Rebela :) https://www.facebook.com/GamesFanatic?fref=ts
Tak czułem, że ktoś wyda tę grę po polsku. Z jednej strony dobra wiadomość, bo moim zdaniem jest to świetna gra, do tego zależna językowo. Z drugiej strony kupowanie Tash-Kalar w rodzimej wersji to ryzyko. W tym roku powinien wyjść pierwszy dodatek z 2 nowymi taliami, w przyszłości jest szansa na kolejne, a jak to jest z wydawaniem dodatków po polsku każdy wie. Poza tym przy tej ilości tekstu na kartach na 99% pojawią się jakieś babole w tłumaczeniu.
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Tash-Kalar: Arena of Legends

Post autor: Firenski »

I to jest bardzo dobra wiadomość :)
A może nasze rodzime wydanie będzie zawierało już te dodatkowe talie?
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
ODPOWIEDZ